Depresja i inne magiczne sztuczki - ebook
Depresja i inne magiczne sztuczki - ebook
Najgłośniejsza youtuberka, performerka z Kanady i jej wyjątkowa poezja
cześć. kiedy mówię cześć, chcę powiedzieć dziękuję. kiedy mówię dziękuję, chcę powiedzieć uwielbiam cię. kiedy mówię uwielbiam cię, chcę powiedzieć, że sprawdzę twój horoskop.
Możesz pisać o miłości i kobiecości, o dojrzewaniu i samoświadomości. Możesz pisać o chłopcach, których kochasz. Ale o depresji? Do tego potrzeba niezwykłej odwagi i nietuzinkowego talentu.
Sabrina Benaim jest przenikliwą obserwatorką codzienności, którą z niezwykłym wyczuciem opisuje w krótkich formach poetyckich. Jej wiersze zaskakują, wzruszają i rozśmieszają, a – przede wszystkim – są do bólu szczere. Ten tomik odczaruje nawet najbardziej mroczne chwile w naszym życiu.
mama mówi: przecież umiesz zrobić coś z niczego,
a potem pyta bez ogródek czy się boję śmierci.
nie,
ja się boję żyć.
Sabrina Benaim – popularna kanadyjska poetka i perfomerka. Jej poemat Explaining My Depression to My Mother stał się kulturowym fenomenem, który obejrzało na Youtubie prawie 7 milionów osób.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-08-06684-3 |
Rozmiar pliku: | 4,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
cześć. kiedy mówię: cześć, chcę powiedzieć: dziękuję. kiedy mówię: dziękuję, chcę powiedzieć: uwielbiam cię. kiedy mówię: uwielbiam cię, chcę powiedzieć, że sprawdzę twój horoskop. chcę powiedzieć, że kiedy zostawiasz u mnie na suficie baloniki, które latają w twoim śmiechu, podobają mi się bardziej niż kwiaty. moje ciało to ogród zakorzeniony we wdzięczności. podziękowanie to najlepszy wiersz, jaki noszę w sobie. a ja? jestem ogniskiem, przy którym siadają chłodne serca i pieką pianki marshmallow. kiedy mówię: ognisko, mam na myśli mały piec, małą jasną panienkę. chcę powiedzieć, że nie jestem drogą na skróty. ale przysięgam, że trafił mnie piorun. bum! bum! wow! na festiwalu Coachella, kiedy Jay-Z wprowadził Beyoncé – chcę powiedzieć, jestem świetna... w odkładaniu wszystkiego na później. moje serce jest jak burdel w sypialni, nigdy nie chce mi się sprzątać. odchodzę od tematu... chcę powiedzieć, że kiedy wyszła Beyoncé, strzeliły fajerwerki i płakałam. kiedy mówię, że płakałam, mam na myśli, że nauczyłam chmury płakać za mnie, czaisz? nie powiedziałabym, że jestem wrażliwa, raczej że jestem bardzo wrażliwa i „czasami po prostu brakuje kamieni” (Forrest Gump). kiedy mówię, że moje uczucia są jak pudełko czekoladek, mam na myśli, że lubię czekoladki. lubię też być na takim haju, żeby popatrzeć sobie w wewnętrzne oko. kiedy mówię, że lubię się najarać, to chcę przez to powiedzieć, że po prysznicu czasami dziękuję ręcznikowi. szast, prast czy bum? ja? bum. chcę powiedzieć, że mam taką skłonność do agresji, że kiedy widzę bańkę, chcę ją przebić. to znaczy: kochałam, ale przebiłam moją miłość i zamknęłam na klucz, a potem mi upadła i ją zgubiłam. i nic się nie stało. kiedy kochałam, to myślałam, że znam odpowiedź, ale gdy podniosłam rękę, byłam w klasie sama. chcę powiedzieć: czy wiesz, jak to boli, kiedy łyka się światło gwiazd? cynamonowa zgaga? chcę powiedzieć, że jego imię jest jak talerz postawiony na stole mojego języka, ponieważ nauczyłam się miłości jako czekania na nią. gdybym zadzwoniła do ostatniej osoby, której powiedziałeś: kocham cię, czy powiedziałaby mi, że to czuje? czy ty to czujesz? nie znoszę kłamców, od nich język mi puchnie i się zaostrza; postrzelony język. chcę przez to powiedzieć, że mój pocałunek smakuje jak wystrzał. spodoba ci się. poczujesz się odważny. moja pierwsza miłość to był Benny „The Jet” Rodriguez. chłopak biegał tak szybko, po prostu latał. gdybym była zwierzęciem, byłabym kolibrem, kiedy mówię: kolibrem, mam na myśli, że czasami moje ręce zapominają, jak się trzyma, są jak dwie filiżanki podczas trzęsienia ziemi. jestem gruchotaniem połamanych kości. kiedy mówię: moje ciało, mam na myśli flaki i tego typu rzeczy. mam cudowną intuicję. cały rok przespałam na łożu nabitym mieczami i ani razu mnie nie skaleczyły. chcę powiedzieć, że moja samotność, kiedy ją postawić pod światło, bardzo przypomina bezsenność. Chcę zapytać, czy gdybym przyszła do ciebie, samotna jak parking przed supermarketem o piątej nad ranem, wypuszczając kółka dymu i udając, że to aureole, uwierzyłbyś w czary? żadnej pięknej czy bestii, mam na myśli zaczarowany zamek. moje ciało: kosmiczny mecz. mój szeroki uśmiech potrafi powiedzieć wszystko z wyjątkiem prawdy: instynkt ucieczki. czy siadasz na brzegu łóżka i słuchasz, jak się kręci świat? wszędzie słyszę tę piosenkę. kiedy mówię: tę piosenkę, chcę powiedzieć: czas. czas to cholerna katastrofa tarcz babcinych zegarów, które mi nie pasują na rękę. jedyny instrument, na którym umiem grać, to mięśnie. najbardziej lubię moje ciało, kiedy się nie martwię tym, ile zajmuje miejsca. to znaczy w tańcu. w tańcu to znaczy lewa-prawa i hop krok. biodra kręcą się tak, jakby się wyspały na łóżku wodnym. to znaczy moje ziarno śpi w swojej skorupie. jestem doskonale przygotowana na najgorszy scenariusz. najlepszy scenariusz mnie przeraża. odruch ucieczki. matka mówi, że jestem ptakiem. chodzi jej o to, że świat jest moją klatką. w myślach umiem latać i nie ma żadnej klatki, to znaczy nie ma nic takiego jak czas. byłam tu przedtem. to znaczy rozpoznaję ten księżyc. wiem, że jest wiele księżyców, i moja wdzięczność je wszystkie przyćmiewa. a więc ci dziękuję. dziękuję, kiedy chcę powiedzieć cześć.tłumaczę moją depresję mamie
rozmowa
mamo,
moja depresja zmienia kształty
bywa świetlikiem w łapie niedźwiedzia
a potem staje się niedźwiedziem
wtedy udaję trupa, dopóki niedźwiedź nie zostawi mnie w spokoju
to są moje złe
moje ciemne dni
mama mówi zapal sobie świeczki
kiedy widzę świeczkę, widzę ciało kościoła
iskierka życia przywołuje wspomnienie młodsze niż południe
stoję nad otwartą trumną
w tej chwili rozumiem, że wszyscy, których kiedykolwiek będę znała
kiedyś poumierają
poza tym, mamo, nie boję się ciemności,
i może to jest trochę mój problem
mama mówi myślałam, że
masz problem ze wstawaniem
rzeczywiście nie wstaję z łóżka
jestem zakładniczką niepokoju, w moim domu, w mojej głowie.
mama mówi a czego ty się boisz?
lęk jest kuzynem z daleka
którego depresja czuła się w obowiązku zabrać na imprezę
mamo, ja jestem tą imprezą
jestem imprezą, na której nie chcę być
mama mówi czemu nie pójdziesz na normalną imprezę?
spotkać się ze znajomymi
jasne, robię plany
planuję, ale nie chce mi się iść
planuję, bo wiem, że lepiej, żeby mi się chciało
i na pewno kiedyś mi się chciało
ale to żadna zabawa bawić się, kiedy
wcale ci się nie chce
mamo,
co noc bierze mnie w ramiona bezsenność
ogarnia mnie w kuchni przy płomyku piecyka
bezsenność jest romantyczna, przy niej księżyc zdaje się
znakomitym kompanem
mama mówi możesz liczyć barany
mój umysł umie tylko liczyć powody do niespania
dlatego, mamo, chodzę na spacery, ale
zacinające się rzepki w moich kolanach stukają jak srebrne łyżki
ściskane w mocnych rękach o wiotkich nadgarstkach
dźwięczą w moich uszach jak opieszałe kościelne dzwony
przypominają, że lunatykuję w oceanie szczęśliwości
w którym nie umiem się ochrzcić
mama mówi być szczęśliwym to kwestia decyzji
moje szczęście to wysoka gorączka, która spadnie
moje szczęście jest puste jak wydmuszka
mama mówi przecież umiesz zrobić coś z niczego
a potem pyta bez ogródek, czy boję się śmierci
nie,
ja się boję żyć.
mamo, jestem samotna
chyba nauczyłam się tego, kiedy tata odszedł
jak gniew obrócić w samotność
samotność w zabieganie
kiedy ci mówię, że ostatnio byłam strasznie zajęta
to znaczy, że zasypiałam na kanapie przy programach sportowych
żeby uniknąć konfrontacji z pustą stroną łóżka
depresja zaciąga mnie z powrotem do łóżka
aż moje kości zmieniają się w zapomnianą skamielinę, szkielet zatopionego miasta
moje usta to rumowisko połamanych
od zgrzytania zębów
w pustym audytorium mojej piersi dudnią echa
uderzeń serca, ale jestem tutaj nieuważną turystką,
nigdy naprawdę nie poznam miejsc, które odwiedziłam
mama dalej nie rozumie
nie rozumiesz
mamo?
no właśnie, ja też nie.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------