Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Ułamki pamiętników i dzienników historycznych. Diariusz sejmu 1767-1768 roku - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ułamki pamiętników i dzienników historycznych. Diariusz sejmu 1767-1768 roku - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 239 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przed zbli­ża­ją­cym się sej­mem by­wa­ły czę­ste u JKMo­ści w ga­bi­ne­cie kon­fe­ren­cje, zło­żo­ne tyl­ko z księ­cia Rep­ni­na po­sła wiel­kie­go ro­syj­skie­go, księ­cia pry­ma­sa, jmć p. We­ssla pod­skar­bie­go wiel­kie­go ko­ron­ne­go, księ­cia Ra­dzi­wił­ła mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, księ­cia jmci Po­nia­tow­skie­go pod­ko­mo­rze­go ko­ron­ne­go, jmć p. Bra­nic­kie­go łow­cze­go ko­ron­ne­go, li­się­cia Po­nia­tow­skie­go opa­ta czer­wiń­skie­go, do licz­by któ­rych przy­był po­tem jmć p. Brzo­stow­ski mar­sza­łek kon­fe­de­ra­cji li­tew­skiej, któ­ry w pa­ła­cu księ­cia Ra­dzi­wił­ła ulo­ko­wał się. W tym­że pa­ła­cu, gdy ksią­żę jmć Ra­dzi­wiłł w le­cie jesz­cze sta­nął, lubo Ko­mi­sja Woj­sko­wa ko­ron­na pro di­gni­ta­te jego dla trzy­ma­nia wart ko­men­de­ro­wa­ła re­gi­ment jmć p. Golt­za, jed­nak­że ksią­żę jmć Rep­nin licz­ną war­tę z kil­ku­dzie­siąt lu­dzi i kil­ku ofi­ce­rów mo­skiew­skich zło­żo­ną tam­że dys­po­no­wał, któ­rzy co­dzien­nie z bęb­na­mi i wszel­ki­mi ho­no­ra­mi woj­sko­wy­mi za­cią­ga­li i w sa­mym pa­ła­cu oraz naj­bliż­szych jego miej­scach trzy­ma­li war­tę; haup­twach­ty zaś Rze­czy­po­spo­li­tej od bra­my i pocz­ty w bra­mach tyl­ko od ulic lo­ko­wa­ne były.

Nim wspo­mnio­ne za­czę­ły się kon­fe­ren­cje, oświad­czył JKMość jmć panu Bor­cho­wi wo­je­wo­dzie inf­lanc­kie­mu i jmć p. Za­moy­skie­mu kanc­le­rzo­wi ko­ron­ne­mu, żeby do nich na­le­że­li, gdyż na to po­zwo­lił ksią­żę jmć Rep­nin; lecz wy­mó­wił się z tego j.p. Za­moy­ski kanc­lerz tak się eks­pli­ku­jąc: iż gdy­by miał wraz z ca­łym mi­ni­ste­rium by­wać na tych kon­fe­ren­cjach, re­mon­stra­cje mi­ni­ste­rii mo­gły­by swo­ją zna­leźć ani­ma­dwer­sję, bę­dąc zaś sam tyl­ko ex mi­ni­ste­rio, jed­ne­go re­flek­sje żad­nej by może nie mia­ły ak­cep­ta­cji, a przy­tom­ność jego na kon­fe­ren­cjach mo­gła­by go ob­wi­niać w na­ro­dzie, że się do ta­ko­wej do­kła­dał rady. Co po trzy razy było j.p… kanc­le­rzo­wi po­wtó­rzo­ne i od te­goż od­mó­wio­ne.

Die 2do Octo­bris 1767

Była se­sja kon­fe­de­rac­ka nad pro­po­zy­cja­mi od księ­cia Rep­ni­na po­da­ny­mi, na któ­rej gdy jmć p. Ko­żu­chow­ski cze­śnik i kon­sy­liarz kon­fe­de­rac­ki ka­li­ski re­pre­zen­to­wał, iż kon­fe­de­ra­cja nie ma po­te­sta­tem le­gi­sla­ti­vam i do­pra­szał się, aby sie­nie znaj­do­wał na se­sjach jmć p. Karr puł­kow­nik wojsk mo­skiew­skich (któ­ry od po­cząt­ku kon­fe­de­ra­cji nie­od­stęp­nym był księ­cia Ra­dzi­wił­ła mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, ja­ko­od księ­cia jmci Rep­ni­na umyśl­nie do bacz­no­ści nad każ­dy­mi jego kro­ka­mi przy­da­ny); za to po skoń­czo­nej póź­no se­sji wy­jeż­dża­ją­ce­go jmć p. Ko­żu­chow­skie­go przez za­sa­dzo­nych żoł­nie­rzy mo­skiew­skich na uli­cy z ka­re­ty wy­wle­czo­no, do­na­mio­tów za pa­ła­cem księ­cia Rep­ni­na roz­sta­wio­nych za­pro­wa­dzo­no i tam w aresz­cie przez noc prze­trzy­maw­szy, świ­tem przez Wi­słę prze­pra­wio­no i do Ra­dzy­mi­na, gdzie Mo­skwa sta­ła, za­pro­wa­dzo­no. O co za­chę­co­ny od kon­fe­de­ra­tów ksią­żę jmć Ra­dzi­wiłł mar­sza­łek kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej jeź­dził da księ­cia pry­ma­sa, ale zby­ty od nie­go póź­ną porą i że w cho­le­rze ksią­żę jmć Rep­nin, nic nie spra­wił.

Póź­niej zno­wu ksią­żę jmć pry­mas z księ­ciem Ra­dzi­wił­łem mar­szał­kiem kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, i ksią­żę­ciem pod­ko­mo­rzym ko­ron­nym znaj­do­wał się na kon­fe­ren­cji u JKMo­ści,. któ­ry księ­cia jmci Ra­dzi­wił­ła pier­ście­niem z por­tre­tem swo­im uda­ro­wał.

W nocy nad­je­chał do War­sza­wy jmć pan Brzo­stow­ski sta­ro­sta by­strzyc­ki, mar­sza­łek kon­fe­de­ra­cji li­tew­skiej.

Die 3tia Octo­bris

Z rana za­raz jeź­dził ksią­żę Ra­dzi­wiłł mar­sza­łek kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej do ksią­żę­cia Rep­ni­na re­mon­stru­jąc uczy­nio­ny z jmć p. Ko­żu­chow­skim po­stę­pek i wy­ra­ża­jąc, iże­by dla sie­bie miał się spo­dzie­wać; na co ode­brał re­zo­lu­cję: czyń do­brze, że­byś się po­dob­ne­go przy­pad­ku ustrzegł.

Przed po­łu­dniem na­stą­pi­ło złą­cze­nie się kon­fe­de­ra­cji li­tew­skiej z ko­ron­ną.

O tym­że cza­sie była au­dien­cja pu­blicz­na u JKMo­ści jmć księ­dza nun­cju­sza, po któ­rej JKMość zwo­ław­szy do sie­bie księ­cia jmci Lu­bo­mir­skie­go mar­szał­ka w. kor., jmć p. Za­moy­skie­go kanc­le­rza w. kor., Mło­dzie­jow­skie­go pod­kanc­le­rze­go w. kor., księ­cia jmci Czar­to­ry­skie­go kanc­le­rza w. lit., jmć p. Prze­zdziec­kie­go pod­kanc­le­rze­go lit., jmć p. Ogiń­skie­go wo­je­wo­dę wi­leń­skie­go, księ­cia jmci Czar­to­ry­skie­go wo­je­wo­dę ru­skie­go, tu­dzież w przy­tom­no­ści księ­cia Czar­to­ry­skie­go ge­ne­ra­ła po­dol­skie­go, jmć p. Bra­nic­kie­go łow­cze­go kor., księ­cia Po­nia­tow­skie­go opa­ta, pro­jekt aktu li­mi­ty sam prze­czy­tał. Nad czym za­du­mie­ni mi­ni­stro­wie, gdy w dłu­gim zo­sta­wa­li mil­cze­niu, król jmć rzekł: „Gdzie rady po­trze­ba, mil­cze­nie miej­sca mieć nie po­win­no”. W tym ksią­żę jmć mar­sza­łek w. kor. ode­zwał się, py­ta­jąc JKMo­ści, je­śli­by mógł być ten pro­jekt od­mie­nio­ny albo nie? Lecz gdy król jmć oświad­czył, że już i sło­wa w nim od­mie­nić nie moż­na, od­po­wie­dział ksią­żę mar­sza­łek w. kor.: „ Nie masz więc co ra­dzić, tyl­ko przy­znać, że jest z ostat­nią zgu­bą na­ro­du”. Do cze­go przy­mó­wił się jmć p. Za­moy­ski kanc­lerz w. kor. w ten sens: „Win­ni­śmy na­ro­do­wi na­sze­mu ob­ja­śnie­nie, za czym upra­szać by na­le­ża­ło, żeby słów nie ob­wi­ja­jąc w ba­weł­nę wy­ra­zić na­tu­ral­nie, że się po­stron­nej ze wszyst­kim pod­da­je­my po­ten­cji”. Rów­nie in hunc sen­sum zda­nia swo­je po­wie­dzie­li: ksią­żę kanc­lerz w. lit., a po­tem ksią­żę wo­je­wo­da ru­ski i jmć p… pod­kanc­le­rzy lit., a gdy do­kład­niej­sze jesz­cze od przy­tom­nych mi­ni­strów i se­na­to­rów na od­da­le­nie tego pro­jek­tu po­wta­rza­ne były prze­ło­że­nia, JKMość oka­zał znacz­ne stąd nie­ukon­ten­to­wa­nie i oświad­cza­jąc, iż czy­nił co mógł, : „Wol­no czy­nić co się po­do­ba, by­le­by nie było z więk­szą ca­łej oj­czy­zny zgu­bą”; wstał od sto­łu i za­koń­czył kon­fe­ren­cję. Po tej kon­fe­ren­cji całe mi­ni­ste­rium z oka­zji wjaz­du jmci księ­dza nun­cju­sza u księ­cia jmci mar­szał­ka w. kor. na zwy­kłym było obie­dzie, u JKMo­ści zaś znaj­do­wa­li się na obie­dzie ksią­żę jmć Rep­nin, ksią­żę pry­mas, ksią­żę pod­ko­mo­rzy ko­ron­ny i oby­dwa mar­szał­ko­wie ge­ne­ral­nych kon­fe­de­ra­cji. Po obie­dzie w tych­że oso­bach była u JKMo­ści dłu­go trwa­ją­ca kon­fe­ren­cja.

Wie­czo­rem była se­sja kon­fe­de­rac­ka, na któ­rej za­szło san­ci­tum ka­su­ją­ce wszyst­kie kon­dem­na­ty in qu­ibu­svis sub­sel­liis na po­słach wy­pa­dłe, od­da­la­ją­ce zaś a b ac­ti­vi­ta­te na sej­mie tych, któ­rzy by zo­sta­wa­li pod kon­dem­na­ta­mi z są­dów kon­fe­de­rac­kich. A tak vi­go­re tego san­ci­tum nie tyl­ko wie­lu po­słów, ale i sam ksią­żę Ra­dzi­wiłł mar­sza­łek kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, lubo nie bę­dąc po­słem i ma­jąc licz­ne na so­bie kon­dem­na­ty przez sa­me­go księ­cia jmci mar­szał­ka w. kor. zy­ska­ne, na sej­mie za­sia­da­li. Ksią­żę zaś Czar­to­ry­ski kanc­lerz w. Et., jmć p. Prze­zdziec­ki pod­kanc­le­rzy lit… byli eks­klu­do­wa­ni o d sej­mo­wa­nia kon­dem­na­ta­mi przez księ­cia Ra­dzi­wił­ła mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej w kon­fe­de­ra­cji li­tew­skiej na nich otrzy­ma­ny­mi. A gdy ciż mi­ni­stro­wie py­ta­li się JKMo­śći, je­że­li przy­najm­niej za­sia­dać w se­na­cie bę­dzie wol­no, od­po­wie­dział król jmć, że na­wet i być w Izbie Se­na­tor­skiej nie po­zwa­la­ją.

Na tej­że se­sji na żą­da­nie księ­cia jmci Rep­ni­na pro­po­no­wa­mo od­da­le­nie od sej­mo­wa­nia wszyst­kich po­słów, któ­rzy za­przy­się­gli swo­je in­struk­cje i któ­rzy by mie­li prze­ciw­ne ak­to­wi ge­ne­ral­nej kon­fe­de­ra­cji, lecz ta oko­licz­ność in ma­gno motu agi­to­wa­na była.

Na­ka­za­no przy tym za­miast ru­gów w Izbie Po­sel­skiej od­pra­wo­wać się zwy­kłych et pro le­gi­ti­ma­tio­ne ichmć pp… po­słom lau­da wszyst­kie od­dać do kon­fe­de­ra­cji.

Zje­chał na tę se­sję ksią­żę jmć pry­mas i z woli JKMo­ści pro­po­no­wał, aby per san­ci­tum, kon­fe­de­ra­cji sejm se­mo­tis ar­bi­tris był de­ter­mi­no­wa­nym, za­raz jed­nak prze­ciw­ko temu po­wszech­ny wsz­czął się okrzyk.

Przed sej­mem jesz­cze ichmć księ­ża bi­sku­pi, ar­cy­bi­skup lwow­ski, bi­skup kra­kow­ska i ka­mie­niec­ki, lubo ak­ces, do kon­fe­de­ra­cji uczy­ni­li byli i ad acta po­da­li, że jed­nak nie do upodo­ba­nia księ­cia Rep­ni­na , mie­li do sie­bie na­le­ga­nia i po­gróż­ki, aże­by uczy­nio­ny ak­ces ex ac­tis był wy­ję­ty et in sim­pli­cem do kon­fe­de­ra­cji ac­ces­sio­nem od­mie­nio­ny. Po­dob­nież ichmć księ­ża bi­sku­pi ku­jaw­scy, war­miń­scy, prze­my­ski, płoc­ki, ki­jow­ski, chełm­ski, inf­lanc­ki po­wo­dem pierw­szych bi­sku­pów przed sej­mem tak­że ak­ces sub d. 21 Au­gu­sti tu w War­sza­wie uczy­ni­li, któ­re­go ory­gi­nał wzię­ty od jmć księ­dza bi­sku­pa ku­jaw­skie­go przez j… p… wo­je­wo­dę podia – skie­go, gdy od te­goż ksią­żę jmć Rep­nin miał so­bie ko­mu­ni­ko­wa­nym, oświad­czył się być z nie­go nie­kon­tent, i że po­dać go ad acta nie po­zwo­li, a je­że­li in­ne­go nie uczy­nią, do se­na­tu do­pusz­czo­ny­mi nie będą; któ­rzy to ichmć księ­ża bi­sku­pi zje­chaw­szy się na sejm, a po­wtó­rzo­ne so­bie ma­jąc od księ­cia jmci Rep­ni­na in­sy­nu­acje i kil­ka­krot­ne już trzy­ma­jąc umyśl­nie do uskut­ko­wa­nia w tej mie­rze przez księ­cia pry­ma­sa zwo­ły­wa­ne kon­fe­ren­cje, tan­dem te­goż dnia u księ­cia jmci pry­ma­sa tym­że sa­mym ce­lem zgro­ma­dze­ni, kie­dy rów­nie jak i na daw­niej­szych kon­fe­ren­cjach oświad­czy­li, że ani kon­fe­de­ra­cji, ani ak­ce­su nie pod­pi­szą, de­kla­ro­wa­ne so­bie mie­li przez księ­cia jmci pry­ma­sa imie­niem księ­cia Rep­ni­na, że od tego są wol­ni, by­le­by w mó­wie­niu swo­im ostroż­ność za­cho­wa­li. Ta­ko­we zaś uwol­nie­nie po­cho­dzi­ło naj­bar­dziej z przy­czy­ny, aby ksią­żę pry­mas, jako pri­mus in or­di­ne, nie był w ob­li­ga­cji pierw­szy pod­pi­sać kon­fe­de­ra­cję.

W nocy koło 2000 woj­ska ro­syj­skie­go przy­ma­sze­ro­wa­ło do pa­ła­cu księ­cia Rep­ni­na i w tyle za tym ulo­ko­wa­ne, oraz war­ty po ro­gach ulic przed jego pa­ła­cem et ex op­po­si­to roz­sta­wio­ne.

Die 4 Octo­bris

Jmć pan Ma­tu­sze­wicz se­kre­tarz kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej oświad­czyw­szy księ­ciu jmci mar­szał­ko­wi w. kor. w domu jego, iż lubo miał dys­po­zy­cję po­dać in scrip­to in­ten­cje księ­cia jmci Ra­dzi­wił­ła mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, jed­nak od­da­nie ich wstrzy­mu­jąc, upra­sza tyl­ko księ­cia jmci mar­szał­ka w. kor. imie­niem księ­cia mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, aby obe­słał wszyst­kich po­słów, żeby się u księ­cia mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej na wy­zna­czo­ną go­dzi­nę znaj­do­wa­ła. Ksią­żę jmć mar­sza­łek w. kor. po­chwa­liw­szy roz­sąd­ność jmć p. Ma­tu­sze­wi­cza od­po­wie­dział: „Żą­da­nie księ­cia jmci mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej wiel­ce mię dzi­wi, gdy znam, że to nie jest po­win­no­ścią urzę­du mego; je­że­li ksią­żę jmć chce wie­dzieć kto po­seł, niech się uda do mar­szał­ka sta­rej la­ski, gdzie zaś sto­ją, może ksią­żę jmć po­wziąć uwia­do­mie­nie przez swo­ich dwor­skich, oraz onych do sie­bie wo­ko­wać, nie przez mar­szał­ka wiel­kie­go ko­ron­ne­go”.

Przy­znał sam j… p. Ma­tu­sze­wicz nie­przy­zwo­itość w tym urzę­do­wi mar­szał­kow­skie­mu i że w tej mie­rze czy­nił re­flek­sje księ­ciu Ra­dzi­wił­ło­wi, lecz do­ło­żył, iż wczo­raj ksią­żę jmć Rep­nin przy­słał księ­cia Ka­spra Lu­bo­mir­skie­go do ksią­żę­cia Ra­dzi­wił­ła z żą­da­niem, aby ko­niecz­nie ta­ko­wa do księ­cia mar­szał­ka w. kor. na­stą­pi­ła de­le­ga­cja. Ja­koż na dniu wczo­raj­szym jesz­cze w nocy był jmć p. Ma­tu­sze­wicz w pa­ła­cu księ­cia jmci mar­szał­ka w. kor., któ­re­go śpią­ce­go za­stał. A gdy ten­że jmć p. Ma­tu­sze­wicz nie od­da­jąc, lecz tyl­ko ko­mu­ni­ku­jąc, dał do prze­czy­ta­nia księ­ciu jmci mar­szał­ko­wi w. kor. or­dy­na­os w ten sens po­ję­ty („z wła­dzy urzę­du mego daję ten or­dy­nans JW. J. P. Mar­szał­ko­wi W. Kor., aby mi ra­por­to­wał o przy­jeź­dzie i re­zy­den­cji każ­de­go po­sła oraz mar­szał­ka i kon­sy­lia­rza kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej"), ksią­żę jmć mar­sza­łek w. kor. re­po­su­it: „Kie­dy mi WMPan nie ex com­mis­so od­da­jesz, ale jako przy­ja­ciel ko­mu­ni­ku­jesz, zwra­cam prze­czy­taw­szy, a jako je­steś wia­do­my praw na­szych, znasz do­brze, że urząd mój żad­nych or­dy­nan­sów nie od­bie­ra, tyl­ko od sa­mej Rze­czy­po­spo­li­tej". Od­cho­dzą­ce­mu jmć p. Ma­tu­sze­wi­czo­wi po­no­wił ksią­żę jmć mar­sza­łek w. kor. pierw­szy dany re­spons. –

O czym ksią­żę jmć mar­sza­łek w. kor. uczy­niw­szy na au­dien­cji u JKMo­ści re­la­cję z uża­le­niem ujmy pre­ro­ga­ty­wy swo­jej, JKMość z re­pre­zen­ta­cją in­te­re­su tego po­słał jmć pana Bra­nic­kie­go łow­cze­go w. kor. do księ­cia Rep­ni­na, któ­ry na po­ko­jach znaj­du­jąc się, ob­szer­nie z księ­ciem mar­szał­kiem w. kor. roz­ma­wiał się i od te­goż był in­for­mo­wa­nym, że to nie jest przy­zwo­ite urzę­do­wi jego i że tego nie wy­ko­na.

Te­goż dnia jmć pan mi­ni­ster szwedz­ki miał au­dien­cję u JKMo­ści, któ­re­mu de­kla­ra­cję kró­la szwedz­kie­go fa­vo­re dy­sy­den­tów od­dał.

Po po­łu­dniu była se­sja kon­fe­de­rac­ka, na któ­rej po róż­nych nad pro­po­zy­cja­mi od księ­cia Rep­ni­na po­da­ny­mi ter­gi­wer­sa­cjach żad­na nie na­stą­pi­ła de­cy­zja, tyl­ko lau­da po­sel­skie były od­bie­ra­ne i prze­glą­da­ne.

Póź­no w wie­czór ksią­żę Rep­trin, ksią­żę pry­mas, ksią­żę Ra­dzi­wiłł mar­sza­łek kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, ksią­żę pod­ko­mo­rzy ko­ron­ny byli na kon­fe­ren­cji u JKMo­ści.

Tej­że zaś nocy pa­łac księ­cia jmci Rep­ni­na znacz­ną licz­bą wojsk ro­syj­skich był zmoc­nio­nym, tak­że na dniu na­stę­pu­ją­cym haup­twacht z mo­skiew­skich lu­dzi cir­ci­ter sto był zło – żony i ten za­cią­gnął na dzie­dzi­niec przy sa­mym pa­ła­cu księ­cia Rep­ni­na, wszyst­kie zaś pocz­ty, któ­re zwy­kła była trzy­mać gwar­dia Rze­czy­po­spo­li­tej, z pra­wa pro se­cu­ri­ta­te po­sło­wi mo­skiew­skie­mu za­wsze wy­zna­czo­na, ścią­gnio­ne były do war­ty przy bra­mie sto­ją­cej, tak da­le­ce, że i te pocz­ty gwar­dii, któ­re przy bra­mie za­wsze od uli­cy były, a na ich miej­sce sta­nę­ły pocz­ty mo­skiew­skie. Po­dob­nież w bra­mie od te­goż pa­ła­cu na­prze­ciw Ka­no­ni­czek haup­twacht z kil­ku­dzie­siąt mo­skiew­skich żoł­nie­rzy zło­żo­ny sta­nął.

Die 5ta Octo­bris

Rano była se­sja kon­fe­de­rac­ka, na któ­rej san­ci­ta wy­pa­dłe wzglę­dem przy­się­głych po­słów i inne uło­żo­no nie pro­mul­go­wać.

A gdy jmć p. Cza­plic pod­ko­mo­rzy łuc­ki, sta­rej la­ski mar­sza­łek, na pro­po­zy­cję dwo­ru nie chciał la­ski zda­wać księ­ciu Ra­dzi­wił­ło­wi mar­szał­ko­wi kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej, jako nie­po­sło­wi, i do zda­nia przy­nie­sio­ną so­bie ode­słał na­zad, sta­nę­ła na tej­że se­sji de­cy­zja, aby po­sło­wie po­szli pro­sto do Izby Se­na­tor­skiej i oby­dwa mar­szał­ko­wie w Izbie za­sia­da­li i la­ski pod­no­si­li, cho­ciaż jmć p. Brzo­stow­ski jako i ksią­żę Ra­dzi­wiłł funk­cją po­sel­ską nie byli za­szczy­ce­ni. W sa­mej zaś rze­czy sam jmć p. Cza­plic po­dob­nie i jako ko­le­dzy jego jmć p. Po­niń­ski wo­je­wo­da po­znań­ski i Ty­zen­hauz pod­skar­bi na­dwor­ny li­tew­ski, mia­no­wa­ni tyl­ko w War­sza­wie po­sła­mi, byli na miej­scu jmć pana Ryka sę­dzie­go ziem­skie­go inf­lanc­kie­go, Hyl­ze­na wo­je­wo­dzi­ca inf­lanc­kie­go i Bo­ni­sław­skie­go, któ­rzy in loco ob­ra­ny­mi et in lau­do wy­ra­żo­ny­mi znaj­do­wa­li się. A lubo chcia­no ten sej­mik (z ra­cji nie­obra­nia na nim za po­słów re­ko­men­do­wa­nych o d kró­la jmci i od księ­cia Rep­ni­na wyż wy­ra­żo­nych ichmć pp. Cza­pli­ca, Po­niń­skie­go, Ty­zen­hau­za) mieć za nie­waż­ny et eo mo­ti­vo po­wtór­ny wy­dać uni­wer­sał, któ,ry JKMość pod­pi­sał i jmć ks. pod­kanc­le­rzy ko­ron­ny za­pie­czę­to­wał, jed­nak gdy j.p… pod­kanc­le­rzy lit… re­kur­ro­wa­ny o pie­częć li­tew­ską za­pie­czę­to­wać go re­ku­zo­wał, przez co ten uni­wer­sał eva­nu­it, dla­te­go uda­no się do ar­bi­tral­nej wyż na­mie­nio­nych ich­mo­ściów w War­sza­wie no­mi­na­cji.

Na tej­że se­sji woj­sko ro­syj­skie uzna­ne za przy­ja­ciel­skie i au­ksy­liar­ne, z ostrze­że­niem na­wet, kto by się na żoł­nie­rza mo­skiew­skie­go po­rwał, pro ho­ste pat­nae ma być po­czy­ta­nym.

Jmć ks. nun­cjusz od­daw­szy wprzód z rana JKMo­ści na par­ty­ku­lar­nej u nie­go au­dien­cji bre­ve Ojca Świę­te­go, przez ko­ściół kar­me­li­tań­ski nie­spo­dzie­wa­nie wszedł na tęż se­sję i prze­czy­taw­szy bre­ve pa­pie­skie do sta­nu ry­cer­skie­go i toż księ­ciu Ra­dzi­wił­ło­wi mar­szał­ko­wi kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej od­daw­szy, do obro­ny wia­ry prze­ciw­ko tak gwał­tow­nym na nią za­ma­chom gor­li­wie za­chę­cał. Wzbu­dził w kon­fe­de­ra­tach ze­lum, tak że sprzy­się­gać się chcie­li, za co od­cho­dząc jmć ks. nun­cjusz po kil­ka­krot­nie im bło­go­sła­wił.

Stam­tąd pro­sto jmć ksiądz nun­cjusz udał się do księ­cia jmci pry­ma­sa, u któ­re­go zna­lazł wszyst­kich bi­sku­pów zgro­ma­dzo­nych, a o uło­żo­nych u nie­go byt­no­ściach jmć ks. nun­cju­sza przez księ­cia bi­sku­pa kra­kow­skie­go ob­wiesz­czo­nych, co nie­ukon­ten­to­wa­nie księ­ciu pry­ma­so­wi spra­wi­ło i było przez nie­go księ­ciu bi­sku­po­wi kra­kow­skie­mu oka­za­ne. Tam jmć ks. nun­cjusz ukon­ten­to­wa­ny z gor­li­wo­ści kon­fe­de­ra­tów do po­dob­nej pry­ma­sa, bi­sku­pów jako pa­ste­rzów ani­mo­wał i od­dał księ­ciu pry­ma­so­wi bre­ve Ojca Świę­te­go do se­na­tu ad­re­so­wa­ne.

Po wyj­ściu jmć ks. nun­cju­sza wy­pra­wio­no z se­sji kon­fe­de­rac­kiej de­le­ga­tów jmć p. Po­toc­kie­go pod­cza­sze­go lit., Ło­pa­ciń­skie­go pi­sa­rza w. lit… i wie­lu in­nych, za­pra­sza­jąc na nią księ­cia jmci pry­ma­sa, któ­ry gdy przy­je­chać od­mó­wił, wy­rzu­ca­jąc ty­lo­krot­ną tam swo­ją byt­ność i że nie miał wza­jem­nej ludz­ko­ści dla sie­bie, z do­ło­że­niem, iż je­że­li kon­fe­de­ra­cja ma in­te­res wi­dze­nia go, ob­szer­ne ma po­ko­je do przy­ję­cia onych; pro­szo­ny zaś od jmć p. Ło­pa­ciń­skie­go pi­sa­rza w. lit., żeby przy­najm­niej wstą­pił, kie­dy do dwo­ru prze­jeż­dżać bę­dzie, gdy od­po­wie­dział, że nie zwykł po­pa­su od­pra­wo­wać, a ichmć pp… de­le­ga­ci po­wró­ciw­szy do kon­fe­de­ra­cji uczy­ni­li de pra­emis­sis re­la­cję, usły­szaw­szy tę ichmć kon­fe­de­ra­ci ze znacz­nym szem­ra­niem za­da­wa­la księ­ciu pry­ma­so­wi ko­in­te­li­gen­cję z dy­sy­den­ta­mi i za­prze­da­nie się Mo­skwie. In

hac ani­mo­si­ta­te jmć p. Szy­dłow­ski cho­rą­ży i mar­sza­łek kon­fe­de­ra­cji Zie­mi War­szaw­skiej ode­zwał się, iż już nie czas my­śleć o obro­nie wia­ry, o co wsz­czął się taki na nie­go tu­mult z od­gra­ża­niem roz­sie­kać go, że aż ustą­pić mu­siał.

Jesz­cze to wzru­sze­nie nie uspo­ko­iło się, kie­dy na od­głos byt­no­ści jmć ks. nun­cju­sza na se­sji kon­fe­de­rac­kiej i za­grza­nych przez nie­go umy­słów nad­szedł ksią­żę jmć Rep­nin, a oświad­czyw­szy się, iż wi­zy­tę od­da­je księ­ciu mar­szał­ko­wi kon­fe­de­ra­cji ge­ne­ral­nej i chce przy zgro­ma­dzo­nych na se­sję po­twier­dzić przy­ja­zne chę­ci im­pe­ra­to­ro­wej jmci, zna­lazł nie­ukon­ten­to­wa­ne i obu­rzo­ne kon­fe­de­ra­tów umy­sły; na żywe zaś przy wie­rze oświad­cze­nia, a ha­ła­śli­we do­po­mi­na­nie się uwol­nie­nia jmć pana Ko­żu­chow­skie­go rzekł: „kie­dy nie proś­ba, to ha­łas u mnie nic nie wskó­ra, bo mój ha­łas może być krep­czej­szy”.

Lubo już król jmć na tro­nie za­siadł, za­czę­cie jed­nak sej­mu było wstrzy­ma­ne z przy­czy­ny, iż wie­lu po­słów daw­ne­go trzy­ma­jąc się zwy­cza­ju w Izbie Po­sel­skiej za­sie­dli, któ­rzy za per­swa­zją imć p. Bra­nic­kie­go od JKMo­ści de­le­go­wa­ne­go i księ­cia Ra­dzi­wił­ła mar­szał­ka kon­fe­de­ra­cji ko­ron­nej – do Izby Se­na­tor­skiej przy­by­li. Lecz ni­że­li ichmć pp… po­sło­wie swo­je miej­sca za­sie­dli, ksią­żę jmć mar­sza­łek w. kor., sam je­den na­ten­czas z mar­szał­ków przy­tom­ny, uj­rzaw­szy, że do kra­tek za mi­ni­stra­mi dwie la­ski przy­nie­sio­ne były dla mar­szał­ków kon­fe­de­rac­kich, pod­szedł do tro­nu i oświad­czył JKMo­ści, iż nie tyl­ko by­ło­by z ujmą i po­krzyw­dze­niem urzę­du mar­szał­kow­skie­go, ale bar­dziej jesz­cze prze­ciw­ko po­wa­dze i re­spek­to­wi ma­je­sta­tu i se­na­tu, gdy­by nie prak­ty­ko­wa­nym spo­so­bem la­ska sta­nu ry­cer­skie­go mia­ła być w se­na­cie pod­nie­sio­na. Upra­szał za­tem JKMo­ści, aże­by ichmć pp… mar­szał­kom kon­fe­de­rac­kim za­le­cił ode­sła­nie swo­ich la­sek, in­a­czej ksią­żę mar­sza­łek w. kor. dla ho­no­ru JKMo­ści, se­na­tu i swe­go wła­sne­go bę­dzie mu­siał od­da­lić się i nie być ob­ra­dom pu­blicz­nym przy­tom­nym. Po­dob­neż ksią­żę jmć mar­sza­łek w. kor. uczy­nił oświad­cze­nie księ­ciu pry­ma­so­wi jako pierw­sze­mu in or­di­ne z se­na­tu. Ja­koż JKMość za­raz do ichmć pp… mar­szał­ków kon­fe­de­rac­kich po­słał jmć pana pod­skar­bie­go w. kor., któ­ry per­swa­zja­mi swy­mi na­kło­nił ich do od­da­le­nia swych la­sek, a tak za przy­wo­ła­nym tur­num po­sło­wie przed księ­cia mar­szał­ka w. kor. bę­dąc osa­dze­ni na miej­scach swo­ich, gdy mi­ni­ste­num zbli­ży­ło się do tro­nu,
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: