Cuda z mleka - Pankracy i Tatarak na tropie bakterii - ebook
Cuda z mleka - Pankracy i Tatarak na tropie bakterii - ebook
Pankracy to bardzo mały chłopiec, któremu trudno było dosięgnąć wielu rzeczy. Bardzo, ale to bardzo chciał być duży. Dostał więc od mamy bidon z mlekiem do szkoły, o którym… zapomniał. Kiedy wrócił po niego na drugi dzień, mleko miało inny smak. O tym, dlaczego tak się stało i co to znaczy, opowiedział mu pan profesor Tatarak – wielki znawca biologii. Mały Pankracy razem z nim wsiada do magicznej kapsuły i rusza w ekscytującą podróż, żeby poznać świat bakterii.
Przekonaj się o tym razem ze swoim dzieckiem, w przyjemny sposób wspierając jego naukę czytania. Seria „Czytam sobie. Poziom II” została stworzona z myślą o najmłodszych czytelnikach, którzy mają już pierwszy poziom nauki za sobą. Proste, wciągające historie, wyraźne i duże literki, wprowadzą Twoje dziecko w świat niesamowitych wydarzeń i zachęcą do samodzielnego czytania. Drugi poziom edukacyjnej serii zawiera 800-900 słów w tekście, wykorzystując 23 podstawowe głoski oraz literkę „h”.
Na początku każdej książeczki dziecko znajdzie trzy pytania, na które może odpowiedzieć po jej przeczytaniu. W ten sposób ćwiczy ono pamięć, ale przede wszystkim umiejętność opowieści.
Książeczka przeznaczona jest dla czytelników w wieku od 5 do 7 lat, a cała seria „Czytam sobie” powstała w oparciu o konsultacje z metodykami nauczania.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-281-2572-8 |
Rozmiar pliku: | 2,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W pewien wtorek mama dała mu plastikowy bidon z mlekiem.
– Mleko jest dobre na wzrost i dodaje mocy, synku! Superman zapewne pije mleko, Batman pije, Gortat pije. Wuj Antek tak samo – a wielki jest jak kredens, albo i dwa kredensy!
wiel-ki
– Phi, mleko… jest dobre dla bobasa, ja bym wolał sok. – Stosunek Pankracego do mleka był taki sobie.
Ale uparta mama postawiła na swoim. Mleko trafiło do plecaka, i kropka.
– Tylko mi to wypij!
– Jasne, mamo…
u-par-ta
Gdy Pankracy dotarł do klasy, zaraz postawił bidon obok ławki. A potem skupił wzrok na tablicy, i na moment nawet na matematyce, i na kucyku oraz spince Oli, i na rysunku Tadka, i na tym, co za oknem – a pogoda w ten wtorek była całkiem, całkiem.
Mleko zostało obok ławki…
ma-te-ma-ty-ka
Kolejnego ranka Pankracy wparował do klasy. Był tam sam – do lekcji miał ponad kwadrans. Wtem jego wzrok padł na samotny limonkowy bidon.
– Moje mleko! – zawołał. – Wypadło mi całkiem z głowy. Co na to powie mama? – Zdenerwowany upił łyk i...
– Rety! Co to za smak! Jakby dolano tu soku z cytryny, no i konsystencja jest całkiem inna! Kto to zrobił?! I co zrobił?!
kon-sys-ten-cja
– Sprawiła to fermentacja i bakterie mlekowe, znane jako lactobacillus acidophilus. – Pan profesor Tatarak, wielki znawca biologii, stukał długopisem w pulpit. Miał potargane włosy i okulary z drutu, jak to naukowiec.
– Znamy wiele odmian bakterii – opowiadał dalej. – Jedna robi z mleka kefir, inna jogurt, a jak mleko jest od osła – to kumys.
Tu profesor złapał kawałek kredy i narysował na tablicy dwa drobnoustroje. Były podobne do długiej kluski.
jo-gurt
Pankracy jednak obserwował co innego.
– Co to za pojazd?! – zapytał, bo obok biurka profesora Tataraka stała zagadkowa kapsuła, jakby statek z kosmosu.
– To pomoc naukowa, pojazd, co lata jak samolot albo pływa jak amfibia. Jest całkiem wygodny. Zajmij fotel, Pankracy, i złap za ten kabelek. Tylko – uwaga na zawroty głowy! Kapsuła ulega gwałtownej petityzacji!
za-gad-ko-wy
– Co to jest petityzacja?! Skomplikowane słowo…
– Jestem jego autorem, do tej pory tylko ja je znałem. Gdy z wielkiej kapsuły powstaje kapsułka malutka jak tabletka aspiryny – to jest petityzacja. Tak jak teraz: łapiemy za kabel i – hop! – kapsuła jest mała jak pigułka, a ja jestem jak bakteria i ty tak samo.
sło-wo
– Mały?! Jestem mikroskopijny, a zaraz wparuje tu cała klasa…
– Bez obaw, statek wlatuje teraz do bidonu, plastikowa obudowa nas uratuje, jakby co. Zaraz odkryjemy sekrety mleka i jego bakterii!
u-ra-tu-je