Zima świata - ebook
Zima świata - ebook
Akcja książki rozpoczyna się w momencie dojścia Hitlera do władzy w 1933 roku, kilka lat po wydarzeniach opisanych w UPADKU GIGANTÓW. Pojawiają się tu postacie, których losy składały się na fabułę tamtej książki, a także ich dorastające i dorosłe dzieci. W Niemczech mnożą się akty przemocy wobec Żydów, represje wobec politycznych przeciwników partii nazistowskiej. Rodziny von Ulrichów i Francków czynnie przeciwstawiają się nazistom i płacą za to najwyższą cenę. Wołodia, syn Grigorija Peszkowa, attache przy ambasadzie radzieckiej w Berlinie, prowadzi działalność wywiadowczą, werbując niemieckich informatorów. Jednym z nich jest Werner Franck. Drugi z braci Peszkowów, Lew, realizuje swoje marzenie – emigruje do Ameryki i zdobywa fortunę. Jego córka Daisy przyjeżdża do Londynu, gdzie poznaje sympatyzującą z faszystami rodzinę hrabiego Fitzherberta. Uwodzi syna hrabiego, zostaje jego żoną. Na uroczystym balu w Cambridge poznaje Lloyda Williamsa, który zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Daisy nie odwzajemnia jego uczucia. Zrozpaczony Lloyd wyjeżdża do Hiszpanii i zgłasza się jako ochotnik do brygad międzynarodowych. Tuż przed wybuchem II wojny światowej los ponownie zetknie go z Daisy...
Kategoria: | Sensacja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7885-054-0 |
Rozmiar pliku: | 1,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Światowej sławy pisarz brytyjski. Po ukończeniu studiów filozoficznych na University College w Londynie pracował jako reporter i bez większego sukcesu publikował powieści sensacyjne pod kilkoma pseudonimami. Jedenasta z kolei – thriller wojenny zatytułowany Igła – przyniosła mu zasłużoną sławę, została też natychmiast sfilmowana z Donaldem Sutherlandem w tytułowej roli niemieckiego szpiega. Follett wyspecjalizował się w thrillerach, najczęściej (choć nie tylko) osadzonych w realiach II wojny światowej (m.in. Klucz do Rebeki, Noc nad oceanem, Lot Ćmy, Trzeci bliźniak, Zabójcza pamięć, Zamieć) oraz powieściach historyczno-przygodowych (Niebezpieczna fortuna, Filary Ziemi, Świat bez końca, Upadek gigantów, Zima świata). Jego dorobek literacki spotkał się z zainteresowaniem twórców filmowych. Na kanwie kilku książek powstały filmy kinowe bądź seriale telewizyjne (Klucz do Rebeki, Trzeci bliźniak, Zamieć, Na skrzydłach orłów, Filary Ziemi, a ostatnio Świat bez końca).Tego autora
Powieści historyczne
NIEBEZPIECZNA FORTUNA
UCIEKINIER
CZŁOWIEK Z SANKT PETERSBURGA
Filary Ziemi
FILARY ZIEMI
ŚWIAT BEZ KOŃCA
Stulecie
UPADEK GIGANTÓW
ZIMA ŚWIATA
KRAWĘDŹ WIECZNOŚCI
Thrillery wojenne
IGŁA
KRYPTONIM KAWKI
LOT ĆMY
KLUCZ DO REBEKI
NOC NAD OCEANEM
Thrillery
MŁOT EDENU
ZABÓJCZA PAMIĘĆ
TRÓJKA
ZAMIEĆ
SKANDAL Z MODIGLIANIM
TRZECI BLIŹNIAK
LWY PANSZIRU
PAPIEROWE PIENIĄDZE
Literatura faktu
NA SKRZYDŁACH ORŁÓW
www.ken-follett.comGŁÓWNI BOHATEROWIE
Amerykanie
Rodzina Dewarów
senator Gus Dewar
Rosa Dewar, jego żona
Woody Dewar, ich starszy syn
Chuck Dewar, ich młodszy syn
Ursula Dewar, matka Gusa
Rodzina Peshkovów
Lev Peshkov
Olga Peshkov, jego żona
Daisy Peshkov, ich córka
Marga, kochanka Lva
Greg Peshkov, syn Lva i Margi
Gladys Angelus, gwiazda filmowa, druga kochanka Lva
Rodzina Rouzrokhów
Dave Rouzrokh
Joanne Rouzrokh, jego córka
Dzieci socjety z Buffalo
Dot Renshaw
Charlie Farquharson
Inni
Joe Brekhunov, bandzior
Brian Hall, działacz związkowy
Jacky Jakes, gwiazdka filmowa
Eddie Parry, marynarz, przyjaciel Chucka
kapitan Vandermeier, dowódca Chucka
Margaret Cowdry, piękna dziedziczka
Postacie historyczne
Franklin Delano Roosevelt, prezydent Stanów Zjednoczonych
Marguerite „Missy” LeHand, jego asystentka
Harry Truman, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych
Cordell Hull, sekretarz stanu
Sumner Welles, podsekretarz stanu
Leslie Groves, pułkownik korpusu inżynieryjnego armii
Anglicy
Rodzina Fitzherbertów
hrabia Fitzherbert, zwany Fitzem
księżniczka Bea, jego żona
Boy Fitzherbert, wicehrabia Aberowen, ich starszy syn
Andy, ich młodszy syn
Rodzina Leckwithów-Williamsów
Ethel Leckwith (z domu Williams), parlamentarzystka z Aldgate
Bernie Leckwith, mąż Ethel
Lloyd Williams, syn Ethel, pasierb Berniego
Millie Leckwith, córka Ethel i Berniego
Inni
Ruby Carter, przyjaciółka Lloyda
Bing Westhampton, przyjaciel Fitza
Lindy i Lizzie Westhampton, córki bliźniaczki Binga
Jimmy Murray, syn generała Murraya
May Murray, siostra Jimmy’ego markiz Lowther, zwany Lowthie
Naomi Avery, najbliższa przyjaciółka Millie
Abe Avery, brat Naomi
Postacie historyczne
Ernest Bevin, parlamentarzysta, sekretarz spraw zagranicznych
Niemcy i Austriacy
Rodzina von Ulrichów
Walter von Ulrich
Maud, jego żona (z domu Maud Fitzherbert)
Erik, ich syn
Carla, ich córka
Ada Hempel, służąca
Kurt, syn Ady z nieformalnego związku
Robert von Ulrich, kuzyn Waltera
Jorg Schleicher, partner Roberta
Rebecca Rosen, sierota
Rodzina Francków
Ludwig Franck
Monika, jego żona (z domu von der Helbard)
Werner, ich starszy syn
Frieda, ich córka
Axel, ich młodszy syn
Ritter, szofer hrabia Konrad von der Helbard, ojciec Moniki
Rodzina Rothmannów
doktor Isaac Rothmann
Hannelore Rothmann, jego żona
Eva, ich córka
Rudi, ich syn
Rodzina von Kesselów
Gottfried von Kessel
Heinrich von Kessel, jego syn
Gestapowcy
komisarz Thomas Macke inspektor Kringelein, przełożony Mackego
Reinhold Wagner
Klaus Richter
Günther Schneider
Inni
Hermann Braun, najbliższy przyjaciel Erika
sierżant Schwab, ogrodnik
Wilhelm Frunze, naukowiec
Rosjanie
Rodzina Peszkowów
Grigorij Peszkow
Katerina, jego żona
Władimir, ich syn, zawsze nazywany Wołodią
Ania, ich córka
Inni
Zoja Worocyncewa, fizyk
Ilja Dworkin, funkcjonariusz tajnej policji pułkownik Lemitow, przełożony Wołodii pułkownik Bobrow, oficer Armii Czerwonej w Hiszpanii
Postacie historyczne
Ławrientij Beria, szef tajnej policji
Wiaczesław Mołotow, minister spraw zagranicznych
Hiszpanie
Teresa, nauczycielka czytania i pisania
Walijczycy
Rodzina Williamsów
Dai Williams, dziadzio
Cara Williams, babcia
Billy Williams, parlamentarzysta z Aberowen
Dave, starszy syn Billy’ego
Keir, młodszy syn Billy’ego
Rodzina Griffithsów
Tommy Griffiths, współpracownik polityczny Billy’ego Williamsa
Lenny Griffiths, syn Tommy’egoROZDZIAŁ 2 Rok 1935
I
– O dziewczynach z Buffalo musisz wiedzieć dwie rzeczy – oznajmiła Daisy Peshkov. – Piją jak smoki i wszystkie bez wyjątku są snobkami.
Eva Rothmann parsknęła śmiechem.
– Nie wierzę ci. – Jej niemiecki akcent prawie zniknął.
– Ale to prawda – przekonywała Daisy. Znajdowały się w jej różowobiałym pokoju i przymierzały ubrania przed wielkim trzyczęściowym lustrem. – Dobrze by ci było w granatowym i białym. Jak myślisz? – Przyłożyła bluzkę poniżej podbródka Evy i popatrzyła. W kontrastujących kolorach było jej do twarzy.
Daisy szukała w swojej garderobie rzeczy, które Eva mogłaby włożyć na piknik na plaży. Eva nie była ładna, w koronkach i żabotach zdobiących wiele ubrań Daisy prezentowała się źle. Do jej grubych rysów lepiej pasowały paski.
Miała ciemne włosy i ciemnobrązowe oczy.
– Możesz nosić jasne kolory – orzekła Daisy.
*
Własnych rzeczy Eva miała niewiele. Jej ojciec, żydowski lekarz w Berlinie, przez całe życie oszczędzał, aby wysłać córkę do Ameryki. Przyjechała rok temu i nie miała nic. Organizacja dobroczynna opłaciła jej naukę w szkole z internatem, do której chodziła Daisy. Były rówieśniczkami, skończyły dziewiętnaście lat. Eva nie miała gdzie się podziać w czasie letnich wakacji, więc Daisy pod wpływem impulsu zaprosiła ją do siebie.
Matka Daisy, Olga, początkowo oponowała.
– Cały rok spędzasz w szkole, a ja nie mogę się doczekać lata, kiedy przyjeżdżasz do domu.
– Ona jest naprawdę fajna, mamo – przekonywała Daisy. – Miła, wyluzowana i lojalna.
– Pewnie ci jej żal, bo musiała uciekać przed nazistami.
– Nie obchodzą mnie naziści, po prostu ją lubię.
– To dobrze, ale czy musi z nami mieszkać?
– Mamo, ona nie ma dokąd pojechać!
W końcu Olga jak zwykle ustąpiła córce.
*
– Są snobkami? – zdziwiła się Eva. – Ciebie nikt nie potraktuje z góry!
– Ależ tak.
– Jesteś taka ładna i pełna życia.
Daisy nie chciało się zaprzeczać.
– Nie znoszą mnie za to.
– I jesteś bogata.
To prawda: ojciec Daisy był bogaty, a matka odziedziczyła fortunę. Daisy dostanie pieniądze, gdy skończy dwadzieścia jeden lat.
– To nic nie znaczy. W tym mieście liczy się to, że ktoś ma pieniądze od dawna, a jeżeli pracujesz, jesteś nikim. Śmietanka to ci, którzy żyją z milionów odziedziczonych po pradziadach. – Daisy mówiła tonem wesołej drwiny, pod którą skrywała niechęć.
– Poza tym twój ojciec jest sławny! – zauważyła Eva.
– Uważają go za gangstera.
Dziadek Daisy, Josef Vyalov, był właścicielem barów i hoteli. Jej ojciec, Lev Peshkov, za zyski z tej działalności wykupywał kulejące teatry wodewilowe i urządzał w nich kina. Teraz należało do niego także hollywoodzkie studio filmowe.
– Jak ludzie mogą tak mówić? – oburzyła się Eva.
– Myślą, że trudnił się przemytem, i prawdopodobnie mają rację. Bo nie wyobrażam sobie, w jaki inny sposób można było zarabiać na barach w czasie prohibicji. Dlatego mamie nigdy nie zaproponują członkostwa w Stowarzyszeniu Dam Buffalo.
Zerknęły na Olgę, która siedziała na łóżku Daisy i czytała „Buffalo Sentinela”. Na zdjęciach z młodości Olga wyglądała jak zwiewna piękność, a teraz była tęga i brzydka. Przestała o siebie dbać, lecz mimo to z zapałem chodziła z Daisy na zakupy i szastała pieniędzmi bez opamiętania, żeby córka wyglądała jak marzenie.
Olga podniosła głowę znad gazety.
– Nie wiem, czy tym ludziom przeszkadza, że twój ojciec był przemytnikiem, moja droga. Ale jest rosyjskim emigrantem i kiedy już wybierze się na mszę, to do rosyjskiej cerkwi prawosławnej przy Ideal Street. W ich oczach to niewiele lepsze, niż gdyby był katolikiem.
– To niesprawiedliwe – oburzyła się Eva.
– Powinnam cię uprzedzić, że Żydów też za bardzo nie lubią – odezwała się Daisy. Eva była w połowie Żydówką. – Wybacz, że nie owijam w bawełnę.
– Nie przeszkadza mi to. W porównaniu z Niemcami tu jest jak w ziemi obiecanej.
– Ale nie powinnaś czuć się zbyt pewnie – ostrzegła Olga. – W tej gazecie piszą, że wielu amerykańskich przemysłowców nienawidzi prezydenta Roosevelta, za to podziwia Adolfa Hitlera. Wiem, że to prawda, bo ojciec Daisy jest jednym z nich.
– Polityka to nudy – prychnęła Daisy. – Czy w „Sentinelu” nie ma niczego ciekawego?
– Owszem, jest. Muffie Dixon ma być przedstawiona na brytyjskim dworze królewskim.
– Tej to się poszczęściło – zauważyła gorzko Daisy, która nie zdołała ukryć zazdrości.
– Panna Muriel Dixon, córka Charlesa „Chucka” Dixona poległego w czasie wojny we Francji, w przyszły wtorek zostanie przedstawiona w pałacu Buckingham przez żonę ambasadora Stanów Zjednoczonych, panią Robertową W. Bingham.
Daisy już dość się nasłuchała o Muffie Dixon.
– Byłam w Paryżu, ale w Londynie jeszcze nie – powiedziała do Evy. – A ty?
– Ani tam, ani tam. Pierwszy raz opuściłam Niemcy, wypływając statkiem do Ameryki.
– O rety! – wykrzyknęła nagle Olga.
– Co się stało? – spytała Daisy.
Matka zgniotła gazetę.
– Twój ojciec zabrał do Białego Domu Gladys Angelus.
– Och! – Daisy poczuła się tak, jakby ją spoliczkowano. – A obiecał, że zabierze mnie!
Prezydent Roosevelt zaprosił na przyjęcie stu biznesmenów, chcąc zdobyć ich poparcie dla polityki Nowego Ładu¹. Lev Peshkov uważał Franklina D. Roosevelta nieomal za komunistę, lecz zaproszenie do Białego Domu mu pochlebiło. Jednak Olga odmówiła, gdy poprosił, by mu towarzyszyła. „Nie zamierzam udawać przed prezydentem, że jesteśmy normalnym małżeństwem”.
Lev oficjalnie mieszkał tutaj, w stylowym przedwojennym domu na prerii zbudowanym przez dziadka Vyalova, ale większość nocy spędzał w modnym mieszkaniu w śródmieściu, w którym od wielu lat żyła jego kochanka Marga. Na domiar złego wszyscy uważali, że romansuje z największą gwiazdą swojego studia, Gladys Angelus. Daisy rozumiała, dlaczego matka czuje się wzgardzona. Ona czuła się podobnie, gdy Lev wyjeżdżał z domu i spędzał wieczory z inną rodziną.
Ucieszyła się, gdy poprosił, by zamiast matki towarzyszyła mu podczas przyjęcia w Białym Domu. Wszystkim się tym pochwaliła. Żaden z jej znajomych nie spotkał prezydenta, wyjątek stanowili tylko młodzi Dewarowie, których ojciec był senatorem.
Lev nie podał jej dokładnej daty, ale przypuszczała, że zawiadomi ją w ostatniej chwili; to było w jego stylu. Jednak zmienił zdanie albo zapomniał. Tak czy inaczej, znów odrzucił córkę.
– Przykro mi, skarbie, ale dla twojego ojca obietnice nigdy nie znaczyły zbyt dużo – rzekła matka.
Eva patrzyła ze współczuciem. Jej litość ubodła Daisy. Ojciec Evy był tysiące mil stąd, być może już nigdy go nie zobaczy, tymczasem biedaczka współczuje przyjaciółce, jakby jej los był gorszy.
To natchnęło Daisy do buntu. Nie pozwoli, by zła wiadomość zepsuła jej dzień.
– Będę jedyną dziewczyną w Buffalo wystawioną z powodu Gladys Angelus – stwierdziła. – W co powinnam się ubrać?
W Paryżu noszono tego roku bardzo krótkie spódnice, lecz konserwatywne Buffalo traktowało modę z dystansem. Daisy miała jasnoniebieską spódniczkę do tenisa sięgającą do kolan, w odcieniu takim samym jak jej oczy. Może dziś jest na nią odpowiedni dzień? Zdjęła sukienkę i włożyła spódnicę.
– No i co? – spytała.
– Och, jest piękna, ale… – zaczęła Eva.
– Oczy wyjdą im na wierzch – orzekła Olga, która uwielbiała, kiedy córka się stroiła. Może przypominało jej to młode lata.
– Daisy, jeśli one są snobkami, dlaczego chcesz iść na to przyjęcie? – dziwiła się Eva.
– Będzie tam Charlie Farquharson, a ja się zastanawiam, czy za niego wyjść.
– Mówisz poważnie?
– To doskonała partia – wtrąciła Olga.
– Jaki on jest? – dopytywała się Eva.
– Uroczy – odparła Daisy. – Trudno go uznać za najprzystojniejszego chłopca w Buffalo, ale jest grzeczny, dobroduszny i raczej nieśmiały.
– Wygląda na to, że bardzo się różnicie.
– Różnice się przyciągają.
– Farquharsonowie to jeden z najstarszych rodów w Buffalo – oznajmiła Olga.
Eva uniosła ciemne brwi.
– Są snobami?
– I to jakimi – potwierdziła Daisy. – Ale ojciec Charliego stracił wszystkie pieniądze w czasie krachu na Wall Street i umarł. Niektórzy mówią, że się zabił. Dlatego rodzina chce odbudować dawną fortunę.
Eva była zaszokowana.
– Masz nadzieję, że ożeni się z tobą dla majątku?
– Nie, ożeni się ze mną, bo go omotam. Ale jego matka zaakceptuje mnie dla pieniędzy.
– Mówisz, że go omotasz, ale czy on o tym wie?
– Jeszcze nie. Ale wydaje mi się, że mogę zacząć dzisiaj. Tak, to odpowiednia spódnica.
Daisy ubrała się na niebiesko, a Eva na granatowo-biało. Kiedy się przygotowały, było już późno.
Matka Daisy nie chciała zatrudniać szofera.
– Wyszłam za szofera ojca i zrujnowałam sobie życie – mawiała. Bała się, że Daisy postąpi podobnie i dlatego zagięła parol na Charliego Farquharsona. Kiedy chciała pojechać dokądś swoim trzeszczącym stutzem rocznik 1925, kazała ogrodnikowi Henry’emu zdejmować kalosze i wkładać czarny garnitur. Daisy miała jednak własny wóz, czerwonego chevroleta sport coupe.
Lubiła prowadzić, czuć moc silnika i prędkość. Ruszyły na południe i wyjechały z miasta. Daisy trochę żałowała, że do plaży jest tylko pięć czy sześć mil.
W czasie jazdy wyobrażała sobie siebie w roli żony Charliego. Dzięki jej fortunie i jego pozycji towarzyskiej zostaną jedną z pierwszych par w Buffalo. Zastawa na ich przyjęciach będzie tak elegancka, że na jej widok goście będą wzdychali z zachwytu.
Ich jacht będzie największy na przystani, będą na nim wydawali rauty dla bogatych par lubiących się bawić. Wszyscy będą marzyli o zaproszeniu od pani Charlesowej Farquharson. Żadna impreza charytatywna nie odniesie sukcesu, jeśli u szczytu stołu nie zasiądą ona i jej mąż. Widziała tę scenę jak w filmie: ubrana w suknię z Paryża sunie wśród tłumu mężczyzn i kobiet patrzących na nią oczyma pełnymi podziwu, ona łaskawie rozdziela komplementy, a oni uśmiechają się z wdzięcznością.
Wciąż marzyła, gdy dojechały do celu.
Buffalo leży w północnej części stanu Nowy Jork, w pobliżu granicy z Kanadą. Plaża Woodlawn to długa na milę łacha piasku nad jeziorem Erie. Daisy zaparkowała samochód i ruszyły piechotą przez wydmy.
Na miejscu było już około pięćdziesięciu lub sześćdziesięciu osób, elita młodzieży z Buffalo, grupa uprzywilejowanych nastolatków, którzy przez całe lato za dnia żeglowali i uprawiali narciarstwo wodne, a wieczorami chodzili na potańcówki. Daisy przywitała się z tymi, których znała – czyli praktycznie ze wszystkimi – i przedstawiła Evę. Dostały szklanki z ponczem. Daisy ostrożnie spróbowała trunku, bo niektórzy chłopcy lubili dla zabawy wzmocnić go paroma butelkami ginu.
Przyjęcie wydano na cześć Dot Renshaw, pyskatej dziewczyny, z którą nikt nie chciał się ożenić. Renshawowie byli starym rodem, tak jak Farquharsonowie, lecz ich fortuna przetrwała krach gospodarczy. Daisy nie omieszkała podejść do gospodarza, ojca Dot, i podziękować mu za zaproszenie.
– Proszę wybaczyć, że się spóźniłam – powiedziała. – Straciłam rachubę czasu!
Philip Renshaw zlustrował ją od góry do dołu.
– Masz bardzo krótką spódnicę – zauważył głosem, w którym dezaprobata walczyła z pożądliwością.
– Bardzo mi miło, że się panu podoba – odparła Daisy, jakby usłyszała komplement.
– Tak czy owak, dobrze, że w końcu się zjawiłaś – ciągnął gospodarz. – Przyjeżdża fotograf z „Sentinela” i przyda się parę ładnych dziewcząt na zdjęciu.
– A więc dlatego mnie zaprosił – mruknęła Daisy do Evy. – Jak miło z jego strony, że dał mi to do zrozumienia. Pojawiła się Dot. Miała szczupłą twarz i szpiczasty nos. Daisy uważała, że takim nosem można kogoś dziobnąć.
– Podobno miałaś jechać z ojcem na spotkanie z prezydentem – zagadnęła Dot.
Daisy struchlała. Niepotrzebnie chwaliła się przed wszystkimi tym zaproszeniem.
– Rozumiem, że zabrał swoją… hm… panią – ciągnęła Dot. – To dość nietypowe jak na wizytę w Białym Domu.
– Prezydent zapewne lubi czasem spotkać się z gwiazdą filmową – odparła Daisy. – Jemu też należy się odrobina blasku, nie sądzisz?
– Nie wyobrażam sobie, żeby Eleonorze Roosevelt się to spodobało. „Sentinel” podaje, że wszyscy inni mężczyźni przybyli z żonami.
– Jakże roztropnie z ich strony. – Daisy odwróciła się, szukając okazji do uwolnienia się od towarzystwa Dot.
Wypatrzyła Charliego Farquharsona, który właśnie ustawiał siatkę do tenisa plażowego. Był zbyt dobroduszny, by naigrawać się z niej z powodu Gladys Angelus.
– Jak się masz, Charlie? – rzuciła wesoło.
– Chyba dobrze. – Charlie się wyprostował. Był to wysoki dwudziestopięcioletni mężczyzna z niewielką nadwagą, który lekko się garbił, jakby nie chciał przytłaczać innych swoim wzrostem.
Daisy przedstawiła mu Evę. Charlie był uroczo niezdarny w towarzystwie dziewcząt, jednak zapytał Evę o wieści od rodziny, która została w Berlinie, chciał także wiedzieć, jak jej się podoba w Ameryce.
Eva spytała go, czy dobrze się bawi na pikniku.
– Nie za bardzo – odparł szczerze. – Wolałbym być w domu z psami.
Daisy pomyślała, że idzie mu z nimi lepiej niż z dziewczętami.
Zaciekawiła ją jednak wzmianka o psach.
– Jakie masz psy?
– Jack russell terriery.
Daisy zanotowała sobie nazwę w pamięci.
Podeszła do nich około pięćdziesięcioletnia pani o ostrych rysach.
– Wielkie nieba, Charlie, jeszcze nie postawiłeś tej siatki?
– Już prawie kończę, mamo.
Nora Farquharson miała na nadgarstku złotą bransoletkę tenisową, brylantowe kolczyki i naszyjnik od Tiffany’ego, choć piknik na plaży nie wymagał aż takiej ilości biżuterii. Daisy zauważyła, że ubóstwo Farquharsonów należy uznać za względne. Podobno stracili wszystko, lecz pani Farquharson wciąż miała pokojówkę, szofera oraz parę koni do jazdy po parku.
– Dzień dobry, pani Farquharson – przywitała się Daisy. – Oto moja przyjaciółka Eva Rothmann z Berlina.
– Witam – odrzekła Nora Farquharson, nie wyciągając ręki. Nie uważała za stosowne okazywać życzliwości rosyjskim nuworyszom, a tym bardziej ich żydowskim gościom.
Nagle wpadła jej do głowy jakaś myśl.
– Ach, Daisy, może rozejrzałabyś się, kto zechce zagrać w tenisa.
Daisy rozumiała, że została potraktowana jak ktoś w rodzaju służącej, ale postanowiła spełnić życzenie.
– Naturalnie. Proponuję pary mieszane.
– Dobry pomysł. – Pani Farquharson uśmiechnęła się uroczo i wyjęła z torebki mały beżowy notes. – Jestem przygotowana.
Daisy wiedziała, kto gra w tenisa lepiej, a kto gorzej. Należała do klubu tenisowego, który nie był tak ekskluzywny, jak klub jachtowy. Evę połączyła z Chuckiem Dewarem, czternastoletnim synem senatora Dewara, a Joanne Rouzrokh ze starszym z rodzeństwa Dewarów, Woodym, który miał zaledwie piętnaście lat, ale był wysoki, podobnie jak jego tyczkowaty ojciec. Rzecz jasna, na partnerkę Charliego wyznaczyła siebie.
Odrobinę się zlękła, napotkawszy znajomą twarz; rozpoznała swojego przyrodniego brata Grega, syna Margi. Nieczęsto się spotykali, nie widziała go od roku. Wydawało się, że przez ten czas chłopiec wyrósł na mężczyznę. Był wyższy o sześć cali i mimo że miał dopiero piętnaście lat, na jego brodzie pokazał się ciemny cień zarostu. W dzieciństwie miał niesforną czuprynę i to się nie zmieniło. Drogie ubranie nosił niedbale: rękawy bluzy miał podwinięte, prążkowany krawat był luźno związany pod szyją, a lniane spodnie mokre od morskiej wody i zapiaszczone na mankietach.
Zawsze czuła się zakłopotana, spotykając Grega, który stanowił żywe przypomnienie tego, że ojciec porzucił ją i matkę dla Margi i jej syna. Daisy wiedziała, że wielu żonatych mężczyzn miewa romanse, jednak skutki niewierności jej ojca wszyscy mogli oglądać na przyjęciach. Powinien był znaleźć dla Margi i Grega mieszkanie w Nowym Jorku, gdzie nikt nikogo nie zna, albo w Kalifornii, gdzie cudzołóstwa nie uważano za coś zdrożnego. Tu, w Buffalo, było nieustającym skandalem i ludzie patrzyli na Daisy z góry po części z powodu Grega.
Grzecznie zapytał, jak się czuje.
– Jestem wściekła jak cholera, jeśli chcesz wiedzieć. Ojciec znów puścił mnie kantem.
– Co takiego zrobił? – spytał ostrożnie Greg.
– Zaprosił mnie do Białego Domu, a później zabrał tę zdzirę Gladys Angelus. I teraz wszyscy się ze mnie śmieją.
– Pewnie chodziło o publicity dla jej nowego filmu Namiętność.
– Zawsze bierzesz jego stronę, bo woli ciebie, nie mnie.
Greg się rozzłościł.
– Może dlatego, że go podziwiam, zamiast stale na niego zrzędzić.
– Ależ ja… – Daisy chciała sprostować, że nie zrzędzi na ojca, lecz nagle uświadomiła sobie, że to prawda. – Może i narzekam, ale powinien dotrzymywać słowa, prawda?
– On ma tak dużo na głowie.
– Może nie powinien mieć dwóch kochanek i do tego żony.
Greg wzruszył ramionami.
– Ma pełne ręce roboty.
Oboje wychwycili niezamierzoną grę słów i parsknęli śmiechem.
– Pewnie to nie twoja wina – przyznała Daisy. – Nie prosiłeś się na ten świat.
– A ja chyba powinienem ci wybaczyć, że na trzy wieczory w tygodniu odbierałaś mi ojca. Wychodził, mimo że płakałem i błagałem, żeby został.
Daisy nigdy nie patrzyła na to w taki sposób. Jej zdaniem Greg był uzurpatorem, bękartem, który odbiera jej tatę. Teraz jednak uświadomiła sobie, że czuł się tak samo zraniony jak ona.
Przyjrzała mu się i doszła do wniosku, że niektórym dziewczętom może się spodobać. Jednak dla Evy jest za młody.
I pewnie okaże się równie samolubny i niewierny jak ojciec.
– A ty grasz w tenisa? – spytała.
Pokręcił głową.
– Takich jak ja nie dopuszczają do klubu tenisowego. – Zmusił się do beztroskiego uśmiechu i Daisy przyszło na myśl, że podobnie jak ona czuje się odrzucony przez społeczność Buffalo. – Moim sportem jest hokej na lodzie.
– Szkoda. – Daisy westchnęła.
Zebrawszy wystarczająco dużo nazwisk, wróciła do Charliego, który zdołał w końcu zawiesić siatkę. Kazała Evie zebrać pierwszą czwórkę.
– Pomóż mi ułożyć drabinkę turniejową – poprosiła Charliego.
Uklękli obok siebie i narysowali na piasku diagram zawierający rundę eliminacyjną, półfinały oraz finał. Kiedy wpisywali nazwiska, Charlie zapytał:
– Lubisz kino?
Daisy nie wiedziała, czy to wstęp do zaproszenia na randkę.
– Pewnie – odparła.
– Widziałaś może Namiętność?
– Nie, Charlie, nie widziałam tego filmu – prychnęła zirytowana. – Główną rolę gra w nim kochanka mojego ojca.
Charlie był wstrząśnięty.
– W gazetach można przeczytać, że oni się tylko przyjaźnią.
– A jak sądzisz, dlaczego panna Angelus, która dopiero skończyła dwadzieścia lat, tak bardzo przyjaźni się z moim czterdziestoletnim ojcem? – zapytała cierpko Daisy. – Myślisz, że skusiły ją jego rzednące włosy albo brzuszek? A może zapałała uczuciem do pięćdziesięciu milionów dolarów?
– Rozumiem – mruknął skonsternowany Charlie. – Przepraszam.
– Niepotrzebnie, trochę zrzędzę. Nie jesteś taki jak wszyscy. Myśląc o ludziach, nie zakładasz z góry najgorszego.
– Chyba jestem trochę tępy.
– Nie, po prostu masz dobre serce.
Charlie wyglądał na zawstydzonego, ale jednocześnie zadowolonego.
– No dalej, uporajmy się z tym – ponagliła go Daisy. – Trzeba tak wykombinować, żeby najlepsi gracze dotarli do finału.
Pojawiła się Nora Farquharson, popatrzyła na klęczących ramię w ramię Charliego i Daisy, a potem na diagram.
– Nieźle, mamo, prawda? – zapytał Charlie. Było jasne, że łaknie jej aprobaty.
– Bardzo dobrze. – Kobieta zmierzyła Daisy taksującym spojrzeniem niczym suka, która widzi obcego zbliżającego się do szczeniąt.
– Większość to dzieło Charliego – zaznaczyła Daisy.
– Nie sądzę – odparła bez ogródek pani Farquharson, po czym zerknęła na syna, a następnie znów na Daisy. – Bystra z ciebie dziewczyna. – Zamierzała coś dodać, lecz się zawahała.
– Tak? – spytała Daisy.
– Nic. – Kobieta się odwróciła.
Daisy wstała.
– Wiem, co jej chodzi po głowie – szepnęła do Evy.
– Co takiego?
– Bystra z ciebie dziewczyna, prawie w sam raz dla mojego syna… gdybyś tylko pochodziła z lepszej rodziny.
Eva spojrzała na nią z niedowierzaniem.
– Nie możesz tego wiedzieć.
– Jasne, że mogę. I wyjdę za niego choćby po to, żeby pokazać matce, że się myli.
– Och, Daisy, dlaczego tak bardzo zależy ci na tym, co myślą inni?
– Popatrzmy, jak zawodnicy grają w tenisa.
Daisy usiadła obok Charliego. Może i nie jest przystojny, ale będzie ubóstwiał żonę i zrobi dla niej wszystko. Teściowa to przeszkoda, lecz Daisy była pewna, że da sobie z nią radę.
Wysoka Joanne Rouzrokh serwowała; miała na sobie białą sukienkę ładnie podkreślającą długie nogi. Jej partner deblowy, Woody Dewar, który przewyższał ją wzrostem, podał jej piłeczkę. W jego spojrzeniu Daisy wyczytała, że uważa Joanne za atrakcyjną, może nawet jest w niej zakochany. Jednak on ma piętnaście lat, a ona osiemnaście, więc taki związek nie może mieć przyszłości.
Odwróciła się do Charliego.
– Może mimo wszystko powinnam obejrzeć Namiętność.
Charlie nie wychwycił aluzji.
– Może powinnaś – odparł obojętnie. Właściwa chwila minęła.
Daisy spojrzała na Evę.
– Ciekawe, gdzie można kupić jack russell terriera?