Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały? Tom 2 Na lądzie i w powietrzu - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lipca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
69,90

Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały? Tom 2 Na lądzie i w powietrzu - ebook

Kultowy bestseller światowego autorytetu kryptozoologii

Czy pradawne zwierzęta uważane za wymarłe w czasach prehistorycznych nadal żyją?

KARL SHUKER, brytyjski doktor zoologii, stał się najwybitniejszym przedstawicielem... kryptozoologii–dziedziny zajmującej się zwierzętami, których istnienie jest odrzucane przez oficjalną naukę. Ujawnił i zbadał więcej zaginionych gatunków niż jakikolwiek inny naukowiec. Wynikiem jego wieloletnich badań są imponujące odkrycia. Opisał je w kilkudziesięciu publikacjach, podając obiektywne i przekonujące argumenty na to, jakimi zwierzętami mogą być te nieznane gatunki.

Książka Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały? to apogeum osiągnięć doktora Shukera. Ponad 800 bogato ilustrowanych stron –w znakomitej części wypełnionych rysunkami specjalizującego się w odtwarzaniu wyglądu prehistorycznych zwierząt Williama M. Rebsamena–składa się na najobszerniejsze kompendium wiedzy o kryptozoologii.

Tom 2 ukazuje zwierzęta żyjące na lądzie i w powietrzu, które mogły przetrwać do dziś, choć według naukowców głównego nurtu wymarły nawet przed milionami lat. Doktor Shukerze swadą i pasją utalentowanego pisarza i skrupulatnością naukowca bada fascynujące kryptozoologiczne zagadki: od koni z pazurami, diabelskich świń i czerwonych słoni, po gigantyczne pterozaury, latające jaszczurki i węże-ptaki.

Kategoria: Popularnonaukowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-241-8106-3
Rozmiar pliku: 32 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA DO PIERWSZEGO WYDANIA BRYTYJSKIEGO

Prof. dr hab. Roy P. Mackal (1925–2013)

Istnieją różne definicje kryptozoologii. Jako czynny kryptozoolog od ponad 30 lat uważam, że najlepsza jest następująca: „kryptozoologia to badanie dowodów na istnienie zwierząt niespodziewanych w danym czasie lub miejscu, a także występujących w niespodziewanych rozmiarach lub kształtach”. Doktor Karl Shuker zajmuje się pierwszą kategorią ujętą w tej definicji (zwierzętami niespodziewanymi w danym czasie), odnosząc się do pewnych prawdopodobnych gatunków, tj. wciąż żyjących gatunków zwierząt znanych tylko ze skamieniałości lub takich, które były znane w przeszłości, ale obecnie uchodzą za wymarłe.

Na temat tzw. żywych skamieniałości – ten błędny termin zawiera w sobie pewną sprzeczność – powstało wiele prac naukowych i książek. Moim zdaniem żadna z nich nie może się równać ze znakomitym dziełem doktora Shukera, zatytułowanym _Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?_ Pozwolę sobie wyjaśnić, dlaczego ta książka jest tak wybitna. Po pierwsze, wyróżnia się wyjątkowo wysokim poziomem naukowym, ponieważ jest nie tylko obszerna, ale także nieskazitelnie dokładna. Po drugie, analizy danych są zawsze wyważone, nieodparcie rozsądne i obiektywne, a przy tym nienużące. Wreszcie, ze względu na zastosowany tu sposób prezentacji i styl literacki, tekst jest jasny i zrozumiały dla laików, choć nie specjalnie dla nich uproszczony, dzięki czemu jest odpowiedni także dla naukowców.

Zawsze wydawało mi się, że znam większość lub nawet wszystkie dostępne dane kryptozoologiczne, a jednak ku mojemu zaskoczeniu i ogromnemu zadowoleniu znalazłem mnóstwo nowych informacji o kryptozwierzętach, czyli tzw. kryptydach (hipotetycznych zwierzętach, których istnienia w postaci żywych egzemplarzy nie potwierdzono oficjalnie), w ogóle mi nieznanych, a także dodatkowych informacji o kryptydach już mi znanych. Od czasów _Na tropie nieznanych zwierząt_ doktora Bernarda Heuvelmansa nikt nie opracował takiej ilości znakomitego materiału, wkomponowując go tak świetnie w całość wiedzy kryptozoologicznej.

Wymienione wyżej powody byłyby wystarczające, by uznać książkę Shukera za najlepszą w ostatnim czasie, a oferuje ona czytelnikowi jeszcze więcej. Praca Shukera to kryptozoologia z prawdziwego zdarzenia. Fundamentalne badania kryptozoologiczne polegają na porównywaniu dostępnych danych o wybranej kryptydzie do wszystkich znanych grup zwierząt, zarówno żyjących, jak i wymarłych, by ustalić potencjalne powiązania, które mogą umożliwić identyfikację danego zwierzęcia lub przynajmniej odnalezienie podobieństw. Następnie należy ocenić, czy informacje te naprawdę dotyczą faktycznie nieznanych zwierząt i nie są mistyfikacją, ani nie wynikają z błędu w identyfikacji lub po prostu z myślenia życzeniowego bądź oszustwa.

Shuker wykazał się wiedzą encyklopedyczną w zakresie zoologii, którą zastosował w praktyce, przedstawiając przemyślane i przekonujące argumenty na to, jakimi zwierzętami mogą być liczne omówione w książce kryptydy. Shuker niezmiennie przejawia ściśle naukowe podejście i nigdy nie ucieka się do wątpliwych wyjaśnień. Książka ta będzie z pewnością ogromnym źródłem inspiracji dla czytelników.PRZEDMOWA DO DRUGIEGO WYDANIA BRYTYJSKIEGO

Michael Newton autor _Encyclopedia of Cryptozoology: A Global Guide to Hidden Animals and Their Pursuers_, 2005 (Encyklopedia kryptozoologii: wszechstronny przewodnik po nieznanych zwierzętach i ich badaczach)

Jak można udoskonalić arcydzieło? Tylko dzięki pełnej pasji i zaangażowania staranności i ogromnej dbałości o szczegóły. W książce _Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?_ doktora Karla Shukera widać i jedno, i drugie.

Gdy przeczytałem pierwsze wydanie tego dzieła w 1995 roku, byłem oczarowany – i zaskoczony. Choć znałem znakomite teksty doktora Shukera z łamów „Fortean Times” i „Strange Magazine”, dowiedziałem się, że _Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?_ nie jest jego pierwszą książką, lecz piątą wydaną w ciągu sześciu lat. Natychmiast zacząłem nadrabiać zaległości, poczynając od jego zasłużenie słynnej książki _Mystery Cats of the World_, 1989 (Tajemnicze koty całego świata), a następnie czytając kolejno wszystkie jego dzieła aż po najnowszą wówczas publikację _A Manifestation of Monsters_, 2015 (Potwory ujawnione). Teraz, kiedy ukazuje się książka _Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?,_ można moim zdaniem spokojnie powiedzieć, że dr Shuker, obalając niekiedy mity, ujawnił i zbadał więcej kryptyd – „nieznanych zwierząt”, będących przedmiotem badań kryptozoologów – niż którykolwiek z żyjących i nieżyjących już autorów.

Bardzo się cieszę, że na tym nie poprzestał.

W 2005 roku zadedykowałem swoją _Encyclopedia of Cryptozoology_ doktorowi Shukerowi jako najwybitniejszemu kryptozoologowi nowego tysiąclecia i od tamtej pory nie zmieniłem zdania. Zmarły dr Bernard Heuvelmans (1916–2001) słusznie cieszy się uznaniem jako „ojciec kryptozoologii” i twórca obszernych archiwów, ale niestety, w swym pracowitym życiu poświęconym badaniom i poszukiwaniom opublikował zaledwie osiem książek, z których cztery wciąż nie są dostępne w języku angielskim. Natomiast dr Shuker ma do tej pory na koncie dwadzieścia pięć książek i na szczęście nic nie wskazuje na to, by tracił tempo.

Jego dorobek wyróżnia nie tylko ilość, ale także jakość. Podczas gdy niektóre publikacje kryptozoologiczne podają nieprawdopodobne domysły jako fakty, inne zaś przedstawiają analizy nudne jak flaki z olejem, dr Shuker znajduje złoty środek pomiędzy szokowaniem a prawdziwym sceptycyzmem, tzn. wymaga solidnych dowodów na istnienie „nowego” stworzenia, ale nie odrzuca z miejsca żadnych historii w sposób dogmatyczny. A najlepsze jest to, że z każdego rozdziału każdej książki doktora Shukera dowiedziałem się czegoś, czego wcześniej nie wiedziałem. Na tym etapie mojego życia jest to nie lada osiągnięcie.

Choć _Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?_ wychodzi jako drugie wydanie, zaryzykowałbym stwierdzenie, że można tę książkę uznać za całkowicie nowe dzieło. Zawiera co prawda niemal cały tekst pierwszego wydania, ale ma znacznie szerszy zakres, mianowicie ponad 600 stron w porównaniu ze 187 stronami poprzedniego wydania, a także ponad 300 ilustracji w porównaniu ze 150 zamieszczonymi w pierwszej książce. Nowe materiały zostały dodane pod koniec każdego rozdziału, gdzie w 1995 były opisane najnowsze odkrycia. I już na to najwyższy czas, bo parafrazując _Mroczną wieżę_ Stephena Kinga – świat poszedł do przodu i to dramatycznie.

W ciągu dwudziestu kilku lat od czasu pierwszego wydania tej książki naukowcy znaleźli wiele nowych skamieniałości prehistorycznych form życia, odkryli setki nowych gatunków zwierząt, a także odnaleźli ponownie mnóstwo gatunków, które za czasów pierwszego wydania uważano za wymarłe na całym świecie bądź na ich normalnym obszarze występowania. Przyznać trzeba, że dosłownie nikt nie wie więcej o odnajdowaniu „zaginionych” gatunków niż dr Shuker, co opisał w swoich książkach _The Lost Ark_, 1993 (Zaginiona arka), _The New Zoo_, 2002 (Nowe zoo) oraz _The_ _Encyclopaedia of New and Rediscovered Animals_, 2012 (Encyklopedia nowych i ponownie odkrytych zwierząt). Niestety, choć dzięki doktorowi Shukerowi te informacje są łatwo dostępne dla wszystkich, samozwańczy sceptycy wciąż utrzymują, że nie sposób już odkryć żadnych większych form życia na Ziemi. Trudno w to uwierzyć, ale niektórzy naukowcy głównego nurtu podzielają ten pogląd mimo corocznego odkrywania nowych gatunków. Twierdzą, że w przyszłości niemal na pewno można już tylko odkryć niewielkie stworzenia, jak np. nowy gatunek kolczugowca nazwany na cześć doktora Shukera w 2005 roku, lub większe zwierzęta wydobyte ze strefy batialnej ziemskich oceanów. Dzięki niestrudzonej pracy doktora Shukera dzisiaj wiemy, że nie ma nic bardziej mylnego.

Na kartach nowego wydania jego niezwykłego dzieła znajdziemy znacznie więcej zdumiewających informacji. Choć nasza planeta stoi w obliczu wielu problemów, jak przeludnienie, zmiana klimatu, stale rosnące zanieczyszczenie środowiska i niekończące się wojny w słabo zbadanych regionach, mimo wszystko żyjemy w świecie cudów wciąż czekających na odkrycie.

I możemy być spokojni, że dr Shuker wciąż ich poszukuje, a gdy znajdzie, to się podzieli swoją wiedzą ze wszystkimi. Już choćby za to, a także za pasjonujący sposób, w jaki opisuje swoje odkrycia, zasługuje na nasze uznanie i szacunek.WSTĘP

To, co było, jest tym, co będzie.

Księga Koheleta 1,9

JAK POWSTAŁA KSIĄŻKA ORAZ JEJ KONTYNUACJA (MIMO KRYTYKI!)

Spośród wszystkich moich 25 książek żadna nie zdobyła takiego uznania jak _Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?_, ale i żadna nie wzbudziła takich kontrowersji. W 2015 roku minęło 20 lat od pierwszego wydania (1995) i przez te wszystkie lata otrzymywałem od czytelników niezliczone prośby o wznowienie (ponieważ nakład był wyczerpany od ponad dekady). Teraz jestem więc bardzo szczęśliwy, że dzięki wydawnictwu Coachwhip Publications jest znowu dostępna, w znacznie uaktualnionym, poszerzonym wydaniu pod nowym tytułem.

Tymczasem, po głębokim zastanowieniu, czuję, że muszę dokładnie wyjawić, w jaki sposób ta książka powstała, ponieważ kiedy ukazała się po raz pierwszy w 1995 roku, w pewnych kręgach wywołała nieco zamętu i kontrowersji, jeśli chodzi o moje stanowisko wobec jej tematu i zawartych w niej treści. Mam zatem nadzieję, że wszelkie wątpliwości rozwieję następującym wyjaśnieniem, które przez lata przedstawiałem już w skrócie wielu kolegom i koleżankom w kontaktach prywatnych, a także w poście na blogu ShukerNature, którego jednak nie opublikowałem jeszcze w druku.

Pod wieloma względami ta książka jest bardziej niezwykła niż pozostałe pozycje mojego autorstwa, ponieważ jej ostateczny kształt, w którym została wydana, był inny, niż początkowo planowałem. Już śpieszę z wyjaśnieniem.

Wydawszy w 1991 roku swoją drugą książkę, _Extraordinary Animals Worldwide_ (Niezwykłe zwierzęta na całym świecie), planowałem pokaźną książkę o kryptydach herpetologicznych, obejmujących wszystko – od żyjących ponoć dinozaurów, pterozaurów i plezjozaurów po różnego rodzaju tajemnicze jaszczurki, ogromne węże, wszelkich rozmiarów i kształtów kryptydy z rzędu żółwi i nietypowe płazy. Znaczny fragment zamierzałem nawet poświęcić możliwym źródłom i inspiracjom opowieści o licznych legendarnych smokach. Streszczenie planowanej książki wysłałem do wielu wydawców i największe zainteresowanie wzbudziło w Blandford Press.

Biorąc jednak pod uwagę ogromną w tamtym okresie światową popularność kasowego filmu _Jurassic Park_ Stevena Spielberga, wydawnictwo Blandford zaproponowało fundamentalną zmianę treści oraz punktu widzenia mojej książki. Zamiast ograniczać się do zagadkowych stworzeń herpetologicznych, miałem poszerzyć zakres opisywanych zwierząt tak, by objąć kryptydy z całego spektrum zoologicznego, ale jednak skoncentrować się wyłącznie na gatunkach, które zdaniem kryptozoologów przetrwały do czasów obecnych.

Były to niezwykle intrygujące wytyczne, więc postanowiłem je przyjąć, choć – muszę tu jednoznacznie podkreślić – moim zdaniem było mało prawdopodobne, by te wszystkie prehistoryczne kryptydy naprawdę przetrwały do dziś. Jednak moja osobista opinia nie miała żadnego związku z zamysłem książki. Miałem przedstawić informacje z raportów i podań rdzennych mieszkańców dotyczące każdej kryptydy, a potem je omówić, uwzględniając ich porównania do stworzeń prehistorycznych w literaturze kryptozoologicznej (miałem przy tym poświęcić jedynie minimum uwagi teoriom nieodnoszącym się do ich przetrwania, ponieważ nie były głównym tematem mojej pracy). I dokładnie tak zrobiłem. W rezultacie wypadła większość tajemniczych jaszczurek, płazów i węży, a także fragment o smokach, wskoczyły natomiast przypuszczalne matuzalemowe ssaki, takie jak chalikoteria, lwy workowate, amficjony, leniwce naziemne, bazylozaury i tygrysy szablozębne, oraz ptaki, które miały przetrwać, takie jak teratorny i _Sylviornis_, a także ogromny mięsożerny rekin megalodon, a nawet pewne gatunki wielkoraków.

_In Search of Prehistoric Survivors_ – pierwsze wydanie tej książki z 1995 roku (© Dr Karl Shuker)

W kolejnych latach koncepcja przetrwania od czasów prehistorycznych, nazwana przez brytyjskiego paleontologa doktora Darrena Naisha paradygmatem przetrwania prehistorycznego (Prehistoric Survivor Paradigm, PSP), spotkała się z ostrą krytyką ze strony osób nastawionych sceptycznie do kryptozoologii. I faktycznie, sam pierwszy przyznaję, że im dawniejsi są najnowsi skamieniali przodkowie danego gatunku (im dłuższa jest ich hipotetyczna linia ewolucyjna, tzw. linia widmowa), tym trudniejsza do obrony jest teza o jego przetrwaniu. Jak pokazały jednak wielokrotnie moje książki o nowych i odnalezionych ponownie zwierzętach, we współczesnych czasach dokonano naprawdę niesamowitych, spektakularnych i całkowicie nieoczekiwanych odkryć zoologicznych. Dlatego nie jestem skłonny z miejsca odrzucić PSP.

Ponadto, chociaż często byłem oskarżany o to, że „sądzę”, że dana kryptyda reprezentuje określony typ zwierząt, jest to nieprawda z tego prostego powodu, że nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czym jest dana kryptyda (choć niektórzy kryptozoolodzy wciąż próbują to robić). Bez konkretnych dowodów (i mam tu na myśli fizyczne szczątki, a nie dowody fotograficzne, które w zatrważająco łatwy sposób da się obecnie sfałszować) można jedynie wyrazić własną opinię o tym, jak bardzo prawdopodobne lub nieprawdopodobne jest, że mamy do czynienia z danym gatunkiem. Jednak opinie to nie fakty i nigdy nie powinny być jako fakty przedstawiane ani z faktami mylone. Dlatego, krótko mówiąc, nie „sądzę”, że jakakolwiek kryptyda należy do określonego gatunku, lecz jedynie stwierdzam, jaki gatunek osobiście uważam za prawdopodobny (lub nieprawdopodobny), nic więcej.

Ponowne wydanie tej książki stanowiło dla mnie pewien dylemat, ponieważ oznaczało, że pierwotny zamysł (a więc także moje wątpliwości co do wiarygodności przetrwania niektórych kryptyd) pozostanie kluczowy dla jej racji bytu. Jedynym wyjściem było napisanie jej zupełnie od nowa, z całkowicie odmiennej perspektywy. Ale w ten sposób powstałaby książka nie tylko kompletnie inna, lecz także znacznie obszerniejsza – w zasadzie tak obszerna, że szczerze wątpię, by jej publikacja była dla jakiegokolwiek wydawcy realna pod względem finansowym. Jednak niezależnie od osobistych przekonań co do przetrwania prehistorycznych zwierząt, w książce tej można znaleźć takie bogactwo relacji historycznych i sprawozdań kryptozoologicznych, że byłaby to tragedia, gdyby pozostała niedostępna na rynku, zwłaszcza że, jak już wspomniałem, spora liczba czytelników czeka na jej wznowienie.

Wyjaśniwszy zatem, w jaki sposób powstała książka i dlaczego ma taką, a nie inną formę, by nie było w tej sprawie już żadnych nieporozumień i kontrowersji, mogę z radością oznajmić, że moje najwspanialsze według wielu osób dzieło kryptozoologiczne znowu jest dostępne, tym razem z istotnymi aktualizacjami i nowymi ilustracjami, choć jego podstawowy kontekst i treść pozostały bez zmian. (Mimo że chciałbym wyczerpująco zaktualizować każdy rozdział, gdybym to zrobił, rozdziały byłyby tak obszerne, że każdy mógłby być osobną książką – jest to jakiś pomysł!).

Ponadto z powodu pokaźnych rozmiarów wydanie polskie zostało podzielone na dwa tomy. Tom 2 zawiera przedmowy, wstęp i wprowadzenie (tak jak tom 1), dwa rozdziały tekstu właściwego oraz podsumowanie. Rozdział 1 jest poświęcony różnym gatunkom gadów i ptaków latających, które mogły przetrwać do dzisiejszego dnia, choć według naukowców głównego nurtu wymarły w czasach prehistorycznych, a w szczególności pterozaurom i teratornom. Rozdział 2 stanowi podobną analizę prawdopodobieństwa przetrwania, ale w odniesieniu do rozmaitych gatunków ssaków, m.in. chalikoteriów, lwów workowatych, niedźwiedzi krótkopyskich, gigantycznych bobrów, kotów szablozębnych, _Sivatherium_ i mamutów włochatych. Po tych rozdziałach znajduje się podsumowanie całego dwutomowego dzieła, a także bibliografia poświęcona treści rozdziałów z tomu 2.

Na koniec, choć to nie mniej ważne, chciałbym najserdeczniej podziękować wszystkim zwolennikom tej książki, których życzliwe słowa przez te wszystkie lata zachęcały mnie do jej wskrzeszenia – dzięki czemu sama jest właściwie jak prehistoryczne zwierzę, które przetrwało do dziś!WPROWADZENIE
ZAGINIONE ŚWIATY I ŻYWE SKAMIENIAŁOŚCI – FIKCJA CZY FAKT?

Obejrzę, co me oczy zastały
I wezwę z mglistej Przeszłości
Formy, co swego czasu istniały.

Henry Wadsworth LongfellowPoświata słońca

Przed rewolucją w dziedzinie biologii, która rozegrała się na scenie naukowej, kiedy w połowie XIX wieku Charles Darwin opracował teorię ewolucji, zoolodzy, a nawet paleontolodzy byli głęboko przekonani, że wszystkie gatunki zwierząt pozostawały od zawsze niezmienne i nigdy nie wymierały.

Odkryte już wtedy liczne skamieniałości powinny były wystarczyć jako dowód na to, że zwierzęta ewoluowały z form prymitywnych w lepiej rozwinięte oraz że ewolucji tej musiało towarzyszyć wymieranie (eliminacja gatunków, które nie były w stanie przetrwać w obliczu konkurencji bardziej skutecznych form życia). Jednak ówcześni naukowcy wyjaśniali, że te kłopotliwe szczątki to kości przedpotopowych potworów – starożytnych stworzeń, które zginęły na zawsze w wielkim potopie, który przeżył Noe.

Obecnie sytuacja diametralnie się zmieniła – ewolucja i towarzyszące jej wymieranie gatunków uznaje większość naukowców – dlatego wyjątkowy upór przy pewnej wyraźnie anachronicznej koncepcji tym trudniej jest zrozumieć. Chodzi mianowicie o koncepcję mówiącą, że istoty prehistoryczne nie mogły przetrwać do dzisiejszych czasów niezauważone. Co ciekawe, jakiekolwiek próby podważenia tego stwierdzenia stanowią nienaruszalne tabu dla znacznej części współczesnych zoologów – i w ten sposób wracamy do obalonego już przekonania o zagładzie w czasie potopu.

„Żywe skamieniałości” i „syndrom zaginionego świata”

Gdyby nigdy wcześniej nie odkryto prehistorycznego zwierzęcia, które przetrwało do czasów współczesnych, niechęć krytyków, by dopuścić taką możliwość, byłaby w pełni zrozumiała. Jednak kroniki współczesnej zoologii opisują liczne przypadki pradawnych grup lub poszczególnych gatunków uważanych za wymarłe w czasach prehistorycznych, które, jak sensacyjnie odkrywano, cały czas żyją i mają się dobrze.

_The Encyclopaedia of New and Rediscovered Animals_ z szatą graficzną autorstwa Williama M. Rebsamena przedstawiającą okapi i saolę wietnamską (© Dr Karl Shuker/William M. Rebsamen/Coachwhip Publications)

Takimi „żywymi skamieniałościami” znanymi nauce od dawna są na przykład tuatary _Sphenodon punctatus_ i _S. guntheri_, podobne do jaszczurek sfenodonty, czyli gady ryjogłowe, z Nowej Zelandii, które przetrwały do dziś jako jedyne z tej różnorodnej niegdyś gadziej linii ewolucyjnej pochodzącej z tego samego okresu co dinozaury; skrzypłocz _Limulus_, reliktowy rodzaj stawonoga, który pozostał praktycznie bez zmian przez 300 milionów lat, co wiemy na podstawie skamieniałości, i jest najbliżej spokrewniony z dawno wymarłymi wielkorakami („skorpionami morskimi”); liliowce (Crinoidea), które do złudzenia przypominają rośliny, ale tak naprawdę są klasą taksonomiczną należącą do szkarłupni tak jak rozgwiazdy i były znane wyłącznie ze skamieniałości, nawet sprzed 400 milionów lat, aż w 1755 roku w morskich głębinach niedaleko karaibskiej wyspy Martyniki odkryto (jako pierwszy z wielu) żyjący gatunek; a także łodziki, kilka gatunków mięczaków z gromady głowonogów, u których przez ostatnie 500 milionów lat wystąpił nieznaczny rozwój ewolucyjny, bliżej spokrewnionych z pierwszymi głowonogami z bardzo wczesnego etapu w historii rozwoju mięczaków niż z wczesnymi głowonogami współczesnymi, które pojawiły się około 100 milionów lat później (amonitami i płaszczoobrosłymi).

Ponadto istnieje wiele słynnych przypadków gatunków, które były nieznane naukowcom aż do XX wieku, co udokumentowałem w trzech poprzednich książkach – _The Lost Ark: New and Rediscovered Animals of the 20th Century_, 1993 (Zaginiona arka. Nowe i ponownie odkryte zwierzęta XX wieku), oraz w dwóch zaktualizowanych wydaniach _The New Zoo_, 2002 (Nowe zoo) i _The Encyclopaedia of New and Rediscovered Animals,_ 2012 (Encyklopedia nowych i ponownie odkrytych zwierząt). Są to pierwsze książki poświęcone wyłącznie najważniejszym zoologicznym odkryciom gatunków nowych lub uważanych za wymarłe mniej więcej z ostatnich stu lat i przedstawiają historię wielu niedawno ujawnionych „żywych skamieniałości”.

Najsłynniejszym i najbardziej spektakularnym przypadkiem jest bez wątpienia ryba zaliczana do celakantów. Marjorie Courtenay-Latimer, kustoszka Muzeum East London (East London Museum) w RPA 22 grudnia 1938 roku badała świeżo złowione ryby w miejscowym porcie u ujścia rzeki Chalumna i zauważyła dziwną płetwę wystającą spod sterty rekinów. Gdy udało jej się wydobyć nieżyjącego właściciela płetwy, ujrzała najbardziej niezwykłe stworzenie, jakie kiedykolwiek widziała.

Była to niebieskoszara, mocno zbudowana ryba długości 1,5 metra, której grube łuski wyglądały jak pancerz, ale jeszcze dziwniejsze były jej płetwy. Promienie płetwy grzbietowej tworzyły wachlarz tak jak w płetwach większości ryb. Natomiast promienie wszystkich pozostałych płetw były umocowane na płatach ciała, dzięki czemu płetwy te przypominały krótkie, masywne nogi. Równie niezwykła była płetwa ogonowa, zakończona nie dwoma, lecz trzema płatami – inaczej niż u wszystkich współczesnych ryb znanych naukowcom.

Nie mogąc zidentyfikować tej osobliwej ryby, Courtenay-Latimer zadbała o jej zabezpieczenie i wysłała opatrzony notatkami szkic do profesora J.L.B. Smitha, najwybitniejszego ichtiologa południowoafrykańskiego. Kiedy spojrzał na rysunek, od razu rozpoznał rybę, ale nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył – ponieważ na podstawie jej dziwnych cech można było zidentyfikować ją jednoznacznie jako należącą do archaicznej linii ewolucyjnej ryb trzonopłetwych, które miały wyginąć jeszcze przed dinozaurami, tj. ponad 66 milionów lat temu!

Jednak kiedy Smith zbadał rybę osobiście, nie było mowy o wątpliwościach – naprawdę był to nieznany dotąd współczesny gatunek z rzędu celakantokształtnych, znanego dotąd jedynie ze śladów kopalnych. Na cześć odkrywczyni nazwał ten gatunek _Latimeria chalumnae_ i zaliczył do wymarłej rodziny ryb trzonopłetwych Coelacanthidae. Jednak wielu naukowców uważa, że latimeria należy do równie starej rodziny Latimeridae.

Od tamtej pory złowiono wiele innych okazów rodzaju _Latimeria_, głównie w wodach otaczających Komory, niedaleko Madagaskaru. Najbardziej chyba zaskakujący aspekt tego odkrycia również był związany z tymi wyspami – ich mieszkańcy znali tę rybę, którą nazywali kombessa, tak dobrze, że używali jej łusek jako papieru ściernego do naprawy opon rowerowych!

Ponadto w 1997 roku odkryto w oceanie niedaleko Sulawesi w Indonezji drugi żyjący gatunek latimerii, który oficjalnie nazwano _Latimeria menadoensis_.

Żywe skamieniałości odkryte od 1900 roku obejmują również m.in.:

Szereg pozornie zbliżonych do czaszołki gatunków z rodzaju _Neopilina_, po raz pierwszy odkrytych w latach 50. XX wieku i zidentyfikowanych jako jednotarczowce – prymitywne mięczaki, które miały wymrzeć 350 milionów lat temu.

_Neoglyphea inopinata_ – nieokreślone zwierzę podobne do kraba, wyłowione w Morzu Południowochińskim w 1908 roku, które pozostało nienazwane i niezbadane do 1975 roku, kiedy to zostało sensacyjnie zidentyfikowane jako dziesięcionóg z infrarzędu Glypheidea, prymitywny skorupiak, uważany dotąd za wymarły 50 milionów lat temu. Drugi żyjący przedstawiciel tego infrarzędu, gatunek _Laurentaeglyphea neocaledonica_, został odkryty w 2005 roku w pobliżu Nowej Kaledonii.

Słynne okapi (_Okapia johnstoni_) – odkryte w 1901 roku na terenie obecnego lasu Ituri w Demokratycznej Republice Konga, należące do grupy leśnych żyraf o krótkiej szyi, pochodzących sprzed 30 milionów lat.

Karłowaty opos górski, zwany też drzewnicą górską (_Burramys parvus_) – prymitywny australijski torbacz znany wyłącznie ze skamieniałości sprzed co najmniej 10 000 lat, aż niespodziewanie znaleziono żyjącego osobnika w 1966 roku.

Pekarczyk czakoański (_Catagonus wagneri_) – gatunek należący do świniokształtnych, również znany tylko ze skamieniałości i uważany za wymarły w epokach lodowych, aż znaleziono żyjącego przedstawiciela w 1974 roku (patrz tom 2).

_Cephalodiscus graptolitoides_ – wydobyty z morza w pobliżu nowokaledońskiej wysepki Lifou w 1989 roku, formalnie opisany w 1993 roku, powszechnie uważany za żyjącego przedstawiciela rzędu graptolitów, co oznaczałoby, że te tajemnicze kolonialne bezkręgowce, które miały wyginąć 300 milionów lat temu, powróciły do życia.

Skamielinowiec laotański (_Laonastes aenigmamus_) – sporych rozmiarów gryzoń na pierwszy rzut oka podobny do szczura, który po raz pierwszy został dostrzeżony przez zachodnich naukowców w 1996 roku, kiedy zoolog z Wildlife Conservation Society, dr Robert Timmins, zauważył na bazarze w Laosie nieżywy okaz tego gatunku. Następnie, kiedy znaleziono kolejne osobniki, a gatunek został formalnie opisany w 2005 roku, odkryto, że nie jest to zupełnie nowy gatunek nieznany wcześniej nauce, lecz jedyny odnotowany żyjący przedstawiciel rodziny gundioszczurowatych (Diaomyidae), znanej dotąd wyłącznie ze skamieniałości i uważanej za wymarłą 11 milionów lat temu.

Skamielinowiec laotański (© Markus Bühler)

Zarejestrowano wiele innych współczesnych matuzalemowych zwierząt, a mimo to zoolodzy w przeważającej części są stanowczo zamknięci na ekscytującą możliwość, że podobne przypadki tylko czekają na odkrycie – i wolą ją kwestionować, twierdząc, że zwolennicy cierpią na ostry „syndrom zaginionego świata”! _Zaginiony świat,_ powieść sir Arthura Conana Doyle’a wydana po raz pierwszy w 1912 roku, ale wciąż należąca do najpopularniejszych książek science fiction, została napisana w stylu autentycznego raportu – przypominającego wybitne relacje z odkryć zoologicznych, takie jak _Podróż na okręcie „Beagle”_ samego Darwina czy _The Naturalist on the River Amazons_ (Naturalista na Amazonce) Henry’ego W. Batesa – i opowiada o zespole naukowców, który odnajduje całkowicie odizolowany od otoczenia autonomiczny prehistoryczny świat położony na wysokim płaskowyżu w Ameryce Południowej, gdzie od najdawniejszych czasów przetrwało wiele imponujących stworzeń.

W żadnym wypadku nie sugeruję, rzecz jasna, że jest możliwe odkrycie całego prehistorycznego świata. Jednak w obszernej literaturze naukowej i popularnonaukowej znaleźć można niezliczone tropy i wskazówki – od relacji wiarygodnych naocznych świadków po przypuszczalne okazy zwierząt – które skłaniają do refleksji nad możliwym, choć niepotwierdzonym jeszcze, przetrwaniem rozmaitych typów prehistorycznych stworzeń w różnych zakątkach świata.

Grono niezależnych naukowców oraz badaczy laików określanych mianem kryptozoologów (poszukiwaczy „zaginionych zwierząt”) dopuszczających przypuszczalne istnienie szeregu niezwykłych, wciąż nieodkrytych gatunków zwierząt stale rośnie, co doprowadziło do założenia Międzynarodowego Towarzystwa Kryptozoologicznego (International Society of Cryptozoology, ISC) – pierwszego na świecie stowarzyszenia naukowego poświęconego badaniu takich organizmów. Niestety, ISC już nie istnieje, choć na początku 2016 roku Loren Coleman, wytrawny amerykański kryptozoolog, ogłosił oficjalne rozpoczęcie działalności nowej, podobnej organizacji globalnej, Międzynarodowego Towarzystwa Kryptozoologii (International Cryptozoology Society)), ale cele jego dawnych członków (włączając mnie samego) oraz innych badaczy kryptozoologicznych na całym świecie wciąż są aktualne. Mianowicie wydobywanie archiwalnych danych o tajemniczych stworzeniach z gąszczu często niejasnych, mało znanych publikacji, w których leżały zakopane od dziesięcioleci lub dłużej, informowanie o nich ogółu społeczeństwa, w wielu przypadkach po raz pierwszy, oraz bezpośrednie poszukiwanie tych zwierząt w terenie, kiedy tylko pojawia się ku temu sposobność.

W 2012 roku Centrum Zoologii Fortowskiej (Centre for Fortean Zoology, CFZ) z siedzibą w Wielkiej Brytanii przywróciło do życia najcenniejszy wkład ISC w rozwój kryptozoologii i rozpoczęło wydawanie nowego, recenzowanego czasopisma naukowego poświęconego kryptozoologii, a ja zostałem jego redaktorem. Do tej pory wyszły cztery numery „Journal of Cryptozoology”, zawierające artykuły naukowe poruszające szerokie spektrum tematów z dziedziny kryptozoologii, a czasopismo stało się uznanym i cenionym periodykiem.

Inauguracyjny numer „Journal of Cryptozoology”, wydany w 2012 roku (© Dr Karl Shuker/CFZ)

Ale jeśli tajemnicze prehistoryczne stworzenia naprawdę istnieją, to dlaczego jeszcze ich nie znaleźliśmy? Odpowiedź na to pytanie wynika przede wszystkim z charakteru terenów, na których znajdują się ich siedliska, które wymagają ochrony ekologicznej ze względu na ich nieuchwytnych mieszkańców, a dla zachodnich badaczy chcących potwierdzić ich istnienie są praktycznie niedostępne (niekiedy bardziej ze względu na przeszkody administracyjne niż na środowiskowe!).

Najlepiej można to zilustrować na przykładzie siedlisk znanych już badaczom żywych skamieniałości. Wiele z nich znaleziono przypadkowo w połowach rozmaitych gatunków zwierząt wydobytych z głębi oceanów, które bez wątpienia wciąż skrywają kolejne niespodzianki. Większość pozostałych udokumentowanych prehistorycznych zwierząt zamieszkuje odosobnione tereny, na których od tysięcy, a nawet milionów lat nie doszło do znacznych zmian (często z powodu istotnych cech topograficznych, które skutecznie oddzielały takie obszary od bezpośredniego otoczenia).

Schowane przez dłuższy czas w takich maleńkich oazach prymitywne stworzenia uchroniły się przed konkurencją ze strony bardziej zaawansowanych gatunków, które rozwinęły się i zdobyły korzystną pozycję w innych miejscach. Czasem uciekały do tych schronień właśnie z powodu konkurencji. Tereny tego typu to na przykład: niebezpieczne łańcuchy górskie, nieprzyjazne człowiekowi lasy równikowe otoczone rzekami, dolinami o urwistych zboczach lub innymi naturalnymi barierami, odległe śródlądowe zbiorniki wodne od dawna pozbawione kontaktu z morzem i nieskażone (jeszcze) wpływem wdzierającej się wszędzie cywilizacji, a także niezamieszkane wysepki niemal lub całkowicie nietknięte przez ludzi Zachodu z powodu ich dalekiego położenia lub braku realnych perspektyw wykorzystania ich dla zysku. Wobec tego nie powinno być zaskoczeniem, że są to dokładnie te same tereny, na które od czasu do czasu udaje się wedrzeć zachodnim odkrywcom. Dostrzegają wówczas urzekające ślady zwierząt, naprawdę mogących być przedstawicielami prehistorycznych gatunków, które przetrwały do dziś i wciąż nie dają się odnaleźć i oficjalnie udokumentować.

_Koniec wersji demonstracyjnej._
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: