Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Odchudzanie i Prawo Przyciągania - ebook

Data wydania:
1 października 2010
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Odchudzanie i Prawo Przyciągania - ebook

Jeśli wierzysz, że:
– tłuszcz tuczy,
– nie możesz schudnąć,
– masz genetyczne skłonności do tycia...
...masz rację.
Są to bowiem Twoje oczekiwania. Zgadnij, co z tego wynika? Przyciągasz do siebie te przekonania i one oczywiście się spełniają! A przecież możesz jeść to, co lubisz i wyglądać tak, jak chcesz… po prostu zmień swoje nastawienie.

Pomoże Ci w tym zestaw ćwiczeń do pracy nad przekonaniami i emocjami, który Autorka sprawdziła na sobie i przygotowała tak, by korzystać z nich tak często jak potrzebujesz. Znajdziesz tu także wiele opisów badań i eksperymentów (w tym o efekcie placebo) potwierdzających fakt, że Prawo Przyciągania działa również w odchudzaniu.

Kiedy zaczniesz zauważać, że to, co myślisz, oddziałuje na wszystko, co Cię otacza, Twoje życie stanie się cudowną, pełną niesamowitych odkryć i wrażeń, nieustającą zabawą. A marzenia staną się rzeczywistością.
– Bogusława Krause

Spis treści

OD AUTORA – jak to fajnie brzmi...
1. Wprowadzenie
2. Przekonania
3. Emocje
4. Myśli
5. Wyobraźnia
6. Negatywne zdarzenia
7. Na zakończenie
8. Część praktyczna
Dodatek: Na zdrowy rozum, wbrew powszechnym opiniom
Dodatek: Ilustracje

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7377-623-4
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Dziękuję za to, że żyję – to jest naprawdę najlepsza rzecz, jaka mi się mogła zdarzyć. Dziękuję za to, że każdego dnia o świcie wschodzi słońce, że istnieją morza, oceany i lasy, które swoim istnieniem sprawiają mi niebywałą radość. Dziękuję za to, że z nasion wciąż wyrastają rośliny i dziękuję ptakom, które dla mnie śpiewają swoje serenady o 4 nad ranem… Dziękuję za to, że w miejsce starych pokoleń przychodzą nowe – jakie to wspaniałe dla ludzkiego postępu… Dziękuję za roześmiane oczy moich zwierząt i dzikie harce mojego husky’ego, który radośnie biega po polach i lasach, a potem wraca do mnie, bo chce… Dziękuję za szczerość i wielką pasję życia u wszystkich dzieci i za to, że przypominają nam o tym, kto jest centrum wszechświata, zwłaszcza kiedy głośno krzyczą: „bo ja chcę!”… Dziękuję wszystkim, którzy chcą ograniczać naszą wolność, bo wtedy pragniemy jej więcej. Dziękuję za każde piękne przeżycie, ale jeszcze bardziej dziękuję za każde niemiłe przeżycie, bo dzięki nim mogę wciąż iść naprzód i ciągle określać, jakich chcę zmian... Dziękuję za wszystkie już spełnione pragnienia i za te niespełnione, no i jeszcze za te, których dzisiaj nie znam – bo dzięki nim życie jest nadal ciekawe i porywające. Dziękuję za wszystkich spotykanych ludzi, bo każdy z nich był lub wciąż jest cudownym i doskonałym nauczycielem (choć może nie od razu to widziałam...). Dziękuję za wszystkich ludzi, których kocham i za tych, których kochać się uczę… i dziękuję Tobie – za to, że trzymasz tę książkę w dłoniach oraz mam nadzieję, że znajdziesz w niej to, czego szukasz… Cudownie jest współtworzyć i współistnieć z Tobą na świecie…Od Autora –

jak fajnie to brzmi

Otóż jestem autorką tej książki... Generalnie – pisząc ją – miałam na względzie odchudzanie i we wszelkich przykładach używałam odniesień właśnie do tego tematu. Chciałabym jednak, aby wiedza, którą chcę przekazać, dotarła również do wszystkich osób, które interesują się żywieniem, zdrowym odżywianiem, profilaktyką wielu chorób z zastosowaniem jedzenia – ponieważ według mnie w żadnym procesie, czy to leczenia, czy odchudzania, czy profilaktyki, nie powinno się pomijać aspektu najważniejszego, czyli tego, jak działa nasze ciało i skąd bierze informację o tym, jak ma funkcjonować. Nie jest to jednak podręcznik z fizjologii. Uważam, że jeśli będziesz chcieć, zawsze możesz sięgnąć do opracowań odnośnie działania układu nerwowego, tego jakie neuropeptydy są uwalniane i jaki jest zakres ich funkcjonowania. Dla osób, które po raz ostatni z biologią i chemią miały do czynienia w szkole średniej, mogłaby być to nudna i nie do końca zrozumiała lektura, dlatego starałam się przekazać informacje w sposób obrazowy bez zbędnego używania specjalistycznych nazw, opisów reakcji i wnikania w fizjologię.

Książkę tę napisałam z myślą o tych, którzy wciąż szukają nowej diety, nowego sposobu odżywiania, który może pomóc w utracie wagi. Wiem, co oznacza ciągła walka ze sobą – która nie daje przy tym żadnych długoterminowych rezultatów i przynosi tylko poczucie bezsilności. Dlatego polecam tą książkę szczególnie takim osobom. Myślę jednak, że jest to również ciekawa pozycja dla wszystkich, którzy kiedykolwiek zastanawiali się nad takimi pytaniami, które i mi spędzały sen z powiek. Są to pytania, które dręczyły mnie, od kiedy zaczęłam się interesować odżywianiem, a na które pragnęłam uzyskać odpowiedzi i myślę, że po wielu latach poszukiwań i obserwacji – znalazłam. Więc jeśli zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego wśród nas (a nie ukrywajmy – prawie wszyscy jemy podobne dania) są tacy, którzy są zdrowi, wyglądają młodo i tacy, którzy wciąż chorują, mają nadwagę, cholesterol i zaparcia… Dlaczego wśród ludzi, którzy bardzo dbają o zdrowie, są tacy, którzy chorują na przeróżne choroby, jak nadciśnienie, zawały, cholesterol, zwiększony poziom trójglicerydów? Jak to jest, że są osoby, które naginają wszystkie przyjęte normy zdrowego odżywiania i wyróżniają się witalnością, zdrowiem i urodą? Co je różni, skoro genetyka nie jest w stanie odpowiedzieć na te pytania? Mam nadzieję, że odpowiedzi znajdziesz w książce, którą właśnie trzymasz w dłoniach…

Chcę również zaznaczyć, że ja osobiście nie widzę niczego złego w tym, że ktoś ma nadwagę (która jest nadwagą według dzisiejszych norm, a które kiedyś były inne). Każdy ma prawo być taki, jaki chce. Jaki sens jest w tym, że ludzie, którym nie podobają się pulchne osoby, skupiają swoją uwagę właśnie na tych puszystych osobach, skoro wokół jest tyle szczupłych? Jaki jest sens koncentrowania uwagi przez tych, którzy wolą puszystych, na osobach, które są szczupłe? Nie łatwiej po prostu widzieć dookoła to, co się nam podoba i na tym się skupiać? Przecież nie możemy być wszyscy identyczni…, bo piękno tkwi w różnorodności... i wtedy, pomimo różnych upodobań, każdy może znaleźć coś dla siebie. Ale to już temat na kolejną książkę.1. Wprowadzenie

Nauka dowiodła, że w ciągu 11 miesięcy organizm ludzki całkowicie się odnawia.

Krwinki czerwone żyją 5 dni, potem umierają, a na ich miejsce przychodzą nowe. Tak jest z każdą komórką ciała – również z komórkami tłuszczowymi. Wychodząc z takiego założenia, nawet jeśli przytyłaś, to po 11 miesiącach powinnaś być znowu harmonijnie szczupła, tym bardziej że każdy człowiek ma coś takiego jak idealną wagę zapisaną w pamięci komórkowej. Każda komórka nosi jej pamięć. Poza tym jesteśmy wyposażeni w system hormonalno-nerwowy, który steruje utrzymaniem idealnej wagi! Twoja idealna waga jest wtedy, gdy nie masz nadwagi ani niedowagi. To waga, która jest dla Ciebie doskonała pod każdym względem – dla Twoich kości, dla Twojego układu krążenia, dla całego Twojego organizmu i dla Twojej psychiki, żebyś czuła się wygodnie i dobrze w swoim ciele. Każdy, absolutnie każdy posiada ten system.

Zastanowisz się w tym momencie, dlaczego Ty po kolejnych 11 miesiącach masz taką samą albo jeszcze większą wagę. Dlaczego Twoje nowe komórki nie budują Twojego ciała zgodnie z zakodowaną w pamięci idealną wagą? Co jest z Tobą nie tak?...

W kolejnych rozdziałach odpowiem Ci na to pytanie tak, abyś mogła tą wiedzę wykorzystać i sama świadomie kreować swoją sylwetkę, nie będąc zależną od diet, kalorii i genetyki. Ponieważ cała władza leży w Twoich rękach i zapewniam Cię – wszystko jest z Tobą w porządku.

Energia

Zacznijmy od energii. Mam nadzieję, że wiesz, że Twoje ciało składa się z komórek, a każda komórka z białek, tłuszczów i węglowodanów (oczywiście w wielkim uproszczeniu). Te zaś złożone są z jeszcze mniejszych cząstek, jak peptydy, aminokwasy, dwucukry, cukry proste, kwasy tłuszczowe etc. Każdy element tych cząsteczek składa się z jeszcze mniejszych związków, a w końcu z atomów węgla, wodoru, tlenu, wapnia, magnezu, siarki i innych. Każdy atom to jądro i krążące wokół niego elektrony. Kiedy rozłożymy atom na najmniejsze, znane człowiekowi składowe, wówczas pozostaje... energia. To również jest Ci już dobrze znane z fizyki – pamiętasz E=mc2?! Dziś potrafimy przekształcać jeden rodzaj energii w drugi, np. energię elektryczną w mechaniczną, słoneczną w elektryczną, a nasze ciało robi to od wieków – przekształca energię elektryczną (impulsy nerwowe) w mechaniczną (np. zginanie mięśni) czy też energię pochodzącą ze zjadanych posiłków w energię cieplną lub mechaniczną. Zjawiska, które występują w naszym świecie, zachodzą na zasadzie wymiany energii.

Cała materia (Ty, ja, stół, kot, jajko, smalec etc.) jest złożona z atomów. To czego nie widzimy, także składa się z atomów – jak gazy, powietrze, którym oddychamy, itp. Każdy promień słońca, dźwięki, ciepło to energia, którą możemy przetworzyć i wykorzystać, czyli zrobić to, co rośliny, zwierzęta i nasze ciała robią od wieków.

Jest to dość ważne, ponieważ na poziomie energetycznym Twoje ciało jest budowane na zasadzie wymiany energii jednej w drugą.

Jak to się dzieje? I jaka energia zmienia się w jaką podczas budowy Twojego ciała? Tak, jak my zamieniamy energię słoneczną w energię np. mechaniczną, tak nasze ciało przetwarza niewidzialną energię Twoich emocji na energię każdej komórki Twojego ciała potrzebną do tego, aby zachodziły w niej wszelkie procesy anaboliczne i kataboliczne. W następnych rozdziałach dowiesz się, jak to się dzieje, że energia Twoich myśli i emocji przekształcana jest w konkretną informację, a ta informacja dociera do każdej maleńkiej komórki Twojego ciała.

Odruchy

Nasze komórki nerwowe przekazują sobie informacje za pomocą energii elektrycznej – to jest po prostu prąd. Jeśli się ukłujesz – odczujesz ból, jeśli ktoś Cię przytuli – odczujesz dotyk. Twoje komórki czuciowe, umieszczone w skórze, przetworzą ukłucie (odebrany bodziec) na impulsy nerwowe (prąd) i za pośrednictwem komórek nerwowych przekażą informację o ukłuciu do odpowiedniego ośrodka, a w efekcie końcowym Ty poczujesz ból i napniesz mięśnie lub wykonasz ruch cofnięcia. Dzieje się to w ułamkach sekund, a cała droga od odebrania bodźca do ruchu to procesy zwane odruchami. Każdy odruch to odebranie bodźców ze środowiska zewnętrznego bądź wewnętrznego i przekazanie go do odpowiedniego efektora. Dzieje się to na drodze:

1. receptor (np. komórki czuciowe w skórze) → 2. dośrodkowe włókno nerwowe → 3. ośrodek nerwowy → 4. odśrodkowe włókno nerwowe → 5. narząd wykonawczy – efektor (np. mięśnie).

Jest to tak zwany łuk odruchowy. Nie chcę Ci opisywać różnych rodzajów łuków odruchowych i samych odruchów. Jeśli Cię to interesuje, odsyłam do odpowiedniej literatury. To, o co mi tutaj chodzi, to zobrazowanie Tobie, że Twoje ciało ma możliwość odbierania ze świata zewnętrznego wszelkich bodźców, takich jak fale świetlne, fale dźwiękowe, ucisk, smaki, natomiast ze świata wewnętrznego – odczucie głodu, sytości, zmiany ciśnienia, temperatury etc., a następnie przetwarzania tych bodźców na konkretne informacje, które zawsze mają jakiś efekt.

Odruchy są bezwarunkowe, czyli takie, które odbywają się przy udziale ośrodków w ośrodkowym układzie nerwowym i są wrodzone. Są też odruchy, które nabywamy w trakcie rozwoju i nauki, jaką jest samo życie. Są to odruchy warunkowe, którym towarzyszy proces zapamiętywania. Zajmiemy się tu przede wszystkim odruchami warunkowymi. W takim przypadku każdy łuk odruchowy jest zapamiętywany tak, aby kolejne, podobne bodźce mogły być w późniejszym okresie szybciej przetwarzane i aby szybciej następował efekt, czyli np. odruchowe wytworzenie hormonów stresu w sytuacji wywołującej strach. Przy czym u jednych strach będzie wywoływał np. dźwięk kroków ojca wchodzącego po schodach, u innych np. egzamin, a u jeszcze innych lęk wywoła spożywany pokarm.

Jak wspomniałam, wytworzeniu każdego łuku odruchowego towarzyszy zapamiętywanie, więc nie możemy pominąć omówienia pamięci.

Pamięć

Czym jest pamięć? Na pewno sama dokładnie wiesz, czym jest pamięć, ale naukowcy wszystko muszą ubrać w odpowiednie formułki, więc: pamięć jest to zdolność mózgu do kodowania, przechowywania i odtwarzania informacji. Mamy dwa rodzaje pamięci – krótkotrwałą i długotrwałą. Ponieważ pamięć krótkotrwała nie jest związana z odruchami, przyjrzyjmy się, czym jest pamięć długotrwała.

Pamięć długotrwałą charakteryzuje duża pojemność i nieograniczony czas trwania. Jest to pamięć, na którą składają się: miejsca, wydarzenia i WYOBRAŻENIA, a także umiejętności, nawyki i zdolności nabyte (A. Michajlik, W. Ramotowski, Anatomia i fizjologia człowieka, 2003). Niewątpliwie jest to bardzo ważne, ponieważ jak widzisz, Twoje odruchy warunkowe są wywołane przez Twoje nawyki, przyzwyczajenia i przekonania, ale również przy użyciu Twoich wyobrażeń!

Jak wykazały badania, mózg w ogóle nie odróżnia tego, czy patrzymy na jakiś konkretny obiekt, czy raczej go sobie wyobrażamy – w obu przypadkach pobudzana jest ta sama część mózgu!

Przyjmijmy, że świat jest jeden i taki sam, jednak każdy widzi to, co go otacza poprzez pryzmat swoich przekonań, doświadczeń i wyobrażeń. Są ludzie, których cieszy widok zieleni i odgłos śpiewających ptaków, a są i tacy, którzy nawet tego nie zauważają. Są też jednostki, które mocno się denerwują, stojąc w długiej kolejce, a są i takie, które nawet nie zwracają uwagi na ten fakt i w ogóle nie odczuwają nieprzyjemnych emocji, bo zatapiają się wtedy w swoich myślach bądź pogrążają w rozmowie z ludźmi z kolejki. Są także ludzie, którzy wszystko traktują jak niesamowite obciążenie, a są tacy, dla których każdy nowy dzień to wspaniałe wyzwanie. Istnieją również takie osoby, które mając powyżej 60 lat, wciąż czują się młodo, a są i takie, które w wieku 18 lat nie widzą sensu życia. Wszystko zależy od tego, jak nauczono nas postrzegać świat i jakie przekazano nam wyobrażenia o świecie i ludziach. Człowiek, któremu mówiono, że nikomu nie można ufać, będzie bał się wszelkich relacji z innymi ludźmi, a ktoś, kto wychowywał się w atmosferze bliskości i bezpieczeństwa, będzie potrafił budować każdą relację i będzie się nią cieszył. Ten zaś, któremu przekazano negatywne wyobrażenia o pokarmach czy o nim samym, będzie miał właśnie takie przekonania, a jego pamięć będzie wciąż od nowa powielała zakodowane w jego głowie treści.

Czy zauważyłaś, że nawet na ludzi, którzy stanowią Twoje otoczenie, możesz reagować inaczej niż np. Twoja koleżanka? Załóżmy, że bardzo lubisz jakiegoś waszego wspólnego znajomego, a ona nie. To też jest spowodowane tym, że Twoje kontakty z tą osobą (a najprawdopodobniej, jeśli ją lubisz, to trafiałaś na jej lepsze chwile) wyrobiły w Tobie określony sposób patrzenia na nią. Tymczasem Twoja koleżanka (na podstawie własnych kontaktów z tym znajomym, kiedy mogła trafiać na jego najgorsze chwile) wyrobiła sobie zupełnie inny sposób patrzenia na niego. Jednak osoba jest ta sama i tak, jak każdy ma raz lepsze, raz gorsze chwile, a wy obie postrzegacie ją, jakby była zupełnie kimś innym dla Ciebie i kompletnie kimś innym dla Twojej koleżanki. Przez co po pierwszych doświadczeniach z tym znajomym (lub uprzedzeniach albo na podstawie opinii innych ludzi o tym człowieku) całkowicie odruchowo skupiasz swoją uwagę na tych cechach, według których nauczyłaś się postrzegać tą osobę. Każdy człowiek na świecie może być odbierany zupełnie inaczej przez różnych ludzi... mogą o nim mówić całkiem inaczej w pracy czy w szkole, inaczej w domu, będzie dla dzieci, kim innym dla kochanki, kim innym dla żony, kim innym dla znajomych z wakacji, ponieważ mimowolnie koncentrujemy uwagę na pewnych cechach tej osoby, nigdy nie widząc całości. Dla jednego dziecka wymagająca matka będzie surowa i mało czuła, a dla drugiego będzie kochająca i dbająca o jego dobro – a różnica nie tkwi w zachowaniu matki, tylko w tym, jak dzieci ją postrzegają. Na podstawie jakiegoś wydarzenia uogólniają i potem każde zachowanie matki nieświadomie klasyfikują według swojego przekonania na jej temat.

Na zasadzie odruchów warunkowych wytwarzają się w naszych ciałach drogi rozpoznawania otaczającego nas świata i klasyfikacji zdarzeń. Na wszystko reagujemy odruchowo i nie zdajemy sobie z tego sprawy. Jeśli uważasz (na bazie swoich lub doświadczeń innych ludzi), że kiedy się przejesz, będziesz tyć, odruchowo poczujesz złość, lęk, wyrzuty sumienia. Te odruchy są utrwalone w Twojej pamięci długotrwałej, a ponieważ każdy odruch jest procesem, który zawsze prowadzi do jakiegoś efektu, w tym przypadku efektem będzie wytworzenie w Twoim ciele odpowiednich hormonów – ale o tym za chwilę.

A wracając do pamięci.

Nauka dowodzi, że nasza pamięć jest bardzo wybiórcza. Na podstawie badań wielu wybitnych psychologów i fizjologów (Bower, Gilligan, Gazzaning) zaobserwowano, że istnieje coś takiego, jak zapamiętywanie zależne od stanu. Oznacza to, że każde wydarzenie, które się nam przytrafia, jest zapamiętywane wraz z zarejestrowaniem dokładnego stanu emocjonalnego. Tak się dzieje ze wszystkimi zapamiętywanymi wydarzeniami, ale dla zobrazowania tego, o czym piszę, posłużę się przypadkiem, jakim jest przeżycie traumatyczne. Załóżmy, że panu X przytrafił się wypadek samochodowy, podczas którego przeżył bardzo silny strach, niemoc i inne negatywne emocje. Będzie dokładnie pamiętał to zdarzenie tak jak na filmie dopóty, dopóki nie opadną silne emocje, natomiast kiedy zacznie funkcjonować na innych emocjach, zdarzenie to zacznie się zacierać. A przypomni je sobie z dokładnością jak na filmie dopiero wtedy, kiedy znów poczuje identycznie silny strach i te emocje, które mu podczas tego wydarzenia towarzyszyły. O czym to świadczy w praktyce? O tym, że kiedy przeżywasz emocje pozytywne, będziesz pamiętać wydarzenia, które wywoływały właśnie takie emocje. Kiedy zaś doświadczasz negatywnych emocji, będziesz mieć w pamięci zajścia, które wzbudzały te negatywne emocje. A to z kolei znaczy, że jeśli zmienisz swoje emocje z negatywnych na pozytywne, zdarzenia niemiłe zaczną się zacierać i przestaniesz je pamiętać. Jest to naprawdę niesamowicie ważne odkrycie. Mówiąc obrazowo, jeśli np. w tej chwili odczuwasz zadowolenie, w Twojej pamięci mogą być aktywne tylko te wspomnienia, które wywołały uczucie zadowolenia, zaś wszystkie inne będą dużo mniej aktywne i ciężej będzie Ci je sobie przypomnieć.

Jak widzisz, wspomnienia, które przechowujesz w pamięci, znajdują się tam tylko dlatego, że posiadasz myśli, które powodują w Tobie takie emocje, jak właśnie te wspomnienia.

„OK”, pomyślisz, „ale co to ma wspólnego z odchudzaniem?”. Za chwilę opowiem Ci o hormonach i dlaczego emocje, które odczuwasz, są ważne dla Twojego ciała. W tym punkcie nauka łączy to, co niematerialne (emocje i myśli) z tym, co materialne (Twoje ciało).

Hormony i neuroprzekaźniki

Ponieważ jak wspomniałam, układ nerwowy intensywnie współpracuje z układem hormonalnym, omówię po krótce sposób, w jaki ta współpraca zachodzi. Spójrzmy na sytuację, kiedy ktoś Cię przytula. Odczuwasz nie tylko dotyk – a wiemy już, że abyś go poczuła, bodziec musi być przetworzony drogą od receptorów w skórze przez włókna nerwowe i informacja musi zostać dostarczona do efektora, w konsekwencji czego Ty czujesz dotyk i odpowienio reagujesz. Jednak w tym przypadku (i właściwie w każdym innym), kiedy przetwarzane są informacje ze świata zewnętrznego, czujesz coś jeszcze – może miłość, być może radość, a może obrzydzenie. Po prostu doznajesz emocji. Każda emocja jest ponadto przerabiana przez Twój organizm. Emocje są to bowiem fale i właśnie jako fale odbierane są przez Twoje ciało. Informacja, którą ze sobą niosą, jest w taki sam sposób przekształcana przez Twój system nerwowy, jak każdy inny bodziec – łukiem odruchowym, który (jak przy każdym odruchu warunkowym) musi zostać utworzony w Twoim ciele. W zależności od tego, jaką emocję odczuwasz, Twoje ciało reaguje. W przypadku emocji efektorem jest najczęściej układ hormonalny, a skutkiem ich przetworzenia jest uwalnianie się odpowiednich hormonów i neuroprzekaźników. Informacja nerwowa zamieniana jest na chemiczną właśnie za ich pośrednictwem. Zapewne wiesz, że każdy organ w Twoim ciele jest unerwiony. Włókna nerwowe przekazują informacje komórkom danych organów za pomocą synaps. Synapsy są to miejsca komunikacji pomiędzy komórką nerwową a np. mięśniową lub gruczołową. Komórki te nie stykają się ze sobą, ale przekazują sobie informacje za pośrednictwem mediatorów – neuroprzekaźników. Do neuroprzekaźników pobudzających należą np. acetylocholina, noradrenalina, adrenalina, dopamina, serotonina, histamina, a do hamujących np. kwas gamma – aminomasłowy (GABA), glicyna i peptydy opioidowe. Przy odczuwaniu bólu w pniu mózgu i w rogu grzbietowym rdzenia kręgowego biorą udział endorfiny (należące do grupy peptydów opioidowych) oraz nuropeptyd o nazwie substancja P; podczas gdy substancja P wzmaga odczuwanie bólu, endorfiny go hamują przez zatrzymanie uwalniania się substancji P. Tak się dzieje właściwie w każdym przypadku. Każda uwalniana substancja ma swojego antagonistę, czyli substancję, która powstrzymuje jej uwalnianie, np. insulina, która nie tylko aktywuje procesy metabolizmu węglowodanów, ale też tłuszczów i białek, wpływa na czynność jajników i wielu innych organów – hamowana jest przez somatostatynę. Somatostatyna blokuje nie tylko wiele hormonów tkankowych, ale również wydzielanie żółci, soku żołądkowego i ruchów jelitowych oraz ma antagonistyczne działanie do sekretyny. Każdy proces, jaki zachodzi w naszych ciałach, jest sterowany przez uwalnianie jednych i hamowanie innych hormonów oraz neuroprzekaźników.

Spójrzmy zatem, co to są hormony, a także co robią w Twoim i moim ciele.

Do głównych funkcji hormonów należą: aktywacja enzymów w komórkach i modulacja ekspresji genów. Enzymy, które są pobudzane przy pomocy hormonów, to substancje białkowe, które w każdej komórce przyspieszają przebieg określonej reakcji. Są to bardzo specyficzne substancje, ponieważ w zależności od tego, jaki enzym jest uaktywniany, taka zachodzi reakcja. Jeden enzym może przyspieszać zaledwie kilka reakcji, więc jest bardzo istotne, jakie enzymy są aktywowane. Warto też zauważyć, że reakcje z udziałem enzymów zachodzą miliony razy szybciej niż reakcje bez ich udziału. Widzisz więc, że to, jakie hormony docierają do Twoich komórek, determinuje, jakie reakcje zachodzą w tych komórkach. A co jest również bardzo istotne – każda komórka ma receptory dla każdego rodzaju hormonów. Wcześniej sądzono, że np. hormony płciowe docierają tylko do organów płciowych, ale ostatnio odkryto również receptory hormonów płciowych w komórkach mózgowych, w komórkach naczyń krwionośnych, skórnych i innych narządów. W momencie kiedy jesteś zakochana lub odczuwasz podniecenie, a w Twoim ciele krążą hormony płciowe, docierają one do wszystkich komórek ciała i wpływają na to, że Twoja skóra wygląda młodziej, masz więcej sił witalnych, chęci do życia, oczy Ci błyszczą etc. Hormony te nie wpływają tylko na organy płciowe, ale na cały organizm. Tak się również dzieje, kiedy do krwi są uwalniane jakiekolwiek inne hormony, które wpływają na całą gospodarkę organizmu poprzez aktywowanie odpowiednich enzymów w komórkach. A ponieważ hormony nie tylko pobudzają enzymy w komórkach, ale wpływają też na modulację genów, to znaczy, że kiedy Twój mózg poprzez układ limbiczno-podwzgórzowy wydziela i rozsyła odpowiednie hormony po Twoim ciele, hormony te w każdej komórce ciała aktywują procesy zarówno przemiany materii, jak i wpływają na Twoje geny! W każdej komórce! Jeśli więc sądzisz, że jesteś genetycznie do czegoś uwarunkowana, to poprzez zmianę swoich wyobrażeń możesz zmienić informację genetyczną! Psychofizjologowie, m.in. Achtenberg i Lawlis (1980, 1984–1985), zgromadzili informacje udowadniające, że w uzdrawianiu niezwykłe znaczenie ma komunikacja pomiędzy ciałem a umysłem na zasadzie tzw. obrazu ciała, czyli organizacja wzrokowa obrazu ciała w Twoich wyobrażeniach i pamięci. Tłumacząc to na zrozumiały język, ciało reaguje na to, jaki masz w pamięci swój obraz ciała. Dzieje się to za pomocą hormonów i najprawdopodobniej przy udziale prawej półkuli. Jak widzisz, neuroprzekaźniki są „wysłannikami”, którzy wpływają na to, czy w Twoich komórkach zajdą reakcje odnawiające, wzmacniające Twój organizm, czy też nie. A to, jaka informacja dotrze do Twoich komórek za ich pośrednictwem, zależy wyłącznie od Ciebie. Aby zapoznać się z bardzo rozbudowaną wiedzą (chociaż wciąż jeszcze uzupełnianą) na temat działania poszczególnych hormonów i neuroprzekaźników, odsyłam do literatury np. Fizjologii W. Ganonga. Powiem tylko w skrócie, że np. endorfiny (hormony peptydowe), serotonina (czynna amina – hormon tkankowy) mają zbawienny wpływ na cały organizm – w każdej komórce ciała znajdują się receptory tych substancji. Przynoszą one ulgę, rozluźnienie, wszystkie procesy zaczynają zachodzić szybciej – rany się lepiej goją, komórki namnażają, składniki odżywcze są lepiej przyswajane etc. Jeśli odczuwasz negatywne emocje, wówczas są one w taki sam sposób przetwarzane na impulsy nerwowe i tak samo przekazywane do układu hormonalnego (oczywiście podaję te reakcje w wielkim uproszczeniu), z tym że wydzielane są „hormony stresu” (m.in. kortyzol, noradrenalina, adrenalina) powodujące m.in. napięcie mięśni, przyspieszone bicie serca, ciągłą gotowość do akcji, zimny pot etc. Wtedy organizm wykorzystuje całą energię na gotowość do akcji (oczywiście niezwykle upraszczając ten proces). Twoje komórki za pomocą odpowiednich hormonów i neuroprzekaźników dostają informację o wstrzymaniu niektórych procesów i wtedy np. nie zostaną pobudzone enzymy rozkładające tłuszcz z pożywienia albo z komórek tłuszczowych nie dobiegnie informacja za pomocą leptyny, że zgromadzono za dużą ilość tłuszczu i należy ograniczyć podaż energii, co objawi się u Ciebie zmniejszeniem apetytu. Leptyna jest hormonem wytwarzanym przez komórki tłuszczowe, ale także w ścianie żołądka i jelita. Z komórek tłuszczowych przesyła informacje o ilości nagromadzonego zapasu, a z żołądka i jelita – o znajdującej się tam wystarczającej ilości pożywienia, a także stymuluje układ odpornościowy, hamuje łaknienie, pobudza spalanie tkanki tłuszczowej i spalanie glukozy. Kiedy odczuwasz lęk, zagrożenie, złość, nienawiść, niemoc, w mózgu (podwzgórzu) produkowany jest neuropetyd Y (hormon – antagonista leptyny, czyli substancja hamująca wydzielanie leptyny), który wpływa na wzrost łaknienia i ograniczenie wydatkowania energii. Ale to nie wszystko – pod wpływem stresu uaktywniają się też mechanizmy wydzielania dopaminy, adrenaliny, GABA, a te wszystkie również wpływają na zwiększenie łaknienia, osłabienie układu odpornościowego, zwiększone odkładanie się tkanki tłuszczowej. Natomiast pod wpływem przyjemnych odczuć uaktywnia się układ serotonergiczny, a reakcje, które są wówczas pobudzane, wpływają na ograniczenie łaknienia, szybsze gojenie się ran, spalanie glukozy. Po przebadaniu żyjących stulatków dokonano odkrycia, że wszyscy oni charakteryzują się mniejszą ilością tkanki tłuszczowej, lepszą tolerancją glukozy i lepszym wskaźnikiem metabolicznym. Okazuje się, że osoby długowieczne mają zupełnie inną gospodarkę endokrynną (inne hormony krążą w ich krwi i inne neurotransmitery są uwalniane w synapsach), które wpływają nie tylko na to, że cieszą się one szczupłą sylwetką do późnej starości, ale również mniej chorują, nie mają problemów ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu, trójglicerydów i z innymi „chorobami cywilizacyjnymi”, a przede wszystkim wolniej się starzeją. Widzisz więc, że pod wpływem stresu nasz mózg wysyła za pomocą neuroprzekaźników informacje do wszystkich komórek ciała o tym, jakie reakcje mają zachodzić w Twoim organizmie. Stres także bardzo szybko ujawnia się w przewodzie pokarmowym (co z pewnością każdy zauważył), powodując biegunki lub zaparcia, brak łaknienia albo zwiększone łaknienie. A dzieje się tak za sprawą hormonów i neuroprzekaźników nie tylko układu żołądkowo-jelitowego (np. substancji P, somatostatyny, które są również przekaźnikami w korze mózgowej, hipokampie i przysadce), ale przy udziale wielu innych substancji, które są uwalniane i zaczynają swoją działalność właśnie pod wpływem stresu. Nie będę Ci przedstawiać mechanizmów, które występują w organizmie pod wpływem stresu i innych, które zachodzą wskutek pozytywnych emocji, nie będę też opisywać, jakie substancje krążą we krwi, kiedy jesteś szczęśliwa, a jakie gdy jesteś nieszczęśliwa – chociaż są to fascynujące zagadnienia i mnie osobiście przepełniają ogromną pasją, ale złożoność, współdziałanie i współzależność tych reakcji to temat na przynajmniej jedną kolejną książkę. Mam jednak nadzieję, że te kilka przykładów w zupełności Ci wystarczy, żebyś mogła zdać sobie sprawę z tego, jak ważne jest Twoje samopoczucie, a jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, polecam literaturę, którą zamieściłam na końcu książki.

A powracając do sytuacji, kiedy wciąż się denerwujesz, jesteś zniechęcona i zła...

Jak taka długotrwała sytuacja wpływa na ciało? Być może znasz te objawy – ogólne przemęczenie, brak chęci do czegokolwiek, częste chorowanie, brzydka cera, cellulit, siwe włosy w młodym wieku, zaparcia, wypadanie włosów, zaburzenia miesiączki, otyłość lub nadmierne wychudnięcie. Z naukowego punktu widzenia emocje nie są tylko po to, żeby się zakochiwać. Emocje są przetwarzane w Twoim ciele na neuroprzekaźniki (dla wygody i uproszczenia będę używała tej nazwy dla wszystkich substancji – neuropeptydów, amin biogennych, hormonów, monoamin, gastryn, opioidów, steroidów i tych wszystkich, nad którymi badania wciąż trwają, choć są to inne substancje i mają inny zakres działania).

Jest jeszcze jedna ważna kwestia, z którą chciałabym, żebyś się zapoznała, zanim przejdziemy do tego, jak można schudnąć używając podanej przeze mnie wiedzy. Z biologicznego punktu widzenia neuroprzekaźniki są to substancje stymulujące. Te stymulatory, jak np. serotonina, z perspektywy chemicznej (budowa cząsteczki) są bardzo podobne do LSD, a endorfiny do wielu leków stosowanych w medycynie do leczenia depresji i bólu, np. morfiny. Odkryto, że każda komórka ciała ma swoje receptory reagujące na te substancje – na morfinę, LSD, nikotynę i inne. Zastanawiano się, dlaczego tak jest. Dlaczego nasz organizm w każdej komórce ciała posiada receptory na LSD czy morfinę? Po dogłębnych badaniach odkryto, że każdy organizm sam wytwarza podobne substancje – czyli hormony. Organizm uzależnia się od tych chemicznych substancji, co pokazują wszelkie doświadczenia, jak również samo życie – i to nie tylko od tych produkowanych przez człowieka (syntetycznych, jak LSD, morfina, leki uśmierzające ból, psychotropy), ale także od wytwarzanych przez sam organizm. Szwajcarski naukowiec, Adolf Hoffman, który jako pierwszy odkrył, zsyntetyzował (w 1938 roku) i potem do końca życia prowadził badania nad działaniem LSD, tak twierdził na temat tej substancji: „Myślę, iż nigdy wcześniej w ludzkiej ewolucji LSD nie było aż tak potrzebne. Substancja ta jest narzędziem, które umożliwi nam rozwinąć się w to, czym mamy być, ulepszyć”. Pragnę zauważyć, że naukowiec ten prowadził badania nad działaniem LSD między innymi w takich schorzeniach jak nowotwory i inne choroby szybko przynoszące śmierć. Przez 10 lat bardzo skutecznie stosowano LSD w psychoanalizie. Hoffman sam zażywał małe dawki LSD i zmarł w wieku 102 lat z przyczyn naturalnych – po prostu zasnął i się nie obudził; nie chorował na żadne choroby... Twierdził, że LSD jest lekiem dla duszy. Jakież to stwierdzenie jest bliskie prawdy... Przecież lekiem dla duszy jest również serotonina, którą sami możemy sobie codziennie wytworzyć, nie płacąc za nią ani grosza – wszystko zależy od naszego nastawienia do otaczającego nas świata, do innych ludzi i do siebie! Oczywiście jeśli kiedykolwiek próbowałaś jakiegokolwiek narkotyku, jego działanie na pewno było silniejsze niż neuroprzekaźników, o których piszę, a to z tego względu, że w syntetycznych odpowiednikach zawarte są dużo większe dawki niż w „naturalnym narkotyku”, które Twój organizm może z początku wytworzyć. Dlaczego z początku? Ponieważ z początku Twój organizm generuje taką dawkę, jaką jesteś w stanie przyjąć i odpowiednią do ilości pozytywnych emocji, jakie możesz odczuwać. Kiedy ta dawka przestaje już na Ciebie działać, wtedy organizm domaga się więcej, dlatego zaczynasz szukać wokół większej ilości pozytywnych aspektów życia, na których możesz się skupić, dzięki czemu Twój mózg wytworzy większą dawkę odpowiedniego hormonu. Jeśli więc przez jakiś czas funkcjonujesz na niskich, nieprzyjemnych emocjach – żalu, złości, nienawiści, zazdrości itp., a Twoje ciało produkuje odpowiednie substancje stymulujące, uzależniasz się od nich. Dlatego aby dostarczyć sobie kolejnej dawki takich substancji (hormonów), podświadomie dążysz do sytuacji lub interpretacji sytuacji, które wyzwalają w Tobie emocje złości, nienawiści, zazdrości, wściekłości, te zaś przekazują Twojemu mózgowi informację, że należy wydzielić kolejną dawkę uzależniających Cię substancji. A ponieważ ludzie uzależnieni potrzebują coraz więcej środków, od których się uzależnili, więc szukasz takich sytuacji coraz więcej, w ogóle nie zdając sobie sprawy, że to wcale nie zrządzenie losu, tylko Twoje własne działanie. Rozumiesz?! Kiedy wstajesz rano, odruchowo skupiasz swoje myśli na negatywnych stronach danej sytuacji bądź zdarzeniach, które powodują wytworzenie tych konkretnych hormonów. Kiedy patrząc za okno, widzisz deszcz, nie myślisz o tym, jaki piękny zapach świeżości musi się roznosić za oknem, tylko odruchowo pojawia się u Ciebie myśl: „co za wstrętna pogoda, jak mi się nie chce wychodzić z łóżka”... a jest to tylko i wyłącznie Twoja interpretacja zdarzeń. Jednak tak samo jest, kiedy funkcjonujesz w oparciu o wyższe, przyjemne emocje, a Twój mózg wytwarza odpowiednie do nich substancje, w tym wypadku nieco inne, od których też się uzależniasz, a wtedy zmierzasz do takich sytuacji, które wywołują więcej potrzebnych, uzależniających Cię związków. Dlatego najprawdopodobniej tak ciężko ludziom zmienić swoje postępowanie oraz sytuacje na lepsze, gdyż są uzależnieni od uprzednio wytwarzanych w organizmie substancji. Dlatego niezadowoleni ludzie mają skłonność do negowania wszystkiego i wszystkich, ponieważ to dostarcza im potrzebnych związków, od których się uzależnili i z tego samego powodu ludzie szczęśliwi postrzegają świat w kolorowych barwach, co również zapewnia im niezbędne substancje. Z tej przyczyny nieszczęśliwi, znudzeni, chorzy szukają podobnych sobie i zakładają grupy, w których walczą przeciwko wojnom, nienawiści, przemocy czy też – przeciwko sobie, ponieważ takie postępowanie opiera się na niskich wibracjach, które ponadto potęguje i powoduje zwiększenie ich ilości. Natomiast też ludzie szczęśliwi zbierają się w grupy i są obojętni wobec wszystkich problemów świata, bo to daje im więcej emocji pozytywnych i dostarcza ich ciałom potrzebnych substancji. Przy czym ci pierwsi ciągle będą mieli problemy ze zdrowiem, ponieważ niskie, negatywne emocje stanowią przyczynę tworzenia się hormonów, które na dłuższą metę hamują wszystkie potrzebne, regulujące reakcje w organizmie. Na szczęście możliwe jest wpływanie na to, od jakich substancji się uzależniamy i przywrócenie naszego ciała do stanu równowagi – w Twoim przypadku do szczupłej sylwetki. W dalszej części pokażę Ci, jak to zrobić.

Chciałabym jeszcze krótko wspomnieć, że dziś w medycynie uznany jest fakt, że hormony wydają polecenia układowi odpornościowemu, czego dowodem jest mnóstwo przypadków opisanych i udokumentowanych (więc jeśli chcesz, odsyłam do odpowiedniej literatury, którą znajdziesz na końcu książki). Jest wielu ludzi, którzy wyzdrowieli z takich chorób jak rak, cukrzyca, otyłość, nadciśnienie, AIDS, co świadczy również o tym, że istnieje bardzo silny związek pomiędzy umysłem a procesem zdrowienia właśnie za pomocą układu: umysł (myśli i emocje) – ciało (układ nerwowy, odpornościowy i hormonalny).

Podsumujmy: neuroprzekaźniki (w szerokim pojęciu) kontrolują wszystkie procesy zachodzące w organizmie. Mózg nadzoruje wydzielanie neuroprzekaźników i hormonów. Natomiast naszym mózgiem kierujemy my! Tak więc sprawujemy kontrolę nad naszą odpornością i wszystkimi procesami, które zachodzą w naszym organizmie. Każdy proces, czy to otyłości, czy choroby, czy zdrowienia i chudnięcia, zaczyna się w mózgu! A Ty masz wpływ na to, jakie polecenia wędrują do wszystkich układów Twojego ciała. Czas zaakceptować ten fakt.

Zauważ, że każdy człowiek myśli bez przerwy. Nie myślimy tylko wtedy, kiedy śpimy. Teraz, kiedy to czytasz, analizujesz. Kiedy idziesz do szkoły, rozmyślasz np. o tym, co opowiadała Ci wczoraj Anka albo jak kłóciłyście się z mamą, siostrą, mężem, kochankiem... Kiedy siedzisz na lekcji albo w pracy, pewnie myślisz o chłopaku, który Ci się podoba albo o swoim potencjalnym kochanku, albo o poprzedniej nocy, albo o problemach finansowych itp. Kiedy wracasz do domu, myślisz, ile masz lekcji albo ile Cię czeka prania i prasowania, nie mówiąc już o tym, że na dodatek trzeba coś ugotować... albo że musisz jeszcze pokój posprzątać... Ciągle myślisz, ciągle prowadzisz swój wewnętrzny dialog, a każda myśl, jaka zaświta Ci w głowie, a Ty się na niej skupiasz, wywołuje określoną emocję. Każda! A każda emocja przetwarzana jest przez Twój system nerwowy na impulsy nerwowe i stanowi przyczynę uwalniania odpowiednich neuroprzekaźników!!! Zastanów się zatem, co przez cały czas serwujesz swojemu ciału.

Zobacz, kiedy w swoim dialogu wewnętrznym wspominasz miłe rzeczy, kiedy na przykład myślisz o chłopaku, o tym, jak się bawiłaś na imprezie wytwarzasz wówczas pozytywne emocje – wszystko to powinno być przyjemne. Natomiast gdy wracasz pamięcią do tego, jak kłóciłaś się z mamą czy z mężem, a później opowiadasz jeszcze o tym koleżance, to nie tylko serwujesz swojemu ciału dawkę hormonów stresu, ale w dodatku przyciągasz więcej takich sytuacji wskutek chęci uczestniczenia w takich, a nie innych zajściach, które dostarczają Ci odpowiednich substancji, od których się uzależniasz. Ponadto aktywujesz w swojej pamięci niemiłe wspomnienia, w efekcie czego mogą zacząć Ci się przypominać nieprzyjemne zdarzenia, np. o co jeszcze kłóciłaś się z mężem rok temu, co przykrego powiedział Ci na prywatce u znajomych albo jak Twoja przyjaciółka Cię wydała, lub też powiedziała coś złośliwego – i nagle od jednej kłótni dojdziesz do tego, że cały świat jest przeciwko Tobie, że jesteś sama jak palec i na nikogo nie możesz liczyć. Ale jeśli podejmiesz się świadomego kierowania tym, o czym myślisz i odrzucisz negatywne myśli, zaczniesz aktywować przyjemne wspomnienia, to wtedy świat, nawet po kłótni z mężem, wyda Ci się przyjazny, przyjaciółka szczera, a mąż jednak kochany i wspaniały...

Zanim przejdę do kolejnych informacji, chciałabym zaznaczyć, że wszystko, co do tej pory napisałam, nie stanowi żadnego najnowszego odkrycia. Są to dobrze znane fakty każdemu fizjologowi i lekarzowi, choć nie każdy z nich mógł je już skojarzyć i ujrzeć jako całość. Jednak raczej wszyscy wiemy, że pod wpływem emocji wytwarzane są tzw. hormony szczęścia albo stresu i że mają one ogromny wpływ na organizm. Jeśli ktoś sądzi, że neuroprzekaźniki są prekursorami emocji (na studiach słyszałam takie stwierdzenie) i jest to od nas niezależne, proszę, niech zada sobie pytanie: „po co w ogóle myślimy?”. Jeśli wszystko, co się z nami dzieje, jest sterowane przez wnętrze organizmu i nie mamy nad tym żadnej kontroli, to w takim razie skąd i po co są nasze myśli? Poza tym w jakim celu istnieją emocje, skoro hormony i neuroprzekaźniki działają wewnątrz organizmu i zajmują się raczej reakcjami w komórkach i zmianą sekwencji genów? Czyżby więc emocje były jakimś efektem ubocznym? Po co miałyby być wytwarzane? Przecież w sytuacjach kryzysowych emocje są często przyczyną porażki. Czyżby natura się pomyliła?... Odpowiedź musi być jasna i jedna – to nie hormony tworzą emocje, ale emocje pojawiają się w odpowiedzi na nasze myśli i przetwarzane są przez system nerwowy, a za pomocą układu limbiczno-podwzgórzowego (opis tego układu znajdziesz na końcu książki) powstają odpowiednie hormony. Dlatego to nie sama czekolada powoduje wydzielanie się serotoniny w naszym ciele, ale przez przyjemność jedzenia czekolady, przez chwilę relaksu i zadowolenia, którą daje zjedzenie czekolady, w naszych organizmach wytwarza się serotonina. Hormon szczęścia na pewno się nie wyzwoli, jeśli jedząc czekoladę, poczujesz wyrzuty sumienia, lęk, że przytyjesz, lub złość na siebie, że lubisz coś, co Cię tuczy. Chciałabym, żeby od tej chwili było to dla Ciebie jasne – sama czynność jedzenia, czy to czekolady, czy innych, rzekomych prekursorów wytwarzania hormonów szczęścia, w rzeczywistości nie jest czynnikiem wpływającym na powstanie tych hormonów! Są one uwalniane do Twojej krwi tylko poprzez to, jak się poczujesz – w odpowiedzi na to, co pomyślisz o czynności, którą wykonujesz! Dla większości z nas jedzenie czekolady jest niepodważalną przyjemnością i dlatego uznano ją za produkt, który wytwarza w organizmie serotoninę. Ale to nie skład czekolady jest tego powodem, tylko sama przyjemność jedzenia! Gdyby było odwrotnie, wystarczyłoby jeść codziennie duże ilości czekolady i wszyscy bylibyśmy szczęśliwi.

Stres

Zanim przejdę do omówienia fascynujących odkryć nauki, chciałabym przez moment skupić się na stresie. Pojęcie stresu pojawia się bowiem dość często w codziennym życiu i stało się niemal workiem, do którego wrzuca się wszelkie zło tego świata.

Spróbujmy sobie odpowiedzieć na pytanie, czym jest stres.

Znany jest powszechnie pogląd, że w czasach naszych przodków stres był czymś niezwykle pożądanym, ponieważ w sytuacjach, kiedy należało uciekać przed goniącym, dzikim napastnikiem, emocje, które człowiek odczuwał, stymulowały reakcje organizmu, dzięki czemu człowiek miał szybkość i siłę do ucieczki lub ewentualnej obrony. Mówi się też, że w dzisiejszych czasach krótkotrwały stres, wywołany przez niektóre sytuacje, jak np. mający odbyć się nazajutrz egzamin, na który trzeba przyswoić mnóstwo materiału, jest czynnikiem mobilizującym i pomocnym.

Jakkolwiek nie sposób się nie zgodzić z tymi stwierdzeniami, to jednak pokusiłabym się o rozdzielenie stresu od pozytywnych i zdrowych reakcji, jak obrona własnego życia czy zaliczenie jakiegoś egzaminu. Ponieważ jestem zwolenniczką brania odpowiedzialności za swoje życie i sytuacje, w których się znajdujemy, nie zgadzam się z tym, że stres jest za cokolwiek odpowiedzialny w moim życiu. Nie można, moim zdaniem, wrzucać do jednego worka zdrowych reakcji, takich jak np. ucieczka przed pędzącym na nas samochodem oraz ciągłego skupiania się na sytuacjach, które powodują wewnętrzny dyskomfort. Okoliczności, w których jesteśmy zmuszeni szybko zareagować, nie nazywałabym stresem, ponieważ jest to jedynie naturalny odruch na zaistniałą sytuację. Stresem jest rozpamiętywanie takiego zdarzenia i zadręczanie siebie, a to już całkowicie zależy od naszej świadomości. Każda sytuacja może być przez nas tak przetworzona, aby hormony, które się wcześniej wyzwoliły po to, żeby pomóc nam w szybkiej reakcji, dłużej utrzymywały się we krwi i nie pozwoliły ciału wrócić do stanu równowagi. Przy czym o ile pierwszy przypadek jest od nas niezależny, drugi zależy wyłącznie od nas. Kiedy np. w pracy lub w szkole dostajesz ciężkie zadanie do wykonania i masz na nie mało czasu (oczywiście o ile nie skupiasz się na tym, że nie dasz mu rady), to uczucie, że musisz się zmobilizować, intensywne skupienie uwagi na tym zadaniu i wewnętrzny lęk przed konsekwencjami jego niewykonania – są siłą napędową i twórczą. Jeśli jednak po realizacji zadania zaczynasz się zadręczać, czy aby dobrze je wykonałaś, czy zostanie pozytywnie ocenione etc., wytwarzasz w sobie kolejne dawki hormonów, które wcześniej były potrzebne do zrealizowania zadania, ale teraz wpływają jedynie na obciążenie Twojego całego organizmu. Twoje myśli zależą tylko od Ciebie, bo to Ty wybierasz, na czym skupiasz swoją uwagę. Myśli pojawiające się w naszych głowach nie płyną skądś, od jakiegoś dobrego aniołka po prawej stronie głowy albo złego diabełka po lewej stronie głowy... (choć ta symbolika ma swój sens w odniesieniu do działania prawej i lewej półkuli mózgowej). Za każdą myśl jesteś odpowiedzialna Ty sama.

Czym więc jest stres?

Stres jest bezwiednym skupianiem myśli na niemiłych wspomnieniach, nieprzyjemnych przeżyciach i nieuzasadnionych obawach w stosunku do dnia jutrzejszego.

Nauczyliśmy się koncentrować myśli na takich właśnie rzeczach, dlatego że wszyscy tak robią. Ostatnio mój znajomy podzielił się ze mną pomysłem na bardzo interesujący biznes. Ponieważ była to dopiero koncepcja, mój znajomy od razu powiedział ze strachem, że ma nadzieję, że nikt nie zdąży tego przed nim zrobić. To jest właśnie stres. Zupełnie nieuzasadniony strach przed tym, że ktoś zabierze mu coś, czego on w rzeczywistości jeszcze nie ma. Ile marnuje się energii, skupiając myśli na takich obawach? Jak wiele energii można by wykorzystać, rozmyślając o tym, w jaki sposób rozwinąć ten wspaniały biznes?

Kiedy zaczniesz sobie uświadamiać, na czym skupiasz swoje myśli, pojęcie stresu będzie Ci obce, ponieważ będziesz wiedziała, że wystarczy skoncentrować się na czymś innym. To zależy tylko od Ciebie.

Fizyka kwantowa.

Doświadczenie z elektronami

Naukowcy zajmujący się fizyką kwantową przeprowadzili badanie dotyczące elektronów. Obserwowali ich zachowanie, kiedy były one wystrzeliwane na ścianę posiadającą dwa podłużne otwory. W pewnej odległości za ową ścianą znajdowała się tablica, w którą uderzały wystrzeliwane elektrony, zostawiając ślady.

Zanim przejdę dalej, wyobraź sobie, że rzucasz małymi, ubrudzonymi piłeczkami w murek z dwoma dziurkami, przez które może przelecieć każda z tych piłeczek. Zapewne na białym murku każda piłeczka, która przeleci przez dziurkę, zostawi brudne odbicie i będzie ono miało dokładnie taką samą formę jak kształt dziurki, przez którą przelatywały piłeczki. Tak zachowuje się materia.

A teraz przez te same otwory przepuśćmy falę płaską wody. W wyniku napotkania przeszkody z dwoma otworami powstaną dwie koliste fale rozchodzące się we wszystkich kierunkach. Za przeszkodą zajdzie zjawisko interferencji, czyli nakładania się fal. Może pamiętasz z fizyki? W tym przypadku na ścianie za przeszkodą z otworami pojawi się jeden główny ślad w kształcie otworu i wiele coraz cieńszych, rozchodzących się po obu stronach tego głównego.

Powróćmy do naszych elektronów. Otóż elektrony, które jak można by przypuszczać, powinny zachowywać się jak materia, w tym doświadczeniu zachowywały się czasem jak materia, a czasem jak fale. Dlaczego? Jak coś, co tworzy materię, może mieć inne właściwości niż sama materia? Jest to dość dziwne i niezrozumiałe, jednak elektrony zachowywały się zgodnie z oczekiwaniem obserwatora. Jeśli osoba wykonująca doświadczenie liczyła na to, że elektrony zachowają się jak materia, reagowały zgodnie z takim oczekiwaniem, natomiast jeżeli obserwator chciał, żeby zachowywały się jak fale (albo nie było świadomego obserwatora) – taki był wtedy wynik doświadczenia. Dla fizyków jest to dość łatwe do zrozumienia, ponieważ każdy z nich wie, że ingerencja w jakikolwiek układ wpływa na niego i go zmienia.

Poza tym udowodniono, że jeden elektron może się znajdować w 300 miejscach, a żeby z jednego miejsca znaleźć się w drugim, nie potrzebuje przebywać żadnej drogi, dzieje się to natychmiast. Co to znaczy? Ano nic innego, jak tylko to, że naukowo dowiedziono, że zmiany można dokonać bezzwłocznie – ponieważ teoretycznie nie wymaga ona czasu, jest zależna jedynie od samego obserwatora!

„No dobrze”, powiesz, „ale co to ma wspólnego z moim odchudzaniem?”. Otóż bardzo dużo. Bardzo!

Ponieważ jeśli elektrony są składową każdego atomu (z tym się chyba zgodzisz), a z atomów jest zbudowana każda cząsteczka tłuszczu, cukru, białka, a z nich każda komórka Twojego ciała – to musi mieć znaczenie. Elektrony, a więc i atomy zachowują się zgodnie z oczekiwaniem obserwatora – czyli Ciebie!

Na pewno powiesz mi teraz, że jeśli atomy budujące Twoje ciało zachowywałyby się zgodnie z Twoim oczekiwaniem, byłabyś już piękna i szczupła... Przyjrzyjmy się więc, w jaki sposób to działa, dobrze?

Dlaczego elektrony budujące Twoje ciało nie robią tego tak, jak chcesz?

Teraz, kiedy to czytasz, myślisz. Twoje myśli są nośnikiem energii i informacji. Są na tyle potężne, że najlepsi trenerzy potrafią w myślach przeprowadzać treningi. Gdybyś w tej chwili pomyślała, że chcesz być szczupła, oczywiście nie zadziała to natychmiast na Twoje ciało. Pamiętasz, czym jest pamięć? Pamięć to zgromadzone miejsca, wspomnienia i wyobrażenia, a także przekonania i nawyki. Wiesz już, że Twoje ciało reaguje na wiele bodźców na zasadzie odruchów, a odruch to wyuczona reakcja. Żeby powstał kolejny, inny odruch, musi nastąpić właściwa ilość powtórzeń schematu zachowania bądź odpowiednio silna emocja, która sprawi, że łuk odruchowy zostanie momentalnie zapamiętany. Zdajesz już sobie również sprawę, że pamięć Twoja oraz każdego innego człowieka jest wybiórcza. To oznacza, że pamiętasz wydarzenia i wyobrażenia, które wywoływały emocje, które aktualnie odczuwasz. Masz już także świadomość, że uzależniasz się od substancji, które są produkowane w Twoim ciele pod wpływem tych wspomnień i tego, co obecnie przeżywasz.

Jeśli myślisz, że mówiąc teraz swojemu ciału „masz być szczupłe!”, ono powinno szybko zareagować (a doświadczenia z elektronami potwierdzają, że faktycznie może się to stać bardzo szybko), ale nie spełniłaś żadnego z wyżej wymienionych warunków powstania odruchu, to nie ma takiej szansy. Ciało reaguje na wyuczone schematy. Jeśli uczyłaś je, że od marchwi się tyje, będzie od niej tyło. Jeżeli wpajałaś mu, że jest grube, będzie grube. Jeśli wdrażałaś mu, że łamią Ci się paznokcie, z pewnością będą one łamliwe. Jeśli nauczyłaś je, że bez kawy nie potrafisz normalnie funkcjonować, to nie będziesz mogła sobie bez niej poradzić... choć rok później stwierdziwszy, że kawa Ci szkodzi, zaczniesz obywać się bez niej bez żalu. Jeżeli przygotowywałaś swoje ciało, że w wieku 35 lat będziesz się starzeć, mieć zmarszczki i fałdy tłuszczu na brzuchu – tak właśnie będzie.

Zastanów się teraz nad tym, jakie masz o sobie wyobrażenia. Jakie pamiętasz słowa na swój temat wypowiedziane przez rodziców, koleżanki, chłopaka, męża? Jakie posiadasz spojrzenie na żywność? Twoje przekonania tworzą odruchy i Twoje ciało nauczyło się reagować w pewien sposób, a że trwa to zapewne dość długo, więc masz to mocno zakorzenione. Nie zmienisz tego w jednej chwili, chyba że zajdzie jakieś zdarzenie, które wywoła bardzo silne emocje, pod wpływem których zmienią się Twoje zapatrywania i wytworzy się nowy łuk odruchowy. Jeśli nie, musisz zmienić swoje przekonania i nauczyć swoje ciało innych reakcji...
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: