Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Rokossowski - ebook

Tłumacz:
Data wydania:
19 listopada 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Rokossowski - ebook

Pierwsza biografia kontrowersyjnego marszałka, napisana przez wybitnego rosyjskiego historyka.

Konstanty Rokossowski był jednym z najwybitniejszych dowódców drugiej wojny światowej. Nieraz z goryczą powtarzał, że w Rosji uważa się go za Polaka, a w Polsce za Rosjanina. W obu krajach raczej mu to nie pomagało.

Błyskotliwa kariera wojskowa podczas wojny domowej nie uchroniła Rokossowskiego od represji stalinowskich. Aresztowany w 1937 roku pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski i Japonii, spędził ponad dwa lata więzieniu. Po wyjściu na wolność i przywróceniu do służby wojskowej został jednym z głównych architektów zwycięstwa Związku Radzieckiego w drugiej wojnie światowej. Dowodził 16 armią w bitwie pod Moskwą, a później Briańskim, Dońskim, Centralnym, 1 i 2 frontem Białoruskim. Rozbił niemiecką armię pod Stalingradem i wziął do niewoli feldmarszałka von Paulusa.

Jednak gdy wojna dobiegała końca, ku zaskoczeniu wszystkich, Stalin odwołał Rokossowskiego ze stanowiska dowódcy, mianując na jego miejsce Rosjanina Żukowa. Radziecki dyktator nie mógł pozwolić, aby chwała zdobycia Berlina przypadła Polakowi.

Żaden z legendarnych generałów i marszałków wojsk alianckich nie może się równać z Rokossowskim, jeśli chodzi o dokonania wojenne. Najsławniejszy z nich – marszałek Montgomery – powiedział: „to, czego dokonałem, nie dorównuje temu, czego dokonał marszałek Rokossowski”.

Spis treści

Przedmowa

Polska młodość

W okopach pierwszej wojny światowej

Wojna domowa: brat na brata

Między dwiema wojnami

Ogniste lato 1941 roku

Bitwa o Moskwę

Przełom pod Stalingradem

Bitwa o łuk kurski

Wyzwolenie Białorusi

Warszawska tragedia

Ostatnie walki w Niemczech

Biada zwyciężonym!

Znów w Polsce

Ostatnie lata

Podstawowe daty z życia i działalności Konstantego Rokossowskiego

Bibliografia

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7976-206-4
Rozmiar pliku: 5,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział pierwszy

Polska młodość

Według rodzinnych przekazów przodkowie Konstantego Rokossowskiego wywodzą się ze starego szlacheckiego rodu pieczętującego się herbem Glaubicz: w polu błękitnym złota (bądź srebrna) ryba, w klejnocie pięć piór strusich. Pierwsza wzmianka o tym rodzie pochodzi z 1396 roku. Jeden z przodków marszałka w XV wieku otrzymał w posiadanie majątek ziemski Rokosowo. „Rokos” po polsku oznacza „bagno, trzęsawisko”; najwyraźniej były to jakieś podmokłe tereny. Stąd więc poszła szlachta Rokosowscy, aby później stać się Rokossowskimi. Ich nazwisko wniesiono do „Herbarza Cesarstwa Rosyjskiego” — zestawu herbów szlacheckich, ustanowionego dekretem cara Pawła I 20 stycznia 1797 roku, zawierającego ponad trzy tysiące herbów, a także do drugiej części „Herbarza rodów szlacheckich Królestwa Polskiego”.

Pradziad marszałka, Józef Rokossowski, 12 listopada 1811 roku został „wybrany i mianowany” podporucznikiem 2. Pułku Jazdy Księstwa Warszawskiego, co w specjalnym dokumencie potwierdził własnoręcznym podpisem książę Józef Poniatowski. Oznacza to, że Józef był jeszcze szlachcicem, natomiast jego syn — Jan Wincenty — stracił już chyba szlachectwo i był podleśniczym (pomocnikiem leśniczego). Chodzi o to, że spora część polskiej szlachty mało różniła się od chłopów, a do tego szlachta była nader liczną warstwą społeczną. Już w XVI wieku była to grupa stanowiąca 8% ludności Rzeczpospolitej, a na Mazowszu i Podlasiu ponad 20%. Władze carskie nie bez podstaw uważały, że polska szlachta zachowuje wolność ducha i z całych sił stara się zrzucić pęta rosyjskiego panowania, co szczególnie jaskrawo przejawiło się w powstaniach lat 1830–31 i 1863–64. Dlatego też na wszelkie sposoby starano się ograniczyć liczebność tej warstwy w tzw. Krajach Zachodnich — na Litwie, Białorusi i Ukrainie, ziemiach wcześniej wchodzących w skład Królestwa Polskiego, a później tzw. Królestwa Kongresowego po jego przyłączeniu do imperium rosyjskiego w 1815 roku. Zgodnie z dekretem z 29 marca 1812 roku, tytuł szlachecki przysługiwał tylko tym, którym zatwierdzono go wcześniej. Legitymację tytułów przeprowadzono w 1816 roku i zatwierdzono tylko tytuły ujęte w spisach z roku 1795. Tych, którzy nie mogli potwierdzić swojego szlachectwa, uznawano za wolnych rolników, chłopów państwowych albo mieszczan.

Po powstaniu listopadowym Komitet Guberni Zachodnich zajął się między innymi sprawami stanu szlacheckiego. 19 października 1831 roku wyszedł ukaz „O podziale i urządzeniu szlachty w zachodnich guberniach”. Szlachtę, która nie mogła potwierdzić swego stanu dokumentami, zapisywano do specjalnie utworzonych stanów wolnych jednodworców (odnodworcy ) i obywateli (grażdanie) guberni zachodnich. Szlachectwo tracili też ci, którzy nie posiadali ziemi albo mieli ziemię, ale bez chłopów pańszczyźnianych. Przy czym stosunek władz do szlachty prawosławnej był bardziej liberalny. Szlachectwo próbowano udowodnić fałszywymi nadaniami, które za niewielką opłatą masowo produkowano na ziemiach ukraińskich i białoruskich. Szczególny wysyp takich podrobionych nadań pojawił się w drugiej połowie XVIII wieku, kiedy do stanu szlacheckiego chcieli wpisać się wolni Kozacy. Na przykład ojciec pisarza Mikołaja Gogola, Wasilij Janowski, nabył nadanie szlachectwa przez króla Jana Kazimierza pułkownikowi z Mohylewa Ostapowi Gogolowi z 1674 roku. Na heroldii, w odróżnieniu od późniejszych badaczy, nie zrobiło wrażenia to, że Jan Kazimierz abdykował sześć lat wcześniej.

Ukazem z 19 stycznia 1866 roku stany jednodworców i obywateli guberni zachodnich zostały zniesione i wszystkich, którzy nie dowiedli szlachectwa, zapisano do chłopów albo mieszczan. Można zakładać, że przodkowie Rokossowskiego stracili szlachectwo już w latach czterdziestych XIX wieku, jako że mieszkali na terenie Królestwa Polskiego. Prawdopodobnie nie mogli okazać stosownych dokumentów i zostali zapisani do obywateli, a potem do mieszczan.

Warszawa z czasów dzieciństwa Rokossowskiego

Według rodzinnych przekazów dziesięcioletni syn Jana Wincentego — Ksawery Józef, przyszły ojciec naszego bohatera, uciekł z domu, żeby wziąć udział w powstaniu styczniowym 1863 roku. Ojciec z trudem odnalazł go w okolicach Lublina i pewnie małemu dostało się solidnie. Sam zaś Jan Wincenty nie uniknął więzienia w warszawskiej cytadeli za sprzyjanie powstańcom.

Matką Ksawerego i babką Konstantego była Konstancja Cholewicka, blisko spokrewniona ze słynną solistką baletu opery warszawskiej Heleną Cholewicką. Można zakładać, że rodzina Jana Wincentego Rokossowskiego była dość zamożna. Urodzony w 1853 roku Ksawery był mężczyzną średniego wzrostu, chudym, ale silnym fizycznie — takim przynajmniej zapamiętała go córka Helena. Pod koniec lat osiemdziesiątych albo na początku dziewięćdziesiątych XIX wieku Ksawery ożenił się z nauczycielką Antoniną (Atonidą) Owsiannikową. Dziewczyna pochodziła z rodziny mieszczańskiej z miasteczka Telechany, leżącym w powiecie pińskim w guberni mińskiej, i zapewne była znacznie młodsza od swego ponadczterdziestoletniego małżonka. Była Rosjanką i prawosławną. To prawdopodobnie odsunęło Ksawerego od polskiej rodziny.

W czasach sowieckich Konstanty podawał w życiorysach, że jego ojciec był maszynistą kolejowym. I tak w życiorysie napisanym zaraz po zwolnieniu go z więzienia czytamy: „Urodziłem się w Warszawie w 1896 r. w rodzinie robotniczej. Ojciec — maszynista na Kolei Rysko-Orłowskiej, a następnie Warszawsko-Wiedeńskiej. Zmarł w 1905 r. Matka — robotnica w fabryce pończoch. Zmarła w 1910 roku (...). Ukończyłem czteroklasową szkołę miejską w 1909 r. w Warszawie (na Pradze)” .

Tu, jak zobaczymy dalej, zaczynają się schody. W dzień urodzin Konstantego jego ojciec pracował na kolei jako rewident, czyli był urzędnikiem. Oczywiście, wcześniej mógł być maszynistą. Nie ma też pewności, że matka Konstantego istotnie pracowała w fabryce pończoch. A co do tego, kiedy i gdzie urodził się sam Rokossowski — jest to pytanie, na które niełatwo udzielić odpowiedzi.

Rokossowski we wszystkich życiorysach jako dzień swoich urodzin podawał 8/20 grudnia 1896 roku. Gorzej już było z miejscem: aż do 1945 roku marszałek twierdził, że urodził się w Warszawie, natomiast w życiorysie z 27 grudnia tego roku nagle pojawiły się Wielkie Łuki w guberni pskowskiej. Kiedy jesienią 1949 roku Stalin rozkazał Rokossowskiemu poczuć się Polakiem i stanąć na czele Wojska Polskiego, na odpowiednim miejscu w kwestionariuszach osobowych znów pojawiła się Warszawa. Zaś gdy po siedmiu latach marszałek wrócił do Związku Radzieckiego — wróciły też Wielkie Łuki.

Wnuk marszałka, Konstantin Wiljewicz Rokossowski, wysunął ciekawą hipotezę, dlaczego w powojennym życiorysie dziadka Warszawę zastąpiły Wielkie Łuki. W 1945 roku Rokossowski został dwukrotnym Bohaterem Związku Radzieckiego. Zgodnie z zasadami przyznawania tego tytułu, na ziemi rodzinnej dwukrotnego Bohatera należało postawić jego popiersie. Ale jak je postawić w Warszawie? Rząd polski był oczywiście całkowicie podporządkowany Moskwie, ale nawet jemu niezręcznie było stawiać w stolicy pomnik bohatera innego kraju, tym samym otwarcie demonstrując swoją zależność od ZSRR. Dlatego też, przypuszczalnie pod wpływem silnej odgórnej rekomendacji, Rokossowski „nagle urodził się” w rosyjskich Wielkich Łukach. Miasto to wybrano pewnie dlatego, że w jego okolicach mieścił się kiedyś majątek baronów Rokossowskich, za których dalekiego krewnego — nie bez podstaw — uważano sowieckiego marszałka.

Co ciekawe, po wojnie, zajmując już stanowisko ministra obrony narodowej Polski, Rokossowski wysłał do Wielkich Łuk odpowiednie zapytanie. Sam marszałek zapewne nie miał nigdy wątpliwości co do miejsca swojego urodzenia, a zapytanie wysłał tylko po to, aby negatywna odpowiedź przekonała polskich towarzyszy, że „ich” minister rzeczywiście urodził się w stolicy Priwislianskiego Kraju.

Jeśli w kwestii miejsca urodzenia przyszłego marszałka panuje pewne zamieszanie, to na pewno wiemy, że ochrzczony został w obrządku prawosławnym. Tak wynika z dokumentów z jego późniejszej służby w 5. Kargopolskim Pułku Dragonów, w tym z wniosku o przyznanie mu Żołnierskiego Orderu św. Jerzego. To nikogo nie powinno dziwić. Aż do 1905 roku, zgodnie z ówczesnym prawem, gdy w rodzinie małżonek był katolikiem na służbie państwowej, a żoną prawosławna, ich dzieci musiały być chrzczone w obrządku prawosławnym, inaczej ich ojciec tracił stanowisko. A ojciec Konstantego, bez względu na to, czy był maszynistą, czy też rewidentem, formalnie był urzędnikiem państwowym i nosił mundur kolejarza z carskim herbem — dwugłowym orłem.

Oto co czytamy o Warszawie tych czasów w słowniku encyklopedycznym „Granat”:

Populacja Warszawy rośnie bardzo szybko i zajmuje pod tym względem trzecie miejsce wśród miast Rosji (Petersburg, Moskwa, Warszawa). Mieszkańców około 785 tysięcy ludzi (1913 r.), z czego prawosławnych 36 tys., katolików — 400 tys., protestantów — 20 tys., żydów — 254 tys.; pozostali to ormiano-gregorianie, mahometanie i in. W Warszawie działają: uniwersytet, Instytuty Politechniczny i Weterynaryjny, 7 gimnazjów męskich, 2 progimnazja, kilka szkół realnych, handlowych i zawodowych, korpus kadecki, seminarium nauczycielskie, Instytut dla Panien Dobrze Urodzonych, 4 gimnazja dziewczęce i szkoła handlowa; szkół miejskich ponad 180. Ceny na żywność, mieszkania — petersburskie. Kościołów prawosławnych w mieście (z kaplicami domowymi) ponad 20.

W jednej z nich pewnie ochrzczono przyszłego marszałka, jako że mieszkał wówczas z rodziną na prawym brzegu Wisły, na Pradze, przy ulicy Stalowej 5.

Rokossowski w wieku 18 lat

Jak widać, prawosławnych w Warszawie nie było znów tak mało — około 5% mieszkańców. W głównej masie byli to Rosjanie — rodziny urzędników i oficerów. Większość Polaków odnosiła się do rodaków, którzy przeszli na prawosławie, z nieufnością, widząc w nich agentów Rosji — kraju, który pozbawił Polskę niepodległości i prowadził na przełomie XIX i XX wieku politykę rusyfikacji. Nawet nauczanie w polskich gimnazjach przez wiele lat obywało się wyłącznie w języku rosyjskim. Dopiero po rewolucji 1905 roku częściowo przywrócono w szkołach język polski, pozwolono też zakładać prywatne gimnazja męskie.

Wracając do rodziny Konstantego, to w autobiografii marszałka z 1940 roku jest pewna nieścisłość. Podał tam, że jego ojciec Ksawery Józef zmarł nie w 1905 roku, a 17 października 1902 roku i 20 października został pochowany na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. Nagrobna płyta granitowa, która wciąż tam leży, została położona przez marszałka na początku lat pięćdziesiątych XX wieku. Jak wspomina siostra marszałka, Helena Rokossowska, ojciec do końca nie doszedł do siebie po katastrofie kolejowej, w której ucierpiał kilka lat przed śmiercią. Pamiętała zdjęcie przedstawiające ojca obok wykolejonego pociągu.

Jeszcze jedna nieścisłość dotyczy ukończonych — jakoby — przez młodego Rokossowskiego czterech klas szkoły miejskiej. Tak naprawdę Konstanty albo w ogóle szkoły nie ukończył, albo nie zdał egzaminów końcowych.

Czemu tak twierdzę? Oto dlaczego.

W podaniu o przyjęcie na stanowisko dowódcy w Armii Czerwonej, złożonym przez niego 22 kwietnia 1920 roku, Konstanty podał datę i miejsce swojego urodzenia: 8 grudnia 1896 roku, Warszawa. To data w starym stylu (według kalendarza juliańskiego) obowiązującym w imperium rosyjskim. Według nowego stylu był to 20 grudnia. W tym samym podaniu napisał, że ukończył pięć klas gimnazjum. Nazwę szkoły trudno odczytać — może to być „Fronażowska” albo „Brzezińskiego”. Być może Rokossowski miał tu na myśli I Gimnazjum Męskie, którego dyrektorem w 1911 roku był radca rzeczywisty Aleksander Brzeziński. Mieściło się ono pod adresem Nowy Świat 72. Tu warto dodać, że na tym podaniu, Rokossowski po raz pierwszy podpisał się jako Konstanty Konstantynowicz, pozbywszy się nietypowego dla Rosjan imienia po ojcu Ksawerewicz.

Na pytanie: „Kiedy wstąpił do wojska i w jakim charakterze: w drodze losowania, na ochotnika, jako wojskowy z cenzusem, czy też po zakończeniu szkoły?”, Rokossowski odpowiedział: „2 sierpnia 1914 roku jako wojskowy z cenzusem 5. Pułku Dragonów Kargopolskich”. Tu marszałek coś nazmyślał — według dokumentów do pułku wstąpił na ochotnika, gdyż na wojskowego z cenzusem nie miał wystarczającego wykształcenia.

Według encyklopedii Brockhausa i Efrona, „chętni do zaciągnięcia się do służby wojskowej w charakterze wojskowego z cenzusem musieli spełniać określone wymogi: 1) mieć ukończone co najmniej 17 lat i w razie niepełnoletności przedstawić zgodę rodziców bądź opiekunów; 2) ich zdrowie i budowa ciała powinny odpowiadać warunkom postawionym kandydatom do służby wojskowej; 3) posiadać stosowne świadectwo zdobytego wykształcenia”.

W tym samym podaniu Rokossowski napisał, że służył „od 5 sierpnia do października 1917 roku w starym wojsku jako wojskowy z cenzusem, podoficer”. I tu znów rozminął się z prawdą: służył jako ochotnik, a podoficerem został już 29 marca 1917 roku. We wszystkich dokumentach 5. Kargopolskiego Pułku Dragonów Konstanty Ksawery Rokossowski zawsze występuje jako wojskowy z cenzusem.

Oznacza to tylko jedno: w momencie przybycia do pułku dragonów Rokossowski nie ukończył czteroletniej szkoły miejskiej i nie miał statusu wojskowego z cenzusem, co między innymi zwalniało go z nieprzyjemnego obowiązku wykonywania prac gospodarczych.

I jeszcze jedna niejasność. W rozkazie z 5 sierpnia 1914 roku, dotyczącym wymienianego już pułku dragonów, czytamy:

Chłop powiatu grójeckiego wieś Długowole gmina Rykały Wacław Julian Strankiewicz przyjęty do państwowego oddziału ochotniczego pierwszej kategorii w 1911 roku oraz mieszczanin gminy Komorowo powiatu ostrowskiego Konstantyn Ksawery Rokosowski , urodzony w 1894 roku, wstępują do służby w powierzonym mi pułku jako szeregowcy, do 6-go szwadronu.

Władysław Kardaszow, autor pierwszej radzieckiej biografii Rokossowskiego (ukazała się w 1972 roku i jak na tamte czasy była całkiem dobra), który odnalazł i opublikował ten rozkaz, próbował tłumaczyć sprzeczności dotyczące daty jego urodzenia następująco: „Najwyraźniej Konstanty Rokossowski bardzo pragnął wstąpić do pułku, skoro za radą starszego towarzysza Wacława Strankiewicza dodał sobie całe dwa lata — w rzeczywistości w sierpniu 1914 roku młody ochotnik nie miał nawet 18 lat, a do rosyjskiego wojska powoływano mężczyzn powyżej 21 roku życia”. Ochotnikami byli zwykle młodzieńcy dwudziestoletni — dawało im to możliwość wyboru rodzaju wojsk, w których chcieli służyć.

Nie powinno też dziwić, że w rozkazie Rokossowski został nazwany „mieszczaninem gminy Komorowo”. Nigdy tam oczywiście nie mieszkał, ale to nie było ważne. Komorowskimi mieszczanami byli przodkowie Rokossowskiego po pozbawieniu ich szlachectwa. W powiecie Ostrów Mazowiecka, w majątku Stok, przez jakiś czas mieszkał dziadek marszałka, Jan Wincenty Rokossowski. Tam też prawdopodobnie urodziły się niektóre jego dzieci. Te dane zostały zapewne spisane z dowodu osobistego Konstantego.

Ale nawet gdybyśmy uwierzyli, że Rokossowski rzeczywiście postarzył siebie o dwa lata i że dowódca 5. Kargopolskiego Pułku Dragonów, pułkownik Artur Szmidt, oraz jego adiutant, porucznik Siergiej Łomikowski, byli na tyle naiwni, że nie zażądali od rekruta dokumentów, to i tak Konstanty w żaden sposób nie mógł się urodzić w 1896 roku. Mam na to żelazny argument.

Chodzi o to, że młodsza siostra Konstantego, Helena Rokossowska, jak czytamy na jej nagrobku na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie, urodziła się 16 sierpnia 1896 roku i zmarła 22 lipca 1982 roku. Prawnuczka marszałka — Ariadna Konstantinowna — podczas jednego ze swoich pobytów w Warszawie zrobiła zdjęcie grobu Heleny. I oto w mieszkaniu Ady wspólnie z jej ojcem, wnukiem marszałka, Konstantinem Wiljewiczem Rokossowskim, oglądamy przez lupę napis na nagrobku. Z daleka data urodzenia wygląda jak „18 VIII 1898”, ale po dokładniejszym przyjrzeniu się widać, że to jest „1896”. Poprosiłem mojego warszawskiego kolegę, historyka Tomasza Bohuna, aby sprawdził, jaka naprawdę widnieje tam data. I 15 stycznia 2009 roku Tomasz odpisał mi, że data urodzenia śp. siostry marszałka to 16 sierpnia 1896 roku i jest to data z bazy komputerowej cmentarza. Ale na zdjęciu, które nam przysłał, rok śmierci Heleny na grobie też wygląda na 1898. Pewnie ten, kto napis na płycie kiedyś odnawiał, nie zajrzał do kartoteki cmentarza. Ale w archiwum Konstantina Wiljewicza znalazła się fotografia z pogrzebu Heleny Rokossowskiej. Tam wyraźnie widać tabliczkę na trumnie: „Helena Rokossowska, żyła lat 86. 24 VII 1982” (24 lipca — to data pochówku). To jednoznacznie wskazuje na 1896 jako na rok urodzenia Heleny.

Czyli nie ma wątpliwości. Helena Rokossowska rzeczywiście urodziła się w sierpniu 1896 roku. Ale to oznacza, że przyszły marszałek w żaden sposób nie mógł urodzić się w grudniu tego roku. Praw biologii zmienić się nie da.

Kiedy więc w końcu urodził się Konstanty Rokossowski? Jeśli uznać, że był młodszy od Heleny, to najwcześniejszą możliwą datą jest koniec 1897 roku. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego Rokossowski na początku służby w Armii Czerwonej chciał być starszy niż w rzeczywistości. Przecież już wówczas planował karierę wojskową, a z tego punktu widzenia korzystniej było się odmłodzić: oddala się czas przejścia do rezerwy i człowiek w oczach dowództwa wygląda na bardziej perspektywicznego. W czasach rewolucji i wojny domowej bardzo wielu ludzi, korzystając z zamieszania, zmieniało daty urodzenia. Zwykle jednak odmładzało się. Przy tym nierzadko zaniżano wykształcenie, aby nie być posądzonym o przynależność do klasy wyzyskiwaczy. W tym przypadku przesunięcie roku urodzenia w dół pozwalało przesłonić lata życia spędzone w starszych klasach gimnazjum. Na przykład „żelazny komisarz ludowy” Nikołaj Iwanowicz Jeżow, najwyraźniej z tego powodu, odmłodził się o dwa-trzy lata.

Rokossowski postąpił zaś niestandardowo, zawyżając swoje wykształcenie i robiąc z siebie „wojskowego z cenzusem”. Z jednej strony mogło to obudzić czujność komisarzy co do prawdziwości jego proletariackiego pochodzenia, z drugiej zaś strony otwierało perspektywy na przyszłość. Przecież Rokossowski już od marca 1919 roku był członkiem RPK (b) , a wśród wstępujących do partii dowódców Armii Czerwonej mało kto mógł pochwalić się choćby pięcioma klasami gimnazjum. To, mimo młodego wieku, dawało mu szansę awansu na stanowisko dowódcy pułku — do czego też doszło.

Tu należy wreszcie wyjaśnić, że Helena Rokossowska przez całe życie uważała się za młodszą siostrę Konstantego. A to oznacza, że przyszły marszałek mógł teoretycznie urodzić się w połowie 1895 roku. A stąd już blisko do grudnia 1894 roku — daty urodzenia Rokossowski nie miał więc potrzeby zmieniać. Urodził się bowiem w Warszawie 8/20 grudnia 1894 roku — dwa lata wcześniej, niż wskazuje data podawana we wszystkich encyklopediach.

Oczywiście, datę urodzin Rokossowskiego najprościej byłoby poznać z księgi parafialnej. W 1894 roku w Warszawie było kilka cerkwi: w jednej z nich, pewnie w cerkwi św. Marii Magdaleny na Pradze pełniącej wówczas funkcję świątyni parafialnej , ochrzczony został przyszły marszałek. Ale dwie wojny zrobiły swoje i dokumenty te przypuszczalnie już dawno zmieniły się w popiół.

Grób siostry Konstantego, Heleny, ze zmienioną datą urodzenia

Pogrzeb Heleny Rokossowskiej. Z tablicy na trumnie wynika, że urodziła się w 1896 roku

Marszałek Gieorgij Konstantinowicz Żukow, przyjaciel i rywal Rokossowskiego, który urodził się 19 listopada (1 grudnia) 1896 roku, był przekonany, że jest jednak starszy od niego, mimo że tylko o trzy tygodnie. A w rzeczywistości to Rokossowski był od niego starszy — i to prawie o całe dwa lata.

A co wiemy o starszej siostrze Konstantego, Marii? Kiedy Rokossowski wkrótce po rozpoczęciu służby w pułku odwiedził rodzinę, dowiedział się, że Maria wyszła za mąż. Zmarła podczas ewakuacji do Rosji w 1915 albo 1916 roku, o czym Konstanty zawiadomił Helenę w 1945 roku w wyzwolonej od Niemców Warszawie. Skoro ewakuowała się, to można przypuszczać, że jej mąż był rosyjskim urzędnikiem albo oficerem. Nie wiadomo, czy miała dzieci. I to wszystko.

O życiu Konstantego do 1914 roku wiemy coś głównie ze wspomnień Heleny. Okazuje się, po śmierci ojca krewni zabrali Marię i Konstantego matce, aby wychowywać ich w polskim duchu. Charakterystyczne, że w czasach sowieckich w kwestionariuszach osobowych w rubryce „narodowość” Konstanty pisał „Polak”, a w rubryce „język ojczysty” — „rosyjski”. Ten język poznał dzięki matce. Straciwszy męża, Antonina musiała pójść do pracy do zakładów odzieżowych na ulicy Szerokiej. Według innej wersji w fabryce nigdy nie pracowała, a po śmierci męża od razu wyjechała z młodszą córką do ojczyzny, do Telechan, gdzie dożyła swych dni.

Po śmierci matki Helenę wzięła do siebie do Petersburga jej ciotka — Władysława Joanna. Była żoną jakiegoś urzędnika, dzieci nie mieli. A Konstantego zaraz po śmierci ojca zabrał na wychowanie młodszy brat Ksawerego, Aleksander, właściciel cenionej kliniki stomatologicznej przy ul. Marszałkowskiej 151. Był dobrym dentystą, jego klientelę stanowili zamożni warszawianie, dzięki czemu mógł kupić majątek Pułapin , gdzie Konstanty bywał latem i nauczył się dobrze jeździć konno. Z uwagi na namiętność do jeździectwa przyjaciele przezwali go „Beduinem”, a swoje prezenty dla niego, pocztówki ze zdjęciami jego ukochanych dżokejów, podpisywali: „Naszemu Beduinowi”.

Wuj Aleksander umieścił bratanka w znanej szkole prywatnej Antoniego Łaguny (przy Świętokrzyskiej 25). Chłopca wychowywała babcia Konstancja, która mieszkała u swojej młodszej córki, Stefani Dawidowskiej (przy Marszałkowskiej 117).

Pod koniec 1906 roku Aleksander Rokossowski nagle zszedł z tego świata — miał tylko 48 lat. Po jego śmierci opiekę nad bratankiem wziął na siebie najmłodszy z braci Rokossowskich, Michał. Ten umieścił Konstantego w Gimnazjum Zgromadzenia Kupieckiego na rogu ulic Waliców i Twardej, którego wychowankowie nosili czapki z zielonym otokiem. Być może było to właśnie to gimnazjum, które Rokossowski wymienił w podaniu z 1920 roku.

W pamiętnikach Konstanty przyznał się, że „od młodych lat pożerał książki dotyczące historii wojen, poczynając od czasów Aleksandra Macedońskiego i wodzów rzymskich”. Helena wspominała, że Konstanty uwielbiał powieści historyczne Walerego Przyborowskiego „Szwedzi w Warszawie” i „Bitwa pod Raszynem”. W końcu wojenna romantyka doprowadziła go do rosyjskiej kawalerii i określiła życiowy wybór.

24 sierpnia 1909 roku zmarł też czterdziestosiedmioletni Michał Rokossowski. Pochowano go obok Aleksandra w rodzinnym grobowcu na warszawskich Powązkach. Konstanty musiał odejść z gimnazjum. Jak pamiętamy, nie ukończył nawet czterech klas szkoły miejskiej. Dlaczego tak się stało, trudno powiedzieć. Być może pozostali krewni nie byli w stanie opłacać czesnego, choć wśród nich byli też ludzie całkiem zamożni, jak na przykład Stefan Wysocki (o nim nieco później). A być może uczyć się dalej nie chciał sam Konstanty, zamiast klasycznego wykształcenia wolał zdobyć fach w pracowni swojego wuja, co zawsze gwarantowało pewny kawałek chleba.

Konstanty przeniósł się do siostry ojca, Zofii Wysockiej, która mieszkała przy Konopackiej 11. Do murowanej czteropiętrowej kamienicy tuż obok, przy ulicy Karbowskiej, przeniosła się ciotka Stefania ze swoim mężem Mieczysławem Dawidowskim. Do matki Konstanty najwyraźniej nie miał zamiaru jechać. Antonina Rokossowska zmarła dwa lata później — na początku 1911 roku, prawdopodobnie na gruźlicę. Najwyraźniej na stosunki między nimi padł jakiś cień. Co ciekawe, gdy w 1945 roku Rokossowski wrócił do Polski, na grobie ojca postawił pomnik, lecz grobu matki nie odnalazł. I dotąd nie wiemy, gdzie ją pochowano. Według jednej wersji — na którymś z warszawskich cmentarzy. Według innej, bardziej prawdopodobnej, leży na cmentarzu w rodzinnej wsi Telechany. Po drugiej wojnie światowej, gdy Rokossowski był jeszcze w Polsce, otrzymał list od jakichś ludzi z tej miejscowości, podających się za krewnych jego matki. Twierdzili, że jest pochowana w Telechanach, ale z jakiegoś powodu na cmentarzu katolickim — nawet wskazywali konkretne miejsce. Interesowały ich też jej losy po śmierci męża. Konstanty Konstantynowicz odpowiedział, że w chwili śmierci ojca był za mały, by coś pamiętać. Do Telechan marszałek jednak nie dotarł.

Rokossowski (w środku) z wujkiem Konstantym (pierwszy od lewej) i dwoma jego synami – Pawłem i Wincentym

Można przypuszczać, że po śmierci męża Antonina Rokossowska wyszła powtórnie za mąż za Polaka albo za Białorusina-katolika i dlatego pochowana została na cmentarzu katolickim. Gdyby się to potwierdziło, tłumaczyłoby, dlaczego jej dzieci trafiły do krewnych Ksawerego.

Konstanty zaczął pracować. Najpierw podobno był pomocnikiem cukiernika, potem dentysty, ale pokłócił się z nim i podjął pracę w zakładach dziewiarskich przy ulicy Szerokiej. Nie można też wykluczyć, że tak naprawdę w żadnym z tych miejsc nie pracował, a od razu został uczniem kamieniarskim w zakładzie Stefana Wysockiego (męża ciotki Zofii) przy ulicy Strzeleckiej 2. W życiorysie z 1940 roku Rokossowski umiejscowił te wydarzenia w 1911 roku. Odmłodził się tam przecież o dwa lata, poprzesuwał też inne daty, na przykład śmierć ojca, którą zapisał na 1905 rok. Byłoby logiczne, że przyjechawszy po śmierci Michała Rokossowskiego do Wysockiego pod koniec 1909 roku, Rokossowski od razu zaczął pracować w jego zakładzie. W grudniu 1909 roku kończył akurat 15 lat, a fizycznie był rozwinięty ponad wiek. Nieszczęsny zakład dziewiarski Konstanty mógł wpisać, aby podkreślić swoje proletariackie pochodzenie.

Zakład kamieniarski przy ul. Strzeleckiej, w którym pracował Rokossowski

Jeśli mam rację, to do rozpoczęcia służby wojskowej przepracował ponad pięć lat. Nic dziwnego, że koledzy z pracy uważali go za doświadczonego i zdolnego fachowca. W zakładzie wykonywano płyty nagrobne (tu powstał granitowy grobowiec Rokossowskich na Powązkach), kamienne ogrodzenia i przygotowywano płyty do okładania budynków. To właśnie zakład Wysockiego otrzymał zamówienie na obłożenie kamieniem pięćsetmetrowego mostu Mikołaja II (obecnie Poniatowskiego). Ale wkrótce zakład trzeba było przenieść do Grójca, 35 km na południowy zachód od Warszawy, gdzie łatwiej było o surowiec. Razem z nim do Grójca przeniosła się babka Konstancja i siostra Konstantego, Maria. Tam też przez pewien czas, przy ulicy Wareckiej 12, mieszkała jego młodsza siostra — Helena. Mniej więcej rok później Rokossowski przeprowadził się na ulicę Mogielnicką 12 (dom ten nie zachował się).

Syn Stefana Wysockiego, Roman, i Helena twierdzili, że Wysoccy dbali o sieroty i starali się zapewnić im domowe ciepło. Starzy mieszkańcy Grójca wspominali, że Konstanty lubił śpiewać, tańczyć i nieźle grał na harmonijce ustnej. Łatwo też domyśleć się, że prawie dwumetrowy amant-kamieniarz nie mógł opędzić się od wielbicielek.

Legenda głosi, że Rokossowski był aresztowany za udział w pierwszomajowej manifestacji w 1912 roku w Warszawie, gdy próbował ukryć za pazuchą zerwany przez żandarmów czerwony sztandar — po raz pierwszy historię tę zamieścił w biografii marszałka W.I. Kardaszow. Podobno przez dwa miesiące (według innej wersji podanej przez polskich biografów Rokossowskiego, Tadeusza Koneckiego i Ireneusza Ruszkiewicza — tylko sześć tygodni) więziono go na Pawiaku. Ponieważ nie miał ukończonych 16 lat, zwolniono go, ale z zakładu dziewiarskiego wyleciał podobno z hukiem. Konecki i Ruszkiewicz twierdzą, że poręczył za niego wujek — Mieczysław Dawydowski.

Cała ta historia wygląda na dość naciąganą. W 1912 roku Rokossowski przecież mieszkał i pracował w Grójcu — w każdym razie sam tak twierdził — i nie chce się wierzyć, że miał ochotę walczyć z burżuazyjnymi krwiopijcami, czyli między innymi z własnym wujkiem. A tym bardziej w Warszawie.

Tu warto nadmienić, że w podobnym „rodzinnym” przedsiębiorstwie, u swojego wujka-kuśnierza, przed pierwszą wojną światową pracował Gieorgij Żukow, z którym o laur popularności Rokossowski zawsze walczył.

Najpewniej w żadnej manifestacji Rokossowski udziału nie brał, a całą tę historię wymyślił, aby upiększyć swój kwestionariusz osobowy. Potem, w ostatnim życiorysie zachowanym w teczce osobowej Rokossowskiego, wersja o udziale w pierwszomajowej manifestacji znalazła potwierdzenie w wymienianych miejscach pracy: „1910 — maj 1912 — pracownik w zakładzie dziewiarskim na warszawskiej Pradze. Czerwiec 1912 — sierpień 1914 — kamieniarz w zakładzie Stefana Wysockiego, m. Grójec gub. warszawskiej”.

Potwierdzić albo zanegować wersję o aresztowaniu Rokossowskiego w 1912 roku mogą tylko materiały archiwów. Archiwum Warszawskiego Gubernialnego Zarządu Żandarmerii zostało wywiezione do Rosji i weszło w skład Archiwum Państwowego Federacji Rosyjskiej (GARF) w Moskwie. Pewnie można tam znaleźć materiały z przesłuchań zatrzymanych uczestników manifestacji pierwszomajowych, a wśród nich, być może, także i Konstantego Rokossowskiego. Gdyby to się udało, zdobylibyśmy jakościowo dobre zdjęcie przyszłego marszałka w młodym wieku — wszystkich aresztowanych obowiązkowo fotografowano. Jednak takich zdjęć jest bardzo mało, podobnie mało wiemy o polskiej młodości Rokossowskiego — najwyraźniej zwyczajnej i niezapowiadającej błyskotliwej kariery przyszłego wodza.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: