Wrocławska Szuflandia - ebook
Wrocławska Szuflandia - ebook
O tym, że krasnoludki są na świecie, zapewniała już dawno temu Maria Konopnicka. A każdy, kto był we Wrocławiu wie, że można je tu spotkać na każdej ulicy. Małe istoty na dobre zadomowiły się w stolicy Dolnego Śląska, stając się atrakcją turystyczną dla całych rodzin.
Skąd wzięły się krasnoludki we Wrocławiu, dokładnie nie wiadomo. Niektórzy twierdzą, że to właśnie tu urodził się pierwszy osobnik magicznego gatunku i krasnale żyły tu od zawsze. Inni ponoć znają dokładną datę pojawienia się krasnali we Wrocławiu. Jak głoszą dokumenty, pierwsze rzeźby skrzatów pojawiły się 1 sierpnia 2005 i przedstawiały krasnoludki w postaci: Szermierza, Rzeźnika, Pracza Odrzańskiego oraz Syzyfki. Krasnale stały się symbolem stolicy Dolnego Śląska i chętnie fotografują się z jego mieszkańcami i przyjezdnymi. Do najbardziej znanych skrzatów, z którymi koniecznością jest posiadanie zdjęcia, należą Życzliwek i WorcLovek. Życzliwek stoi tuż koło słynnej fontanny na Rynku. Trzyma w dłoni słonecznik, a na twarzy ma ogromny uśmiech. Doczekał się on już własnego święta - Dnia Życzliwości 21 listopada. Wówczas we Wrocławiu organizowanych jest wiele akcji charytatywnych, a na Rynku tańczy się Taniec Życzliwości. WrocLovek natomiast stoi przy najstarszych kamieniczkach wrocławskich Jasiu i Małgosi. W dłoni dzierży herb Wrocławia i ogłasza światu, że Wrocław to miasto miłości.
Krasnoludkowych rzeźb jest w mieście prawie 400 i ciągle ich przybywa. Każda z nich kryje jakąś cząstkę Wrocławia, co cieszy małych i dużych mieszkańców oraz turystów. Co rok we Wrocławiu, w miesiacu wrześniu obchodzony jest Festiwal Krasnoludków. Wówczas w mieście robi się kolorowo i bajecznie.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8119-307-8 |
Rozmiar pliku: | 4,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Koszałek - Opałek iskry wierszy przygotował, ogień poezji w kominku będzie komponował.
Kocham Twój żar i kocham Twoje płomykowe oczka, Ty mój słodki najdroższy Cudaczku!
Teraz tylko Ty i Ja i magiczna chwila wieczornych opowieści dla krasnoludków...
1. Miejska szuflandia
W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.
Jest to brama do skrzatów świata.
Nie mogę zdradzić Ci tajemnicy miejsca jej położenia
- bo jesteś już za duży.
Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota
krasnalowej krainy.
Mój przyjaciel – Farmaceuta Skrzat
często zaprasza mnie na przyrządzanie
specjalnego eliksiru, który powinno się spożywać
na kolację i śniadanie.
Mój duży kolego - mówię Ci -
Na świecie nie ma lepszego lekarstwa,
by na twojej twarzy słońce zajaśniało.
Musisz koniecznie go spróbować.
Tam, w aptece na rogu,
ten szlachetny krasnalek
za darmo rozdaje swój specjał czekoladowy!
Jak powiada - to on odpowiada za Ducha Pogody
całej miejscowości.
Dziękuję Ci bardzo,
Nasz miejski Dobry Duszku!
W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.
Jest to brama do skrzatów świata.
Nie mogę zdradzić Ci tajemnicy miejsca jej położenia
- bo jesteś już za duży.
Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota
krasnalowej krainy.
Mój przyjaciel – Antykwariusz Skrzat
lubi stare książki ze mną czytać.
Jego podziemna komnata wypełniona jest po brzegi
cudami-zabytkami.
Mógłbym tam siedzieć dniami i nocami.
Mój duży kolego - mówię Ci -
Na świecie nie ma lepszego sposobu,
by poznać historię i sztukę z dawnych lat.
Jeśli chciałbyś posłuchać niesamowitych opowieści
Tam, w sklepiku na rogu,
ten arcyciekawy krasnalek
codziennie wskrzesza Ducha Historii
naszych miejskich przodków.
Dziękuję Ci bardzo,
Nasz miejski Dobry Mecenasie!
W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.
Jest to brama do skrzatów świata.
Nie mogę zdradzić Ci tajemnicy miejsca jej położenia
- bo jesteś już za duży.
Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota
krasnalowej krainy.
Mieszka tam krasnali trzystu.
Każdy dba o dobro naszego miasta.
O tych nadzwyczajnych elfach
Mógłbym opowiadać cały czas.
Mój duży kolego - mówię Ci -
Na całym świecie nie spotkasz lepszych
kompanów od tych skrzatów małych.
Ja właśnie idę na spotkanie z jednym z nich.
Idziemy przemierzać nasze miasto,
aby oczyścić wszystkie kominy, bo zbliża się
dzień ważny – Święto Krasnali!
Gdy ujrzysz mego przyjaciela - Kominiarza skrzata,
A także każdego jego brata,
Złap się za guzik!
Słowo daję Ci – on szczęście zapowiada!
2. Krasnalowe dzielnice
Są na świecie takie dzielnice,
w których zaczarowane toczy się życie,
ukryte szuflady krasnale tam mają,
a ludzie od rana się uśmiechają,
magiczne latarnie mają tu ulice,
w tym mieście i w nocy jest niesamowicie,
malutkie skrzaty wielkie serca mają,
dobroć i życzliwość mieszkańcom dają,
Stare Miasto, Psie Pole, Fabryczna, Krzyki, Śródmieście,
w tych miejscach krasnoludki mieszkają - na słowo mi uwierzcie!
3. Krasnoludki są na świecie
„A ja przecież wam powiadam -
krasnoludki są na świecie”.
Czy to duży czy też mały,
każdy wrocławianin wie,
gdzie chowają one się.
„A ja przecież wam powiadam -
krasnoludki są na świecie”.
Ich kryjówki i szuflady
znają wrocławskie dzieci,
dziadkowie, babcie, mamy.
„A ja przecież wam powiadam -
krasnoludki są na świecie”.
Nadodrzańskich krasnali świat
poznać zatem przyszedł czas,
dzisiaj trzystu ich spotkasz.
„A ja przecież wam powiadam -
krasnoludki są na świecie”.
Czy to środa, czy też święta
brama miasta Wrocławia
nigdy nie jest zamknięta,
do spotkania ze skrzatami zachęca.
4. Pomnik poety
Przysiadł skrzat na Rynku miasta
na pomniku słynnego poety,
przyszedł się go spytać o sukces na sławę.
- Poeto tak wielki i zacny
Ciebie każdy słuchał – Mistrzu Słowa!
Proszę, zdradź mi sekret na dobre pisanie!
Ja chciałbym iść w Twoje ślady, gdy będę dorosły!
Na mnie nikt nie zwraca uwagi – wiem, żem marny wierszokleta!
Jak ubrać w piękne stroje lasy, góry, chmury i te natchnione gołębie?
W górę unosi głowę mała istota z nadzieją, że od Wielkiego dostanie odpowiedź
albo znak jakiś, by wiedzieć, że obrał dobrą drogę.
Pomnik w ciszy patrzy skrzatowi prosto w oczy.
I milczy, i milczy,
słowa nie wypowie,
jakby nie miał nic do powiedzenia.
Wtem uśmiecha się skrzatek.
- Dzięki, wieszczu drogi!
Teraz biegnę z gołębiami się pobawić!
Mama dała mi kruszyny chleba,
może któryś usiądzie na moim ramieniu!
Moje miasto pełne jest wierszy,
tylko do kieszeni je zbierać!
We Wrocławiu, na placu Gołębim,
poezja dookoła fruwa!
5. Gołębie z Rynku
Ten plac jest nasz od setek tysięcy lat.
Przechodzi w naszej rodzinie
z pokolenia na pokolenie.
Bardzo proszę mnie nie straszyć
jakimiś listami urzędowymi.
Uuuu-uuuu-uuuu!
My się nie zamierzamy stąd wynosić,
my tu znamy każdy skwer i każdą kamieniczkę,
i jej mieszkańców.
Kto wymyślił to prawo -
Usunąć gołębie z Rynku?
To jakieś nieludzkie
i mało gołębie!
Uuuu-uuuu-uuuu!
Kto będzie turystów tutaj witał?
Kto będzie za dziećmi ganiał
i w berka się z nimi bawił?
To miejsce to przecież ich plac zabaw!
Proszę dzieci spytać, czy przeszkadzają
im gołębie w sercu miasta?
One też mają coś do powiedzenia
jako mali obywatele tego kraju!
W imieniu gołębi i dzieci - protestujemy!
To jest nasze miasto
i nasz dom jest tutaj.
My We Wrocławiu na zawsze zostajemy!
Uuuu-uuuu-uuuu!
Czy ktoś ma ochotę na gołębie gruchotanie?
Uuuu-uuuu-uuuu!
Uuuu-uuuuwak -uuuuuuuwag
Uuuuuuuuuuuwaga!
Atakujemy!!!
6. Wieża na wydaniu
Spoglądam na Ciebie, Wieżo
z mego okna
i się zastanawiam,
czy Ty nie czujesz się samotna?
Wiem -
Każdego dnia tłum podróżnych Cię odwiedza.
Ale czy nie chciałabyś mieć męża, Wieżowca?
Razem dotykalibyście nieba
i w chmurach uśmiechy do siebie słali.
I Waszymi szczytami z lekka się stykali.
Gdy słońce i deszcz,
i w tęczę też,
w mroźne stycznie i upalne lipce,
w noce i dnie.
Stalibyście obok siebie,
jak zakochanych para.
I z szumem wiatru szeptalibyście,
że miłość jest najwyższa!
7. Wroclovek
Herb Wrocławia w dłoni dzierży
Wśród krasnali on jest pierwszy
Bardzo kocha miasto swe
I do serca przytula je
Wroclovek on się zwie
A dlaczego to każdy wie
Herb Wrocławia w dłoni dzierży
Wśród krasnali on jest pierwszy
Bardzo kocha miasto swe
I do serca przytula je
Wroclovek wierny miastu jest
A Wrocław jemu wierny też
Herb Wrocławia w dłoni dzierży
Wśród krasnali on jest pierwszy
Bardzo kocha miasto swe
I do serca przytula je
Wroclovek z miłości imię dostał
I na zawsze we Wrocławiu pozostał
Herb Wrocławia w dłoni dzierży
Wśród krasnali on jest pierwszy
Bardzo kocha miasto swe
I do serca przytula je
Wroclovek Wroclove szalenie umiłował
I jego ulice miłością zaczarował
Herb Wrocławia w dłoni dzierży
Wśród krasnali on jest pierwszy
Bardzo kocha miasto swe
I do serca przytula je
Wroclovek zachęca do serdeczności
Wroclove Wroclove to miasto Miłości
8. Wrocławskie krasnale
Czapeczki czerwono-żółte mają,
W zakamarkach Wrocławia się chowają,
Na Rynku i okolicach do zabawy zapraszają.
Życzliwek i Wroclovek milutko witają,
Turystów od serca i z uśmiechem pozdrawiają.
Meloman i Grajek w świat muzyki zachęcają
Nucą, śpiewają, na gitarach cudne pieśni grają.
Syzyfki, choć porządek troszeczkę zakłócają,
Do rozwiązywania sporów nie zniechęcają.
Słupniki z wysokości na miasto spoglądają,
Wszystkim odwiedzającym serdecznie machają.
Pilotek i Lotnik w chmurach czas spędzają,
Nad Dolnym Śląskiem z dzieciakami latają,
Cudownych miejsc do zwiedzania szukają,
Przybyszów z Polski i świata do nas przyciągają.
Wrocławskie krasnale radośnie czas spędzają,
Tobie też to bardzo życzliwie doradzają.
9. Oswajanie smoka
Mamo, ja się boję tego smoka.
Spójrz, jaką ma dużą paszczę
i długi ogon!
Mamo, ja nie chcę - ja chcę do domu!
Ta paszcza to tak zwany dziób
i gruszka dziobowa, a ogon to rufa.
Pamiętasz? Wszystko tłumaczyłam ci w domu.
Mamo, ja się boję tego smoka.
Zobacz na jego wielgachne ciało,
w łuskach całe!
Mamo, ja nie chcę - ja chcę do domu!
To kadłub, a na nim kluza kotwiczna,
śruba napędów i płetwa steru.
Pamiętasz? Wszystko tłumaczyłam ci w domu.
Mamo, dlaczego ten potwór ma dwie głowy
z wyrastającymi od nich skrzydłami?
On nas zje, a potem wypije całą rzekę na deser.
Uciekajmy lepiej do parku!
Jestem pewna, że nic złego się nie stanie,
wszystko jest tu w znakomitym stanie!
Te głowy to maszty, a skrzydła żagle -
to bardzo ważne części statku
i bez wątpienia dodają mu gracji!
Mamo, ty mnie nie oszukasz, popatrz tam!
Smok ogniem zionie i dym z niego ucieka!
Zuchu ty mój kochany, z komina statku leci para,
bo statek jest już gotowy, by zabrać nas w nieznane
sfery wodno-baśniowe naszego miasta!
Kto wie, może dotrzemy do Krainy Smoków,
ale obiecuję Ci, że wszystkie je oswoimy.
Więc odwagę na nos załóż
I wskakuj na grzbiet stwora.
On zna najlepsze zakątki Wrocławia!