Źródła siły wewnętrznej - ebook
Źródła siły wewnętrznej - ebook
Wypaleni, wycieńczeni, odczuwający wewnętrzną pustkę… U wielu ludzi taki stan – mający swe źródło w napięciach dnia codziennego – utrzymuje się bardzo długo. Ten, kto jest wyczerpany, jest też niezadowolony. Traci kontakt z samym sobą i brakuje mu kreatywności. Anselm Grün jest przekonany, że ludzie czują się zmęczeni, gdyż kierują się fałszywymi normami: ambicją, chęcią potwierdzenia swojej wartości, perfekcjonizmem. Problematyczne wzorce życiowe wyniszczają nas.
Dlaczego gubimy naszą duchową energię? Jak odnaleźć na nowo źródło życia? Gdzie szukać sił, by nigdy nie być wyczerpanym? Istnieją czyste źródła, które zawsze orzeźwiają i dodają energii – kształtują się one już w dzieciństwie. Anselm Grün pomaga odkryć prowadzące do nich drogi i podpowiada, jak sprawić, by wytrysnęły z nową siłą.
Anselm Grün, doktor teologii, urodzony w 1945 r., przełożony opactwa benedyktyńskiego w Münsterschwarzach. Jako znany doradca duchowy prowadzi kursy medytacji uwzględniające psychoterapię, kontemplację i post.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7660-536-4 |
Rozmiar pliku: | 483 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Kto spotyka ludzi zmęczonych i wyczerpanych, zauważa, iż są nie tylko zrezygnowani i zniechęceni, ale w dosłownym tego słowa znaczeniu nie mogą nawet zaczerpnąć tchu. Mówią często o tym, że potrzebują czasu, aby dojść do siebie. Kiedy towarzyszę takim ludziom jako kierownik duchowy, słyszę niejednokrotnie, jak bardzo szukają nadziei. Najwyraźniej w swoim obecnym stanie nie czują w sobie źródła, z którego mogliby zaczerpnąć. W tym kontekście pojawia się obraz zapieczętowanego źródła. To, co dotąd było dla nas źródłem siły, nagle wysycha. Ten, kto jest wyczerpany, czuje się wewnętrznie pusty i oschły. Traci potencjał twórczy i kreatywność. Przestaje czuć samego siebie, jest niezadowolony, oschły, jakby zmiażdżony przez tych wszystkich ludzi, którzy ciągle czegoś od niego chcą.
Dzisiaj mówi się nie tylko o wyczerpaniu, ale też o wypaleniu. Chodzi jednak o podobne doświadczenie: Człowiek nie ma już siły, nie czuje w sobie życia. Te symptomy pojawiają się najczęściej u ludzi bezpośrednio pomagających innym, ale stanowią też zagrożenie dla osób dźwigających większą odpowiedzialność i żyjących pod presją osiągania sukcesu. Kiedy trener piłkarski Otmar Hitzfeld, znajdujący się w sytuacji wzmożonej presji społecznej, został zapytany, czy chce trenować niemiecką drużynę narodową, odmówił, twierdząc, iż jego wewnętrzne „akumulatory” są wyczerpane. Pewien menedżer powiedział, że czuje się „wypalony jak rakieta”. A każdy wie, że wypalona rakieta nie jest już nikomu do niczego potrzebna. Samochody, którym brak benzyny, można zatankować. Akumulatory ponownie naładować. Lecz my nie jesteśmy maszynami.
Co się dzieje z naszą duchową energią, kiedy czujemy się bez sił? Jak możemy odnaleźć ponownie źródło naszego życia?
Ludzie wyczerpani i wypaleni tęsknią za źródłami energii, z których mogliby czerpać. „Moje źródło energii” – taką reklamę rozmieściła na ogromnych plakatach jedna z firm zajmujących się dystrybucją wody mineralnej. Inna zaś używała sloganu „źródło czystej siły” i łączyła z tym takie wartości jak: witalność, siła, atrakcyjność, młodość i zdrowie. Najwidoczniej chciała odpowiedzieć na ludzkie tęsknoty za młodością i witalnością. Wiele kursów dla menedżerów koncentruje się dzisiaj na „ładowaniu akumulatorów”, na docieraniu do wewnętrznych źródeł energii. Psychologia mówi obecnie o duchowych resursach. Słowo to pochodzi z języka francuskiego i określa zasoby, po które się sięga, oraz rezerwuar, z którego można czerpać. Wywodzi się ono z łacińskiego słowa „resurgere”, co znaczy „powstać ponownie”.
Resursy są często ukryte głęboko pod powierzchnią. Należy najpierw je odkryć. Jeśli dotrę do wewnętrznego centrum, w którym jest zebrana cała siła, wtedy przez moje myślenie i działanie zacznie przepływać wystarczająca ilość energii, wtedy coś we mnie rozkwitnie. W każdym z nas istnieje takie wewnętrzne centrum pełne energii, pełne nadziei. Aby przebić się przez skorupę, przykrywającą to miejsce, potrzeba ciszy. Tylko wtedy nasze życie będzie mogło rozkwitnąć i przynieść owoce.
Wiele osób ma dzisiaj poczucie, iż źródło, z którego czerpią, zmętniało i straciło swoją orzeźwiającą siłę. Albo jest zabrudzone przez niedobre dla duszy postawy czy też przez emocje, które z zewnątrz wprowadzają zamęt do tego czystego źródła. Wiele ludzi tęskni więc za orzeźwiającą i ożywiającą przejrzystością. Kiedy podczas wykładów mówię o źródłach, z których czerpiemy, a przede wszystkim o źródłach duchowych, często słyszę następujące pytania: Jak mam dotrzeć do tego wewnętrznego centrum, gdzie znajduje się źródło Ducha Świętego?
W tych pytaniach wyczuwam nie tylko świadome bądź nieuświadomione przekonanie o niezdrowej sytuacji życiowej, ale również głęboką tęsknotę za tym, co nas uzdrawia i dodaje sił.
Inni zaś mają wrażenie, że ich źródło napotyka na przeszkody i grozi wyschnięciem. Woda wydaje się płynąć głęboko pod powierzchnią. U proroka Jeremiasza znajduje się obraz przedstawiający ogromną cysternę, z której wycieka woda i wsiąka bezużytecznie w ziemię. Biblia nazywa też Boga niewyczerpanym źródłem. Jeremiasz przypomina ludziom, że opuścili Boga – źródło żywej wody, aby „wykopać sobie cysterny, cysterny popękane, które nie utrzymują wody” (Jr 2,13). Jest to obraz, przemawiający dzisiaj do wielu ludzi, gdyż nie wiedzą oni, gdzie znajduje się woda, którą kiedyś czerpali. Gdzieś wyschła.