Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Księżniczka i fangirl - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
18 września 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Księżniczka i fangirl - ebook

Niesamowita autorka Geekerelli powraca z historią, która zapiera dech w piersi!

Nikt nie broni ulubionego uniwersum tak zaciekle jak fandom! Imogen Lovelace to pozornie zwykła dziewczyna, która podejmie się niemożliwej misji. Ta szalona fangirl zrobi wszystko, by uratować swoją ulubioną postać, księżniczkę Amarę, przed uśmierceniem jej w ukochanej serii filmowej. 

Po epickiej Geekerelli przyszedł czas na nową fanowską baśń, w której przyjaciele staną się wrogami, wrogowie sprzymierzeńcami, a w międzyczasie wybuchnie płomienny romans. Tylko jak odnaleźć się w całym tym bałaganie, skoro właśnie wypłynął do sieci scenariusz sequela Starfield?

Poznaj porywającą opowieść o Księciu i żebraku w zupełnie nowej odsłonie. Wejdź do świata fandomu i poczuj magnetyzującą siłę wciągającej kosmicznej podróży.

Kategoria: Young Adult
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66381-05-6
Rozmiar pliku: 1,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

LOS AMARY

Elle Wittimer

W CIĄGU MIESIĄCA OD PREMIERY Starfield zdołał podbić serca i umysły rzeszy fanów z całego świata, osiągając rekordowe wyniki i fundując występującym w nim młodym aktorom, Darienowi Freemanowi i Jessice Stone, status supergwiazd. Krótko po tym, jak ogłoszono, że film trzeci tydzień z rzędu wspiął się na pierwsze miejsce najczęściej oglądanych, studio zdradziło plany na sequel – plany zupełnie zrozumiałe dla każdego, kto docenia wartość pieniądza.

Wieści szybko przyniosły plotki. Kim będzie złoczyńca w drugim filmie? Która szczęściara zdobędzie serce Księcia Federacji Carmindora? Jessica Stone nie wypowiadała się na temat swojego powrotu do roli księżniczki Amary, a ci, którzy widzieli już Starfield, wiedzą, że to niemal niemożliwe.

Obsada filmu będzie miała pierwszą okazję do spotkania się od czasu jego wielkiego sukcesu. Tą okazją będzie dwudziesty piąty ExcelsiCon, na którym zaplanowano panele, wywiady i spotkania z ich udziałem. Reżyser Amon Wilkins ogłosi na konwencie tytuł sequela (a także, być może, tożsamość nowego złoczyńcy!).

Jednak co kontynuacja Starfield i historii znanej z serialu telewizyjnego będzie oznaczać dla spuścizny Amary?

Jak będzie wyglądało Starfield bez naszej księżniczki?IMOGEN

CHYBA ŚNIĘ.

To na pewno sen. Śnię i za jakieś trzy sekundy wszyscy zmienią się w Daleków i ZNISZCZĄ mnie, a ja będę musiała uciekać z seksownym Davidem Tennantem i pomóc mu walczyć z Borgiem w netherverse, i pojedynkować się z Sithami pragnącymi podbić imperium, by na koniec trafić w ręce króla Noxów i…

Wow, chyba za bardzo wybiegam myślami. Skąd ja się w ogóle tutaj wzięłam? Na panelu Starfield, chociaż zdecydowanie, na sto procent żadna ze mnie Jessica Stone? Cóż, na szczęście potrafię to wszystko wytłumaczyć, serio.

Tak. Zdecydowanie mogę to wytłumaczyć.

Mogę wytłumaczyć… większość?

Dobra, macie mnie. Właściwie potrafię wytłumaczyć jakieś dziesięć procent tego, co się wydarzyło, ale to kompletnie nie moja wina.

No, może odrobinkę.

Och, na gwiezdny ogień, jestem już trupem.

Martwym trupem.

Martwym trupem dziewczyny przyłapanej na udawaniu sławnej aktorki.

Spoglądam na widownię zebraną w największej sali konwentu. W tej chwili patrzą na mnie jakieś trzy tysiące par oczu. Wszystkie miejsca zajęte. Poznaję to po nieustannym pomruku – jeśli się uczestniczyło w wystarczająco wielu konwentach i przesiedziało na wystarczająco wielu panelach, takie rzeczy się po prostu wie. Wiesz, że właśnie patrzy na ciebie sześć tysięcy oczu, jakbyś była jakąś boginią sławy i fandomu. Ludzie wiercą się na swoich miejscach, czuć wyraźnie charakterystyczny zapach konwentowiczów, przywodzący mi na myśl pokój trzynastoletniego chłopak.

Powinnam to wiedzieć – trzynasty rok życia był dla mojego brata Milo bardzo trudny. Tego zapachu się nie zapomina.

Tak samo jak nie zapomina się widoku tej sceny od strony widowni. Ma piętnaście metrów długości i stoi na niej biały stół przykryty materiałem z logo ExcelsiConu. Znajdują się na nim trzy mikrofony dla pięciorga panelistów, a przed każdą gwiazdą jeszcze tabliczka z imieniem i nazwiskiem (chociaż kto ich tutaj nie zna?).

Nikt nie zauważył, że nie jestem osobą podpisaną na tabliczce. Nie zdają sobie sprawy, że nie jestem Jessicą Stone. A przynajmniej jeszcze nie. Bo kiedy aktorzy Starfield – tego samego filmu, który oglądałam w te wakacje czternaście razy (co uważam za powód do dumy) – po kolei się przedstawiają, nikt mnie nie demaskuje.

Nikt nie zauważył.

No jasne, czasami ktoś mnie pyta, czy wiem, kogo przypominam. Czasami obcy ludzie czują palącą potrzebę poinformowania mnie, że wyglądam jak Jessica Stone. A odkąd do kin wszedł Starfield, w Starbucksie byłam zaczepiana już tyle razy, że zaczęło mi to przeszkadzać. Jak się tak zastanowić, to chyba głównie z tego powodu w zeszły weekend przefarbowałam włosy i praktycznie całą łazienkę wysmarowałam neonowym różem. Tylko że nie widać ich spod czapki z napisem KOSMICZNA KRÓLOWA – takiej samej, jaką zobaczyłam u Jessici Stone w toalecie, kiedy ją spotkałam – a w tym ostrym świetle reflektorów pewnie przypominam ją jeszcze bardziej niż zwykle.

Och, na miłość gwiezdną, oni naprawdę myślą, że jestem Jessicą Stone.

Spoko, spoko, spokospokospoko. Po prostu idź za ciosem, Imogen Ado Lovelace, zajęcia teatralne to twoje ulubione lekcje w szkole średniej. Improwizuj.

Darien Freeman – omójboże, ten Darien Freeman, Książę Federacji Carmindor, miłość mojego tumblrowego życia – nachyla się do naszego wspólnego mikrofonu (MAMY. WSPÓLNY. MIKROFON.) i przedstawia się.

– Jestem Darien Freeman.

No przecież wiem.

ALE MIMO TO.

Spoko, spoko. Ogarnij się.

Myślałam, że będę miała zwyczajny dzień. Taki tam czwarteczek na ExcelsiConie, trochę pomogę mamie przy stoisku i poślinię się do cosplayerów. Wiecie, konwentowa codzienność.

Myślę, że wszystko zaczęło iść w złym kierunku, kiedy postanowiłam iść do ukrytej toalety, tej na piętrze hotelu Marriott, naprawdę wspaniałego budynku w ścisłym centrum Atlanty. Stoiska są rozrzucone po czterech hotelach tworzących centrum konwentowe, połączonych chodnikami i mostami. Moje mamy dostały miejsce w największej z sal wystawowych w głównym hotelu (i zasłużenie, bo jeżdżą na ExcelsiCon od lat). Właśnie stąd wiem o ukrytej toalecie. Teoretycznie jest zarezerwowana dla gości specjalnych, ale nigdzie nie ma znaków, więc właściwie nie łamię żadnych zasad. Tak czy inaczej, zrobiłam, co miałam zrobić, i podeszłam do umywalki, żeby umyć ręce, nucąc pod nosem temat przewodni Starfield, który utkwił mi w głowie przez Milo, kiedy zobaczyłam ją.

Księżniczkę Amarę.

To znaczy Jessicę Stone.

Stała przed lustrem i przez chwilę wydawało mi się, że ma trochę zaczerwienione oczy, jakby dopiero co płakała. Dziwne, bo ciężko mi sobie wyobrazić, by Jessica Stone miała powód do płaczu. Przecież jej życie jest idealne.

Na mój widok odwróciła wzrok i zaczęła szukać czegoś w torebce, po czym wyjęła różowy błyszczyk, którego zawsze używa. Chyba zrobiło mi się jej żal – sama nie wiem – więc odpięłam ze swojej smyczy jedną z przypinek i podałam jej na wyciągniętej dłoni.

– Cześć. Przepraszam, że ci zawracam głowę, ale jestem twoją wielką fanką – powiedziałam, co było w stu dwudziestu procentach prawdą. – I chciałam tylko powiedzieć, że cudownie przedstawiłaś postać księżniczki Amary. Ale serio, przemówiłaś do mojej duszy. Więc ten… dziękuję.

Wkładam przypinkę w jej dłoń: #UratujmyAmarę.

To ja zainicjowałam ten hasztag, żeby przywrócić księżniczkę Amarę w sequelu Starfield.

Jessica spuściła wzrok i… strasznie się rozzłościła.

– Uratujmy Amarę? – Wcisnęła mi z powrotem przypinkę. – Ona nikogo nie potrafi uratować, a już na pewno nie siebie. Lepiej, żeby pozostała martwa.

Po tych słowach odwróciła się i wycofała do kabiny.

Szczerze mówiąc, odjęło mi mowę. Przypięłam przypinkę z powrotem do smyczy, popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze i wyszłam.

Nie wiedziałam, co o tym myśleć. Może liczyłam, że weźmie ode mnie przypinkę. Wrzuci ją w odmęty swojej torebki od Prady i pójdzie, zapominając o przypince na lata.

Próbowałam sobie wmówić, że nie zachowała się niegrzecznie albo złośliwie, a ja wcale nie zaczynałam też trochę się na nią złościć.

Ledwo naciągnęłam z powrotem czapkę, kiedy ktoś dotknął mojego ramienia.

– Jess? – zapytała gżdaczka, patrząc na mnie. – Zaraz zaczynają.

– Nie, ja nie… – Pokazałam na drzwi do toalety, ale w tej samej chwili ktoś zaczął nawijać w słuchawce dziewczyny. Spanikowana zrobiła jedyną rzecz, jakiej gżdaczka nie powinna robić pod żadnym pozorem.

Złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła w dół korytarza…

A teraz jestem tutaj.

Na panelu Starfield, przed wypełnioną po brzegi salą na trzy tysiące ludzi. Wystawiona na pokaz jak Yu-Gi-Oh! w talii kart Pokémon. Jak Nox w sądzie Federacji.

Jak księżniczka Amara na statku Prospero.

Wpadłam w naprawdę, naprawdę, naprawdę poważne kłopoty.

Bocznymi drzwiami wślizguje się dziewczyna w zamszowej kurtce i czarnej czapce z napisem KOSMICZNA KRÓLOWA. Takiej samej jak moja. Czuję, jakbym spoglądała w jedno z luster w gabinecie krzywych zwierciadeł. Wiesz, że to twoje odbicie, ale jest lekko zmienione. Nie w tym sensie, że bardzo wyciąga sylwetkę albo wyjątkowo pogrubia – raczej, że coś tu nie gra i nie do końca wiadomo co, a do tego tylko ty to widzisz. Mamy takie same duże oczy i twarz o sercowatym kształcie, taką samą budowę ciała. I wiem, że ona widzi to samo: dziewczynę, która wygląda trochę za bardzo jak ona, jakby pochodziła z jakiegoś innego, niemożliwego wymiaru.

A w tej chwili, w tym momencie historii wszechświata, mnie pomylono z nią.

Pamiętam, co Jessica Stone powiedziała w toalecie. Pamiętam jej wykrzywione usta.

Uratujcie Amarę? Ona nikogo nie potrafi uratować. W jej głosie nie było śladu sympatii do postaci, jaką przyszło jej grać, ani do fanów, którzy ją uwielbiają. Lepiej, żeby pozostała martwa.

– Jess? – mówi prowadzący i obie z Jessicą odwracamy się do Felixa Floresa, znanego w necie łakomczucha i założyciela podcastu SCIFI BYTES. Patrzy na mnie. Tylko na mnie. Chyba nikt nie zauważa prawdziwej Jessie w tłumie. – Może odpowiesz na to pytanie? Uwaga na spojlery dla tych, co nie widzieli jeszcze Starfield! Jak się poczułaś, kiedy twoja bohaterka, księżniczka Amara, zginęła?

Mrugam szybko, a wzrok ucieka mi do fana, który zadał to pytanie. Jest wysoki i chudy, ale nie mogę dokładniej mu się przyjrzeć, bo oślepiają mnie reflektory.

Siedzący obok Darien wierci się niespokojnie, patrząc to na mnie, to na prowadzącego. Zaczyna przysuwać się do mikrofonu, ale zaraz robię to samo.

Nie wiem dlaczego. Przecież nie powinnam.

Może dlatego, że Jessica Stone jest na widowni, a ja tutaj…

Coś się po prostu zmienia.

Lepiej, żeby pozostała martwa. Jej głos odbija się echem w mojej głowie i nie mogę tego znieść. Moja smycz jest ciężka od piętnastu przypinek z hasztagiem #UratujmyAmarę i myślę o tych pięćdziesięciu tysiącach podpisów pod petycją w sprawie przywrócenia księżniczce życia.

Podcaster – i wszyscy inni – domagają się odpowiedzi. Wiem bardzo dobrze, co powiedziałaby Jessica Stone. I nie podoba mi się to.

Biorę głęboki wdech, próbując przypomnieć sobie ton i melodię południowego akcentu aktorki.

– Byłam zrozpaczona.

Twarz stojącej w tłumie Jessici Stone tężeje.

Felix wybucha śmiechem.

– Tego się…

Przerywam mu. Jeszcze nie skończyłam.

– Nie powinna była umierać. Powinna żyć. Zasługuje na to, by żyć.

Fan, który zadał to pytanie, patrzy na mnie z otwartymi ustami, jakbym udzieliła absolutnie szalonej odpowiedzi. Nie jest tajemnicą, że Jessica Stone nienawidzi Starfield. Że nie może się doczekać odejścia do innej franczyzy. Podobnie jak Robert Pattinson za czasów Zmierzchu, Jessica krytykuje serię przy każdej możliwej okazji.

Ale nie teraz.

Nie tutaj.

Spoglądam na nią i widzę, jak patrzy spode łba, jakby nienawidziła mnie do szpiku kości. I dobrze. Bo lepiej, żeby księżniczka Amara żyła.

I ja już zadbam o to, by wszyscy się o tym dowiedzieli.

Ciąg dalszy w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: