Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Krystyna. Tom 2 - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Krystyna. Tom 2 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 282 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZ­DZIAŁ I.

Ury­wek roz­mo­wy mał­żeń­skiej.

… „Bo już to da­ruj, mój ko­cha­ny, ale jak tyl­ko co sam swo­ją gło­wą zro­bisz, pew­ne nic do rze­czy.”

Ta­kie sło­wa nie ko­niecz­nie grzecz­ne – mó­wi­ła zona do męża; a prze­cież on się nie gnie­wał; bo żon­ka ład­na i mło­da mó­wi­ła je z dow­cip­nym uśmie­chem wspar­ta na jego ra­mie­niu, a on so­bie sie­dział wy­god­nie na ka­na­pie, w szla­fro­ku, w pan­to­flach, z faj­ką w ustach.

Kry­sly­na T. II. 1

„Gdy­bym ja tam była – mó­wi­ła jesz­cze – rę­czę, wszyst­ko by in­a­czej po­szło; albo gdy­byś mi był przy­najm­niej po­wie­dział wy­jeż­dża­jąc o co rzecz idzie.” –

„Jak­że chcesz, Na­stu­siu, le­ża­łaś w po­kar­mo­wej go­rącz­ce; jed­ne­go sło­wa tro­che gło­śniej nie było moż­na wy­mó­wić przy to­bie…”

„Ach! te nie­szczę­śli­we sła­bo­ści! nisz­czą czło­wie­ka i do wszyst­kie­go są prze­szko­dą; już po­wia­dam, że być ko­bie­tą, to le­piej…”

„Wie­rzaj mi, moje ży­cie – prze­rwał mąż wyj­mu­jąc cy­buch z ust i sta­wia­jąc go na zie­mi – wcią­gnę­li mnie; nie było spo­so­bu, na­le­ża­ło coś zro­bić. Jak cię z du­szy ko­cham, jesz­czem nig­dy tak się nie na­po­cił, nie na­my­ślił, na­wet nad dzia­ło­wą spra­wą; gło­wa mi pę­ka­ła, ca­łej nocy nie spa­łem, pew­ny by­łem że osi­wie­ję. Kie­dym ten kon­cept uchwy­cił czy sam czy przez sio­strę bo już nie­pa­mię­tam – jak gdy­by mnie kto na sto koni wsa­dził, i da­li­pan, był­bym szyj?

dal, że sko­ro się do­wiesz o wszyst­kiem po­chwa­lisz mnie i przy­znasz sama, żem dy­plo­ma­tycz­nie po­stą­pił…"

„Sli czny mi dy­plo­ma­ta! po­zwo­lić na Iaką rzecz! i jesz­cze jak­by na po­śmie­wi­sko dać to po­zwo­le­nie na pi­śmie. Oni pew­no ani spo­dzie­wać się tego nic śmie­li! ”

„Ależ za trzy lata, ser­ce moje, uważ jak to mą­drze po­my­śla­no.”

„Trzy lata, trzy lata! już upły­nę­ło pięć mie­się­cy i coż sic od­mie­ni­ło? Upły­nie tak samo i resz­ta, je­że­li za­wsze bę­dzie sie­dzia­ła u Ciot­ki! i wi­dy­wać bę­dzie co­dzień roz­ko­cha­ne­go ku­zy­na. Oj gło­wa! gło­wa! nie brzyd­ka to praw­da – i tu po­ca­ło­wa­ła go w gład­kie i otwar­te czo­ło lek­ko osła­nia­ne ja­sne­mi wło­sa­mi – lecz da­ruj, nie dy­plo­ma­tycz­na. Do­broć zby­tecz­na jest ci na prze­szko­dzie. Ë z tą cala do­bro­cią, lę­goś Wy kie­ro­wa! sio­strę i nas wszyst­kich. Obie­cać ją ta­kie­mu, któ­ry nic nic ma i nie bę­dzie jej miał gdzie za­wieźć! bo jak sły­szę, w wspa­nia­ło­ści swo­jej chce sio­strom je­dy­nej wio­sczy­ny ustą­pić. Czyś za­po­mniał, że my w dzia­le Lu­dwi­ki miesz­ka­my? ja to za­wsze mó­wię, tyś lep­szy dla wszyst­kich niź dla żony i dla dzie­ci; wszak w na­szej Ja­wo­rów­ce na­wet domu nie ma?…”

„Trzy lata, żo­necz­ko, trzy lata–jesz­cze so­bie wy­sta­wie­my pa­łac..

„Tak pa­łac – a za co? czy Pan nie pa­mię­ta ie pro­cen­ta trze­ba opła­cać, źe ta opie­ka góry zło­ta kosz­tu­je, źe dzia­tek chwa­ła Bogu do­pie­ro pół tu­zi­na. To­bie się zda­je do­praw­dy, źe dzie­ci i pie­nią­dze z rę­ka­wa wy­trzą­snąć moż­na. Olo i te­raz, trze­ba ko­niecz­nie przed świę­ta­mi je­chać do War­sza­wy po spra­wun­kach; nie mam na imię Boźe eo wło­żyć ua sie­bie, wy­dar­łam się ze wszyst­kie­go, ani jed­nej suk­ni po­rząd­nej, aż mnie wstyd lu­dzi; w domu wszyst­kie­go brak, dzie­ci pra­wie na­gie, a prze­cież choć raz na rok koło Wiel­ka­no­cy, trze­bać wy­stą­pić uczci­wie. Go­ści pew­no dużo się zje­dzie i Pan Edward pierw­szy raz u nas bę­dzie, od cza­su jak jest na­szym są­sia­dem i dzie­dzi­cem

Ja­wo­ro­wa. Ot–to był­by do­sko­na­ły szwa­gie­rek, bo­ga­ty, rząd­ny, a pra­wa się nie uczył."

„Praw­dzi­wie, źo­necz­ko – prze­rwał skwa­pli­wie mąż – bar­dzo słusz­ną uzna­jesz po­trze­bę je­cha­nia do War­sza­wy; są tez Bogu dzię­ki pie­niąż­ki w kan­tor­ku. Icek wczo­ra przy­niósł parę set zło­tych za go­rzał­kę; jest i tro­chę daw­ne­go złot­ka, za­bie­rze­my i po­je­dzie­my.”

„Nie, dusz­ko mój zło­ty, ja sama po­ja­dę; nasz An­leczck tro­chę kasz­le i mam­ka nie zu­peł­nie zdro­wa, by­ła­bym nie­spo­koj­na; prze­pa­dam za tym chlop­czy­ną, pew­no dla tego, że to Anie­czek… Na Ma­dom też w tych rze­czach spu­ście się nie moż­na, je­dy­na do słusz­nych pa­nien, ale na dzie­ci nic nie uwa­ża; jed­no z nas musi zo­stać; a ty w War­sza­wie, jako za­wsze pan wiel­ki i wspa­nia­ły, go­tów­byś na­ku­pić ty­siąc rze­czy nie­po­trzeb­nych, a za­po­mnieć o cy­ka­cie i o trze­wi­kach dla mnie i dla dzie­ci,

„Już też nie ga­daj, Na­stu­siu, za­wsze ei po tu­zi­nie od Szmul­skie­go przy­wo­żę;

ja­bym o tej ślicz­nej nóż­ce miał za­po­mnieć…"

„A tam­tym ra­zem ani jed­nej pary mi nie przy­wio­złeś; nie mam żad­nej a żad­nej; ostat­nią dziś wło­ży­łam, boso przyj­dzie cho­dzić.”

„ Na­kup że so­bie, ser­ce, i na­spra­wiaj co ze­chcesz. Ty wiesz, czy ja ci cze­go ża­łu­ję; ja­bym rad żeby moja żo­necz­ka w zło­cie i w je­dwa­biach cho­dzi­ła. I do­brze mó­wisz, zo­sta­nę w domu; wszyst­kie dzie­ci po­kasz­lu­ją, a ro­bo­ty mam wy­żej uszów. Ale wró­cisz ry­chło, ko­chan­ko, wiesz jak mnie źle bez cie­bie…”
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: