Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Bóg. Błędna hipoteza. Jak nauka wykazuje, że Bóg nie istnieje - ebook

Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
47,90

Bóg. Błędna hipoteza. Jak nauka wykazuje, że Bóg nie istnieje - ebook

Co to znaczy, że Bóg jest hipotezą naukową?

Dlaczego ciało ludzkie nie jest doskonałe?

Czy wszechświat został stworzony dla ludzi?

Victor J. Stenger, amerykański fizyk i filozof, rozwija popularną w środowisku neoateistycznym myśl, że Boga, takiego jakim się jawi w religii judeochrześcijańskiej i w islamie, należy traktować jak hipotezę naukową. Analizując akt stworzenia człowieka i wszechświata w świetle odkryć fizyki i astronomii, poszukuje argumentów za istnieniem Boga oraz nieśmiertelnej duszy. Bóg. Błędna hipoteza to odważna, kontrowersyjna i najbardziej znana książka Stengera, o której Richard Dawkins powiedział, że wiele jej zawdzięcza.

„Istnienie Boga potraktuję jako hipotezę naukową, a jej konsekwencji będę szukał w obiektywnych obserwacjach świata wokół nas. Przedstawię różne modele, w których Bóg będzie miał konkretne atrybuty, dające się badać empirycznie. Oznacza to, że jeśli Bóg wyposażony w takie atrybuty istnieje, to można zaobserwować określone zjawiska. Negatywny wynik konkretnego testu będzie dyskwalifikował konkretny model. Co więcej, jeśli rzeczywiste obserwacje będą potwierdzały założenie o nieistnieniu konkretnego bóstwa, będzie to traktowane jako dodatkowy argument przeciw jego istnieniu.”

Victor J. Stenger

Bóg. Błędna hipoteza

(fragment)

Spis treści

Podziękowania

Przedmowa

Rozdział 1. Modele i metody

Rozdział 2. Złudzenie projektu

Rozdział 3. Poszukując świata poza materią

Rozdział 4. Kosmiczne dowody

Rozdział 5. Niedostosowany wszechświat

Rozdział 6. Porażki objawienia

Rozdział 7. Czy nasze wartości pochodzą od Boga?

Rozdział 8. Dowód z istnienia zła

Rozdział 9. Możliwi i niemożliwi bogowie

Rozdział 10. Życie we wszechświecie bez Boga

Bibliografia

Indeks

O autorze

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8088-972-9
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

Podziękowania

Przedmowa

Rozdział 1. Modele i metody

Rozdział 2. Złudzenie projektu

Rozdział 3. Poszukując świata poza materią

Rozdział 4. Kosmiczne dowody

Rozdział 5. Niedostosowany wszechświat

Rozdział 6. Porażki objawienia

Rozdział 7. Czy nasze wartości pochodzą od Boga?

Rozdział 8. Dowód z istnienia zła

Rozdział 9. Możliwi i niemożliwi bogowie

Rozdział 10. Życie we wszechświecie bez Boga

Bibliografia

Indeks

O autorzePodziękowania

Podobnie jak w wypadku moich poprzednich książek, wiele zawdzięczam komentarzom i poprawkom dużej liczby ludzi, z którymi regularnie komunikuję się za pośrednictwem Internetu. Jestem szczególnie wdzięczny za istotne wskazówki, których autorami byli Bill Benson, Celel Berker, Eleanor Binnings, Richard Carrier, Lawrence Crowell, Yonathan Fishman, Joseph Hilbe, James Humpreys, Ludwig Krippahl, Andrew Laska, Justin Lloyd, Ken MacVey, Don McGee, Brent Meeker, Anne O’Reilly, Loren Petrich, Kerry Regier, John Syriatowicz, Phil Thrift, George Tucker, Ed Weinmann, Roahn Wynar i Bob Zanelli. Muszę też odnotować wartościowe komentarze i wsparcie, jakiego udzielili mi Jeff Dean z Blackwell Publishing oraz trzej anonimowi recenzenci. Zastosowałem się w tej książce do wielu ich wskazówek. Podobnie jak w wypadku moich poprzednich książek, wsparcia udzielili mi także Paul Kurtz i Steven L. Mitchell oraz ich zaangażowani współpracownicy z Prometheus Books. Moja praca nie byłaby oczywiście możliwa, gdyby nie pomoc i zachęta mojej żony Phylliss i dwojga naszych dzieci.Przedmowa

Nauki nie usiłują wyjaśniać, one nawet nie próbują interpretować, a jedynie tworzą modele. Przez model rozumie się konstrukt matematyczny, który – wraz z pewnymi werbalnymi interpretacjami – opisuje obserwowane zjawiska. Uzasadnieniem takiego matematycznego konstruktu jest wyłącznie i dokładnie to, że ma on działać.

John von Neumann1

WIDOK ZZA LINII BOCZNEJ

Na przestrzeni wieków dowody za i przeciw istnieniu Boga ograniczały się najczęściej do filozofii i teologii. Nauka pozostawała w tym czasie poza linią boczną i w milczeniu obserwowała, jak na boisku odbywa się gra słów. Mimo tego, że nauka zrewolucjonizowała każdy aspekt ludzkiego życia i w znacznej mierze pomogła nam zrozumieć świat, w jakiś sposób narodziło się przekonanie, że nie ma ona nic do powiedzenia na temat najwyższego bytu, który duża część ludzkości czci jako źródło wszelkiej rzeczywistości.

W wydanej w 1999 roku książce Skały wieków sławny paleontolog Stephen Jay Gould odniósł się do nauki i religii jako do dwóch „nienakładających się magisteriów”: nauka zajmuje się wyjaśnianiem świata naturalnego, a religia zagadnieniami związanymi z moralnością2. Jednakże, na co zwróciło uwagę wielu recenzentów, prowadzi to do redefinicji religii jako filozofii moralnej. W rzeczywistości większość religii nie ogranicza się do prostego moralizowania, ale formułuje fundamentalne orzeczenia na temat natury, które nauka ma prawo oceniać. Co więcej, nauka odgrywa oczywistą rolę w badaniu obiektów fizycznych, takich jak Całun Turyński, mogących posiadać implikacje religijne. Poza tym, dlaczego nauka nie miałaby rozważać zagadnień moralnych, które obejmują obserwowalne, a czasem nawet kwantyfikowalne ludzkie zachowania?

W ankiecie przeprowadzonej w 1998 roku jedynie 7 procent członków amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk, elity amerykańskich naukowców, przyznało się do wiary w osobowego Boga3. Mimo to większość uczonych zdaje się przyjmować praktyczne stanowisko, wedle którego nauka powinna trzymać się z daleka od zagadnień religijnych. Jest to przypuszczalnie dobra strategia dla tych, którzy pragną uniknąć konfliktów między nauką a religią, bojąc się, że mogłyby one doprowadzić do zmniejszenia społecznej akceptacji nauki, nie wspominając nawet o najbardziej przerażającej konsekwencji – zmniejszeniu finansowania. Religie zgłaszają wszakże faktualne roszczenia, które nie mają żadnego specjalnego immunitetu i mogą być badane chłodnym okiem rozumu i obiektywnej obserwacji.

Poza tym naukowe dowody na istnienie Boga, czyli dowody oparte raczej na obserwacjach niż na autorytecie, powstawały od czasów starożytnych – już w 77 roku p.n.e. dowód taki skonstruował Cyceron (zm. 43 p.n.e.) w swoim dziele De natura deorum (O naturze bogów)4. Szczególnie wpływowy był William Paley (zm. 1805) ze swoim Natural Theology or Evidences of the Existence and Attributes of the Deity Collected from the Appearance of Nature, książką opublikowaną po raz pierwszy w 1802 roku5. Ostatnimi czasy teologowie i teistyczni naukowcy zaczęli spoglądać w kierunku nauki, szukając wsparcia dla swojej wiary w istnienie bytu najwyższego. Opublikowano wiele książek, w których utrzymywano, że współczesna wiedza teoretyczna i empiryczna wspiera twierdzenie o istnieniu Boga, a popularne media szybko rozpowszechniły ten pogląd6. W bardzo niewielu książkach i artykułach prasowych bezpośrednio kwestionowano to stanowisko. Lecz jeśli mamy dopuścić do intelektualnego dyskursu naukowe dowody na istnienie Boga, to uzasadnione miejsce mają w nim także dowody przeciwko istnieniu Boga.

W opublikowanej w 2003 roku książce Has Science Found God? krytycznie przeanalizowałem roszczenia naukowych dowodów na istnienie Boga i uznałem je za nieadekwatne7. W niniejszej książce pójdę dużo dalej i będę twierdził, że nauka rozwinęła się już wystarczająco, aby autorytatywnie wypowiadać się na temat istnienia lub nieistnienia Boga wyposażonego w atrybuty, które tradycyjnie kojarzymy z Bogiem judeo-chrześcijańsko-islamskim.

Posiadamy obecnie znaczną liczbę danych empirycznych i wysoce skuteczne modele naukowe, które odnoszą się do kwestii istnienia Boga. Nadszedł czas, aby przeanalizować, co owe dane i modele mówią nam o ważności hipotezy Boga.

Judeo-chrześcijańsko-islamski Bóg nie jest, oczywiście, dobrze zdefiniowany. Każda z tych religii posiada inne pojęcie Boga, ale różnice występują także w obrębie poszczególnych wyznań – zarówno między teologami a zwykłymi wyznawcami, jak i między różnymi odłamami. Skoncentruję się na tych atrybutach Boga, które czci większość wiernych należących do każdej z tych zróżnicowanych grup. Niektóre z tych atrybutów przypisywane są także bóstwom innych religii, nienależących do trzech wielkich monoteizmów.

Jestem świadomy, że teologowie wypracowali wysoce abstrakcyjne pojęcia boga, które, jak twierdzą, są spójne z nauczaniem ich religii. Zawsze można dokonać abstrakcji dowolnego pojęcia tak, żeby znalazło się ono poza zasięgiem naukowego badania. Ale typowi wierzący nie byliby w stanie tych bogów rozpoznać.

W tradycji trzech monoteizmów Bóg postrzegany jest jako najwyższy, transcendentny byt – znajdujący się poza materią, przestrzenią i czasem – a jednak uznaje się, że jest on podstawą wszystkiego, co jest dane naszym zmysłom i co daje się opisać w kategoriach materii, przestrzeni i czasu. Co więcej, Bóg ten nie jest bogiem deizmu, który stworzył świat, a potem zostawił go w spokoju, ani też bogiem panteizmu, tożsamym z całością istnienia. Judeo-chrześcijańsko-islamski Bóg w każdej nanosekundzie uczestniczy w każdym zdarzeniu, które zachodzi w każdym nanometrze sześciennym wszechświata, od interakcji kwarków w jądrze atomowym do ewolucji gwiazd w najbardziej odległych galaktykach. Co więcej, Bóg słucha każdej myśli i uczestniczy w każdym działaniu swojego specjalnego stworzenia, tego źdźbła zorganizowanej materii zwanego ludzkością, które porusza się po powierzchni małego kamyka w przepastnym wszechświecie.

Kiedy więc piszę „Bóg” wielką literą, mam na myśli Boga judeo-chrześcijańsko-islamskiego. Inni bogowie pisani będą małą literą. Pisząc o Bogu, będę też używał tradycyjnych męskich zaimków. Niniejsza książka stanowi analizę dowodów na istnienie Boga – nie wszystkich bogów. Można ją porównać do pracy fizyka, który bada istnienie cząstek o zerowej masie spoczynkowej, a nie wszystkich cząstek.

NADNATURALNA NAUKA

Wśród filozofów nauki nie ma zgody co do tego, co odróżnia naukę od pseudonauki lub nienauki, ale większość naukowców powiedziałaby, że od razu są w stanie rozpoznać pseudonaukę. W niniejszej książce przez naukę rozumiał będę przeprowadzanie obiektywnych obserwacji za pomocą oka i instrumentów oraz tworzenie modeli do opisywania tych obserwacji. Owe modele nie są po prostu migawkami z obserwacji, ale wykorzystują elementy i procesy lub mechanizmy, które mają być powszechne i ogólne, tak aby opisany został nie tylko dany zbiór obserwacji, ale także wszystkie obserwacje, które należą do klasy tak pojemnej, jak to tylko możliwe. Nie zawsze muszą być one matematyczne, jak twierdził John von Neumann, którego słowa wykorzystałem jako motto tego rozdziału.

Być może najbardziej wyróżniającym się współczesnym (matematycznym) przykładem jest standardowy model elementarnych cząstek i oddziaływań, w którym cała znana materia składa się tylko z trzech cząstek: kwarka górnego, kwarka dolnego i elektronu. Model ten został sformułowany w latach siedemdziesiątych XX wieku i do dziś pozostaje spójny ze wszystkimi mierzalnymi właściwościami materii zbadanymi w naszych najbardziej zaawansowanych laboratoriach na Ziemi i zaobserwowanymi w kosmosie za pomocą naszych najpotężniejszych teleskopów.

Zwróćcie uwagę, że głównym celem modeli naukowych jest raczej opis, a nie wyjaśnienie. Oznacza to, że uznaje się je za udane wtedy, gdy zgadzają się ze wszystkimi obserwacjami, zwłaszcza tymi, które sfalsyfikowałyby ów model, gdyby były inne. Proces ten często przybiera postać testowania hipotez. W jego ramach model przedstawia się jako szereg hipotez, które są później testowane w odniesieniu do starannie kontrolowanych obserwacji. To, czy składniki i procesy składające się na udany model mają być traktowane jako należące do rzeczywistości, nie jest pytaniem, na które da się prosto odpowiedzieć, ponieważ nigdy nie wiemy, czy dany model nie zostanie sfalsyfikowany w przyszłości. Kiedy wszakże model zostanie sfalsyfikowany, to zasadnie możemy przyjąć, że te elementy i procesy, które są unikatowe dla tego modelu i nie są częścią innego udanego modelu, najprawdopodobniej nie należą do rzeczywistości.

Moja analiza opierać się będzie na uznaniu, że Boga powinno dać się wykryć przy użyciu środków naukowych po prostu dlatego, że rzekomo odgrywa centralną rolę we wszechświecie i w życiu ludzi. Istniejące modele naukowe nie uwzględniają Boga wśród tych swoich elementów, które można obserwować i opisać. Jeśli więc Bóg istnieje, to musi pojawić się gdzieś w obrębie luk lub błędów modeli naukowych.

Rzeczywiście, „Bóg luk” często wykorzystywany był jako dowód na istnienie Boga. Nauka nie tłumaczy wszystkiego, więc zawsze pozostaje przestrzeń na inne wyjaśnienia, a wierzącego łatwo przekonać, że wyjaśnieniem jest Bóg. Jednakże dowód Boga luk jest wadliwy, przynajmniej jako dowód naukowy, chyba że badane zjawisko jest nie tylko naukowo niewytłumaczalne obecnie, ale także da się wykazać, że wymyka się ono naukowemu opisowi permanentnie. Bóg może się pojawić tylko wtedy, gdy udowodni się, że jego istnienie jest konieczne, a także w tym samym stopniu udowodni się, że nauka nie jest w stanie przedstawić wiarygodnego opisu danego zjawiska wyłącznie na podstawie procesów naturalnych czy materialnych.

Może się to wydać czytelnikowi wymogiem niemożliwym do spełnienia. Skąd mamy wiedzieć, że nauka nigdy nie będzie w stanie przedstawić „naturalnego” opisu jakiegoś tajemniczego dzisiaj procesu? Twierdzę, że mieści się to w obszarze prawdopodobieństwa, jeśli nie absolutnej pewności, w obrębie uzasadnionej wątpliwości. Wykorzystując historyczne skojarzenie tego, co naturalne, z tym, co materialne, przedstawię hipotetyczne przykłady zjawisk, które, o ile zostaną zaobserwowane, ponad uzasadnioną wątpliwość nie mogą mieć materialnego źródła. Ponieważ według wszystkich ujęć Bóg jest niematerialny, jego obecność byłaby sygnalizowana, ponad uzasadnioną wątpliwość, przez empiryczną weryfikację takich zjawisk.

Niektórzy naukowcy zgłosili zastrzeżenia co do kojarzenia tego, co naturalne, z tym, co materialne. Twierdzą oni, że wszystkie obserwowalne zjawiska są z (ich) definicji „naturalne”. Inni twierdzą, że każda testowalna teoria jest z (ich) definicji „naturalna”. Wolałbym nie wdawać się w niekończące się dyskusje na temat znaczenia słów, dyskusje, które nie wydają się prowadzić do jakiegokolwiek konsensusu. Powiedziałem, jak używał będę słów naturalne i nadnaturalne: jako synonimów słów materialne i niematerialne. Tego, co nadnaturalne, nie da się usunąć z obszaru nauki tylko na mocy definicji.

Definiuję materię jako wszystko, co odkopuje, kiedy to kopniesz. Mówiąc o „kopniaku”, odnoszę się tutaj do powszechnego procesu obserwacji, w którym cząstki, takie jak fotony tworzące światło, odbijają się od przedmiotów. Pomiary cząstek, jakie „uderzają” w nasze oczy i inne „sensory”, pozwalają nam określić własności obserwowanego przedmiotu, takie jak masa, pęd i energia, wiązane z materią. Owe pomiary opisywane są za pomocą modeli, które uwzględniają czysto materialne procesy – dynamiczne zasady fizyki – i wszystkie są przedmiotem badań empirycznych i falsyfikacji8.

Wielu naukowców zgłosi tu sprzeciw, twierdząc, że tego, co nadnaturalne i niematerialne, nie da się testować w żaden analogiczny sposób. Rzeczywiście, w niedawnych potyczkach politycznych w Stanach Zjednoczonych, podczas których naukę przeciwstawiano konserwatywnym grupom religijnym dostrzegającym zagrożenie, jakie dla ich wiary stanowi ewolucja, czołowi naukowcy i organizacje naukowe wypowiadali się publicznie i opiniowali w sądach, jakoby nauka miała zajmować się wyłącznie przyczynami naturalnymi. Działali tym samym na korzyść tych, którzy usiłują dowodzić, że nauka jest dogmatycznie przywiązana do materializmu, co nie pozwala jej choćby rozważyć rozwiązań alternatywnych.

W niniejszej książce wykażę, że wiele rozważanych procesów nadnaturalnych czy niematerialnych da się empirycznie testować, korzystając ze standardowych metod naukowych. Co więcej, badania tego rodzaju są prowadzone przez cenionych naukowców pracujących w prestiżowych instytucjach naukowych, a ich wyniki są publikowane w renomowanych naukowych czasopismach. Tak więc publiczne wypowiedzi niektórych naukowców i organizacji państwowych, z którymi są związani, jakoby nauka nie miała nic wspólnego z tym, co nadnaturalne, są sprzeczne z faktami.

To prawda, że nauka czyni zazwyczaj założenie zwane naturalizmem metodologicznym, które oznacza, że konwencjonalnie sama narzuca sobie ograniczenie, zamykając swoje dociekania w obszarze obiektywnych obserwacji świata i generalnie (ale, jak zobaczymy, niekoniecznie) poszukując naturalnych opisów wszystkich zjawisk. Założenie to jest często mylone z naturalizmem metafizycznym, który zakłada, że sama rzeczywistość jest czysto naturalna, czyli że składa się wyłącznie z przedmiotów materialnych. Nie da się zaprzeczyć, że większość (przynajmniej) fizyków sądzi, że tak właśnie jest, ale nie mogą tego udowodnić. Co więcej, nie mają powodów, aby to robić, ponieważ ostatecznie nie jest to pytanie naukowe, podlegające empirycznemu rozstrzygnięciu. Gdyby było, należałoby do obszaru fizyki, a nie metafizyki.

W niniejszej książce wykażę, że hipoteza Boga implikuje pewne naturalne, materialne zjawiska. Obserwacje któregokolwiek z tych zjawisk podważyłyby wszystkie racjonalne naturalne czy materialne opisy.

Mimo powstałej w ostatnim stuleciu literatury filozoficznej i historycznej, opisującej historię nauki jako szereg rewolucji i „zmian paradygmatu”9, fundamentalne pojęcia materii i procesów materialnych nie zmieniły się od czasu Newtona – uległy jedynie wzbogaceniu10. Jeśli dałoby się wykazać, że cokolwiek narusza te zasady, posiada własności odmienne od tych, które od dawna kojarzymy z materią, to miałoby to tak przełomowe znaczenie, że – z braku lepszego terminu – moglibyśmy nazwać to czymś nadnaturalnym.

Z tego, co wiemy na podstawie obecnego stanu wiedzy naukowej, wszechświat obserwowalny za pomocą zmysłów i instrumentów naukowych da się opisać wyłącznie w kategoriach materii i procesów materialnych. Z pewnością naukowcy będą najpierw szukać materialnego opisu dowolnego nowego zjawiska, ponieważ ekonomia myślenia wymaga, abyśmy szukali najpierw modeli najprostszych, takich, które wymagają jak najmniej nowych, niesprawdzonych hipotez. Jeśli jednak wszystkie materialne wyjaśnienia zawodzą, nic nie powstrzymuje nas przed empirycznym testowaniem hipotez wykraczających poza ramy konwencjonalnej fizyki.

BÓG LUK?

Świadomi, że istnienia Boga nie da się udowodnić wyłącznie na podstawie samej niekompletności nauki, niektórzy teologowie i teistyczni uczeni twierdzą teraz, że odkryli w teoriach naukowych luki, które wypełnić można tylko poprzez uznanie istnienia bytu najwyższego, działającego poza obszarem tego, co naturalne. Odważnie głoszą, że nauka nie jest w stanie opisać pewnych zjawisk i, co więcej, nigdy nie będzie. Te nowe „dowody” opierają się na tezach, że złożoności życia nie da się zredukować – i nigdy nie będzie można tego uczynić – do procesów czysto naturalnych (materialnych). Uznają oni także, że stałe i prawa fizyczne są tak precyzyjnie dostrojone, że nie mogły powstać w sposób naturalny, oraz że powstanie fizycznego wszechświata i praw nim rządzących nie mogło „wziąć się z niczego” bez nadnaturalnej interwencji. Wierzący cytują także wyniki rzekomo starannie kontrolowanych eksperymentów, które jakoby dostarczają empirycznych dowodów na istnienie świata poza materią, świata, którego nie da się opisać wyłącznie za pomocą procesów materialnych.

Aby skutecznie oszacować wiarygodność tych roszczeń, musimy zachować ostrożność i we właściwy sposób ocenić, na kim spoczywa ciężar dowodu. A spoczywa on zawsze na barkach osoby, która twierdzi, że nauka nigdy nie będzie w stanie wytłumaczyć w sposób naturalny danego zjawiska, czyli opisać go w obrębie modelu zawierającego wyłącznie elementy i procesy materialne. Jeśli da się znaleźć wiarygodny model naukowy spójny z całością istniejącej wiedzy, roszczenie to upada. Nie trzeba udowadniać, że model ten jest poprawny, wystarczy, że nie da się udowodnić, że jest niepoprawny.

Jeśli uda nam się znaleźć wiarygodne sposoby, by w przyszłości wypełnić wszystkie luki istniejące obecnie w wiedzy naukowej, to naukowe dowody na istnienie Boga upadną. Będziemy mogli wtedy wyciągnąć wniosek, że Boga nie należy uwzględniać w budowanych przez nas modelach, które mają opisywać zjawiska obecnie obserwowane przez ludzi. Zostawia to oczywiście możliwość, że istnieje jakiś bóg, którego istnienie jest potrzebne, aby wyjaśnić zjawiska leżące poza obecnym obszarem ludzkiej obserwacji. Może się on pojawić w czasie jakiejś przyszłej wyprawy kosmicznej lub podczas jakiegoś eksperymentu w wielkim akceleratorze cząstek. Nie byłby to jednak bóg, który odgrywa ważną rolę w ludzkim życiu. Nie byłby to Bóg.

BADAJĄC DOWODY PRZECIW BOGU

Ocena argumentów, wedle których nauka znalazła dowody na istnienie Boga, to tylko część mojego zadania, które w znacznej mierze ukończyłem w książce Has Science Found God?. Tym razem głównym przedmiotem mojego zainteresowania będzie ocena mniej znanych argumentów, w których nauka dostarcza dowodów przeciw istnieniu Boga.

Proces, który zastosuję, to naukowa metoda testowania hipotez. Istnienie Boga potraktuję jako hipotezę naukową, a jej konsekwencji szukał będę w obiektywnych obserwacjach świata wokół nas. Przedstawię różne modele, w których Bóg miał będzie konkretne atrybuty, dające się badać empirycznie. Oznacza to, że jeśli Bóg wyposażony w takie atrybuty istnieje, to powinno dać się zaobserwować określone zjawiska. Niepowodzenie podczas konkretnego testu traktowane będzie jako porażka tego konkretnego modelu. Co więcej, jeśli rzeczywiste obserwacje będą takie, jakich należało się spodziewać przy założeniu nieistnienia konkretnego bóstwa, to będzie to traktowane jako dodatkowy argument przeciw jego istnieniu.

Tam, gdzie test zakończy się niepowodzeniem, zawsze da się powiedzieć, że może istnieć Bóg, który jest ukryty. Mimo że jest to twierdzenie logicznie poprawne, historia i codzienne doświadczenie dostarczają wielu przykładów na to, że – ostatecznie – nieistnienie dowodów staje się dowodem nieistnienia. Mówiąc ogólnie, kiedy nie mamy dowodów ani żadnych innych racji, aby wierzyć w istnienie jakiegoś bytu, to możemy być pewni, że taki byt nie istnieje11. Nie mamy dowodów na istnienie yeti, Wielkiej Stopy czy potwora z Loch Ness, więc nie wierzymy w ich istnienie. Jeśli nie mamy dowodów ani żadnych innych racji, aby wierzyć w Boga, to możemy być niemal pewni, że Bóg nie istnieje.------------------------------------------------------------------------

1 Cytat za: J. Tinsley Oden, przemowa po odebraniu nagrody Johna von Neumanna, „United States Association of Computational Mechanics Bulletin” 1993, vol. 6, nr 3 (September), online: http://www.usacm.org/Oden’s_acceptance_remarks.htm .

2 Stephen J. Gould, Skały wieków. Nauka i religia w pełni życia, przeł. Jacek Bieroń, Zysk i S-ka, Poznań 2002.

3 Edward J. Larson, Larry Witham, Leading Scientists Still Reject God, „Nature” 1998, vol. 394, s. 313.

4 Cyceron, O naturze bogów, przeł. Wiktor Kornatowki, PWN, Warszawa 1960.

5 William Paley, Natural Theology or Evidences of the Existence and Attributes of the Deity Collected from the Appearance of Nature, Halliwell, London 1802.

6 Sharon Begley, Science Finds God, „Newsweek” 1998, July 20.

7 Victor J. Stenger, Has Science Found God? The Latest Results in the Search for Purpose in the Universe, Prometheus Books, Amherst, NY 2003. Zob. zamieszczone tam odnośniki, aby zapoznać się z oryginalnymi roszczeniami.

8 Victor J. Stenger, The Comprehensible Cosmos: Where Do the Laws of Physics Come From?, Prometheus Books, Amherst, NY 2006. Książka ta zawiera obszerne omówienie istoty materii i innych bytów fizycznych.

9 Thomas Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, przeł. Helena Ostromęcka, Aletheia, Warszawa 2009.

10 Steven Weinberg, The Revolution That Didn’t Happen, „New York Review of Books” 1998, October 8.

11 Keith Parsons, God and the Burden of Proof: Plantinga, Swinburne, and the Analytical Defense of Theism, Prometheus Books, Amherst, NY 1989.

12 Theodore M. Drange, Nonbelief and Evil: Two Arguments for the Nonexistence of God, Prometheus Books, Amherst, NY 1998, s. 41.

13 Zob. także John L. Schellenberg, Divine Hiddenness and Human Reason, Cornell University Press, Ithaca, NY 1993.

14 Wszystkie cytaty biblijne wg Biblii Tysiąclecia – przyp. tłum.

15 Dobrym przykładem eksploracji danych jest omawiany przeze mnie eksperyment Elisabeth Targ i współpracowników, zob. Victor J. Stenger, Has Science Found God?, s. 250–253.

16 Karl Popper, Logika odkrycia naukowego, przeł. Urszula Niklas, PWN, Warszawa 1977; oryginalne wydanie niemieckie: Springer Verlag, Vienna 1934.

17 Rudolf Carnap, Testability and Meaning, „Philosophy of Science” 1936, vol. B 3, s. 19–21; 1937, vol. B 4, s. 1–40.

18 Philip J. Kitcher, Abusing Science: The Case Against Creationism, MIT Press, Cambridge, MA 1982. Zauważmy, że autor obala popularne twierdzenie kreacjonistów, że ewolucja nie jest nauką, ponieważ nie jest falsyfikowalna. Niepotrzebnie. Ewolucja jest jak najbardziej falsyfikowalna, jak zobaczymy w rozdziale trzecim.

19 Omawiam kilka przykładów w: Victor J. Stenger, Physics and Psychics: The Search for a World beyond the Senses, Prometheus Books, Amherst, NY 1990.

20 Karl Popper, Droga do wiedzy. Domysły i refutacje, przeł. Stefan Amsterdamski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 333.

21 Ibidem, s. 331–332.

22 National Academy of Sciences, Teaching About Evolution and the Nature of Science, National Academy of Sciences, Washington, DC 1998, s. 58, online: http://www.nap.edu/catalog/5787.html .

23 Phillip E. Johnson, Evolution as Dogma: The Establishment of Naturalism, Haughton Publishing Co., Dallas, TX 1990; idem, Darwin on Trial, InterVarsity Press, Downers Grove, IL 1991; idem, Reason in the Balance: The Case Against Naturalism in Science, Law, and Education, InterVarsity Press, Downers Grove, IL 1995; idem, Defeating Darwinism by Opening Minds, InterVarsity Press, Downers Grove, IL 1997; idem, The Wedge of Truth: Splitting the Foundations of Naturalism, InterVarsity Press, Downers Grove, IL 2001.

24 Nicholas Everitt, The Non-Existence of God, Routledge, London, NY 2004.

25 Michael Martin, Ricki Monnier (ed.), The Impossibility of God, Prometheus Books, Amherst, NY 2003.

26 Ibidem.

27 Douglas Walton, Can an Ancient Argument of Carneades on Cardinal Virtues and Divine Attributes Be Used to Disprove the Existence of God?, „Philo” 1999, vol. 2, nr 2, s. 5–13; przedruk w: Michael Martin, Ricki Monnier (ed.), The Impossibility of God, s. 35–44.

28 James Rachels, God and Moral Autonomy, w: idem, Can Ethics Provide Answers? And Other Essays in Moral Philosophy, Rowman & Littlefield, New York 1997, s. 109–123; przedruk w: Michael Martin, Ricki Monnier (ed.), The Impossibility of God, s. 45–58.

29 Michael Martin, Ricki Monnier (ed.), The Impossibility of God, s. 59.

30 Theodore M. Drange, Incompatible-Properties Arguments – A Survey, „Philo” 1998, vol. 1, nr 2, s. 49–60; przedruk w: Michael Martin, Ricki Monnier (ed.), The Impossibility of God, s. 185–197.

31 Ibidem.

32 Ibidem.

33 J.L. Cowen, The Paradox of Omnipotence Revisited, „Canadian Journal of Philosophy” 1974, vol. 3, nr 3 (March), s. 435–445; przedruk w: Michael Martin, Ricki Monnier (ed.), The Impossibility of God, s. 337.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: