Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Karp ludojad - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
27 sierpnia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
3,99

Karp ludojad - ebook

Stanisław Kot, młodszy aspirant pracujący w małej miejscowości, marzy o spektakularnych wyzwaniach zawodowych, które przełamią rutynę codziennych obowiązków. Niespodziewanie nadarza się ku temu okazja – Kot odnajduje w stawie rybnym zwłoki człowieka. Gdy wychodzi na jaw, że został on zamordowany, sprawę przejmuje komendant. Młodszy aspirant będzie miał jednak okazję wzięcia udziału w sprawie. Niebawem w stawie z karpiami zostają odnalezione kolejne zwłoki.

Kategoria: Kryminał
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-266-3019-0
Rozmiar pliku: 149 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wydarzenia, które tu opiszę, rozegrały się w niewielkiej miejscowości Ł. położonej na dalekich, północno-wschodnich krańcach naszego kraju. Młodszy aspirant Stanisław Kot powracał właśnie z rutynowego wieczornego patrolu po okolicznych wioskach, gdy nagle jakieś trudne do wytłumaczenia przeczucie kazało mu skręcić w wąską, boczną drogę prowadzącą w las. Był dwudziesty grudnia. Od paru już dni aspirant Kot nie miał zbyt dobrego nastroju. Zbliżające się święta prowokowały do przemyśleń i retrospekcji. Co tu ukrywać, wymarzona ongiś praca w policji rozczarowała go. Mimo iż w czynnej służbie pozostawał dopiero od paru miesięcy, odnosił dojmujące wrażenie zaprzepaszczenia swojego życia. Winny był tu zapewne przydział służbowy, który otrzymał po ukończeniu akademii. Miejscowość Ł. była w stanie zniweczyć nawet najbardziej płomienne policyjne powołanie. Odkąd tu przebywał, nie odnotowano żadnego morderstwa, żadnego napadu z bronią w ręku, nie zgłoszono nawet gwałtu (chociaż gwałty bez wątpienia odbywały się). Jedynymi przestępstwami, z jakimi miał do czynienia, były pobicia rodzinne, wandalizm spowodowany spożyciem alkoholu, drobne kradzieże z przeznaczeniem na wódkę. Miał już tego serdecznie dosyć. Wieczorami czuł, jak rośnie mu brzuch. Oczyma duszy widział siebie jako jednego z armii owych zażywnych, niemrawych policjantów, których widywał codziennie w okolicznych komisariatach, noszących bujny wąs w komplecie z białą, policyjną czapką, spędzających godziny służby na grze w karty i oglądaniu czasopism z rozebranymi panienkami.

Pragnąc odegnać od siebie czarne myśli, aspirant Kot oddał się marzeniom. Był to wypróbowany sposób odkryty jeszcze w szkole policyjnej. W owych czasach bardzo doskwierało mu jego nazwisko będące przedmiotem nieustających kpin kolegów. „Kot to, Kot tamto”, „wlazł Kotek na płotek”, „pogonić Kota” - tak było ciągle! Jakże wtedy żałował, że nie nazywa się inaczej, choćby Pies. Tak, Pies to byłoby niezłe policyjne nazwisko. Inspektor Pies - jak to brzmiało! Zupełnie inaczej niż młodszy aspirant Kot, przyznacie sami.

Inspektor Pies z kamienną twarzą trzymał na muszce czterech groźnych bandytów. Sytuacja, stwierdził to niechętnie, nie przedstawiała się różowo. Każdy z przestępców miał w łapie spluwę wielkości małego działka przeciwlotniczego, podczas gdy on mógł im przeciwstawić tylko stary, jednostrzałowy sztucer.

- Rzuć to, Pies! - odezwał się najgorszy z bandytów. - Uda ci się zabić najwyżej jednego z nas, reszta rozwali cię, zanim zdążysz przeładować!

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: