Magia Świąt i inne opowiadania dla dzieci - ebook
Magia Świąt i inne opowiadania dla dzieci - ebook
„Magia Świąt i inne opowiadania dla dzieci” to książka, która przeniesie dzieci w świat wartości. Pokaże, że przyjaźń , bliskość, bycie razem i wspólne działanie są na wagę złota i że nie należy koncentrować się jedynie na dobrach materialnych. Uświadomi, że obok nas żyją inne stworzenia, że nie jesteśmy sami na tej planecie. Pozwoli zrozumieć, czym jest asertywność, umiejętność mówienia „nie”, gdy nam coś nie pasuje i gdy ktoś narusza nasze granice. Wreszcie udowodni, że można „przenosić góry”, gdy ma się energię do działania, odwagę i wspaniałych ludzi obok siebie.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-940489-2-1 |
Rozmiar pliku: | 772 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1.
Puszysty śnieg przykrył szczelnie ulice. Mrozek wszystkim daje się we znaki. Szczypie w nosy i uszy. Przechodnie mocniej naciskają czapki, ręce chowają w pośpiechu do kieszeni. Prawie biegną. Taszczą świąteczne drzewka, dźwigają paczki z prezentami. Sklepy przeżywają istne oblężenie. W końcu jutro zaczynają się najbardziej oczekiwane i magiczne dni w roku — Święta Bożego Narodzenia.
Ale nie dla mnie. Mam na imię Marcel. Mieszkam z mamą w rozwalającej się komórce, bo nie da się jej nazwać domem. Spróchniałe deski skrzypią niebezpiecznie. Tylko patrzeć, jak wszystko się rozleci. Zimą zwykle marznę. Nie pomagają dwa koce naciągnięte na kołdrę. Ratuję się gorącą herbatą, chociaż pomaga tylko na chwilę. Dojmujący chłód i tak przenika moje ciało, szczególnie nocą. Mój tata opuścił moją mamę, gdy miałem trzy lata. Tak po prostu, z dnia na dzień. Kłócili się wcześniej trochę, ale nie sądziłem, że to się tak skończy. Od tamtej pory nie widziałem taty. Zostaliśmy sami. Mama stara się jak może. Nie ma stałej pracy, zarabia sprzątaniem. Inaczej nie mielibyśmy co jeść. Nie wiem, jak przetrwamy święta i zimę.
— Synku, wychodzę do pracy, będę wieczorem. Muszę posprzątać w kilku domach. Wiesz, ile jest pracy przed świętami... Ludzie wszystko robią na ostatnią chwilę, jakby nie mogli zacząć trzy tygodnie wcześniej! Jednego dnia porządki w kuchni, drugiego układanie ubrań w szafie, trzeciego pranie zasłon, czwartego trzepanie dywanów, piątego układanie książek i płyt, szóstego szorowanie łazienki i tak dalej... Grunt, to ułożyć sobie plan sprzątania. Wtedy zdążyliby ze wszystkim.
— A, nie wychodź czasem nigdzie. Jest strasznie zimno, można odmrozić sobie ręce albo nos.
I tak nie zamierzałem nigdzie wychodzić. Mój najlepszy kolega wyjechał w góry do rodziny. Sam nie chciałem włóczyć się ulicami bez celu. Wolę posiedzieć w domu i porysować. Bardzo lubię rysować, szczególnie komiksy. Wyobrażam sobie ziejące ogniem smoki, walczących rycerzy, rozgrywające się bitwy i przenoszę to na papier. Moim postaciom daję życie. Chciałbym zostać rysownikiem. Skrycie o tym marzę. No i marzę o prezencie świątecznym. Nie takim do jedzenia. Nie o pomarańczy, czekoladzie czy bananie, tylko o czymś specjalnym, podarowanym z myślą o mnie. Nie żebym nie doceniał pomarańczy, czekolady czy bananów. Doceniam, bo są podarowane z głębi serca. Ale co roku dostaję to samo. Po prostu nie czuję już takiej radości i ekscytacji.
Koniec wersji demonstracyjnej.