Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Cykle. Dlaczego menstruacja jest ważna i jak dbać o siebie w każdej jej fazie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
25 października 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Cykle. Dlaczego menstruacja jest ważna i jak dbać o siebie w każdej jej fazie - ebook

Harmonia w rytmie natury: poznaj sekrety dbania o siebie w każdej fazie cyklu.

Chociaż doświadczamy go co miesiąc, cykl menstruacyjny nadal skrywa przed nami mnóstwo tajemnic. Dzięki książce Amy J. Hammer, wieloletniej pielęgniarki rodzinnej, dowiesz się, jak dostroić się do wewnętrznego rytmu, i nauczysz dbać o siebie i swoje zdrowie w każdym momencie życia.

„Cykle” to kompleksowy przewodnik zapewniający wiedzę i narzędzia, dzięki którym lepiej zrozumiesz i nauczysz się pielęgnować swoje ciało. W książce znajdziesz wiele wskazówek na temat tego, jak dostosować dietę, aktywność fizyczną i rytuały self-care, by najlepiej wspierać swoje zdrowie i dobre samopoczucie nie tylko w każdej fazie cyklu menstruacyjnego, ale również w okresie pokwitania i menopauzy.

Znajdziesz tu również ponad sto przepisów, które uwzględniają specyficzne potrzeby żywieniowe w poszczególnych fazach cyklu.

Książka „Cykle” to niezastąpione źródło informacji i inspiracji dla wszystkich kobiet, które pragną żyć w zdrowiu, dobrym samopoczuciu i harmonii z własnym ciałem.

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8321-757-4
Rozmiar pliku: 4,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

„Amy J. Hammer oddziela fakty od fikcji, pisząc w życzliwy i przystępny sposób. Książka _Cykle_ zawiera mnóstwo ważnych informacji, które być może przegapiłaś na zajęciach w szkole. Dowiesz się z niej wszystkiego, czego potrzebujesz, żeby pogodzić się ze wszystkimi etapami swojego cyklu i odzyskać nad nimi kontrolę”.

Amanda Larid, licencjonowana specjalistka w dziedzinie holistycznego podejścia do odżywiania, autorka książki _Heavy Flow: Breaking the Curse of Menstruation_ i podcastu _Heavy Flow_

„Miesiączkujące kobiety powinny się jak najwięcej dowiedzieć o biologii i niuansach cyklu menstruacyjnego, ponieważ to pomoże się pozbyć narzuconego im piętna i zapomnieć o mitach, które na ten temat słyszały. Okres to ważna część naszego życia, a kiedy lepiej zrozumiemy zmiany, które w nas zachodzą, będziemy mogły podejmować odpowiednie decyzje maksymalizujące nasz poziom energii i nasze zdolności, opierając się na cyklu menstruacyjnym. To wspaniale, że ta książka pomaga nam osiągnąć ten cel!”

Nadya Okamoto, autorka książki _Period Power: A Manifesto for the Menstrual Movement_

„_Cykle_ Amy J. Hammer to współczesne spojrzenie na cykl menstruacyjny. Połączenie historii z najnowszymi odkryciami naukowymi oraz przemyślanymi ilustracjami sprawia, że _Cykle_ wciągają niczym dobra powieść”.

Halley Strongwater, zielarka i założycielka sklepu _Loam Earth_

„_Cykle_ to książka, którą zawsze chciałaś mieć. Autorka opowiada o menstruacji w ujęciu naukowym, historycznym i nie tylko, a informacje podaje w sposób przystępny i łatwo przyswajalny, oferując praktyczne wskazówki, jak o siebie zadbać w związku z cyklem oraz jak polepszyć ogólny stan zdrowia. Po przeczytaniu tej książki byłam zdziwiona, jak mało wiem na temat czegoś, czego doświadczam co miesiąc”.

Auri Jackson, producentka zatrudniona w firmie Buzzfeed oraz autorka scenariusza, reżyserka i producentka filmu _The Spot_WSTĘP

Wiele lat temu, podczas odwiedzin u przyjaciółki na Maui, uczyłam się surfować. Po kilku dniach nauki w spienionych wodach i na 60-centymetrowych falach popłynęłyśmy w inne miejsce, w którym fale osiągały wysokość 90–120 centymetrów. Wypłynęłam na głęboką wodę, ale przez większość czasu moje próby utrzymania równowagi kończyły się wymachiwaniem rękami i upadkami. W końcu złapałam falę. Dopłynęłam blisko brzegu, wróciłam na deskę, zawróciłam ją, a gdy zaczęłam znowu wypływać głębiej, pojawiły się znacznie większe fale. Jedna po drugiej uderzały o mnie, bo źle wymierzałam moment nurkowania. Utknęłam, na przemian usiłując wiosłować rękami, rozbijając się o fale i miotając się, jakbym wpadła do pralki. Fale mocno mnie sponiewierały. Łapiąc powietrze i mrużąc piekące od soli oczy, walczyłam o życie z oceanem i naturalnie przegrywałam tę walkę.

U szczytu frustracji, gdy zaczęłam już trochę panikować, zsunęłam się z deski i z zażenowaniem odkryłam, że stoję w wodzie o głębokości mniej więcej półtora metra. Spodziewałam się, że dno oceanu będzie pełne koralowców albo ostrych kamieni, które pokaleczą mi stopy, ale zamiast tego czułam pod palcami gładki pofalowany piach. Złapałam oddech i nagle poczułam się stabilnie – byłam zakotwiczona w piachu, choć fale wciąż wyrastały i rozbijały się wokół mnie. Ta całkowita zmiana perspektywy była szokująca i niezwykle prosta, a ja poczułam się jak szczęśliwy głupiec.

Do dziś nie umiem surfować. Jestem jednak osobą, która wciąż szuka solidnego, stabilnego podłoża, zwłaszcza gdy fale wokół mnie robią się szczególnie wzburzone. Kiedy wszystko zaczyna mnie przytłaczać, a coś wydaje się niemożliwe do zrealizowania, potrzebuję strategii, która mi pomoże znowu być sobą i odnaleźć spokój. Jednym ze sposobów odnajdowania stabilizacji są codzienne spacery. Jakieś czterysta metrów od mojego domu na kalifornijskiej pustyni znajduje się duży miejski park, który styka się z lasem. Przez ostatnich dziesięć lat spacerowałam w tym parku i przez pustynne wzgórza niezależnie od pory roku czy cyklicznie napływających fal rozbijających się o brzeg pustyni i o moje życie.

Dzięki obserwacjom i konsekwentnemu poświęcaniu uwagi zrozumienie przeze mnie pór roku rządzących pustynią oraz moje poczucie przynależności do tej okolicy znacznie się rozwinęły. Zima, pora refleksji i ciszy, to czas odpoczynku, po którym następuje odrodzenie w postaci pięknej wiosny niosącej ze sobą poczucie odnowy i wzrostu. Wiosna przeradza się w lato – porę roku bezwstydnie otwartą i beztroską. Jesień ma charakter kontemplacyjny – to czas, gdy dostrzegam każdą najmniejszą zmianę w powietrzu. Pogoda się zmienia, a kwiaty i liście, które w pełni odrodziły się wiosną i latem, rozstają się z wciąż żywymi gałęziami i pokrywają ścieżki grubą czerwoną, pomarańczową i żółtą warstwą, zwiastując powolne, lecz niechybne nadejście zimy.

Na pustyni jestem uziemiona i czuję się jak w domu, ponieważ zwracam uwagę na pory roku i cykle przyrody. Zachęcam cię do podobnego zakorzenienia się w porach roku i cyklach nawiedzających krajobraz, jakim jest twoje ciało. Ta książka ma pełnić funkcję „piaszczystego dna”, które będzie dla ciebie podporą w drodze do zdrowia zarówno reprodukcyjnego, jak i ogólnego oraz podczas prób odnalezienia się w swoim cyklu menstruacyjnym i każdej porze roku twojego życia, które nieraz bywa równie burzliwe jak ocean.

W części pierwszej, zatytułowanej _Jak odzyskać kontrolę nad cyklem_, porozmawiamy o tym, dlaczego cykl menstruacyjny ma znaczenie z punktu widzenia biologii ewolucyjnej (podpowiedź: wiąże się to z „wybrednością” macicy) i dlaczego uznaje się go za wyznacznik naszego stanu zdrowia. Zbadamy fascynującą historię hormonów, w tym płciowych, które kształtują cykl menstruacyjny. W rozdziale trzecim przeczytasz opowieść o lekarzu, który wierzył, że intelekt i wyższe wykształcenie przyczyniają się do „drażliwości i bezpłodności” miesiączkujących kobiet, a także dowiesz się o naukowczyni, która sprzeciwiła się tym tezom i udowodniła, że są błędne. Pomówimy o tym, w jaki sposób cykl menstruacyjny wpływa na emocjonalne przetwarzanie przez nas doświadczeń oraz jak styl życia kształtuje nasze zdrowie menstruacyjne. Ostatni fragment części pierwszej traktuje o historii antykoncepcji (ktoś reflektuje na prezerwatywy z kozich pęcherzy?), biologii rozrodu i współczesnych metodach antykoncepcji, w tym o antykoncepcji hormonalnej, metodach barierowych (takich jak prezerwatywy) oraz metodach naturalnych opartych na znajomości dni płodnych.

Część druga, zatytułowana _Cztery pory twojego cyklu_, to praktyczny przewodnik, który pomoże ci zadbać o swój cykl i zrozumieć go. Każda faza została tu potraktowana jako odrębny sezon, a informacje są pogrupowane według faz. Przyjrzymy się na przykład, w jaki sposób prostaglandyny i krążenie krwi w macicy wpływają na odczuwany w czasie menstruacji ból, a także w jaki sposób kulturowe ideały kobiecości i samokontroli przyczyniają się do symptomów PMS w końcowym etapie fazy lutealnej. W opisie każdego sezonu znajdziesz przepisy na pożywne dania wspierające twój dobrostan oraz praktyki self-care i różnorodne ćwiczenia aktywizujące całe ciało. Celem tej sekcji jest zapewnienie przystępnych narzędzi i informacji, do których będziesz mogła wracać, przechodząc przez poszczególne fazy cyklu miesiączkowego.

W części trzeciej, zatytułowanej _Cztery pory życia_, przyjrzymy się konkretnym wyzwaniom zdrowotnym, którym stawiamy czoła w wieku menarche (pierwszego cyklu miesiączkowego), w okresie menstruacji, na etapie przejścia menopauzalnego i w okresie postmenopauzalnym. Z tych rozdziałów dowiesz się, w jaki sposób nasze zdrowie reprodukcyjne zmienia się z biegiem lat. Dla przykładu, w wieku nastoletnim odkrywamy własne ciało i tworzymy z nim więź, okres menstruacyjny jest zaś zdominowany przez posiadanie dzieci lub ich brak oraz przez pracę. Przejście menopauzalne to czas wyraźnych zmian, fluktuacji i rekalibracji. Badając fizjologię i analizując własne doświadczenia, dowiadujemy się, czego należy się spodziewać i jak przygotować się na ten etap. W sekcji poświęconej fazie postmenopauzalnej przyjrzymy się hipotezie babci i dowiemy się, co mają wspólnego orki z naszymi przodkiniami zajmującymi się łowiectwem i zbieractwem, poznamy historię i obecny stan rozwoju hormonalnej terapii zastępczej oraz dowiemy się, dlaczego rozwijanie fizycznej i mentalnej wytrwałości jest tak ważne dla naszego zdrowia poznawczego i dlaczego może sprawić, że zachowamy sprawność umysłową nawet w zaawansowanym wieku.

Poszczególne etapy życia można traktować jako okres stawania się sobą. Drogę wskazuje nam tu nasze ciało, które z jednej strony nieustannie się zmienia, a z drugiej wciąż pozostaje nam dobrze znane niczym ścieżka, którą przemierzaliśmy tysiące razy i która zmienia się wraz z porami roku, ale zawsze wydaje się znajoma. Naszą rzeczywistość kształtuje to, na co zwracamy uwagę lub co pomijamy. To, co udaje się nam dostrzec, zaobserwować, do czego wracamy, czego słuchamy i do czego się dostrajamy, zmienia nasze spojrzenie na rzeczywistość, nasz sposób rozumienia i interpretowania świata oraz nasze w nim miejsce.

Nie zawsze unikniemy fal, ale dzięki odpowiednim narzędziom i wiedzy nie utkniemy w błędnym kole wzburzonego morza i odnajdziemy oparcie na piaszczystym dnie, które znajduje się tuż pod powierzchnią i tylko czeka, aż postawimy na nim stopy. Sposób, w jaki będziemy się poruszać po naszym otoczeniu (niezależnie od tego, czy mówimy o otwartym morzu, czy o własnym stanie zdrowia) zostanie ukształtowany przez narzędzia i informacje, którymi dysponujemy. Ta książka ma za zadanie zapewnić ci przystępne zasoby, dzięki którym odnajdziesz stabilizację, ulgę i radość, z przyjemnością doświadczając poszczególnych cyklów i pór swojego życia.

CZĘŚĆ PIERWSZA

JAK ODZYSKAĆ KONTROLĘ NAD CYKLEM

Pierwsze trzy rozdziały są fundamentem, na którym odbudujesz swoje spojrzenie na cykl menstruacyjny dzięki lepszemu zrozumieniu kwestii związanych z hormonami, historią i zdrowiem. To podstawowe informacje, które omówimy, zanim przejdziemy do zawartych w drugiej części książki szczegółów dotyczących poszczególnych faz cyklu.

Wyjaśnijmy sobie jedno: nie chodzi tu o idealizowanie cyklu miesiączkowego, lecz o zaakceptowanie faktu, że z biologicznego punktu widzenia menstruacja jest zjawiskiem normalnym. Działaczka na rzecz praw człowieka, badaczka, profesorka i współredaktorka _Palgrave Handbook of Critical Menstruation Studies_ doktorka Inga Wrinkler twierdzi, że menstruacja ma wręcz fundamentalne znaczenie, ponieważ „jednoczy sferę osobistą i polityczną, intymną i publiczną oraz fizjologiczną i społeczno-kulturową”. Musisz zrozumieć, że każda z nas doświadcza cyklu inaczej, a nasze doświadczenia kształtuje niepowtarzalny kontekst. Pierwsza część tej książki ma sprawić, że odzyskasz kontrolę nad swoim cyklem – nad tym, co on dla ciebie znaczy, w jaki sposób go doświadczasz i jaką historię na temat swojego ciała sobie opowiadasz. Powinnaś cenić swój cykl menstruacyjny, traktować go jako ważną oznakę własnego zdrowia i rozumieć rządzące nim mechanizmy, a wówczas zyskasz olbrzymią moc: moc akceptacji i więzi z własnym ciałem, świadomość, że twoje ciało nie jest wadliwe ani nie stanowi powodu do wstydu – potrafi się przystosować do różnych warunków i jest zdolne do niezwykłych rzeczy. Tak samo jak ty.1. Twój cykl jest ważny

Zanim dostałam pierwszej miesiączki, mama opowiedziała mi o krwawieniu i pokazała podpaski, tampony oraz instrukcję w pudełku z tamponami, na wypadek gdybym zapomniała, jak ich używać. Miałam dwanaście lat i milczałam skonfundowana, podczas gdy ona spokojnie opowiadała mi o czymś, co wydało mi się normalną częścią jej życia. Pamiętam, że pomyślałam sobie: „Okej, to się w końcu stanie, ale dlaczego w ogóle musimy krwawić i dlaczego dzieje się to co miesiąc?”.

Ja, ty i ryjoskoczek

Dopiero po jakichś dwudziestu latach uświadomiłam sobie, że nad odpowiedzią na moje pytanie toczą się gorące dyskusje, a naukowcy już od dawna starają się ustalić, dlaczego człowiek wyposażony w macicę miesiączkuje. Comiesięczne złuszczanie się i regeneracja endometrium – wewnętrznej wyściółki macicy – to zjawisko rzadkie wśród samic ssaków.

Nie licząc małpokształtnych (na przykład człekokształtnych), nietoperzy i ryjówek, jesteśmy raczej osamotnione jeżeli chodzi o sposób, w jaki nasze ciało cyklicznie przygotowuje się do reprodukcji. Aby dotrzeć do sedna tej zagadki, warto spojrzeć na świat przez pryzmat biologii ewolucyjnej. Biolodzy studiują życie i żywe organizmy, a biolodzy ewolucyjni interesują się schematami i tym, jak (i dlaczego) zmieniają się one z biegiem czasu.

Ten sposób myślenia nie jest doskonały (historia zna wielu seksistowskich i rasistowskich biologów ewolucyjnych), ale warto się przebić przez historie kulturowe wzmacniające piętna i tabu związane z menstruacją. Nie każda kultura w dziejach traktowała miesiączkę jako temat tabu, ale popularne teksty – takie jak Biblia i inne święte pisma – radziły unikać kobiet podczas menstruacji, ponieważ są one „nieczyste” i brukają wszystko, czego dotkną. W artykule poświęconym historycznym źródłom stygmatyzacji menstruacji Anna Druet, badaczka oraz była kierowniczka działu badań i edukacji w Clue ¹, pisze, że choć tabu związane z menstruacją jest zjawiskiem powszechnym w wielu grupach społecznych i na wielu obszarach geograficznych, naukowcy nie są zgodni co do tego, skąd się wzięła taka narracja. Jedna z teorii głosi, że „tabu związane z menstruacją skupia się wokół źródeł patriarchatu”. Ta teoria składa się z dwóch podstawowych części. Po pierwsze, w tradycyjnych, prehistorycznych kulturach opartych na łowiectwie i zbieractwie kobiety mogły stworzyć własne menstrualne tabu – okres, w którym nie wolno było ich dotykać, co zapewniało im silną autonomię cielesną. Kolejna część tej teorii głosi, że ta autonomia przekształciła się z praktyki, która przynosiła kobietom korzyść, w taką, która im szkodziła.

Profesor Chris Knight, antropolog społeczny, który przedstawił powyższą teorię w swojej słynnej książce _Blood Relations: Menstruation and the Origins of Culture_ (Więzy krwi: menstruacja i początki kultury), twierdzi, że kobiety tworzyły kulturę i poprzez ograniczenie kontaktów seksualnych w okresie menstruacji mogły się zbiorowo domagać szacunku z powodu świętości ich ciała. Zmiana nastąpiła, gdy mężczyźni zaczęli praktykować krwawe rytuały, a chaty menstruacyjne, będące miejscem gromadzenia się kobiet na czas miesiączki, stały się też terytorium mężczyzn, którzy częściowo zawłaszczyli moc związaną z kobiecym krwawieniem. W wielu mitach kulturowych kobieca menstruacja i zdolność do rodzenia dzieci zaczęły być utożsamiane z tajemnicą i niebezpieczeństwem, wskutek czego kobietom nakazywano izolację w trakcie wszelkich czynności związanych z reprodukcją, aby kontrolować i ujarzmić siły natury. W tych wczesnych kulturach patriarchalnych obawiano się, że w przypadku braku zasad dotyczących odosobnienia lub izolacji „»kobiecy upływ« mógłby ulec synchronizacji, tworząc zbiorowy »rytm« lub »taniec«, nad którym mężczyźni nie mieliby żadnej kontroli”. Zdaniem autora właśnie ta zmiana stanowi podłoże patriarchalnych religii naszego świata.

Powyższa teoria wydaje się atrakcyjna, ponieważ doskonale pasuje do wyidealizowanej opowieści o prehistorycznych matriarchalnych kulturach, w których menstruacja była źródłem potęgi. Podawano ją jednak w wątpliwość i była tematem wielu debat, ponieważ w tak wielkim stopniu jest zależna od synchronizacji cyklu miesiączkowego zarówno z innymi kobietami, jak i z fazami Księżyca. Najnowsze badania nie popierają jednak tej tezy, choć jeżeli wierzyć anegdotom, wiele miesiączkujących kobiet odczuwa więź z Księżycem i doświadcza związanego z nim rytmu. W swojej książce (notabene liczącej około 500 stron) Knight oferuje jednak kompleksowe spojrzenie na związek łączący obecne w naszej kulturze historie o menstruacji ze sposobem, w jaki traktowane są miesiączkujące kobiety. Historie są ważne, ponieważ kształtują kulturę, a jest ona pisanym i niepisanym systemem, zgodnie z którym wszyscy żyjemy.

Esencjalizm, płeć i biologia ewolucyjna

Większość z nas wie, że Karol Darwin był twórcą teorii doboru naturalnego, którą opisał w swoim przełomowym dziele _O powstawaniu gatunków_, opublikowanym w 1859 roku. Mało kto zastanawia się jednak, w jaki sposób naukowcy tłumaczyli istotę ewolucji i natury przed Darwinem. Przez wiele wieków badacze rozumieli koncepcję ewolucji, ale nie znali jej mechanizmów, a historycy nauki zwracają uwagę na kluczową przeszkodę, która uniemożliwiała tymże badaczom odkrycie teorii doboru naturalnego. Tą przeszkodą był esencjalizm.

Naukowcy z czasów przed Darwinem wierzyli, że ewolucja zachodzi, gdy esencja gatunku zostaje przekazana następnemu pokoleniu – była to tak zwana transformacyjna teoria ewolucji. Darwin sformułował natomiast wariacyjną teorię ewolucji; wiedział, że wariancja w obrębie gatunku stanowiła główny mechanizm ewolucyjny. Pomimo odkryć Darwina wyniki badania opublikowanego w 2008 roku w czasopiśmie „Cognitive Science” wykazały, że większość osób cechuje się czymś, co autorzy nazwali „błędem esencjalizmu” – traktują oni gatunek jako jednorodną grupę mającą ukrytą esencję (to pogląd przeddarwinowski), a nie jako zbiór niepowtarzalnych jednostek odznaczający się wariancją międzygrupową (pogląd postdarwinowski).

Badanie to pokazuje, że nawet jeżeli rozumiemy i akceptujemy teorię ewolucji, możemy zbaczać w stronę esencjalizmu, co uniemożliwia nam zaakceptowanie oraz zrozumienie różnorodności i zmienności gatunków. W odniesieniu do ludzi esencjalizm to idea głosząca, że mamy wrodzoną naturę, która czyni nas tym, kim jesteśmy. Esencjalizm płciowy sugeruje, że ludzie mają niezmienną ukrytą męskość lub żeńskość, która kształtuje u nich odpowiednio męskie i kobiece cechy. Esencjalizm rodzi wiele problemów, zwłaszcza gdy konkretne ideologie zakładają, że prawa człowieka są związane z konkretnymi częściami ciała. Przykładem takiego postrzegania problemu są radykalne feministki, grupa szczególnie oddana esencjalizmowi związanemu z binarnością płci, wykluczająca osoby trans. Taka postawa jest krzywdząca dla wszystkich ludzi, a szczególnie prześladowcza i niebezpieczna w odniesieniu do osób niebinarnych i transpłciowych.

Nonesencjalizm dostrzega jednak nasze różnice i naszą różnorodność – to, że każdy z nas jest niepowtarzalny i istnieje w niepowtarzalnym otoczeniu kulturowym oraz środowiskowym. Postrzeganie cyklu miesiączkowego jako doświadczenia przypisanego wyłącznie kobietom i leżącego u podstaw definicji oraz natury „kobiecości” to pogląd esencjalistyczny. Każdy z nas doświadcza cyklów, płci fizycznej i biologicznej w niepowtarzalny i zróżnicowany sposób. Darwin i inni postdarwinowscy biolodzy rozumieli, że esencja gatunku nie jest jednorodna ani z góry ustalona, co stanowi klucz do zrozumienia doboru naturalnego – procesu stanowiącego podłoże ludzkiej ewolucji.

Zaletą myślenia jak biolog ewolucyjny jest to, że taka perspektywa buduje narrację, która może tworzyć bardziej sprawiedliwą i egalitarną kulturę. Zamiast traktować krew miesiączkową jako nieczystą klątwę dowodzącą, że jesteśmy niepowtarzalnie tajemnicze i niebezpieczne, myślenie w kategoriach biologii ewolucyjnej skłania nas do zadania istotnych pytań: Dlaczego rozwinął się u nas cykl menstruacyjny? Jakie zalety reprodukcyjne nam on zapewnia?

Mamy coraz więcej dowodów na to, że osoby miesiączkujące żyją według cyklicznego reprodukcyjnego rytmu, ponieważ nasze zbiorowe macice są „wybredne”. Oznacza to, że zwracają one uwagę na to, co zachodzi w ich wnętrzu i w czasie ostatnich kilku milionów lat podjęły kroki mające na celu zapewnienie skutecznej reprodukcji, utrzymując przy życiu osoby menstruujące i ich dzieci. Macica ewoluowała w ten sposób, żeby móc decydować o małym organizmie – zarodku, który powstaje po połączeniu plemnika i jajeczka. Dzieje się tak, ponieważ rozwój dziecka, nawet w najwcześniejszej, najmniejszej postaci, ma charakter inwazyjny i wymaga od organizmu dużych nakładów energii. Jeżeli dochodzi do ciąży, płód zagnieżdża się w macicy, podłącza się do naszego krwiobiegu, po czym przez najczęściej czterdzieści tygodni zwiększa rozmiary i rośnie w siłę, gromadząc składniki odżywcze pochodzące z naszego organizmu. Później następuje poród i musimy zajmować się dzieckiem jeszcze przez wiele lat.

Choć często traktujemy ciążę jako symbiotyczną relację między osobą ciężarną a jej dzieckiem, właściwie stanowi ona konflikt interesów genetycznych. Naszą podstawową motywacją ewolucyjną jest przetrwanie i reprodukcja. Im więcej energii płód pobiera z organizmu matki w postaci substancji odżywczych, tym większą ma szansę na przetrwanie i reprodukcję. To korzystne dla płodu, ale niezbyt korzystne dla matki. Jeżeli płód pobierze od matki zbyt dużo energii, będzie zagrażał jej przetrwaniu i zdolności do ponownego rozmnażania się. Ten dylemat – sytuacja, w której płód i ciało matki usiłują zmaksymalizować szanse na przetrwanie oraz potencjał reprodukcyjny – znany jest jako konflikt matczyno-płodowy. W celu obejścia tego problemu ewolucja i proces doboru naturalnego ukształtowały relacje między naszym ciałem a płodem w taki sposób, żeby płód mógł pobierać to, czego mu trzeba, a organizm mógł się bronić przed inwazją intruzów i oceniać zarodki pod kątem jakości, zanim zainwestuje w nie na dłużej.

W tym miejscu wkracza cykl miesiączkowy. Choć często sprowadzamy cykl menstruacyjny do fazy krwawienia, uznając go po prostu za comiesięczne utrapienie, niewygodę lub coś gorszego, w gruncie rzeczy mamy do czynienia z fizjologicznym rytmem niezbędnym do życia i kierowanym przez nasze współpracujące ze sobą układy hormonalne. Jeżeli chcemy się dowiedzieć, jak zadbać o zdrowie ogólne, musimy zrozumieć swój cykl. Ucząc się o cyklach, uczymy się o tym, co było przed nami, dlaczego takie jesteśmy, jak działa nasze ciało i jak je wspierać.

Podstawowe informacje na temat cyklu

Przyjrzyjmy się pokrótce fizjologii cyklu miesiączkowego, który możemy potraktować jako comiesięczną sekwencję zachodzących w jajnikach i endometrium (wyściółce macicy) zmian przygotowujących ciało do ciąży poprzez proces owulacji, a kończących się złuszczaniem wewnętrznej warstwy endometrium w przypadku braku ciąży. Pierwszy dzień miesiączki uznaje się za pierwszy dzień cyklu. Pierwsza faza cyklu – od początku miesiączki do momentu tuż przed owulacją – to tak zwana faza folikularna. Steruje nią estrogen – hormon, który reaguje na inny hormon: folikulotropowy (FSH ²) uwalniany w przysadce mózgowej. FSH daje jajnikom sygnał do uwalniania estrogenu, który pobudza wzrost i zagęszczanie endometrium i nakazuje śluzowi szyjkowemu stworzyć warunki dogodne dla plemników. W tej fazie jedna komórka jajowa przygotowuje się do uwolnienia się z jajnika. Moment uwolnienia się to początek drugiej fazy cyklu menstruacyjnego – jajeczkowania, które zostaje uruchomione przez inny hormon z przysadki, zwany hormonem luteinizującym (LH). Po ewolucji wkraczamy w trzecią fazę cyklu, zwaną fazą lutealną, w której dominującym hormonem jest progesteron, nakazujący przysadce zatrzymanie produkcji FSH i LH. Progesteron skupia się na zwiększeniu dopływu krwi do endometrium i zmniejszaniu jego grubości, tworząc w ten sposób środowisko sprzyjające potencjalnemu zarodkowi szukającemu ciepłego miejsca, w którym będzie się mógł zagnieździć i rozwijać przez najbliższych czterdzieści tygodni. Jeśli zarodek nie powstanie, warstwa endometrium nie zostaje zachowana i złuszcza się podczas menstruacji – czwartej i ostatniej fazy cyklu.

W cyklu miesiączkowym wyjątkowe jest to, że pozwala on endometrium przygotować się na ciążę bez sygnałów płynących od zarodka, a gdy nie dochodzi do ciąży, ta wewnętrzna warstwa zostaje wydalona. Proces ten zwany jest spontaniczną decidualizacją. Słowo „spontaniczna” odnosi się do faktu, że – inaczej niż u wielu innych ssaków – nasze ciało samoczynnie regeneruje wyściółkę i nie dostaje sygnałów od zarodka. Termin „decidualizacja” oznacza proces przygotowywania się do ciąży poprzez zmiany komórkowe zachodzące w macicy. U niektórych ssaków sygnały wysyłane przez zarodek informują macicę, że powinna przygotować się do ciąży. Pojawia się embrion, który sygnalizuje: „Jestem tu. Niech ta macica stanie się dla mnie wygodna!”. Ciało zwierzęcia reaguje, zagęszczając wyściółkę macicy. U człowieka, nawet gdy nie ma zarodka, hormony i układ odpornościowy każą naszemu organizmowi przygotować endometrium do selekcji zarodków, jeżeli jakiś się pojawi. Opiera się to na prostym założeniu: u innych ssaków to zarodek ma władzę, a w przypadku człowieka to my rządzimy.

Cykl miesiączkowy

FAZA MENSTRUACYJNA: poziom estrogenu i progesteronu spada, wywołując menstruację – wydalanie złuszczonej wyściółki macicy.

FAZA FOLIKULARNA: obejmuje pierwszy dzień miesiączki i owulacji. Wzrost poziomu estrogenu prowadzi do odbudowywania się wyściółki macicy po menstruacji.

FAZA OWULACYJNA: komórka jajowa zostaje uwolniona z jajnika pod wpływem wzrostu poziomu estrogenu i hormonu luteinizującego.

FAZA LUTEALNA: od owulacji aż do początku krwawienia wyściółka macicy przygotowuje się do ciąży lub do złuszczania błony śluzowej. W tej fazie utworzone po owulacji ciałko żółte (corpus luteum) wydziela estrogen i progesteron.

Spontaniczna decidualizacja pozwala też organizmowi określić jakość zagnieżdżonego zarodka. Ponieważ ludzkie embriony odznaczają się wysokim współczynnikiem anomalii genetycznych, spontaniczna decidualizacja ogranicza inwestowanie nakładów energii w zarodki z niewielkimi szansami na przetrwanie, a zwiększa szanse na sukces reprodukcyjny zdrowych zarodków.

W ciągu naszego życia endometrium cyklicznie złuszcza się i regeneruje średnio 400–450 razy (oczywiście jest to w dużej mierze zależne od liczby przebytych ciąż, karmienia piersią i stosowania antykoncepcji hormonalnej). Te przypływy i odpływy zwiększają szanse na sukces reprodukcyjny i przeżycie zarodka, pozwalając macicy decydować o tym, jakie zarodki będą mogły się zagnieździć w wąskim oknie sprzyjających warunków, zwanych dniami płodnymi_._ Największe szanse na ciążę przypadają na dni płodne – pięć dni przed jajeczkowaniem i w dniu owulacji. Można zajść w ciążę podczas okresu lub tuż po krwawieniu, zwłaszcza jeżeli twoje cykle trwają 21 dni, ale szanse na poczęcie w tym przedziale czasowym są bardzo niskie. Po upływie 24 godzin od owulacji szanse na zapłodnienie są praktycznie zerowe. Jako że ogranicza czas, w którym możemy zajść w ciążę, cykl menstruacyjny pełni funkcję strategii ewolucyjnej.

Kluczowa oznaka

Cykl menstruacyjny jest uznawany za równie ważny wyznacznik zdrowia, co ciśnienie krwi, tętno, temperatura i częstość oddechów. Są to dla nas kluczowe źródła informacji. Po pierwsze, dzięki nim możemy określić, czy mamy do czynienia z poważnym problemem natury medycznej. Po drugie, informacje te pomagają ustalić powagę sytuacji oraz to, w jakim stopniu nasz organizm reaguje na stres fizjologiczny i emocjonalny. Po trzecie, mogą pomóc w zdiagnozowaniu chorób przewlekłych.

To wszystko staje się bardziej zrozumiałe, kiedy przyjrzymy się na przykład ciśnieniu krwi. Pojedynczy odczyt świadczący o podwyższonym ciśnieniu mówi nam, że ciało reaguje na stresor, ale nie wiemy, czy jest to przypadkowe odstępstwo od normy, czy choroba przewlekła. Musimy monitorować ciśnienie w dłuższym okresie, aby się przekonać, czy mamy do czynienia z nadciśnieniem. Podobnie jest z cyklami miesiączkowymi – jeśli zwrócisz na nie uwagę, będziesz mogła zgromadzić cenne dane na temat sposobu reagowania organizmu na twój styl życia – dietę, nawyki związane ze snem i ćwiczeniami oraz poziomem stresu.

Jeżeli twój cykl miesiączkowy przebiega bez owulacji z powodu stosowania antykoncepcji hormonalnej lub korzystasz z hormonalnej terapii zastępczej dla osób transpłciowych, to nie oznacza, że jesteś chora. Istnieje wiele kontrowersyjnych opinii na temat tego, czy cykle menstruacyjne są nam w ogóle potrzebne. Z jednej strony ludzie twierdzą, że brak cyklu miesiączkowego jest sprzeczny z biologią i prowadzi do wielu problemów ze zdrowiem. Z drugiej strony niektórzy twierdzą, że okres nie ma żadnego medycznego uzasadnienia i modyfikowanie własnych procesów biologicznych nie powinno rodzić wstydu – zwłaszcza zważywszy na fakt, że krwawienie bywa bolesne. Całym sercem zgadzam się jedynie ze stwierdzeniem, że decyzja dotycząca doświadczania cyklu menstruacyjnego lub ewentualnego zablokowania go hormonami ma charakter bardzo osobisty i powinno się ją podejmować w zgodzie ze sobą.

Cyklów menstruacyjnych nie da się zredukować do postaci pojedynczego pomiaru; stanowią one część kontinuum, a każda faza jest źródłem nowych informacji lub biomarkerów, które pomagają nam na bieżąco poznawać własne procesy biologiczne. Do takich biomarkerów zaliczamy fizyczne oznaki, na przykład ilość i konsystencję śluzu szyjkowego czy długość cyklu. Mamy też dostęp do nieco subtelniejszych oznak, takich jak poziom energii czy stan emocjonalny. Wyżej wymienione fizyczne i niefizyczne wskaźniki naszego zdrowia menstruacyjnego są ważne i warto je znać oraz rozumieć, ale zwykle nie uczy się nas zwracania na nie uwagi. W amerykańskiej kulturze, również w nauczaniu, kładzie się nacisk na fazę krwawienia. Najważniejsze wydaje się naukowe wytłumaczenie cyklu menstruacyjnego, co sprawia, że pomija się kwestie jego doświadczania, choć zarówno nauka, jak i subiektywne przeżycia związane z cyklem są niezwykle ważne i mogą nam dostarczyć cennych informacji.

Medyczne podejście do zdrowia menstruacyjnego zwykle skupia się na regulowaniu krwawienia bez zwracania większej uwagi na owulację (chyba że staramy się zajść w ciążę) lub inne fazy cyklu. Owulacja w większym stopniu niż menstruacja pozwala nam na ocenę i zrozumienie naszego zdrowia w wieku reprodukcyjnym, gdyż jest ona starannie zaaranżowanym procesem fizjologicznym i kiedy doświadczamy go co miesiąc, otrzymujemy sygnał, że gruczoły i narządy wytwarzające hormony funkcjonują właściwie. Kiedy jednak nie dochodzi do jajeczkowania (mimo że nie zapobiegamy mu, przyjmując leki lub hormonalne środki antykoncepcyjne, ani nie stosujemy terapii zastępczej dla osób trans), dostajemy informację, że coś – styl życia, dieta, stres lub problemy ze zdrowiem – zakłóca pracę naszego organizmu. Skupiając się wyłącznie na fazie krwawienia, zachowujemy się tak, jakbyśmy czytały tylko zakończenie opowieści, omijając kluczowe szczegóły, które sprawiają, że cała historia ma sens. Często jedną z pierwszych oznak problemów ze zdrowiem jest zakłócona owulacja, po której następują nieregularne cykle. Bez zrozumienia owulacji i świadczących o niej biomarkerów tracimy okazję do dostrzeżenia anomalii naszego cyklu i podjęcia odpowiednich kroków, aby je wyeliminować.

Cykl miesiączkowy jest jak historia, która dostarczy nam więcej informacji, jeśli będziemy jej uważnie słuchać. Im lepiej ją pojmiemy, tym lepiej poznamy swoje ciało, a także zrozumiemy i docenimy zbiór systemów, którym ono jest. Niewiedza we wszelkich postaciach (bez względu na to, czy mówimy o analfabetyzmie, czy o niedostatku informacji na temat własnego ciała) sprawia, że decyzje podejmują osoby posiadające wiedzę, a nie te, których owe decyzje dotyczą.

Autorzy _Palgrave Handbook of Critical Menstruation Studies_ (Przewodnik po najważniejszych badaniach na temat menstruacji) piszą, że menstruacja była wykorzystana przez ludzi u władzy do narzucania innym swojej woli, podtrzymywania stygmatyzacji i wielu innych niecnych celów, a ofiarami tego wszystkiego były osoby miesiączkujące. Autorzy wspomnianej książki sugerują, że nadszedł czas oddania władzy w ręce menstruujących, jednak żeby tego dokonać, musimy zacząć postrzegać menstruację przez pryzmat praw człowieka. Godność i możliwość samodzielnego podejmowania decyzji mają tu kluczowe znaczenie. Każda osoba doświadczająca menstruacji zasługuje na możliwość zrozumienia własnego ciała i stanowienia o nim.

Wiedza o własnym ciele – zyskiwanie informacji umożliwiających podejmowanie decyzji w kwestiach zdrowia – toruję drogę do ucieleśnienia, czyli poczucia pełnej jedności z własnym ciałem za sprawą zmysłów. Jednym z kroków na drodze do tej wiedzy i tego ucieleśnienia jest nauczenie się zwracania uwagi na bodźce cielesne. W następnym rozdziale przyjrzymy się historii hormonów – niepozornych związków chemicznych, które w bardzo istotny sposób wpływają na nasze doznania.

1 Clue – aplikacja pełniącą funkcję kalendarza menstruacyjnego. Wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza.

2 FSH, ang. _follicle stimulating hormone_ – hormon pobudzający produkcję pęcherzyków.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: