Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kazanie na Górze. - ebook

Data wydania:
14 listopada 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Kazanie na Górze. - ebook

Dzięki tej książce Esther i Jerry Hicks, Wayne W. Dyer i Louise L. Hay odnieśli życiowy sukces i stworzyli dzieła, które zainicjowały wewnętrzną transformację milionów ludzi. Teraz ta przełomowa publikacja jest dostępna w Polsce. Autor jest pionierem w udowadnianiu prawdziwej siły pozytywnego myślenia, a ta książka jest uznawana za najlepszy podręcznik harmonijnego życia. Dzięki niej możesz bez trudu osiągnąć szczęście, zdrowie i dobrobyt. Dowiesz się, jak przekształcić negatywne nastawienie w przekonania będące afirmacją życia i zrozumieniem natury boskiej mądrości. Publikacja wprowadza również praktykę skutecznej modlitwy i ujawnia prawdziwe znaczenie modlitwy „Ojcze nasz”. Udowadnia, że każdemu z nas jest pisane szczęście. Czerp mądrość z samego źródła!

Spis treści

Przedmowa

Rozdział pierwszy O czym nauczał Jezus Chrystus?

Rozdział drugi Błogosławieństwa

Rozdział trzeci Gdy człowiek myśli

Rozdział czwarty Nie stawiajcie oporu złemu

Rozdział piąty Skarby w niebiosach

Rozdział szósty Jaką miarą mierzycie

Rozdział siódmy Po owocach ich poznacie

Modlitwa „Ojcze Nasz” – Interpretacja

 

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8171-395-5
Rozmiar pliku: 913 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA

Ta książka stanowi wyodrębnioną esencję lat spędzonych na studiowaniu Biblii i metafizyki, a także wielu wykładów, które wygłosiłem. Byłoby prościej, gdyby jej objętość podwójnie przewyższała jej obecny rozmiar. Jednak mam na celu zaprezentowanie czytelnikowi praktyczny przewodnik rozwoju duchowego. Mając to na uwadze, postanowiłem skondensować poruszany temat do najmniejszej możliwej postaci, ponieważ, jak wie każdy uczeń, zwięzłość wyrażanej myśli stanowi najlepsze wsparcie w opanowywaniu jakiejkolwiek dziedziny.

Nie myślcie sobie, że całą jej treść przyswoicie poprzez jedną czy dwukrotną lekturę. Powinniście wertować ją po raz kolejny i kolejny – do czasu, aż całkowicie uda się wam wychwycić kompletnie nowe spojrzenie na życie i całkowicie świeżą gamę wartości, które Kazanie na Górze przedstawia człowiekowi. Tylko w ten sposób doświadczycie Nowych Narodzin.

Studiowanie Biblii nie różni się od szukania diamentów w Południowej Afryce. Początkowo ludzie znaleźli kilka diamentów w żółtej glinie. To powodzenie napawało ich radością, nawet jeżeli uważali, że na tym znalezisku poprzestaną.

Wtedy, grzebiąc głębiej, dokopali się do niebieskiej gliny i ku swojemu zdziwieniu, znaleźli wówczas tyle tych drogocennych kamieni, ile zazwyczaj znajdowali w rok. To, co wcześniej wydawało się bogactwem, w obliczu nowych znalezisk, zbladło jako nic nieznaczące.

Odkrywając Biblijną Prawdę nie zadowalaj się żółtą gliną kilku duchowych odkryć. Przenieś się głębiej, do bogatej niebieskiej gliny pod powierzchnią. Biblia różni się jednak od diamentowej powierzchni tą swoją genialną właściwością, że pod niebieską gliną jest więcej, i wciąż więcej, sfer bogactwa, które wyczekują na dotyk duchowej percepcji – w drodze do nieskończoności.

Czytając Biblię powinieneś ciągle dawać potwierdzenie, że boska mądrość oświeca cię. To droga do bezpośredniego natchnienia.

Kontynuuję wygodny, nowoczesny zwyczaj autorów metafizycznych książek, polegający na pisaniu wielką literą pewnych słów, które oznaczają aspekty lub atrybuty Boga.ROZDZIAŁ
PIERWSZY

O CZYM NAUCZAŁ JEZUS CHRYSTUS?

Najprościej rzecz ujmując, Jezus jest najważniejszą postacią, jaka kiedykolwiek pojawiła się w historii człowieczeństwa. Nie ma znaczenia jak go postrzegasz – i tak będziesz musiał to przyznać. To prawda, bez względu na to, czy nazywasz go Bogiem czy człowiekiem. Możesz postrzegać go jako człowieka, czy to największego Proroka czy Nauczyciela, czy tylko jako fanatyka o dobrych intencjach, który skończył cierpiąc, ponosząc porażkę, doprowadzony do upadku po krótkiej i burzliwej karierze w życiu publicznym. Bez względu na to, jak na niego patrzysz, faktem pozostaje, że życie i śmierć Jezusa oraz przypisywane mu nauki, wpłynęły na losy człowieczeństwa bardziej, niż którzykolwiek z innych, którzy żyli na tym świecie – bardziej, niż życie Aleksandra, Cezara, Karola Wielkiego, Napoleona czy Waszyngtona. Jego doktryny, czy przynajmniej te mu przypisywane w dzisiejszych czasach, w większym stopniu wpłynęły na ludzkie życia. Na jego temat napisano, przeczytano i kupiono więcej książek. O nim wygłasza się więcej przemówień (nazywamy je kazaniami). Więcej niż na temat tych wszystkich wymienionych nazwisk razem wziętych.

Bycie religijną inspiracją całej europejskiej rasy przez dwa tysiąclecia, kiedy rasa ta zdominowała i ukształtowała przeznaczenie całego świata, kulturowo i społecznie, jak też politycznie, przez okres który cała powierzchnia ziemi została w końcu odkryta i zamieszkana, a jej szerokie plany ukształtowane przez cywilizację – już to daje mu czołowe miejsce wśród najważniejszych tego świata.

Stąd trudno wyobrazić sobie bardziej istotną kwestię niż wgłębienie się w to, co Jezus tak naprawdę miał na myśli.

Czego nauczał Jezus? W co mieliśmy wierzyć i co robić według jego woli? Co tak naprawdę nosił w sercu? Jak daleko udało mu się dotrzeć w osiągnięciu tych celów poprzez swoje życie i śmierć? W jaki sposób religia czy ruch zwany chrześcijaństwem, w postaci, w jakiej istnieje od ostatnich dziewiętnastu stuleci, naprawdę wyrażała czy reprezentowała jego poglądy? Jeśli by teraz powrócił, co powiedziałby o samozwańczych chrześcijańskich narodach ogółem, a w szczególności o chrześcijańskich kościołach – Adwentystów Dnia Siódmego, anglikańskim, Armii Zbawienia, baptystów, grekokatolików, katolików, kwakrów, metodystów, prezbiterian, unitarian zachowując porządek alfabetyczny? Czego naprawdę nauczał Jezus?

To jest pytanie, na które chcę odpowiedzieć w mojej książce. Pragnę pokazać, że przekaz Jezusa ma niezwykłą wartość, gdyż jest Prawdą, jedynym idealnym stwierdzeniem Prawdy o naturze Boga i człowieka, a także życia i świata czy związków, jakie ich łączą. Ponadto zdamy sobie sprawę, że jego nauka to nie tylko abstrakcyjny odbiór świata, który oznaczał niewiele ponad wiedzę akademicką. Stanowi ona praktyczną metodę dla rozwijania duszy i kształtowania naszego życia i przeznaczenia w to, czym byśmy naprawdę chcieli je uczynić.

Jezus objaśnia nam istotę natury Boga i nas samych. Wyjawia nam znaczenie życia i śmierci, pokazuje dlaczego popełniamy błędy, ulegamy pokusom, chorujemy, stajemy się biedni i starzy. Ale, co najważniejsze, mówi nam, jak całe to zło można pokonać i jak możemy wprowadzić w nasze życia zdrowie, szczęście i prawdziwe powodzenie, a także napełnić nimi życie innych, jeżeli także sobie tego życzą.

Pierwsze, co powinniśmy sobie uświadomić, to sprawa podstawowej wagi. Oznacza bowiem oderwanie się od wszelkich powszechnych skrajnych uprzedzeń. Najprostszy fakt to taki, że Jezus nigdy nie nauczał teologii. Jego nauki były czysto duchowe czy metafizyczne. Jeśli sięgniemy do historii chrześcijaństwa, odkryjemy niestety, że było ono w większym stopniu zainteresowane kwestiami teologicznymi i doktrynalnymi, które, co dziwne, nie mają nic wspólnego z Ewangelią. Wielu dobrych ludzi przerazi się odkryciem, że wszystkie doktryny i teologie kościołów są wynalazkiem ludzkim, które ich autorzy budowali na podstawie własnej mentalności i narzucali Biblii z zewnątrz. Ale tak właśnie jest. Nie istnieje system teologii czy doktryna w Biblii. Tego tam po prostu nie ma. Wartościowi ludzie, potrzebujący intelektualnego wytłumaczenia istnienia i wierzący, że Biblia to ukazanie Boga człowiekowi, doszli do naturalnego wniosku, że jedno musi obejmować drugie. Wówczas, bardziej lub mniej świadomie, zaczęli tworzyć to, co pragnęli odnaleźć. Nie posiadali duchowego czy metafizycznego klucza. Nie posiadali tego, co zwiemy Duchową Podstawą. W efekcie poszukiwali czysto intelektualnego i trójwymiarowego wyjaśnienia życia – a takowe nie istnieje.

Faktyczne wytłumaczenie ludzkiej egzystencji tkwi w tym, że jest głównie duchowa i wieczna, a świat ten, jak i życie, które poznaliśmy z pomocą intelektu, jest, że tak powiem, jedynie przejściowym korytarzem całkowitej prawdy o człowieku i przejściowym korytarzem czegokolwiek – od maszyny do konia. Nie może to stanowić nawet częściowego wyjaśnienia całości.

Spoglądając na jeden mały kawałek wszechświata, z nie całkiem otwartymi oczyma, działając jedynie z antropocentrycznego i geocentrycznego punktu widzenia, człowiek wymyślił absurdalne i okropne historyjki o ograniczonym Bogu na podobieństwo człowieka, który swój wszechświat poprowadził niczym pełen ignorancji książę – barbarzyńca, który rozporządza sprawami swego małego, orientalnego królestwa. Przypisano mu wszelkie ludzkie słabości jak próżność, niestałość czy zjadliwość. Potem ułożono naciąganą i bardzo niekonsekwentną legendę o grzechu pierworodnym, odkupieniu win krwią, wiecznym potępieniu za ziemskie wykroczenia, a nawet, w niektórych przypadkach, niewymownie strasznej doktrynie predestynacji ku wiecznemu rozdarciu lub nieskończonej błogości. Żadna z tych teorii nie jest zawarta w Biblii. Jeżeli o tym miałaby nauczać, byłoby to wyrażone wprost w jednym czy drugim rozdziale. Tak jednak nie jest.

„Plan Zbawienia”, którego tak silnie prezentowano w kazaniach ewangelicznych i boskich księgach wcześniejszych pokoleń, jest całkowicie nieznany zarówno Biblii, jak też Koranowi. Nigdy nie było podobnego zamiaru we wszechświecie. Tego Biblia nie naucza. Stało się bowiem tak, że kilka niejasnych tekstów zaczerpniętych z Księgi Rodzaju, kilka zdań z różnych listów św. Pawła oraz jeden czy dwa wyrwane z kontekstu wersy z Pisma Świętego, zostało zebranych przez duchownych by uzyskać nauki, które jak wydawało im się, powinny wynikać z tego, co można znaleźć w Biblii. Jezus nie ma z tym nic wspólnego. Nie jest on też niepoprawnym czy naiwnym optymistą. Ostrzega nas on, i to nie jeden raz, a wiele razy, że tkwienie w grzechu może skutkować w konsekwencji bardzo surową karą, zaś człowiek, który oddziela się od jedności swojej duszy – choćby zdobył cały świat – będzie nędznym głupcem. Uczy jednak, że każe się nas za, a może poprzez, nasze własne błędy, a także, że każdy mężczyzna i każda kobieta, bez względu na to jak bardzo tkwi w złu i nieczystości, ma zawsze nieograniczony dostęp do kochającego, wszechmocnego Boga Ojca, który wybaczy i wyposaży w Swoją własną siłę. Pozwoli ona odnaleźć się im na nowo. Nawet siedemdziesiąt siedem razy, jeżeli taka będzie konieczność.

To smutne, że Jezus został tak źle zrozumiany i błędnie reprezentowany także w innych kwestiach. Dla przykładu, w jego nauczaniu brak jest nakazu stworzenia jakiejkolwiek formy kościoła, hierarchii reprezentantów czy systemu albo rytuałów. Jezus nie uprawnił nikogo do takich rzeczy. W rzeczywistości zaś ton jego mentalności jest całkowicie antykościelny. Przez całe swoje publiczne życie walczył z duchowieństwem i innymi reprezentantami religijnymi w swoim państwie. Najpierw go prześladowali, potem zaś osądzili, dając idealny wyraz instynktu samozachowawczego – instynktownie wyczuli, że Prawda, którą głosił, była początkiem ich końca. Musieli więc doprowadzić do jego zagłady. Jezus całkowicie zignorował ich pretensje do władzy reprezentującej Boga. Ich obrzędom i ceremoniom okazywał jedynie irytację i pogardę.

Wydaje się, że ludzka natura jest bardzo skłonna dawać wiarę temu, w co chce wierzyć, zamiast ponieść trud prawdziwego zbadania Pisma Świętego z zachowaniem otwartości umysłu. Szczerzy do bólu ludzie nadali sobie tytuły chrześcijańskich przywódców. Tytuły te były najokazalszymi i najbardziej pretensjonalnymi. Potem przyodziali wyszukane i piękne szaty, by bardziej imponować ludziom. Zrobili to mimo tego, że ich Pan, mówiąc najprostszym językiem, doniośle przestrzegł swoich zwolenników, że nie mogą robić podobnych rzeczy. „Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście” (Mt, 23-8)*. Faryzeuszy ogłosił hipokrytami, gdyż „kochają wysokie tytuły” i „wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia”, ze wszelkiego rodzaju zasadami i regulacjami.

Jezus, jak się później okaże, zwrócił uwagę aby nie skupiać się na tym co zewnętrzne, a także na nienaruszalnych zasadach i regulacjach wszelkiego rodzaju. Nalegał na duchowość jednostki, nauczał zaś jedynie podstaw wiedząc, że kiedy duch jest na dobrej drodze, szczegóły obronią się same. I rzeczywiście, „litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia”, o czym tak dobrze świadczył smutny przykład faryzeuszy. A jednak, pomimo to, historia klasycznego chrześcijaństwa jest w wielkim stopniu utkana z prób narzucenia wszelkiego rodzaju zewnętrznych postrzegań ludzi. Uderzającym przykładem to obrazującym jest próba narzucenia chrześcijanom przez purytan szabatu w Starym Testamencie, chociaż był on całkowicie hebrajskim obrzędem. Okrutne kary jakie nakładano za zaniedbanie go przyczyniły się do bezczeszczenia niedzieli. Działo się tak, mimo że Jezus w sposób zdecydowany zniechęcał do przesądnego obrzędu szabatu argumentując, że to szabat jest stworzony dla człowieka, a nie odwrotnie, może zrobić tego dnia, co mu się tylko podoba. W całym swoim nauczaniu w sposób jasno sygnalizuje, że nadszedł czas, by człowiek każdy kolejny dzień czynił duchowym szabatem, poprzez wiedzę i działanie w świetle duchowości.

To oczywiste, że nawet jeżeli hebrajski szabat miałby być przestrzegany przez chrześcijan, wówczas, jako że nie święcą oni niedzieli, wciąż ponosiliby konsekwencje łamania jego zasad.

Niemniej wielu współczesnych chrześcijan zdaje sobie sprawę z braku systemu czy teologii w Biblii – chyba, że ktoś chce je tam umieścić celowo. Stąd też całkowicie praktycznie porzucili teologię. Wciąż jednak przywierają do chrześcijaństwa, gdyż intuicyjnie wyczuwają w nim prawdę. Dla ich podejścia nie istnieje naprawdę żadne logiczne wytłumaczenie, nie posiadają oni bowiem Duchowego Klucza, który sam w sobie czyni naukę Jezusa zrozumiałą. Stąd też dążą do racjonalizacji swojego podejścia na różne sposoby. To dylemat człowieka, który nie posiada ani ślepej wiary ortodoksji, ani duchowej interpretacji naukowego chrześcijaństwa, które miałyby wesprzeć te założenia. Nie ma podstaw, które nie wiązałyby się ze starodawnym unitaryzmem. Jeżeli nie odrzuca całkowicie cudów, podchodzi do nich przynajmniej z rezerwą. Zawstydzają go one i żałuje, że w ogóle są w Biblii – bez nich w głębi serca poczułby się lepiej.

Niedawno opublikowany „Żywot Jezusa” autorstwa znanego duchownego w przejrzysty sposób obrazuje, jak fałszywa jest taka perspektywa. W tej książce przyznaje on, że Jezus mógł uzdrowić niektórych ludzi lub pomóc im w samouzdrowieniu, ale na tym stawia przysłowiową kropkę. Objaśnia do końca wszelkie inne cuda. Uważa on, że były to zwyczajne legendy, skupiające się na wszystkich wielkich historycznych postaciach. Przykładowo, na jeziorze uczniowie byli niezmiernie przerażeni. Wtedy myśl o Jezusie zażegnała ich strach. To zostało w konsekwencji wyolbrzymione do postaci absurdalnej opowieści, że Jezus przyszedł do nich osobiście, stąpając po wodzie. Inna historia zdaje się mówić o nawróceniu grzesznika, którego wyrwał ze szponów grzechu, co rozszerzono przez lata do niedorzecznej legendy mówiącej, że naprawdę wskrzesił martwego człowieka. Z kolei pewnej nocy Jezus modlił się żarliwie, wyglądał na niesamowicie szczęśliwego. Piotr zbudził się nagle, przerażony. Po latach opowiedział poplątaną historyjkę o przekonaniu, że widział tam Mojżesza – jakbyśmy mieli do czynienia z Przeobrażeniem. I tym podobnie, i tak dalej.

Musimy wykazać współczucie dla tych wyjątkowych błagań człowieka onieśmielonego pięknem i tajemniczością Ewangelii. Jednak w przypadku braku Duchowego Klucza wydaje się, że cały jego rozsądek i naukowa wiedza o gatunku ludzkim zostają wyszydzone przez to, co Ewangelia zawiera. Ale to się nie uda. Jeżeli cuda nie miały miejsca, cała pozostała część Ewangelii traci swoją prawdziwą wartość. Jeżeli Jezus w nie nie wierzył i nie podejmowałby się ich ciągle i wielokrotnie, jeśli nauczał wielu rzeczy w stanowczej sprzeczności z XVIII i XIX-wieczną racjonalistyczną filozofią – wówczas przesłanie Ewangelii staje się chaotyczne, sprzeczne i bezwartościowe. Nie pozbędziemy się dylematu twierdząc, że Jezusa nie interesowały współczesne mu wierzenia czy przesądy, czy też, że bezczynnie przyjął je mniej więcej za oczywiste, albo, że tak naprawdę bowiem interesował go charakter. To słaby argument, ponieważ charakter musi obejmować zarówno inteligencję, jak i żywą, wszechstronną reakcję na życie. W jego zakres wchodzić muszą określone wierzenia i przekonania odnośnie tego, co tak naprawdę ma znaczenie.

Ale cuda naprawdę się wydarzyły. Wszystkie czyny przypisywane Jezusowi w czterech częściach Ewangelii i wiele innych też. „Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdy je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać”. Sam w sobie Jezus uzasadniał to, co ludzie uważali za niecodzienne i cudowne nauczanie poprzez prace, które był w stanie wykonać. Poszedł o krok dalej i powiedział, odnosząc się do tych, którzy analizowali i praktykowali jego nauki: „Kto we mnie wierzy będzie także dokonywał tych dzieł, których ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni”.

Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej

* Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Biblii Tysiąclecia (przyp. tłum.).POMYŚL A BĘDZIE CI DANE

Emmet Fox

Ta książka stanowi pierwszy, źródłowy podręcznik dotyczący siły konstruktywnego myślenia. Zaskakująco aktualny, dzięki odniesieniom do współczesności, klasyk ujawnia potencjał kryjący się w pozytywnym nastawieniu. Ukazuje on, jak każdy człowiek może samodzielnie dokonać transformacji swojego życia i sposobu, w jaki je odbiera. Ty również możesz osiągnąć zdrowie, sukces, szczęście i wolność duchową. Z tej publikacji dowiesz się, jak uzyskać oczekiwane rezultaty poprzez modlitwę i siedmiodniową dietę mentalną. Spojrzysz na życie po śmierci i reinkarnację z całkowicie nowej perspektywy i nauczysz się odróżniać błogosławieństwa od przekleństw. Ponadto poznasz naukowy sposób modlenia się oraz wiele innych praktycznych technik poprawy codzienności. Zaczerpnij ze źródła mocy.

POTĘGA POZYTYWNEGO MYŚLENIA

Emmet Fox

Ta kolekcja 365 medytacji na każdy dzień stanowi esencję nauk wielkiego duchowego przywódcy. Każda z nich jest przesłaniem utwierdzającym w przekonaniu, że myśli kształtują naszą rzeczywistość. Pomogą Ci one odzyskać siły aby przezwyciężyć smutek, frustrację i stawić czoło wyzwaniom codzienności. Dodadzą Ci energii w działaniu i rozwagi w podejmowaniu ważnych decyzji. Sprawią, że lepiej poznasz siebie. Pobudzą do działania i pokierują Tobą tak, abyś mógł spełnić wszystkie swoje marzenia. Te głębokie myśli przywrócą równowagę w Twoim życiu. Sam staniesz się inspiracją i natchnieniem dla otaczających Cię osób. Przenikliwe spostrzeżenia zaprezentowane w książce przemawiają z taką samą świeżością jak w chwili ich spisania. Obierz kurs na lepsze jutro.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: