Cena pożądania - ebook
Cena pożądania - ebook
Jaką cenę ma pożądanie? Ona początkująca aktorka. On starszy, sześćdziesięcioletni wybitny i znany aktor. Ona zafascynowana jego wiedzą. On zachwycony jej talentem. Ona była jego uczennicą. On jej mistrzem. Wiązała ich ze sobą wzajemna fascynacja. Im bardziej Tom budował dystans, im bardziej się przed nią bronił, tym bardziej Cecilie go pożądała. Łamała każdy jego opór, odsłaniając swoją cielesność i kobiecość, o której nigdy wcześniej nie miał okazji poczuć.
Romans? To chyba za dużo powiedziane, choć wyzwolona seksualnie Cecile pragnęła tego najbardziej na świecie. Każde ich spotkanie odsłaniało przed nimi niczym nieskrępowaną rozkosz.
Jednak co stanie się, kiedy Cecilie zrobi o jeden krok za dużo?
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-26-15404-7 |
Rozmiar pliku: | 197 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Gdy otrzymała swą pierwszą rolę teatralną, wybrała staż u starszego, duńskiego aktora. Miał na imię Tom, był lekko po sześćdziesiątce, rozwiedziony i – jak ją ostrzegano – niedostępny. ¬– Teraz już za późno, wszystko ustalone, nie mogę tego zmienić! – mówiła, gdy przyjaciele i koledzy radzili jej, aby poszukała kogoś innego.
Przez ostatnie trzy miesiące była u niego kilka razy i wszystko układało się świetnie. Uzupełniali się, jej talent wyraźnie mu zaimponował, chociaż nie stosował przez to żadnej taryfy ulgowej. Zaprzyjaźniali się. Kiedy pracowali, wydawało jej się, że jest jedyną aktorką na świecie, czuła się bezpiecznie w jego towarzystwie, chociaż dostrzegała sygnały tego, przed czym ją ostrzegano. Widziała, jak mogłoby się wszystko potoczyć, gdyby nie ta niewidzialna więź, dzięki której lubili swoje własne towarzystwo.
Gdy pewnego wieczora wracała do domu z teatru, gdzie ostatnie godziny spędziła obserwując występy innych, dostrzegła, że w mieszkaniu na Østerbro pali się światło.
W torbie niosła scenariusz. Nagle nabrała nieodpartej ochoty, aby się z nim zobaczyć. Uwielbiała siedzieć w jego salonie. On, rozparty w swoim fotelu, poprawiał ją z zaangażowaniem, kiedy ona przechadzała się przed nim, interpretując tekst. Czuła, że dzięki niemu zrobiła postępy. Zanim zdała sobie z tego sprawę, naciskała dzwonek do jego drzwi, po tym jak wślizgnęła się do budynku, gdy wychodził któryś z mieszkańców. Cześć! To ty? Proszę!
Był lekko zdezorientowany, najwyraźniej nie spodziewał się odwiedzin o tej godzinie. Poczuła, że jest mu winna wyjaśnienie.
–Byłam w okolicy, zobaczyłam światło i pomyślałam, że może byś mnie przesłuchał jeszcze raz… ćwiczyłam cały dzień.…
– Co ty na to?
Było już późno, wyglądał na zmęczonego. Na stole leżały przygotowane tabletki, obok nich stała szklanka wody.
No, tak to normalne w tym wieku – pomyślała.
Spoglądał na nią przenikliwie. Była niezwykle pociągająca. Miała długie jasne włosy. W jej niebieskich oczach można było dostrzec to, w jakim jest nastroju i nie można było go zapomnieć.
Gdy się uśmiechała, jej pełne, zmysłowe usta otwierały się w szerokim uśmiechu, w jej oczach zapalał się płomień, od którego można było całkowicie się zapomnieć.
– Wybacz mi – powiedziała cicho i otworzyła torebkę, aby schować scenariusz.
To było głupie, ale ta sztuka ją porwała i miała wrażenie, że dobrze wczuwa się w tekst. Bardzo chciała pokazać u swoją interpretację, ale było już późno, a to mogło przecież poczekać.
– Nie, nie… posłucham cię, byle to tylko nie trwało całą noc. Bardzo go lubiła i czuła do niego szacunek. Kiedyś pracował w teatrze, ale na przeszkodzie stanęła jego choroba. Nawet teraz niezwykle rzadko przyjmował rolę.
Był ikoną dla wielu młodych studentów, a ona odwiedzała go z nabożnym lękiem, jako świeżo upieczona absolwentka, która przybyła do Kopenhagi aż z Nowego Jorku.