Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
1 stycznia 2013
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego - ebook

W książce autor opisuje trwający ponad osiemnaście lat podbój Walii przez króla Edwarda I Długonogiego. Dzięki rejestrom z tamtego okresu, z których skorzystał Morris, w książce można odnaleźć informacje dotyczące ludzi będących na królewskim żołdzie, a także wielkości pozostałych sił królewskich. Czytelnicy mogą również wgłębić się w postać Edwarda I, gdy ten wytrwale walczył z Llewellynem i Dafyddem bez przerwy przez piętnaście miesięcy, nie opuszczając pozycji nawet przez zimę. Ówczesne dokumenty pozwalają także na wgląd w różne poboczne działania: szczegóły na temat drwali, którzy wycinali drogi dla maszerujących żołnierzy, wydatki na budowę zamków itp. Wiele miejsca poświęcono także technice i taktyce walki w omawianym okresie.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7889-506-0
Rozmiar pliku: 1,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Jeśli na polach bitew w Szkocji Anglicy faktycznie zdobyli doświadczenie, które uczyniło ich zwycięzcami pod Crécy i Poitiers, to równie prawdziwe jest też twierdzenie, że wcześniejsze nauki pobrane zostały podczas podboju Walii. Zacząłem badać dokumenty z okresu wojen walijskich właśnie z chęci prześledzenia ewolucji typowo angielskiego połączenia rycerstwa z łucznikami po bitwie pod Falkirk, która jest zwyczajowo uznawana za pierwszy wielki triumf długiego łuku. Okres podboju Walii, trwający nieco ponad osiemnaście lat, jest szczególnie interesujący. Rejestry z tamtego okresu są dostatecznie wyczerpujące; znajdziemy w nich drobne szczegóły dotyczące ludzi będących na królewskim żołdzie w większości armii, a oprócz tego dysponujemy informacjami pozwalającymi domniemywać wielkość pozostałych sił. Wojska feudalne i opłacane walczyły wtedy ramię w ramię. Możemy wgłębić się w postać Edwarda I, gdy ten wytrwale walczył z Llewellynem i Dafyddem bez przerwy przez piętnaście miesięcy, chociaż musiał utrzymać pozycje przez zimę i sprowadzić najemników z Gaskonii po poważnej przegranej. Widać, że mógł poświęcić całą swoją uwagę zadaniu, albowiem nie było wtedy żadnego niepokoju wśród earlów, ani też baronów stających na przeszkodzie militarnym potrzebom króla przez naciski, by ten przestrzegał kart praw. Właśnie tego typu agitacja była później najważniejszą przyczyną porażki w Szkocji, poniesionej pomimo zwycięstwa pod Falkirk. Dzięki ówczesnym dokumentom mamy wgląd w różne poboczne działania: szczegóły na temat drwali, którzy wycinali drogi dla maszerujących żołnierzy, wydatki na budowę zamków, i tak dalej. Jednakże wyjątkowo istotna jest pochodząca wyłącznie z dokumentów wiedza na temat wczesnych starć świeżej, niedoświadczonej piechoty, która pod przywództwem Edwarda przez cztery konflikty uczyła się sztuki wojny, a której wnukowie, dowodzeni przez wnuka Edwarda I, zadziwili Europę swoim świetnym strzelaniem na wzgórzach Crécy. Ci wcześni piechurzy, zbrojni po części we włócznie, a po części w łuki, pochodzili spośród walijskich sojuszników zamieszkujących marchie i pograniczne hrabstwa między Lancashire i Gloucestershire, podczas gdy mieszkańcy pozostałych angielskich hrabstw musieli jeszcze zdobyć wprawę podczas wojen szkockich. Wiele mówi fakt, że Edward I korzystał z usług swoich niedawnych przeciwników z Walii podczas walk we Flandrii i Szkocji.

Źródłami są przede wszystkim listy płac skarbu państwa zachowane w archiwach Records Office. Bardzo często główne spisy finansów zawierają dane, których nie znajdziemy nigdzie indziej. Kolejną pomocą są zbiory pism otwartych i zamkniętych. Bardzo możliwe, że jakieś materiały umknęły mojej uwadze pośród masy rozporządzeń, bowiem wielkość spisów oszałamia przy braku wydrukowanego kalendarza. Rejestry Lorda Marszałka za lata 1277 i 1282 są wydrukowane w Parliamentary Writs. Spośród kronikarzy za najbardziej przydatnych uważam Walterem z Guisborough (zwanego również Hemingburgh) i Triveta (English Historical Society) oraz Wykesa z Osney (Annales Monastici w Rolls Series¹), podczas gdy wstęp Martina do Letters of Archbishop Peckham (Rolls Series) skłonił mnie do opracowania kilku aspektów.

Choć moim głównym celem jest przedstawienie angielskiej armii w polu podczas krytycznego punktu średniowiecznej historii wojskowej, jakim był początek systematycznej organizacji piechoty, uznałem, że najlepiej będzie potraktować historię starć w Walii chronologicznie, szkicując przebieg Anglo-Normańskich napaści, powstanie marchii, reakcję Walijczyków na drugą wojnę baronów oraz powody, dla których Edward I zaatakował siły Llewelyna – czy raczej jego uzasadnienie. Jasnym jest, że nie istniała żadna unia między Walijczykami z północy a tymi z południa i centrum kraju, a niepodległość reprezentował wyłącznie ród Gwynedd. Siłą tego odłamu narodu walijskiego była górska forteca pasu Snowdon, która umożliwiała prowadzenie wojny partyzanckiej. Łatwo jest czuć niechęć do potężnego tyrana, który próbuje zmiażdżyć małą, dzielną nację walczącą o wolność, ale badacze wojskowości muszą się zgodzić, że zasoby i dobra organizacja wystarczą, by zwyciężyć tam, gdzie ukształtowanie terenu pomaga mniej liczebnym obrońcom. Większe i silniejsze narody często narażają się na oskarżenia o tyranię, nawet gdy prowokacja jest niepodważalna, a zjednoczenie konieczne.

Pozwolę sobie zasugerować, że wojny w Walii miały wpływ na historię ustrojową Anglii. Starałem się pokazać słabość systemu feudalnego i początki opłacanego żołnierza, który był rodowitym Anglikiem bądź walijskim sojusznikiem, a nie zagranicznym najemnikiem, jak to miało miejsce za czasów Andegawenów – pomijając okazjonalne sprowadzanie Gaskończyków. Pozwolenie władcom marchii na prowadzenie własnych działań wojskowych tłumaczy uporczywe nieposłuszeństwo niektórych baronów wobec Korony, a urazy z czasów konfliktu w Walii wyszły na pierwszy plan, gdy przeciwnikiem został William Wallace. Równie istotny jest problem finansów, ponieważ Edwarda było stać w Walii na walkę do końca, lecz wydatki poniesione w Szkocji były bardzo dotkliwe.

Nigdzie nie znalazłem dostatecznie szczegółowego opisu przebiegu kampanii w Walii, gdyż kronikarze piszą tak niejasno, że ich dzieła są mylące, póki nie porównamy ich ze sobą nawzajem oraz z dokumentami źródłowymi. Jedynie po dokładnych badaniach odważyłem się zaoferować poniższy wkład w historię średniowiecznej wojskowości.

Na koniec chciałbym przeprosić, o ile należy przepraszać za coś zrobionego umyślnie, że wielokrotnie powtarzam słowo w słowo fragmenty poprzednich rozdziałów. Robię tak, bowiem często podczas lektury irytowała mnie konieczność powrotu do wcześniej podanych informacji.

J. E. M.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: