Korespondenci.pl - ebook
Korespondenci.pl - ebook
Książka przedstawia kulisy pracy polskich korespondentów wojennych ‒ Marii Wiernikowskiej, Jacka Czarneckiego, fotoreportera Krzysztofa Millera, Wojciecha Jagielskiego, Wiktora Batera, Miłady Jędrysik, Radosława Kietlińskiego, Waldemara Milewicza, kamerzysty TVN Artura Łukaszewicza, Piotra Góreckiego, Wojciecha Rogacina. Wszyscy oni relacjonowali najważniejsze wojny przełomu XX i XXI wieku.
Po czym poznać tych ludzi? Kiedy wszyscy uciekają, bo właśnie rozpoczął się atak, oni biegną dokładnie w przeciwnym kierunku. Choć widzowie i czytelnicy podziwiają ich fachowość, oni sami nierzadko płacą za swą pasję wysoką cenę – chorobą własną lub bliskich, utratą i rozpadem więzi rodzinnych, a czasami życiem. A jednak podejmują ryzyko, bo bycie dziennikarzem, fotoreporterem czy operatorem kamery to nie jest dla nich zwykły zawód, to sposób na życie.
Korespondent wojenny to nie zawód, ale sposób na życie!
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7554-956-0 |
Rozmiar pliku: | 2,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Już jako początkujący korespondent zagraniczny „Newsweeka” zauważyłem głęboki podział w naszych szeregach. Byli wśród nas tacy, którzy sądzili, że bez względu na grożące im niebezpieczeństwa ich główne zadanie polega na przekazywaniu relacji z pola walk i konfliktów. Więcej – im bardziej niebezpieczna sytuacja, tym bardziej wydawali się w swoim żywiole. I byli też pozostali z nas, których od czasu do czasu wysyłano w rejon konfliktów, a którzy z pewnością nie tęsknili za takimi przydziałami. W zupełności zadowalało nas przekazywanie doniesień na tematy polityczne, gospodarcze i kulturalne. A nawet – zabawa w kotka i myszkę z agentami KGB w byłym Związku Radzieckim. Gdy jednak gdzieś zaczynały świstać kule, nie rwaliśmy się do spełniania tego szczególnego obowiązku.
Kiedy po 1989 roku w Polsce rozwinęła się z prędkością światła żywa i tryskająca energią wolna prasa, wśród polskich dziennikarzy doszło do takiego samego podziału. Poza wybitnym wyjątkiem Ryszarda Kapuścińskiego PRL nie dostarczyła zbyt wielu precedensów, które można było wykorzystać w pracy korespondenta. Przedstawiciele nowego – prędko wyłonionego w procesie samodzielnego wyboru – pokolenia polskich korespondentów wojennych chętniej widzieli siebie u boku amerykańskich i europejskich kolegów. Z początku zresztą często prosili ich o rady. Szybko jednak sami stali się szanowanymi przez nas kolegami po fachu.
Praca korespondenta wojennego wymaga od reportera szczególnych cech. Prezentowane w tej książce sylwetki jedenastu polskich dziennikarzy w jasny sposób dowodzą słuszności tego stwierdzenia. Pierwszy wymóg – odwaga. Każdy, kto decyduję się na tę pracę, przyjmuje za rzecz oczywistą, że ryzykuje własne życie. Nie chodzi jednak o odwagę głupca. Korespondent wojenny robi wszystko, co tylko możliwe w granicach rozsądku, by to życie chronić. Ale jednocześnie, żeby zdobyć materiał i przekazać relację, musi całkowicie się zanurzyć w danych okolicznościach. Gdy sprawy przybierają zły obrót, a korespondent płaci za swoją pracę najwyższą cenę, często – jak w przypadku korespondenta Telewizji Polskiej, Waldemara Milewicza – dzieje się to niemal przypadkiem. W pewnym momencie taki los może dopaść nawet najbardziej doświadczonego i wytrawnego reportera.
Dobry korespondent wojenny dysponuje także szeroką paletą umiejętności działania na polu walki. Przed nastaniem ery internetu wielu z nich okazywało się prawdziwymi mistrzami improwizacji – od wręczania łapówek operatorom teleksów do umiejętności przygotowania do pracy pierwszych, skomplikowanych telefonów satelitarnych. Nic nie miałoby jednak znaczenia, gdyby nie potrafili przesłać z frontu bogatej i wielowarstwowej relacji, a jedynie suchą depeszę. Musieli oni rozumieć nie tylko sens właśnie toczonej walki, lecz także szerszy kontekst wydarzeń – historię konfliktu, stan osobistej rywalizacji po obu stronach, kształtujące przebieg wydarzeń siły polityczne i gospodarcze oraz uboczne implikacje bieżących wypadków dla całego regionu.
Czytelnicy i telewidzowie często uznają pracę tych zdolnych, zaradnych i odważnych kobiet oraz mężczyzn za rzecz oczywistą. Patrząc na przekazywany materiał, nierzadko zapewne odnoszą wrażenie, że praca przychodzi reporterom niemal bez wysiłku. Tak jak mistrzowie sportu wydają się bez trudu wygrywać najcięższe nawet zawody. W obu przypadkach to wrażenie jest czystą iluzją. Kolejne strony tej książki oferują bezcenny wgląd w życie i niebezpieczną pracę korespondentów wojennych. Każdy jej czytelnik doceni ich osiągnięcia o wiele głębiej niż kiedykolwiek przedtem.
Andrew Nagorski