Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Historia botaniki farmaceutycznej - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
159,00

Historia botaniki farmaceutycznej - ebook

Historia botaniki farmaceutycznej
to nigdy wcześniej nieopowiedziana historia najstarszej gałęzi wiedzy o leku.
• Nasycona tysiącami szczegółów, w tym nazwami rzadkich dawnych roślin leczniczych odnalezionych i zidentyfikowanych w wiekowych źródłach.
• Zawiera setki cytatów ze starych dzieł naukowych, w tym łacińskich, po raz pierwszy wykorzystanych w historiografii farmacji i botaniki.
• Powołuje się na blisko półtora tysiąca źródeł z podaniem stron.
• Sięga do pokrewnych dziedzin: aptekarstwa, receptury, chemii, chirurgii, przemysłu, terapii, odsłaniając przed czytelnikiem te ich kompetencje, które wychodziły od znajomości samych roślin albo które od botaniki domagały się rozstrzygnięć i wskazówek do swego dalszego rozwoju.
Opisuje błędy i niespełnione nadzieje dawnej terapii, farmakologii, taksonomii…
Magistranci, doktoranci i młodzi naukowcy poznają z tej książki korzenie problemów naukowych współczesnej farmacji i botaniki oraz bibliografię odkryć.
Każdy rozdział zamyka podsumowanie głównych myśli, teorii i wyzwań naukowych, ułatwiające studiowanie tematu.

Rośliny były przez setki lat niemal jedynym źródłem substancji leczniczych, książka ta opowiada więc sporą część dziejów całej naukowej farmacji.

Przedstawiono po raz pierwszy w piśmiennictwie polskim m.in.:
• farmakognostyczne i chemotaksonomiczne spostrzeżenia Linneusza,
• zdobycze XVIII-wiecznej chemii farmaceutycznej,
• rolę toksykologii w powstaniu koncepcji drobnoustrojowej etiologii chorób,
• narodziny mikroskopii dla histologii, histochemii i patologii roślin,
• botaniczne początki mikrobiologii lekarskiej,
• materiały i antyseptyki naturalne w dawnej chirurgii,
• wiekowe korzenie farmacji galenowej, badającej zależność składu leku roślinnego od warunków rozwoju roślin i technologii ich przerobu.

Kategoria: Biologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-21860-7
Rozmiar pliku: 16 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SKRÓTY

abl. ablativus, narzędnik

acc. accusativus, biernik

adj. adjectivum, przymiotnik

amer. amerykański

ang. angielski

auct. auctorum, u różnych autorów

cort. cortex, kora

dec. decoctum, odwar

dosł. dosłownie

europ. europejski

extr. extractum, wyciąg

fil. filius, syn (w taksonomii)

fol. folium, liść

for. forma (kategoria taksonomiczna)

fr. francuski

gen. genetivus, dopełniacz

gr. grecki

gr.-łac. grecko-łaciński

hiszp. hiszpański

ibid. ibidem, tamże (to samo dzieło i strona)

inf. infusum, napar

klas. gr. klasycznogrecki

klas. łac. łacina klasyczna, klasycznołaciński

lib. liber, księga

łac. łaciński

niem. niemiecki

nom. nominativus, mianownik

ol. oleum, olej

op.cit. opus citatum, dzieło cytowane

pl. plansza (tablica)

plur. numerus pluralis, liczba mnoga

pocz. początek

pol. polski

poł. połowa

por. porównaj

portug. portugalski

powt. powtórzył, powtórzenie

przyp. przypis, w przypisie

publ. opublikował

rad. radix, korzeń

sing. numerus singularis, liczba pojedyncza

staroniem. staroniemiecki

subsp. subspecies, podgatunek

tabl. tablica

tinct. tinctura, nalewka

var. varietas, odmiana (kategoria taksonomiczna)

wł. włoski

wyd. wydanie

zob. zobacz

Oznaczenia

! przed wyrazem łac. oznacza błąd gramatyczny, literowy lub rzeczowy

→ przechodzi w…; z… do… (odpowiedniki, przemiany nazw, procesy)

uncja (łac. uncia), jednostka recepturowa masy

ʒ drachma (łac. drachma), jednostka recepturowa masy

aa ana, po (na pytanie: po ile części?)

Gr., gr. gran (łac. granum), jednostka recepturowa masy

j, ij, iij, iv… liczby rzymskie stojące po oznaczeniu aptekarskich jednostek masy lub objętości. Wyrażają liczbę wziętych jednostek, np. ʒvij = 7 drachm. Końcowy znak jedności zapisywano jako j nie i

l_b libra (łac. libra), jednostka recepturowa masy

M garść (łac. manipulus), jednostka recepturowa objętości substancji sypkich

RI łac. recipe, początek recepty

ß pół (łac. semis), np. ʒvß = 5½ drachmy. Znak ß powstał z liter ſ i s słowa zapisanego ſemis

Powołania w tekście

HAGER 1883:10 strona 10 tekstu zasadniczego w dziele HAGER 1883

HAGER 1883:10n strony 10–11

HAGER 1883:10nn strona 10 i następne

HAGER 1883:10–14 strony 10–14

HAGER 1883: strona 21 nienumerowana

HAGER 1883:passim w wielu miejscach, w całym dziele

HAGER 1883:xxi strona 21 wstępu, gdy wstęp ma paginację rzymską

HAGER 1883: strona 21 nienumerowana wstępu, gdy tekst zasadniczy paginowano od 1

BRUNFELS 1534:nlb stronica nienumerowana

TAXA POSON. 1745:12r strona 12 recto (prawa, numerowana) z paginą 12

TAXA POSON. 1745:12v strona 12 verso (lewa, nienumerowana, czyli na odwrocie poprzedniej strony recto), w tym przypadku odwrocie strony z paginą 12

STOKES 1812(3):21 strona 21 tomu 3

GEOFFROY 1750(1.2):21 strona 21 części 2, tomu 1

SCHRÖDER 1685:lib.V:21 strona 21 w księdze V (liber V), gdy każda księga paginowana od 1

LINNAEUS 1751:§63 punkt, akapit lub nagłówek nr 63

BLACKWELL 1750–sqq BLACKWELL 1750 i następne lata (dzieło wydawane od 1750 r.)

BARTRAM 1751A, BARTRAM 1751B litery A, B… odróżniają dzieła autora wydane w tym samym roku

WILLDENOW kapitalikiem złożono nazwiska przytaczane w tekście ciągłym, z wyjątkiem nazwisk (i ich skróceń) w cytacjach nazw taksonomicznych, np. Acacia gummifera Willd.

Notacja nazw taksonomicznych

Achillea millefolium L. obowiązująca nazwa gatunkowa

synonim obowiązującej nazwy gatunkowej (podany po nazwie obowiązującej). Podawano a) synonim powszechny w farmacji, gdy obecna nazwa gatunkowa jest młoda i mało znana; b) synonim użyty w omawianym akurat dziele

nazwa taksonu o obecnie nieustalonej pozycji taksonomicznej lub opublikowanego nieważnie w świetle kodeksu nomenklatury botanicznej

prawdopodobny synonim

„Arbor vernicis Rumph” nazwa nieobecna w taksonomii, tylko w źródłach farmaceutycznych

Solanaceae Juss. przybliżony odpowiednik taksonu ponadgatunkowego

var. α…ω dawne znakowanie odmian literami gr. (nie ma wartości nomenklatorycznej)

muscus filicinus major dwu- i wielowyrazowe nazwy przedlinneuszowskie pisałem małą literą1
WPROWADZENIE

Farmakognozja nie ma żadnych innych metod niż te czystej botaniki i czystej chemii, lecz inne pytania, zadania i cele. (TSCHIRCH I OESTERLE 1900, motto)

Nazwy stosowane dla gatunków są kluczem do całej zgromadzonej wiedzy, ich różnych cech i zastosowań. (HAWKSWORTH 2013:171)

Nazywanie organizmów wedle ustanowionych reguł jest podstawą dołączania nowych danych do istniejącej wiedzy. (RENNER 2016:1085)

Badacz zajmujący się swoją ulubioną dziedziną skłonny jest lokować studiowany problem w jakimś centrum wiedzy i ludzkiej uwagi. Ja także podświadomie stawiam poszukiwanie i badanie roślin jako źródeł leku w samym środku dawnych zmagań człowieka o zdrowie i życie. Dzieje tych zmagań jawią mi się jako pasmo prób, zakrojonych na tak szeroką skalę, że czysta chęć poznawcza wydaje się motywacją zbyt słabą dla wysiłku, jakim te starania były przez wieki okupione, a jednocześnie nagradzanego tak nikłym postępem wiedzy, że ich niestrudzoność zdumiewa. Penetrowanie najdalszych zakątków świata i kontakty z przedstawicielami najodleglejszych kultur w celu poznania ich wiedzy etnobotanicznej i podpatrzenia praktyk etnofarmaceutycznych, jak i sam trud pozyskiwania i przewożenia sadzonek, nasion lub surowców leczniczych w dobrym stanie, najpierw wydartych przyrodzie lub słono zakupionych w miejscach ich pochodzenia, obarczony jest wszystkimi przeciwnościami i ryzykami, jakie można sobie wyobrazić w eksploracji naukowej i w podróży. Katastrofy morskie, choroby tropikalne, dzikie zwierzęta i nieufni tubylcy, odległości do przebycia, trudy klimatu oraz zwykła konkurencja ekonomiczna to te przychodzące najłatwiej na myśl. Jeśli dodamy, że tysiące gatunków roślin, jakie wypróbowano w dziejach terapii reprezentuje ledwie kilkadziesiąt uchwytnych działań farmakologicznych (w tym leczniczo nieużyteczne), a wiele chorób pozostawało i pozostaje nadal nieosiągalnych dla fitoterapii, zrozumiemy lepiej ów cywilizacyjny problem.

Godne nie mniejszej uwagi są próby budowania wiedzy, zarówno naukowej, jak i stosowanej, aptecznej i terapeutycznej, na podstawie jakże skąpych lub szczątkowych czasami przesłanek czy obserwacji. Polegano nieraz na niepewnych źródłach importu cenionego surowca leczniczego, który w dodatku mógł zostać sfałszowany, i jego skromnych a starzejących się zapasach. Konieczność wystawienia recepty na lek rzadki i drogi musiała być utrapieniem lekarzy, a niemożność jego zdobycia – zgrozą dla chorych.

Dopiero na tym tle należy widzieć i doceniać przysłowiową skrupulatność farmacji, która jawi się od swego zarania jako dziedzina na wskroś naukowa. Posługiwała się bowiem pomiarem (objętość, masa) nawet skrajnie małych a cennych lub niebezpiecznych dla życia dawek, opisem biologicznym surowca (morfologicznym, spod lupy i anatomicznym) i jego cech organoleptycznych, a także wspierała się znajomością skutków leczniczych oraz zastosowań terapeutycznych. To farmacja, szukając metody na wyrażenie norm dotyczących tożsamości, prawdziwości i jakości leku, oddawała się drobiazgowym studiom botanicznym i ulegała obsesji wskazywania gatunku rośliny, z jakiej ów surowiec pochodził. Jeśli uświadomimy sobie, że botanikę uprawiać było w farmacji o niebo łatwiej niż poszukiwać substancji odpowiedzialnych za działanie farmakologiczne, ukrytych w surowcu leczniczym, a przede wszystkim, że w swych początkach farmacja nie używała żadnych metod analizy chemicznej (bo ich do połowy XIX w. nie posiadała), a jedynym zrozumiałym językiem naukowym był tylko opis botaniczny i farmakologiczny, z tych dwóch zaś tylko język botaniczny był precyzyjny i weryfikowalny, bo dotyczył widocznych i obiektywnych cech roślin – to zrozumiemy, jak odpowiedzialną nauką stawała się botanika farmaceutyczna. Przysłowiowa uczciwość farmaceuty, niezbędna, gdyż nie umiano sprawdzić składu gotowego leku, na nic by się zdała, gdyby dysponował on surowcem roślinnym pochodzącym od nie tego gatunku, który leczy. Na nic by się wówczas zdało i dawkowanie, jakie zaordynował lekarz.

Właśnie tu upatruję źródła drobiazgowych a szerokich badań przyrody, obejmujących etnofarmację, biogeografię roślin, ich taksonomię, uprawę, skład chemiczny, anatomię oraz chemizm i farmakologię substancji czynnych, by wymienić te zajęcia i kompetencje chronologicznie, tak jak się w dziejach farmacji pojawiały.

Farmacja zatem dążyła do zidentyfikowania gatunków macierzystych roślin i zwierząt leczniczych (zob. rozdz. 10) oraz, stopniowo, zawartych w nich substancji czynnych w miarę ich poznawania i rozumienia ich własności. Farmaceuci oceniali tożsamość, jakość i oryginalność surowca leczniczego, oczyszczali go, wykrywali jego fałszerstwa, znajdujące się w nim domieszki i zanieczyszczenia na podstawie obserwacji morfologicznych, organoleptycznych, prób fizycznych, jakościowej analizy chemicznej, a wraz z rozwojem mikroskopii na podstawie budowy tkanek. Troszczyli się też sami o zaopatrzenie apteki, zbierając i uprawiając rośliny oraz utrzymując kontakty handlowe z dostawcami, których rzetelność i uczciwość musieli sami ocenić. Odróżniali trucizny, leki i pokarmy, znali oraz klasyfikowali działania szkodliwe, a także antidota. Powoływani byli na rzeczoznawców w zakresie toksykologii sądowo-lekarskiej, towaroznawstwa i jakości żywności. Posiadali wiedzę z zakresu operacji recepturowych, najeżonych wyjątkami i obarczonych ryzykiem błędów niemożliwych, w wypadku roztargnienia, do wykrycia. Jednocześnie, miewali w rękach silne trucizny albo surowce rzadkie a warte majątek, stając się władcami życia i portfela. Byli więc praktykami botaniki, anatomii roślin oraz receptury, rozumianej jako sztuka postępowania z surowcem leczniczym w aptece w celu wytworzenia leku. Byli też chemikami, gdyż dysponowali powiększającą się stopniowo wiedzą o reakcjach charakterystycznych surowców i tkanek roślinnych, a także o naturze poszczególnych grup metabolitów znajdujących się w roślinach oraz o ich lokalizacji w ich tkankach i skomplikowanej sztuce ich wydobywania stamtąd. Nie gorzej znali surowce zwierzęce i chemiczne oraz reagenty recepturowe. Wreszcie umieli się zręcznie posługiwać laboratoryjnym źródłem ciepła, jakim był piec; niewłaściwe użycie ciepła musiało wyrządzać straty surowców i preparatów, a przecież aparatów do pomiaru stosowanego ciepła przez setki lat nie znano. Nauka operowania ciepłem szerzyła się chyba tylko ustnie.

Jedynym motorem rozwoju tej skomplikowanej i wielodyscyplinarnej wiedzy oraz doskonalenia umiejętności jej stosowania była troska o zdrowie i życie pacjenta.

By lek spełnił wiązane z nim nadzieje, farmaceuta troszczył się o niego w aptece na wszystkich etapach produkcji: od pozyskania składników, poprzez odpowiednie sposoby przerobu, przechowywania, aż po metody dzielenia na dawki i ekspediowania gotowych leków do rąk pacjenta czy lekarza. Dodajmy do tego ograniczoną trwałość surowców roślinnych, konieczność wytworzenia opakowania ekspediowanego leku i problem niedostosowania pomieszczeń do przechowywania zapasów w odpowiednich warunkach, a także dawny brak jałowości.

Farmacja wypracowała przez stulecia łacińską terminologię i nomenklaturę precyzyjnie odnoszącą się do wszystkiego, czym się zajmowała, m.in. do naturalnej materii medycznej, a także wydoskonaliła sztukę jej obserwacji i opisu wszystkimi dostępnymi sposobami. Jeśli chodzi o roślinne surowce lecznicze, to opis farmaceutyczny jest zarówno szerszy, jak i dokładniejszy niż botaniczny, dlatego że farmacja w celu rozróżniania i badania surowców leczniczych sięga także po cechy pozabotaniczne (spoza morfologii i anatomii roślin): były nimi smak, zapach, barwa i barwliwość, a także działanie farmakologiczne (lecznicze lub trujące) oraz ich krytyka. Do dziś botanik będzie zaskoczony tym, że w źródłach farmaceutycznych cechy rozpoznawcze gatunku rośliny leczniczej opisane są farmakognostycznie, w tym organoleptycznie, o wiele dokładniej niż kiedykolwiek oferowała to taksonomia w dziełach czysto botanicznych!

Język opisu farmaceutycznego wyróżnia się zatem wybitną szczegółowością i bogactwem znaczeń zrozumiałych tylko dla farmakognostów, nie zaś dla botaników, choć i ci opisują rośliny. Jednak botanika i farmacja surowców naturalnych pobudzały się wzajemnie i wspierały w swym rozwoju na każdym etapie dziejów, a ukazanie tego jest jednym z celów tej książki.

Obserwacje naukowe dokonywane na polu farmacji surowców roślinnych można odnieść do:

• s u r o w c a l e c z n i c z e g o, co zrodziło próby jego rozpoznania, wartościowania i klasyfikacji (zob. rozdz. 20.2), rozwijało anatomię roślin (zob. rozdz. 7.4 i 7.5) i taksonomię (zob. rozdz. 8.5), a także umożliwiało wskazywanie zamienników niedostępnych surowców (zob. rozdz. 7.7) spośród roślin osiągalnych;

• p r o d u k t ó w r o ś l i n n y c h uzyskiwanych z surowców metodami galenowymi i chemicznymi (zob. rozdz. 6.3.1), a także substancji chemicznych dających się wyizolować z tkanek roślin leczniczych (zob. rozdz. 7.2);

• c i a ł a p a c j e n t a, co pobudzało do rozwoju chirurgię (zob. rozdz. 21.3), położyło podwaliny pod XVIII-w. toksykologię, farmakologię i XIX-w. farmakodynamikę (zob. rozdz. 21);

• d z i a ł a ń f a r m a k o l o g i c z n y c h, w tym ubocznych i szkodliwych, które dostrzegano stopniowo, a odkrycia w tej dziedzinie przenikały z terapii do farmacji i toksykologii.

Działanie farmakologiczne surowców roślinnych, dopóki było niezrozumiałe, ale nawet i później, określano tradycyjnie łacińskim mianem vis – „moc”, jest to moc lecznicza. Wraz z rozwojem metod rozdzielania i rozkładu surowców (analizy) działania lecznicze i charakter surowca przypisano jego składnikom leczniczym (łac. principium, zob. rozdz. 7.2–7.3), czyli poszczególnym związkom chemicznym (lub izolatom uważanym za pojedynczy związek) albo ich zespołom.

Odkrycia we wszystkich tych dziedzinach stawały się wreszcie inspiracją do poszukiwań botanicznych celem wyszukania nowych gatunków, tzw. kandydatów na surowce lecznicze. Czyniono to naukowo dwiema drogami: 1) praktycznie: podpatrywano medycynę ludową różnych kultur na całym świecie (zob. rozdz. 4.2, 16.1 i 21.2.1); 2) teoretycznie: klasyczna taksonomia, która jest wynalazkiem z poł. XVIII w., poza zaprowadzeniem porządku w zbiorze gatunków roślin i udostępnieniem metod ich rozpoznawania (oznaczania), pozwalała także (i pozwala nadal dziś) przewidywać na podstawie pokrewieństwa gatunków ich właściwości lecznicze lub szkodliwe, zasługujące na zweryfikowanie metodami nauk farmaceutycznych. Po prostu wiedzę o gatunkach już znanych starano się przenosić w formie postulatów badawczych na spokrewnione (podobne) gatunki niepoznane.2
ROŚLINA LECZNICZA, MATERIA MEDYCZNA I POKREWNE POJĘCIA PODSTAWOWE

Łaciński termin materia medica wziął się z greckiego tytułu dzieła DIOSKURYDESA Περὶ ὕλης ἰατρικής, co odpowiada łac. De Materia medica – „O rzeczach leczniczych”. W farmacji termin ten przekłada się jako „materia medyczna” (np. FREYER 1817:tytuł). Przez materię medyczną rozumie się więc pierwotnie, zgodnie z tytułem i zawartością tego greckiego dzieła, ogół surowców leczniczych, których znajomość stała się jedną z domen wiedzy lekarskiej i farmaceutycznej.

Dzieło De Materia medica (w jego XVI-w. redakcjach tytuł występował także w wersji De medica Materia) wywarło zasadniczy wpływ na medycynę i farmację europejską w zakresie koncepcji rośliny leczniczej, roślinnego surowca leczniczego i wywoływanego za jego pomocą działania farmakologicznego. Wydawano je drukiem w Europie od pierwszych lat XVI wieku. Każdy rozdział zatytułowany jest nazwą opisywanej rośliny leczniczej, po czym podane jest jej nazewnictwo, w wydaniach komentowanych klasyczne i w innych językach; tekst rozdziału zaczyna się od wymienienia znanych gatunków, po czym opisana jest budowa każdego, poczynając od łodygi i liści, poprzez kwiaty i owoce, przy czym uwzględnione są cechy organoleptyczne: barwa, smak, zapach. Dalej następuje opis działań farmakologicznych i zaleceń leczniczych, ze wskazaniem postaci lub sposobu podania (preparaty, leki złożone). Z biegiem lat do tekstu oryginalnego dołączano dodatkowe obserwacje i uwagi, dotyczące nazewnictwa, zastosowań użytkowych, nazw lokalnych, błędów itp.

Ten schemat opisu z o s t a ł p r z y j ę t y w c a ł e j n a u k o w e j f a r m a c j i; znajdziemy go przez następnych 600 lat we wszystkich naukowych dziełach o roślinach bądź surowcach leczniczych. Przede wszystkim powielili go w I poł. XVI w. BRUNFELS 1532, FUCHS 1549 i CAMERARIUS 1586, autorytety swej epoki. I do dziś opisujemy surowce lecznicze właśnie tak, że d e f i n i u j e m y g a t u n e k m a c i e r z y s t y, wskazujemy istotne szczegóły jego budowy o znaczeniu rozpoznawczym dla tożsamości surowca, podajemy jaki organ rośliny lub produkt roślinny (np. sok) jest surowcem, jaki jest jego skład i jakie stąd wynikają działania i zastosowania, włącznie z wypracowanymi postaciami leków, drogami podania i recepturą. Wiemy też naukowo (a od starożytności dowiadywano się o tym tylko empirycznie) w jaki sposób uzyskać z rośliny wartościowy lek. Z botanicznego punktu widzenia o wyborze metody preparowania i wydobywania substancji leczniczych z surowca decyduje budowa anatomiczna rośliny, chemizm jej składników i ich podatność na zastosowane procesy fizyczne zmierzające do ich wyizolowania. Wymaganie zaś pochodzenia surowca z określonego gatunku rośliny leczniczej z a k ł a d a oczekiwaną obecność w jej tkankach wytworzonych w nich substancji, których chcemy użyć w leku; skład chemiczny surowca jest jedną z cech gatunkowych. Ów chemizm rośliny przejawia się wszak z punktu widzenia farmacji w barwach, smakach, zapachach i działaniach farmakologicznych.

Końcowa księga VI De Materia medica poświęcona była truciznom, co jest zaczynem toksykologii.

Asortyment materii medycznej, czyli surowców leczniczych (łac. materia medica, simplicia), dla potrzeb farmacji rósł najpierw dzięki dokonywaniu ekscerpcji z dzieł autorów starożytnych i ich interpretowaniu; powiększał się również dzięki postępowi znajomości nowych gatunków roślin, publikowanych w dziełach botaniczno-lekarskich autorów renesansowych, którzy zwyczajnie wynajdywali nieznane dotąd rośliny z całego świata. Przykładem pierwszej metody jest książka Pharmaca simplicia… – „Leki proste” (AEGINETA 1532), której podtytuł stwierdza, że powstała przez interpretację Ottona BRUNFELSA, a co do sposobu zażycia – dzięki Wilhelmowi COPOWI (Gulielmus COPUS) z Bazylei. Znaczy to, że wiadomości użyteczne dla farmacji spisywano z dzieł botaniczno-lekarskich, czyli herbarzy, i z rozpraw medycznych – i w ten sposób zestawiano książki o surowcach leczniczych i receptach leków. PARIS 1825:97 pisze o podobnej metodzie: Valerius CORDUS wydał w Norymberdze w 1542 r. pierwszą w dziejach farmakopeę, którą napisał w ten sposób, że zestawiał treści receptur leków zamieszczone w pismach wybitnych lekarzy.

W kontekście potencjalnego źródła leku interesowano się wszystkim, co było dostępne. Potwierdza to definicja z pocz. XVIII w.: «M a t e r i ą m e d y c z n ą jest przez nas zwane wszystko to, co może poprawiać i zmieniać nasze ciało, czy to coś odżywczego, czy leczniczego, z czego medycy dokonują wyboru» (HERMANN 1701:1).

Stary rodowód ma termin f a r m a k o l o g i a. Użył go SCHRÖDER 1649:1, w okresie kształtowania się kompetencji i zadań wiedzy o leku. DALE 1693:1 definiował ją następująco: «Pharmacologia est descriptio rerum medicamentalium ad bene medicandum. Objectum est res naturalis medicamentalis quaecunque ad medicandum adaptabilis…» – „Farmakologia jest to opis rzeczy leczniczych, by dobrze leczyć. Przedmiotem jest jakakolwiek rzecz naturalna lecznicza dająca się zastosować do leczenia…”. Tymi „rzeczami naturalnymi” jest właśnie materia medyczna – termin ten pada w tytule dzieła DALE’A. Swą definicję farmakologii DALE zredagował na podstawie tekstu otwierającego pierwszy rozdział owej farmakopei SCHRÖDER 1649:1.

Ta szeroka definicja farmakologii mieści całą wiedzę o leczniczej części przyrody, toteż materia medyczna dzieliła się, jak przyroda, na trzy królestwa: na materię minerałów, roślin i zwierząt leczniczych. Materia medica vegetabilis – „roślinna materia medyczna” obejmuje surowce lecznicze roślinnego pochodzenia, a w każdym razie uważane za roślinne (zob. rozdz. 3).

Termin materia medica vegetabilis był mocno osadzony w dawnej botanice, farmacji i terapii, więc inne równoważne określenia są nader rzadkie:

• materia remediorum e regno vegetabilium – „materia środków leczniczych z królestwa roślin” i dalej materia medicamentorum – „materia leków” (VALENTINUS 1713:frontyspis;282);

• materia pharmaceutica e Regno Vegetabili – „materia farmaceutyczna z królestwa roślinnego” (BERGIUS 1778:tytuł, PH. DAN. 1786:22);

• materies medica (np. BOERHAAVE 1719:tytuł, PH. GAND. 1783:3);

• materiae e vegetantibus desumptae (PH. GALL. 1818:lxij) – „materie wybrane spośród roślin” i dalej w żywych paginach materiae e vegetantibus;

• producta naturalia in medicinae usum disposita et praeparata – „produkty naturalne ustalone i przygotowane do użycia medycznego” (REAL TARIFA 1831:27).

U progu XIX w. nastąpiła zmiana rozumienia teminu materia medica z fizycznego przedmiotu badań na dziedzinę wiedzy, co prześledzimy na tytułach dzieł:

• «Materia medica, czyli simplicia» (TRILLER 1764(1):podtytuł);

• «Materies medica, czyli doktryna, która uczy o działaniu ciał naturalnych na ciało ludzkie» (SPIELMANN 1774:1);

• «Materia medica, czyli znajomość lekarstw prostych» (SWEDIAUR 1799:tytuł);

• «Materia medica, czyli pharmacologia» (SWEDIAUR 1803:tytuł wydania 2 dzieła powyższego) oraz PFAFF 1808(1):1;

• «Materia medyczna, czyli nauka o sposobie skutkowania środków lekarskich» (FREYER 1817(1–2):tytuł).

Powyższe definicje ukazują, że początki wiedzy o działaniu leków biorą się z wiedzy o naturze surowców leczniczych. Bez znajomości własności poszczególnych składników nie wyobrażano sobie, aby było możliwe leczenie ani komponowanie leków złożonych. A zatem uważano, że jedyna droga do zrozumienia reakcji organizmu na lek wiedzie od znajomości samego surowca leczniczego. Surowce lecznicze badano więc rozlicznymi sposobami, które przedstawia rozdz. 5 i następne.

Termin materia medica został zastąpiony na dłużej przez termin ś r o d k i l e c z n i c z e (łac. medicamen; plur. medicamina), definiowane jako «materiały roślinne lub mineralne, z których przyrządza się lekarstwo». Termin medicamina ma synonim pharmaca od gr. φάρμακα (np. u SPIELMANN 1774:2, CELIŃSKI 1811(1):2). Dziś powiemy: surowce lecznicze.

Z kolei l e k a r s t w o to «ostateczna postać środka leczniczego, przepisana przez lekarza, jaka dostaje się do rąk chorego» (KOSKOWSKI 1946:1), tak samo używał terminu lekarstwo już CELIŃSKI 1811:passim. Owszem, skoro istnieją lekarstwa proste (simplicia) i złożone (composita), winno się dziś rzec „ostateczna postać produktu leczniczego zawierająca jeden lub więcej składników leczniczych”.

O ile materia medica ma tylko jeden synonim: simplicia i znaczenie tych pojęć było powszechnie zrozumiałe, to paradoksalnie niemal nie spotykamy w farmacji terminu „rośliny lecznicze”, a to z tego powodu, że te części roślinne, które rzeczywiście były używane do sporządzania leków (np. korzenie, nasiona, żywica), stanowią właśnie roślinną materię medyczną. Znajomość całych roślin leczniczych też była potrzebna, bo musiano wyszukiwać je w przyrodzie i zbierać je lub ich części na surowiec leczniczy, należało więc umieć wskazać i rozróżniać gatunki. Wiedzę o c a ł y c h roślinach zwano różnorodnie:

• łac. phytologia – jako tytuł rozdziału z kluczem do rozpoznawania grup roślin leczniczych na podstawie ich budowy (DALE 1693:102; DALE 1737:52nn); fytologia dzieliła się u niego na dendrologię (o drzewach, krzewach i palmach) i botanologię (o roślinach pozostałych) (op.cit.:11,269);

• botanologia medica (ZORN 1714:tytuł), pharmaco-botanologia (BLAIR 1723:tytuł);

• historia botanico-practica i historia botanica practica – „historia botaniczno-praktyczna” i „botaniczna praktyczna” (MORANDI 1744:frontyspis i tytuł);

• łac. botanica medica i niem. medizinische Botanik – „botanika medyczna” (GLEDITSCH 1788(1):tytuł,10);

• botanica pharmaceutica – „ b o t a n i k a f a r m a c e u t y c z n a” (HAPPE 1788–1806). Ten autor w 1788 r. utworzył nazwę tej dyscypliny, umieszczając ją w tytule swego atlasu roślin. Stosowana do dziś;

• ang. botanical materia medica – „botaniczna materia medyczna” (STOKES 1812:tytuł);

• fr. botanique médicale (BODARD 1810:tytuł) i ang. medical botany (BARTON 1818:tytuł) – „botanika medyczna”;

• fr. flore médicale – „flora medyczna” (CHAUMETON 1814:tytuł, DESCOURTILZ 1829:tytuł);

• łac. flora pharmaceutica – „flora farmaceutyczna” (GRAUMÜLLER 1815:tytuł);

• flora medica – „flora medyczna, lekarska” (SPRATT 1829:tytuł);

• hortus medicus – „ogród lekarski” (GRAVES 1834:tytuł);

• niem. medizinisch-pharmazeutische Flora – „flora medyczno-farmaceutyczna” (KOSTELETZKY 1831:tytuł);

• pol. flora lekarska (WINKLER 1852A:tytuł w tłum. PISULEWSKIEGO).

W ślad za tym, odpowiedniki terminu „rośliny lecznicze” były liczne, nawet nienaturalne i nielogiczne, noszące ślady autorskiej inwencji:

• ang. dispensatory plants – „rośliny dyspensatoryjne” u BLAIR 1723:1 (definicję dyspensatorium zob. na s. 343);

• ang. physical plants – „rośliny lekarskie” (SHORT 1746:tytuł) i physical herbs (op.cit.:xxvi);

• łac. plantae medicamentosae (DALE 1739:57nn w żywych paginach);

• łac. plantae officinales – „rośliny apteczne” (GAHN 1753:tytuł; GLEDITSCH 1788(1):11; HOFFMANN 1802:tytuł): były to gatunki znajdujące się w obrocie aptecznym, których zapasy powinna gromadzić apteka (łac. officina). Łaciński adj. officinalis i gen. plur. officinarum znajdziemy z tego powodu w wielu nazwach roślin leczniczych i surowców leczniczych, zastosowanie to zostało nawet utrwalone w łacińskim nazewnictwie binominalnym wielu takich gatunków;

• łac. plantae medicae – „rośliny lekarskie” (GLEDITSCH 1788(1):12), były to wszystkie rośliny, jakimi lekarz się interesował i mógł zaordynować – poza znajdującymi się powszechnie w aptekach, czyli poza plantae officinales. GLEDITSCH konsekwentnie odróżniał te dwa terminy, ale zatarły się już w początkach XIX w.;

• łac. vegetabilia medica – „rośliny medyczne” (SWEDIAUR 1799:i);

• łac. plantae medicinales – „rośliny lekarskie” (WEYHE I IN. 1828:tytuł, BISCHOFF 1829:tytuł).

Dzieła botaniczne zatytułowane za pomocą takich terminów zawierają przegląd gatunków roślin o zastosowaniu leczniczym lub propozycje klasyfikacji (systematyki biologicznej) tych roślin, należą więc do botaniki farmaceutycznej w dzisiejszym rozumieniu. Potwierdza to pewna definicja wiedzy nazwanej fytologia u DALE 1693:102: «Phytologia est pars illa pharmacologiae quae agit plantis» – „Fytologia jest tą częścią farmakologii, która zajmuje się roślinami.”

Cel i sens badania materii medycznej był nader jasny. Trafnie wyraził go angielski lekarz William HEBERDEN starszy (1710–1801):

Fakty i same powtarzalne eksperymenty ujawniły nam, że jalapa przeczyszcza, ipekakuana powoduje wymioty, że mak wywołuje senność, że kora chinowa leczy gorączkę i że rtęć ślinienie. Jeżeli przejrzymy całą materię medyczną i całą praktykę lekarską, nie powinniśmy znaleźć ani jednego leczniczego simplicium, ani jednej przyjętej metody leczenia, którą odkryto, czy przyjęto jakimś odmiennym sposobem (COLLINS 1816:182)

Znaczy to, że nie ma nic, czego by się dowiedziano o materii medycznej inaczej niż empirycznie. Owa zaś znajomość materii medycznej leżała u podstaw farmacji i medycyny (w dzisiejszym ich rozumieniu), jak to ujął CARTHEUSER 1749:

Wiedzę o lekach prostych (pharmaca simplicia), które potocznie nazywają materią medyczną, trafnie dzieli się na empiryczną, czyli tylko historyczną, i na rozumową albo historyczno-filozoficzną. Ta właśnie, zaniedbana czysta ocenia (przez znajomość natury składników i sposobu działania) sam efekt działania leków, co najmniej przypadkowy, oparty na upośledzonej obserwacji. (CARTHEUSER 1749(1):1)

Ten zawiły tekst CARTHEUSERA zdradza, że w jego czasach znajomość materii medycznej pomagała przewidywać efekty lecznicze, poprawniej je obserwować i interpretować.

Pojedynczy surowiec mógł stanowić środek leczniczy lub służyć do sporządzania bardziej skomplikowanych środków leczniczych. Środki lecznicze (łac. medicamina lub !medicamenta) dzielono zawsze na 3 klasy, tu za PLENCK 1782:21:

• simplicia – „proste”, bardzo rzadko zwane również !cruda – „surowe”, przechowywane w aptece;

• praeparata – „preparowane”, «czyli simplicia, które sztuką farmaceutyczną były przekształcone lub wyprowadzone (uzyskane, uwolnione)»;

• composita – „złożone”, «które pochodzą ze zmieszania prostych lub preparowanych».

Simplicia, czyli materia medyczna, były to twory przyrody bezpośrednio z niej brane, takie jak np. kora dębu, owoc kminku, miód.

Wszystkie trzy powyższe pojęcia mają jak najstarszy rodowód w farmacji, np. już CORDUS 1540 w dziele Pharmacorum omnium, quae quidem in Usu sunt, conficiendorum Ratio posługiwał się wszystkimi trzema w takich właśnie jak powyższe znaczeniach (op.cit.:250,242,). Z powyższego podziału wynikały trzy zadania farmacji, które po angielsku zgrabnie wyraził MURRAY 1813(2):1: «preservation, preparation and composition of medicines» – „przechowywanie , preparowanie i komponowanie ”.

Pod koniec XVIII w. do materii medycznej dołączyły jednak coraz liczniejsze produkty wytwarzane sztucznie, przez człowieka, z surowców naturalnie występujących w przyrodzie. Takim produktem było np. mydło (sapo) czy ług (lixivium) włączone do materii medycznej u LEWISA 1761:iii. Oba znane są znacznie wcześniej, ale w XVIII w. zaczęto je rozpatrywać jako lecznicze lub pomocnicze składniki leków złożonych i umieszczać w farmakopeach (ibid.). Było tak dlatego, że mydło, potaż itp. wyrabiano stosunkowo prostymi metodami, a w recepcie były składnikami kolejnych leków złożonych lub podłożami w lekach (mydło).

Przymiotniki łac. simplicia, praeparata, composita w języku farmacji usamodzielniły się i funkcjonują jako nazwy klas środków leczniczych. Powstał tak jednocześnie najprostszy podział środków leczniczych, nadrzędny lub przynajmniej niezależny od dzielenia ich pod względem farmakologicznym (por. rozdz. 20.2), którego cel był co najmniej porządkujący i dydaktyczny, a oddawał istotę czynności, jakie wykonywał aptekarz. Co należało do jego obowiązków? Po pierwsze pozyskiwał (zbierał, hodował lub skupował) surowce lecznicze (simplicia) i weryfikował ich tożsamość i jakość. Po drugie, sporządzał przetwory z surowców leczniczych (praeparata), czyli preparował je (np. uzyskując wyciąg). Zarówno pewne simplicia, jak i pewne praeparata mogły stanowić od razu lek, albo też aptekarz komponował lek złożony z takich składników. W każdym z tych przypadków postępował według recepty lekarza lub przepisu w dziele farmaceutycznym. Preparatem był również czasem produkt wydobyty z surowca roślinnego sztucznymi zabiegami należącymi do preparatoryki galenowej, np. korzeń jalapy, w którego drewnie rezyduje żywica jalapowa, p r e p a r o w a n o dla jej uzyskania (w tym przypadku znaczyło to, że sporządzano wyciąg żywiczny z korzeni i go suszono). Samo krojenie, ucieranie, przesiewanie, sączenie i inne mechaniczne zabiegi rozdrabniające lub oczyszczające surowiec roślinny, prowadzone na zimno zwykle nie były zaliczane do preparowania. Preparatem nie jest też np. żywica uzyskana po nacięciu gałęzi – raczej jest produktem roślinnego pochodzenia i taką terminologię spotkamy czasem w farmacji anglosaskiej (plant product).

Leki o co najmniej 2 składnikach leczniczych to composita. Zaznaczyć należy, że rozpuszczalnik, np. spirytus użyty do sporządzenia wyciągu nie był liczony jako składnik leczniczy, tak więc np. nalewka (tinctura) z korzenia kozłka choć formalnie powstała z dwóch surowców (korzenia kozłka i spirytusu winnego) jest lekiem jednoskładnikowym. Dwa różne surowce z tego samego gatunku liczono osobno, np. Infusum Juglandis compositum był to napar z liści i owocni orzecha włoskiego (Juglans regia L.) (SWEDIAUR 1817(1.1):92).

Podsumowanie rozdziałów 1–2

Dzieło DIOSKURYDESA De Materia medica z I w. n.e. ukształtowało europejski sposób opisu i badania surowców leczniczych: zawiera zawsze opis rośliny macierzystej lub surowca leczniczego, spis jego działań, zastosowań, wskazań lekarskich i niekiedy leków zeń sporządzanych. Zagadnienia i ich układ nie zmieniły się w farmacji do dziś. Same części roślin użytkowane leczniczo to łącznie roślinna materia medyczna, czyli roślinne surowce lecznicze, ale od XVIII w. zaczęto określać mianem materii medycznej powiększającą się wiedzę na temat surowców, ich składu i działania. W renesansie (XVI–XVII w.), m.in. dzięki odkryciom geograficznym powiększa się liczba znanych gatunków roślin i ich zastosowań. Zielniki renesansowe poświęcone są znajomości całych roślin leczniczych, były więc poradnikami dla osób zaopatrujących się w rośliny i stosujących je. Wiedzę praktyczną o roślinach leczniczych i ich rozpoznawaniu zaczęto nazywać botaniką farmaceutyczną (1788). Wypisy z zielników renesansowych wzbogacane o wiedzę praktyczną o leku (klasyfikacje, receptura, terapia) stworzyły treść książek farmaceutycznych. Znajomość cech surowca leczniczego to jeszcze w I poł. XVIII w. jedyna wiedza pozwalająca planować i rozumieć działanie sporządzonego zeń leku. Zmiana znaczenia terminu materia medica (z „surowce lecznicze” na „wiedza o ich działaniu”) wynika z powstawania w XVIII–XIX w. nowych metod badawczych. Moce (łac. vires, pojęcie farmakologiczne) stopniowo przypisano do principiów (składników obecnych w surowcu, pojęcie chemiczne), a więc do substancji czynnych farmakologicznie. Materia medyczna to inaczej simplicia, z których metodami recepturowymi sporządzić można preparat, najczęściej płynny, o cechach organoleptycznych i działaniu farmakologicznym takim jak surowca, dzięki przejściu do preparatu rozpuszczalnych lub zawieszonych substancji czynnych. Pojedynczy surowiec lub jednoskładnikowy preparat może już stanowić lek. Łącząc wiele surowców lub preparatów, sporządza się lek złożony (compositum). Przepis sporządzania preparatu lub leku to recepta, a sztuka postępowania z receptą to receptura.PRZYPISY

Np. H. SCHELENZ 1904: Geschichte der Pharmazie. Julius Springer, Berlin.

Np. N. CHAPMAN 1827: Elements of therapeutics and materia medica to which are prefixed two discourses on the history and improvement of the materia medica. Vol. 1. Carey, Lea, and Carey, Philadelphia, s. 1–51.

T. BRZEZIŃSKI, red. 1995: Historia medycyny. Wyd. 2. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa.

Odróżnienie jednej od drugiej jest trudne i bywa nawet umowne. Np. jeśli poznano surowce lecznicze stosowane w XIX w. przez mieszkańców Abisynii i, chcąc zrobić z tych obserwacji użytek, opisano je naukowo w europejskiej literaturze (podając gatunek macierzysty, wskazania, działanie farmakologiczne), to jest to ówczesna farmacja naukowa, nie etnografia (mająca dokumentować lud i jego zwyczaje lecznicze). Podobnie, farmaceuci dodawali do kolekcji surowców leczniczych fragmenty roślin z najodleglejszych stron świata, lecz nie uprawiali oni tym samym etnofarmacji, tylko farmakognozję, zbierając materiał, który mógł wytyczyć dalszy kierunek poszukiwań i badań surowców. Okazy takie etykietowano botanicznie z uwzględnieneim regionu pochodzenia.

Najwięcej publikacji farmaceutycznych napisano po łacinie i po niemiecku (MUSZYŃSKI 1926:64). Po przejściu nauki na języki narodowe (poł. XIX w.), łacińska nomenklatura i terminologia surowców leczniczych utrzymała się w niektórych krajach (zob. rozdz. 23).

Taki obszar zainteresowań PEREIRA 1852(1) w podtytule swej książki o materii medycznej określił następująco: «zawierająca spostrzeżenia o większości surowców leczniczych używanych w ś w i e c i e c y w i l i z o w a n y m».

Bibliografia polskich dzieł botaniczno-lekarskich z lat 1534–1749 u JANKOWIAK L.A. 2009: Z dziejów terminologii medycznej. Słownictwo medyczne wieku XVI wobec XVII w. oraz pierwszej połowy XVIII w. Studia z Filologii Polskiej i Słowiańskiej 44: 1–83. O kręgu odbiorców polskich herbarzy zob. ELBANOWSKI 2013:220–222. Treści z zakresu farmakognozji i aptekarstwa w źródłach popularnych z XVII–XVIII w. badał SZOSTAK J. 2006: Farmakognozja, farmacja galenowa i aptekarstwo w renesansowych zielnikach polskich. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa.

T e r m i n o l o g i a – system pojęć (łac. terminus) nazywających przedmioty, cechy, zjawiska, procesy, które interesują daną dziedzinę nauki. Terminologia botaniczna służy do opisu rośliny (np. kwiat, cierń; piłkowany, omszony, oliwkowozielony); farmakognostyczna używa tamtej oraz nazywa cechy rozpoznawcze surowca leczniczego (np. rafid, druza; podwinięty, połyskujący, cierpki; w proszku, opiłkach).

N o m e n k l a t u r a – zestaw albo system nazw (łac. nomen) tworzonych wedle określonych reguł i przeznaczonych do nazywania indywidualnych bytów w ten sposób, aby odróżniać je od siebie. Nomenklaturą jest np. zestaw nazw gatunkowych roślin i ich wyższych skupień (np. róża dzika, rodzina różowate), a także nazewnictwo surowców leczniczych (np. węgiel drzewny, bursztyn, miód, liść brzozy, kłącze perzu). Terminologię od nomenklatury odróżniał LINNEUSZ (np. LINNAEUS 1751:199,§250). Dziś słowa terminologia i nomenklatura (oraz odpowiednie: termin i nazwa) są mylnie synonimizowane. Terminologia i nomenklatura danej dziedziny wiedzy to łącznie o n o m a t o l o g i a (łac. onomatologia, np. IONCQUERT 1659, PLUKENET 1696, HALLER 1755, w tytułach), obecnie pojęcie to jest wieloznaczne.

Jej wczesne sukcesy to odkrycie działania liści mącznicy Arctostaphylos uva-ursi (L.) Spreng. (DE HAEN 1760, zob. s. 48), kory wierzb Salix L. (STONE 1763, zob. s. 418), cebul Colchicum L. (STÖRCK 1764, zob. s. 410), liści naparstnicy Digitalis purpurea L. (WITHERING 1785, zob. s. 420).

Pojęcie łac. vis stosują jeszcze GEIGER I MOHR 1835:passim, a farmacja amerykańska nawet później, zob. przykłady w rozdz. 8.2. Rzadziej spotyka się też synonim virtus – „siła” (np. CRANTZ 1763:passim).

Pedanios DIOSKURYDES (Πεδάνιος Διοσκορίδης) żył w latach ok. 40–ok. 90 w Rzymie. Jego dzieło zawiera surowce lecznicze spotykane w basenie Morza Śródziemnego. Było cytowane aż do XVII w. ALSTON 1770(1):57 pisze, że jeszcze 1 wydanie Pharmacologia (DALE 1693) zawierało wszystkie surowce lecznicze (simplicia) obecne u DIOSKURYDESA. Co prawda, nie wszystkie surowce starożytne udawało się rozpoznać botanicznie. Jeszcze PARIS 1825:66 pisał, że z jakoby 700 roślin u DIOSKURYDESA rozpoznano w jego czasach mniej niż 400. Edycję De Materia medica wydaną przez MATTHIOLEGO w 1568 r. opracowali botanicznie STAUB I IN. 2016: z 536 roślin DIOSKURYDESA zidentyfikowali do gatunku 318, tylko do rodzaju 126, a nie zidentyfikowali 92. Policzyli też, że De Materia medica wymienia 924 roślinne surowce lecznicze. Życie i dzieło wraz z wcześniejszą identyfikacją gatunków materii medycznej DIOSKURYDESA – patrz: TSCHIRCH 1910(1.2):553–567.

Bibliografię wydań DIOSKURYDESA i wydań komentowanych zestawił SCHULTES 1817:25–27. Również Klaudiusz GALEN (ok. 129–ok. 200 r. n.e.) napisał nieco o materii medycznej i roślinach, bibliografia w op.cit. s. 27.

Herbarze renesansowe nie są kwintesencją wiedzy o leku, nie są bowiem źródłami farmaceutycznymi. Zawierają raczej przeglądy botaniczne kolejnych gatunków roślin (ilustracje, opisy), w których wskazane są również zastosowania lekarskie. Herbarze są wszelako przewodnikami i źródłami odniesienia dla lekarza, farmaceuty, a nawet ogrodnika, po gatunkach roślin dostarczających określonych surowców znanych w wiedzy o materii medycznej i w tym sensie herbarze mogły być pomocą w identyfikacji całych roślin leczniczych. Treść herbarzy niewiele się zmienia w XVI i XVII w., dochodzą tylko kolejne gatunki odkrywane na całym świecie. Przegląd herbarzy i próbę wskazania tych najważniejszych w historii botaniki przedstawili LEONTI I VERPOORTE 2017. Wiedza ściśle farmaceutyczna znajduje się w renesansowych dyspensatoriach i farmakopeach (zob. rozdz. 19.1).

SCHRÖDER wahał się tam jeszcze, czy nazywać tę dziedzinę farmakologią, czy „farmakopeą”.

Wpływ systematyki LINNEUSZA, choć to już ARYSTOTELES podzielił przyrodę na trzy królestwa i spotykamy go w farmacji, np. u VALENTINUS 1713:282n.

Jest to niezręczność językowa, gdyż ówcześnie łac. materies znaczyło raczej „tworzywo, budulec, materiał”.

Jest to przejaw oderwania tego dzieła od normy językowej, widoczny także w tym, że „roślina” w ówczesnych naukach przyrodniczych to zwykle łac. planta lub stirps (w terminach grekopochodnych phyton), a nie vegetans ani vegetabile.

Przykład odrębności językowej łaciny handlowej; zob. rozdz. 15.3.

BOERHAAVE 1727(1):61 ma w tekście o poziomce (Fragaria sp.) zdanie: «Tota planta officinalis est» – „Cała roślina jest apteczna” i wyjaśnia, że wszystkie jej części (liście, łodygi, korzenie i rozłogi) są surowcami leczniczymi. Dopiero GAHN 1753, uczeń LINNEUSZA, ma w tytule swej rozprawy Plantae officinales.

W piśmiennictwie polskim nazwą botanika farmaceutyczna posługiwał się np. F. SAWICZEWSKI, w czasopiśmie Pamiętnik Farmaceutyczny Krakowski, którego był redaktorem. Wychodziło w latach 1834–1835.

Ujmują one materiał p o p r z e z g a t u n e k, nie zaś p o p r z e z s u r o w i e c (a przecież surowiec pod jedną nazwą może obejmować kilka dopuszczalnych gatunków macierzystych), ani nie poprzez d z i a ł a n i e l e c z n i c z e (co byłoby farmakologią lub przeglądem terapeutycznym, stanowiącym pomoc dla lekarza praktyka).

Termin łac. pharmacum w XIX w. ma inne znaczenie (zob. s. 283), tu oczywisty błąd, a poprawnie pharmaceuticum, tak jak już u JÜNGKEN 1697: Concordantia pharmaceuticorum – „zgodności leków”.

Należy to rozumieć jako „opisową”, czyli w kontekście przekładu tytułu dzieła TEOFRASTA z Eresos: Historia Plantarum – „Badania nad roślinami”, co jednak oznaczało ich tylko opisywanie. Historia znaczyła naukę o p i s o w ą. Element doświadczalny sygnalizował termin historia eksperymentalna (np. w tytułach u BOYLE 1664, LEWIS 1761).

Należy to rozumieć jako „pojedyncze”.

Niewłaściwie, gdyż łac. crudus w farmacji określa surowiec „nieoczyszczony, nieobrobiony, surowy”.

Tzn. gdy aptekarz np. tłoczył, destylował lub ekstrahował surowiec roślinny.

Lek theriaca diatessaron (gr. „teriak z czworga”) zawierał 4 składniki lecznicze i miód (PH. ARG. 1757:184).

Np. surowiec fungus Melitensis – „grzyb maltański” stanowił pęd cudzożywnej rośliny Cynomorium coccineum L. Przypomina on pokrojem maczugowate owocniki grzyba próchnilec maczugowaty Xylaria polymorpha (Pers.) Grev. (jednak już MICHELI 1729:17,tab.12 prawidłowo rozpoznał naturę tej rośliny i narysował jej drobniutkie kwiaty!). Ale przymiotnik łac. fungosus stosowano szerzej, dla różnych gąbczastych tworów, np. PH. DAN. 1786:130 opisała galasy: «In foliis Quercus a puncturis insectorum natae excrescentiae fungosae» – „wyrośla grzybowate powstałe w liściach dębu przez nakłucia owadów”.

Uczyniono to zresztą błędnie, bo zapewne na podstawie podobieństwa procesu wydzielania czy aparatury laboratoryjnej używanej do tego celu, skutkiem czego w jednej grupie obok drożdży (fermentum cerevisiae) i spirytusu winnego (spiritus vini Gallici) znalazły się syntetyczne chloroform CHCl₃ i fenol C₆H₅OH.

O poznawaniu mikrogrzybów zob. rozdz. 21.3.1.

Próchnilec gałęzisty Xylaria hypoxylon (L.) Grev.

Pniarek lekarski Laricifomes officinalis (Vill. ex Fr.) Kotl. et Pouzar

Odnożyca kępkowa Ramalina fastigiata (Pers.) Ach.

Sklerota buławinki czerwonej Claviceps purpurea (Fr.) Tul.

Ang. lerp to słodka wydzielina na liściach eukaliptusów, poznana w latach 1844–1848 (ANDERSON 1849:133nn, ANDERSON 1851), wspominana do pocz. XX w., np. HEDRICK 1919:258.

W źródłach niem. nazwisko często w pisowni „Forskal”.

Pijawka lekarska Hirudo medicinalis L.

Na temat tych problemów zob. monografię TROJANOWSKA 2012.

Zob. DROBNIK I STEBEL 2014 i opracowania z historii botaniki: SCHWARZ Z. 1986: Prywatne ogrody botaniczne a rozwój nauk przyrodniczych w ośrodku gdańskim w XVI–XVIII wiekach. Kwartalnik Historii Nauki i Techniki 31(2):411–444; SULMA T., SCHWARZ Z. 1968: Z dziejów botaniki na Pomorzu Gdańskim. Studia i Materiały z Dziejów Nauki Polskiej 14: 25–74.

Uva quercina (np. u TABERNAEMONTANUS 1625(3):57 i BAUHIN 1650(1,lib.VII):87) to galas wywoływany na cienkich korzeniach dębu szypułkowego Quercus robur L. przez owada Andricus quercus-radicis (Fabr.) (LOUDON 1854(3):18,25).

BOERHAAVE zapisał jego nazwisko fonetycznie „Dominus Hansoo”, a liczbę znanych gatunków roślin omyłkowo wydrukowano jako „160 000”.

W 2016 r. liczba znanych gatunków roślin wynosiła: mszaki: 21 950, paprotniki: 11 850, nagonasienne: 1079, okrytonasienne: 295 383. Razem: 330 262 (CHRISTENHUSZ I BYNG 2016). W latach 1995–2015 opisywano średnio 2000 nowych gatunków rocznie. Jednocześnie 139 gatunków opisanych przez LINNEUSZA było wymarłych w stanie naturalnym w 2015 r. (op.cit.:215).

Pozostałe: lignum aromaticum, gummi ad podagram, fructus dysentericus (= fructus ex Quito), cortex ad alvi profluvia, fructus ad bilem, nuclei pinei purgantes, lac pinipinichi, guacatane.

Pozostałe: granadilla, liquor ambia, herba nasturtii Peruani, verbena Peruana, herba ad rupturas utilis, lactuca silvestris pumila, herba renibus utilis, herba seu flos solis, gingiber, fructus leucoma, fructus sub terra nascens, cachos, cortex ad rheumatismos utilis, ficus Peruana, canella Novi Orbis, strobilus seu nux pinea.

Ang. plant lore (WATTS 2007:tytuł).

Bibliografię prac o akupunkturze podał DUNGLISON 1839:27n.

Biogram SCHÖPFA podał KREMERS E. 1903: Johann David Schöpf. Bulletin of the Lloyd Library of Botany, Pharmacy and Materia Medica. J.U. & C.G. Lloyd, 6, Reproduction Series No. 3: 3–6.

Nie ma takiego języka, abisyńskie (bądź etiopskie) są jedynie surowce; por. np. MOONEY 1963.

Nazwy roślin w tym przykładzie pochodzą od łac. słów, kolejno: consolido – „umacniać”, tussis – „kaszel”, hepar – „wątroba” i pulmo – „płuco”.

Materię medyczną dodano tam dopiero w wyd. BLANCARD 1717.

Terminu tego użyli ponownie dopiero w tytule swego dzieła FLÜCKIGER I HANBURY 1874.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: