Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Historia spisana atramentem - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
10 listopada 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Historia spisana atramentem - ebook

Miłość potrafi spaść z siłą żywiołu. Nie ma przed nią ucieczki nawet dla… księdza. Bez względu na przeciwności, bez względu na cenę, jaką przyjdzie płacić przez resztę życia. Czy było warto?  

Gruby brulion w kartonowych okładkach, z mocno pożółkłymi kartkami, zapisywanymi atramentem przez długie wieczory i noce. Dzieje wielkiej, zakazanej miłości, która narodziła  się przeszło sto lat temu. Czy to takie niezwykłe? Owszem, gdy bohaterem tej historii i autorem pamiętnika jest ksiądz. 
To opowieść o młodym duchownym, od początków jego drogi kapłańskiej, poprzez rozterki i walkę z przymusem dochowania celibatu. O próbach opuszczenia Kościoła i powrotach przed ołtarz.
Czy miłość do kobiety przezwycięży autentyczne powołanie do służby Bogu? 

Autorzy powieści odwiedzili wszystkie miejsca, gdzie toczy się akcja tej opowieści, a jest ich sporo – Królestwo Polskie, Ukraina, Wołyń, Podole, stary Paryż i daleka Ruś. Udało im się przywołać tamtą atmosferę, dawne klimaty wiejskich plebanii i magnackich posiadłości, wielkie bale i tupot końskich kopyt na bruku miasteczek o znajomo brzmiących nazwach, gdzie jeszcze z rzadka słychać język polski. 
A do tego pojawia się pewna tajemnica, którą tropią współcześni bohaterowie, podążający śladami księdza i jego ukochanej.
Dodatkową inspiracją dla prowadzonych z niemałym trudem poszukiwań stał się fakt, że gdyby pewien dziesięcioletni chłopiec sto lat temu nie postanowił uciec z domu, to współautorki tej książki nie byłoby na świecie… 


Maria Ulatowska – autorka powieści obyczajowych (m.in. trzytomowej serii o Sosnówce, „Kamienicy przy Kruczej”, „Domku nad morzem”). 

Jacek Skowroński – autor książek sensacyjnych („Był sobie złodziej”, „Mucha”, „Zabić, zniknąć, zapomnieć”).

Obydwoje urodzeni w Warszawie i choć nosi ich po świecie i czasami chcieliby zostać gdzieś w zielonej głuszy, jednak wiedzą, że swojego miasta nigdy na stałe nie opuszczą.
Pomimo całkiem innych charakterów i zainteresowań: ona – wielbicielka zwierząt, przyrody i książek, niepoprawna romantyczka o duszy dziecka; on – kochający wyzwania, otworzy każdy zamek, wędzi mięsiwa, kosmopolita z zamiłowania i kryminalista z wyboru;  od pewnego czasu piszą w duecie („Autorka”, „Pokój dla artysty”).

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8097-785-3
Rozmiar pliku: 2,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W S T Ę P

Ponoć pisarze na ogół kłamią. A raczej – zmyślają.

Nie zaprzeczamy tej tezie. Jednak zawsze istnieją wyjątki. Książka, którą trzymają Państwo w rękach, jest takim wyjątkiem.

Zapewniamy, że Historia spisana atramentem jest opowieścią autentyczną. Tak bliską prawdy, jak to tylko było możliwe.

Zainspirował nas pewien stary brulion. Opasły, w tekturowych sztywnych okładkach. Przetrwał ponad sto lat, pierwsze kartki zostały zapisane atramentem w tysiąc dziewięćset trzecim roku.

Gdy trafił w nasze ręce, przejrzeliśmy go pobieżnie, jednak nie od razu podjęliśmy decyzję o wspólnym opracowaniu zawartej w nim treści. Od czasu do czasu któreś z nas mówiło: „Trzeba zajrzeć do tego pamiętnika”. Tak, gdyż ten brulion jest pamiętnikiem. Bardzo szczególnym, głównie z uwagi na osobę autora, ponieważ był nim ksiądz, a pamiętnik to w istocie historia wielkiej miłości.

Dla współautorki tej książki, Marii Ulatowskiej, ów ksiądz jest osobą szczególnie ważną, ponieważ gdyby nie on, nie pojawiłaby się na świecie. Autor pamiętnika to dziadek Marii. Jego żona była jej babcią, a ich syn – ojcem. „Żona księdza?! – zawołają państwo – niemożliwe!”.

Jednak się wydarzyło, i sam napisał o tym w pamiętniku.

Jak do tego doszło, niedługo się państwo przekonają.

Stary pamiętnik nie był gotową powieścią. Miał się nią stać dopiero potem, gdy współautor, Jacek Skowroński, zaczął kartkować brulion, a po chwili wpadł po uszy w całą historię i czytał, czytał, czytał…

– Popatrz, jaki wspaniały materiał na książkę – powiedział, skończywszy lekturę.

I tak to się zaczęło.

Ten pamiętnik wciągnął nas jeszcze bardziej, gdy się okazało, że zawiera nie tylko zapis rozterek, wahań, zmagań, walki. To nie tylko opowieść o miłości. Znaleźliśmy tam jeszcze pewną tajemnicę, którą postanowiliśmy wyjaśnić. Aby to zrobić i aby jak najpełniej oddać realia opisywanych miejsc, ruszyliśmy śladami autora. W Paryżu udało nam się nawet odnaleźć hotelik, w którym mieszkali bohaterowie tej historii. Potem wyruszyliśmy na Ukrainę, rozpoczynając podróż od zwiedzenia zamku Radziwiłłów w Ołyce, byliśmy też w Żytomierzu i we wspaniałym warownym klasztorze Karmelitów w Berdyczowie. Każdy nasz krok dokładnie opisaliśmy w książce. Finał całej wyprawy rozegrał się w pałacyku myśliwskim Radziwiłłów w Antoninie. Czy rozwikłaliśmy zagadkę? Nie uprzedzajmy faktów…

Mieliśmy nadzieję, że na Ukrainie uda nam się dotrzeć do starych dokumentów – choćby do ksiąg parafialnych kościoła, w którym został zawarty ów ślub – „w świątyni obcego chrześcijańskiego wyznania”, jako że udało nam się odnaleźć ten kościół. Albo w Żytomierzu, gdzie autor pamiętnika ukończył seminarium duchowne. Kościół seminaryjny stoi do dziś i do dziś jest tam seminarium. Czy też w Berdyczowie, gdzie w pięknym warownym klasztorze ksiądz Czesław przez dwa lata był wikarym. Bądź w Ołyce, gdzie nasz bohater rozpoczął posługę kapłańską, pełniąc tam przez pewien czas obowiązki proboszcza.

Niestety, nigdzie nie udało nam się odnaleźć najmniejszego skrawka jakiegokolwiek dokumentu. Dwie rewolucje, dwie wojny światowe, białogwardziści, czerwono­armiści… Przetaczająca się lawina dziejów zmiotła po drodze wszystko, co istniało. Tak więc pisząc tę książkę, opieraliśmy się głównie na treści pamiętnika, dysponując dodatkowo własnymi doświadczeniami z podróży oraz autorską wyobraźnią.

Postacie występujące w powieści są prawdziwe. Jednemu tylko bohaterowi epizodów współczesnych zmieniliśmy personalia. Wprawdzie okazało się, że woli swoje prawdziwe imię, niemniej jednak w rzeczywistości nie jest aż takim czarnym charakterem, jakim go uczyniliśmy w naszej opowieści.

Olku, dziękujemy za relacje, anegdoty i gawędy, pobudzające naszą wyobraźnię! Twój udział w naszych książkach jeszcze się nie zakończył…

Zapraszamy do lektury opowieści, której inspiracją stała się... prawdziwa historia spisana atramentem.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: