Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Szkice do trzeciego dziennika - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
17 czerwca 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Szkice do trzeciego dziennika - ebook

Trzecia część niezwykłych dzienników jednego z najwybitniejszych umysłów Europy XX wieku!

To mozaika zaskakująca różnorodnością elementów. Tłem jest podroż po Europie, dopiero podnoszącej się z gruzów po niedawno zakończonej wojnie. Są tu refleksje mierzące się z wojennym spustoszeniem, jak i przemyślenia o najprostszych prawdach życiowych. Aforystyczne anegdoty, wątki autobiograficzne, wzmianki o sytuacji politycznej, listy – to kolejne elementy tej układanki. Pomiędzy nimi
są wplecione fragmenty fikcji literackiej – szkice dzieł później wydanych oraz tych, na które pomysł mógł zaistnieć tylko w tym dzienniku. Spontaniczne, ale pełne głębi zapiski wielkiego twórcy.

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-2273-7
Rozmiar pliku: 465 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Nowy Jork jako wyzwanie – przez dziesiątki lat mogłem zdać się na to, że tam nie zapadam w drzemkę, że tam nie wypoczywam jak w Engadynie albo w Paryżu, że każdego dnia mnie trzęsie:

I HATE IT

I LOVE IT

I HATE IT

I DON’T KNOW

I LOVE IT

etc.

Nowy Jork przez trzy dziesięciolecia jako miejsce pielgrzymowania, by tak rzec (wiza INDEFINITELY) – a teraz posiadam tam tak zwany loft¹, nareszcie dostatecznie urządzony, by móc w nim mieszkać, przysiadam na żelaznych schodkach przeciwpożarowych na piątym piętrze i nie mogę przed sobą ukryć: Jak mi się chce rzygać od tej Ameryki!

LOVE IT OR LEAVE!

A więc zmierzch życia na wsi –

CH-6611 BERZONA

Dom, stara murowanka, którą siedemnaście lat temu kazałem rozbudować, ma cztery pokoje i alkowę, loggię, za małą kuchnię, dwie łazienki, a w piwnicy jeszcze saunę; obok domu stoi budyneczek na inwentarz, trzykondygnacyjny, tak że wygląda jak mała wieża, przerobiony na pracownię; wszystkie pomieszczenia można ogrzewać.

Są supermocarstwem, które może nas wszystkich zniszczyć². I byli już na Księżycu, o czym się nie pamięta; bo właściwie nie zapoczątkowało to nowej epoki w dziejach świata. Z czego natomiast żaden Amerykanin nie zdaje sobie sprawy: że amerykański dobrobyt (można tu mieszkać, nie oglądając na oczy slumsów) w znacznej mierze zasadza się na wyzysku innych narodów. Wyzysk to słowo, które tu nie pada, mają w zastępstwie inne: KNOW HOW. To właśnie przynoszą biedniejszym narodom, przy czym niekiedy natrafiają na brak zrozumienia; trzeba tu i ówdzie wesprzeć jakiś zamach wojskowy, aby zaprowadzić demokrację itd., KNOW HOW. Ich ulubione słówko: POWER. Nie spotykam się z wojskowymi; słowo, które słyszę w tym kraju najczęściej: POWER. Z tego są dumni: POWER. Nawet w handlu dziełami sztuki bez tego się nie obejdzie. MONEY? To mniej pretensjonalny synonim. Synonim etyczny: LIBERTY. I o to przecież chodzi: LIBERTY, to trafia do przekonania każdemu Amerykaninowi: POWER = LIBERTY. I nie ma tu żadnej dialektyki. Bo niby czemu. Mówienie o tym jest bezcelowe – czują się najlepszym rodzajem ludzi, jaki może istnieć, toteż krytyki pod adresem swego kraju nie tolerują nawet w obrębie sojuszu, ponieważ w tym sojuszu są niewątpliwie silniejszą stroną, więc wiedzą lepiej…

Kwitną tu pierwsze magnolie.

Zwraca mi na to uwagę któryś z gości!

Ale nadal trzeba włączać ogrzewanie.

Kiedy na zwykłe pytanie w rozmowie telefonicznej: A CO U CIEBIE? odpowiedział najpierw z lekkim śmieszkiem: NA RAZIE JESZCZE DOBRZE, a potem sucho: MAM RAKA, umówiliśmy się na kolację w Zurychu.

(To było w grudniu.)

Dowiedział się trzy dni temu. Wydaje mi się opanowany i w dobrej formie, jak człowiek, który ma jeszcze chęć do życia. Ale diagnoza medyczna jest jasna i nie pozostawia nadziei. Pół roku? Trzy miesiące? Orientuje się dokładnie, jak zaawansowany jest rak (pęcherza), i nie godzi się na operację, to też jest jasne. Jego decyzja. Nie chce umierać jako ubezwłasnowolniony obiekt w aparaturze medycznej. Więc jak to się umiera? Rozmawiamy też o dobrowolnej śmierci (w aspekcie technicznym) i o czynnej eutanazji (w aspekcie prawnym), a podczas kolacji, która mu smakuje, rozmawiamy także o innych sprawach, o których i tak byśmy mówili; żaden z nas nie uważa tego za unik. Uników nie ma. Dlaczego nie mielibyśmy się pośmiać. Jego sokratyczny spokój dopuszcza wszystko, tylko nie tanie pociechy. Potem, kiedy czekamy na rachunek i powstaje pauza w rozmowie, Peter³ wraca do swojej prośby, żebym wygłosił mowę żałobną w katedrze. MASZ JESZCZE TROCHĘ CZASU, śmieje się, patrząc mi w oczy. Kiedy rachunek jest już zapłacony i nie mogę dłużej zwlekać, obiecuję.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: