Chwile - ebook
Chwile - ebook
Zbiór poetycki „Chwile” jest opowieścią o życiu i przemijaniu. Liryczny narrator, niczym doktor Faust, chciałby powiedzieć nam: „Chwilo, trwaj wiecznie”. Lecz zamiast tego oddaje jej wieczną ulotność, którą daremnie usiłuje przechytrzyć pamięć i poezja.
Obrazy z przeszłości, migotliwe, a niekiedy znieruchomiałe, dynamicznie przepływają przed naszymi oczyma, tworząc serię scen z życia mężczyzny. Autor za każdym razem umiejętnie kreuje nastrój historii i wydobywa szczegóły z tła, dzięki czemu i sceneria, i rekwizyty, współgrając ze sobą, ujawniają sens poszczególnych utworów.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8119-815-8 |
Rozmiar pliku: | 752 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Zbiór poetycki _Chwile_ jest opowieścią o życiu i przemijaniu. Liryczny narrator, niczym doktor Faust, chciałby powiedzieć nam: „Chwilo, trwaj wiecznie”. Lecz zamiast tego oddaje jej wieczną ulotność, którą daremnie usiłuje przechytrzyć pamięć i poezja.
Obrazy z przeszłości, migotliwe, a niekiedy znieruchomiałe, dynamicznie przepływają przed naszymi oczyma, tworząc serię scen z życia mężczyzny. Autor za każdym razem umiejętnie kreuje nastrój historii i wydobywa szczegóły z tła, dzięki czemu i sceneria, i rekwizyty, współgrając ze sobą, ujawniają sens poszczególnych utworów.
_N o c n e l a m p k i
_
_
_
_Postarzałaś się o tyle sukienek,
że nawet maj nie może
wyciągnąć cię za miasto.
_
_
_
_Jestem od tak dawna,
że już raczej mnie nie ma.
_
_
_
_Nocne lampki dawno wyznaczają
każda inny horyzont.
_
_
_
_A wiosna nie wie,
komu zazielenić łąkę.
_
_
_
Chwilowość rejestrowana jest w czasie teraźniejszym lub odtwarzana z przeszłości. Podmiot liryczny opowiada nam o tym, co było, lub opisuje coś, co dzieje się przed naszymi oczyma. Refleksja zawarta jest w mikrofabule. Komentuje ją lub dopowiada. Przytaczane są również urywki dialogów, a czasem myśli bohaterów. Styl poetyckiej wypowiedzi jest lapidarny i komunikatywny, nacechowany słownymi konceptami. Czasem ma formę bliską aforyzmowi, a paradoksalność istnienia podkreślana jest przez oksymorony. Autor pokusił się również w wierszu Dyskoteka o przedstawienie dionizyjskiej atmosfery tanecznej zabawy przez specyficzny zapis wersyfikacyjny, w którym słowa pierwszego wersu unoszą się nad pozostałymi na różnych poziomach niczym dźwięki muzyki na sali tanecznej.
_ szem._
_ pora wier _
_ łona stają_
_ ko_
_ tyl_
_Już_
_Tłum pięknych dziewcząt i prawie euforia.
_
_
_
Poeta nie popisuje się jednak kunsztem poetyckich pomysłów ani nie bawi formą dla samej formy. Zawsze jest to podporządkowane przesłaniu utworu. Różnorodność życia przekłada się na różnorodność form wypowiedzi. Pojawiają się więc w zbiorze również utwory, których rytm i melodia są podkreślane rymem. Najczęściej są to rymy niedokładne, choć zdarzają się i dokładne. Wszystko to ma służyć pobudzeniu intelektualnemu, zmysłowemu i uczuciowemu i zaangażować naszą wrażliwość. Podobną funkcję pełni także ironia i humor, które uzupełniają lub przełamują liryczną tonację.
Opowieść wpisana w topos miłości i śmierci, odwołująca się do banalności życia, banalnie opowiedziana być nie może, jeśli ma nas poruszyć i nie pozostawić obojętnymi. Poeta starannie dobiera więc poetyckie tropy, aby chwycić nas za serce. Dramatyzm tonuje ironią lub przekształca w liryzm. Sentyment ubarwia humorem.
_* * *_
_
_
_chciałem jej wyznać miłość
w romantycznej oprawie wieczoru
_
_
_
_ale księżyc wschodził nad ranem
nie mogła aż tak długo czekać
_
_
_
Jakimi więc ukazują się nam w świecie przedstawionym tych wierszy – życie, miłość i śmierć? Bohaterowie liryczni utworów Wojciecha Łęckiego to ludzie tacy jak my. Doznają namiętności i rozmarzenia, nudzą się, tęsknią, popadają w rutynę, a w ich życiu zdarzają się momenty niemal doskonałe, choć wpisane w zwykłą codzienność, jak w wierszu otwierającym zbiór. Na pozór nic szczególnego się w nim nie dzieje, ot dwoje ludzi przygląda się krzewowi róży. A przecież ten wspólnie przeżywany zachwyt ma w sobie doskonałość rodzącej się intymności. Liryczna narracja jest poprowadzona w taki sposób, byśmy mogli współtworzyć i utożsamiać się z opisywaną chwilą. Intymność przeżycia pozostaje nienaruszona, choć jesteśmy jej współodczuwającymi świadkami. Wykreowane na wyznania, wspomnienia lub swoiste sprawozdania z przeżyć wiersze odsłaniają uniwersalne problemy. Wszyscy przecież pragniemy miłości i stanów zakochania i cierpimy przez nie lub przez ich brak. Miłość w tych lirykach opisana jest jako zjawisko pełne wewnętrznych sprzeczności, podlegające nieustannym metamorfozom i śmierci. Śmierć bowiem dotyka nie tylko ludzi, ale i ich uczuć. Niekiedy owe uczucia potrafią jednak przetrwać. Umiera człowiek, lecz miłość trwa. Poeta, co warto zauważyć, nie skupia się jedynie na uczuciach kochanków, ale mówi też o więzach rodzinnych. O miłości matek, ojców i dzieci. Poświęca co prawda tej problematyce mniej miejsca, ale są to utwory wyjątkowe, wzruszające i piękne, jak ten o matce i pierwszym słowie.
_* * *_
_
_
_od słowa mama zaczyna się mowa
po latach zapominamy
jak ze sobą rozmawiać
_
_
_
_a sprawczyni niejednego szczęścia
wypatruje przez brudne okno
każdego uśmiechu przechodnia
_
_
_
_jej oczy nie gasną z ostatnim oddechem
bo była wcześniej od pluszowego misia
i pierwsza w biedzie od kochanki
_
_
_
_i słuchałoby się rad udzielanych sercem
ale z jej parapetu zwisają obce kwiaty
_
_
_
Tom _Chwile_ Wojciecha Łęckiego, pełen wzruszających momentów i chwil do namysłu nad ludzką dolą, jest przede wszystkim ważnym intelektualnie i emocjonalnie dokonaniem poetyckim, uświadamiającym, jak istotne w naszym życiu są wzajemne relacje i uczuciowe uwikłania. Przypomnieniem konsekwencji i nieodwracalności naszych wyborów, choćby najzwyklejszych. Warto podkreślić również funkcję katharsis, jaką te utwory ze sobą niosą, tak dziś istotną.
Daniela Ewa ZajączkowskaODWOŁANY KONCERT
staliśmy pod kolumną pałacu
w Sannikach odwołano koncert
onieśmieleni patrzyliśmy na ten sam krzew róży
wdzięczyła się do nas niezwykłą czerwienią
nie myślałem o żadnej delcie ud bo jedność
poczułem w równoczesnym zachwycie
krótki deszcz cud wspólnego milczenia
krople na pąku podobnym do żołędzi
krople na kwiecie podobnym do waginy
brązem maślanych oczu
nie dałaś mi wyboru
ten odwołany koncert brzmi w moich uszach
od lat nie kojarzę pianisty