Facebook - konwersja

Detektyw Extra 4/2017 - ebook

Data wydania:
24 października 2017
Format:
PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Detektyw Extra 4/2017 - ebook

Ani się obejrzeliśmy, jak minęły prawie dwa lata z „Detektywem Extra” – Kryminalny Świat PRL-u. Zastanawialiśmy się czy będzie zainteresowanie sprawami kryminalnymi z tamtego okresu. Okazuje się, że z numeru na numer sympatia i zainteresowanie rośnie. Nasi Autorzy wyszukują coraz ciekawsze historie, najczęściej nieznane, a Czytelnicy piszą do nas listy i telefonują. Nie zliczę podziękowań, jakie w tym czasie odebrałam od Was, drodzy Państwo. Najbardziej wzruszają mnie własnoręcznie pisane listy, włożone do koperty i wysłane za pośrednictwem poczty. O wiele łatwiej napisać e- maila, ale muszę przyznać, że kiedy czytam litery odręcznie skreślone na papierze czuję, że ten kontakt jest bardziej bezpośredni, intymny.

Jeden z Czytelników, nawiązując do tekstu „Od Albatrosów do Zefirów” (papierosy PRL-u) z ostatniego numeru przysłał list, w którym uzupełnia nasz alfabet z dymkiem. Doświadczony palacz (na szczęście zerwał już z nałogiem!) zainspirował mnie do złożenia Państwu propozycji:

Drodzy Czytelnicy, piszcie do nas jak najwięcej listów. Wspominajcie, dzielcie się spostrzeżeniami, inspirujcie. Ale proszę najserdeczniej: wyrażajcie zgodę na ich publikację! Miejsca na Państwa refleksje na stronach „Detektywa Extra” nie zabraknie.

Z wyrazami szacunku,

Monika Frączak

Spis treści

Od redakcji

Ani się obejrzeliśmy, jak minęły prawie dwa lata z „Detektywem Extra” – Kryminalny Świat PRL-u. Zastanawialiśmy się czy będzie zainteresowanie sprawami kryminalnymi z tamtego okresu. Okazuje się, że z numeru na numer sympatia i zainteresowanie rośnie. Nasi Autorzy wyszukują coraz ciekawsze historie, najczęściej nieznane, a Czytelnicy piszą do nas listy i telefonują. Nie zliczę podziękowań, jakie w tym czasie odebrałam od Was, drodzy Państwo. Najbardziej wzruszają mnie własnoręcznie pisane listy, włożone do koperty i wysłane za pośrednictwem poczty. O wiele łatwiej napisać e-maila, ale muszę przyznać, że kiedy czytam litery odręcznie skreślone na papierze czuję, że ten kontakt jest bardziej bezpośredni, intymny.

Małgorzata Lipczyńska

Prawdziwa historia Janosika z Podlasia

Dla ścigających go milicjantów był złodziejem, bandytą i mordercą. Jednak wielu ludziom jawił się jako zawzięty wróg komunizmu, ostatni żołnierz wolnej Polski, ukrywający się w lesie jak partyzant. Potrafił zjednać sobie prostych ludzi. Okradał tylko instytucje państwowe, nie sięgał po mienie prywatne. Mało tego — skradzione dobra rozdawał, wspomagając pieniędzmi najbiedniejszych mieszkańców wsi. Z tego powodu Józefa Koryckiego często nazywano Janosikiem.

Mariola Pawlak

Podniebne szlaki

Mówiło się, że pluszem wwiezionym nielegalnie do Polski Ludowej można by wyłożyć wszystkie drogi wiodące nad Morze Czarne, a jako słupki drogowe ustawić czeskie kryształy. Co jednak ze szlakami lotniczymi? Cóż, te z pewnością dałoby się zasnuć kilometrami tiulu przemyconego przez zaradne stewardesy, z nieba zaś kawior mógłby spadać niczym kapuśniaczek.

Anna Kotowska

Wampir z Gałkówka

Seryjni mordercy to najbardziej tajemniczy sprawcy zabójstw. Tego typu przestępstwa zdarzają się niezwykle rzadko. W powojennej historii kryminalistyki odnotowano tylko kilkanaście takich spraw. Niektóre z nich miały miejsce w okolicach Gałkówka w ówczesnym powiecie łódzkim.

Wywiad z Przemysławem Semczukiem

Był zbyt pewny siebie

Rozmowa z Przemysławem Semczukiem, autorem książki Kryptonim „Frankenstein”.

Leon Madejski

Strzały w centrum Warszawy

Ponad pół wieku temu dokonano w Warszawie serii brutalnych napadów z bronią w ręku, z których najgłośniejszym była kradzież pieniędzy spod banku przy ulicy Jasnej. Ginęli ludzie, broń i wielkie pieniądze. Sprawa jest jedną z największych zagadek kryminalnych powojennej Polski.

Stefan Gawlikowski

Z milicją nie wygrasz

Po kilku dniach w grupie półwolnościowej, został przewieziony do innego więzienia. Tu znowu komisja penitencjarna mówiła o „elemencie, który sądzi się z milicją i który musi być zresocjalizowany”. Na początek popularna wówczas „ścieżka zdrowia”, czyli bieg przez korytarz, na którym w dwuszeregu stali uzbrojeni w pałki strażnicy i bezlitośnie walili nimi więźniów, gdzie popadnie. Marek T. zaliczył około 30 pał.

Ryszard Bukowski

Wyroki mody

W szarych latach PRL -u przestępczy światek nosił się tak, jak ulica. To zaleta — łatwiej wtopić się w tłum. Kiedy chciało się zadać szyku, „zaszpanować”, styl kreowały subkultury młodzieżowe. Pierwsi byli bikiniarze.

Dariusz Gizak

Z łomem do GS-u

Czy mógł istnieć kraj, w którym nie było profesjonalnych agencji ochrony, nie instalowano kamer, a sklepy były zabezpieczane tylko kłódkami i kratami? Kraj, w którym brakowało dosłownie wszystkiego, więc jeśli złodziejowi udało się coś ukraść, to sprzedał to natychmiast, w każdej ilości i za cenę o wiele większą niż ta sklepowa. Istnienie takiego raju dla złodziei wydaje się niemożliwe, a przecież funkcjonował przez lata. Nazywał się Polska Rzeczpospolita Ludowa.

Jerzy Ublik

Bez paszportu

Różnili się wyborem sposobu ucieczki. Wspólne było pragnienie wolności. Młodzi, dwudziestoletni, chcieli normalnego życia w wolnym kraju.

Wojciech Gantowski

Życie warte trzech pierścionków

Pracownice przedszkola zeznały, że kiedy 13 maja Regina A. dowiedziała się, że w księgarni „Współczesna” sprzedawana jest poszukiwana przez nią encyklopedia, czym prędzej postanowiła ją zdobyć. Nie miała przy sobie wystarczającej gotówki, więc pożyczyła od dyrektorki 300 zł i poszła do „Współczesnej”. Wróciła po 30 minutach. Nie miała jednak encyklopedii, za to zdziwionym koleżankom z pracy opowiadała podekscytowanym tonem, że w okolicach księgarni zaczepił ją nieznajomy, szarmancki mężczyzna. Postanowiła umówić się z nim na kawę...

Mariusz Lubieniecki

Ostatni seans filmowy

Tamtego tragicznego wieczora wyświetlono najpierw — cieszące się olbrzymią popularnością — polskie kroniki filmowe, potem rozpoczęła się emisja filmu. Był on przerywany co dziesięć minut. Bynajmniej nie po to, by wyświetlić reklamy, a po to, by operator mógł zmienić potężną szpulę. Każda taka kilkuminutowa przerwa była okazją do rozmowy z sąsiadami albo do zapalenia papierosa. Niedopałki rzucano pod nogi...

Anna Jagodzińska

Później się do wiesz, pedale!

Bladym świtem 15 listopada 1985 roku funkcjonariusze zapukali do mieszkań tysięcy homoseksualistów w całej Polsce. Nie mieli nakazów aresztowania, a mimo to przyprowadzali ich do komisariatów. Tak zaczęła się niechlubna operacja „Hiacynt”, którą wspólnymi siłami zorganizowała Milicja Obywatelska i Służba Bezpieczeństwa. Wszystko na rozkaz ministra spraw wewnętrznych — generała Czesława Kiszczaka.

Zagadka Extra

Dwudziesty stopień zasilania

Helena Kowalik

Towarzyszowi ręka nie uschnie

PRL-owscy prominenci urządzali swe gabinety po mieszczańsku: XIX-wieczne obrazy na ścianach, kunsztowne bibeloty na biurkach. Wyposażało ich nader hojnie Muzeum Narodowe. Na odchodnym sięgnęli po cudze, nie po raz pierwszy zresztą.

Zagadka kryminalna

Pomarańczowy fiat

 

 

Kategoria: Kryminał i sensacja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
Rozmiar pliku: 8,5 MB

BESTSELLERY

Kategorie: