Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Z.M.I.A.N.A. Lot komarnicy - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
15 lipca 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Z.M.I.A.N.A. Lot komarnicy - ebook

Kolejne, fascynujące przygody braci bliźniaków i ich zwariowanej sąsiadki – genialnej wynalazczyni, pani Petunii!

Jacek i Dawid ruszają na ratunek swojej nieznośnej starszej siostrze, Joasi, która przypadkowo spryskuje się sprejem ZMIANA i przemienia się w komarnicę! Bliźniacy wiedzą, że mają tylko jedno wyjście – oni także muszą zmienić się w komarnice i uchronić siostrę przed wszelkimi niebezpieczeństwami.

Czy chłopcom uda się oprzeć czarowi żarówki i pomogą Joasi zachować wszystkie nogi? A także czy pies Lejek powstrzyma się przed zjedzeniem chrupiącej, robaczywej przekąski?

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-2280-5
Rozmiar pliku: 4,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Dawid i Jacek oraz Lejek

Może i są bliźniakami, ale nie są identyczni! Jacek uwielbia pająki, żuki i robaki. Dawid ich nie znosi. Wszystkie małe stworzenia z wieloma nogami go przerażają. Dlatego dzielenie pokoju z Jackiem bywa… no… ciekawe. Mimo wszystko obaj uwielbiają podkładać szczypawki do szuflady starszej siostry, Joasi…

Dawid

• PEŁNE IMIĘ: Dawid Filipiak

• WIEK: 8 lat

• WZROST: wyższy niż Jacek

• LUBI: jazdę na deskorolce

• NIE LUBI: robali i sprzątania

• MARZENIE: zostać kaskaderem

Jacek

• PEŁNE IMIĘ: Jacek Filipiak

• WIEK: 8 lat

• WZROST: wyższy niż Dawid

• LUBI: zbieranie owadów

• NIE LUBI: jazdy na deskorolce

• MARZENIE: zostać entomologiem

Lejek

• PEŁNE IMIĘ: Lejek, pies Filipiaków

• WIEK: 2 lata (14 w ludzkich latach)

• WZROST: nieduży

• LUBI: aportować patyki

• NIE LUBI: kotów

• MARZENIE: ugryźć wiewiórkęKłopoty we włosach

W ciemnej alejce zaraz zostanie popełnione przerażające morderstwo. Ofiara trzepotała skrzydłami w cieniu straszliwej, najeżonej kolcami broni, która uderzyła o ścianę, chybiając kilka centymetrów.

Morderca był zimny, pozbawiony uczuć, zdolny do zabicia jednym ciosem i odwrócenia się na pięcie bez chwili zastanowienia.

Ofiara wiedziała, że wybiła jej godzina. Jeszcze jeden atak i nie zostanie nic oprócz mokrej plamy.

Kolce pomknęły do przodu.

– Joasiu, przestań! – zawołał Jacek i skoczył przez pokój starszej siostry, łapiąc ją za ramię, zanim zdążyła ponownie machnąć szczotką do włosów.

– Hej! Odczep się! – krzyknęła Joasia, starając się odtrącić brata.

Jednak Dawid, jego brat bliźniak, również rzucił się i złapał za drugą rękę.

– Morderczyni! – oskarżył ją Jacek. – Zabijasz niewinne ćmy! Jak możesz?

Ćma wyleciała zza łóżka Joasi i zaczęła się obijać o szybę w panicznej próbie ucieczki.

– To tylko ćma! To nie kot, pies czy jakaś osoba! – zdenerwowała się dziewczyna, machając blond włosami, kiedy siłowała się z braćmi.

– To, że jest mała, wcale nie oznacza, że nie ma żadnych uczuć – oznajmił Dawid, wspinając się na plecy siostry.

– Dawid! Złaź ze mnie! – wrzasnęła Joasia. Machnęła łokciem i chłopiec spadł na łóżko. Jacek puścił siostrę i zaczął się przyglądać brązowemu owadowi. Dziewczyna pokręciła głową, patrząc na Dawida. – Ty przecież nie lubisz robali. Dostajesz świra, kiedy któryś na tobie usiądzie!

– Prawda – powiedział Dawid. – Potrafią być obrzydliwe… Ale są też wspaniałe. Wiem to. Raz byłem pająkiem. I muchą. I konikiem polnym. Och, i jeszcze mrówką. Genialna sprawa!

– Tak, jasne – prychnęła Joasia. – W każdym razie wy zawsze potraficie mi wszystko obrzydzić!

Dawid wybuchnął śmiechem. Wiedział, że siostra nigdy by nie uwierzyła w to, co powiedział. Nawet jeśli była to prawda. On i Jacek byli tymi wszystkimi stworzeniami tego lata. Wszystko zaczęło się, od kiedy znaleźli tajne laboratorium w sąsiednim ogrodzie i odkryli w nim coś niesamowitego.

Ich sąsiadka, pani Petunia, sprawiała wrażenie zrzędliwej staruszki, ale okazała się genialną wynalazczynią, która wymyśliła sprej Z.M.I.A.N.A. mogący przemienić każdego w robaka. Tylko Dawid i Jacek znali jej sekret, a poznali go, kiedy przypadkiem zostali spryskani i zamienieni w pająki. Na początku się jej bali, ale z czasem zaczęli pomagać, szukając specjalnych szklanych sześcianów. Mieli już cztery, ale jeśli odnajdą kolejne dwa, Petunia odczyta kod na nowy sprej Z.M.I.A.N.A. Ten będzie przemieniał w gady. Wtedy przekonają się, jak to jest być wężem, jaszczurką albo nawet aligatorem!

– Przecież nie musisz jej zabijać – oznajmił Jacek, wciąż przypatrując się ćmie. – Wystarczy otworzyć okno.

– Już próbowałam – powiedziała Joasia. – Ale ciągle wraca!

– Musisz wyłączyć światło – wyjaśnił Jacek i zgasił lampkę. – Ćmy mylą się i myślą, że to księżyc. Dlatego tu przylatują. – Otworzył okno, dmuchnął na owada i uśmiechnął się, widząc, jak odlatuje. – Bezpiecznego lotu! – zawołał i zamknął okno. Obejrzał się i zobaczył Dawida wijącego się na łóżku pod stopą siostry. – Żywią się nektarem w blasku księżyca. Romantycznie, prawda? Potrafią wyczuć swoją dziewczynę z wielu kilometrów.

– Błe! – skomentował Dawid.

– Świetnie, dzięki za lekcję przyrody, ty mały specu od robali – powiedziała Joasia, oswobadzając Dawida i włączając lampkę. – A teraz wynocha z mojego pokoju. Muszę się przygotować do wyjścia.

Podeszła do lustra i zaczęła szczotkować włosy zabójczą bronią, przebierając we flakonikach i w przyborach do makijażu.

– MAMO! – zawołała, nie zwracając uwagi na braci. – Gdzie jest mój lakier do włosów?

Mama nie odpowiedziała. Śpiewała w kuchni razem z piosenką z radia. Ale kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi, Jacek i Dawid wyszli z pokoju siostry i wzruszyli ramionami… Joasia była typową nastolatką.

Dawid zjechał po balustradzie i zeskoczył na samym dole, lądując z tupnięciem przed drzwiami, i je otworzył.

Na progu stała pani Petunia. Kiedy tylko zauważyła Dawida oraz ukrywającego się za nim Jacka, strzeliła oczami w lewo i w prawo, po czym syknęła:

– Doskonale! Właśnie was chciałam zobaczyć!

Miała kapelusz naciągnięty nisko nad oczami, a kołnierz starego płaszcza postawiony na sztorc. Wyglądała tak, jakby przebrała się za szpiega.

– Ciii! – powiedziała kobieta, nie wchodząc do domu, ale nachylając się nad braćmi. – Słuchajcie. To ważne. Bardzo ważne.

– O co chodzi? – zapytał Dawid.

– Sza! Cicho! – Petunia zacisnęła płaszcz i fuknęła na Dawida. – Potrzebuję waszej pomocy, ale tylko wy dwaj możecie o wszystkim wiedzieć!

Jacek westchnął.

Czasami zastanawiał się, czy Petunia zdawała sobie sprawę, że ona była emerytką, a on i Dawid nadal chodzili do podstawówki. Zachowywała się, jakby wszyscy troje byli w tym samym wieku.

– Co się stało, Petuniu? – zapytał niepewnie.

Zawsze gdy zadawali się z wynalazczynią, byli blisko śmierci.

Petunia rozejrzała się.

– Wyjeżdżam na konferencję do Berlina – powiedziała. – Bardzo ważną konferencję.

– Zaprezentujesz swój sprej Z.M.I.A.N.A.? – zapytał Dawid.

– Nie! Nie! Jeszcze nie. – Petunia zdawała się być zdenerwowana. – Świat nauki nie jest na to gotowy. Nie mogę teraz zdradzić mojego sekretu! To nie jest odpowiedni moment. Ale… Jeśli coś miałoby mi się stać… – Spojrzała na nich, powoli kiwając głową. – O tak… Coś mogłoby mi się stać i cała moja praca nawet nie ujrzałaby światła dziennego! A to… To byłaby tragedia!

– Myślisz, że ktoś chcę cię dopaść? – szepnął Jacek.

Petunia zmrużyła oczy.

– Co?

– No wiesz – powiedział chłopiec. – Sama mówiłaś, że jacyś ludzie cię szpiegują, ale czy sądzisz, że chcą cię dopaść? Jak w filmach?

– Och, nic z tych rzeczy – oznajmiła Petunia, jakby Jacek był niespełna rozumu. – Miałam na myśli, że może mnie rozjechać autobus albo coś takiego. Oczywiście to się może wydarzyć kiedykolwiek! W każdym razie na wszelki wypadek daję wam to na czas mojego wyjazdu! – Wyciągnęła z płaszcza plastikową butelkę z rozpylaczem.

– Nie chcemy tego! – stęknął Dawid, cofając się ze strachem.

– Och, daj spokój! To całkowicie bezpieczne. Jest szczelnie zamknięta – powiedziała kobieta. – Wrzućcie to pod łóżko i przechowajcie do mojego powrotu. A jeśli z jakiegoś powodu bym nie wróciła, zanieście to do pisma naukowego i przedstawcie mój geniusz światu.

– Petuniu – zaczął Jacek – zauważyłaś, że nie jesteśmy dorośli? To znaczy… Wiesz, że mamy tylko osiem lat?

– A co ma piernik do wiatraka? – zapytała Petunia, wsuwając butelkę w ręce Jacka, po czym obróciła się i poszła. – Do zobaczenia w przyszłym tygodniu, jeśli wszystko pójdzie dobrze! Trzymajcie się. Nie przestawajcie szukać sześcianów!

Bliźniacy zamknęli drzwi i spojrzeli na butelkę.

– Ciekawe, jaki to sprej – mruknął Dawid. – Może… osa albo pszczoła. Albo stonoga…

– Nie przekonamy się o tym – powiedział Jacek.

Dawid przytaknął. Mimo że ich robacze przygody były emocjonujące, zostali niemal zjedzeni już tyle razy, że nie mieli ochoty wypróbowywać najnowszego wynalazku Petunii.

Wciąż trudno im było w to uwierzyć, ale Petunia stworzyła sprej Z.M.I.A.N.A. w podziemnym laboratorium w swoim ogrodzie, wykorzystując sekretną formułę, którą opracowała podczas lat pracy dla rządowej agencji naukowej. Znajdowałaby się tam nadal, gdyby jej tak zwany kolega, bezbrwiowy Wiktor, nie spróbował wykraść jej pracy i nie wymazał jej pamięci.

Jednak jego plan miał wadę. Ponieważ Petunia podejrzewała zdradę, podłożyła fałszywą formułę do biurka, a prawdziwą zapisała w sześciu szklanych sześcianach. Następnie odtworzyła całość w domu, kiedy tylko pamięć po trochu zaczęła jej wracać. Zadziałało. Jacek i Dawid dobrze o tym wiedzieli. Do tej pory zmienili się już cztery razy.

– Chodź – powiedział Jacek, wspinając się po schodach. – Zanieśmy to do naszego pokoju i znajdźmy jakąś dobrą kryjówkę. Dobrze, że ona tego nie ma przy sobie. Zbyt dużo tego rozpyla naokoło.

– Powinniśmy jej unikać! Następnym razem nie otwierajmy drzwi – zaproponował Dawid.

– Wiem – zgodził się Jacek. – Ale… jeśli kiedykolwiek odnajdziemy pozostałe sześciany… no…

Zagryzł wargi, a oczy mu lśniły. Petunia stworzyła drugą formułę, która zamieniłaby ich w gady, i zapisała ją w kolejnych sześciu sześcianach. Tylko że… je zgubiła. Do tej pory odnaleźli cztery. Bez ostatnich dwóch nigdy się to nie uda.

– Wyobraź sobie – kontynuował Jacek. – Mógłbym stać się wężem!

– A ja aligatorem! – powiedział Dawid.

– Jeśli tylko znajdziemy dwa ostatnie sześciany GadoZmiany… – westchnął Jacek.

Petunia błagała, żeby pomóc jej w poszukiwaniach, ale nie miała pomysłu, gdzie one są. Pierwsze cztery odnaleźli w pobliskich domach i ogrodach, ale mogli nigdy nie znaleźć pozostałych dwóch. Kobieta ukryła je zbyt dobrze, a część jej pamięci o ich położeniu do tej pory nie wróciła.

– Mógłbym być wielkim waranem… – ciągnął Dawid.

Nagle ktoś skoczył ze szczytu schodów.

– Hej, wy małe potwory! Wiedziałem, że grzebiecie w moich rzeczach! Natychmiast oddajcie mi lakier! – krzyknęła Joasia i wyrwała Jackowi butelkę.

– EJ, NIE! NIE! JOASIU, TO NIE TWOJE! – wrzasnął Jacek.

W odpowiedzi dziewczyna zatrzasnęła im drzwi przed nosem. Bracia stali na schodach i patrzyli na siebie z przerażeniem. Skoczyli do drzwi pokoju siostry.

– JOASIU, NIE UŻYWAJ TEGO! TYLKO NIE PSIKAJ! – krzyczeli w panice.

Naparli na drzwi i je otworzyli.

– Wynocha! – zdenerwowała się dziewczyna.

Zdjęła plastikową pokrywkę z butelki i przystawiła rozpylacz do włosów.

– Joasiu, proszę! – błagał Jacek. – NIE UŻYWAJ TEGO SPREJU! To nie jest to, co myślisz!

– Cha! Cha! – powiedziała Joasia. – Bardzo śmieszne.

Nacisnęła i rozpyliła obłok płynu Z.M.I.A.N.A. nad swoją głową.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: