Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Krwawe łzy unitów polskich - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
20 września 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Krwawe łzy unitów polskich - ebook

Krwawe łzy unitów polskich to opowiadanie o prześladowaniach jakich doświadczyli ze strony rosyjskiego prawosławia. „katolicy rusińscy żyli już w zgodzie z katolikami polskimi i uważali się wszyscy za jedną rodzinę. Gdy na przykład zabrakło w jakiej wsi księdza polskiego, wyręczał go ksiądz unicki, słuchał spowiedzi, chrzcił dzieci, dawał śluby małżeńskie i grzebał umarłych. To samo działo się w cerkwiach unickich. Księdza unickiego zastępował tam nieraz ksiądz polski. Nie było więc różnicy między „łacinnikami“ a „unitami“. Unita chodził za procesjami łacińskimi, nosił chorągwie, odmawiał po polsku modlitwy i słuchał polskich kazań. Nikt też w Polsce nie prześladował unitów, bo też i nie miał za co. Aliści Polska utraciła wolność i znaczna jéj część wraz z całą Litwą i Rusią zabrali pod swe panowanie Rosjanie. Wnet też zaczęli oni prześladować unitów, a najpierw na Litwie i Rusi. Długo Rosjanie pastwili się tam nad unitami, aż wkońcu doprowadzili do zniesienia uńji i wszystkich unitów na Litwie i Rusi przyłączyli przemocą lub podstępem do cerkwi prawosławnej. Nie ruszali jednak jeszcze wtedy tych unitów, którzy mieszkali na Podlasiu i w Ziemi Chełmskiej. Tam unici żyli sobie spokojnie i szczęśliwie aż do roku 1865. Aż nagle i na nich spadł niespodziewany, okrutny grom, usiłujący ich rozbić na strzępy. Za co, na co? Niczym nie zgrzeszyli, byli bogobojnymi katolikami i uczciwymi, pracowitymi ludźmi. Komuż to przyszło do głowy kopać, bić, obdzierać z mienia, wysyłać na Sybir, zabijać w końcu niewinnych, szlachetnych ludzi? Przecież nie Polakom; Rosjanie-to zaczęli znęcać się nad nimi, bo chcieli ich zmusić do zrzucenia z siebie, ze swojego sumienia, wiary przodków i do przejścia na prawosławie.”

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7950-376-6
Rozmiar pliku: 662 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Krwawe łzy unitów polskich

I.

W tysiąc lat po narodzeniu Pana Jezusa patrjarchowie greccy, mieszkający w Konstantynopolu, doprowadzili do rozbicia jedności Kościoła chrześćjańskiego. Przestali oni uważać papieża za swego zwierzchnika i pociągnęli za sobą większą część podległych sobie chrześćjan. W ten sposób jedyny przedtém Kościół chrześćjański rozpadł się na dwa Kościoły: Zachodni czyli Rzymski, którego zwierzchnikiem jest papież, i Wschodni czyli Grecki, któremu przewodzi patrjarcha mieszkający w Konstantynopolu. Takie rozbicie jedności Kościoła CHrystusowego bolało wszystkich zacnych chrześćjan, więc też od dawna szukali oni sposobu na to, aby znów jedność nastała. Jakoż w roku 1439, na zjeździe biskupów w mieście Florencji we Włoszech, część greckich katolików połączyła się z Kościołem rzymsko-katolickim. Takie same połączenie, nazwane z łacińska uńją nastąpiło w Polsce w roku 1596, na zjeździe w Brześciu-Litewskim.

Odtąd też katolicy rusińscy żyli już w zgodzie z katolikami polskimi i uważali się wszyscy za jedną rodzinę. Gdy naprzykład zabrakło w jakiéj wsi księdza polskiego, wyręczał go ksiądz unicki, słuchał spowiedzi, chrzcił dzieci, dawał śluby małżeńskie i grzebał umarłych. To samo działo się w cerkwiach unickich. Księdza unickiego zastępował tam nieraz ksiądz polski. Nie było więc różnicy między „łacinnikami“ a „unitami“. Unita chodził za procesjami łacińskiemi, nosił chorągwie, odmawiał po polsku modlitwy i słuchał polskich kazań. Nikt też w Polsce nie prześladował unitów, bo też i nie miał za co.

Aliści Polska utraciła wolność i znaczna jéj część wraz z całą Litwą i Rusią zabrali pod swe panowanie Rossjanie. Wnet też zaczęli oni prześladować unitów, a najpierw na Litwie i Rusi. Długo Rossjanie pastwili się tam nad unitami, aż wkońcu doprowadzili do zniesienia uńji i wszystkich unitów na Litwie i Rusi przyłączyli przemocą lub podstępem do cerkwi prawosławnéj. Nie ruszali jednak jeszcze wtedy tych unitów, którzy mieszkali na Podlasiu i w ziemi Chełmskié. Tam unici żyli sobie spokojnie i szczęśliwie aż do roku 1865.

Aż nagle i na nich spadł niespodziewany, okrutny grom, usiłujący ich rozbić na strzępy. Za co, na co? Niczém nie zgrzeszyli, byli bogobojnymi katolikami i uczciwymi, pracowitymi ludźmi. Komuż to przyszło do głowy kopać, bić, obdzierać z mienia, wysyłać na Sybir, zabijać wkońcu niewinnych, szlachetnych ludzi? Przecież nie Polakom; Rossjanie-to zaczęli znęcać się nad nimi, bo chcieli ich zmusić do zrzucenia z siebie, ze swojego sumienia, wiary przodków i do przejścia na prawosłaẃje.

To nierozumne i nieuczciwe odrywanie unitów od wiary ich przodków, od Kościoła katolickiego, od Ojca Świętego czyli papieża, wymyślił rossyjski książę Czerkaski, z pochodzenia Tatar. Będąc władcą nad wszystkiemi sprawami duchownemi w mocarstwie rossyjskiém miał możność wykonać swe niecne zamiary. Nie o dusze unitów szło mu, jéno o zdobycie gorliwością na urzędzie łaski cesarza, który obsypywał chętnie wierne swoje sługi orderami, godnościami i pieniędzmi, albo majątkami ziemskimi, zwanemi „majoratami“.

W nieuczciwej robocie Czerkaskiemu służyła gromada podrzędnych urzędników, chudopachołków, którzy po powstaniu w roku 1863 rzucili się łapczywie na Polskę i Litwę, aby się u nas dobrze obłowić. Gromadzie téj zdawało się, że unici pójdą za jéj rozkazami bez oporu, że poddadzą się jéj rozporządzeniom z pokorą, jak stado wystraszonych owiec.

Omylili się... Unici podlascy, szczerzy katolicy i Polacy, stanęli murem i bronili po bohatersku, jak dawni męczennicy chrześćjańscy z czasów cesarstwa Rzymskiego, swojéj wiary i narodowości. Czerkaski, zmiarkowawszy, że przecenił swe siły, że go unici polscy nie słuchają, że robią to, co uważają za swój obowiązek, postanowił nastraszyć ich prześladowaniem biskupów. Arcybiskupa warszawskiego księdza Felińskiego, jednego z najlepszych najszlachetniejszych kapłanów polskich, pozbawił władzy nad owczarnią katolicką i kazał go wywieźć na wygnanie do Jarosławia w Rossji. To samo stało się z jego następcą, biskupem Rzewuskim; wysłano go do Astrachania.

Księdzu Szymańskiemu, biskupowi djecezji Podlaskiéj, zabronił Czerkaski odwiedzać parafję unicką, bo unici witali biskupów łacińskich z taką samą radością, z jaką witali swego biskupa unickiego mieszkającego w Chełmie. Uważali się za takich samych katolików, jak katolicy łacińscy.

Ale nie dość było Czerkaskiemu prześladowania biskupów. Obawiając się działalności kapłanów naszych, pozamykał klasztory męzkie i żeńskie i zagarnął dobra, majątki, należące do klasztorów i seminarjum duchownych; przerabiał kościoły katolickie na cerkwie prawosławne i osadzał przy nich prawosławnych popów; zniósł w roku 1867 katedrę biskupią w Janowie podlaskim i nakazał biskupowi Szymańskiemu mieszkać w Łomży. Poniewierki téj nie mógł znieść sędziwy książę Kościoła. Podłość Czerkaskiego zabiła go; umarł rozżalony.

Pozbywszy się biskupów i zakonników, wziął się Czerkaski do proboszczów świeckich. Zakazał im chrzcić dzieci unickie, słuchać ich ojców i matek spowiedzi, zaślubiać pary małżeńskie, chować umarłych unitów na cmentarzach katolickich. Księży odważnych, którzy nie chcieli słuchać jego rozkazów i zakazów, karał pieniężnie, więzieniem, albo nawet wygnaniem na Syberję.

Ostro bez litości obchodził się Czerkaski z duchowieństwem łacińskim, a do unickiego zbliżał się z obłudnę grzecznością szczwanego lisa. Wmawiał w księży unickich, że, jako Rusini, są braćmi Rossjan, że powinni być ich przyjaciółmi i pozbyć się swej wiary i połączenia z katolikami. I wmawiał w nich, że kięża polscy szkodzą im, bo odrywają ich od braci prawosławnych, a zlewają z Polakami.

Nie udawała mu się jednak sztuka dopóty, dopóki biskup unicki ksiądz Kaliński, bogobojny, prawy, wielkoduszny starzec czuwał nad swą owczarnią. Daremnie kusił Czerkaski biskupa pieniędzmi, podsuwając mu 10 tysięcy rubli. Biskup Kaliński nie dał się otumanić pozostał katolikiem unitą i Polakiem, choć za tę odwagę zapłacił gorzko. Czerkaski kazał go wywieźć dnia 21 września 1866 roku, aż do Wiatki za Wołgę. Tam biskup Kaliński zastał już drugiego męczennika, wileńskiego biskupa, księdza Adama Krasińskiego. Jak nikczemne wysłanie zabiło biskupa Szymańskiego, tak zabiło także biskupa Kalińskiego. Obaj byli męczennikami za wiarę katolicką.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: