Uwolnij przestrzeń - ebook
Uwolnij przestrzeń - ebook
W naszym życiu panuje nadmiar. Wpadliśmy w szpony drapieżnego konsumeryzmu, co skutkuje rosnącym zadłużeniem i niezadowoleniem. Jeżeli posiadanie więcej nie jest drogą do życia w obfitości, co nią jest?
Życie minimalisty pozwala zrezygnować z tego, co nieistotne oraz pozbyć się bałaganu – zarówno nadmiaru materialnego, jak i nieładu emocjonalnego – i uwolnić przestrzeń dla najważniejszych rzeczy, które są prawdziwym źródłem wartości i radości. „Uwolnij przestrzeń” podsunie ci gotowe narzędzia, dzięki którym twój sposób myślenia przejdzie prawdziwą metamorfozę. Ten przewodnik zgrabnie łączy filozofię minimalizmu z praktycznymi wskazówkami, wytyczając drogę do prostszego, lepszego życia. Dowiesz się z niego jak:
• uniknąć „rzeczozmęczenia” ograniczając liczbę niepotrzebnych przedmiotów,
• oczyścić przestrzeń, by stworzyć w domu idealne miejsce do życia,
• zaplanować i maksymalnie wykorzystać minimalistyczny budżet,
• oczyścić umysł z negatywnych myśli i działać intencjonalnie,
• zaprzestać dokarmiania wysysających z nas siłę wampirów energetycznych,
• i nie tylko!
Gdy pozbędziesz się nadmiaru we wszelkiej formie, zrobisz miejsce dla dobrych i niezwykłych rzeczy, które chętnie zasiedlą uwolnioną przestrzeń.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-62903-42-9 |
Rozmiar pliku: | 684 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Większość książek jest poświęcona tematowi „więcej” – posiadaniu i robieniu więcej. Ta mówi o „mniej” – o tym, jak żyć dobrze, a nawet lepiej, posiadając mniej. W skrócie: mniej rzeczy, ale tych właściwych. Opowiada, w jaki sposób minimalizm i prostota mogą odmienić twoje życie i pomóc ci je w pełni wykorzystać. Nie traktuje jedynie o pozbywaniu się rzeczy i klamotów, lecz o zmianie nastawienia i spojrzeniu na życie z nowej perspektywy. Jest instrukcją pokazującą, jak możesz zmienić życie w sposób całościowy.
Sam fakt, że czytasz tę książkę, pokazuje, że odczuwasz pewną potrzebę: potrzebę większego szczęścia, lepszego samopoczucia, większej jasności i kontroli nad własnym życiem i większej z niego satysfakcji. Wbrew powszechnej opinii zaspokojeniu tych potrzeb nie służy posiadanie w życiu więcej, lecz raczej mniej. Większość z nas tkwi w przekonaniu, że do pełni szczęścia potrzebujemy więcej pieniędzy, więcej przedmiotów, więcej gadżetów, więcej przyjaciół, większych domów i samochodów, bardziej prestiżowych stanowisk… Można by wymieniać bez końca.
Gdyby faktycznie tak było, wszyscy powinniśmy rozprawiać o pomnażaniu pieniędzy, zwiększaniu konsumpcji, wspinaniu się na kolejne szczeble kariery i wygłaszać peany na temat „terapii zakupowej”. To wszystko daje nam chwilowy haj, ale wkrótce zastępuje go poczucie pustki i rozczarowania, a my próbujemy je zagłuszyć nabywaniem kolejnych rzeczy. Wpadamy w błędne koło – uniesienie trwa coraz krócej i potrzebujemy coraz więcej i więcej, aby je podtrzymać i zaspokoić niesłabnący głód.
Większy majątek, zachłanna konsumpcja i szerszy wachlarz opcji do wyboru nie uczyniły nas szczęśliwszymi od naszych przodków żyjących w czasach, gdy ludzie posiadali mniej rzeczy i długów. Zamiast z lepszym samopoczuciem skończyliśmy ze spiralą długów i coraz większymi powierzchniami magazynów na wynajem, których potrzebujemy do przechowywania efektów tych kompulsywnych zakupów.
„W porównaniu ze swoimi dziadkami dzisiejsi młodzi dorośli wzrastali w znacznie większym dobrobycie, nieco mniejszym poczuciu szczęścia i o wiele większym ryzyku depresji i różnorakich zaburzeń socjopatycznych”, zauważa dr David G. Myers, psycholog z Hope College i autor artykułu „Pieniądze, przyjaciele i wiara ludzi szczęśliwych”, opublikowanego w czasopiśmie „American Psychologist”. „Poprawie naszej sytuacji materialnej, jaka nastąpiła w ciągu ostatnich czterdziestu lat, nie towarzyszyła w najmniejszym nawet stopniu poprawa subiektywnego samopoczucia”.
Życie jest za krótkie na krótkotrwałe rozwiązania; potrzebny nam skuteczny lek, a nie prowizoryczne środki. Niezbędne jest holistyczne i długofalowe rozwiązanie. Może nim być minimalizm.
Minimalizm nie sprowadza się do samoograniczania; przeciwnie, jest źródłem radości. Polega na pozbyciu się nadmiaru i rzeczy zbędnych, na wyfiltrowaniu tego, co niezbędne, co dodaje naszemu życiu radości, wartości i celowości. Pozwala określić części składowe naszego szczęścia i skoncentrować się na nich w celu osiągnięcia optymalnej satysfakcji. Nie mówimy tu jedynie o wyrzuceniu z otoczenia nadmiaru przedmiotów, lecz również o poprawie naszego stanu duchowego i emocjonalnego. Szukamy możliwości dokonania zmian w nastawieniu i perspektywie oraz wypracowania nowych nawyków w celu przeprowadzenia pozytywnej i całościowej rewolucji w naszym życiu.
Parę słów o mnie
Kimże jestem, żeby mówić ci, na czym polega minimalizm? Jestem autorką Simple and Minimal, popularnego bloga o minimalizmie i prostym życiu (simpleandminimal.com). Prowadzę własne firmy, w tym Live Well With Less (livewellwithless.com), która pomaga innym wieść szczęśliwsze i pełniejsze życie dzięki minimalizmowi. Ponadto przewodniczę grupie The Minimalists London Meetup Group, która skupia początkujących i zaawansowanych minimalistów, zapewniając im wsparcie poprzez media społecznościowe i spotkania.
W poprzednim życiu żyłam dla sukcesu i konsumpcji, lecz nie znajdowałam w tym radości i spełnienia. Minimalizm zmienił moje życie. Wierzę, że zmieni też twoje.
Po skończeniu studiów przez wiele lat robiłam karierę korporacyjną w sektorze telekomunikacyjnym, m.in. w Azji i Ameryce, a następnie z powrotem w Wielkiej Brytanii. Z początku pieniądze i prestiż związane z karierą dawały mi dużo radości oraz moc nabywczą. Gdy tylko czułam się zestresowana i nieszczęśliwa, ruszałam na szybkie zakupy. Często coś wpadało mi w oko, lecz nie mogąc zdecydować się na jeden kolor, kupowałam wszystkie dostępne (teraz aż się krzywię na to wspomnienie!). Z czasem pracowałam coraz ciężej, coraz więcej podróżowałam i zarabiałam. W niepojęty jednak dla mnie sposób czułam się coraz bardziej nieszczęśliwa, pusta w środku, zestresowana i sfrustrowana. Weekendy stały się dla mnie świętością, bo były to jedyne dwa dni w tygodniu, kiedy faktycznie miałam poczucie szczęścia i kontroli nad własnym życiem. Poświęcałam je w pełni ulubionym zajęciom, jak myszkowanie w księgarniach i kupowanie książek, na których czytanie brakowało mi czasu. W skrócie: żyłam jedynie przez dwa z siedmiu dni tygodnia i nie było mi z tym dobrze.
W wyjątkowo czarnej chwili zdałam sobie sprawę z istnienia innych opcji. Nie musiałam przecież wykonywać znienawidzonego zawodu, który kłócił się z moimi przekonaniami i pasjami. Mogłam oddać się swoim zainteresowaniom i na nich zarabiać. Nie musiałam żyć w oczekiwaniu na emeryturę (która dla ludzi ze wszystkich pokoleń po baby boomers i tak nie jest pewna!). Wcale nie potrzebowałam „rzeczy”, przez które kurczowo trzymałam się życia i pracy wysysających ze mnie radość, nadzieję i energię.
Mogłam przecież odrzucić powszechne przekonania i samodzielnie określić, jak chcę przeżyć swoje życie i jaką miarą ocenić swój sukces. Zdałam sobie sprawę, że ustalając właściwe priorytety, dokonując innych, lepszych wyborów i żyjąc minimalistycznie, zyskam więcej wolności, świadomości, spełnienia i intensywności. Teraz mam więcej, mając mniej. Jeśli „więcej” nie daje odpowiedzi na nurtujące cię pytania, spróbuj „mniej” i zobacz, dokąd cię to zaprowadzi.
Prawdziwe szczęście można osiągnąć
jedynie wtedy, gdy przeobrazimy
nasz sposób życia z bezrefleksyjnego podążania
za przyjemnością w celowe dążenie
do wzbogacania naszego wnętrza,
gdy skoncentrujemy się na „byciu więcej”,
a nie jedynie posiadaniu więcej.
Daisaku IkedaRozdział 1 Esencja minimalizmu
Czym jest minimalizm?
Z czym kojarzy ci się słowo minimalizm? Ubrania w monotonnych kolorach? Surowy wystrój w bieli? Niemal puste wnętrza? To jedynie kilka z wielu przejawów minimalizmu, który może się manifestować nie tylko na poziomie fizycznym, lecz także umysłowym i emocjonalnym. Aby w pełni czerpać z minimalizmu, warto podejść do niego całościowo.
Minimalizm w istocie sprowadza się do przewartościowania priorytetów tak, aby pozbyć się nadmiaru i zbędnych rzeczy – dobytku, przekonań, zachowań, zwyczajów, związków i czynności – które nie dodają naszemu życiu wartości, a skupić się na rzeczach kluczowych, wzbogacających nasze życie.
Minimalizm z definicji i praktyki jest sprawą indywidualną. Nie ma ściśle określonych kryteriów, które narzucałyby maksymalną dozwoloną liczbę posiadanych przedmiotów, konkretne wnętrza mieszkalne czy szczególny styl życia. Nie jest to filozofia typu: wszystko albo nic. Minimalizm ma wiele odcieni, a minimaliści różnią się od siebie, choć łączy ich jeden cel. Tym, co ich jednoczy i określa, są wspólne ideały, przekonania i zwyczaje. Zaliczam do nich:
- Zachowanie jedynie tego, co przydaje naszemu życiu szczęścia, wartości, celu i wolności, a pozbycie się zbędnej reszty. Dotyczy to zarówno rzeczy materialnych (ubrania czy papiery), jak i niematerialnych (na przykład toksyczne związki, uczucia niepokoju i napięcia, nieproduktywne nawyki i niepotrzebne zobowiązania).
- Skupienie się na tym, bez czego nie możemy żyć, zamiast zastanawiania się nad tym, czego możemy się pozbyć. Minimalistyczne życie powinna cechować radość, a nie odmawianie sobie wszystkiego.
- Bycie bardziej uważnym i świadomym otaczających nas ludzi, doświadczeń i sytuacji, tak by życie stało się bardziej celowe, przemyślane i intensywne.
Minimalizm w życiu osobistym najlepiej określa szwedzkie słowo lagom. Znaczy ono „wystarczająco, dostatecznie, nie za dużo, nie za mało, lecz w sam raz”. Często jest tłumaczone jako „z umiarem”, „w równowadze”, „w prostocie siła” czy „odpowiedni”. Zauważ, że żadne z tych określeń nie kojarzy się z niedostatkiem, który zmusza do odmawiania sobie czegoś, a już na pewno nie z nadmiarem płynącym z przesadnej konsumpcji. Praktykowanie minimalizmu jest jak nalewanie herbaty do filiżanki. Gdy nalejemy zbyt mało, nie zaspokoi naszej potrzeby (pragnienia), a gdy zbyt dużo, herbata się przeleje, a my będziemy musieli poświęcić sporo czasu i wysiłku na posprzątanie bałaganu.
Minimalizm i prostota często są błędnie utożsamiane z posiadaniem bardzo niewielu rzeczy lub ich brakiem. Niektórzy mówią: „Nigdy mi się nie przelewało i nie mam dużego dobytku, więc chyba jestem minimalistą”. Możliwe, że faktycznie tak jest, ale istotą minimalizmu nie jest życie w biedzie, lecz celowe i świadome wprowadzanie jego zasad w życie. Minimalistą jest się z wyboru, a nie z konieczności.
Minimalizm koncentruje się na intencji, nie na rzeczach. Jednym odpowiada życie z bardzo skromnym dobytkiem, inni czerpią wiele radości i inspiracji z biblioteczki liczącej trzysta książek. Pozbycie się wszystkich książek prawdopodobnie uczyniłoby ich miłośnika bardzo nieszczęśliwym, a to sprzeczne z założeniami minimalizmu, który powinien skupiać się na tym, co jest niezbędne dla naszego szczęścia i spełnienia.
Są fizyczne i emocjonalne granice tego, co mogą nam zapewnić posiadane przez nas, a nie absolutnie niezbędne rzeczy. Kupno domu za pół miliona może nas uszczęśliwić, ale kupno domu za dwa i pół miliona niekoniecznie uczyni nas pięciokrotnie szczęśliwszymi. Wynika to z prawa malejących przychodów. Od pewnego momentu dodatkowy przychód i majątek nie wpływają znacząco na poziom szczęśliwości, a de facto w wielu przypadkach skutkują utratą szczęścia. Analogicznie mniej liczny dobytek nie oznacza mniejszej satysfakcji. Posiadanie mniejszej liczby rzeczy, lecz starannie wyselekcjonowanych, może nam dać większe spełnienie.
Jak w wypadku większości pragnień i starań, nadrzędnym celem minimalizmu jest osiągnięcie szczęścia. Ku szczęściu prowadzi wiele dróg. Uporządkowanie bałaganu we wszystkich obszarach i życie zgodne z zasadami minimalizmu, skupione na tym, co niezbędne, pozwoli ci wyraźniej dostrzec kierunek i szybciej osiągnąć wyznaczony cel. W etos minimalizmu wpisane jest dążenie do radości i celowości. Jest on narzędziem pozwalającym nam osiągnąć wolność – od poczucia przytłoczenia, zbytecznych rzeczy, konsumpcjonizmu, mentalnego bałaganu, blokad emocjonalnych i toksycznych związków, długów i pozbawionej radości pogoni za „więcej”. Pozwala wręcz namacalnie poczuć radość i żyć w niezwykły sposób.
U podstaw minimalizmu leży umiar,
równowaga pomiędzy niedostatkiem a nadmiarem,
z definicji niemierzalna i osobista.
Anonim
Jak minimalizm zmieni twoje życie
Minimalizm i ograniczanie się to o wiele więcej niż pozbywanie się niechcianych rzeczy. Wiele przeszkód uniemożliwiających nam życie w optymalny sposób wcale nie jest przedmiotami czy rzeczami materialnymi. Dlatego też ta książka nie traktuje jedynie o oczyszczaniu przestrzeni z nadmiaru przedmiotów. Dla wprowadzenia znaczących i fundamentalnych zmian w życiu oraz osiągnięcia pożądanego przez nas szczęścia i spełnienia kluczowe jest poświęcenie uwagi rzeczom niematerialnym. Myślę tu o ograniczających nas przekonaniach czy barierach umysłowych i emocjonalnych, takich jak brak pewności siebie, lęk przed zmianami i porażkami, stres, niedające satysfakcji relacje i praca, niezdrowe nałogi, długi finansowe i inne obciążenia, które nie pozwalają w pełni wykorzystywać życiowego potencjału.
Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.