Powroty - ebook
Powroty - ebook
„Powroty” Danuty Pasieki to poezja niezwykle subtelna, a mimo to dosadna – między słowami. Dużo w niej kobiecej spostrzegawczości, zadumy, inspiracji religią i filozofią. Autorka doskonale uchwyciła wątek przemijania, które jest nieodłączną cechą naszego bytu. Przemija czas, przemija nasze życie. Jedne rzeczy się kończą, inne zaczynają. Jednak to wszystko sprawia, że człowiek jest bardziej doświadczony.
Poezja poetki to wypadkowa różnych pytań: egzystencjalnych, dotyczących śmierci, strachu, naszych ziemskich wędrówek. To właśnie śmierć pojmowana jest według autorki jako jeden z podstawowych elementów egzystencji, która wpływa na świadomość każdego człowieka. Charakterystyczne w jej wierszach jest to, że śmierć uważana jest za przepustkę do raju, ale jednocześnie stanowi też wielką tajemnicę. W wierszach Danuty Pasieki wiele jest również o podróżach, rozumianych jako wyprawy w głąb siebie, w celu samopoznania lub przeciwnie, mogących być ucieczką od problemów i wewnętrznych rozterek.
Każda, nawet najdalsza podróż, kończy się powrotem do domu, tak jak życie kończy się śmiercią. Według autorki to właśnie życie jest ciągłym wędrowaniem, poszukiwaniem nowych horyzontów, poznawaniem siebie i innych.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7900-291-7 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
po co ta ekwilibrystyka
woltyżerka
te sztuczki na trapezie
połóż zimny kompres na głowę
wciąż giną gwiazdy
i nowe się rodzą
czerwony olbrzym
zmienia się w białego karła
eksploduje supernowa
tę ciemność co się w nas rozpanoszyła
rozproszą jedynie
proste
jasne słowa
pomiędzy
coraz częściej gdzieś wpadam
dziwne światy odwiedzam
czy równoległe nie wiem
gubię klucze adresy
wchodzę w ślepe uliczki
nie ufam słońcu gwiazdom
patrzę z boku na całość
której wciąż jestem częścią
niby sen niby jawa
nieustanny stan alfa
kto mnie zamknął w tym smutnym
pomiędzy
im mniej
sięgasz zagarniasz zdobywasz
rośnie twoje ego
a może zostawić
zrezygnować bez żalu
odrzucić bez pogardy
lżej swobodniej wybrzmią
ostatnie akordy
wgląd
niby tą samą ścieżką
a każdy inną
myślimy o tym samym
ale nie tak samo
a mimo to
jak kręgi na wodzie
łączą się nasze małe światy
nierozerwalnie
na zawsze
spojone boską matrycą
nie pozwól
nie zawracaj mnie
na ostatniej prostej
nie pozwól przestraszyć się
zaplątać
niech już do końca odważnie i ostro
choć nogi drżą
a trasa maratońska
coś mi się przecież należy
za moje ufne ślepe
wierzę
w galeriach
intelektualne fantazje
szybują wysoko
przekraczają granice
zapomniałam że nie znają granic
ściekają rozbitymi jajkami
po białej ścianie
wystawiają język z pustej ramy
próbują się sprzedać
na targowisku ludzkich próżności
o boże
idą jak świeże bułeczki
jedwabna bluzka
tyle lat w mojej szafie
wciąż mocno trzyma tamten zapach
zjawiła się pewnego dnia
ze smutnymi oczami spaniela
przytul
mnie też zostawiła
będę ci o niej opowiadać
przez tysiąc i jedną noc
nie wspomniała
że będzie potrzebna morfina
Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach.
Wydawnictwo Psychoskok