Po człowieku - ebook
Po człowieku - ebook
W przystępnie i fascynująco napisanej książce o prowokującym tytule Po człowieku Rosi Braidotti, jedna z najważniejszych i najciekawszych postaci we współczesnej filozofii, kreśli wizję nauki i świata po końcu niepodzielnej dominacji człowieka jako pana natury i twórcy techniki.
Braidotti analizuje przenikanie się świata zwierząt, ludzi i maszyn, argumentując, że rzeczywistości tych nie można już od siebie dłużej oddzielać. Jest to zarazem pełna wrażliwości refleksja nad kondycją myślących i czujących istot w epoce, w której zanikają powoli dotychczasowe podziały zorientowane na wyjątkowość człowieka w przyrodzie. Braidotti próbuje pomóc nam odnaleźć się w tym zmieniającym się świecie i sprostać wyzwaniom, które świat przed nami stawia.
Kategoria: | Filozofia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-19080-4 |
Rozmiar pliku: | 2,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
„Nowy kartograf” – tak Gilles Deleuze zatytułował jeden z rozdziałów swojej książki poświęconej Michelowi Foucaultowi. Określenie to miało konotować swoisty dla francuskiego filozofa i historyka sposób wytwarzania narzędzi teoretycznych – polegający na szczegółowej rekonstrukcji konkretnych i materialnych urządzeń władzy. Kartograf, podobnie jak Kafkowski adwokat-dawny rumak bojowy Aleksandra Wielkiego, unika bitewnego zgiełku, by zgłębiać sekrety prawa (lub, jak w tym przypadku, władzy): „wielu dzierży miecze, lecz tylko po to, by nimi wymachiwać; wzrok rychło się gubi, chcąc za nimi podążyć. Może więc rzeczywiście najlepiej zagłębić się w kodeksach”. Złożoność mechanizmów władzy domaga się interwencji subtelniejszych niż operująca uniwersaliami krytyka. Zadaniem teoretyka jest dziś więc, być może, głównie tworzenie map taktycznych, które będą przydatne dla wszystkich chcących rzucić władzy wyzwanie na jej własnym terenie – a innego terenu raczej nie znajdziemy…
Rosi Braidotti również jest kartografką, jednak w zdecydowanie bardziej bezpośrednim – „prostszym” – znaczeniu niż autor Nadzorować i karać. Od początku swojej drogi twórczej stawia sobie bowiem za cel opisanie i umiejscowienie najistotniejszych zjawisk określających kształt rzeczywistości, w której żyjemy, a także najistotniejszych prób ich krytycznego przeanalizowania. Jest więc – od swego książkowego debiutu na teoretycznej scenie w roku 1991 – pełną zaangażowania i entuzjazmu kronikarką rozwoju krytycznych, zaangażowanych politycznie teorii, niesłychanie wyczuloną na najdrobniejsze przesunięcia akcentów czy wyłanianie się nowych pól problematyzacji. Jej teksty składają się na swoistą, nieustannie aktualizowaną mapę taktyczną dla XXI wieku – obejmującą najczęściej uczęszczane tereny albo też najbardziej palące zagadnienia współczesności, pozostające w centrum zainteresowania tak teorii, jak publicystyki: biotechnologie i kres „natury”, zglobalizowany kapitalizm czy obywatelstwo w dobie masowych migracji. Tym, co mają przede wszystkim na celu kartografię Braidotti, jest ukazanie wzajemnych powiązań owych zagadnień, sprawiających, że składają się one na złożoną konfigurację władzy i oporu.
Jeśli zatem nasza autorka zapuszcza się na nowe terytorium, to głównie po to, by nakreślić jego mapę, mogącą stanowić punkt wyjścia dla dalszych, bardziej skomplikowanych interwencji. Stąd specyfika jej metody: posługiwanie się obfitością motywów, zestawień, klasyfikacji przewijających się, często w kalejdoskopowy sposób, przez jej teksty. Nie znajdziemy tu raczej przypadków mozolnego przepracowywania konkretnego problemu, odsłaniania krok po kroku jego konturów i warstw, z czym spotykamy się na przykład u Judith Butler, cierpliwie badającej mechanikę performatywu czy strukturę paradoksalnego gestu znajdującego się u źródeł konstytucji podmiotu. W zamian otrzymujemy diagnozy stawiane na gorąco, w obliczu dylematów domagających się rozstrzygnięcia, oraz próby prowizorycznej syntezy zjawisk, których nie sposób rozpatrywać w izolacji, choć trudno powiedzieć, na czym właściwie polega ich związek. Jak podsumowuje swój projekt sama Braidotti: „etyka nomadyczna nie tworzy wielkiej teorii, ale raczej liczne makropolityczne tryby codziennego aktywizmu”.
Wiemy, że w naszych postkonstruktywistycznych czasach każda mapa jest zarazem terytorium – to, co reprezentowane, nie posiada odrębnego od niej bytu. Nie musi to jednak stanowić ani powodu do załamywania rąk nad zniknięciem rzeczywistości, ani źródła apokaliptycznej fascynacji. Oznacza po prostu raczej pozytywny w swym wydźwięku, choć nadal zbyt rzadko uwzględniany fakt, że mapa jest zawsze interwencją w terytorium i stworzeniem go na nowo. Ma umożliwić orientowanie się, a więc z konieczności wytycza nowe trasy: wskazuje właściwy sposób sformułowania pewnych problemów, możliwości użytecznych sojuszy, jak również źle postawione pytania czy fałszywe alternatywy.
Na czym w przypadku naszej autorki polegają te kartograficzne interwencje? Przede wszystkim trzeba podkreślić, że dotyczą one teorii feministycznej, będącej głównym obszarem jej zainteresowań badawczych. Nie oznacza to jednak wcale wąskiej specjalizacji, jak mogliby w pierwszym odruchu pomyśleć niektórzy czytelnicy, przyzwyczajeni do istniejącej (nierównej) dystrybucji wpływów w polu teoretycznym, przeznaczającej wspomnianej teorii rolę obszaru, w obrębie którego „kobiety” zajmują się „kobiecymi sprawami”. Prace Braidotti stanowią wymowne świadectwo tego, że teoria i praktyka feministyczna – która od samych swoich początków ujmowała własne cele, czyli wyzwolenie kobiet czy walkę z patriarchatem, w horyzoncie całościowej przemiany społeczeństwa – jest istotowo, choć nie zawsze w bezkonfliktowy sposób, powiązana z innymi teoriami i ruchami emancypacyjnymi: marksizmem, anarchizmem, ekologią, ruchem na rzecz praw zwierząt i posthumanizmem.
Tradycja „kontynentalna” czy też poststrukturalistyczna, do której przynależy Braidotti, dostarcza, moim zdaniem, szczególnie dobrych narzędzi pojęciowych umożliwiających rozstrzyganie wszelkich konfliktów wynikających z pozornej niezgodności celów czy perspektyw. Charakterystyczne dla francuskiego poststrukturalizmu ujęcie systemowe i nacisk na analizę abstrakcyjnych mechanizmów władzy, wywierających jednak jak najbardziej materialne skutki, pozwala zakwestionować wiele z dogmatów tradycji liberalnej, określającej (i ograniczającej) nasze pojmowanie polityczności. To na jego gruncie pojawiły się najbardziej radykalne i maksymalistyczne w swym zasięgu teorie, ukazujące w jak wielkim stopniu nasze instytucje społeczne i głębokie struktury myślenia są „upłciowione” – na sposób, rzecz jasna, hierarchiczny, przeznaczający temu, co kobiece, funkcje uprawomocniania symbolicznej męskości. Mowa, oczywiście, o dokonaniach „świętej trójcy” francuskiej drugiej fali: Luce Irigaray, Hélène Cixous i Julii Kristevy. Teoria pierwszej z wymienionych będzie, obok teorii Deleuze’a i Foucaulta, głównym źródłem inspiracji dla Braidotti. Dokonana w pierwszych książkach Irigaray krytyka fallogocentryzmu oraz późniejsza teoria różnicy seksualnej umożliwiły postawienie kwestii płci w bardzo radykalny i jednocześnie wyrafinowany teoretycznie sposób. Dlatego pozwalają one wykroczyć poza pewne niefortunne dychotomie, które naznaczyły rozwój anglosaskiej teorii i polityki feministycznej, zlikwidować mylące i szkodliwe podziały oraz ustanowić nieoczekiwane powiązania.