Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Wszystkie kroniki wina - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
28 listopada 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wszystkie kroniki wina - ebook

Warren Winiarski, wybitny winiarz kalifornijski, powiada, że wino pozwala dopełnić w nas to, co niedopełnione, dokończyć to, co niedokończone. Trudno lepiej określić, czym jest wino jako substancja magiczna, która czyni z jego wielbicieli nieformalną sektę rozproszoną po całym świecie. Właśnie tę magię próbuje zgłębić Marek Bieńczyk w kronikach pisanych od lat.

„Przyjemność bycia winomanem jak stado szympansów na wielu siedzi gałęziach”, czytamy w jednej z nich. Marek Bieńczyk – znany pisarz, laureat Nagrody Literackiej Nike 2012 – z pasją, ale też z humorem, śmiechem i dystansem opowiada o winie na różne sposoby. Albowiem przyjemność płynąca z wina polega nie tylko na degustowaniu, na duchowych uniesieniach czy na poznawaniu tajników produkcji. Równie ważna jest gawęda, opowieść, dla której wino jest to głównym tematem, to pretekstem. Nie musimy być koneserami, znawcami wina, aby kroniki te smakować.

Jak pisze autor, „nie musimy przecież kochać Laury, by czytać sonety Petrarki do Laury. Innymi słowy: można pić tylko słowa”.

Kategoria: Inne
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8032-299-8
Rozmiar pliku: 2,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA

Warren Winiarski, wybitny winiarz kalifornijski, podczas wykładu wygłoszonego w Krakowie, powiedział, że wino pozwala dopełnić w nas to, co niedopełnione, dokończyć to, co niedokończone. Trudno lepiej się nazywać, kiedy robi się wino, i to wielkiej klasy.Trudno lepiej określić, czym jest wino jako substancja magiczna, która czyni z jego wielbicieli nieformalną sektę rozproszoną po całym świecie. Łagodną sektę niedopełnionych: tych, co zrozumieli, że właściwa człowiekowi potrzeba „czegoś więcej” i „czegoś inaczej”, „czegoś do końca” nie wymaga paroksyzmu przemocy, czyli narzucania sobie, a w dalszej kolejności innym, własnych olśnień (ideologii, wiary), lecz raczej wsłuchania się w szept bytu (bytu, który współtworzą natura, człowiek i słońce). Tak często niesłyszalnego, lecz kiedy już uchwyconego (przy takiej czy innej butelce, czasem raz na sto, czasem raz na dwieście razy), to przynoszącego doznanie duchowego bingo!

Podejrzewam, że sekta, o której mówię, należy do najliczniejszych, a w każdym razie najbardziej po świecie rozproszonych i najbardziej kosmopolitycznych. Pamiętam pewne popołudnie w paryskim sklepie winiarskim, do którego wpadałem niby coś kupić, lecz tak naprawdę pogadać o winach z właścicielem; znaliśmy się, czasem nalał kieliszek, można było spocząć na jednym z dwóch krzeseł ustawionych przy szerokiej ladzie.

Tamtego dnia przycupnął na krzesełku z kieliszkiem w dłoni jakiś mężczyzna w średnim wieku i z nieśmiałą twarzą; kiedy wszedłem, uderzyło mnie, z jaką lubością i starannością sączył wino. Zapytałem, co tam ma; jakby tylko czekał na pytanie, podał nazwę i swój komentarz. Rozmawialiśmy przez dłuższą chwilę o producencie wina i dalej o innych ulubionych z tego regionu, i jeszcze o wielu innych rzeczach, niekoniecznie z winem związanych. Był pilotem samolotowym z Montrealu, miał w Paryżu dzień przerwy. Szybko pojęliśmy, że pochodzimy z tego samego wariackiego miotu i że w tym sklepie i w tej godzinie wszystko nas łączy, choć nie znaliśmy się i nigdy więcej w życiu nie mieliśmy się spotkać. Czasem o tym spotkaniu myślę. Lubię je, daje mi ono siłę, by dalej do Państwa tu mówić.

Dwadzieścia pięć lat temu sam po raz pierwszy na krzesełku usiadłem. O winach nie wiedziałem wiele, lecz wiedziałem już, że coś się zaczyna. Pięć lat później napisałem pierwszą kronikę i do dzisiaj pisać o winie nie przestałem. Dwa tomiki winiarskich kronik ukazały się wcześniej, w roku 2001 i 2011. Do ich przedruku w tym zbiorze dorzucam część kolejną, Trzecie kroniki wina, złożoną z tekstów pisanych w ostatnich latach, w tym także niepublikowanych. Całość nazywa się Wszystkie kroniki wina, lecz nie obiecuję Państwu, że kolejnych więcej nie napiszę.

Kiedy przeglądam dawniejsze kroniki, widzę, że stały się w dużej mierze dokumentem historycznym; nie poprawiam ich, bo przeszłości korygować nie należy. Dwadzieścia lat temu winomanów w Polsce była garstka, a wiedza o winie raczej szczątkowa. Podobnie jak Zbigniew Herbert, który tłumaczył kiedyś rodakom, pisząc Barbarzyńcę w ogrodzie, czym jest pizza, taki placek z mąki oblewany sosem pomidorowym, tak i ja – bez megalomanii: porównanie z Herbertem na tym się kończy – radośnie i nie bez naiwności odkrywałem Amerykę, nie tylko dla czytelników, lecz i dla siebie samego. Od tamtego czasu tyle się zmieniło; winomanami można by – i dobrze by było – wypełnić stadion Legii albo Lecha, wydanymi zaś u nas książkami o winie tak długie półki, że musiałyby się ścieśnić dzieła Szekspira. Niemało moich opinii i informacji podanych w kronikach się zdezaktualizowało lub zbanalizowało i stało równie oczywistymi jak to, że po dniu przychodzi noc, a po wódce kac. Wiele też stwierdzeń, cytatów i opisów na przestrzeni tych dwudziestu lat się powtarza, ale co robić, jeśli się lubi burgundy albo pewną niezwykłą dla mnie scenę z paryskiego Dworca Lyońskiego.

Ci, którzy po raz pierwszy siadają na krzesełku obok kanadyjskiego pilota i mnie w naszym wyimaginowanym wspólnym klubie, znajdą może w tych tekstach parę podpórek, które pomogą w rozpalaniu pasji. Ci, którzy umieją wymienić czterdzieści nazw lokalnych odmian winorośli we Włoszech i blisko sześćdziesiąt apelacji w Bordeaux, mogą sobie przypomnieć, jak to się zaczynało i jak to kiedyś w sofii melnik albo winie zwanym pięknie „Bycza krew” dostrzegano pierwsze kontury absolutu. Chętnie bym też widział wśród ewentualnych czytelników zabłąkane owce, które winem się nie interesują. Nie musimy przecież kochać Laury, czytając sonety Petrarki do Laury. Mówiąc inaczej: można też pić tylko słowa, byłbym za to bardzo wdzięczny.

Tym bardziej że w kronikach tych nie ma dużo wiedzy specjalistycznej, technicznej. Wykładają ją winiarskie pisma i przewodniki, a tutaj, w tym zbiorze, wszystkie chwyty czy wszystkie słowa są dozwolone. Bo też zawsze sobie powtarzam te dwa sprzeczne zawołania: to tylko wino, to aż wino.

To tylko wino: są inne ważne sprawy, nie bądźmy przesadnie poważni i dokładni, bądźmy w naszej pasji szaleńcami, lecz na postronku. To aż wino: warto było.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: