Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Hryniewicz [teolog]. Minibook - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
24 lutego 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
4,99

Hryniewicz [teolog]. Minibook - ebook

Kościół, który nie traci nadziei | Tożsamość chrześcijańska dzisiaj | Dogmat i ortodoksja | Charyzmat poszukiwania | Nie trzeba się bać zmiany

Kategoria: Inne
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-240-2851-1
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SŁOWO WSTĘPNE

Hryniewicz I
Być w Kościele

Ksiądz Wacław Hryniewicz to jeden z najwybitniejszych współczesnych teologów, a zarazem być może jeden z najbardziej osamotnionych w polskim Kościele. Głoszona przez niego nadzieja powszechnego zbawienia oraz zaangażowanie w ekumenizm sprawia, że wielu stawia go na obrzeżach wspólnoty wierzących. Pomimo to ks. Hryniewicz nie wyobraża sobie życia poza Kościołem. Choć bardzo dobrze zna jego ciemne strony tak w historii, jak i dziś, i trafnie je punktuje, potrafi też się nim cieszyć, uczyć się od niego nadziei i mądrości. Wierzy, że teologia może być bliska człowiekowi współczesnemu, dlatego też żywym językiem pisze nie tylko o tajemnicach wiary, ale także wątpliwościach w niej, doświadczeniu cierpienia i śmierci, grzechach Kościoła i kryzysie religii, wolności teologii oraz chrześcijaństwie przyszłości.

Charyzmat teologa to jego zdaniem charyzmat poszukiwania, stawiania pytań bardziej niż dawania odpowiedzi, dlatego też swoją własną ścieżkę nazywa chodzeniem „nad przepaściami wiary”. Jakie to przepaści?

Zapraszamy do lektury!
Redakcja miesięcznika

PS. Przychody ze sprzedaży minibooków zostaną przeznaczone na kontynuowanie działalności miesięcznika „Znak”. Więcej: www.miesiecznik.znak.com.plKOŚCIÓŁ, KTÓRY NIE TRACI NADZIEI
ROZWAŻANIA O WINIE I WIARYGODNOŚCI KOŚCIOŁA

ks. Wacław Hryniewicz OMI

Ostatnia Księga Nowego Testamentu nie kończy się wizją nowego Kościoła, lecz wizją „nowych niebios i ziemi nowej”. Mówi wprawdzie o „nowym Jeruzalem” jako „świętym mieście zstępującym z nieba od Boga” (Ap 21, 2.10), wypowiedź tę włącza jednak w szerszy kontekst nowego stworzenia jako całości. Stwórcza moc Boga objawi się ostatecznie w postaci nowego stworzenia, a nie nowego Kościoła. To, co prowizoryczne, musi przeminąć wraz ze swoim określonym czasem trwania. Nie tylko „przemija postać tego świata” (1 Kor 7,31). Przemija także postać Kościoła. Instytucje i struktury, funkcje i zadania, prawa i obowiązki, władza i kult są widzialnym obliczem i historyczną postacią Kościoła. Postawy ludzkie wobec tej rzeczywistości są zróżnicowane. Jedni przejawiają tendencje do gloryfikowania lub usprawiedliwienia konkretnego kształtu Kościoła, drudzy skłonni są raczej do krytyki i zgorszenia. W jednym i drugim wypadku istnieje niebezpieczeństwo postępowania tak, jak gdyby doczesny kształt Kościoła miał być czymś trwałym i nieprzemijającym. Tymczasem Kościół nie jest ani celem ludzkich dziejów, ani rzeczywistością mającą trwać na wieki w swojej obecnej postaci.

Każdy wierzący ma prawo mówić o tym, do jakiego Kościoła ma zaufanie i jaki Kościół kocha. Prawo do tego daje mu jego wiara i nadzieja. Włoski pisarz religijny pochodzenia hiszpańskiego, Juan Arias, w sugestywny sposób ukazuje obraz takiego Kościoła, który zasługuje na miłość i zaufanie ludzi. Jest to Kościół świadomy tego, że nie jest celem sam w sobie, lecz jedynie światłem, które wskazuje drogę do Chrystusa, jego jedynej nadziei. Jest to Kościół otwartych drzwi, odważny i poszukujący, mówiący z całą uczciwością i pokorą, że wszyscy razem jesteśmy ludem pielgrzymującym ku ostatecznemu spełnieniu. Jest to przede wszystkim Kościół rozumiejący miłość, przeświadczony o tym, że Duch Święty jest bardziej realnie obecny w miłującym człowieku, niż we wszystkich strukturach i organizacjach. Taki Kościół potrafi dostrzec i uszanować działanie Bożego Ducha w ludziach. Taki Kościół nie nakłada ciężarów, których sam nie potrafi unieść. Sam chcąc być ubogi, wsłuchuje się uważniej w głos ubogich i słabych niż w głos bogatych i możnych, wie bowiem, iż ubodzy i słabi są wewnętrznie bardziej wolni i bardziej otwarci na Boga. Kościół, którego człowiek wierzący obdarza miłością, zbawia bardziej skutecznie wówczas gdy błogosławi, przebacza i prosi o przebaczenie, niż gdy karci, upomina i nadzoruje. Sam będąc ułomny i podlegając słabościom, pomaga zagubionym odnaleźć właściwą drogę i nikogo nie odrzuca. Jest to Kościół świadomy tego, iż może się mylić w swoich poszukiwaniach, a nawet grzeszyć niewłaściwą gorliwością. Taki Kościół ukazuje Chrystusa Żywego, kochającego życie i ludzi, wrażliwego i przebaczającego. Taki Kościół bardziej lęka się tych, którzy w ogóle nie szukają i nie czynią żadnego postępu w obawie przed grzechem, niż tych, którzy zbłądzili i zgrzeszyli, gdyż szukali nowych możliwości i rozwiązań. Taki Kościół zachęca wręcz do śmiałych poszukiwań i nie boi się poszukujących. Taki Kościół „mówi mi więcej o Bogu niż o szatanie, więcej o niebie niż o piekle, więcej o pięknie niż o grzechu, więcej o wolności niż o posłuszeństwie, więcej o nadziei niż o władzy (...), więcej o Chrystusie niż o sobie samym, więcej o świecie niż o aniołach, więcej o głodzie ubogich niż o współpracy z bogatymi, więcej o dobru niż o złu”.

Istnieje wśród wierzących żywe i szczere pragnienie Kościoła nie wstydzącego się przyznać do własnych win i błędów, Kościoła bardziej autentycznego i wiarygodnego, bliższego ludzkim niepokojom, radościom, nadziejom i oczekiwaniom. Ludzka wina nie pozbawia Kościoła wiarygodności, jeżeli on sam ma odwagę wyznać je z pokorą i skruchą. Do tego potrzebna jest jednak głęboka świadomość, iż wezwany do świętości, pozostaje on Kościołem grzesznych ludzi, zdanych na Boże miłosierdzie – Kościołem grzesznym, ustawicznie oczyszczającym się ze swoich win i zaniedbań. Kościoła nie można traktować jak abstrakcyjnej idei oderwanej od ludzkiego życia. Jest on rzeczywistością złożoną z konkretnych i grzesznych ludzi, których grzechy i winy rzutują na niego samego i na jego wiarygodność w świecie. Poniższe rozważania poświęcone są temu właśnie zagadnieniu.

Kościół grzeszny

Kiedy wspólnota wierzących staje się miejscem obecności i działania Boga, pozostaje nadal wspólnotą ludzką. Działanie Chrystusa i Ducha Świętego nie zmienia automatycznie naturalnych ludzkich skłonności. Ewangelie nie ukrywają wstydliwie słabości pierwszych uczniów Chrystusa. Piotr wypiera się Go, Judasz zdradza, uczniowie toczą spory o pierwszeństwo jeszcze w czasie Ostatniej Wieczerzy (Łk 22, 24 nn), często nie rozumieją intencji swego Mistrza.

W pismach nowotestamentalnych, które podkreślają przede wszystkim idealną postać Kościoła oraz jego świętość (widziane niejako z góry w świetle ostatecznego spełnienia), wyczuwa się jednak pewną bezradność w obliczu grzeszności jego członków. Świadczą o tym często upomnienia, zachęty i pouczenia. Nigdzie nie znajdziemy zapewnienia, że Kościół jako taki pozostaje wolny od grzeszności tych, którzy do niego należą. Kościół jest ustawicznie zagrożony od wewnątrz w swojej wierze i gorliwości (Mt 24, 10-12). Zagraża mu niebezpieczeństwo wypaczenia własnego posłannictwa. Nie jest wolny od kuszenia, które nie zostało oszczędzone nawet Jezusowi (Mt 4, I-II). Źli pozostają w nim obok dobrych aż do końca świata, jak chwasty w pszenicy (Mt 13, 24-30; 36-43; 47-50). Wspólnota wierzących nie jest wolna od działania złego ducha (Mt 13, 39; 1 Kor 5, 5; 2 Kor 2, II). Dopiero na czas sądu pozostawione jest oddzielenie świętości od grzechu.

Wiernych w Koryncie nazwał Paweł „uświęconymi w Jezusie Chrystusie i powołanymi do świętości” (I Kor 1, 2; por. 6, 11), zaś w dalszym ciągu tego samego listu zganił surowo ich postępowanie. Uwierzyli w Chrystusa, a występuje wśród nich niemal wszystko, co odsłania życie w wielkim portowym mieście: nie tylko rozłamy i spory (1, 10-11; 6, 5), zawiść i niezgoda (3, 3), ale również pycha (4, 6-8; 5, 2), „rozpusta, jaka się nie zdarza nawet wśród pogan” (5, I), chciwość, oszczerstwa, pijaństwa, złodziejstwo, zdzierstwo (5, II; 6, 9-10), wzajemne oskarżenia (6, 6). Równie ostre napomnienia występują także w Liście do Galatów (l, 6-9; 3, I; 5, 4). W okresie apostolskim Kościół tworzyli również grzeszni ludzie, ich postępowanie „dotykało” całej wspólnoty. Wyłączano więc z niej tych, którzy byli powodem zgorszenia (I Kor 5, 2.5.7.l1.13). Świadectwa nowotestamentalne nie określają bliżej, jak dalece sam Kościół „dotknięty” jest przez grzeszne postępowanie swoich członków. Pojawia się jednak myśl, że sama wspólnota kościelna jako taka – wraz ze swoim biskupem – staje się grzeszna i grozi jej sąd Boży, jeżeli się nie nawróci (Ap 2-3). Do niej skierowane są ostrzeżenia i napomnienia.

W okresie patrystycznym a później jeszcze w średniowieczu poruszano z całą otwartością i prostotą zagadnienie Kościoła grzesznego. Ojcowie Kościoła nie obawiali się, iż będą źle zrozumiani. Ich język teologiczny jest śmiały i bezpośredni; zdradza wręcz upodobanie do myślenia paradoksalnego. Wedle słów Orygenesa, Kościół jest „nierządnicą, którą Chrystus nie przestaje obmywać swoją krwią, aby uczynić zeń nieskalaną Oblubienicę”. Określenie „Kościół grzeszny” _(Ecclesia peccatrix)_ pojawia się dosyć często w pismach Ojców Kościoła. Mówią oni o Oblubienicy Chrystusa zeszpeconej w swojej piękności oraz o Kościele pokutującym. Symbolem grzesznego Kościoła są w ich rozważaniach także postacie kobiet biblijnych jak Rahab, Tamara i Maria Magdalena (ta ostatnia czczona na Zachodzie głównie jako pokutnica, na Wschodzie zaś również jako _isapostola_ czyli „równa apostołom”, gdyż to ona właśnie pierwsza przyniosła wieść o zmartwychwstaniu Pana). Kościół przechodzi z grzechu do świętości i to jest jego największa Pascha – tajemnica przejścia. Jest święty tylko dlatego, że moc Zmartwychwstałego wyzwala go z niewoli grzechu i ustawicznie go oczyszcza, w „ogniu Ducha”. Sam z siebie może być tylko Kościołem grzesznym. Dlatego ojcowie często sięgają do pism prorockich piętnujących niewierności ludu wybranego. Budzą poczucie winy, głoszą konieczność nawrócenia. Nie była to, rzecz jasna, teologia grzeszności Kościoła rozwijana dla niej samej. Pogłębiona świadomość winy miała przynaglić do pokuty i przemiany życia. Echa tej teologii sięgały jeszcze głęboko w świadomość teologów wczesnego średniowiecza i stawały się inspiracją dla wszystkich, którzy dążyli do odnowy i reformy. Chętnie powoływali się zwłaszcza na św. Augustyna, wedle którego odległą figurą Kościoła była starotestamentalna postać Jakuba, z jednej strony porażonego i kalekiego, z drugiej zaś pobłogosławionego i umocnionego przez Boga. „Obecnie Kościół jest jeszcze kaleki. Jedną nogę ma mocną i zdrową, ale na drugą utyka. Spójrzcie, bracia, na pogan! Od czasu do czasu spotykają oni dobrych chrześcijan, służących Bogu. Są wówczas pełni podziwu. To ich pociąga. Zaczynają wierzyć. Czasem jednak spotykają chrześcijan, którzy źle żyją. Wówczas mówią: »Tacy są chrześcijanie.« Ci chrześcijanie, którzy źle postępują, należą wszakże do tego boku Jakuba, który został dotknięty i porażony. Dotknięcie Pana, to dłoń Boża, karząca i ożywiająca. Dlatego właśnie z jednej strony Jakub jest błogosławiony, a z drugiej porażony”.

Kościoła nie tworzą jedynie ludzie doskonali i święci, jak to sobie wyobrażali montaniści, nowacjanie i donatyści, messalianie oraz wielu późniejszych kontynuatorów ich nauki. Rzeczywistość odbiega od wyobrażeń o nieskazitelnie czystym Kościele. Aż do końca czasów Kościół pozostanie wspólnotą mieszaną, w której, wedle słów Chrystusa, pszenica rośnie wraz z kąkolem (Mt 13, 24nn), a tego, co czyste i święte, nie da się oddzielić od tego, co brudne i grzeszne. Granica przebiega często przez wnętrze jednego i tego samego człowieka.

Myśl patrystyczna zawiera ogromne bogactwo porównań ukazujących ten paradoksalny wymiar Kościoła. Tendencja rygorystyczna w chrześcijaństwie zachodnim, której początek dał zwłaszcza Tertulian, została z czasem przezwyciężona. Kościół uznał, iż jest Kościołem grzeszników, ustawicznie wzywanych przez Chrystusa do nawrócenia. Od tego czasu datuje się także rozwój teologii pokuty. Kto grzeszy, pozostaje wprawdzie w Kościele, ale jako członek słaby, chorujący lub martwy. Jako grzeszni ludzie wciąż potrzebujemy oczyszczenia, przebaczenia, skruchy i przemiany. Słowa modlitwy Pańskiej: „i odpuść nam nasze winy” są dlatego „codziennym głosem całego Kościoła”. Świętym jest on jedynie z Bożego wezwania (por. Rz 1, 7; 1 Kor 1, 2), tj. powołanym do świętości. Świętym jest w swoich tajemniczych związkach z trójjedynym Bogiem i z tajemnicą zbawienia. Ułomnym i grzesznym pozostaje w swoich członkach.

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej.

„Znak” nr 459, sierpień 1993

J. Arias, _Jaki Kościół kocham_, tłum. S. Bocer OMI, „Gazeta Świąteczna” 1992, nr 109, s. 16.

Zob. na ten temat refleksje O. Clément, _L'homme comme lieu theologique,_ “Contacts” 21 (1969), or 68, s. 304.

ob. H.U. von Balthasar, _Casta meretrix,_ w: tenże, _Sponsa Verbi. Skizzen zur Theologie,_ Bd. 2, Einsiedel0 1961, s. 203-305.

Augustyn, _Sermo,_ 5,8. PL 38,59.

Szereg świadectw patrystycznych podaje Henri de Lubac, _Méditation sur I'Eglise,_ 3e ed. Paris 1954, s. 94-101.

Augustyn, _De continentia_ 11,25. PL 40,366: _“quotidiana vox totiur Ecclesiae"._
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: