Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kwantowa rzeczywistość. - ebook

Data wydania:
28 listopada 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
44,40

Kwantowa rzeczywistość. - ebook

Dr Danuta Adamska-Rutkowska jest autorką wielu artykułów poświęconych noetyce, które publikuje w prasie branżowej. Natomiast Danuta Dudzik doznała wielu niezwykłych zjawisk, które opisuje w tej książce. Ich wspólne dzieło mobilizuje do zmiany zachowań i myślenia o otaczającym nas świecie.

Współczesna fizyka kwantowa udowadnia, że rzeczywistość ma wiele wymiarów i jest zupełnie inna niż nam się dotychczas wydawało. Dzięki tej publikacji zapoznasz się z wynikami najnowszych badań naukowców z wielu krajów, którzy podjęli próby wyjaśnienia zjawisk paranormalnych oraz ich związku z funkcjonowaniem mózgu człowieka.

W tej książce Autorki wyjaśniają:

  • czym jest rzeczywistość,
  • zjawisko bilokacji i jak jej doświadczyć,
  • alternatywne rzeczywistości oraz naukowe dowody na ich istnienie,
  • realną możliwość spotkań z tymi, którzy odeszli,
  • czym jest świadomość, podświadomość i nadświadomość,
  • strukturę wszechświata.


Doświadcz nowej rzeczywistości.

Spis treści

Jak doszło do napisania tej książki?

Zagadkowa bilokacja

Przeskoki w czasie

Alternatywne rzeczywistości

Interakcje wielopoziomowej rzeczywistości

Spotkania z tymi, którzy odeszli

Podsumowanie

Bibliografia

Kategoria: Ezoteryka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7377-741-5
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Jak doszło do napisania tej książki?

Kiedy zostaje zakłócony przewidywalny tok codziennego życia, uświadamiamy sobie, że jesteśmy jak rozbitkowie ze statku. Próbujemy na otwartym oceanie utrzymać równowagę na lichej desce, nie pamiętając, skąd przybyliśmy i nie wiedząc, dokąd dryfujemy.

Albert Einstein

Czyż nie jest tak, że aby poznać tę inną, niejawną stronę naszego życia, sami choć na chwilę musimy stać się inni, aby w tę obcą nam rzeczywistość wkroczyć? Ja sama nie włamywałam się tam, ale bywałam wrzucana w nią nieoczekiwanie. Z trudem przebijałam się potem przez sztywną zaporę pomiędzy tym, co wcześniej uznawałam za realne i oczywiste, a tym, co było dla mnie zaskakujące i niepojęte. Czułam lęk, gdyż nie wiedziałam, jak mam rozumieć to, co mnie spotyka. Przeżywałam wtedy wielkie rozterki, poszukiwałam sensu takich doświadczeń i rozpaczliwie pragnęłam dowiedzieć się, dlaczego tego doznaję i dokąd zmierzam. Obawiałam się utraty zmysłów, nie przypuszczałam bowiem, że przekraczanie granicy między tym, co uznajemy za realne, a tym, co jest dla nas nierealne, może być aż tak naturalne i realistyczne. Może też zachodzić w każdym momencie. Początkowo nic o tych zjawiskach nie wiedziałam, a i potem docierały do mnie jedynie skąpe informacje na temat badań dotyczących zagadek i tajemnic świata, z którymi się bezpośrednio zetknęłam.

Od dzieciństwa brałam udział w fenomenach, które robiły na mnie wrażenie magicznych. Były to zdarzenia:

• bilokacji w różnych miejscach w tym samym czasie,

• pojawiania się w innym czasie i w nieznanych mi zupełnie okolicznościach, a potem nagłej ucieczki (znikania) stamtąd,

• rozmów prowadzonych ze sobą, przy czym znajdowałam się równocześnie w dwóch różnych postaciach różniących się wiekiem,

• spotkań i rozmów z ludźmi żyjącymi już poza naszą czasoprzestrzenną rzeczywistością.

Początkowo próbowałam odrzucać te doznania, spychać je w niepamięć. Nie chciałam przyznać nawet sama przed sobą, że stały się moim udziałem.

Wiele lat temu ogromnie też wystraszyło mnie zdarzenie, gdy coś nagle mną zawładnęło i nakazało mi pisać. Pisałam bardzo szybko w stanie jakiegoś transu. Nie myślałam wtedy o niczym, moje myśli były nieobecne. Ręka pisała automatycznie, bez udziału mojej woli i świadomości, o czym piszę. Gdy zorientowałam się, co napisałam, przeraziłam się. Przeczytałam o śmierci bliskiego mi przyjaciela, a także o tym, że wyjdę za mąż za kogoś innego, niż się spodziewałam. Tekst był pełen tragicznych wręcz zdarzeń. Nie chciałam takiego przebiegu mojego życia, zeszyt cisnęłam w kąt i starałam się o tym zapomnieć.

Z czasem, gdy tych niepożądanych wydarzeń wciąż przybywało, oswoiłam się z nimi na tyle, że postanowiłam przełamać lęk. Zaczęłam się nad nimi zastanawiać, próbowałam te przeżycia i doświadczenia jakoś poukładać, zrozumieć, dociekałam, jakie mogą mieć one dla mnie znaczenie. Czasami jakaś wewnętrzna potrzeba wymuszała na mnie wejrzenie we własne życie, spojrzenie na nie i na siebie z dystansu. Objawiało się to nawet w moich snach, przekazując mi w sposób symboliczny coś, co można byłoby uznać za zadania do wykonania. W sennej wizji ujrzałam za oknem swojego mieszkania olbrzymi nieziemski obiekt. Jakiś mężczyzna w obcisłym skafandrze usiadł na moim łóżku, biorąc mnie za rękę. Usiadłam przy nim, a on tłumaczył mi coś z zaangażowaniem i przejęciem, oferując mi swoje wsparcie. Nie zapamiętałam tych słów, ale niemal natychmiast znalazłam się w moich rodzinnych stronach, w jakichś zamierzchłych czasach. Potem czasy i widziane tam obiekty zaczęły mieszać się ze sobą. Zobaczyłam skromną chatę z mądrą babą i czarnym kotem, ale gdy kobieta wyszła z niej na podwórko, pokazała mi w zaroślach stary rower z kołami zaplątanymi w sitowiu. Powiedziała mi, że mogę spotkać się ze zmarłą mamą, jeśli rozplączę to swoimi rękami (sen miałam niedługo po śmierci mamy w 1990 r.).

Od tamtej pory zaczęłam szukać rozwiązań tego, co wcześniej było tak poplątane w moim życiu i dla mnie nieodgadnione. Sporządziłam wtedy szereg zapisów, kompletując wcześniejsze notatki i wygrzebując różne wydarzenia z pamięci. Zdałam sobie wówczas sprawę, że nasze istnienie to nie tylko nasze ciało i duch, gdyż musi być w nim coś jeszcze, co jest spakowane w czymś o wiele większym i bardziej złożonym, na co dzień dla nas niedostrzegalnym. Doszłam do wniosku, że nasza rzeczywistość musi być znacznie bogatsza, a my mamy możliwość poznawania innych jej sfer, z których istnienia wcześniej nie zdawaliśmy sobie sprawy. Gdy wracałam do swoich doświadczeń ponownie, mogłam niekiedy wydobyć coś nowego z tych historii, coś, od czego wcześniej uciekałam lub co przeoczyłam.

Doszłam w końcu do wniosku, że te dziwne doznania nie przydarzały mi się przypadkowo, musiały mieć jakiś sens, którego w pierwszej chwili nie potrafiłam pojąć. Niektórych z nich nie byłam w stanie początkowo rozszyfrować, ponieważ rozpatrywałam je w oderwaniu od innych, zwyczajnych zdarzeń, które też były dla mnie ważne. Bez wyjaśnienia sobie powiązań między różnymi faktami, bez analizy przyczyn i następstw intrygujących mnie wypadków, bez późniejszego potwierdzenia informacji, których nie mogłabym wcześniej znać, gdyby nie owe dziwne doświadczenia (mogłam je weryfikować w późniejszych latach mojego życia), niczego nie byłabym w stanie ani sobie wyjaśnić, ani zaakceptować jako realnych wydarzeń. Nastąpił jednak taki czas, kiedy przystanęłam, zatrzymałam się w biegu codziennego życia i jego spraw, próbując ogarnąć to, co wcześniej było dla mnie niepojęte. Szybko odkryłam, że zdarzenia zachodzące w naszej rzeczywistości i te wykraczające poza nią miały ze sobą wiele wspólnego. Co więcej, nierozerwalnie się ze sobą łączyły.

Pojawiały się w moim umyśle coraz to nowe pytania, nie dawały mi spokoju, więc zaczęłam poszukiwać na nie odpowiedzi. Zakwestionowałam swoje wcześniejsze przekonania i tym samym otworzyłam się na zupełnie nową dla mnie wiedzę. Przez wiele lat stopniowo odnajdywałam różne strzępy informacji, które mogły mi coś wyjaśnić. Próbowałam wybrać te, które uważałam za najistotniejsze. Odkrywałam, że w moje ręce wpadały oderwane fragmenty, które powinnam złożyć razem w jedną całość niczym rozsypane kawałki puzzli.

Kiedy rozpoczęłam tę pracę, tak naprawdę nie wierzyłam w to, że kiedykolwiek uda mi się tego dokonać. Już natykając się na pierwsze trudności, zdałam sobie sprawę z tego, że nie mogę liczyć na niczyje wsparcie. Nadeszły trudne dla wszystkich czasy. Środowisko, z którego się wywodzę, pochłonięte było swoimi sprawami. Sama tematyka moich poszukiwań, tak bardzo odbiegająca od twardej rzeczywistości, z którą się zmierzaliśmy, była obca dla wielu bliskich mi ludzi, niemożliwa do zainteresowania się nią czy choćby zatrzymania uwagi. Minęło wiele lat, a ja czułam, że czegoś bardzo istotnego mi brakuje. Dla mnie ta sprawa wciąż była bardzo ważna. Z czasem konieczność jej wyjaśnienia stała się jakby sensem mojego życia.

W moich spotkaniach z tą inną rzeczywistością co jakiś czas przekazywano mi komunikat: Napiszesz książkę. Niejednokrotnie zaczynałam, jednak nadanie mojej pracy konkretnego kształtu zdawało się mnie przerastać. Opisałam wprawdzie moje niezwykłe przygody w pamiętnikach, nigdy jednak te wspomnienia nie przybrały odpowiedniej formy. Odkładałam ciągle tę pracę i minęło wiele lat. Potem nastąpiła era Internetu i zaczęłam korzystać z tej formy łączności z innymi ludźmi. Podejmowałam dyskusje na forach poświęconych tej tematyce. Zorientowałam się, że bardzo mało osób rozumiało to, co pragnęłam przekazać. W ostatnich latach coś jednak zaczęło się zmieniać. Pojawiały się doniesienia o nowych odkryciach fizyków kwantowych, co zrobiło wielkie wrażenie na mnie i na innych. Prawie wszystko, czego udało mi się doświadczyć, co próbowałam wyrazić swoimi słowami, znajdowało w tej nauce odbicie.

Na tym jednak nie koniec. Któregoś dnia zupełnie niespodziewanie na forum pojawiła się osoba, której wypowiedzi wzbudziły moje zainteresowanie. Dyskusja jednak nie potoczyła się tak, jak oczekiwałam, ponieważ podawane przez nią informacje spotkały się z atakami bezpośrednio na nią i osoba ta wycofała się. Wysłałam wtedy wiadomość prywatną i zaczęłyśmy korespondować. Dowiedziałam się dzięki niej, że są dziedziny nauki, które takie przypadki jak mój badają i analizują. Moje niezwykłe doznania przydarzały się i innym. Znalazłam potwierdzenie, że nie było to doświadczenie tak rzadkie, jak mi się początkowo wydawało. Zaskakujące spotkanie zrodziło wzajemne zrozumienie i przerodziło się w owocną współpracę. Nikt inny do tej pory tak doskonale i dokładnie nie rozumiał tego, co chciałam wcześniej przekazać. Nikt nie kończył moich myśli w taki sposób, w jaki sama chciałabym je przedstawić. Sen o rowerze zaplątanym w sitowiu skłonił mnie do prób rozwikłania dręczących mnie zagadek i dziś mogę uznać, że wypełniłam swoje zadanie. Nie są to tak zupełnie zwyczajne doświadczenia, przypadki osiągalne dla każdego i w dowolnej chwili, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto podzielić się nimi z innymi i przekazać, co dziś mamy wspólnie do powiedzenia.

Danuta Dudzik

Pewnego dnia znajomy wysłał do mnie e-mail, zachęcając do zajrzenia na forum poświęcone zagadnieniom z pogranicza nauki oraz różnym intrygującym zjawiskom. Podał link do dyskusji, która powinna mnie zainteresować. Na żadnych forach z zasady nie bywam, gdyż przekonałam się, że najczęściej jest to wyłącznie strata czasu. Zbyt często dyskusje ograniczają się do słownej młocki niezależnie od poruszanej tematyki. Teoretycznie powinna to być arena wymiany opinii, doświadczeń i zajmujących informacji, ale z reguły tak nie jest. Najczęściej dyskutujący powołują się na własne niezłomne przekonania, których zwykle nie potrafią poprzeć przekonującymi argumentami. Atakują wtedy adwersarza ad personam i próbują go za wszelką cenę ośmieszyć. Słowna agresja w końcu rodzi niechęć i niszczy całą przyjemność wynikającą z wymiany poglądów. W rezultacie nikt z tak prowadzonej „polemiki” nie wynosi najmniejszej korzyści.

Znałam ten portal, zaglądałam tam, ale na forum nie wchodziłam. Rekomendowana dyskusja, na którą skierował mnie znajomy, dotyczyła związku mózgu ze świadomością, a więc zagadnienia bliskiego moim zainteresowaniom. Na forum poznałam Danusię Dudzik. Wprawdzie wymiana poglądów podczas prowadzonej dyskusji nieco kulała, ale nowa znajomość okazała się nad wyraz interesująca. Opisywane (już w prywatnej korespondencji) na podstawie pamiętników przeżycia w niezwykle plastyczny sposób przedstawiały sposoby funkcjonowania świadomości. Sugerowały nawet, że niektóre obserwowane zjawiska, pozornie zupełnie różne, mają ze sobą wiele wspólnego.

Trzeba przyznać, że świadomość to niestety wciąż śliski temat nie tylko do dyskusji, ale także jako obiekt jakichkolwiek badań naukowych. Mimo nieustannego rozwoju naszej wiedzy wciąż stanowi ona anomalię w naukowym pojmowaniu rzeczywistości, bowiem jest to zjawisko, od którego nauka konwencjonalna uparcie ucieka, nie potrafiąc go racjonalnie wyjaśnić na podstawie znanych już praw. W jego opisie stosuje się więc rozmaite uniki, a konserwatywna część środowiska naukowego okopuje się na dobrze znanym terenie, zażarcie broniąc go przed jakąkolwiek herezją¹. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyną tego jest pewne założenie, które położyło się cieniem na aktualnym spojrzeniu nauki na rzeczywistość. Poczyniono je w czasach kształtowania się racjonalnego podejścia do procesów poznawczych i choć założenie to nigdy nie zostało udowodnione, do dziś pozostało aktualne. Głosi ono, że podstawą wszelkiego bytu jest materia (wykazująca efekt masy²), a wszelka duchowość – a zatem również świadomość – jest pojęciem abstrakcyjnym, związanym z rozwojem form ożywionych na drodze ewolucji substancjalnej materii.

Założenie to wspierał przez lata pogląd, że tego, czego nie można zobaczyć, dotknąć, usłyszeć, powąchać, posmakować, a na dodatek jeszcze nie można zmierzyć i zarejestrować – tego po prostu nie ma. W rezultacie wszystkie zjawiska anomalne³, które wiążą się z fizycznym przejawianiem się świadomości w działaniu, nauka konwencjonalna przez długi czas konsekwentnie ignorowała. Zjawiska Psi (mentalne oddziaływania anomalne) jednak intrygowały stale wielu badaczy, podejmowali więc próby ich wyjaśnienia i wiedza o nich ulegała zmianie. Niemniej jednak prowadzone w tym zakresie badania w wielu krajach (należy do nich też Polska) wciąż uważa się za pseudonaukę.

Ten wyraźny rozłam między duchem a materią nie jest przypadkowy. Podejmowane przez ludzi próby zrozumienia otaczającego ich świata od samego początku tworzenia się cywilizacji doprowadziły do podziału rzeczywistości na sferę materialną i tę, którą uznano za niematerialną. Materia dawała się obserwować, stanowiąc mniej lub bardziej dostępne obiekty badanej rzeczywistości, natomiast ta druga dziedzina obejmowała tajemnicze, nieznane człowiekowi siły i moce, którym nadano miano ducha. Duch nie tylko rządził zjawiskami, których człowiek nie był w stanie pojąć, ale umożliwiał też człowiekowi życie, ruch i działanie. Najczęściej te tajemnicze i nieznane moce przypisywano potężnym boskim istotom, tworząc lokalne systemy religijne.

Można przypuszczać na podstawie dostępnych źródeł, że przynajmniej niektóre z wierzeń powstawały w wyniku przeżycia przez jakiegoś człowieka niezwykłych doznań na drodze mistycznej, które zmieniały jego sposób widzenia rzeczywistości. Poznaną w ten niecodzienny sposób wiedzę osoba ta próbowała później przekazać innym ludziom i zwykle znajdowała posłuch. W ten właśnie sposób narodziło się chrześcijaństwo, które uważane jest powszechnie za wspólne dla wielu krajów i kontynentów europejskie dziedzictwo kulturowe. Nauki żydowskiego przywódcy duchowego Jezusa, które legły u podstaw chrześcijaństwa, z upływem czasu ulegały rozmaitym wpływom, także manipulacjom, a wreszcie skostnieniu.

Zinstytucjonalizowanie tego ruchu religijnego wręcz sprzyjało manipulowaniu doktryną dla realizacji celów służących utworzonej przezeń organizacji. Nie należy zatem dziwić się, że powołany przez przedsiębiorczych ludzi do życia Kościół bronił później z uporem głoszonych przez siebie prawd objawionych, zwalczając konsekwentnie wszystkie osiągnięcia ludzi nauki, które wchodziły w konflikt z głoszonymi dogmatami wiary. Taka sytuacja musiała spowodować ostry antagonizm między nauką a religią. Rozwój nauk przyrodniczych doprowadził w końcu do kryzysu wiary i w tej sytuacji wykształciła się filozofia materialistyczna, która przyjęła z góry mechanistyczną zasadę funkcjonowania rzeczywistości, bez jakiegokolwiek udziału czynnika niematerialnego. Ten sposób myślenia materializm narzucił nauce i do dziś pozostał on aktualny. Nauka zajęła się wyłącznie materią i rządzącymi nią prawami, natomiast kwestię duchowości człowieka oddano we władanie religii. Z punktu widzenia nauki religie potraktowano wyłącznie jako mity, które odzwierciedlają odwieczne ludzkie pragnienia i z prawdą nie mają nic wspólnego.

Przy tak sformułowanych uwarunkowaniach nauka oparła swój rozwój wyłącznie na próbach wyjaśniania przyczyn zaistnienia obiektywnie stwierdzonych faktów. Wymagało to zawsze poczynienia na wstępie pewnych założeń i spekulacji, które należało potem weryfikować na drodze eksperymentalnej. Opracowywano zatem mniej lub bardziej restrykcyjne procedury badawcze, niezbędne do osiągnięcia tego celu. Uzyskane w ten sposób wyniki badań poddawano interpretacji, która bezwzględnie musiała być zgodna z obowiązującym światopoglądem naukowym.

Problem w tym, że w ten sposób nauka, która kształtowała się w ogniu walki z przesądami, sama zaczęła tworzyć własne przesądy. Analiza i interpretacja danych naukowych stały się całkowicie zależne od sposobu postrzegania rzeczywistości przez ludzi, którzy prowadzili badania i wyciągali na ich podstawie wnioski, a zatem od ich przekonań. Tym samym poglądy te stały się dla ludzi nauki dobrowolnie nabytymi ograniczeniami. W rezultacie środowisko naukowe wykreowało coś, co można byłoby z powodzeniem nazwać niepodważalnym materialistycznym wyznaniem wiary, gdyż opartym na dogmatach niepodlegających dyskusji.

Bez trudu można dostrzec, że nauka zawsze stawiała tamy ideom, które mogłyby podważyć obowiązujący w danym momencie światopogląd. Niegdyś uczeni obawiali się ujawniać nowe prawdy i przekonania, jeśli nie dawały się one pogodzić z kanonami religijnymi, natomiast obecnie lęki skierowały się w przeciwnym kierunku. Dziś postępowe myślenie hamuje możliwość podejrzeń o inspirację religijną. W tej sytuacji nie należy się dziwić, że świat nauki stawia zdecydowany opór zaakceptowaniu wyników badań poświęconych świadomości i jej możliwości przejawiania się w działaniu w otaczającej nas rzeczywistości, ponieważ godzą one w narzucony nauce paradygmat funkcjonowania tejże rzeczywistości na zasadach mechanistycznych. Na pewno nie jest to podejście racjonalne, gdyż w świetle dostępnych wyników prac badawczych sprzeciw ten wynika wyłącznie z przekonania, które trzeba dziś uznać za przesąd.

Badania nad świadomością, jej aktywnością i związkiem z mózgiem prowadzono konsekwentnie przez wiele lat. Wykazały one, że świadomość wcale nie jest pojęciem abstrakcyjnym, jak chce tego konwencjonalna nauka, lecz jest właściwością całkowicie realnych układów fizycznych, które dopiero zaczynamy powoli poznawać. Świadomość pozostaje w związku z mózgiem, ale wykorzystuje go jedynie w charakterze narzędzia, jest od niego niezależna i całkowicie autonomiczna, ponieważ jej funkcjonowanie nie ogranicza się jedynie do środowiska czasoprzestrzennego, w odróżnieniu od naszych ciał biologicznych. To mózg jest w pełni zależny od programującej go i sterującej nim świadomości.

Konwencjonalna nauka wciąż jednak nie chce przyjąć tego do wiadomości. Istnienie świadomości nie podlega dyskusji, ale dla konserwatywnych przedstawicieli nauki jest ona czynnikiem nad wyraz niewygodnym, gdyż podważa przeświadczenie, że jedynie fizyczny świat czasoprzestrzeni jest światem realnym i prawdziwym. Temu też nie można się dziwić, bo przez długi czas tylko taki świat nauka mogła badać za pomocą akceptowanych przez nią procedur. Substancjalność fizycznego świata to wciąż dla wielu dogmat nienaruszalny, bo fundamentalny, a na nim opierają się wszystkie inne. Jednak gdy spojrzymy nań od strony umysłu, zaczynają się rodzić wątpliwości, ponieważ w oparciu o to przeświadczenie ani nie wiemy, czym właściwie jest świadomość, ani skąd się bierze. Jeśli ograniczylibyśmy się jedynie do uznanych, zachowawczo zorientowanych procedur, świadomość nadal skutecznie wymykałaby się naszemu poznaniu.

Sytuacja ta powinna jednak powoli się zmieniać. Fizyka kwantowa pierwsza wniosła istotny wkład w te kontrowersyjne badania i w sposób zasadniczy zmieniła nasze opinie o rzeczywistości. Okazało się bowiem, że jest ona zupełnie inna, niż nam się dotąd wydawało. Im dokładniej przyglądaliśmy się materii, tym mniej przypominała ona substancje zajmujące miejsce w przestrzeni. Cząstki elementarne okazały się drgającymi polami fizycznych oddziaływań (uwidacznia się to w korpuskularno-falowej naturze materii), a zamiast statycznej pewności charakteryzuje je stan nieskończonych możliwości. Wykryto również, że w świecie subatomowym materię charakteryzuje nielokalność. Oznaczało to, że nawet w przestrzennym rozdzieleniu jest ona ze sobą ściśle powiązana siecią wzajemnych zależności, stanowiąc razem jedną całość.

Niebagatelną rolę w tym obrazie rzeczywistości odgrywa świadomość, która otaczający nas świat obserwuje i redukuje stan nieskończonych możliwości do ściśle określonych, widzianych przez nas bytów. Inaczej mówiąc, świadomość kreuje otaczający nas świat, powołując widzianą przez nas rzeczywistość do istnienia. Tym samym dowiedzieliśmy się, że jesteśmy nie tylko obserwatorami, ale też współtwórcami tych dynamicznych procesów. Fizyka kwantowa uzmysłowiła nam zatem nasz boski status⁴.

Proces zmian w sposobie myślenia jest jak na razie niesłychanie powolny, takie pojmowanie rzeczywistości jest bowiem zupełnie obce naszym codziennym doświadczeniom. Nie znajduje ono zrozumienia nawet w wielu środowiskach naukowych. Poza tym w naturze człowieka leży niechęć do zmian, zwłaszcza zmian w sposobie myślenia. System edukacji też ma w tym swój niebagatelny udział, ponieważ konserwuje nieaktualną już ideę, która z góry narzuca nam przekonanie o tym, co jest realne, a co nie. W rezultacie fizyka kwantowa nie zdołała jeszcze zmodyfikować światopoglądu serwowanego nam w procesie powszechnej edukacji.

Badacze świadomości i związanych z nią zjawisk anomalnych wciąż narażeni są na zarzuty wprowadzania herezji do nauki, a także na niewybredne ataki zarówno ze strony konserwatywnych przedstawicieli środowisk naukowych, jak i zwykłych ludzi przeświadczonych o słuszności swoich przekonań. Dyskusja na te tematy nadal jest bardzo trudna, a często wręcz niemożliwa, gdyż napotyka tak nieustępliwy mur sprzeciwu i braku zrozumienia, że nie sposób go przebić.

Niemniej jednak od lat wiemy, że rozwój nauki rozpoczyna się wtedy, gdy poczynione obserwacje ujawnią istnienie anomalii, czyli takiego zjawiska, które nie mieści się w ramach obowiązującego światopoglądu. Do powstania teorii względności oraz fizyki kwantowej przyczyniły się właśnie wykryte anomalie. Fenomenów związanych z funkcjonowaniem świadomości także znamy już wiele, zatem nic w tym dziwnego, że spotkały się one z zainteresowaniem wielu badaczy. Przeprowadzono już cały szereg prac rozpoznawczych w ramach różnych dziedzin naukowych, które miały na celu wyjaśnienie natury tych niezwykłych zjawisk i wykorzystywanych przez nie mechanizmów działania. Wiedza o tym nadal nie jest powszechna, ale warto to zmienić, gdyż okazuje się ona niesłychanie dla ludzi przydatna.

Prowadzone badania ujawniły, że świadomość jest właściwa całej otaczającej nas rzeczywistości. Ma to niebagatelne znaczenie, bowiem możemy już z bardzo dużym prawdopodobieństwem zakładać, że pojawiła się znacznie wcześniej, niż dotychczas sądziliśmy. Fakt ten musi potężnie zachwiać podstawowym dogmatem konwencjonalnej materialistycznej doktryny, ponieważ ujawnia, że naukowa poprawność pozostawia aktualnie wiele do życzenia. Jednocześnie prace te wykazały również, że i dogmaty religijne w dużej mierze mijają się z prawdą. Okazało się więc, że żadna ze stron od wielu lat toczonego światopoglądowego sporu nie ma racji. Jak zwykle w takich wypadkach prawda leży gdzieś pośrodku, a ludzie stanęli aktualnie twarzą w twarz z koniecznością gruntownej zmiany światopoglądowej.

W pełni zdajemy już sobie sprawę z tego, że rzeczywistość, w której egzystujemy, jest bardzo złożona i nie wszystkie jej obszary są dla nas jednakowo dostępne. Okazało się jednak, że jesteśmy w stanie prowadzić badania także w tych trudniej dostępnych rejonach. Nie warto zatem w imię narzuconych sobie ograniczeń odrzucać wiedzy zdobywanej w ramach procedur uznawanych dziś za niekonwencjonalne. Te sporne techniki poznawcze staną się dla nas w pełni do przyjęcia, jeśli uwspółcześnimy zestaw narzędzi, którymi posługujemy się podczas badań, oraz poddamy rewizji pojęcie dowodu naukowego⁵. Świadomość okazała się niezwykle istotnym czynnikiem wpływającym na całość obserwowanej przez nas rzeczywistości, zatem warto dokładnie poznać jej możliwości przejawiania się w działaniu. To ona i wszechobecne pola kwantowe sprawiają, że wszystko stanowi w gruncie rzeczy współzależną jedność, a my powinniśmy umieć sprostać wyzwaniu, przed którym aktualnie wszyscy stanęliśmy. Będziemy mogli wtedy korzystać w pełni z jej potencjału, poznamy też sens naszej egzystencji i naszą rolę w całym systemie istnienia.

Dziś już wszyscy w zasadzie powinniśmy wiedzieć o tym, że fizyka klasyczna i fizyka kwantowa opisują razem dokładnie tę samą rzeczywistość. Pierwsza opisuje jej jawną część, a druga ukrytą przed naszym postrzeganiem, gdyż nasz codzienny ogląd świata został wyraźnie ograniczony do odbioru zmysłowego. Ta nasza powszechnie występująca niedoskonałość sprawia, że relacje osób, które widzą, słyszą i odczuwają więcej niż inni (ekstrasensi), traktujemy zwykle z niedowierzaniem lub wręcz oskarżamy te osoby o chorobę umysłową. Tymczasem ci ludzie zawsze żyli i nadal żyją wśród nas, próbują przekazać nam swoje naturalne dla nich doznania i napotykają mur niezrozumienia, a niekiedy nawet niechęci. Najczęściej słuchający takich opowieści radzą im udanie się do psychiatry. Dzieje się tak nawet w czasach obecnych, gdy tak wiele wiemy już o rzeczywistości.

Z punktu widzenia konwencjonalnej nauki opisane tu fenomeny nie miały prawa się zdarzyć. Występują jednak, a naukowcy nigdy nie rezygnują z prób uzyskania odpowiedzi nawet na niewygodne pytania. Prace rozpoznawcze prowadzone są zatem nieprzerwanie także w tych obszarach, których sens badania nauka konwencjonalna odrzuca już z założenia. Jedynie takim niezłomnym pionierom zawdzięczamy, że parapsychologia przekształciła się w psychotronikę, a wszystkie nauki przyrodnicze zaczynają się integrować, tworząc nową naukę. Dziś w zakres tej zintegrowanej nauki wchodzi nowa fizyka, nowa biologia, nowa medycyna i psychotronika. Wszystkie te dyscypliny, bez wątpienia równie naukowe jak ich poprzedniczki, odrzucają mechanistyczny model rzeczywistości, przyjmując świadomość jako istotny czynnik wpływający na obraz otaczającego nas świata.

Danusia Dudzik udostępniła wszystkim zainteresowanym swoje niezwykłe doznania (są wyróżnione czcionką pochyłą) ilustrujące możliwości działania świadomości, która jest odpowiedzialna za kreację wszelkich znanych nam form istnienia. Są one nie tylko niezwykłe, ale i na ogół nieznane, z pewnością bowiem nie są dziś dostępne wielu ludziom. Ja starałam się zinterpretować je z punktu widzenia aktualnej wiedzy, nie tylko konwencjonalnej, ale i niekonwencjonalnej, która nie narzuca sobie ograniczeń w procesie poznania. Opowieści te mogą budzić wątpliwości u wielu czytelników, ale warto podjąć wysiłek zapoznania się z faktami, które mogą przybliżyć każdemu te najwyraźniej całkowicie naturalne zjawiska. Wiedza ta ma dla nas bowiem ogromne znaczenie.

Obie zapraszamy wszystkich zainteresowanych do przeżycia fascynującej intelektualnej przygody. Nie lękajmy się wiedzy, gdyż może ona wiele zmienić w naszym życiu.

Danuta Adamska-Rutkowska
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: