Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Powiedz, że mnie kochasz - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 września 2018
Ebook
20,19 zł
Audiobook
29,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Powiedz, że mnie kochasz - ebook

Fragment:

„— Czyli żeby wzbudzić twoje uczucia, trzeba najpierw próbować cię otruć ostrym jedzeniem? — Ivonne roześmiała się i nim ugryzła się w język dopowiedziała.
— Albo zaśpiewać piosenkę na środku ulicy, niczym w filmie. — Agnes aż wytrzeszczyła oczy na tę odpowiedź.
— Żartujesz sobie teraz? — Ivonne roześmiała się i potrząsnęła głową, odganiając wspomnianą przed chwilą przez siebie sytuację. Przyśpieszyła kroku na bieżni i mocniej chwyciła uchwytów przyrządu do ćwiczeń.
— Agnes, on jest taki… — szukała odpowiednich słów. — nieokrzesany, szalony, czasem gburowaty a zaraz potem, gdy patrzy mi prosto w oczy, jestem mu natychmiast w stanie wszystko wybaczyć. ”

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8104-456-1
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

^(Z podziękowaniami\ dla\ moich\ serdecznych\ przyjaciółek\ Pomimo\ wszelkich\ różnic,\ sporów\ i nieporozumień\ kocham\ Was\ niezmiennie\ i zawsze\ będę.)

^(***)

^(Serdeczne\ podziękowania\ dla M.K.)

^(Bez\ jego\ pomocy nie\ mogłabym\ zamieścić\ w książce\ najpiękniejszych\ słów\ jakie\ mężczyzna\ może\ powiedzieć\ kobiecie\ w punjabi.\ Dziękuję M.)

^(Many\ thanks\ to M. K.)

^(Without\ his\ help\ I couldn’t\ have\ put\ in the\ book\ the\ most\ beautiful\ words\ which\ man\ can\ tell\ a woman\ in Punjabi.\ Thank\ you M.)Rozdział 1

W niedużej restauracji, ku radości Harshit’a nareszcie dziś zaczęło przybywać klientów. Była połowa października i unosząca się w powietrzu zimowa aura nie sprzyjała teraz interesom. Z tym większym zapałem zaczął przyjmować zamówienia na przeróżne wersje kurczaka z ryżem i rozpoczął przygotowywanie potraw. W kuchni pomagał mu jego przyjaciel, Gajendra a w sali restauracyjnej obsługiwał jego kuzyn, Gopal. Wszyscy trzej pochodzili z niedużego miasteczka w Pendżabie. Gopal miał od zawsze marzenia wielkoświatowe i chciał za wszelką cenę wydostać się z małej, indyjskiej miejscowości, skąd wszyscy trzej pochodzili. Namówił on przed trzema laty Harshit’a i Gajendrę na biznes w Europie. Zebrali wówczas wszystkie swoje oszczędności i wyjechali w nieznane. Jak się na miejscu okazało, na kulturę i jedzenie Indyjskie był bardzo duży popyt. W Europie spotkali również kilka innych rodzin prowadzących restauracje w wielu sąsiednich miastach. Hindusi żyjący na europejskiej emigracji, żyli zgodnie w swojej zamkniętej społeczności i pomimo, iż wszyscy działali w tej samej branży, żaden sobie nie przeszkadzał w interesach i nie stanowił dla siebie konkurencji.

Harshit Singh zawsze miał „dryg” do kuchni, jak mawiali jego przyjaciele. Ten niespełna trzydziesto sześcio letni mężczyzna miał ogromny talent do gotowania, dlatego też od początku wszyscy wiedzieli, jakiego rodzaju biznes otworzą. I tak od trzech lat Harshit, z pomocą kuzyna i przyjaciela prowadził restaurację indyjską w środku Europy, z mniejszymi lub większymi sukcesami.

Teraz, skupiony na gotowaniu z irytacją zanotował głośne śmiechy dochodzące z sali.

Kiedy podniósł głowę, przez zasłonę ze szklanych koralików oddzielającą salę restauracyjną od kuchni, zauważył trzy kobiety wchodzące do jego restauracji. Prym dowodziła niska blondynka na niebotycznie wysokich obcasach w wyzywającym ubraniu. Typ kobiety, której Harshit zdecydowanie nie znosił. Widok na pierwszą zasłoniła inna, okrąglejsza i wyższa. Harshit odwrócił głowę i zajął się krojeniem cebuli i imbiru na blacie mieszczącym się obok pieca gazowego. Zerknął też, jak radzi sobie po przeciwległej stronie kuchni Gajendra. Wszystko szło doskonale. Kiedy Harshit skończył krojenie, powrócił nad patelnię, wrzucił wcześniej pokrojoną cebulę do gorącego oleju a jego głowa automatycznie zwróciła się w stronę sali restauracyjnej. Zawsze lubił podglądać swoich gości. Na podstawie ich wyglądu starał się odgadnąć, w jaki sposób przyprawić zamówioną potrawę a potem z zadowoleniem obserwował jak te znikały z talerzy. Największą nagrodą było, kiedy każdy z gości wychodził z uśmiechem i zapewniał ich, że wróci.

Wzrok Harshit’a padł na stolik zajmowany przez trzy kobiety. Trzecią z nich dostrzegł dopiero teraz. Rude włosy miała upięte w luźny kok na czubku głowy. Dostrzegł, mimo dzielącej ich odległości kuszący zarys pełnych ust i intensywny, jasnoniebieski kolor oczu. Musiał przed sobą przyznać, że nie widział jak dotąd piękniejszego koloru oczu. Intensywnie niebieskie, oprawione długimi rzęsami. „W takich oczach można by zobaczyć niebo”, pomyślał lecz natychmiast powrócił do rzeczywistości. Chwila nieuwagi i jego cebula mogła się przypalić.

Gotując kątem oka patrzył jak kobiety składają do Gopala zamówienie. Gopal wszedł do kuchni i przekazał.

— Jeden Mutton Vindaloo, ostry, jeden chicken Jhal fry łagodny, raz bombay mixed tandoori a na przekąskę naan. Na poczatek przystawka, warzywa w stylu bengali. —

Po przekazaniu zamówienia Gopal chwycił tacę z przed chwilą przygotowanymi przez Harshit’a i Gajendrę daniami i wyszedł na salę. Harshit zanotował w głowie zamówienie i zaczął je przyrządzać. Śmiech kobiet, dobiegający z sali ściągał bez przerwy jego uwagę. Z ciekawością co chwilę zerkał na trzy kobiety. Dwie z nich były roześmiane i zrelaksowane, ale ruda-błękitnooka, ubrana w doskonale dopasowany garnitur, wydawała się dużo poważniejsza. Rozumiał coraz lepiej język kraju, w którym mieszkali, dosłyszał też po jakimś czasie, że kobiety przyszły świętować urodziny rudej-niebieskookiej. Pomyślał, że z takiej okazji mógłby przyrządzić im jeszcze mango lassi. Zadowolony ze swojego pomysłu z jeszcze większym zaangażowaniem przygotowywał zamówione potrawy.

Kiedy gotowe potrawy dotarły do stolika kobiet, chciał wyjść na chwilę, aby odetchnąć świeżym powietrzem. Zatrzymał go jednak Gopal, który wniósł z powrotem talerz z Mutton Vindaloo.

— Masz jeden zwrot. To tej rudej. Mówi, że nie jest przyprawione. —

Zaskoczony Harshit wychylił się nieco za Gopala, odsunął dzwięczącą teraz pod jego dotykiem zasłonę z koralików i spojrzał

wprost na dziewczynę z rudymi włosami.

— Przecież przyprawiłem, jest średnio ostre. Europejczycy nie umieją jeść naszych potraw oryginalnie przyprawionych. —

zrzymał się Harshit. Gopal wzruszył ramionami.

— Ja cię rozumiem, ale ugotuj jej to jeszcze raz i dopraw bardziej. —

Rozeźlony teraz na dobre Harshit odebrał tacę z potrawą z rąk Gopala i odrzekł na głos.

— Już ja jej doprawię. —

Był zły, że nie może skorzystać ze swojej przerwy ale też przede wszystkim dlatego, że jego najlepszy Mutton Vindaloo powrócił do kuchni z reklamacją. Sięgnął na powrót po patelnię i ustawił ją na ogniu. Potem przygotował baraninę i chwycił za nóż. Zaczął kroić mięso w równiutkie, dwu i pół centymetrowe kostki, mrucząc pod nosem groźby na przemian w hindi i w punjabi.

— Poczekaj tylko, tak ci przyprawię, że przez następny tydzień będziesz mnie wspominać i żałować, że oddałaś ten talerz. —

Przyprawiając potrawę po kilkunastu minutach pokrojoną, dużą papryczką chili, zawahał się przez sekundę, czując wyrzuty sumienia z powodu swoich zamiarów. Chwilę potem potrząsnął głową i powiedział do siebie na głos.

— Sama chciała ostre. — po czym przechylił nad patelnią deskę i przesypał całą jej zawartość do potrawy, mieszając ją w sekundę po tym z uśmiechem zadowolenia na twarzy.

Kiedy Gopal wziął parujący talerz ze sobą, Harshit wciąż z uśmiechem triumfu na twarzy oparł się o kuchenny blat i założył ręce na siebie. Za nic w świecie nie chciał przegapić tego widowiska. Patrzył jak kobieta bierze widelec w dłoń i żartując z koleżankami, nabiera na niego kawałek mięsa, sowicie umoczonego w sosie a potem widelec wylądował w jej ustach. Nie stało się jednak nic nadzwyczajnego. Kiedy zobaczył, jak dziewczyna z zadowoleniem przymyka oczy i zaraz potem z apetytem pochłania swoje jedzenie, uniósł jedną brew ze zdziwienia do góry. Gwizdnął cicho z podziwiem a na głos zaraz dodał.

Darmowy fragment
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: