Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pierwsza Spowiedniczka - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Seria:
Data wydania:
25 lutego 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Pierwsza Spowiedniczka - ebook

Książka znalazła się w finale nagrody czytelników „Goodreads Choice Awards 2012” w kategorii fantasy.

Prequel bestsellerowego cyklu „Miecz Prawdy”. Tak zaczęła się ta historia:

W czasach przed Spowiedniczkami, gdy świat był mrocznym i niebezpiecznym miejscem, a wszechobecne zagrożenia i strach rządziły ludzkim życiem, pojawiła się pewna wyjątkowa kobieta – Magda Searus. Jej mąż, Pierwszy Czarodziej Baraccus, z nieznanych powodów popełnił samobójstwo. Magdzie zawalił się cały świat…

Wkrótce okazało się jednak, że to dopiero początek czarnej serii wydarzeń, które mogą doprowadzić do całkowitej zagłady. Magda położyła na szali własne życie, chcąc dotrzeć do prawdy i ocalić Nowy Świat. Przeszła długą i trudną drogę, żeby stać się osobą, która swą mocą skłania ludzi do mówienia prawdy – żeby zostać Spowiedniczką.

Kategoria: Fantasy
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7818-348-8
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Jednemu z moich najlepszych przyjaciół, Robowi Andersonowi, którego bezcenne wsparcie i zachęty umożliwiły powstanie tej książki. Jest nie tylko jednym z najbystrzejszych ze znanych mi ludzi, ale i osobą niesłychanie prawą, o nieposzlakowanej uczciwości i zarazem pałającą ogromnym entuzjazmem. Jego rozliczne talenty dały mojemu tekstowi niesamowitą obrazowość, dzięki czemu powstał wspaniały świat tak dla wielbicieli moich książek, jak i dla tych, którzy sięgają po nie przygodnie. Ogromnie ceni moje teksty oraz ich czytelników, toteż nieustannie trudzi się „w tle”, a jego wspaniałe pomysły sprawiają, że ja i moje książki stajemy się ludziom bliżsi niż kiedykolwiek wcześniej. Wszyscy jesteśmy jego dłużnikami.

Ta książka jest dla ciebie, Rob.ROZDZIAŁ 1

Słyszałam, że są wśród nas tacy, co potrafią więcej, niż tylko rozmawiać ze zmarłymi – wyznała starsza pani.

Magda Searus otrząsnęła się z zamyślenia i spojrzała chmurnie na stojącą tuż za nią kobietę. Przejętą, marszczącą szerokie, płaskie czoło.

– O czym ty mówisz, Tilly?

Wyblakłe, niebieskie oczy tamtej przepatrzyły ciemne kąty pokoju.

– Mówi się, że wśród obdarzonych szczególnymi mocami, którzy na najniższych poziomach Wieży wykonują swoją mroczną robotę, są tacy, co mogą rozmawiać z duszami za zasłoną życia, z duszami w świecie umarłych.

Magda przycisnęła drżące palce do czoła, tak samo zmarszczonego jak u jej rozmówczyni.

– Nie powinnaś wierzyć plotkom, Tilly.

Kobieta znowu powiodła wzrokiem po ciemnawym pokoju oświetlonym jedynie wąskimi smugami światła, przedostającymi się przez szpary w wypaczonych okiennicach. Widać w nich było niemal nieruchome drobinki kurzu wiszące nad ciężkim drewnianym stołem przysuniętym do kamiennej ściany.

Stół pokrywały stare, wyblakłe ciemne plamy, nacięcia i zadrapania, powstałe w ciągu setek lat, kiedy to pełnił rozmaite funkcje. Brzegi grubego blatu były zaokrąglone i wygładzone dotykiem niezliczonych dłoni, które z biegiem czasu nadały drewnu lśniącą, kasztanowatą barwę.

Magda, siedząc przy stole naprzeciwko zasłoniętych okiennicami okien, wpatrywała się w pamiątki leżące w małej, srebrnej szkatułce i rozmyślała o tym, co utraciła.

Straciła wszystko.

– To nie jakieś tam plotki – powiedziała cicho, współczująco Tilly. – Na najniższych poziomach Wieży pracuje przyjaciółka, której ufam. Sporo wie i sporo widzi. Mówi, że niektórzy z tych, co to się zajmują światem zmarłych, nie tylko rozmawiają z tymi, którzy odeszli, ale i robią coś więcej.

– Więcej? – Magda nie mogła się oderwać od pamiątek w szkatułce. – O czym ty mówisz?

– Moja przyjaciółka powiada, że mają nawet sposoby, żeby przywołać ludzi ze świata zmarłych. Tak sobie myślę, że mogłabyś go odzyskać.

Magda oparła łokcie na stole i ucisnęła palcami skronie, starając się powstrzymać łzy. Patrzyła na zasuszony kwiat, który kiedyś jej dał, rzadko spotykany biały kwiat, zdobyty po całym dniu wspinaczki. Nazywał ją swoim młodym, dzikim kwiatem i twierdził, że pasują do niej wyłącznie rzadkie i piękne rzeczy.

Więc dlaczego ją w ten sposób porzucił?

– Odzyskać? Przywołać? Ze świata zmarłych? – Magda pokręciła głową i westchnęła. – Drogie duchy, co cię napadło, Tilly?

Kobieta postawiła drewniane wiadro, ścierka wpadła w mydliny. Nachyliła się jeszcze bardziej, jakby chciała się upewnić, że nikt inny tego nie usłyszy, chociaż poza nimi dwiema nikogo nie było w tym zagraconym, rzadko używanym składziku.

– Byłaś dla mnie dobra, pani – powiedziała Tilly, delikatnie dotykając pomarszczoną od wody dłonią ramienia Magdy. – Lepsza niż większość z nich, i to nawet wtedy, kiedy nie musiałaś. Ludzie w ogóle nie zwracają na mnie uwagi, kiedy robię swoje. I chociaż przepracowałam tu większość życia, to wielu nawet nie wie, jak się nazywam. Ty jedna o mnie pytałaś, uśmiechałaś się do mnie, czasem dawałaś mi coś do jedzenia, kiedy mizernie wyglądałam. Ty jedna z nich wszystkich.

Magda poklepała ciepłą dłoń pocieszająco dotykającą jej ramienia.

– Poczciwa z ciebie kobieta, Tilly. Większość ludzi nie dostrzega prawdy, którą mają przed oczami. Po prostu byłam wobec ciebie uprzejma.

Tilly kiwnęła głową.

– Większość równych tobie jest uprzejma wyłącznie dla kobiet szlachetnie urodzonych.

Magda uśmiechnęła się lekko.

– Wszyscy jesteśmy szlachetnie urodzeni, Tilly. Każde życie…

Musiała przerwać, bojąc się, że po kolejnym słowie przestanie nad sobą panować.

– Jest bezcenne – dokończyła za nią Tilly.

Magda zdołała się do niej uśmiechnąć.

– Bezcenne – powiedziała w końcu. – Nie jestem szlachetnie urodzona i pewnie dlatego inaczej na wszystko patrzę. – Odkaszlnęła. – Lecz kiedy życie się kończy, to… się kończy. Tak już jest. Wszyscy się rodzimy, żyjemy, umieramy. Nie ma powrotu zza zasłony.

Zastanowiła się nad swoimi słowami i uświadomiła sobie, że nie są tak do końca prawdziwe.

Po raz pierwszy przyszło jej na myśl, że może przyniósł śmierć ze sobą, że chociaż udało mu się wrócić z niebezpiecznej podróży do świata zmarłych, to nigdy tak naprawdę im nie uciekł. Może nie mógł.

Tilly przez chwilę nad czymś rozmyślała, bawiąc się troczkami fartucha.

– Nie chcę cię denerwować, pani – odezwała się wreszcie – ale powiem ci coś, czego bym się nie ośmieliła powiedzieć nikomu innemu, bo zawsze byłaś dla mnie miła i okazywałaś mi szacunek. Ale tylko jeśli zechcesz to usłyszeć. Jeśli nie chcesz, wystarczy jedno twoje słowo i nigdy do tego nie wrócę.

Magda westchnęła głęboko.

– Mów.

Tilly przesunęła palcem po dolnej wardze i – zanim zaczęła – znowu się rozejrzała po ciemnym pokoju.

– Moja przyjaciółka twierdzi, że w kryptach grzebalnych, w tunelach pod ziemią blisko miejsc, gdzie złożono niektórych z tych, co odeszli, i gdzie niemal nikt nie ma wstępu, czarodzieje zajmujący się sprawami wojny znaleźli sposób na ożywianie umarłych. Chociaż przyznaję, że nie widziałam tego na własne oczy, to ona przysięga na własną duszę, że to prawda. A jeżeli to prawda, to może… może znajdzie się sposób, żeby sprowadzić mistrza Baraccusa. – Tilly uniosła brew. – Ktoś o twojej pozycji mógłby o to poprosić.

– Tak szybko zapomniałaś, Tilly, kim był mój mąż? Czarodzieje są mistrzami ułudy. Mogą wyczarować najrozmaitsze iluzje i sprawić, że wydają się prawdziwe.

– Nie, pani, nie zapomniałam, kim był twój mąż. Kochało go wielu ludzi, ja także. – Tilly podniosła wiadro i zadumała się nad słowami Magdy. – Musi być, jak mówisz. O wiele lepiej niż ja znasz się na takich złudzeniach. – Z szacunkiem skłoniła głowę. – Trza mi wracać do roboty, pani.

Magda patrzyła, jak staruszka idzie ku drzwiom nierównym, kołyszącym się krokiem – skutki upadku podczas minionej zimy. Złamane biodro najwyraźniej nie zagoiło się jak trzeba.

Tilly odwróciła się do niej.

– Nie chciałam cię zdenerwować, pani, tym gadaniem o przywołaniu ukochanego ze świata zmarłych. Wiem, jak cierpisz. Chciałam tylko pomóc.

Prawdopodobnie nie docierało do niej, że mąż Magdy, obdarzony wielką mocą i talentami, już raz powrócił ze świata umarłych. Kiedy inni zaginęli, starając się odpowiedzieć na rozpaczliwe wołanie o pomoc ze Świątyni Wichrów, znajdującej się poza zasłoną – na ukazujący się co noc czerwony księżyc – jej mąż sam wyruszył w tę niebezpieczną podróż.

Udał się do świata umarłych – i powrócił.

Magda wiedziała, że tym razem już nie wróci.

Nie pozostało jej nic w świecie żywych; pragnęła jedynie dołączyć do męża.

Zdołała jeszcze raz uśmiechnąć się do staruszki.

– Wiem, Tilly. W porządku. Dziękuję, że chciałaś pomóc.

Staruszka zacisnęła wargi, a potem postanowiła jeszcze coś dodać:

– Może mogłabyś, pani, pójść choć do spirytystki. Taka kobieta pewnie by mogła skontaktować się z twoim mężem. Tam na dole jest taka. I chyba ci czarodzieje korzystają z jej talentów.

– A co by mi dało spotkanie z taką kobietą?

– Może mogłabyś choć z nią porozmawiać i poprosić ją o wyjaśnienia, a to by ci pomogło pogodzić się z tym, co zrobił Pierwszy Czarodziej Baraccus. Może potrafiłaby ci przekazać jego słowa spoza zasłony i dać spokój twojemu sercu.

Magda nie sądziła, by jej serce kiedykolwiek zaznało spokoju.

– Możesz potrzebować pomocy, pani – dodała Tilly. – I może Pierwszy Czarodziej Baraccus dalej mógłby cię chronić.

Magda spojrzała na nią, marszcząc brwi.

– Mógłby mnie chronić? O czym ty mówisz?

Tilly nie od razu odpowiedziała.

– Ludzie są okrutni, pani. Zwłaszcza dla tych, co nie są szlachetnie urodzeni. Szanują cię jako piękną żonę Pierwszego Czarodzieja, choć jesteś od niego o tyle młodsza. – Dotknęła swoich krótkich włosów, skinęła ku Magdzie. – Długie włosy są oznaką twojej pozycji. Wykorzystywałaś ją, żeby przemawiać przed radą w imieniu tych z Midlandów, co nie mają głosu. Ty jedna mówiłaś za nich. Powszechnie o tym wiadomo i szanują cię za to, a nie tylko dlatego, że byłaś żoną Pierwszego Czarodzieja. Lecz mistrz Baraccus odszedł i nie ma kto cię chronić ani zapewniać ci pozycji przed radą czy gdzie indziej. Możesz się przekonać, że świat jest nieprzyjaznym miejscem dla wdowy po czarodzieju, która nie ma daru i nie jest szlachetnie urodzona.

Magda już o tym myślała, ale przecież nie będzie musiała stawiać temu czoła.

– Może spirytystka uzyskałaby dla ciebie cenną radę zza grobu. Może twój mąż chociaż by wyjaśnił, co nim kierowało, i złagodził twoje cierpienie.

Magda skinęła głową.

– Dziękuję, Tilly. Pomyślę o tym.

Znowu zapatrzyła się w szkatułkę z pamiątkami. Nie mogła zrozumieć, dlaczego Baraccus zrobił to, co zrobił, ani nie sądziła, by był w stanie wyjaśnić to zza grobu. Gdyby chciał tłumaczyć swoje motywy, miał po temu mnóstwo okazji. A przynajmniej zostawiłby list, który by znalazła po powrocie.

Wiedziała również, że zza grobu Baraccus w żaden sposób nie może zapewnić jej pozycji. Lecz to nie miało znaczenia.

Tilly otworzyła drzwi w drugim końcu pokoju i na podłogę padł słaby poblask świecy.

– Pani.

Magda obejrzała się przez ramię – Tilly stała w otwartych drzwiach, z dłonią na klamce.

W korytarzu byli jacyś ludzie – twarze skryte w cieniu, splecione dłonie.

– Masz… masz gości.

Magda odwróciła się do stołu i delikatnie zamknęła srebrną szkatułkę pełną cennych pamiątek.

– Wpuść ich, proszę, Tilly.

Wiedziała, że prędzej czy później przyjdą. Zamierzała skończyć z tym wszystkim, zanim się zjawią. Ale najwyraźniej nic z tego.

Gdyby mogła, wpadłaby w jeszcze większą rozpacz. Lecz czy to miało jakieś znaczenie? Czy w ogóle coś jeszcze się liczyło? Wkrótce wszystko się skończy.

– Mam zostać, pani?

Magda dotknęła swoich długich, gęstych, świeżo wyszczotkowanych włosów.

Musiała być silna. Baraccus chciałby, żeby była silna.

– Nie, Tilly – powiedziała stanowczo. – Wszystko w porządku. Wpuść ich, proszę, a potem możesz wrócić do pracy.

Tilly skłoniła się głęboko, a potem nieco się cofnęła, otwierając szerzej drzwi, żeby mogli wejść. Gdy tylko wszystkich siedmiu znalazło się w pokoju, staruszka pospiesznie wyszła i zamknęła za sobą drzwi.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: