Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Rozwód rodziców - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
8 września 2010
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
3,84

Rozwód rodziców - ebook

Kiedy piętnastoletnia Jessica Ingram dowiaduje się, że jej rodzice zamierzają się rozwieść, wie, że już nigdy nie będzie tą samą osobą. Nagle jej rodzina i uczucia rozlatują się na kawałki. Czuje się tak, jakby rozpadł się cały jej świat.

Czy znasz takie osoby jak Jessica, stojące w obliczu separacji lub rozwodu rodziców? Co możesz powiedzieć lub zrobić, by im pomóc? Czego oni w tej chwili najbardziej potrzebują? Dowiesz się tego z tej broszury z serii PIERWSZA POMOC. Autorzy podają praktyczne wskazówki, co możesz uczynić, gdy rozpada się dom twojego przyjaciela czy przyjaciółki.

A jeśli to ty sam przeżywasz rozwód swoich rodziców, ta broszura nie tylko powie ci, czego się spodziewać w nadchodzących tygodniach i miesiącach, ale także pozwoli odkryć, jak doświadczać tak potrzebnego ci pocieszenia, otuchy i wsparcia – zarówno od Boga, jak i od przyjaciół.


SERIA PIERWSZA POMOC

W naszym życiu często dochodzi do trudnych sytuacji, w których czujemy się bezradni i osamotnieni. Nie potrafimy sobie z nimi poradzić i rozpaczliwie potrzebujemy pomocy w przetrwaniu tego, co nas spotkało.

Taką PIERWSZĄ POMOC oferują nasze broszury napisane wspólnie przez Josha McDowella i Eda Stewarta. Są one skierowane zarówno do osób, które przechodzą przez trudne chwile, jak i do ich przyjaciół, którzy pragną im pomóc. Przywołując poruszające historie różnych osób, autorzy krok po kroku pokazują jak przejść przez ciężkie doświadczenia i proponują praktyczne metody pomocy.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7829-021-6
Rozmiar pliku: 407 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Podziękowania

PIERWSZA POMOC

Tytuły części tej serii:

- Konflikty
- Śmierć ukochanej osoby
- Jak poznać prawdziwą miłość
- Myśli samobójcze
- Nieplanowana ciąża
- Rozwód rodziców
- Jak poznać wolę Bożą
- Wykorzystywanie seksualne

Chcielibyśmy podziękować: Davidowi Fergusonowi, dyrektorowi Intimate Life Ministries w Austin w Teksasie za jego wkład w ten cykl; Dave’owi Bellisowi, który współpracował z nami nad kształtem każdej książki. Wszystkie historie w cyklu „Pierwsza Pomoc” zaczerpnęliśmy z odcinków słuchowiska „Youth in Crisis Resource”, które Dave osobiście napisał. Jesteśmy Dave’owi niezmiernie wdzięczni za jego talent i zaangażowanie. Dziękujemy też Joeyowi Paulowi, który nie tylko wierzył w ten projekt, ale także konsekwetnie go przeprowadził.

HISTORIA JESSIKI ODSŁONA PIERWSZA

Piętnastoletnia Jessica Ingram wiedziała, czego ma dotyczyć zaplanowane na dziś wieczór spotkanie rodzinne, chociaż mama nie zdradziła jej żadnych szczegółów. Siostra Jessiki, Karen, i brat, Mark, też wiedzieli. Trzeba by być ślepym, głuchym i pozbawionym zdolności myślenia, żeby nie rozumieć, co się dzieje. Tata i mama zamierzali obwieścić trójce swoich dzieci, że ich „próbna separacja” niczego nie zmieniła i że się rozwodzą.

Jessica była pewna, że zebranie w sprawie rozwodu będzie równie okropne jak zebranie w sprawie separacji trzy miesiące temu. Wolałaby raczej zanurkować w basenie pełnym kwasu solnego i zniknąć na zawsze niż być tu dziś wieczorem. Oczywiście, nie dosłownie. Wiedziała, że samobójstwo – poza tym że to grzech – tak naprawdę jest wyjściem dla tchórzy. Po co jednak urządzać spotkanie rodziny Ingramów, z którego każdy wyjdzie, czując się jeszcze gorzej niż czuje się teraz? Czy rozwód zasługuje na to, żeby go uczcić wspólną kolacją, przy której zostanie ogłoszony?

Leżąc w poprzek swojego łóżka, Jessica zwiększyła głośność muzyki w słuchawkach, żeby nie słyszeć ciszy panującej w domu. Jej osiemnastoletnia siostra, Karen, miała wrócić do domu za pół godziny, tuż przed tym przerażającym spotkaniem przy kolacji. Gdyby Karen była teraz w domu, przebiegałaby przez niego jak burza, trzaskając drzwiami i szafkami i urywając każdemu głowę. Wyładowując się, jak to nazywała. Karen zawsze bardzo wyraźnie okazywała złość z powodu rozstania rodziców. Zaczęła to robić już w trakcie „spotkania w sprawie separacji”, wtedy, w kwietniu. Gdy Karen się wyładowywała, Jessica czuła się przynajmniej trochę lepiej. Cisza była nieznośna.

Ich młodszy brat, dwunastoletni Mark, też był w domu. Jest dokładnym przeciwieństwem Karen. Po „spotkaniu w sprawie separacji” mama spytała go, jak się czuje, a on tylko wzruszył ramionami i wrócił do swoich gier komputerowych, jakby nic się nie stało. Teraz prawdopodobnie siedział w swoim pokoju, też ze słuchawkami na uszach, i systematycznie unicestwiał na komputerze złych wojowników Planety Zarg. Jessica wiedziała, że kryzys rodziny jego też dotyka, że dzieciak po prostu blokuje swoje uczucia czy coś w tym stylu. Obawiała się, co się może stać, kiedy to wszystko się w nim skumuluje.

Jessica wiedziała, że mama też jest w domu, ale ukryła się w jakimś kącie z jednym ze swoich romansideł. Jessica pomyślała, że czułaby się lepiej, gdyby mama weszła do jej pokoju i nakrzyczała na nią, kazała posprzątać pokój albo zająć się jakimiś innymi obowiązkami. Mama jednak była najwyraźniej w fazie wycofania, tak jak ona sama i Mark.

Taty oczywiście nie było w domu. Po „zebraniu w sprawie separacji” wyprowadził się do jakiegoś mieszkania sześć kilometrów stąd. Mama powiedziała, że tata przyniesie pizzę na dzisiejszą kolację. Jessica marszczyła nos na tę myśl. Co za okrutny żart: jakby nigdy nic siadać i zajadać pizzę, rozdzielając rodzinę. Jessica nie była głodna. Nie bywała głodna od trzech miesięcy. Marnie też sypiała. Dokuczała jej swędząca wysypka i potworne koszmary nocne. Wszystko to zaczęło się w kwietniu. Jeśli tak się czuła po separacji rodziców, o ile gorzej będzie, kiedy mama i tata w końcu się rozwiodą? Nie chciała wiedzieć.

Jessica próbowała się modlić, podczas gdy muzyka łomotała jej w uszach. Już prawie rok, odkąd jest chrześcijanką. Postanowiła zaufać Chrystusowi poprzedniego lata, na obozie młodzieżowym organizowanym przez kościół. Od czasu spotkania Jezusa zauważyła, że jej życie zmienia się na lepsze. Modlitwa, studiowanie Biblii i oddawanie chwały Bogu były teraz czymś istotnym w jej życiu. Jak dotąd jednak zmiany te nie rozciągnęły się na jej rodzinę, szczególnie na rodziców. Chodzili do kościoła mniej więcej raz na dwa miesiące, tylko wtedy, gdy w programie był występ zespołu muzycznego, w którym Jessica śpiewała. Poza tym rodzice w ciągu poprzedniego roku dalej dryfowali, coraz bardziej oddalając się od siebie, choć ona regularnie się za nich modliła.

Modlitwa o pogodzenie się rodziców była teraz czymś niemal beznadziejnym. Z jednego powodu Jessica przypuszczała, że ten rozpad był po części jej winą. Mogła być bardziej posłuszna, uległa i chętna do pomocy, szczególnie zanim została chrześcijanką. Wiedziała, że jej pełne uporu zachowanie czasami czyniło wspólne życie mamy i taty jeszcze trudniejszym. Jessica wiele razy prosiła Boga, żeby jej wybaczył, że nie była lepszą córką. Tata miał przyjechać za niecałą godzinę, więc teraz modliła się głównie za Marka i Karen… i za siebie samą.

„Spotkanie w sprawie rozwodu” było parodią życia rodzinnego. Tata i Mark wcinali pizzę i rozmawiali o bejsbolu, jakby to było jakieś przyjęcie. Jessica, Karen i mama z grzeczności wzięły po kęsie, potem odsunęły talerze i siedziały w milczeniu. Mama zdawała się ledwo wstrzymywać łzy. Karen miała ogień w spojrzeniu, niczym bomba zegarowa odmierzająca czas do wybuchu. Jessica chciała tylko, żeby to się wreszcie skończyło, żeby mogła wrócić do swojego pokoju.

— Wasza matka i ja mamy wam coś do powiedzenia — obwieścił wreszcie tata. — Odkąd się wyprowadziłem, nasze problemy pogłębiły się zamiast poprawić. Separacja i mediacje nie pomogły. Zdecydowaliśmy więc, że się rozwiedziemy. Chcemy, żebyście wiedzieli, że to nie dotyczy was. Dotyczy mamy i mnie. Oboje kochamy was wszystkich i będziemy…

Karen skoczyła na równe nogi tak szybko, że jej krzesło przewróciło się do tyłu i z hukiem uderzyło o drewnianą podłogę.

— To jest całkiem chore! — wrzasnęła na rodziców. — Gdybyście naprawdę nas kochali, nie robilibyście nam tego! Dlaczego nie możecie rozwiązać swoich problemów? Nie sądzę, żebyście naprawdę próbowali! Nie sądzę, żebyście chcieli próbować!

Karen wyładowywała się na całego, podkreślając swoją złość mocnymi słowami, jakich Jessica nigdy wcześniej u niej nie słyszała. Tata kilka razy próbował jej przerwać, ale to było jak dolewanie oliwy do ognia, więc po prostu siedział i wysłuchiwał jej krzyków. Jessica wiedziała, że to nie skłoni taty do zmiany zdania. Mama zacisnęła oczy i cichutko płakała. Mark zajmował ręce skubaniem pizzy.

Im bardziej Karen szalała, tym silniej Jessica odczuwała swój własny ból i złość. Karen mówiła to, co ona sama chciałaby móc wykrzyczeć. To było tak, jakby jej starsza siostra wyładowywała się za nie obie. A kiedy Karen zaczęła płakać, Jessica poczuła ściskanie w gardle i łzy na własnych policzkach. Mimo że nie mogła zgodzić się ze wszystkim, co mówiła Karen, i ze sposobem, w jaki to mówiła, zazdrościła jednak siostrze zdolności do otwarcia wentyla.

W niecałe dwie minuty, które Jessice wydawały się raczej dwiema godzinami, było po wszystkim. Tata powiedział, co miał powiedzieć, a Karen wybuchła. Potem tata wyjaśnił, że on i mama dopiero ustalają szczegóły organizacyjne – kto będzie z kim mieszkał i na jak długo. To było dla Jessiki dodatkowym powodem do zmartwienia. Tata wyprowadził się i zostawił dzieci z mamą. Karen powiedziała Jessice, że tata już się z kimś spotyka, że ona, Karen, jest tego całkiem pewna, więc prawdopodobnie nie będzie chciał, żeby Mark albo dziewczyny mieszkały z nim, z oczywistych powodów. A teraz tata mówił o dalszym rozbijaniu rodziny Ingram. I patrzył na Jessikę, mówiąc:

— Może we wrześniu, kiedy zacznie się szkoła, ktoś chciałby zamieszkać ze mną.

Jessica nie miała ochoty wybierać pomiędzy rodzicami, ale nie miała też ochoty być piłeczką pingpongową, którą oni będą między sobą odbijać. Jej pokój i jej rzeczy były tutaj. Jessica czuła, że jej miejsce jest z mamą, Karen i Markiem. Nie wiedziała, jak powiedzieć tacie, że chce zostać z mamą.

Ojciec Jessiki miał biznesowe spotkanie o wpół do ósmej, więc wyszedł parę minut po siódmej. Jessica kochała tatę, ale ucieszyła się, kiedy już sobie poszedł. Miała już dość „jedności rodziny” jak na jeden wieczór. Karen pomogła mamie posprzątać po kolacji, Mark wziął kurs z powrotem na planetę Zarg dryfującą w jego komputerze, a Jessica wyśliznęła się do swojego pokoju i wróciła do swoich słuchawek.

Wiedziała, że mama i Karen będą wałkować wszystkie drastyczne szczegóły wieczoru, co było ostatnią rzeczą, na jaką ona miałaby ochotę. Rozwód to coś, o czym należy zdecydować przy drzwiach zamkniętych, a potem tamże pozostawić, oceniła. Nie jest to temat do konwersacji, jak wrażenia z filmu. Nie rozmawia się o tym z kolegami. No bo niby jak: „Kupiłam właśnie nową parę nike’ów na wyprzedaży, a moi rodzice się rozwodzą”?

Jessica nagle uświadomiła sobie pewną korzyść z faktu, że jest chrześcijanką. Wcześniej tego nie zauważała. Jej najlepszymi przyjaciółmi byli znajomi z kościoła, w tym dorośli animatorzy grupy młodzieżowej, Doug i Jenny Shaw. A ponieważ nikt z jej przyjaciół nie znał jej rodziny, nie mogli też dowiedzieć się o tym rozwodzie. Chyba że sama by im powiedziała, a tego nie zrobi. Nawet jej najbliższa przyjaciółka, Natalie Simmons, która rok temu zaprosiła ją na kościelny obóz młodzieżowy i modliła się z nią, kiedy Jessica postanowiła zaufać Chrystusowi, wie tylko, że jej rodzice są w separacji. Ważne będzie, żeby Natalie pomogła jej utrzymać ten rozwód w tajemnicy. Ale oczywiście Natalie musi wiedzieć o rozwodzie, jeśli ma pomagać w zachowaniu tajemnicy. Jessica postanowiła więc jej powiedzieć – i tylko jej.

— Jadę do Natalie, będę z powrotem koło dziesiątej — zawołała do mamy, wychodząc.

Zanim mama zdążyła odpowiedzieć, Jessica już siedziała na rowerze i zjeżdżała z podjazdu. Miło było znaleźć się na dworze w ciepły, letni wieczór. Jeszcze milej wyjść z domu, w którym aromat pizzy wciąż przypominał jej o obwieszczeniu taty. Zastanawiała się, czy kiedykolwiek jeszcze będzie w stanie zjeść pizzę.

— Twoi rodzice się rozwodzą? Och, Jessie, tak mi przykro!

Słowa Natalie zaskoczyły Jessikę. Tyle w nich było uczucia, tyle miłości i ani cienia przygany. Dziewczęta przyjechały na rowerach do parku miejskiego i siedziały na sąsiednich huśtawkach, gdy Jessica powiedziała Natalie o spotkaniu przy kolacji w jej domu.

— Dzięki, ale niech to będzie tajemnica, dobrze? — odpowiedziała Jessica.

— Tajemnica? W jakim sensie?

— W takim, że nie chcę, żeby ktokolwiek w kościele o tym wiedział — powiedziała Jessica z naciskiem. — I teraz, gdy ty już wiesz, nie chcę więcej nawet tego wspominać.

— Ale dlaczego, Jessie? — dociekała Natalie.

Jessica zawahała się, nie mogąc się zdecydować, na ile może być szczera. Dotąd mówiła Natalie wszystko, postanowiła więc, że będzie wobec niej otwarta, choć nie było to łatwe.

— Bo… bo… rodzina Ingramów nie jest normalną rodziną, rozumiesz? Moi rodzice nie są chrześcijanami, a ja nie jestem dumna z tego, że się rozwodzą. Wolałabym, żeby ludzie nie wiedzieli.

Potem odchyliła się do tyłu i uniosła nogi, żeby się rozbujać. Natalie zrobiła to samo i przez kilka minut huśtały się obok siebie w milczeniu.

Kiedy huśtawki ledwie się kołysały, Natalie zapytała:

— A Jenny?

Jenny Shaw i jej mąż Doug, oboje po trzydziestce, jako wolontariusze prowadzili grupę młodzieżową w kościele. Jenny była też przy tym, jak Jessica zaufała Chrystusowi poprzedniego lata. Po obozie jeszcze przez kilka tygodni nauczała ją indywidualnie.

— Co z Jenny? — spytała Jessica.

— Jest twoją duchową starszą siostrą — odparła Natalie. — Sama tak powiedziałaś. Myślę, że powinnaś powiedzieć Jenny, co się dzieje u ciebie w domu. Pewnie mogłaby ci pomóc poradzić sobie z rozwodem rodziców.

— Radzę sobie z tym, Natalie. Po prostu radzę sobie z tym… no… bardziej dyskretnie niż inni ludzie.

— Rozwód to za wielka sprawa, żeby unieść ją w pojedynkę — powiedziała Natalie. Jej słowa zabrzmiały przy tym jak słowa starszej siostry.

— Powiedziałam tobie, prawda?

— Tak, i będę się modlić za ciebie — zapewniła ją Natalie. — Jestem twoją przyjaciółką i jestem tu dla ciebie, ale myślę, że Jenny mogłaby pomóc ci lepiej poradzić sobie ze swoimi uczuciami. Lepiej niż ja potrafię.

— Z uczuciami? Ja nie jestem tą uczuciową w naszej rodzinie. Tak się składa, że jest nią moja siostra, Karen.

Jessica nie chciała się sprzeczać z Natalie, ale nie lubiła, kiedy przyjaciółka mówiła jej tak stanowczo, co jest jej potrzebne do szczęścia. Nawet jeśli miała rację.

Natalie milczała przez chwilę, aż Jessica zaczęła się zastanawiać, czy przyjaciółka nie odpuściła sobie tej rozmowy. Potem Natalie powiedziała:

— Pamiętasz, jak mój starszy brat zginął dwa lata temu?

Jessica pamiętała.

— Ledwie cię wtedy znałam. To był wypadek w pracy, prawda?

Natalie skinęła głową.

– Śmierć Skipa była strasznym ciosem dla całej rodziny. Myślałam, że najlepszym sposobem, żeby to znieść, jest wrócić do normalności tak prędko, jak tylko się da. Powiedziałam sobie, że muszę przejść nad tym do porządku dziennego i wrócić do życia. Nie miałam pojęcia, że jest coś takiego jak naturalny proces żałoby, przez który muszę przejść. Jenny i Doug pomogli mi wydobyć na jaw swoje uczucia, tak żebym mogła sobie z nimi poradzić.

Jessica czekała na puentę, ale Natalie nie powiedziała już nic więcej. Nie musiała. Rozwód jest jak śmierć, Jessica wyrecytowała sobie w myśli niewypowiedziane ostrzeżenie. Musisz przejść żałobę po nim, musisz wylać swoje uczucia przed kimś, kto potrafiłby pomóc ci dać sobie z nimi radę. Jenny jest twoją duchową starszą siostrą. Powinnaś się do niej zwrócić.

Kilka minut huśtały się w ciszy. W końcu Jessica powiedziała:

— Lepiej pójdę już do domu. Martwię się o Marka. Muszę z nim trochę pobyć.

Zanim wsiadły na rowery, Natalie serdecznie uściskała Jessikę.

— Naprawdę cierpię razem z tobą, Jessie. Tak mi przykro, że musisz przez to przechodzić.

Jessica odwzajemniła uścisk.

— Dzięki. Dzięki, że cię to obchodzi.

Jessica nie pojechała do domu najkrótszą drogą. Chciała jeszcze trochę zastanowić się nad tym, czy powinna opowiedzieć Jenny Shaw o jednym z najsmutniejszych dni w swoim życiu.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: