Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Joga - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
15 września 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,90

Joga - ebook

Między szaleństwem a odkupieniem.

Elektrowstrząsami a pokorą.

Kłamstwem a prawdą.

Siedem lat po monumentalnym Królestwie, dziele o początkach chrześcijaństwa, religijnej ekstazie i utracie wiary, Emmanuel Carrère powraca z „autobiografią psychiatryczną”. To książka o jodze i depresji. Medytacji i terroryzmie. Dążeniu do jedności i chorobie dwubiegunowej. Rzeczach, które – jak się wydaje – nie pasują do siebie, a jednak idą w parze.

Joga to intymne wyznanie jednego z najbardziej znanych francuskich pisarzy i intelektualistów, a jednocześnie głęboko poruszająca i uniwersalna powieść o poszukiwaniu drogi i sensie życia znaczonego nieustanną walką z przeciwnościami losu. Owiany aurą skandalu reportaż totalny o kondycji człowieka.

Najbardziej fascynujący spośród współczesnych pisarzy.

Karl Ove Knausgård

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-08-07289-9
Rozmiar pliku: 2,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

I

ZAGRODA

.

Przyjazd

Skoro trzeba gdzieś zacząć opowieść o tych czterech latach, w ciągu których próbowałem napisać pogodną i subtelną książeczkę o jodze, starłem się z rzeczami tak mało pogodnymi i mało subtelnymi, jak terroryzm dżihadystyczny i kryzys migracyjny, pogrążyłem się w tak ciężkiej depresji melancholicznej, że zamknięto mnie na cztery miesiące w Szpitalu Świętej Anny, wreszcie – straciłem swojego wydawcę, który po raz pierwszy od trzydziestu pięciu lat nie przeczyta napisanej przeze mnie książki; skoro trzeba gdzieś zacząć, wybieram styczeń dwa tysiące piętnastego roku, kiedy to, domykając walizkę, zastanawiałem się, czy wziąć telefon, który i tak tam, dokąd jadę, będę musiał oddać, czy też lepiej zostawić go w domu. Wybrałem opcję radykalną i zaraz po wyjściu z naszej kamienicy poczułem ekscytację, że znalazłem się poza zasięgiem. Robiąc kolejny krok w bok, wsiadłem do pociągu na dworcu Bercy, satelicie Gare de Lyon, skromnym i już małomiasteczkowym, obsługującym francuską prowincję. Przestarzałe wagony, przedziały w dawnym stylu, sześć miejsc w pierwszej klasie, osiem w drugiej, brązy i grynszpany, przywodzące na myśl pociągi z odległego dzieciństwa w latach sześćdziesiątych. Szeregowcy spali wyciągnięci na siedzeniach, bo chyba nikt im nie powiedział, że nie ma już czegoś takiego jak zasadnicza służba wojskowa. Jedyna pasażerka jadąca ze mną w przedziale siedziała odwrócona w kierunku zakurzonej szyby i patrzyła na przesuwające się w szarej mżawce otagowane budynki przy wyjeździe z Paryża, a potem na jego wschodnich przedmieściach. Była to młoda kobieta o wyglądzie i w stroju pieszej turystki; miała ze sobą olbrzymi plecak. Zastanawiałem się, czy jedzie wędrować po górach Morvan, jak to zdarzało się dawniej i mnie, gdy wyruszałem z Vézelay przy wcale nie lepszej pogodzie, albo czy – kto wie? – udaje się w to samo miejsce co ja. Rozmyślnie nie wziąłem ze sobą książki i przez całą drogę – półtorej godziny – pozwalałem wzrokowi i myślom błądzić w czymś w rodzaju spokojnej niecierpliwości. Nie wiedząc dokładnie, czego się spodziewać, spodziewałem się wiele po tych dziesięciu dniach, które miałem spędzić w odcięciu od świata, nieosiągalny i nieuchwytny. Obserwowałem swoje czekanie, obserwowałem spokojną niecierpliwość. Było to interesujące. Gdy pociąg zatrzymał się w Laroche-Migennes, młoda kobieta z wielkim plecakiem wysiadła w tym samym momencie, co ja, i jak ja, jak dwadzieścia innych osób, skierowała się w stronę parkingu, skąd miał nas zabrać autokar. Czekaliśmy w milczeniu, nikt nikogo nie znał. Każdy przyglądał się towarzyszom, zastanawiając się, czy wyglądają na normalnych. Powiedziałbym, że tak, raczej tak. Gdy przyjechał autokar, niektórzy usiedli parami, ja – sam, ale tuż przed odjazdem wsiadła kobieta koło pięćdziesiątki, o pięknej, poważnej, kanciastej twarzy, i zajęła miejsce obok mnie. Pozdrowiła mnie krótko półgłosem, następnie zamknęła oczy, dając mi pozbawiony niechęci sygnał, że nie ma ochoty zaczynać rozmowy. Nikt się nie odzywał. Autokar szybko opuścił miasto i jechał po bardzo wąskich drogach, mijając osady, w których wszystko było zamknięte, nawet okiennice. Po półgodzinie znalazł się na ubitej drodze obsadzonej dębami i zatrzymał na żwirowanym placyku przed niską gospodarczą zabudową. Wysiedliśmy i wzięliśmy bagaże, a potem weszliśmy do budynku osobnymi drzwiami: jedne były dla mężczyzn, a drugie dla kobiet. My, mężczyźni, znaleźliśmy się w dużej sali, urządzonej jak szkolna stołówka, oświetlonej jarzeniówkami, o ścianach pomalowanych na bladą żółcień i ozdobionych plakacikami, na których wykaligrafowano buddyjskie sentencje. Były wśród nas nowe twarze, osoby, które nie jechały autokarem i zapewne dotarły tu samochodami. Za stołem z laminatu siedział młodzieniec o otwartym, sympatycznym obliczu, ubrany w koszulkę z krótkim rękawem, choć wszyscy inni byli w swetrach lub w polarach, i przyjmował kolejno nowo przybyłych. Przed podejściem do niego należało wypełnić kwestionariusz.

Kwestionariusz

Wziąłem stołówkową szklankę, nalałem sobie herbaty z dużego cynowego samowara i usiadłem nad kwestionariuszem. Cztery zadrukowane obustronnie kartki. Pierwsze pytania nie wymagały długiego namysłu: stan cywilny, osoby, które należy poinformować w nagłych przypadkach, problemy zdrowotne, przyjmowane leki. Napisałem, że jestem zdrowy, ale kilka razy cierpiałem na depresję. Następnie proszono nas, byśmy napisali: 1) skąd wiemy o vipassanie; 2) jakie mamy doświadczenie w medytacji; 3) w jakim momencie życia się znajdujemy; 4) czego oczekujemy po tej sesji. Miejsca na odpowiedź nie przekraczały jednej trzeciej strony; pomyślałem, że gdybym chciał poważnie zająć się choćby drugim pytaniem, musiałbym napisać książkę, i po to właśnie, by tę książkę napisać, przyjechałem tutaj – ale o tym nie miałem zamiaru informować. Powściągliwie ograniczyłem się do napisania, że praktykuję medytację od około dwudziestu lat, że było to przez długi czas związane z ćwiczeniem tai chi chuan (i uściśliłem w nawiasie „mała cyrkulacja”, by dać do zrozumienia, że nie jestem tak całkiem początkujący), a obecnie z praktyką jogi. Jednak stosowałem ją nieregularnie i miałem nadzieję, że bardziej się w niej umocnię; był to powód, dla którego zapisałem się na intensywną sesję. Co do „momentu życia, w jakim się znajdowałem”, prawda jest taka, że był to dobry moment, niezwykle sprzyjający cykl, który trwał już blisko dekadę. Było wręcz zadziwiające, że po tylu latach, kiedy to za każdym razem odpowiedziałbym, że mam się źle, bardzo źle, i że moment życia, w jakim się znajduję, jest wyjątkowo fatalny, teraz mogłem, nie kłamiąc, a nawet umniejszając nieco swój szczęśliwy los, odpowiedzieć, że naprawdę jest dobrze, że dawno nie przeżyłem epizodu depresyjnego, że nie mam kłopotów – ani sercowych, ani rodzinnych, ani zawodowych, ani materialnych – a moim jedynym prawdziwym problemem, bo owszem, jest to problem, lecz dotyczący bogaczy, stanowi nadmiernie wybujałe despotyczne ego, którego panowanie miałem nadzieję ograniczyć, a medytacja właśnie temu służy.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: