Auschwitz Obóz i miasto - ebook
Auschwitz Obóz i miasto - ebook
Auschwitz – symbol ludobójstwa dokonanego na Żydach europejskich, najrozleglejszy kompleks obozów koncentracyjnych i zagłady, zarządzany przez nazistowskie SS, usytuowany obok miasta Oświęcim, w którym realizowane były niemieckie plany utworzenia „wzorcowego miasta na Wschodzie”.
Autorka ukazuje historię miejsca, gdzie normalne życie mieszkańców Oświęcimia, w tym niemieckich osadników, przeplatało się ze zbrodniami w obozie, a inwestycje przemysłowe niemieckich firm z III Rzeszy łączyły się z eksploatacją niewolniczej pracy więźniów i ludobójstwem na niespotykaną w dziejach skalę.
Sybille Steinbacher jest profesorem historii współczesnej na Uniwersytecie w Wiedniu, byłą stypendystką Fundacji im. Alexandra von Humboldta na Uniwersytecie Harvarda i profesorem wizytującym Fritz Bauer Institut. W 1996 r. współpracowała z Niemieckim Instytutem Historycznym w Warszawie. Jest autorką publikacji z zakresu dziejów narodowego socjalizmu oraz holocaustu, m.in.: ’Musterstadt’ Auschwitz. Germanisierungspolitik und Judenmord in Ostoberschlesien (2000) i Dachau. Die Stadt und das Konzentrationslager in der NS-Zeit (1993, 1994).
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-20392-4 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Idea tej książki pochodzi od Norberta Freia, któremu chciałabym serdecznie podziękować za możliwość napisania o Auschwitz, po zamknięciu w 2000 roku naszego projektu badawczego, oraz za wiele rozmów i krytyczne przejrzenie manuskryptu. Gabriela Gworek dostarczała mi informacji na temat powojennej historii Oświęcimia, Ulrich Nolte opiekował się książką ze strony wydawnictwa. Także i im chciałam bardzo podziękować. Książka ta poświęcona jest mojej babci Johannie Seidl i jej rodzeństwu.Tak było w Auschwitz
Leży przy ścianie i rzęzi. Znajdują ją więźniowie z Sonderkommando, którzy szarpią splecione ciała, aby móc opróżnić komorę gazową – szesnastolatka pokryta trupami. Wynoszą ją do pomieszczenia obok i owijają w płaszcz. Nigdy jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś przeżył gazowanie. SS-Oberscharführer zwrócił uwagę na tę grupę podczas obchodu kontrolnego. Jeden z więźniów wstawia się za tą dziewczyną: „Niech pan pozwoli, żeby po dojściu do siebie mogła przejść przez bramę i wrócić do innych kobiet ze Strassenbaukommando”. Ale strażnik pokręcił przecząco głową. Ta mała mogłaby się wygadać. Przywołał gestem jednego z kolegów. Także i ten nie miał żadnych wątpliwości. Strzał w potylicę.
Kiedy esesman wrzasnął na niego, Stasio zapomniał zdjąć czapkę, tak jak przewidywał to regulamin obozowy. SS-Scharführer jednym uderzeniem w głowę przewraca młodego Polaka na ziemię i tak długo przydusza go czubkiem buta, aż krew zaczęła wypływać mu z ust. Wieczorem koledzy wnieśli ciało Stasia na noszach z powrotem do obozu. Komando robocze musi być w pełnym składzie. Teraz liczy 19 żywych i jednego trupa.
Kiedy Elisabeth przeniesiona została do izby pisarskiej, jej matka jeszcze żyła. Rodzeństwo i ojciec już nie. W obozie dla Cyganów w Auschwitz straciła 30 krewnych: zamordowane zostały jej obie babcie, a także ciotka, jej pięciu synów i córki, podobnie jak inna ciotka, z której dziesięciorga dzieci przy życiu pozostała tylko dwójka. Ich matka również nie przeżyje, umrze z głodu.
Zachowały się liczne podobne relacje i wspomnienia więźniów obozu Auschwitz. Pozostają one wstrząsającymi opisami potworności tamtych wydarzeń za drutami kolczastymi. Świadectwa prześladowanych są nieodzowne przy badaniach nad Auschwitz. Z ich perspektywy objawia się właśnie w całej pełni wymiar zbrodni tamtego okresu.Tematyka książki
Dzieje Auschwitz są złożone i nie stały się jeszcze do dnia dzisiejszego przedmiotem szeroko zakrojonych badań monograficznych. Niniejsza książka nie jest w stanie wypełnić tej luki. Jej celem jest bowiem przedstawienie głównych aspektów historii obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz w ich najważniejszych kontekstach, przy uwzględnieniu szerszej perspektywy polityczno-społecznej i spojrzenia na przestrzeń historyczno-polityczną, w której dokonywały się zbrodnie, a także naszkicowanie późniejszej historii, obejmującej zarówno ściganie i prawne karanie tych zbrodni po zakończeniu wojny, jak i, sięgającej aż teraźniejszości, działalności kłamców oświęcimskich.
Auschwitz było uosobieniem dwóch ideologicznych koncepcji reżimu narodowosocjalistycznego – największego ludobójstwa europejskich Żydów oraz jednocześnie punktem ogniskowym polityki germanizacji i kolonizacji Wschodu. Zagłada i zdobywanie przestrzeni życiowej (Lebensraum) przenikały się tutaj pod względem koncepcyjnym, czasowym i przestrzennym. Auschwitz, jako obóz koncentracyjny i zagłady oraz centrum organizacyjne robót przymusowych, jest przykładem wielowymiarowości narodowosocjalistycznego systemu obozów. Połączenie planów zagłady i przemysłowych interesów opartych na wyzysku zostało w tym przypadku urzeczywistnione w sposób bezpośredni. Fakt, że miasto Oświęcim, posiadające swój szczególny charakter ze względu na obecną przez stulecia tradycję żydowską, stało się w okresie apogeum ludobójstwa miastem „niemieckim”, skłania do bliższego przyjrzenia się społecznemu otoczeniu obozu i zmusza do zadania pytania o publiczne postrzeganie tych zbrodni.1. Miasto Oświęcim
Miejscowość pograniczna od stuleci
Niemcy po raz pierwszy osiedlili się w okolicach Oświęcimia pod koniec XIII wieku. Rozpoczęli tym samym kolonizację, której rzekome „zakończenie” dokonało się prawie 700 lat później, stanowiąc bodziec i cel programowo brutalnej narodowosocjalistycznej polityki „germanizacji”. Oświęcim, o którym pierwsza pisemna wzmianka pojawiła się w 1178 roku, położony był na terenach między Słowianami a Niemcami. Nazwa miasta pochodzi prawdopodobnie od imienia jego założyciela.
Wschodnia kolonizacja w okresie średniowiecza wynikała z dążenia polskich władców do rozbudowy kraju, podniesienia go na wyższy szczebel rozwoju kultury słowiańskiej poprzez stworzenie systemu społecznego, prawnego i gospodarczego oraz wzmocnienia własnej władzy. Rozwój na mocy prawa niemieckiego – przy czym „niemieckie” rozumiane było nie tyle w sensie narodowym, ile prawnym – odbywał się przy zachowaniu, pielęgnowaniu oraz wspieraniu tradycji słowiańskich w formie pokojowego kulturowego procesu asymilacyjnego. Osadnicy przynieśli ze sobą niemieckie prawo miejskie, ponieważ zgodnie ze średniowieczną tradycją systemy prawne związane były z osobami, a nie z terytoriami. Prawa te wprowadzali w życie tam, gdzie się osiedlali; w Oświęcimiu stało się to około 1260 roku.
Miasto to, u zbiegu Wisły i Soły, szybko stało się ośrodkiem handlowym, będącym także siedzibą sądu i stolicą księstwa o tej samej nazwie. Oświęcim z biegiem czasu zmieniał często swoją przynależność polityczną – w 1348 roku włączony został do Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Wówczas Niemcy przeforsowali swój język jako urzędowy. Jednakże wraz z pierwszym kryzysem agrarnym średniowiecza, w połowie XIV wieku osadnictwo niemieckie straciło na impecie, wojny husyckie zakończyły kolonizację Wschodu, a pod czeskim panowaniem językiem urzędowym w Oświęcimiu stał się czeski. W 1457 roku księstwo dostało się – sprzedane za 50 tys. grzywien – pod panowanie korony polskiej, ale zachowało tymczasowo prawa śląskie, zanim w 1565 roku nie stało się częścią własności feudalnej królów polskich.
Kiedy w 1772 roku Prusy, Rosja i Austria dokonały rozbioru państwa polskiego, a Austria włączyła do swojego terytorium obszary między Białą na Zachodzie i Zbruczem na Wschodzie, włącznie z metropoliami handlowo-kulturalnymi Krakowem i Lwowem, obszar ten stał się miejscem przemarszów wojsk zaborców, a Oświęcim w tym samym jeszcze roku przeszedł na własność austriacką. Niemiecki ponownie stał się językiem urzędowym, miasto nazywało się Auschwitz i znajdowało się w nowym Królestwie Galicji i Lodomerii cesarstwa habsburskiego. W wyniku kolejnej rewizji granic między zaborcami (drugi rozbiór Polski w 1793 oraz trzeci w 1795 roku nie miały większych konsekwencji dla miasta), Oświęcim został w 1815 roku włączony, zgodnie z postanowieniami kongresu wiedeńskiego, do Związku Niemieckiego, federalnego sojuszu państw, do którego należał do jego rozpadu w 1866 roku. Miasto podlegało Habsburgom aż do upadku ich monarchii w 1918 roku, a cesarz do końca nosił tytuł Herzog von Auschwitz.
Katolicy i Żydzi
Na obszary Górnego Śląska Żydzi przybyli po raz pierwszy w X i XI wieku. Przyciągały ich szlaki handlowe biegnące w kierunku Lwowa, Krakowa, Wrocławia i Zgorzelca. W tym właśnie czasie pozwolono im osiedlać się również w Oświęcimiu, na skrzyżowaniu dróg handlowych, ale pisemny dowód ich przybycia pochodzi dopiero z 1457 roku. W odróżnieniu od innych okolicznych miejscowości, nie było tam przepisów zabraniających Żydom osiedlania się i uprawiania handlu. Katolicy nie organizowali ani pogromów, ani żadnych egzekucji, nie zamykali także Żydów w getcie i nie wyganiali ich poza mury miasta. W okresie pierwszej krwawej fali prześladowań ery nowożytnej, pogromu wznieconego przez Kozaków Bohdana Chmielnickiego, ludność żydowska została wprawdzie wypędzona z sąsiednich miast, jednakże w Oświęcimiu nie była zagrożona, prawdopodobnie z powodu swojej małej liczebności.
Austria – w odróżnieniu od Prus, które w XIX wieku w sposób bezwzględny podporządkowywały polskich mieszkańców pruskiej racji stanu – w obliczu porażek na arenie międzynarodowej oraz w wyniku starań o kompromis z Węgrami, udzieliła względnej swobody galicyjskim dążeniom polonizacyjnym. Austrowęgierskie Królestwo Galicji otrzymało w ramach statusu autonomii z 1866 roku daleko idące prawa samorządowe. Polacy przejęli stanowiska urzędników austriackich, język polski ponownie stał się dominującym w administracji i szkolnictwie. Oświęcim otrzymał z powrotem swoją polską nazwę, zmieniono również nazwy ulic na polskie.
W mieście, wraz z głębokimi przemianami gospodarczymi, rozpoczęły się „dobre austriackie czasy”. W kolejnych dziesięcioleciach, mało raczej znacząca i biedna wspólnota żydowska zaczęła się demograficznie i ekonomicznie prężnie rozwijać. Upadł rolniczo-feudalny porządek społeczny, a tym samym straciła swoją ważność stara funkcja pośredników, pełniona przez Żydów wschodnioeuropejskich, którzy jako drobni kupcy, rzemieślnicy, domokrążcy, szynkarze i dzierżawcy znajdowali się między ziemiaństwem, chłopstwem a państwem, i w związku z tym narażeni byli na wynikające z tego konflikty społeczne. Ta jednolita struktura zawodowa, przez całe stulecia uniemożliwiająca awans ekonomiczny Żydów, przestała istnieć. Zgodnie z obowiązującym prawem Żydzi nie zajmowali już niepewnej pozycji i uzyskali pełne równouprawnienie obywatelskie, w znacznym stopniu wpływali także na kształt polityki oraz kultury. Powstała wówczas na tym obszarze kwitnąca wspólnota żydowska, a wkrótce także znaczący ośrodek Żydów ortodoksyjnych oraz siedziba ważnych organizacji syjonistycznych. Już ówcześni mieszkańcy mówili z dumą o swoim mieście jako o „oświęcimskiej Jerozolimie”.
Podczas gdy pod koniec XIX wieku Galicja pozostawała obszarem rolniczym, na którym 80% mieszkańców żyło z uprawy roli, panowało bezrobocie i bieda, to Oświęcim stał się, w wyniku bliskości nowo powstałych obszarów przemysłowych Górnego Śląska oraz północno-zachodnich Czech, dobrze rozwijającym się miastem. Proces industrializacji znacznie przyspieszył, kiedy w 1856 roku wybudowano w mieście stację kolejową. Oświęcim, dzięki położeniu między zagłębiem węglowym w okolicy Katowic – Dąbrowy Górniczej i okręgiem przemysłowym Bielska, stał się także około 1900 roku węzłem kolejowym – trzy linie Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda prowadziły bezpośrednio do Krakowa, Katowic i Wiednia.
Podczas gdy katolicy w Oświęcimiu pozostawali przy zawodach rolniczych i odrzucali industrializację, tylko niewielka część Żydów podejmowała swoją tradycyjną działalność gospodarczą. W większości dążyli oni do wykonywania wolnych zawodów, przede wszystkim w sektorze przemysłowym. Wielu z nich zostało drobnymi przemysłowcami i otworzyło w Oświęcimiu i okolicach banki oraz fabryki. Inni odważyli się na wejście w nowoczesne gałęzie przemysłowe, zakładając firmy chemiczne i zakłady przemysłu przetwórczego. Najstarszym żydowskim zakładem przemysłowym była otwarta w 1804 roku fabryka likierów Jakoba Haberfelda, która spopularyzowała miasto dzięki swojej marce „Wódka z Oświęcimia”.
Wśród imigrantów do Oświęcimia przeważali Żydzi. W 1867 roku z prawie 4 tys. osób stanowili ponad połowę nowo przybyłych. Od tego czasu liczba Żydów była wyższa od mieszkańców wyznania katolickiego. Przez długi czas politykę komunalną charakteryzowała kooperacja – jednakże przy samoograniczaniu się strony żydowskiej. Jedynie urząd drugiego burmistrza zarezerwowany był dla Żyda, pierwszym był zawsze katolik.O Autorce
Sybille Steinbacher – jest profesorem historii współczesnej na Uniwersytecie w Wiedniu, byłą stypendystką Fundacji im. Alexandra von Humboldta na Uniwersytecie Harvarda i profesorem wizytującym Fritz Bauer Institut. W 1996 r. współpracowała z Niemieckim Instytutem Historycznym w Warszawie. Jest autorką publikacji z zakresu dziejów narodowego socjalizmu oraz Holokaustu, m.in.: ’Musterstadt’ Auschwitz. Germanisierungspolitik und Judenmord in Ostoberschlesien (2000) i Dachau. Die Stadt und das Konzentrationslager in der NS-Zeit (1993, 1994).