Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Języki Obce. Nieobce, Czyli Jak Szybko i Podświadomie Uczyć się Języków Obcych - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
Listopad 2012
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Języki Obce. Nieobce, Czyli Jak Szybko i Podświadomie Uczyć się Języków Obcych - ebook

 

Książka powstała na małej wysepce – Gili Trawangan w indonezyjskiej prowincji Nusa Tenggara Barat, gdzie w całości dojechałem autostopem, kolejostopem i łódkostopem – bez żadnych lotów. Wszystko dzięki OTWARTOŚCI na lokalne kultury i języki.

Michał Przybylski – nauczyciel języka angielskiego z doświadczeniem we wszystkich grupach wiekowych i na wszystkich poziomach zaawansowania w Polsce, w Iranie, w Chinach i w Indonezji. Tłumacz języka angielskiego, włoskiego i polskiego. Podróżnik.

Języki obce są moją pasją. Biegle mówię po polsku, angielsku i włosku. Dogadać, potrafię się po hiszpańsku, francusku, rosyjsku, ukraińsku, czesku, słowacku, persku, indonezyjsku. Rozmowę o pogodzie jestem w stanie nawiązać po chińsku, wietnamsku i tajsku. Można powiedzieć, że urodziłem się z polskim, wyrosłem z angielskim, a dojrzewałem z włoskim. Te trzy języki mam we krwi i w CV. Przeplatają się wzajemnie jako języki ojczyste.

Podróżować zacząłem wcześnie i z błachego, mogłoby się wydawać, powodu. Spodobały mi się italianizmy w „Ojcu Chrzestnym”, którego przeczytałem mając 16 lat. Postanowiłem nauczyć się włoskiego. Naciągać rodziców na drogi kurs? Nie ma mowy. Znalazłem inny sposób. Spakowałem plecak, wyjechałem do Włoch i znalazłem pracę. W kolejnych latach, przeżywałem rozstania i powroty z Italią. Jako nastolatek, mieszkałem w Polsce, we Włoszech i w Anglii. Głównym celem nie były pieniądze. To, co motywowało mnie zawsze do wyjazdów to ciekawość innych ludzi i kultur.

Na studiach, zacząłem uczyć języka angielskiego. Na początku, oczywiście, szło pod górkę. Później, skupiając się na sukcesie, pamiętając jak sam byłem uczniem, skutecznie Motywowałem moich słuchaczy w taki sposób, że na owoce nauczania nie trzeba było długo czekać.

Rok po obronie pracy magisterskiej, przyszedł czas na Azję. Wyruszyłem w podróż autostopem w kierunku wschodnim (losy podróży można śledzić na www.singlenomad.pl).

Książka nie ma zadania reklamować żadnej złotej metody nauczania języków obcych. Jaka jest najlepsza metoda? Jaki jest najlepszy nauczyciel? Odpowiedź brzmi: taka/taki, z którym czujesz się dobrze. Osobiście, nigdy nie lubiłem uczyć się na siłę. Wciągały mnie jedynie rzeczy, które mnie interesowały. Nie lubiłem ślęczeć nad książkami ani zakuwać na pamięć wiedząc, że coś przyda mi się jedynie podczas sprawdzianu. Wolałem już dostać ocenę niedostateczną. Nie mniej, jednak, maturę zdałem bez żadnego problemu, na studiach dostałem wysokie stypendium a pracę i pracodawcę wybrałem sobie sam.

Znalazłem sposób, dzięki któremu można uczyć się podświadomie, przy minimalnej ilości wysiłku. Sposób, dzięki któremu, mózg, w naturalny sposób chłonie to co potrzebuje i to co Ciebie interesuje. Sposób, którym chcę się z Tobą teraz podzielić.

 

Spis treści

  1. PO CO? DLACZEGO? CEL I MOTYWACJA.
  2. BIEGLE CZY KOMUNIKATYWNIE?
  3. SUKCES JEST W TOBIE NASTAWIAJ SIĘ... POZYTYWNIE!
  4. MYŚLENIE JEST POTĘGĄ.
  5. KOCHAM CIĘ! CO TO ZNACZY?
  6. TRENING CZYNI MISTRZA!
  7. WYKORZYSTUJ
  8. NA CZYNNIKI PIERWSZE
  9. WYKAZ SŁÓW KLUCZOWYCH

 

Kategoria: Angielski
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-63435-20-2
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

O Autorze

Michał Przybylski – 5 lipca 1986. Nauczyciel języka angielskiego z doświadczeniem we wszystkich grupach wiekowych i na wszystkich poziomach zaawansowania w Polsce, w Iranie, w Chinach i w Indonezji. Tłumacz języka angielskiego, włoskiego i polskiego. Podróżnik.

Języki obce są moją pasją. Biegle mówię po polsku, angielsku i włosku. Dogadać, potrafię się po hiszpańsku, francusku, rosyjsku, ukraińsku, czesku, słowacku, persku, indonezyjsku. ROZMOWĘ o pogodzie jestem w stanie nawiązać po chińsku, wietnamsku i tajsku. Można powiedzieć, że urodziłem się z Polskim, wyrosłem z angielskim a dojrzewałem z włoskim. Te trzy języki mam we krwi i w CV. Przeplatają się wzajemnie jako języki ojczyste. Podróżować zacząłem wcześnie i z błachego, mogłoby się wydawać, powodu. Spodobały mi się italianizmy w „Ojcu Chrzestnym”, którego PRZECZYTAŁEM mając 16 lat. Postanowiłem nauczyć się włoskiego. Naciągać rodziców na drogi kurs? Nie ma mowy. Znalazłem inny sposób. Spakowałem plecak, wyjechałem do Włoch i znalazłem pracę. W kolejnych latach, przeżywałem rozstania i powroty z Italią. Jako nastolatek, mieszkałem w Polsce, we Włoszech i w Anglii. Głównym CELEM nie były pieniądze. To, co MOTYWOWAŁO mnie zawsze do wyjazdów to ciekawość innych ludzi i kultur.

Na studiach, zacząłem uczyć języka angielskiego. Na początku, oczywiście, szło pod górkę. Później, skupiając się na SUKCESIE, pamiętając jak sam byłem uczniem, skutecznie MOTYWOWAŁEM moich słuchaczy w taki sposób, że na owoce nauczania nie trzeba było długo czekać.

Rok po obronie pracy magisterskiej, przyszedł czas na Azję. Wyruszyłem w podróż autostopem w kierunku wschodnim (losy podróży można śledzić na www.singlenomad.pl). Książka, którą właśnie CZYTASZ powstała na małej wysepcę – Gili Trawangan w indonezyjskiej prowincji Nusa Tenggara Barat, gdzie w całości dojechałem autostopem, kolejostopem i łódkostopem – bez żadnych lotów. Wszystko dzięki OTWARTOŚCI na lokalne kultury i języki. W zależności od NASTAWIENIA, miejsce to może być rajem albo piekłem. Zlewające się z niebem morze we wszystkich odcieniach błękitu, delikatne fale i rafy koralowe – piękne, ale bolesne przy bliskim kontakcie. Prąd – jedynie w określonych godzinach i to z prywatnych generatorów.

Książka nie ma zadania reklamować żadnej złotej metody nauczania języków obcych. Jaka jest najlepsza metoda? Jaki jest najlepszy nauczyciel? Odpowiedź brzmi: taka/taki, z którym czujesz się dobrze. Osobiście, nigdy nie lubiłem uczyć się na siłę. Wciągały mnie jedynie rzeczy, które mnie interesowały. Nie lubiłem ślęczeć nad książkami ani zakuwać na pamięć wiedząc, że coś przyda mi się jedynie podczas sprawdzianu. Wolałem już dostać ocenę niedostateczną. Nie mniej, jednak, maturę zdałem bez żadnego problemu, na studiach dostałem wysokie stypendium, a pracę i pracodawcę wybrałem sobie sam. Znalazłem sposób, dzięki któremu można uczyć się PODŚWIADOMIE, przy minimalnej ilości wysiłku. Sposób, dzięki któremu, mózg, w naturalny sposób chłonie to co potrzebuje i to co Ciebie interesuje. Sposób, którym chę się z Tobą teraz podzielić.PO CO? DLACZEGO? CEL I MOTYWACJA.

Łączka. Kubuś Puchatek i Prosiaczek leżą obok siebie zajęci błogim lenistwem i oglądają chmurki. Mija godzina, mija druga. Mija trzecia.

Kubuś: Prosiaczku!

Prosiaczek: Co?

Kubuś: Chciałbym.

Prosiaczek: No co byś chciał Kubusiu, co?

Kubuś: Chciałbym żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce.

W tym momencie, Kubuś wspomniał Prosiaczkowi o MOTYWACJI. MOTYWACJA to ta siła, która sprawia, że chcesz rano wstać z łóżka; że chce Ci się sznurować buty; że chcesz iść do szkoły czy pracy. Skąd wziąć MOTYWACJĘ? Musisz mieć CEL. Niewiele rzeczy dzieje się przypadkiem. Większość dużych i małych SUKCESÓW nie miałaby miejsca gdyby nie CEL i MOTYWACJA. Buddyjscy mnisi nie uczą się medytacji po to by fajnie wyglądać. Rolnik nie orze pola po to by pojeździć sobie traktorem. Budowniczy nie buduje domu dla zabicia czasu. Ja nie PISZĘ tej książki żeby sobie poklikać w klawiaturę. Każda osoba, za tym co robi, widzi SUKCES. Wie, że, w zamian za wysiłek, coś dostanie. Medytacja, oranie pola, PISANIE książki, stawianie jednej cegły na drugiej – to tylko półśrodki. Półśrodki, które razem z innymi dają produkt końcowy.

Po co otwierać książkę? To pytanie w ogóle nie powinno mieć miejsca. Chcesz uczyć się języka? Założysz sobie „Chcę uczyć się języka”. OK. Co dalej? Choć dobrze wystartowałeś, z samego „chcę” nic nie będzie. Równie dobrze można powiedzieć sobie „Chcę się przejść”. OK. Wyjdziesz na zewnątrz. Pooddychasz świeżym powietrzem. Ale gdzie dojdziesz? Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie: PO CO?

Złe odpowiedzi:

- Bo mama/tata/brat/siostra/ciotka/wujek/głupi szef/głupi nauczyciel każe
- Bo zapisałem/am się i zapłaciłem/am za kurs

Dobre odpowiedzi:

- Jeśli nauczę się języka, awansuję.
- Jeśli nauczę się języka, dostanę lepszą pracę.
- Jeśli nauczę się języka będę mógł pracować i mieszkać w dowolnym miejscu na świecie.
- Jeśli nauczę się języka, będę bardziej szanowany prze osoby posługujące się nim na codzień.
- Jeśli nauczę się języka, będę mógł wyjechać.
- Języki otworzą przede mną nowe możliwości w przyjaźni, miłości, biznesie.
- Znajomość języków pomoże mi otrzymać więcej informacji z pierwszej ręki.
- Języki są interesujące.

Nauka języka nie jest CELEM samym w sobie. Dla większości osób, język jest narzędziem. PODOBNIE jak nóż czy widelec. Po co Ci nóż albo widelec skoro talerz stoi pusty? A co jeśli nie ma talerza? Ludzki mózg jest sprytny. Nie lubi być zaśmiecany. Jeśli uzna, że coś mu jest niepotrzebne, przefiltruje informacje, które chce zapamiętać od tych, których nie chce.

OK. To teraz skąd MOTYWACJA? Wyobraź sobie, że wpadłeś do dziury o głębokości dwóch metrów. Chcesz się z niej wygramolić. Masz CEL. „Jak wyjdę z dziury, zdążę na nowy odcinek Esmeraldy.” Skupiając się na CELU zdziwisz się, ile masz siły i jak szybko potrafisz MYŚLEĆ i łączyć w całość poszczególne elementy układanki. PODOBNIE jest podczas nauki języka. Skupiając się nie tyle na samym języku, jak na CELU, MOTYWACJA przychodzi sama i bardzo ciężko jej się oprzeć.

To teraz trzeba otworzyć podręcznik. Łatwo? Widzisz? Działa. Trudno? No cóż – zostaw. Nic na siłę. Rzuć podręcznik w kąt lub jak jesteś z natury pedantem, odłóż na miejsce i poczekaj aż samemu z siebie Ci się zachce. Zajmij się czymś innym co sprawia Ci przyjemność. MYŚLENIE o pracy nadal nie daje Ci spokoju? POMYŚL o nagrodzie; o CELU. Wyobraź go sobie. Dotknij, posmakuj. CEL jest CELEM długoterminowym? Przecież wykonujesz go etapami. Ustanów sobie nagrodę w zamian za wykonanie etapu na którym jesteś i skoncentruj się na nim. Połącz CELE nie z zakończeniem procesu, tylko z poszczególnymi krokami – etapami. Poczekaj aż sam z siebie poderwiesz się do działania. Bez przymusu, o wiele łatwiej się uczyć.

Z ŻYCIA WZIĘTE:

Przez pół roku mieszkałem w Chinach. Na początku, wydawało mi się, że będę w tym kraju bardzo krótko więc dogadywanie się na migi, w zupełności mi wystarczało. Ile się nauczyłem? Zgadłeś – NIC, ZERO. Selektywność mózgu sprawiła, że nowe słówka i zwroty wpadając do jednego ucha, wypadały mi przez drugie. Jak już dostałem w tym kraju pracę, postawiłem na komfort – skoro oni chcą ROZMAWIAĆ ze mną po angielsku i dobrze nam to wychodzi to nie ma sensu uczyć się chińskiego. Przez cztery miesiące znów nic się nie nauczyłem. Później przyszedł czas na wymówki przed samym sobą: Chiński jest bardzo trudnym językiem. Nie potrafię. Znów fiasko. W końcu, miesiąc przed moim wyjazdem z Państwa Środka, obudziłem się i POMYŚLAŁEM „Hej, przecież to wcale nie jest takie skomplikowane. Trudna jest tylko pisownia i wymowa. Gramatyki właściwie brak. Chiny to pierwsza gospodarka świata. To w przyszłości zaprocentuje”. Szkoda, że to był ostatni miesiąc. Przez ten miesiąc, nauczyłem się tyle by bez problemu ROZMAWIAĆ o takich rzeczach jak pogoda, zakupy, zainteresowania. Potrafiłem wyjaśnić dlaczego dodawanie cukru do kawy jest zbrodnią, itp. Wyjeżdżając z Chin w stronę Wietnamu, umiałem wytłumaczyć kierowcom co to jest autostop i gdzie chciałem wysiąść. Potrafiłem uspokoić ich obawy, że wysadzenie mnie na wyjeździe z autostrady przed bramkami wcale nie przeszkodzi mi w dojechaniu do celu.BIEGLE CZY KOMUNIKATYWNIE?

Dawno, dawno temu – w zamierzchłych czasach, w załączonych do wszystkich podań o pracę CV, panowała moda na rozróżnianie trzech poziomów znajomości języków obcych – komunikatywny, średniozaawansowany i biegły. Od kogo zależała ocena tych języków? Oczywiście, od autora CV. Fakt – żeby MÓWIĆ w danym języku, trzeba czuć się z nim dobrze i komfortowo. Mnie, z Rosjanami mówiącymi po angielsku, nie chcę się rozmawiać po rosyjsku. Nie czuję się z tym językiem dobrze – jest zbyt PODOBNY do polskiego. Do tego, przez to, że mówią po angielsku, nie mam MOTYWACJI. Mimo wszystko, z celnikami na rosyjskiej granicy zawsze potrafiłem w ich języku targować się o „wkładkę” do paszportu. Słuchając rosujskiego radia, rozumiem ZNACZENIE, czyli przekaz audycji. Tak samo oglądając rosyjską telewizję. Ba – rozumiem co mówią ludzie nawet kiedy obgadują mnie za plecami. Rosyjskiego się specjalnie nie uczyłem. Znam półsłówka, potrafię się dogadać. Czyli powinienem sobie wpisać rosyjski w CV czy nie? A jeśli tak to w jakim stopniu? Komunikatywnym? Średniozaawansowanym? A może Biegłym. Ponieważ z rosyjskim nie czuję się na tyle dobrze by nie przeplatać go bigosem albo makaronem, najbardziej odpowiednim, subiektywnym, poziomem byłby „komunikatywny”. Tylko co w przypadku osób podróżujących, znających podstawowe słowa w wielu językach? Sekcja „języki”w ich CV ma mieć 50 stron? Na pomoc niezdecydowanym, przyszłą Rada Europy, wprowadzając kryteria poziomu biegłości językowej, nazwane w skrócie CEFR (Common European Framework of Reference for Languages). Określają one precyzyjnie co powinien potrawić użytkownik danego języka dla każdego z sześciu poziomów – od A1 do C2.

Jak zatem odpowiedzieć na pytanie „Do you speak English?”
Jeśli:

- podczas rozmowy czujesz się komfortowo
- potrafisz poradzić sobie w sytuacjach codziennych
- będąc za granicą, nigdy nie umarłeś z głodu
- mimo wszystko, robisz błędy i nie znasz kilku lub większości słów

Spokojnie możesz rzucić „Yes, I do”. Już w pierwszych chwilach nauki języka obcego, bądź pewny siebie. Nie trzymaj nowych umiejętności tylko dla siebie. Podziel się nimi. Od tego są języki – by ROZMAWIAĆ!
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: