Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Zmierzch przemocy. Lepsza strona naszej natury - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
11 sierpnia 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zmierzch przemocy. Lepsza strona naszej natury - ebook

Czy żyjemy dzisiaj w najbardziej pokojowej epoce w historii ludzkości?

Nieustanny zalew informacji o wojnie, przestępczości i terroryzmie sprawia, że świat wydaje się coraz bardziej krwawy. Autor bestsellerów psychologicznych Steven Pinker pokazuje jednak, że natężenie przemocy od wielu stuleci maleje. Jak to się stało? Pinker bada wewnętrzne demony, które skłaniają nas do przemocy, i anioły, które nas od niej odciągają. Następnie pokazuje, jak ideowe i praktyczne zmiany doprowadziły do zwycięstwa lepszej, anielskiej strony naszej natury. Przy okazji autor obala wiele mitów na temat przemocy i przedstawia nowe argumenty na obronę nowoczesności i oświecenia. W książce tej Pinker, za pomocą narzędzi psychologicznych i historycznych, stwarza niezwykły obraz stopniowego zwycięstwa ludzkości nad przemocą.

„Mistrzowska książka”. „Wall Street Journal”

„Zdumiewająco dobra książka”. Nicholas D. Kristof, „The New York Times”

„Subtelne dzieło z filozofii naturalnej dorównujące największym osiągnięciom myślicieli oświeceniowych… Pinker pisze jak anioł”. „The Econimost”

„Jedna z najważniejszych książek, jakie czytałem - nie tylko w tym roku, ale w całym życiu”. Bill Gates

Kategoria: Inne
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8116-177-0
Rozmiar pliku: 6,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przedmowa

Książka ta jest poświęcona bodaj najważniejszemu wydarzeniu w dziejach ludzkości. Trudno w to uwierzyć — wiem, że większość ludzi nie wierzy — ale natężenie przemocy od dawna maleje i dzisiaj prawdopodobnie żyjemy w najspokojniejszej epoce w dziejach naszego gatunku. Proces ten nie przebiegał bez zakłóceń, nie ograniczył poziomu przemocy do zera i nie ma gwarancji, że będzie trwał wiecznie, ale jest niepodważalny, w skali czasowej od stuleci do lat, a także we wszystkich kategoriach zjawisk, od wojen po karanie dzieci za pomocą klapsa.

Spadek poziomu przemocy dotyczy wszystkich obszarów życia. Codzienne istnienie wygląda zupełnie inaczej, jeśli musisz nieustannie martwić się o to, czy nie zostaniesz porwany, zgwałcony albo zamordowany, a sztuka, rolnictwo i gospodarka kiepsko funkcjonują w sytuacji, kiedy wspierające je instytucje mają bardzo krótki żywot.

Dzieje przemocy wpływają nie tylko na samo życie, ale również na jego postrzeganie. Poczucie sensu i celu istnienia w znacznym stopniu opiera się na tym, czy działania rodzaju ludzkiego doprowadziły do poprawy naszego losu. Ma to szczególne znaczenie w kontekście zrozumienia nowoczesności — charakteryzującej się rozkładem więzi rodzinnych i plemiennych, tradycji i religii na skutek działania sił indywidualizmu, kosmopolityzmu, rozumu i nauki. Bardzo wiele zależy od tego, jak rozumiemy dziedzictwo tej transformacji: czy postrzegamy nasz świat jako koszmar przestępczości, terroryzmu, ludobójstwa i wojny, czy też jako okres, który na tle dziejów ludzkości cechuje bezprecedensowy poziom pokojowego współistnienia.

Odpowiedź na pytanie, czy krzywa przemocy jest wznosząca czy opadająca, rzutuje również na naszą koncepcję natury ludzkiej. Teorie natury ludzkiej zakorzenione w biologii często charakteryzuje fatalizm w kwestii przemocy, natomiast teorie umysłu jako niezapisanej karty kojarzą się z postępem, ale moim zdaniem jest odwrotnie. Jaką naturę miało ludzkie życie, kiedy pojawił się nasz gatunek i rozpoczęły się procesy historyczne? Przekonanie, że poziom przemocy wzrósł od tamtego czasu, sugeruje, iż stworzony przez ludzkość świat nas zepsuł, być może nieodwracalnie. Odmienne przekonanie sugeruje, że na początku byliśmy bestiami, a cywilizacja nas uszlachetniła i jest nadzieja, iż nadal będziemy podążali tą drogą.

Niniejsza książka jest długa, ale nie dało się jej napisać inaczej. Najpierw muszę was przekonać, że przemoc rzeczywiście zmalała z upływem dziejów, chociaż mam świadomość, że tego rodzaju teza budzi sceptycyzm, niedowierzanie, a czasem gniew. Świadectwa naszych zmysłów skłaniają nas do przekonania, że żyjemy w brutalnych czasach, zwłaszcza jeśli zmysły karmione są przez media stosujące zasadę „jak najwięcej krwi na czołówkach”. Ludzki umysł z reguły szacuje prawdopodobieństwo jakiegoś wydarzenia na podstawie łatwości, z jaką przypomina sobie przykłady podobnych wydarzeń, a obrazy rzezi docierają do naszych domów i zapadają w naszą pamięć znacznie częściej niż obrazy ludzi umierających ze starości1. Nawet mikroskopijny odsetek tragicznych zgonów wystarczy, aby wypełnić nimi wieczorne wiadomości, więc wyobrażenia ludzi na temat przemocy zawsze będą oderwane od rzeczywistości.

Innym czynnikiem, który wyolbrzymia poczucie zagrożenia, jest psychologia moralności. Nikomu nie udało się zwerbować ochotników do walki za jakąś sprawę za pomocą komunikatu, że dzieje się coraz lepiej, a posłańcy przynoszący dobre wiadomości często słyszą radę, żeby się uciszyli, bo inaczej ludzie stracą czujność. Ponadto znaczący segment naszych intelektualnych elit za nic w świecie nie przyzna, że w cywilizacji, nowoczesności i społeczeństwie zachodnim może być coś dobrego. Niewykluczone jednak, że głównym autorem iluzji o wszechobecności przemocy jest jedna z sił, które doprowadziły do złagodzenia obyczajów. Spadkowi poziomu przemocy towarzyszy zmniejszenie się liczby ludzi, którzy tolerują i gloryfikują przemoc, a czasem zmiany postaw wyprzedzają zmiany zachowań. Na tle masowych zbrodni, od których roi się w historii ludzkości, wykonanie kary śmierci na mordercy z Teksasu czy zastraszanie przedstawiciela mniejszości etnicznej przez chuliganów to sprawa relatywnie błaha, ale z naszej obecnej perspektywy w wydarzeniach tych dostrzegamy to, że dzieje się źle, nie zaś to, że nasze normy się zaostrzyły.

Mając świadomość istnienia tych głęboko zakorzenionych wyobrażeń, będę musiał was przekonać za pomocą liczb, zaczerpniętych z baz danych i przedstawionych na wykresach. W każdym przypadku będę się starał wyjaśnić, skąd się wzięły te liczby, i osadzić je we właściwym kontekście. Zjawiskiem, które pragnę wyjaśnić, jest spadek przemocy w wielu obszarach — w rodzinie, sąsiedztwie, pomiędzy plemionami i innymi zbrojnymi grupami, a także między narodami i państwami. Gdyby historia przemocy miała swoisty przebieg na każdym poziomie rozdzielczości, każdemu z nich należałoby poświęcić osobną książkę, ale ku mojemu zaskoczeniu ogólne tendencje w prawie wszystkich tych obszarach, obserwowane obecnie, są malejące. Wymaga to udokumentowania tych tendencji w obrębie jednej książki oraz znalezienia punktów wspólnych w mechanizmach i przyczynach tego spadku.

Mam nadzieję przekonać czytelników, że zbyt wiele rodzajów przemocy wykazuje tendencję malejącą, aby można było mówić o zbiegu okoliczności, a skoro tak, to potrzebujemy jakiegoś wyjaśnienia. Jest rzeczą naturalną, aby dzieje przemocy opowiadać w konwencji sagi moralnej — heroicznej walki sprawiedliwości przeciwko złu — ale ja wybrałem inną konwencję. Zastosowałem metodę naukową w szerokim sensie poszukiwania wyjaśnień mechanizmów zdarzeń. Być może odkryjemy, że świat stał się bardziej pokojowy dzięki działaczom na rzecz poprawy moralności i zapoczątkowanym przez nich ruchom, ale może się również okazać, że wyjaśnienie jest bardziej prozaiczne, takie jak zmiany technologiczne, polityczne i gospodarcze czy postęp wiedzy. Nie powinniśmy też upatrywać przyczyny spadku przemocy w jakiejś niepowstrzymanej sile postępu, która niesie nas w stronę punktu omega, w którym zapanuje idealny pokój. Mówimy o zbiorze tendencji statystycznych w zachowaniu grup ludzi w rozmaitych epokach, a zatem wyjaśnienia powinny mieć charakter psychologiczny i historyczny: jak ludzkie umysły radzą sobie ze zmieniającymi się okolicznościami.

Znaczna część tej książki będzie poświęcona psychologii przemocy i łagodności. Powołam się na teorię umysłu, która jest syntezą kognitywistyki, neurobiologii emocji i poznania, psychologii społecznej i ewolucyjnej oraz innych nauk o naturze ludzkiej, którymi zajmowałem się w książkach Jak działa umysł, Tabula rasa i The Stuff of Thought. Zgodnie z tą koncepcją umysł jest złożonym systemem zlokalizowanych w mózgu władz poznawczych i emocjonalnych, które zawdzięczają swoją zasadniczą strukturę procesom ewolucyjnym. Niektóre z nich skłaniają nas ku różnym rodzajom przemocy. Inne — „lepsze anioły naszej natury”, jak wyraził to Abraham Lincoln — skłaniają nas ku współpracy i pokojowemu współistnieniu. Aby wyjaśnić spadek przemocy, musimy zidentyfikować zmiany w naszym środowisku kulturowym i materialnym, które dały przewagę pokojowym pobudkom.

Na koniec pokażę, w jaki sposób historia zazębiała się z naszą psychiką. W sprawach dotyczących ludzi wszystko jest powiązane ze wszystkim, a w sposób szczególny dotyczy to przemocy. W całej historii ludzkości i na całym świecie społeczeństwa bardziej pokojowe są z reguły również bogatsze, zdrowsze, lepiej wykształcone, lepiej zarządzane, lepiej traktujące swoje kobiety i chętniejsze do handlowania. Niełatwo jest określić, które z tych pozytywnych cech uruchomiły dodatnie sprzężenie zwrotne, a które dołączyły do nich, w związku z czym rodzi się pokusa formułowania wyjaśnień kołowych, na przykład, że ludzie zachowują się mniej gwałtownie, ponieważ mniej gwałtowna stała się ich kultura. W naukach społecznych rozróżnia się zmienne „endogenne” — należące do systemu, a zatem podlegające działaniu zjawiska, które mają wyjaśnić, oraz „egzogenne” — uruchamiane przez siły zewnętrzne. Siły egzogenne mogą powstawać w sferze praktycznej. Zaliczają się do nich zmiany technologiczne, demograficzne, gospodarcze i polityczne. Ale czynniki zewnętrzne mogą się rodzić również w sferze idei, które rozprzestrzeniają się i nabierają własnej dynamiki. Najbardziej zadowalające są takie wyjaśnienia zmian historycznych, które identyfikują czynnik egzogenny. W takim stopniu, w jakim pozwolą na to dostępne dane, będę próbował znaleźć siły egzogenne, które w różnych epokach w rozmaity sposób angażowały nasze władze umysłowe, dzięki czemu można powiedzieć, że przyczyniły się do spadku przemocy.

Dyskusje o tych zagadnieniach złożyły się na długą książkę — tak długą, że nie zepsuję czytelnikom zabawy, jeśli przytoczę najważniejsze wnioski z tej debaty. Zmierzch przemocy. Lepsza strona naszej natury jest opowieścią o sześciu tendencjach, pięciu wewnętrznych demonach, czterech lepszych aniołach i pięciu siłach historycznych.

Sześć tendencji (rozdziały 2-7). Aby trochę uporządkować liczne zjawiska, które składają się na odwrót naszego gatunku od przemocy, pogrupowałem je w sześć najważniejszych tendencji.

Pierwszą z nich, obserwowaną od tysiącleci, jest przejście od anarchii cechującej społeczeństwa łowiecko-zbierackie, w których nasz gatunek spędził większość swojej ewolucyjnej historii, do pierwszych cywilizacji rolniczych z wielkimi miastami i rządami, powstałych około 5000 lat temu. Zmiana ta przyniosła zmniejszenie liczby najazdów i walk plemiennych, które cechowały życie w stanie natury, co łączyło się z mniej więcej pięciokrotnym spadkiem odsetka gwałtownych zgonów. Nazywam to procesem pacyfikacji.

Druga transformacja trwała ponad 500 lat i jest najlepiej udokumentowana na terenie Europy. W okresie od późnego średniowiecza do XX wieku w krajach europejskich odsetek zabójstw spadł od 10 do 50 razy. W swojej kanonicznej książce O procesie cywilizacji socjolog Norbert Elias przypisał to zaskakujące zjawisko połączeniu rozdrobnionych ziem feudalnych w duże królestwa ze scentralizowaną władzą oraz infrastrukturą handlową. Czyniąc ukłon w stronę Eliasa, nazywam tę tendencję procesem cywilizacji.

Trzecia transformacja rozpoczęła się w epoce oświecenia na przełomie XVII i XVIII wieku (aczkolwiek miała swoje zwiastuny w starożytnej Grecji i renesansie, a także w innych regionach świata). Pojawiły się wtedy pierwsze zorganizowane ruchy na rzecz zniesienia społecznie usankcjonowanych form przemocy — takich jak despotyzm, niewolnictwo, pojedynki, stosowanie tortur przez wymiar sprawiedliwości, zabójstwa wynikające z zabobonu, sadystyczne kary i okrucieństwo wobec zwierząt — a także zalążki usystematyzowanego pacyfizmu. Niektórzy historycy nazywają tę transformację rewolucją humanitarną.

Czwarta duża transformacja miała miejsce po zakończeniu drugiej wojny światowej. W kilkudziesięcioletnim okresie, który upłynął od tego czasu, byliśmy świadkami czegoś zupełnie bezprecedensowego: wielkie mocarstwa i państwa rozwinięte przestały toczyć ze sobą wojny. Historycy nazywają ten wspaniały stan rzeczy długim pokojem2.

Tendencja piąta również dotyczy walk zbrojnych, ale jest mniej wyrazista. Czytelnikowi gazet może być trudno w to uwierzyć, ale od zakończenia zimnej wojny w 1989 roku na całym świecie maleje liczba wszelkiego rodzaju zorganizowanych konfliktów — wojen domowych, ludobójstw, represjonowania społeczeństw przez autokratyczne rządy i zamachów terrorystycznych. Ponieważ to pomyślne zjawisko nie jest jeszcze ugruntowane, nazwę je nowym pokojem.

I wreszcie epoka powojenna, symbolicznie zainaugurowana przez ogłoszenie w 1948 roku Powszechnej deklaracji praw człowieka, charakteryzuje się wzrostem sprzeciwu wobec agresji na mniejszą skalę, m.in. przeciwko przemocy wobec mniejszości narodowych, kobiet, dzieci, homoseksualistów i zwierząt. Wszystkie te rozwinięcia koncepcji praw człowieka — prawa obywatelskie, prawa kobiet, prawa dzieci, prawa gejów i prawa zwierząt — są podnoszone przez rozliczne ruchy społeczne od końca lat pięćdziesiątych do dnia obecnego. Nazwę to zjawisko rewolucjami praw.

Pięć wewnętrznych demonów (rozdział 8). Wiele osób wyznaje, nawet jeśli tego w ten sposób nie artykułują, „hydrauliczną teorię przemocy”: ludzie mają w sobie popęd do agresji (instynkt śmierci albo pragnienie krwi), która się w nas kumuluje i od czasu do czasu musimy ją z siebie wyrzucić. Jest to bardzo odległe od dzisiejszego naukowego rozumienia psychologii przemocy. Agresja nie jest pojedynczą pobudką, a tym bardziej narastającym popędem. Agresja jest związana z szeregiem systemów psychicznych, które mają różne czynniki uruchamiające, różną logikę wewnętrzną, różne podstawy neurobiologiczne i różny rozkład społeczny. W rozdziale 8 wyjaśniam pięć z nich. Przemoc drapieżna lub instrumentalna to przemoc stosowana jako praktyczny środek do celu. Dominacja to dążenie do władzy, prestiżu i chwały, przyjmujące rozmaite formy, od przybierania postawy macho przez jednostki po walkę o supremację między grupami rasowymi, etnicznymi, religijnymi lub narodowymi. Zemsta napędza moralistyczne pragnienie odwetu, kary i sprawiedliwości. Sadyzm to czerpanie przyjemności z cudzego cierpienia. Wreszcie ideologia to wspólny system przekonań, zazwyczaj obejmujący jakąś utopijną wizję, który usprawiedliwia stosowanie nieograniczonej przemocy w dążeniu do nieograniczonego dobra.

Cztery lepsze anioły (rozdział 9). Ludzie nie są z natury dobrzy (tak samo jak nie są z natury źli), ale przychodzą na świat wyposażeni w pobudki, które mogą skłaniać do odwracania się od przemocy w stronę współpracy i altruizmu. Empatia (zwłaszcza w sensie współczującej troski) każe nam odczuwać cudzy ból i utożsamiać nasze interesy z interesami innych ludzi. Samokontrola pozwala nam przewidywać konsekwencje poddawania się impulsom i nie ulegać im. Zmysł moralny uświęca zespół norm i tabu rządzących stosunkami międzyludzkimi w danej kulturze, czasem ograniczających przemoc, ale często (kiedy normy są plemienne, autorytarne lub purytańskie) sprzyjających jej stosowaniu. Z kolei władza rozumu pozwala nam uwolnić się od zaściankowych punktów widzenia, zastanowić się nad naszym postępowaniem, wymyślić sposoby na jego poprawę i pokierować użyciem pozostałych lepszych aniołów naszej natury. W tej części książki przyjrzę się również możliwości, że w najnowszym okresie dziejów Homo sapiens stał się mniej brutalny w sensie ewolucyjnym, czyli że doszło do zmian w naszym genomie. W mojej książce skupiam się jednak przede wszystkim na transformacjach zewnętrznych: zmianach okoliczności historycznych, które w różny sposób zazębiają się z niezmienną naturą ludzką.

Pięć sił historycznych (rozdział 10). W ostatnim rozdziale usiłuję na powrót połączyć psychologię i historię, identyfikując siły egzogenne, które sprzyjają naszym pokojowym pobudkom stojącym za spadkiem przemocy w wielu dziedzinach ludzkiego życia. Lewiatan, państwo dysponujące monopolem na użycie siły, może ograniczyć pokusę nastawionego na materialne korzyści ataku, powstrzymać żądzę zemsty i zneutralizować wygodne stereotypy, które każą wszystkim stronom wierzyć, że są po stronie aniołów. Handel jest grą o sumie dodatniej, w której każdy może wygrać; kiedy postęp techniczny umożliwia wymianę dóbr i idei na coraz dłuższe dystanse i z coraz szerszymi grupami kontrahentów, inni ludzie są cenniejsi żywi niż martwi, dzięki czemu rzadziej stają się celem demonizacji i dehumanizacji. Feminizacja to proces, na skutek którego dana kultura coraz bardziej szanuje interesy kobiet i docenia ich wartość. Ponieważ przemoc jest zajęciem głównie męskim, kultury upodmiotowiające kobiety z reguły odchodzą od gloryfikacji przemocy i mniej sprzyjają powstawaniu niebezpiecznych subkultur złożonych z wykorzenionych młodych ludzi. Siły kosmopolityzmu, takie jak piśmienność, mobilność i mass media, mogą skłonić ludzi do przyjęcia perspektywy przedstawicieli odmiennych grup i włączenia ich w krąg swojego współczucia. I wreszcie coraz powszechniejsze stosowanie wiedzy i racjonalności do spraw ludzkich — winda rozumu — może sprawić, że ludzie uświadomią sobie bezsensowność cyklu przemocy, przestaną się tak usilnie domagać stawiania własnych interesów nad interesem innych i zobaczą w przemocy problem do rozwiązania, a nie rywalizację, w której trzeba starać się wygrać.

Kiedy ktoś sobie uświadomi spadek przemocy, świat zaczyna wyglądać inaczej. Przeszłość wydaje się mniej niewinna, a teraźniejszość mniej groźna. Człowiek zaczyna doceniać drobne dobrodziejstwa współistnienia, które naszym przodkom wydawałyby się utopijne: rodzina międzyrasowa bawi się w parku, satyryk wykpiwa zwierzchnika sił zbrojnych, dwa państwa rozwiązują ostry kryzys przy stole negocjacyjnym, a nie na polu bitwy. Nie należy jednak osiadać na laurach: cieszymy się dzisiaj pokojem dzięki temu, że wcześniejsze pokolenia były przerażone przemocą i dążyły do jej zmniejszenia, więc my również powinniśmy dążyć do redukcji pozostałej przemocy. Co więcej, spadek przemocy jest najlepszym potwierdzeniem, że tego rodzaju działania mają sens. Nieludzkość człowieka wobec człowieka od dawna jest tematem wypowiedzi moralizatorów. Kiedy sobie uświadomimy, że coś ją złagodziło, będziemy mogli ją potraktować jako kwestię przyczyny i skutku. Zamiast pytać: „Dlaczego jest wojna?”, możemy zapytać: „Dlaczego jest pokój?”. Możemy głowić się nie tylko nad tym, co robimy źle, ale również nad tym, co robimy dobrze. Bo z całą pewnością robimy coś dobrze i korzystnie byłoby wiedzieć, co to dokładnie jest.

Wiele osób pytało mnie, dlaczego zająłem się analizą przemocy. Nie ma w tym żadnej tajemnicy: przemoc to narzucające się zagadnienie dla każdego, kto bada naturę ludzką. O spadku przemocy po raz pierwszy dowiedziałem się z książki Martina Daly’ego i Margo Wilson zatytułowanej Homicide, sztandarowego dzieła z psychologii ewolucyjnej, w którym autorzy przyjrzeli się wysokiemu natężeniu przemocy w społeczeństwach niepaństwowych i spadkowi liczby zabójstw w okresie od średniowiecza do czasów obecnych. W kilku moich wcześniejszych książkach przytaczałem tę malejącą tendencję, razem z takimi zjawiskami, jak zniesienia niewolnictwa, despotyzmu i okrutnych kar na Zachodzie, jako dowód na to, że idea postępu moralnego nie kłóci się z biologicznym podejściem do ludzkiego umysłu i uznaniem istnienia ciemnej strony natury ludzkiej3. Zamieściłem tę obserwację również w odpowiedzi na doroczne pytanie zadawane na internetowym forum www.edge.org, które w 2007 roku brzmiało: „Co budzi twój optymizm?”. Mój wpis wywołał lawinę korespondencji od historyków kryminologii i dyplomacji, którzy poinformowali mnie, że dane potwierdzające historyczny spadek przemocy są znacznie obszerniejsze, niż sobie uświadamiałem4. Nabrałem przekonania, że kryje się w tym bardzo ważna historia, której do tej pory nikt nie opowiedział.

Moje pierwsze i najgłębsze podziękowania kieruję właśnie do tych naukowców: Azara Gata, Joshuy Goldsteina, Manuela Eisnera, Andrew Macka, Johna Muellera i Johna Cartera Wooda. Podczas pracy nad książką prowadziłem również bardzo owocną korespondencję z Peterem Breckem, Tarą Coo­per, Jackiem Levym, Jamesem Payne’em i Randolphem Rothem. Ci uczynni naukowcy dzielili się ze mną przemyśleniami, tekstami i danymi, a także posłużyli mi za przewodników po obszarach badawczych, które są odległe od mojej specjalizacji.

David Buss, Martin Daly, Rebecca Newberger Goldstein, David Haig, James Payne, Roslyn Pinker, Jennifer Sheehy-Skeffington i Polly Wiessner przeczytali część lub całość pierwszej wersji tekstu i udzielili mi niezwykle pożytecznych rad i uwag krytycznych. Bezcenne uwagi do poszczególnych rozdziałów usłyszałem również od takich osób, jak: Peter Brecke, Daniel Chirot, Alan Fiske, Jonathan Gottschall, A.C. Grayling, Niall Ferguson, Graeme Garrard, Joshua Goldstein, kpt. Jack Hoban, Stephen Leblanc, Jack Levy, Andrew Mack, John Mueller, Charles Seife, Jim Sidanius, Michael Spagat, Richard Wrangham i John Carter Wood.

Wiele innych osób udzieliło mi wyjaśnień i wysunęło sugestie, które włączyłem w tę książkę. Są to: John Archer, Scott Atran, Daniel Batson, Donald Brown, Lars-Erik Cederman, Christopher Chabris, Gregory Cochran, Leda Cosmides, Tove Dahl, Lloyd deMause, Jane Esberg, Alan Fiske, Dan Gardner, Pinchas Goldschmidt, kmdr Keith Gordon, Reid Hastie, Brian Hayes, Judith Rich Harris, Harold Herzog, Fabio Idrobo, Tom Jones, Maria Konnikova, Robert Kurzban, Gary Lafree, Tom Lehrer, Michael Macy, Steven Malby, Megan Marshall, Michael McCullough, Nathan Myhrvold, Mark Newman, Barbara Oakley, Robert Pinker, Susan Pinker, Ziad Obermeyer, David Pizarro, Tage Rai, David Ropeik, Bruce Russett, Scott Sagan, Ned Sahin, Aubrey Sheiham, Francis X. Shen, ppłk Joseph Shusko, Richard Shweder, Thomas Sowell, Håvard Strand, Ilavenil Subbiah, Rebecca Sutherland, Philip Tetlock, Andreas Forø Tollefsen, James Tucker, Staffan Ulfstrand, Jeffrey Watumull, Robert Whiston, Matthew White, mjr Michael Wiesenfeld i David Wolpe.

Swoją fachową wiedzą podzieliło się ze mną wielu pracowników i studentów Har­vardu, m.in. Mahzarin Banaji, Robert Darnton, Alan Dershowitz, James Engell, Nancy Etcoff, Drew Faust, Benjamin Friedman, Daniel Gilbert, Edward Glaeser, Omar Sultan Haque, Marc Hauser, James Lee, Bay McCulloch, Richard McNally, Michael Mitzenmacher, Orlando Patterson, Leah Price, David Rand, Robert Sampson, Steve Shavell, Lawrence Summers, Kyle Thomas, Justin Vincent, Felix Warneken i Daniel Wegner.

Szczególne podziękowania należą się badaczom, którzy pomogli mi w opracowaniu zawartych w tej książce danych. Brian Atwood precyzyjnie, rzetelnie i mądrze przeprowadził niezliczone analizy statystyczne i kwerendy. William Kowalsky dokonał wielu ważnych odkryć ze świata badania opinii publicznej. Jean-Baptiste Michel współtworzył program Bookworm, Google Ngram Viewer i korpus Google Books, a także zbudował pomysłowy model rozkładu rzędów wielkości wojen. Bennett Haselton przeprowadził badania społecznej percepcji historii przemocy, które zaowocowały wieloma interesującymi odkryciami. Esther Snyder pomagała mi w tworzeniu wykresów i kwerendach bibliograficznych. Ilavenil Subbiah zaprojektowała eleganckie diagramy i mapy, a także przez wiele lat dostarczała mi bezcennych przemyśleń na temat kultury i historii Azji.

John Brockman, mój agent literacki, postawił pytanie, które skłoniło mnie do napisania tej książki, i zgłosił szereg cennych uwag do jej pierwszej wersji. Wendy Wolf, moja redaktorka z Penguina, dokonała szczegółowej analizy wersji roboczej, która w znacznym stopniu wpłynęła na wersję ostateczną. Jestem niezmiernie wdzięczny Johnowi i Wendy, a także Willowi Goodladowi z brytyjskiego Penguina za ich wsparcie w każdym stadium powstawania tej książki.

Serdeczne podziękowania kieruję do mojej rodziny za ich miłość i zachętę: dziękuję wam, Harry, Roslyn, Susan, Martin, Robert i Kris. Pragnę też wyrazić ogromną wdzięczność dla Rebeki Newberger Goldstein, która nie tylko poprawiła tę książkę pod względem merytorycznym i stylistycznym, ale również dodawała mi otuchy swoją wiarą w sensowność tego projektu i w większym niż ktokolwiek inny stopniu wpłynęła na mój światopogląd. Dedykuję tę książkę mojej bratanicy, bratankom i pasierbicom: życzę im, aby żyli w świecie, w którym ilość przemocy nadal będzie malała.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: