Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Opowieść o Agatce - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
14 czerwca 2016
Ebook
22,40 zł
Audiobook
24,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Opowieść o Agatce - ebook

Poznajcie Agatkę. Agatka zabierze Was do świata, w którym poznacie Pierwszego Kota Uwielbiającego Gotowane Jarzyny, dowiecie się, co ma wspólnego Nieskończoność z łysym zającem, i sprawdzicie, czy mysz potrafi myśleć na niebiesko. Zaznajomicie się z Tarsjuszem, jego bajkami i tym, kto może kogo zjeść. Co robić, gdy pada deszcz, a co, kiedy pies jest plackaty? A jaki jest świat, w którym nikt nie ma uszu? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w uroczej opowieści o Agatce, jej zwierzętach oraz kilku istotach niezwykłych i bardzo rzadko spotykanych. Dziewczynka wraz z przyjaciółmi, dzięki swej wyobraźni i pomysłowości, przeżywa wiele wesołych przygód. Ta pięknie opowiedziana historia w znakomity sposób łączy humor, zabawę i wiadomości z różnych dziedzin.

Beata Krupska – pisarka dla dzieci i młodzieży, scenarzystka i autorka dialogów do seriali animowanych („Podróże do bajek”, „Sceny z życia smoków”). Opublikowała ponadto tomik poezji „Jadąc tramwajem na targ niewolników” oraz „Sceny z życia smoków", „Bajki” i „Przygody Euzebiusza”.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8097-594-1
Rozmiar pliku: 22 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Agata mieszka w Osadzie, w Różowym Domku z tarasem i szarymi kolumnami. Kolumny właściwie powinny być białe, ale ponieważ nikt nigdy nie pomalował ich na biało, więc są takie, jakie są.

Osada jest małą miejscowością, w której wszyscy się znają i opowiadają o sobie nawzajem różne dziwne historie. Z jednej strony Osady biegnie szosa, a z drugiej leży duża drzewiasta Puszcza. W Puszczy mieszkają łosie, sarny, lisy, zające i Leśniczy.

Różowy Dom stoi w dużym Ogrodzie, który Babcia Agatki uprawia z pewnym roztargnieniem, bo musi się oprócz tego opiekować Agatą, choć Agata uważa, że żadna opieka nie jest jej potrzebna. Babcia opiekuje się również czterema psami, dwoma kotami i wszystkimi innymi stworzeniami, które jej się akurat nawiną pod rękę.

Agata ma sześć lat i niebieskie oczy. Kiedy dorośnie, chciałaby występować w cyrku. A na razie chodzi do przedszkola, ładnie rysuje i uważa, że jest Księżniczką.

Babcia jest Babcią. Opiekuje się Agatką, gotuje pyszne obiady, piecze jeszcze pyszniejsze ciasta i uprawia z pewnym roztargnieniem swój Ogród.

Ogromny Ogród jest naprawdę ogromny. Rosną tam warzywa, kwiaty, krzewy owocowe, drzewka owocowe i róże. Dla Babci róże to nie są kwiaty. Róże to są róże, rosną osobno na starannie utrzymanych klombach i często chorują. Babcia spryskuje róże specjalnymi środkami i bardzo się o nie martwi, ale one i tak chorują. Babcia uważa, że to źle świadczy o ich charakterze i gdyby miały choć trochę współczucia dla niej, toby tak często nie chorowały. Natomiast Mama Agatki uważa, że to dobrze świadczy o charakterze szkodników atakujących krzewy róż, że tak łatwo się nie poddają i walczą o swoje.

Najbardziej sprawiedliwe są psy. Bez żadnych uprzedzeń podgryzają zarówno zdrowe krzewy, jak i te już zaatakowane przez szkodniki. Babcia mówi, że szkodniki razem z psami to jest jedna wielka armia nieprzyjacielska i że musi ją pokonać, choćby miała paść trupem.

– Jak się pada trupem? – zapytała kiedyś Agatka, ale nie otrzymała odpowiedzi, tylko zobaczyła groźne spojrzenie Babci, i więcej już nie pytała.

Z lewej strony Ogromnego Ogrodu jest lasek. Nazywa się Laskiem Babci. Rosną w nim grzyby i mieszkają zaskrońce oraz komary. Agatka zaskrońców się brzydzi, a komarów nie lubi. Ale chyba nikt nie lubi komarów. Nawet najmilszy komar potrafi ukąsić boleśnie, więc za co właściwie je lubić?

Pewnego razu Mama Agatki spotkała w Lasku Babci zająca. Nikt nie wie, jak on tam się dostał, bo Lasek jest ogrodzony płotem. Nie wiadomo także, jak się wydostał, bo nikt go nigdy więcej tam nie spotkał. Agatka i Mama Agatki bardzo żałowały, że zając okazał się taki nieufny. Domowy zając byłby czymś interesującym i na pewno by się przydał, choć nie wiadomo dokładnie do czego. Ale może zając kiedyś zmądrzeje i wróci.

W Lasku Babci jest stara altana i stary basen, w którym od wielu lat nie ma wody. Właściwie można powiedzieć, że nigdy w nim wody nie było. Basen wygląda jak bunkier, jest szary, porośnięty mchami i popękany w wielu miejscach. Wygląda bardzo tajemniczo. Rosną w nim pokrzywy i inne chwasty oraz koślawy krzak, który z każdym rokiem jest coraz wyższy i niedługo zacznie wystawać z basenu.

Agata obraża się o to, że krzaki rosną szybciej niż dzieci. Uważa, że powinno być odwrotnie.

– Ale co robić? – mówi Agatka, patrząc podejrzliwie na krzak rosnący w basenie. – Nie ma żadnego sposobu na nieposłuszne krzaki.

Stara altana jest bardzo stara, spróchniała i jest ulubionym miejscem wielkich, tłustych, leśnych pająków. Mieszkają tu całymi gromadami. Mama Agatki mówi, że pająki są może i miłe, ale mają jedną poważną wadę – są brzydkie. Brzydota pająków tak bardzo przeszkadza Mamie Agatki, że na widok jednego brzydkiego pająka ucieka z głośnym krzykiem, wołając „ratunku!”.

Mieszkańcy Różowego Domu są bardzo różnorodni. To prawda, że Babcia jest inna niż Agatka, a Agatka jest inna niż Babcia, ale zwierzęta są jeszcze bardziej inne, chociażby dlatego, że wszystkie są pokryte futrem – i do tego każde z nich pokryte jest innym futrem.

Czarno-biało-brązowa suka, która kiedyś zamierzała być wyżłem, ale jej się to nie udało, nazywa się Elżbieta. Wszyscy mówią na nią Bietka. Mama Agatki nazywa ją „kuzynka Bietka”, bo przeczytała kiedyś bardzo ciekawą książkę pod tytułem „Kuzynka Bietka”. Bietka jest bardzo spokojna, wierna i oddana. Babcia i Mama Agatki przywiozły ją ze schroniska dla bezdomnych zwierząt. Bietka była wtedy bardzo malutka i bardzo wystraszona. Chyba jeszcze pamięta tamte smutne czasy, bo bardzo jest do całej rodziny przywiązana i boi się obcych ludzi. Nikomu obcemu nie pozwala się pogłaskać i warczy, jeśli ktoś wyciągnie do niej rękę. Ale szybko się zaprzyjaźnia i wtedy jest spokojna i wesoła.

Papaj, syn Bietki, to duży biały pies. Pozwala się głaskać każdemu, kto ma na to ochotę, a boi się wyłącznie innych psów, szczególnie tych, które są większe od niego. Kuli wtedy ogon pod siebie i udaje, że go nie ma. Papaj nie rozumie, że pies tak duży jak on nie może po prostu zniknąć. I tak go wszędzie widać, a do tego i słychać, bo Papaj jest bardzo ciężki i kiedy biegnie, ziemia dudni, jakby biegło stado słoni, a nie jeden tchórzliwy pies.

Teraz Bietka ma dwoje nowych dzieci. Małe, puchate pieski, jeden biały i wełnisty, a drugi brązowo-biały o gładkim futerku. Pieski nazywają się wspólnie: Piesie. Trzeba je będzie oddać jakimś dobrym ludziom, kiedy trochę podrosną. Dlatego Babcia i Agatka nie wybrały im żadnych imion. Zrobi to ich przyszły właściciel. Mama Agatki bardzo chciała wybrać imiona dla Piesiów, ale Babcia, Agatka i oba Piesie tak głośno protestowały, że musiała zrezygnować z tego pomysłu. Bardzo żałowała, bo Mama Agatki lubi wybierać imiona dla wszystkich ludzi, zwierząt i przedmiotów. Ale nikt by nie zwyciężył wobec połączonych sił Babci, Agatki i dwóch tłustych szczeniaków.

Mruczka, która jest pierwszą kocicą z Różowego Domu, przybłąkała się kiedyś do Ogrodu Babci. Był pochmurny, deszczowy dzień, a Mruczka była małym kocim dzieckiem i musiało jej być bardzo smutno, gdy tak błąkała się sama po jesiennym, mokrym świecie. Więc została. Było to bardzo dawno. W Różowym Domu nie mieszkało wtedy jeszcze żadne ze zwierząt, a Agatka była niemowlęciem w pieluchach. Gdy pojawiła się Mruczka, zmarznięta i głodna, wychudzona i brudna, dostała miskę ciepłego mleka, a potem Mama Agatki wzięła ją na kolana i nakryła swetrem. Mruczka zasnęła. Był to pierwszy spokojny sen w jej życiu.

Przybycie Mruczki rozpoczęło nową epokę w dziejach
Różowego Domu. Była to Epoka Naszych Zwierząt.

Mruczka jest czarno-biała i bardzo dostojna. To ona, jeśli chce, rządzi całym Ogrodem i wszystkimi zwierzętami. Ale przeważnie nie rządzi, tylko udaje, że nikogo i niczego nie spostrzega. Jest leniwa. Chyba że chodzi o polowanie. Wtedy w Mruczce budzą się drzemiące instynkty dzikich przodków i zaczyna być najruchliwszym kotem w świecie.

Mruczka ma córkę, Pumę. Puma jest drugą kocicą z Różowego Domu. Ma dopiero trzy miesiące i jest ciemnobrązowa w czarne pręgi. Albo czarna w ciemnobrązowe pręgi. Dokładnie nie wiadomo, wiadomo natomiast, że Puma jest bardzo ładna. Babcia mówi, że to chuligan. Być może. Ale przecież każdy młody kot to chuligan. Tylko by biegał i rozrabiał, ku radości dzieci, a zgryzocie ich rodziców i dziadków. Gdy Puma dorośnie, z pewnością będzie równie dostojna i rozważna jak jej matka.

Na razie Mruczka uczy Pumę polowania, czatowania w trawie na motyle, wdrapywania się na drzewa, chodzenia po dachach i różnych innych umiejętności, które są niezmiernie przydatne każdemu, kto urodził się kotem.

* * *

– Wiesz co? – powiedziała Bietka do Papaja.

Psy leżały pod bramą przy długim szpalerze trzymetrowych tuj, które rosły wzdłuż płotu, osłaniając Różowy Dom przed wścibskim okiem sąsiadów i przypadkowych przechodniów.

– Co? – sapnął Papaj, leniwie otwierając prawe oko.

– Dziś na obiad pewnie znów będzie makaron – głos Bietki był ponury i pełen rezygnacji.

– O rety! – jęknął Papaj. – Czy Babcia naprawdę zapomniała, że psy należy odżywiać mięskiem?!

– Może Mama Agatki przywiezie jakieś ochłapy... – szepnęła Bietka z nadzieją w głosie.

– Ochłapy będziesz jadła?! – oburzył się Papaj.

– Pewnie, że będę. Ochłapy mięsa to jasne gwiazdy na ciemnym horyzoncie psiego życia – powiedziała wyniośle Bietka i pobiegła do altany w Lasku Babci.

Papaj został pod bramą, przeciągając się rozkosznie. Nie chciało mu się biec do altany. Nic mu się nie chciało robić. Dzień był bardzo gorący, parny, bezwietrzny. Papaj szczeknął leniwie na samotnego przechodnia, ale nawet szczekać mu się nie chciało, choć na ogół było to jego ulubione zajęcie. Rozejrzał się wkoło. Babcia i Agata były w domu. Dobiegał stamtąd brzęk naczyń kuchennych, a do wilgotnego, gorącego nosa Papaja doleciał bliżej nieokreślony, smakowity zapach.

Obiad jedzą – pomyślał z goryczą Papaj. – A psy głodują i słabną z upału.

Ponure myśli przerwały mu Piesie, które przybiegły do płotu w podskokach. Piesie zawsze chodziły razem, często potykając się o siebie. Upadały wtedy pyszczkami w trawę i wydawało im się, że świat jest naprawdę bardzo wesołym miejscem.

Papaj warknął groźnie na oba maluchy, kłapiąc zębami. Zęby Papaja są ogromne, białe i jest ich bardzo wiele. Piesie przestraszyły się i odskoczyły niezdarnie na bezpieczną odległość.

Papaj wypiął dumnie pierś, a potem powalił się na ziemię z głuchym tąpnięciem. Powiercił brzuchem w piasku, szukając wygodnej pozycji. Ale nie zdążył zasnąć. Spomiędzy tuj wyskoczyła żabim skokiem Puma, lądując tuż przy psim pysku, pełnym wielkich zębów.

– No co, malutka? – zagadnął czule pies, liżąc ją po nosie i po uszach.

Papaj lubił Pumę. Wzbudzała w nim instynkty opiekuńcze. Kotka pacnęła go łapką w ucho, a potem przemaszerowała po jego grzbiecie i zeskoczywszy z rozczapierzonymi łapkami, pognała do domu.

– Ta też na obiad – spochmurniał znów Papaj. – Rybkę dostanie, jajeczko, może zupkę jarzynową... Czy widział ktoś kota, który lubi marchewkę, pory, selery i pietruchę? Nikt nie widział. Takich kotów nie ma. Tylko u nas musiały się trafić dwa dziwadła. Psom od pysków odbierają!

Papaj miał rację. Zarówno Puma, jak i Mruczka bardzo lubiły gotowane jarzyny i zupy jarzynowe, szczególnie zupę kalafiorową. Nikt nie wie dlaczego. Kiedyś Babcia nie dawała Mruczce gotowanych jarzyn, wiedząc, że koty takich rzeczy nie jadają. Aż pewnego dnia zauważyła, że Mruczka wyjada coś z kosza na śmieci. Leżały tam, na samym wierzchu, jarzyny z zupy, którą Agatka jadła na obiad.

– Coś takiego? – zdziwiła się Babcia. – Zupełna wariatka jesteś! Co ty, kocico, wyprawiasz?! Koty przecież nie jedzą jarzyn!

Mruczka nie przejęła się wcale słowami Babci. Otarła się przymilnie o jej nogi, zaglądając w oczy i mrucząc bardzo skomplikowane melodie.

Od tego dnia wszystkie jarzyny ze wszystkich zup gotowanych przez Babcię trafiały na talerz Mruczki. Jeśli na obiad była zupa jarzynowa, to Mruczka dostawała dwa talerze. I tak Mruczka została Pierwszym Kotem Który Uwielbia Gotowane Jarzyny. A Puma, nie chcąc być gorszą od matki, została Drugim Kotem Który Uwielbia Gotowane Jarzyny. Babcia często mówi, że Różowy Dom to dom wariatów. Ale chyba nie ma racji. Jest to Dom Kotów Które Uwielbiają Gotowane Jarzyny.

CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: