Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Introwertyczna mama - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
12 czerwca 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
44,90

Introwertyczna mama - ebook

Potrzebujesz czasu na wyciszenie się po każdej wizycie w sali zabaw? Ogarnia cię poczucie ulgi, gdy wspólne wyjście z innymi rodzicami zostaje odwołane? Jeśli tak, prawdopodobnie jesteś introwertyczną mamą. Czy to źle? Wręcz przeciwnie!

Kiedy zgiełk życia rodzinnego nie współgra z twoją cichą osobowością, to całkiem naturalne, że pojawiają się frustracja, poczucie winy i przeciążenie. W książce Introwertyczna mama Jamie C. Martin zdejmuje ten ciężar z twoich barków, przypominając, że twoja stabilność i siła są właśnie tym, czego najbardziej potrzebuje wasza rodzina w dzisiejszym chaotycznym świecie. I przekonuje, że spokojny temperament to cecha, dzięki której możesz być wyjątkową mamą dla swoich dzieci.

W czasach, kiedy głośniej i więcej znaczy lepiej, warto usiąść na chwilę i postawić na uważność, zamiast mówić bez przerwy i działać w szaleńczym tempie. Autorka, sama będąca introwertyczną mamą, potwierdza słuszność takiego podejścia nie tylko przez opowieści z własnego życia, lecz także dzięki relacjom innych introwertycznych mam. Swoje praktyczne rady i kreatywne pomysły wspiera przemyśleniami czterech ulubionych autorek: Louisy May Alcott, Jane Austen, L.M. Montgomery oraz Laury Ingalls Wilder. Z ich pomocą i wraz z gronem innych introwertyczek zapewni ci wsparcie, humor i świadomość, że nie tylko ty czasem czujesz się przytłoczona radosnymi hałasami wypełniającymi dom. Nadszedł czas, abyś jako spokojna mama uszanowała to, kim jesteś, i rozkoszowała się życiem.

***

Książka Introwertyczna mama przedstawia i opisuje piękne, ale i ciężkie chwile w życiu introwertycznego rodzica – w często ekstrawertycznym świecie dziecka. Zawarte w książce wskazówki, porady i ćwiczenia praktyczne mogą stanowić cenną inspirację do refleksji na temat wychowania dzieci.
- Marta i Paweł, introwertykalni.pl

Bycie rodzicem jest trudne. Wymaga ciągłego bycia wśród ludzi; wśród małych istot, które bez przerwy hałasują i robią mnóstwo zamieszania. Ich niespożyta energia może wykończyć nawet najbardziej towarzyską, ekstrawertyczną mamę, a dla introwertyczki może okazać się wręcz obezwładniająca. Książka Introwertyczna mama to dar dla tych z nas, którym tak trudno jest odnaleźć pełen spokoju i delikatności rytm w tym chaotycznym okresie naszego życia.
- Wendy Speake, współautorka książki Triggers

Lektura książki Introwertyczna mama uświadomiła mi, że nie jestem odosobniona w poczuciu przytłoczenia radosnymi hałasami wypełniającymi mój dom, że potrzeba wyciszenia nie czyni ze mnie złej matki oraz że są praktyczne sposoby na to, by zapewnić spokój mojemu kochającemu ciszę sercu. Czerpiąc z mądrości moich ulubionych bohaterek literackich, Jamie Martin napisała książkę, która jest balsamem dla duszy.
- Hayley Stewart, autorka książki The Grace of Enough

Choć jestem mamą już od ponad piętnastu lat, mimo wszystko czytałam słowa Jamie z markerem w jednej ręce, a chusteczką w drugiej. To przynosi niesamowitą ulgę, gdy czytasz, że introwersja nie jest dla twojej rodziny ciężarem, lecz darem. Książka Introwertyczna mama przypomina o tym, aby żyć bardziej w zgodzie z tym, kim jesteśmy i jak jesteśmy skonstruowane. Szkoda, że jej nie miałam, kiedy moje dzieci były małe!
- Emily P. Freeman, autorka bestsellera z listy „Wall Street Journal” – Simply Tuesday

 

Spis treści

Okładka

Strona tytułowa

Strona redakcyjna

Rekomendacje

Dedykacja

Spis treści

Wstęp. Możliwe, że jesteś introwertyczką, jeśli...

Część I. Jak żyć prawdziwie

Rozdział 1. To żadna odległość. Kiedy odkrywasz, że jesteś introwertyczną mamą

Rozdział 2. Naucz się żeglować. Jak uwierzyć, że jesteś wystarczająco dobra

Rozdział 3. Nowy dzień. O wolności płynącej z akceptacji

Część II. Jak dobrze tym wszystkim zarządzać

Rozdział 1. Nie ma tego złego. Jak sobie radzić z bólem i rozczarowaniem

Rozdział 2. Tkliwość serca. O małżeństwie i wychowaniu dzieci

Rozdział 3. Jak gałąź przycięta i rozkrzewiona. O poszerzaniu strefy komfortu

Część III. Lepszy przewodnik

Rozdział 1. Zawsze dobre towarzystwo. O dobrych książkach i dobrych przyjaciołach

Rozdział 2. Poczuj, że się modlisz. O tym, jak introwertycy znajdują połączenie z Bogiem

Rozdział 3. Z upływem czasu. O tym, jak zmienia się nasza rodzina

Część IV. Proste przyjemności

Rozdział 1. Ciche miejsca. O pielęgnowaniu wewnętrznego spokoju, gdziekolwiek jesteś

Rozdział 2. Twoje własne szczęście. O odkrywaniu radości

Rozdział 3. Piękny sukces. O tym, jak się przekonać, co jest tak naprawdę ważne

Manifest introwertycznej mamy

Epilog. Drogie introwertyczne mamy

Podziękowania

 

Kategoria: Rodzina
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8087-951-5
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

„Jako pracująca na pełnym etacie mama piątki dzieci znalazłam w tej książce pokarm dla mojej umęczonej duszy. Jej lektura była dla mnie jak (ciche) spotkanie przy herbacie z przyjaciółką. Czytając, czułam płynącą ze słów autorki empatię i zrozumienie dla wyczerpanej introwertyczki, która czuje, że nie potrafi sprostać wymaganiom. Książka Introwertyczna mama zainspirowała mnie do docenienia siebie i pomogła mi poczuć się mniej samotną w moim macierzyństwie”.

Susan Storm, założycielka strony PsychologyJunkie.com

„Książka ta łączy moje dwa ulubione tematy: opisy typów osobowości i bohaterki literackie”.

Anne Bogel,
autorka podcastu Modern Mrs. Darcy i książki Reading People

„Książka Introwertyczna mama to źródło nieustającej inspiracji dla tych z nas, które regularnie odczuwają wyczerpanie, usiłując dotrzymać kroku pędzącemu i głośnemu światu ekstrawertyków. Kiedy czytałam słowa Jamie, czułam się bardziej zrozumiana, pierwszy raz od dłuższego czasu. Postrzeganie mojej skłonności do introwersji jako zestawu wartościowych cech, a nie wydumanych dziwactw całkowicie zmieniło moje nastawienie, ponieważ przestałam koncentrować się na własnych niedoskonałościach, a zaczęłam doceniać to, jak wielkim darem może być moja osobowość. Chciałabym móc położyć egzemplarz tej książki na stoliku nocnym przy łóżku każdej introwertycznej mamy, aby jej przypominała, że lepsze zrozumienie samej siebie, pogodzenie się ze sobą oraz planowanie własnego życia w poszanowaniu dla własnych potrzeb jest największym darem, jaki może ofiarować sobie i swojej rodzinie”.

Lisa Grace Byrne,
założycielka i autorka strony WellGrounded Life

„W świecie, który zmusza nas do intensywnego działania i ciągłego doskonalenia, Jamie zachęca introwertyczne mamy do tego, by uszanowały to, jakimi zostały stworzone przez Boga. Każdy rozdział, napisany ze swadą i odnoszący się do uroczych bohaterek literackich, sprawi, że poczujesz się, jakbyś piła herbatę z nową przyjaciółką. Bardzo się cieszę, że Jamie miała odwagę ubrać w słowa to, z czym wiele z nas zmaga się każdego dnia, przypominając nam, że nie jesteśmy same”.

Asheritah Ciuciu,
założycielka strony One Thing Alone oraz autorka książki Full

„To genialne ze strony Jamie, że poświęciła czas na napisanie tej książki. Moim zdaniem każda kobieta powinna po nią sięgnąć. Wszystkie od czasu do czasu mamy ochotę uciec i naładować baterie, ponieważ to konieczne dla emocjonalnego, duchowego i psychicznego zdrowia. Jamie daje nam na to przyzwolenie i potwierdza zasadność tego, byśmy o siebie zadbały. Jako introwertyczka żałuję, że nie miałam tej książki wiele lat temu!”

Sally Clarkson,
autorka, prelegentka, matka i introwertyczka
prowadząca stronę SallyClarkson.com

„Jako mama szóstki dzieci poświęciłam zbyt wiele lat na słuchanie rad, które nie były dopasowane do mojej introwertycznej natury. Żałuję, że nie miałam wtedy pod ręką książki Jamie Martin! Jamie daje osobom takim jak ja przyzwolenie na bycie sobą oraz wyjątkowe wskazówki pomagające na co dzień cieszyć się życiem”.

Jennifer Fulwiler, prowadząca audycje w stacji radiowej SiriusXM
oraz autorka książki One Beautiful Dream

„W książce Introwertyczna mama najbardziej mi się podoba to, w jaki sposób autorka zachęca do akceptacji i uszanowania własnego stylu wychowywania dzieci. Mimo że wszystkie jesteśmy matkami, każda z nas ma wyjątkowe zdolności, ograniczenia, skłonności, wizje i emocje, które czynią nas różnymi. W tej książce znajdziesz praktyczne wskazówki, które pozwolą ci zaakceptować swoją naturę, a jednocześnie poznasz teraz już słynne sposoby autorki na to, jak stać się najlepszą, najbardziej autentyczną wersją siebie”.

Jessica Kastner,
autorka książki Hiding From The Kids In My Prayer Closet
oraz autorka bloga „JessicaKastner.com”

„Kreatywnie przeplecione tu ze sobą mądrości klasyków literatury i głos Jamie dają nadzieję niewidzialnej połowie ludzkości. To hymn na cześć macierzyństwa, do którego mogą tańczyć introwertyczki. (Cichutko. W sypialni. Same)”.

Erin Loechner,
założycielka strony OtherGoose.com oraz autorka książki Chasing Slow

„Jestem ekstrawertyczką, a mimo to byłam zachwycona tym, że mogłam odkrywać siebie na tylu stronach tej książki. Ostatecznie przecież każda z nas ma w sobie czasem coś z ekstrawertyka i introwertyka. Książka Jamie to pokarm dla duszy”.

Sarah Mackenzie,
autorka książki The Read-Aloud Family
oraz prowadząca podcast Read-Aloud Revival

„Nie potrafię zliczyć, ile dostałem już wiadomości od wycieńczonych, introwertycznych mam ukrywających się w łazienkach, czyli jedynym miejscu w domu, gdzie można zaznać chwili wytchnienia. Wreszcie Jamie Martin napisała książkę specjalnie dla was, a dzięki niej przestaniecie dążyć do nieosiągalnego ideału ekstrawertycznej matki, odnajdziecie spokój i siłę, by żyć i kochać w zgodzie ze sobą. Zamknijcie drzwi łazienki, otwórzcie książkę i bądźcie wolne!”

Adam McHugh,
autor książki Introverts in the Church

„Książka Introwertyczna mama przypomniała mi, że introwersja/ekstrawersja to spektrum zachowań oraz że w różnych okresach życia w jakimś sensie utożsamiamy się z oboma typami osobowości. Choć mnie samej bliżej jest do ekstrawersji, głośne, całodobowe macierzyństwo uświadomiło mi jasno jak nigdy wcześniej, że potrzebuję czasem się oderwać i naładować baterie. Słowa Jamie pokazały mi, że nie jestem w tym odosobniona, i dały mi przyzwolenie na zadbanie o siebie bez poczucia winy”.

Erin Odom,
autorka książki More Than Just Making It
oraz założycielka strony TheHumbledHomemaker.com

„Ta książka to otucha, jakiej mi brakowało, gdy moje dzieci były młodsze. Na jej stronach Jamie delikatnie przypomina nam, introwertyczkom, że nie jesteśmy odosobnione w swoich doświadczeniach, inspiruje nas też do tego, by zakasać rękawy i oddawać się wychowaniu naszych dzieci na własny sposób, w zgodzie z tym, jakie jesteśmy, zamiast walczyć z własną naturą. Jej głos jest pełen mądrości, humoru oraz tak bardzo potrzebnego wsparcia”.

Tsh Oxenreider,
autorka książki At Home In The World

„Jamie potrafi z gracją wyjść naprzeciw introwertycznym mamom i dostarczyć im narzędzi, które pozwolą im przetrwać. Na stronach swojej książki daje wskazówki, które są szczere, praktyczne i namacalne. Podczas lektury poczułam się zrozumiana i uszanowana za to, jaka jestem. Co za wspaniały dar. Książka Introwertyczna mama pozwoli wielu kobietom odetchnąć z ulgą i doda im pewności siebie, by mogły żyć w zgodzie ze sobą”.

Rachel Macy Stafford,
autorka bestsellera z listy „New York Timesa” – Mama bez komórki: jak uwolnić się od telefonu, spalić listę spraw do załatwienia oraz skończyć z dążeniem do perfekcji, aby uchwycić to, co naprawdę się w życiu liczy!

„Kiedy zostałam mamą ekstrawertyka, zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy przypadkiem nie jestem introwertyczką, mimo że jestem towarzyska i otwarta. Teraz moja gromadka liczy już czwórkę i introwertyczna strona mojej natury ma z tym niemały problem! Lektura książki Introwertyczna mama uświadomiła mi, że nie jestem odosobniona w poczuciu przytłoczenia radosnymi hałasami wypełniającymi mój dom, że potrzeba wyciszenia nie czyni ze mnie złej matki oraz że są praktyczne sposoby na to, by zapewnić spokój mojemu kochającemu ciszę sercu. Czerpiąc z mądrości moich ulubionych bohaterek literackich, Jamie Martin napisała książkę, która jest balsamem dla duszy”.

Haley Stewart, autorka książki The Grace of EnoughWstęp Możliwe, że jesteś introwertyczką, jeśli...

Jeśli kiedykolwiek ukryłaś zapas czekolady

na najwyższej półce w łazience,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli czasem masz potrzebę, by powiedzieć komuś:

„Marsz do swojego pokoju!”, a tym kimś jesteś ty sama,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli wcześnie wstajesz, a późno się kładziesz

tylko po to, by chłonąć ciszę,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli kiedykolwiek zdarzyło ci się błagać męża,

by położył dzieci spać pod koniec długiego dnia,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli wiesz, że musisz znaleźć czas na wyciszenie

po każdym spotkaniu w sali zabaw,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli kiedykolwiek zdarzyło ci się nosić w uszach słuchawki

w czasie, który spędzasz z własnymi dziećmi,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli w skrytości ducha czujesz ulgę,

kiedy wspólne wyjście zostaje odwołane,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli odwozisz dziecko na lekcję i czujesz się szczęśliwa,

że możesz sama posiedzieć w aucie,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli czasami chciałabyś zrobić więcej, ale

twoje ciało, umysł i dusza mówią ci, że nie możesz,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli kiedykolwiek poprosiłaś, żeby ktoś inny

zabrał dzieci na głośne przyjęcie urodzinowe,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli twoja wizja idealnego wieczoru

to gorąca kąpiel i dobra książka,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli kiedykolwiek czułaś się winna, dlatego że

pozwoliłaś dzieciom siedzieć przed ekranem,

żebyś ty mogła się wyciszyć,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli pogawędki o niczym cię męczą, ale uwielbiasz

głębokie rozmowy z bliską osobą,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli kiedykolwiek schowałaś się za drzwiami sypialni

i płakałaś z bezsilności,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli nie odbierasz telefonu,

o ile sprawa nie jest nagląca,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli wygospodarowałaś dla siebie obowiązkową godzinę

lub więcej czasu na wyciszenie się po południu,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli swój pamiętnik uważasz za jednego

ze swoich najważniejszych towarzyszy,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli zastanawiałaś się, dlaczego zwykły

dzień potrafi cię kompletnie wycieńczyć,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli jesteś empatyczna, wrażliwa

i z całych sił kochasz swoją rodzinę,

być może jesteś introwertyczną mamą.

Jeśli wierzysz, że spokojny dom

to najlepsze miejsce na świecie,

być może jesteś introwertyczną mamą.

A jeśli jesteś introwertyczną mamą,

ta książka jest dla ciebie.

Zastanawiasz się czasami, czy jesteś jedyną mamą, która tak się czuje? Jakby nikt cię nie rozumiał? Czy sposób, w jaki macierzyństwo na ciebie wpływa, oznacza, że nie jesteś stworzona do tej roli wymagającej stałej obecności?

Podejdź bliżej, zdradzę ci pewien sekret: twoja osobowość to nie przypadek. Tak naprawdę masz wszelkie cechy potrzebne do tego, by być najlepszą i wyjątkową mamą dla swoich wyjątkowych dzieci. Możesz jednak czuć się oderwana od swojego prawdziwego „ja”, ponieważ żyjesz w wiecznym pędzie, w świecie, który bezustannie krzyczy, że głośniej i więcej znaczy lepiej. W świecie, który cię nie docenia, jeśli zamiast bez przerwy mówić i działać w szaleńczym tempie, uważnie słuchasz i oddajesz się refleksyjnym rozważaniom.

Ta książka wyjaśnia to nieporozumienie. Mówi o zrzuceniu z siebie brzemienia winy, którego nikt nie kazał ci dźwigać, o tym, jak zapewnić sobie ciszę, której tak bardzo potrzebujemy, o definiowaniu i odkrywaniu na nowo dobrego życia. Żyjemy w trudnych czasach – to jedno jest pewne. Bycie rodzicem w epoce technologii jest wyzwaniem, z jakim żadne wcześniejsze pokolenie nie musiało się mierzyć, a zachowanie równowagi, kiedy trzeba przez cały czas żonglować licznymi zobowiązaniami i negatywnymi doniesieniami mediów, wymaga odwagi. Jednak gdy wszystko coraz szybciej pędzi, światu i naszym rodzinom potrzebne są niezastąpione dary, które tylko my, introwertycy, możemy im dać. Potrzebna jest nasza wiara. Potrzebna jest nasza stałość. Potrzebna jest nasza obecność. Potrzebny jest nasz spokój. My jesteśmy potrzebni.

Szczegóły, które nas dotyczą, ogromnie się od siebie różnią: być może jesteś mamą pracującą poza domem, a może w domu. Twoje dzieci być może uczą się w domu, a może w szkole publicznej. Być może „mamo” mówi do ciebie kilkoro dzieci, a może tylko jedno. Być może nieoczekiwanie zostałaś sama, a może świętujesz właśnie dwudziestą piątą rocznicę ślubu. Być może masz biologiczne dzieci, a może twoja rodzina powiększyła się dzięki adopcji albo masz dzieci biologiczne i adoptowane, tak jak ja. Szczegóły mogą nas różnić, ale łączy nas introwersja.

Wróć na chwilę do początku tego wstępu. Policz, ile razy utożsamiłaś się z opisem „introwertycznej mamy”. Dziesięć? Więcej razy? Jeśli tak, witaj w klubie. Poczujesz ulgę, kiedy się dowiesz, że nie wiążą się z tym żadne głoś­ne imprezy. Będziemy tylko siedzieć obok siebie i czytać, wdzięczne, że ktoś wreszcie nas zrozumiał. Członkostwo jest bezterminowe, więc zapraszam. Bardzo się cieszę, że tu jesteś.Rozdział 1 To żadna odległość Kiedy odkrywasz, że jesteś introwertyczną mamą

„Chętnie się przejdę. To żadna odległość,

jeśli ma się dobry powód ”.

Jane Austen, Duma i uprzedzenie

– Jesteś raczej… domatorką, prawda?

Jej ton wskazywał jasno, że to niedobrze.

Poczerwieniałam ze wstydu, ale nie chciałam dać po sobie poznać, że jej komentarz mnie dotknął.

– No nie wiem. Tak… Może? – odpowiedziałam, spoglądając na moje maleństwo leżące obok na kocyku (i myśląc o tym, jak bardzo życie może się zmienić, i to tak szybko).

Jak przemierzyć ten dystans

Byłam mamą dopiero od roku, a miałam już dwójkę dzieci. Jedno, które wyszło z mojego ciała, a drugie z innego końca świata. Na krótko przed tą rozmową zdobyłam się na najtrudniejszą rzecz, do jakiej dotychczas powołał mnie Bóg. Ucałowałam na pożegnanie mojego rocznego synka, Jonathana, mojego męża, Steve’a, i wsiadłam na pokład pierwszego z kilku samolotów lecących do kraju, do którego podróże odradza się obywatelom Stanów Zjednoczonych ze względu na niestabilną sytuację polityczną, a mianowicie do Liberii w Afryce Zachodniej.

Przed wyjazdem ze łzami w oczach napisałam do Jonathana list, który miał przeczytać w przyszłości:

Wczoraj wieczorem dowiedzieliśmy się, że mały Elijah zachorował na malarię i bardzo potrzebuje teraz mamusi. Dlatego jadę, ale wrócę i będę mamą dla was obu. Jak to możliwe, że ze wszystkich dzieci na świecie właśnie mnie trafili się dwaj najwspanialsi chłopcy?

Po tym, jak dostałam od agencji adopcyjnej wiadomość o chorobie Elijaha, załatwiliśmy szczepienia i dokumenty, żeby przyśpieszyć mój wyjazd. Odczuwałam w mózgu fizyczny ból, kiedy próbowałam zorganizować wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Wyrwana ze swojej strefy komfortu, kurczowo trzymałam się cytatu z książki, którą omawialiśmy nieco wcześniej na spotkaniu klubu dyskusyjnego: „Naprawdę wspaniałe chwile radości na tym świecie to nie te, w których odczuwasz zadowolenie z siebie, lecz w których potrafisz sobie wybaczyć”.

Patrząc wstecz, nie wiem, czy miałabym teraz tyle odwagi, żeby dokonać tego, na co się wtedy zdobyłam. Ale czy tak nie bywa z matkami? W jakiś sposób znajdujemy w sobie pokłady siły, które wydają się znacznie przekraczać nasze wewnętrzne zasoby i możliwości, żeby zrobić dla dzieci wszystko, co tylko się da. W tym przypadku jednak poświęcałam się dla dziecka, którego nie znałam. Nie widziałam nawet jego zdjęcia.

Po podróży trzema samolotami, wykończona, wylądowałam w innym świecie. Do tego czasu zdążyłam już dołączyć do grupki innych rodziców adopcyjnych, którzy także przylecieli poznać swoje dzieci. Pracownik sierocińca zawiózł nas ciemną, wyboistą drogą do naszych kwater. Nigdy nie zapomnę szoku, jaki przeżyłam następnego ranka, gdy zobaczyłam ów dom w dziennym świetle: było to sklecone naprędce betonowe schronienie, które wyglądało, jakby zaraz miało się rozpaść.

Niedługo potem mój stan niewiele się różnił od tego pożałowania godnego budynku. Dwadzieścia minut później trzymałam w ramionach mojego sześciomiesięcznego synka, po policzkach płynęły mi łzy będące mieszanką radości, zachwytu, stresu i zmęczenia po długim locie, i właś­nie wtedy Elijah na mnie zwymiotował. A potem jeszcze raz. I jeszcze raz. Podczas naszej pierwszej, ciągnącej się w nieskończoność nocy czuwałam przy tym chorym, maleńkim obcym człowieku i zastanawiałam się, czy on właś­nie umiera. Następnego ranka pojechaliśmy do ambasady amerykańskiej, a potem do najbliższego szpitala: opieka podstawowa, czekanie wieczne. Po czterech godzinach lekarz w końcu oznajmił mi, że Elijah ma największe szanse na przeżycie, jeśli jak najszybciej znajdzie się w Stanach.

Biorąc pod uwagę, że moja podróż do Liberii trwała dwie doby, nie sądziłam, że fizycznie dam radę tak szybko udać się w podróż powrotną. Od mojego przylotu do Afryki Zachodniej spałam zaledwie kilka godzin. Bóg zesłał mi jednak anioła, misjonarza, który zaproponował, że popilnuje dziecka w nocy, żebym mogła trochę odpocząć.

– Dziękuję bardzo, ale chyba nie będę się czuła komfortowo, jeśli zostawię go na całą noc – powiedziałam. – Może prześpię się chwilę, a potem po niego przyjdę?

Ponad osiem godzin później obudziłam się, zdziwiona, że minęło aż tyle czasu. Pobiegłam po Elijaha, wymamrotałam serdeczne podziękowania do człowieka, który się nim zaopiekował, i przygotowałam się do powrotu na lotnisko. Lata, które minęły od tamtego czasu, i zmęczenie, jakie wtedy czułam, niemal zatarły w mojej głowie wspomnienie dwudniowej podróży do domu, ale jest coś, czego nigdy nie zapomnę.

Na brukselskim lotnisku okazało się, że z dużym prawdopodobieństwem możemy się spóźnić na samolot. Nasza bramka miała zostać zamknięta za dwadzieścia minut, a kolejka do kontroli bezpieczeństwa była tak długa, że zapowiadało się co najmniej godzinne czekanie. Zdesperowane matki – niezależnie od typu osobowości – postępują desperacko, czyż nie? Bez głębszego zastanowienia pobiegłam na początek kolejki, minąwszy ponad setkę innych pasażerów. Z walącym sercem i Elijahem w nosidełku na piersiach powiedziałam do stojącego tam mężczyzny:

– Proszę pana, nasz samolot odlatuje za kilka minut, a ja próbuję przetransportować do domu to chore dziecko. Czy przepuści nas pan?

Zerknął na tłum ludzi za sobą, na długą, wijącą się za nim kolejkę. Spojrzał z powrotem na mnie i wypowiedział słowa, które zapamiętam na zawsze:

– W takiej sytuacji nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł mieć coś przeciwko temu.

Zalała mnie fala wdzięczności, a chwilę później pędziłam już przez terminal, a w trakcie mojego sprintu do bramki głowa dziecka podskakiwała w górę i w dół. Dotarliśmy tam w ostatniej chwili. Usiadłam na swoim miejscu, spocona ze stresu i wysiłku, chciało mi się płakać, ale nawet na to nie miałam dość sił. W dniach i tygodniach, które nastąpiły potem, zmobilizowałam się, by robić to, co należy, kiedy nasza rodzina dwoiła się i troiła, żeby utrzymać Elijaha przy życiu. I to się nam udało.

Jeśli podziwiasz mnie za to, co zrobiłam, zupełnie niepotrzebnie. Kiedy najgorsze minęło, zalało mnie tłumione napięcie, nagromadzony strach i łzy. Wydawało mi się, że nigdy nie przestaną płynąć. Wydawało mi się, że nigdy nie stanę się znowu „sobą”. Kimkolwiek byłam. W tej nowej dla mnie roli matki czułam się kompletnie bezradna.

***

Wszystkie te doświadczenia wróciły do mnie w chwili, gdy w moim własnym salonie zarzucono mi bycie domatorką. Jakim cudem zasłużyłam sobie na tę łatkę po tym wszystkim, co przeszłam? A nawet gdybym nią była, to czy jest w tym coś złego?

Podejmując się tej szalonej misji, przemierzyłam pół świata, a większość tego dystansu pokonałam zupełnie sama. A jednak kiedy przyszłam na jedno ze spotkań, które mamy z sąsiedztwa organizowały rotacyjnie w swoich domach, zaczęło mi się kręcić w głowie. Tuzin słodkich dzieciaków biegało z jednego końca pokoju na drugi, wydając przy tym radosne okrzyki. Mamy próbowały zapewnić pociechom bezpieczeństwo i dobry nastrój, a równocześnie prowadzić ze sobą przerywane rozmowy.

Po mojej pierwszej wizycie musiałam przez kilka godzin odpoczywać na kanapie. Po drugiej postanowiłam, że będę się raczej umawiać z każdą z mam na osobności zamiast uczestniczyć w spotkaniach całej grupy. Natomiast inne kobiety zdawały się czerpać radość z tych głośnych zgromadzeń w większym gronie.

Jak to możliwe, że dałam radę pojechać na drugi koniec świata, a nie potrafiłam sobie poradzić z hałasem kilka domów dalej?

Co jest ze mną nie tak? – zastanawiałam się. I to nie po raz pierwszy.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: