Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Leśny czar. Magiczny piesek - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
31 grudnia 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Leśny czar. Magiczny piesek - ebook

Nawet w najśmielszych snach Kasia nie sądziła, że jej najlepszym przyjacielem zostanie magiczny szczeniak. Kiedy w czarodziejski sposób zjawia się Burza, West Highland terrier o puszystych łapach i ciemnoniebieskich ślepiach, dziewczynka jest zachwycona. Gdy na rodzinnej wycieczce spotyka obcych ludzi, ogarnia ją nieśmiałość. Czy Burza pomoże jej zabłysnąć? Dowiedz się, gdzie jeszcze pojawi się Burza! Magia trwa…

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-1694-1
Rozmiar pliku: 2,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Prolog

Srebrno-szary wilczek dreptał pośród drzew. Śnieg wciąż leżał na zboczach wzgórz, połyskując w wiosennym słońcu.

Burza uniósł łepek. Westchnął głośno. Dobrze było znowu móc odetchnąć chłodnym powietrzem swojego świata.

Niespodziewanie rozległo się przerażające wycie.

– Cień! – jęknął Burza.

Samotny wilk, który zaatakował stado Księżycowego Pazura i ranił jego matkę, był gdzieś w pobliżu.

Złoty błysk rozświetlił okolicę, a w powietrze wystrzeliła fontanna migoczących iskier.

Tam, gdzie przed chwilą stał wilk, teraz siedział malutki szczeniak o białym, puszystym futrze i krótkich łapach.

Burza zakwilił, a jego serce zabiło mocniej. Miał nadzieję, że to przebranie ocali go przed niebezpieczeństwem.

Szczenięce łapy grzęzły w śniegu, gdy piesek biegł przez zagajnik. Przed nim znajdowała się stroma grań. Może tam odnajdzie kryjówkę. Burza dostrzegł splątane korzenie drzew, które utworzyły jaskinię. Ruszył w tamtą stronę.

Kiedy się do nich zbliżył, zobaczył w ciemności wilcze ślepia. W panice ledwo udało mu się zatrzymać. Był gotowy odwrócić się i natychmiast rzucić do ucieczki.

– Burza! Tutaj! Szybko! – zawołał ktoś z ukrycia.

– Mama – westchnął Burza.

Przecisnął się przez plątaninę korzeni i dotarł do wilczycy.

– Cieszę się, że znowu cię widzę, mój synu – powiedziała Kalista.

Polizała jego puszyste, białe futro.

Burza szczeknął na przywitanie. Wiercił się i merdał ogonem, z zadowoleniem liżąc pysk mamy.

– Powróciłem, aby poprowadzić stado Księżycowego Pazura!

Ślepia Kalisty rozbłysły dumą.

– Odważne słowa, ale nie nastał jeszcze ten czas. Cień pragnie zostać przywódcą i jest od ciebie o wiele silniejszy. Zdołał pozbawić życia twojego ojca oraz braci, a mnie odebrał siły swoim zatrutym ugryzieniem.

Burza warknął, ukazując ostre zęby. Wiedział, że jego matka ma rację, ale nie chciał jej opuszczać.

– Pozostałe wilki nie podążą za Cieniem, ponieważ wciąż czekają na ciebie. Idź do innego świata. Pozostań w tym przebraniu. Przybądź z powrotem, gdy staniesz się silniejszy i mądrzejszy. Wtedy będziesz mógł zmierzyć się z Cieniem.

Kiedy Kalista skończyła mówić, jęknęła z bólu.

Burza wydmuchnął migoczący obłok, który otoczył ranną łapę i wniknął w szare futro.

Kalista odetchnęła z ulgą.

– Dziękuję. Ból ustępuje.

Dobiegł ich kolejny złowieszczy skowyt, tym razem znacznie bliżej.

– Cień wie, że tutaj jesteś. Uciekaj. Ratuj się! – ponagliła go wilczyca.

Złote iskry pojawiły się w białym futrze. Burza zakwilił, czując zbierającą się moc. Złoty blask stawał się coraz jaśniejszy i jaśniejszy…Rozdział pierwszy

Kasia w swoich nowych butach ledwo powłóczyła nogami, gdy razem z mamą i tatą przemierzali las. Wraz z nimi szło około dwudziestu innych osób, zarówno dorosłych, jak i dzieci. Wszyscy przyjechali na rodzinny wyjazd integracyjny.

– Dlaczego musimy uczestniczyć w tej beznadziejnej imprezie firmowej? – poskarżyła się.

Mama Kasi uśmiechnęła się, wykazując przy tym dużo cierpliwości.

– Kasiu, pytasz mnie o to już trzeci raz, od kiedy wyjechaliśmy. Nowemu szefowi taty zależy na tym, aby wszyscy jego pracownicy dobrze się rozumieli i żyli w zgodzie. Włączając w to całe rodziny. W ten weekend mamy się lepiej poznać i nauczyć działać jak drużyna – wyjaśniła.

– Ale my będziemy biwakować. Nie widzę w tym nic ciekawego – powiedziała Kasia.

– A próbowałaś kiedyś biwakować bez bieżącej wody, namiotu do spania i kuchenki do gotowania? – zapytał tata.

– Tylko nie to! – zawołała dziewczynka.

Mama zaśmiała się.

– Będą też różne zabawy. Spróbuj się już nie dąsać. W porządku?

Dziewczynka ciężko westchnęła i opuściła głowę. Włóczenie się po zimnym, błotnistym lesie w piątkowe popołudnie zdecydowanie nie było jej ulubioną zabawą. Miała w planie ułożyć się wygodnie przed kominkiem i dokończyć książkę. Zagubiona w Amazonii była najnowszą częścią z serii o niesamowitych przygodach podróżniczki Julii Atkins.

Tata podszedł do córki i położył rękę na jej ramieniu.

– Daj spokój, Kasiu. Gdzie twój duch przygody? Po prostu postaraj się sobie wyobrazić, że jesteś Julią Atkins! – zasugerował.

– Jeszcze czego?! – prychnęła dziewczynka.

Julia była wysoka, silna, odważna i nieustraszona, a nie niska, lękliwa i grubawa, bo taka właśnie czuła się Kasia. Przede wszystkim pewnie nikt nigdy nie nazywał jej ślamazarą na lekcjach WF.

– Jesteśmy na miejscu – oznajmiła mama, kiedy zobaczyła dużą, drewnianą chatę.

Nad drzwiami wisiał napis „Przygody w leśnej dziczy”.

Po przywitaniu dwóch przewodników podzieliło uczestników wyprawy na trzy drużyny: Czerwonych, Niebieskich i Zielonych. Kasia wraz z rodzicami trafiła do Czerwonych.

– No wspaniale. Jesteśmy w grupie z Robertem z mojego biura. Jest bardzo przemądrzały – powiedział tata Kasi.

Dziewczynka spojrzała dyskretnie na postawnego mężczyznę, który zdecydowanie przewyższał jej tatę. Pan Robert był opalony, dobrze zbudowany i wyglądał tak, jakby nie wychodził z siłowni. Jego żona i córka były szczupłe i obie miały ciemne włosy.

– No cóż, podobno mamy się lepiej poznać. Myślisz, że powinniśmy podejść i się przywitać? – zapytała Kasia.

Tata nie był zbyt zachwycony tym pomysłem. Dziewczynka nie mogła powstrzymać uśmiechu.

Kiedy dorośli się witali, Kasia podeszła do córki pana Roberta.

– Cześć, mam na imię Kasia – przedstawiła się.

– A ja Emilia – odpowiedziała dziewczynka.

Kasia spojrzała na nową koleżankę z zazdrością. Też chciałaby mieć długie i lśniące włosy, bo jej blond loki w żaden sposób nie dawały się okiełznać i przypominały ptasie gniazdo.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: