Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zatrzymać czas. Sekrety medycyny estetycznej - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
21 października 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Zatrzymać czas. Sekrety medycyny estetycznej - ebook

Takiego doktora Polska jeszcze nie miała.

Lekarz, estetyczny rewolucjonista, showman.

Leczy ciała i dusze. Zatrzymuje czas.

Nie sprawia, że usta puchną, a rysy twarzy tracą swą naturalność. Naturalność to jego hasło.

Oczy, piersi, ręce, usta… Jak z upływem czasu zmienia się nasze ciało? Co można z nim zrobić w gabinecie medycyny estetycznej i czy „to” boli? Jakie będą efekty, na jak długo, a jakie skutki uboczne? „Zatrzymać czas”
to także reporterskie historie pacjentek i rozmowy z nimi. To również opowieść o życiu i karierze dra Krzysztofa  Gojdzia, jego filozofii życiowej oraz rzadko spotykanej w Polsce radości z codzienności.

Dr n. med. Krzysztof Gojdź,

jedyny w Polsce certyfikowany lekarz American Academy of Aesthetic Medicine, której dyplom obronił z pierwszą lokatą (Miami, Floryda, USA). Należy do elitarnego kilkuosobowego grona europejskich lekarzy posiadających dyplom tej prestiżowej Akademii. Z American Academy of Aesthetic Medicine związany jest również zawodowo jako wykładowca szkolący lekarzy z całego świata w zakresie laseroterapii, medycyny estetycznej i regeneracyjnej. Doktor Krzysztof Gojdź ukończył także American Academy of Anti-Aging Medicine. Jest właścicielem Holistic Clinic.

Magdalena Rigamonti

dziennikarka, w 2014 roku otrzymała Mediatora  ̶  nagrodę przyznawaną przez studentów dziennikarstwa z całej Polski, zajęła trzecie miejsce w plebiscycie Dziennikarz Roku miesięcznika Press, dwukrotnie była finalistką Nagrody im. Fikusa za dziennikarstwo najwyższej próby i Nagrody im. Barbary Łopieńskiej. Pracowała dla Newsweeka i Wprost. W 2014 roku ukazała się jej książka Bez znieczulenia. Jak powstaje człowiek, której trzon stanowią rozmowy z wybitnymi ginekologami dr Marzeną Dębską i prof. Romualdem Dębskim, a w 2015 roku wyszły kolejne jej tytuły Straty. Żołnierze z Afganistanu i Bez strachu. Jak umiera człowiek. Jest we władzach Press Club Polska.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7945-207-1
Rozmiar pliku: 4,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PIĘKNO

Wstaję rano, patrzę w lustro. Wróć, staję na wadze.

Dzisiaj ważyłem 75 kilogramów. Patrzę w lustro i... No dobra, z reguły jestem zadowolony. Wydaje mi się nawet, że siebie lubię. Że jest wspaniale, że to najlepszy moment w moim życiu.

Jeszcze psa muszę wygłaskać; potem lecę z nim na spacer. Cosmuś, ­kochany. Ślepy, ale kocha mnie, a ja jego. Będąc nieszczęśliwym, ­trudno być pięknym. Albo inaczej: co w duszy, to na paszczy. Pamiętasz taki film Nigdy w życiu! z Danutą Stenką? Mąż zdradza bohaterkę, a potem ona się zakochuje w innym i jest taka scena, kiedy wchodzi do ­pracy. Blask od niej bije, wszyscy się za nią oglądają, jest piękna, promienna. To nie zabiegi tak na nią wpłynęły, to szczęście. Prawdziwy uśmiech może czasem zrobić więcej dla twarzy niż botoks. Trzeba ­zacząć od uśmiechu, od duszy, a dopiero później, jeśli to nie wystarcza, można działać. Co tak patrzysz? Na mój uśmiech, na zęby? Często ­radzę pacjentom, żeby o uśmiech zadbali.

– U dentysty?

– Też. Czasem, jak się zadba o zęby, o to, co widać podczas uśmiechu, od razu cała twarz wygląda dużo lepiej. Wiem, wiem, zaraz mi powiesz, że nie wszystkich natura obdarzyła pięknymi rysami, dużymi oczami, pełnymi ustami, znakomitą figurą. Że nie zawsze natura bywa łaskawa. Ale piękne ciało bez pięknej duszy to wydmuszka. Puste jakieś, plastikowe. A wiesz, że jestem jurorem na wyborach Miss Polski? I kiedy słyszę, że te dziewczyny to idiotki, że nie myślą, nic nie wiedzą, mają pusto w głowach, to się wkurzam, bo gadam z nimi, żartuję. Opowiadają mi o sobie, więc wiem, że większość z nich ciężko pracuje, ma plan na życie. To nie są piękne kretynki. Jak ktoś jest durny, to nie jest piękny. Proste? Proste. Przychodzą do mnie różne piękne osoby, ale też i takie, które swoje piękno chciałyby poprawić. No i takie, które marzą o tym, aby wypięknieć.

A czasem bywa też tak, że dopiero jak się poprawi coś w ciele, pięknieje dusza. Każdy chce być piękny. Każdy. Od małego ludzie patrzą w lustro. Analizują siebie, swój wygląd.

Sprawdzam znaczenie słowa „piękno” – czym jest, jaką ma definicję. Czytam o tym, że uważa się, iż wzory piękna nie są stałe, pozostają swoiste dla kręgów kulturowych oraz okresu, w jakim powstały, ale samo piękno jest niezmiennie pozytywną właściwością estetyczną bytu, wynikającą z zachowania proporcji, harmonii barw, dźwięków, umiaru i użyteczności odbieranych przez zmysły. Istnieje piękno idealne, duchowe, moralne, naturalne, obiektywne, subiektywne i cielesne. Uff, na szczęście w słownikowej definicji wzięto pod uwagę również ciało.

– Fajne. I mądre to. Każdy lekarz, który zajmuje się upiększaniem, powinien pamiętać o zachowaniu proporcji i umiaru. Wszystkie wykłady, na całym świecie, zaczynam od zdefiniowania, czym jest piękno. Mówię, że to zestaw cech, który daje przyjemność zmysłom, przyjemnie pobudzając umysł, duszę albo ciało.

Na świecie jednak różne zestawy cech dają przyjemność zmysłom. Przecież są różne kanony piękna. Inaczej piękno rozumiane jest w Europie czy w Stanach, inaczej w Rosji, a inaczej w Azji. Uczę się tego piękna. Nie narzucam swojej wizji. Pytam, czym ono jest dla moich słuchaczy i kto według nich jest jego ikoną. Kiedyś w Stanach i Europie ikoną piękna była na przykład Elisabeth Taylor.

– Poprawiała urodę?

– Poprawiała. Moim zdaniem musiała być operowana. W Holly­wood od wielu lat każdy po pięćdziesiątce poddaje się operacjom. Parcie, żeby być pięknym i młodym, jest tam bardzo silne i nawet najbardziej zatwardziałych przeciwników potrafi skruszyć. Tam coraz młodsi ludzie, już dwudziestoletni, poddają się zabiegom medycyny estetycznej. Uważam, że to przesada.

Nie tak dawno przyszła do mnie młoda fotomodelka. Siada naprzeciwko, patrzy mi w oczy, ja patrzę w jej, a przy okazji analizuję policzki, usta, czoło. I coś dziwnego w tej jej twarzy widzę. Pytam, jaki ma problem, co się dzieje.

– Doktorze, botoks mi już puścił, kwas mi się wchłonął. Jestem załamana!

Patrzę w kartę – 21 lat.

– Wszystko mi się marszczy, starzeję się, nie podobam się sobie, patrzę w lustro, widzę starą babę! Niech pan mi wstrzyknie botoks, niech pan mnie ratuje!

– Dziecko drogie, co pani ma się marszczyć, jak pani jest taka młoda? Od kiedy pani przy twarzy majstruje?

– Od trzech lat. Od osiemnastki.

– Nic nie będziemy robić, bo za dziesięć lat będzie pani wyglądać na pięćdziesiątkę.

I wiesz, że ta wizja tak na nią podziałała, że dziewczyna zapomniała o botoksie. Powiedziałem o jej naturalnym pięknie, o ustach, ładnych oczach, pięknym nosie. Jezu, chyba nikt nigdy wcześniej jej tego nie mówił! Piękniała z sekundy na sekundę. Była ładna, a i tak potrzebowała akceptacji, komplementów, potwierdzenia, dowartościowania. Prosiłem, żeby nie szukała pseudopomocy u innych lekarzy, którzy po prostu będą chcieli na niej zarobić. Często gonię młodych, mówię im, że nie mają czego u mnie szukać. Wcześniej rozmawiam, przekonuję, żeby szanowali siebie, swoje piękno, urodę. Chodź, napijemy się prosecco z sokiem pomarańczowym.

Przepis:

– kieliszek wina musującego wytrawnego,

– szklanka soku, świeżo wyciśniętego z pomarańczy.

Składniki wymieszać i pić małymi łyczkami.

– Ten napój nazywa się mimoza. Świetny latem. Stawia na nogi. ­Lepiej nie pić więcej niż jeden kieliszek. Pyszny, prawda? Kiedyś przez pięć lat mieszkałem w Nowym Jorku na Manhattanie. W każdą niedzielę około południa szliśmy ze znajomymi na tzw. brunch i zaczynaliśmy właśnie od mimozy. Jak dziś. Też niedziela. Mimoza i rozmowa o pięknie… Pięknie jest. Wiesz co, Magda, takie chwile mogłyby trwać wiecznie. Trzeba je umieć doceniać. Ja doceniam. Swoim pacjentom mówię, że piękno to łapanie chwil, zatrzymywanie czasu. Dobrze dziś wyglądasz. Wyspałaś się, wypoczęłaś? Jutro w klinice będzie sporo ludzi. Przyjdź rano. Ania, taka dziewczyna po czterdziestce, przychodzi na konsultację. Ładna, zadbana nawet, ale chyba siebie nie lubi.

Jestem rano. Po 9. Kawa z doktorem. Kanapka z pasztetem z indyka. ­Doktor zrobił.

– Pomidorka ci jeszcze pokroję, poczekaj. Będzie lepsza. Ten pasztet jest pyszny, od tej mojej pacjentki, kiedyś ci o niej opowiem.

Przychodzi dziewczyna. Spłoszona lekko. Nie mówię, że piszemy z doktorem książkę. W ogóle się nie odzywam. Zostaję w poczekalni.

– Magda, chodź, posłuchaj, co ta dziewczyna mówi! Jesienią umówiliśmy się na laser i mezoterapię osoczem bogatopłytkowym. Teraz tylko radiofrekwencja.

– Ja to bym wszystko w sobie poprawiła. W ogóle nie jestem w swoim typie.

– A jaki jest pani typ?

– Blondynka, szczupła, 170 centymetrów wzrostu, piersi rozmiar „C”, długie nogi.

– Ten brąz to naturalny pani kolor włosów?

– Nie, farba. Swoje mam jasne, blond.

– To wystarczy, że się pani przefarbuje i już będzie pani w swoim typie.

– Nie no! Co pan mówi, doktorze?

– No przecież dokładnie siebie pani opisała, tylko kolor włosów nie pasował do ideału. Mało trzeba. A skórę twarzy nawilżymy, laser jej dobrze zrobi. Już teraz trochę pani podgrzałem skórę, już się bardziej napięła, już będzie lepiej. Ciało masz świetne, widać, że ćwiczysz, ale geny też swoje robią. Dziewczyno, jesteś piękna!

Pacjentka patrzy na doktora z niedowierzaniem. Jej oczy otwierają się szeroko, szklą nawet. Patrzy w lustro. Uśmiecha się. Rzuca się doktorowi na szyję.

Przechodzimy do drugiego gabinetu.

– Co jakiś czas łapię się na tym, że zadaję sobie pytanie, co ja robię dla siebie. Kiedy jadłem w domu, kiedy odpoczywałem, kiedy leżałem przed telewizorem i skakałem po kanałach? Kiedy? Nie pamiętam.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: