Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kołysanka - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
20 września 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Kołysanka - ebook

Gdy Myriam, matka dwójki małych dzieci, postanawia mimo oporów męża wrócić do zawodu i rozpocząć pracę w kancelarii adwokackiej, para zaczyna szukać niani. Po surowym castingu zatrudniają Louise, do której dzieci bardzo szybko się przywiązują, a która stopniowo staje się centralną postacią w rodzinie. Powoli bohaterowie wpadają w pułapkę wzajemnej zależności, aż wreszcie dochodzi do tragedii…

Poprzez szczegółowy opis młodego małżeństwa oraz fascynującej i tajemniczej postaci niani czytelnik odkrywa naszą epokę i obowiązujące w niej podejście do miłości i wychowania, relacje opierające się na dominacji i pieniądzu, a także przesądy klasowe i kulturowe. Suchy i bezlitosny styl Leïli Slimani, w którym pobrzmiewają mroczne poetyckie nuty, wciąga i intryguje już od pierwszych stron.

„Trzymający w napięciu, niepokojący i pouczający dramat społeczny”. La Croix

„Mistrzostwo polega tu w równej mierze na stylu, na jego zimnej, stłumionej, pełnej napięcia sile, jak i na konstrukcji, poprowadzonej równiutko, prosto do celu”. Lire

„W Kołysance Leïla Slimani potwierdza swój niewiarygodnie bezlitosny talent narracyjny”. Elle

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8110-245-2
Rozmiar pliku: 1 000 B

FRAGMENT KSIĄŻKI

„Panna Vezzis przybyła spoza linii granicznej, aby zająć się opieką nad dziećmi pewnej pani (…). Owa pani wyrażała się o pannie Vezzis niezbyt pochlebnie, nazywając ją kiepską niańką, brudasem i gapą. Nigdy jej przy tym do głowy nie przyszło, że panna Vezzis miała też własne sprawy i kłopoty życiowe i że te kłopoty były dla panny Vezzis rzeczą najważniejszą w świecie”.

Rudyard Kipling, Gawędy spod Himalajów,
przeł. J. Birkenmajer

„Czy pan rozumie, czy pan rozumie, panie szanowny, co to znaczy, gdy już nie ma dokąd pójść? – przypomniało mu się znienacka wczorajsze pytanie Marmieładowa. – Albowiem trzeba, żeby każdy człowiek miał jakiekolwiek miejsce, dokąd by mógł pójść…”

F. Dostojewski, Zbrodnia i kara,
przeł. Cz. Jastrzębiec-KozłowskiMłodsze dziecko nie żyje. Wystarczyło kilka sekund. Lekarz zapewniał, że nie cierpiało. Położono je w szarym pokrowcu i zasunięto zamek błyskawiczny nad bezwładnym ciałkiem, które spoczywało pośród zabawek. Natomiast dziewczynka jeszcze żyła, kiedy przyjechało pogotowie. Walczyła jak lew. Znaleziono ślady walki, kawałki skóry pod jej miękkimi paznokciami. W karetce, która wiozła ją do szpitala, była pobudzona, wstrząsały nią konwulsje. Wytrzeszczała oczy, jakby starała się złapać powietrze. Jej gardło wypełniła krew. Miała przedziurawione płuca i mocno uderzyła głową w niebieską komodę.

Scenę zbrodni obfotografowano. Policja zdjęła odciski, zmierzyła pokój dziecięcy i łazienkę. Leżący na podłodze dywan księżniczki nasiąknął krwią. Stół do przewijania był przechylony. Zabawki włożono do przezroczystych toreb i opieczętowano. Nawet niebieska komoda zostanie wykorzystana w trakcie procesu.

Matka była w szoku. Tak mówili strażacy, tak powtarzali policjanci, tak pisali dziennikarze. Gdy weszła do pokoju, w którym leżały dzieci, krzyknęła, to był krzyk z samych trzewi, wycie lwicy. Zadrżały od niego ściany. W środku majowego dnia zapadła ciemność. Wymiotowała i tak zastała ją policja, gdy w brudnych ubraniach kucała w pokoju, wstrząsana czkawką, jak oszalała. Wyła tak, aż zdawało się, że wypluje płuca. Sanitariusz dał dyskretny znak głową, podnieśli ją, mimo że stawiała opór i kopała. Podnieśli ją powoli i młoda stażystka z pogotowia podała jej coś na uspokojenie. To był pierwszy miesiąc jej stażu.

Tamtą też trzeba było ratować. Z takim samym profesjonalizmem i obiektywizmem. Nie potrafiła umrzeć. Umiała tylko zadać śmierć. Nacięła sobie nadgarstki i wbiła nóż w gardło. Straciła przytomność koło dziecięcego łóżeczka. Podnieśli ją, zbadali jej puls i ciśnienie. Położyli ją na noszach, a młoda stażystka przyciskała jej szyję ręką.

Pod domem zebrali się sąsiedzi. Głównie kobiety. Niedługo trzeba pójść po dzieci do szkoły. Oczami pełnymi łez patrzą na karetkę. Płaczą i chcą wiedzieć, co się stało. Stają na palcach. Próbują dostrzec, co się dzieje za kordonem policji, w karetce, która rusza z wyciem syreny. Szeptem przekazują sobie informacje. Już rozeszła się pogłoska. Coś złego przytrafiło się dzieciom.

To elegancka kamienica przy rue d’Hauteville w dziesiątej dzielnicy. Kamienica, w której sąsiedzi mówią sobie z sympatią dzień dobry, mimo że się nie znają. Państwo Massé mieszkają na piątym piętrze. To najmniejsze mieszkanie w budynku. Gdy urodziło się im drugie dziecko, Paul i Myriam przedzielili salon ścianką działową. Śpią w wąskim pokoiku, między kuchnią a oknem wychodzącym na ulicę. Myriam lubi meble znalezione na targach staroci i berberyjskie dywany. Na ścianach powiesiła grafiki japońskie.

Dziś wróciła do domu wcześniej. Skróciła spotkanie i postanowiła, że zapozna się z aktami jutro. Siedząc na rozkładanym siedzeniu w metrze linii 7, myślała o tym, że zrobi dzieciom niespodziankę. Gdy wysiadła, wstąpiła do piekarni, gdzie kupiła bagietkę, deser dla dzieci i ciasto pomarańczowe dla niani. Jej ulubione.

Miała zamiar zabrać je na karuzelę. Potem zrobią razem zakupy na kolację. Mila pewnie będzie chciała, żeby kupić jej zabawkę, Adam będzie ssał kawałek bagietki w wózku.

Adam nie żyje. Mila wkrótce umrze.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: