Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Przygody kotki Misi - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 kwietnia 2016
Ebook
28,00 zł
Audiobook
24,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt chwilowo niedostępny

Przygody kotki Misi - ebook

Wokół nas żyje dużo zwierząt. Niektóre z nich trzymamy w domach, inne mieszkają w zagrodach czy ogrodach zoologicznych. Nie zdajemy sobie sprawy, że one też mają swoje rodziny, swoje uczucia i problemy, z którymi muszą się mierzyć każdego dnia.
Reakcje kotki Misi, Brutusa, Pawia i innych bohaterów tej książki są podpowiedzią na przeróżne sytuacje, np. jak nie krzywdzić innych swoim postępowaniem, jak pomagać i współczuć innym w potrzebie, szanować rodziców i swój dom oraz swoją małą ojczyznę. Ponadto zwierzątka uczą zgody, kompromisów, przepisów drogowych, szlachetności, szacunku do środowiska i kultury osobistej. Przestrzegą przed zbytnim zaufaniem obcym i uzależnieniem się od rzeczy. Wspominają o higienie osobistej i odpowiedzialności za podjęte decyzje.

„Człowiek niejednokrotnie mógłby uczyć się od zwierząt” - mówi w pewnym momencie jedna z bohaterek Przygód Kotki Misi. Niech ta mądra książeczka będzie dla Was nie tylko dobrą zabawą, ale też pożyteczną nauką.

O AUTORCE KSIĄŻKI:

Urodziłam się w Katowicach. Od wielu lat mieszkam w Rudzie Śląskiej. Ukończyłam studia pedagogiczne na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie. Studiując, pisałam pracę semestralną na temat „Rola babci w życiu wnuków” i wówczas wiele czytałam na ten temat. Zastanawiałam się, jaką babcią powinno się być i jaką będę ja. Co niematerialnego mogę dać swojemu wnukowi?

Odpowiedzią na te pytania jest ta książka, którą dedykuję Jakubowi i Aleksandrowi. Pisząc ją, chciałam, by wszystkie dzieci od najmłodszych lat umiały wybrać dobro i potrafiły docenić takie wartości jak: miłość, przyjaźń, zdrowie, uczciwość, wolność, rodzina i szacunek do ludzi i zwierząt.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8083-114-8
Rozmiar pliku: 3,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wprowadzenie

Napisałam opowiadanie dotyczące świata zwierząt. Przygody Kotki Misi oparte zostały wyłącznie na mojej fantazji, ale zawierają wartości, które powinno się wpajać dzieciom od najmłodszych lat. Można powiedzieć, że jest to bajka, lecz jakże prawdziwa, bo osadzona w realiach tętniącego życiem współczesnego świata. Wymyśliłam sobie taką książeczkę z myślą o moim sześcioletnim wnuku Jakubie.

Jak wszyscy wiedzą, bajka ma za zadanie rozwijać wyobraźnię u dziecka, uczyć je, jak poznawać otoczenie wszystkimi zmysłami. Powinna uwrażliwiać na otaczający świat, czyli na innych ludzi i przyrodę. Ukazywać dobro i zło, z jakim przyjdzie zmierzyć się dziecku w przyszłości.

Każda książeczka dziecięca ma nie tylko bawić nasze dzieci. Powinna również spełniać funkcję wychowawczą, dlatego zawarte w tym opowiadaniu treści posiadają również tę wartość.

Pisząc to opowiadanie, miałam taką intencję, by dziecko w czasie wspólnego czytania książki z rodzicem, babcią czy dziadkiem nie tylko nawiązało z nimi tę szczególną więź zaufania i miłości, ale również, poprzez przygody zwierząt, poznało problemy i radości codziennego życia. Mając kontakt ze zwierzętami, młody człowiek uczy się empatii w stosunku do innych. To kształtuje prawidłową postawę względem otaczającego go świata. W okresie dziecięcym szczególnie należy zadbać o prawidłowe odruchy zachowania względem istot żyjących tu na ziemi, razem z nami. Wszystko po to, by nasi potomkowie wyrośli na mądrych i wartościowych ludzi. Być może w przyszłości już nie mały Kubuś, lecz dorosły Jakub będzie stawał w obronie słabszych i po stronie prawdy.

Uważam, że my, ludzie, możemy nauczyć się czegoś dobrego od towarzyszących nam od wieków zwierząt. Śledząc ich życie, możemy obserwować wierność, miłość, bezgraniczne oddanie, zaradność, opiekę nad swoim potomstwem, przykładną dbałość o dom czy obronę swojego terytorium. Wszystkie te i inne cechy winne być nieodłącznymi elementami życia ludzkiego.

W treściach książek dla dzieci należy ukazywać przykłady prawidłowych zachowań w różnych sytuacjach życiowych, a przez to uczyć dobrych manier, empatii, przestrzegać przed złem. Nawyki nabyte w dzieciństwie stają się bowiem normą, a w konsekwencji podłożem dobrych wyborów, na przykład w dziedzinie właściwej drogi życiowej czy odpowiedniego towarzystwa. Pamiętajmy, że dzieci uczą się na przykładach i zachowaniach innych. Naśladują najbliższych i liderów ze swojego otoczenia, osoby bardziej doświadczone od siebie. Szukają wzorów nawet wtedy, gdy są już dorosłymi ludźmi.

Mam cichą nadzieję, że małe dobre serduszko niewinnego dziecka (niezniekształcone jeszcze przez bezduszny świat dorosłych), wrażliwego na krzywdę innych, nie zostanie skrzywdzone przez gladiatorów tego świata niejednokrotnie depczących dobro i zyskujących na braterstwie ze złem. Oby nasze dzieci zawsze brały przykład z lepszych od siebie… I stały się rycerzami współczesnego świata.

WYJAŚNIENIE

Do treści książeczki umyślnie zostało wprowadzone nowe, trudniejsze słownictwo zaznaczone pogrubioną czcionką (czasami umieszczone w nawiasach). Ma ono za zadanie rozszerzyć wachlarz dziecięcego zasobu słów. Obok tych wyrazów zawsze znajduje się wyjaśnienie. Z tego powodu można czasem odnieść wrażenie, że zachwiana została konstrukcja zdania. Dobrze byłoby uprzedzić dziecko, by nie przerywało wówczas czytania. Podczas czytania książki milusińskim powinno się wyraźnie zaznaczyć nowe słowa intonacyjnie. Dziecko niekoniecznie musi od razu je zapamiętać, wystarczy, że się z nimi zapozna i osłucha.

Na końcu każdego rozdziału mały czytelnik natknie się na pytania skierowane bezpośrednio do niego. Być może po przemyśleniu tematu odpowie sobie na nie albo nawiąże rozmowę z osobą towarzyszącą mu przy zapoznawaniu się z treścią opowiadania.

Ponadto autorka prezentuje dzieciom przysłowia – mądrości ludowe naszych przodków. Zapraszam do czytania.

AutorkaROZDZIAŁ I Koci świat

Kubuś spojrzał błagalnym wzrokiem na babcię. Wiedział już z doświadczenia, że ulegnie jego prośbie i opowie mu przed snem jakąś ciekawą historyjkę lub bajkę. Nie pomylił się. Babcia przysiadła na skraju jego łóżka, pogłaskała go po jasnych włosach i zaczęła mówić. Dzisiejsza opowieść będzie dotyczyła życia pewnej kotki. Chłopiec przymknął oczy i zaczął uważnie słuchać.

Na skraju małego miasteczka, poznałam pewną kotkę, na którą wołano Misia. Jej skromne, ale wygodne mieszkanie znajdowało się w komórce, z której o każdej porze dnia mogła wyjść. Kiedyś, gdy była mała, mieszkała z ludźmi w ich domu. Jednak gdy dorosła, chciała być wolna i samodzielna. Sama znalazła dla siebie ów przytulny kącik w ogrodzie. Pani początkowo niechętnie zgodziła się na jej pomysł. Było jej po prostu przykro, że kotka ją opuszcza po tym, co dla niej zrobiła. Przyzwyczaiła się już do jej towarzystwa. Lubiła, gdy to małe puszyste zwierzątko siadało na jej kolanach i przymilnie mruczało. Pokochała swoją ulubienicę całym sercem, a ta, gdy dorosła, wymykała się cicho do starej komórki i tam spała. W końcu jednak gospodyni, czyli pani Katarzyna, zrozumiała, że Misia będzie tam szczęśliwsza, więc ustąpiła.

Za ścianą mieszkania Misi urzędowała rodzina kurczaków wraz z ich przywódcą, kogutem. Oprócz nich na wspólnym podwórku można było spotkać jeszcze inne zwierzęta. Gospodarze dbali o ich warunki mieszkaniowe, dobre samopoczucie i pełne brzuszki.

Niedawno w towarzystwie przyjaciół kicia Misia obchodziła swoje pierwsze urodziny. Przybyli na nie pies Azor mieszkający obok w swojej pięknej budzie, stary bociek Borys, który zagościł jak co roku na pobliskim słupie, koza Beksa, dwie kaczki bliźniaczki: Figa i Miga oraz kury wraz z kogutem Bartkiem. Wszyscy goście z radością przyjęli urodzinowe zaproszenie, gdyż solenizantka była przez wszystkich bardzo lubiana. Zawsze można było na nią liczyć. Pomagała wszystkim w potrzebie. Znajomy Misi, kot Brutus, odwiedzając ją w tym uroczystym dniu, wręczył jej własnoręcznie zerwany na łące piękny bukiet ze świeżych pachnących kwiatów polnych, a w nim zieloną czterolistną koniczynkę, która miała przynieść kotce szczęście.

Każdy z przybyłych gości został poczęstowany swoim ulubionym przysmakiem, który przygotowała dla nich pani Kasia. Przyjęcie upływało w miłej atmosferze. Zwierzęta opowiadały sobie różnego rodzaju zabawne historyjki z własnego życia. Komuś obcemu, przyglądającemu się z boku, mogłoby się to wszystko wydawać śmieszne, bo większość wypowiedzianych słów zastępowali ruchami łap lub skrzydeł – mocno gestykulowali. Prościej można powiedzieć, że porozumiewali się na migi, gdyż nie znali swoich języków. Po całym podwórku niosły się głośne gę gę, hau hau, miau miau, mee mee i kle kle. To, że tak bardzo się różnili, w niczym im nie przeszkadzało, bo dobrze się rozumieli i znali. Co chwila wybuchali śmiechem. O takich znajomych można powiedzieć (jest takie stare powiedzonko), że znali się jak łyse konie – czyli wszystko o sobie wiedzieli.

To jednak nie znaczy, że pomiędzy przyjaciółmi (tak przecież różnymi) nie było żadnych nieporozumień. Te również się zdarzały, bo przecież każdy z nich był inny. Niektórzy na przykład mieli pretensje do koguta Bartka. Dlaczego?

Chodziło o jego poranne zachowanie, które burzyło panującą w zagrodzie sielankę – inaczej mówiąc – spokój. Nawyk głośnego ogłaszania wszem wobec wschodu słońca był dla większości mieszkańców tej okolicy, delikatnie mówiąc, dość uciążliwy. Przywódca kur codziennie wczesnym rankiem, piejąc głośno, budził całe towarzystwo, a szczególnie Misię, która dopiero co położyła się po nocnych wycieczkach. A głos miał donośny – grzmiący.

– Kukuryku! Kukuryku! – wrzeszczał na całe gardło.

Słysząc ten dźwięk, Misia podskakiwała nerwowo na swoim posłaniu – legowisku. Tak nagłe budzenie nie należało do przyjemności, dlatego ziewnęła głośno i przeciągając się leniwie, zaczynała narzekać:

– Oj, oj, moje biedne uszy! Ciszej proszę, boli mnie głowa od twoich ciągłych krzyków! Taaaak mi się jeszcze chce spać. Przyjacielu, proszę cię, nie piej więcej! Już wszyscy wiedzą o porannej pobudce.

Ale kogut nie przestawał…

Kotka, widząc, że to nie pomaga, zasłaniała łapkami swoje małe uszy. Miała nadzieję, że pomoże jej to jeszcze przez chwilę pospać. Lecz myliła się, bo to nic nie dawało. Sąsiad ciągle piał i piał. Dwóch uparciuchów się spotkało i nikt nie zamierzał dać za wygraną.

– Trafiła kosa na kamień. Tak łatwo nie ustąpię – zamruczała sennie. – Muszę to załatwić inaczej. Siłą na pewno z nim nie wygram, ale może jakoś go udobrucham lub przechytrzę.

Misia zaczęła zastanawiać się, jak to zrobić.

Wychylała się przez małe okienko w swoim pokoiku i składając w błagalnym geście drobne łapki jak do modlitwy, wołała przymilnym głosem w kierunku koguta:

– Hej, Bartek! Proszę cię, mamy taki piękny dzień, nie chcesz się przejść na spacer?

– Nie, no coś ty, mam swoje obowiązki, ważną robotę – odparł i zapiał ponownie.

Kotka podniosła swoje wielkie oczy, okazując w ten sposób zniecierpliwienie, by po chwili spróbować ponownie:

– Dobrze, już dobrze, drogi przyjacielu, wszyscy wstali. Teraz możesz spokojnie iść na śniadanie. My koty tymczasem pośpimy sobie jeszcze troszeczkę. Wiesz, że dopiero co wróciliśmy z nocnych wycieczek, prawda? Znasz mnie, nie chodzę spać razem z twoimi kurami, czyli o zachodzie słońca, tylko trochę później, dlatego teraz jestem jeszcze bardzo śpiąca i zmęczona – powiedziała, ziewając ostentacyjnie, czyli na pokaz. – Drogi kogucie, daj już spokój tym krzykom.

W końcu, gdy jej cierpliwość się wyczerpała, wołała w jego stronę:

– Bartek, bądź cicho, dobrze? Bo jak nie przestaniesz, to zacznę głośno miauczeć, a to nie jest przyjemne.

Jednak uparty kogut udawał, że nie słyszy tych wszystkich nawoływań, gróźb i próśb. Uważał swoje zachowanie za święty obowiązek. Był dumny z tego, że to on budzi do życia otaczający go świat. I tak każdego dnia spierali się – przekomarzali – a zaraz potem godzili się, zapominając o problemie. W końcu Bartek przestawał się wydzierać i wszystko wracało do normalności. Z sąsiadami lepiej żyć w zgodzie.

Wybaczano mu, gdyż wiadomo było, że kogut zachowuje się tak nie dlatego, że jest złośliwy. Po prostu taka była i jest jego rola w świecie zwierząt. Nie potrafi żyć inaczej. Poranne pianie i rządzenie w kurniku należy do jego obowiązków.

Każde ze zwierząt towarzyszących nam na świecie ma jakieś zadanie. I tak na przykład psy czują potrzebę szczekania, powiadamiania o tym, że dzieje się coś nieoczekiwanego, a nawet niepokojącego. W taki sposób bronią, ostrzegają i informują opiekunów o nieproszonych gościach, czyli intruzach.

Szczekanie to nic innego jak wołanie: „Nie znam cię, nie zapraszałem na moje podwórko. Jak wejdziesz na mój teren, będę gryźć!” albo: „Pogonie cię, gdzie pieprz rośnie”, czyli bardzo daleko. Krótko mówiąc, uważaj, kolego, ta wizyta może się dla ciebie źle skończyć… Jestem tutaj strażnikiem i ochraniam mieszkańców tego domu. Nie próbuj wdzierać się siłą.

Koty to co innego, nie są ochroniarzami, jednak posiadają wiele innych pożytecznych cech, na przykład pomagają ludziom w walce z gryzoniami – szkodnikami. Zaliczają się do nich między innymi szczury i myszy. Te ostatnie niejednokrotnie niszczą ludziom zapasy żywności, na przykład zboże, z którego piecze się chleb.

Koty są świetnie przygotowane do tej roli. Te małe zwinne i puszyste zwierzątka bardzo dobrze widzą w ciemnościach, ich żółto-zielone oczy świecą nocą jak latarki umieszczone na niewielkiej główce. Posiadają również niesamowity słuch, dlatego, gdy na chwilę przykucną w trawie, łatwiej usłyszą szelest skradającej się myszy albo ptaka. Mogą pochwalić się również wspaniałą znajomością nie tylko swojego podwórka.

Ponadto ich ciało jest niezwykle zwinne, giętkie i skoczne. Skupienie, opanowanie i cierpliwość to cechy, które sprawiają, że wszystkie koty należą do grupy najlepszych łowców w otaczającym nas świecie przyrody. Każdy szczyciłby się takimi niezwykłymi umiejętnościami. Gdy inni smacznie zasypiają, życie kotów dopiero nabiera tempa. Z przeciągających się na słońcu leniuszków zmieniają się nocą w szybkich, przebiegłych myśliwych.

Koty wychodzącą na dwór nie tylko w ciągu dnia, ale również nocą. Skaczą po drzewach, biegają po polach albo ogrodach, odwiedzają swoje rodziny, znajomych, bawią się, no i oczywiście polują na myszy, krety, owady, a czasami i ptaki. Takie życie sprawia im dużą frajdę – przyjemność – i powoduje, że są ciągle zwinne, a co za tym idzie: wiecznie młode.

Zdarza się, że podejmują walkę z większymi od siebie przeciwnikami, jak szczury czy łasice. O dziwo czasami wygrywają. Trzeba im przyznać, że są sprytne i odważne, szczególnie wtedy, gdy ktoś zagraża ich rodzinie.

Koty polują nie tylko dla zabawy czy ćwiczenia sprawności swojego zwinnego ciała, ale przede wszystkim (w przypadku wielu bezdomnych kociaków) zdobywają w ten sposób swoje pożywienie. Często powodem polowania, walki z drugim zwierzakiem jest głód albo obrona swojego domu i terytorium, czyli podwórka. Nigdy takie zachowanie nie jest oznaką złości, agresji, nienawiści do innych mieszkańców ziemi. Niestety w przyrodzie w świecie zwierząt panuje inne prawo niż wśród ludzi. Prawda jest taka, że jedne zwierzęta polują na drugie po to, by przeżyć.

Bardzo często koty, którymi ktoś się opiekuje, z wdzięczności za dobre traktowanie, codzienny posiłek oraz dach nad głową przynoszą swojej pani lub panu dopiero co upolowaną zdobycz. Kładą ją na progu ich domu jako prezent. Jest to piękny gest – znak hojności z ich strony, potwierdzający przywiązanie – miłość do opiekunów. Bohaterzy tego opowiadania, Misia i Brutus, również należą do wielkiej kociej rodziny, dlatego zachowują się podobnie.

Wszystkie zwierzęta (szczególnie koty) potrafią docenić dobroć ludzkiego serca, ale lubią też chodzić swoimi ścieżkami. Po prostu kochają wolność. Jak każdy z nas. Nie należy więc ograniczać, zmieniać przyzwyczajeń naszych ulubieńców. Pozwólmy im żyć swoim życiem.

Pytanie od autorki:

Co lubią robić koty?

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: