Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ku wojnie. Oblicza XX Wieku - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
24 listopada 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
40,99

Ku wojnie. Oblicza XX Wieku - ebook

Lata trzydzieste XX wieku. Nasz świat staje się powoli coraz mniej przewidywalny.

Adolf Hitler najpierw powoli dąży do przejęcia władzy w Niemczech, a gdy to mu się udaje umacnia się na tyle by stanowić zagrożenie dla pokoju w Europie. Gdzieś obok tej agresywnej polityki stoją Polacy.

Jaki był stosunek władz RP do kolejnych posunięć Hitlera?

Kto spośród najważniejszych hitlerowskich dygnitarzy Polskę odwiedził i co o tym pisała prasa?

Po co w styczniu 1939 roku do Warszawy przyjechał najważniejszy dyplomata Hitlera?

Czy Niemcy naprawdę oferowali Polsce pakt?

Dlaczego kilka miesięcy przed wojną oczy całego świata skierowane były na Polskę?

O kulisach wielkiej polityki, która rozbudzała wyobraźnię opinii publicznej opowie Wam ta książka.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-11-16384-3
Rozmiar pliku: 13 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Wstęp

Nie­czę­sto się zda­rza, by cała uwaga świa­to­wej opi­nii publicz­nej sku­piła się na Pol­sce. Tak wła­śnie było nie­mal od początku 1939 roku. To rzad­kie zja­wi­sko w naj­now­szej histo­rii, aby nasz kraj zna­lazł się w cen­trum zain­te­re­so­wa­nia. Wła­śnie o tym jest w znacz­nej mie­rze ta książka. Ow­szem, znaj­dują się w niej tematy popu­larne w publi­cy­styce, ale _Ku woj­nie_ pre­zen­tuje też wyda­rze­nia wcze­śniej nie­znane i nie­opi­sane, a wiele z nich zaczęło odcho­dzić już w zapo­mnie­nie.

Nie będę Cię, Drogi Czy­tel­niku, zamę­czał dłu­gim wstę­pem. Pozwól jed­nak, że przez chwilę wpro­wa­dzę Cię w treść tego, co Cię czeka, gdy zaczniesz już lek­turę tej bar­dzo waż­nej dla mnie książki.

Zakła­dam, że kupu­jąc _Ku woj­nie_, możesz inte­re­so­wać się tym, co działo się tuż przed wybu­chem wojny. Być może intry­guje Cię moż­li­wość soju­szu pol­sko-nie­miec­kiego w 1939 roku. Ale czy Niemcy naprawdę tego chcieli? Jak doszło do wojny, która zdru­zgo­tała kon­ty­nent? Jakie były kulisy naj­waż­niej­szych roz­mów poli­tycz­nych, które decy­do­wały o przy­szło­ści Pol­ski i Europy? Czy ist­niały alter­na­tywne sce­na­riu­sze? Co dopro­wa­dziło do kon­flik­to­wej sytu­acji mię­dzy­na­ro­do­wej, któ­rej eska­la­cja nastą­piła we wrze­śniu 1939 roku? Co w ogóle czuli Polacy w pierw­szych dniach wojny? A jak żyłoby się w Pol­sce, gdyby wojna nie wybu­chła? Na te i wiele innych pytań stara się odpo­wie­dzieć ta książka.

Z czę­ścią tytu­łów można się zapo­znać na kanale „Obli­cza XX Wieku” na YouTube. Nie zna­czy to jed­nak, że są one w tej książce przed­sta­wione tak samo. By­naj­mniej, każdy z nich został roz­sze­rzony o dodat­kowe wątki. Tre­ści te znacz­nie wycho­dzą poza ramy tego, co pre­zen­tują filmy. Książka zawiera też tematy zupeł­nie nowe, któ­rych na kanale nie poru­sza­łem.

Układ publi­ka­cji jest chro­no­lo­giczny. Zaczyna się od cie­ka­wych i nie­ba­nal­nych epi­zo­dów z histo­rii NSDAP. Tekst o „Czło­wieku, który stwo­rzył Adolfa Hitlera” poru­sza histo­rię zapo­mnia­nej osoby, która była men­to­rem Führera, gdy jesz­cze nawet nie marzył o zdo­by­ciu wła­dzy. Z kolei „Tajem­nica zbrodni w Potę­pie” odnosi się do tra­gicz­nych wyda­rzeń z 1932 roku, któ­rych skutki powinny roz­bu­dzić nie­po­kój w umy­słach Niem­ców, do czego NSDAP będzie zdolna po prze­ję­ciu wła­dzy. Mate­riał ten został opu­bli­ko­wany na kanale „Obli­cza XX Wieku” w marcu 2020 roku, ale tekst w niniej­szej książce został dodat­kowo uzu­peł­niony m.in. o wypo­wie­dzi rodziny Kon­rada Pie­cu­cha – głów­nego boha­tera opi­sy­wa­nych wyda­rzeń.

Jak już wspo­mnia­łem, publi­ka­cja poru­sza też wątki mało znane. Przy­kła­dem jest mate­riał „Wizyta Jose­pha Goeb­belsa w War­sza­wie”. Nikt do tej pory nie zro­bił sze­ro­kiej ana­lizy tej wizyty, która była prze­cież prze­ło­mowa w kon­tak­tach Pol­ski z Trze­cią Rze­szą krótko po prze­ję­ciu wła­dzy przez Hitlera. Podob­nie jest z wizytą mini­stra spraw zagra­nicz­nych faszy­stow­skich Włoch Gale­azza Ciano, który w War­sza­wie zja­wił się wraz z córką Benito Mus­so­li­niego.

_Ku woj­nie_ sku­pia się głów­nie na tym, jak Pol­ska i Europa powoli zbli­żały się do naj­więk­szego kon­fliktu w dzie­jach. Nie można było w tej histo­rii pomi­nąć pierw­szych bez­kr­wa­wych pod­bo­jów Führera. Te zostały opi­sane w roz­dzia­łach „Anschluss Austrii” oraz w podzie­lo­nym na trzy czę­ści cyklu „Upa­dek Cze­cho­sło­wa­cji”. Pod­czas opi­sy­wa­nia tych wyda­rzeń zwra­ca­łem też uwagę, jak reago­wano w Pol­sce.

Przyj­rzymy się też kwe­stiom z 1939 roku, które cza­sami tak­to­wano w histo­rii mię­dzy­wo­jen­nej Europy po maco­szemu. W książce opi­sane są kulisy wizyty naj­waż­niej­szego dyplo­maty Hitlera Joachima von Rib­ben­tropa w Pol­sce w stycz­niu 1939 roku. Zdję­cie z tej wizyty wid­nieje na okładce książki. Podróż ta prze­szła do histo­rii, od niej kon­takty pol­sko-nie­miec­kie zaczęły się zmie­niać. Na pod­sta­wie wspo­mnień, ste­no­gra­mów roz­mów, nota­tek i donie­sień z prasy moż­liwe jest jej odtwo­rze­nie nie­mal co do godziny. Rezul­tat podróży hitle­row­skiego mini­stra do War­szawy będzie miał dale­ko­siężne kon­se­kwen­cje nie tylko dla Pol­ski. Euro­pej­ska opi­nia publiczna za wszelką cenę pró­bo­wała dociec, po co tak naprawdę Rib­ben­trop zja­wił się w War­sza­wie.

W niniej­szej publi­ka­cji znaj­dują się też tematy zapo­mniane, któ­rymi żyła cała Pol­ska. Dla­tego zamiesz­czony został roz­dział poświę­cony Jadwi­dze Waj­sów­nie – pol­skiej olim­pijce, która na igrzy­skach w Ber­li­nie rywa­li­zo­wała z nie­miec­kimi dys­ko­bol­kami.

Na krótko przed wybu­chem wojny doszło do naj­gło­śniej­szego samo­bój­stwa w przed­wo­jen­nej Rze­czy­po­spo­li­tej. Roz­dział „Tajem­nica śmierci Wale­rego Sławka” opo­wiada wła­śnie o tym. W tek­ście tym udało się zebrać wszyst­kie poszlaki, dowody oraz wypo­wie­dzi świad­ków i eks­per­tów na temat tej zagad­ko­wej śmierci, która także może się wią­zać z wybu­chem II wojny świa­to­wej.

Wśród intry­gu­ją­cych tema­tów, które budzą kon­tro­wer­sje, znaj­duje się roz­dział „Tajne kon­takty Pił­sud­skiego z Hitle­rem”, w któ­rym, opie­ra­jąc się na doku­men­tach oraz wspo­mnie­niach, można usta­lić cie­kawe fakty doty­czące gry, jaką z nazi­stami pro­wa­dził Pił­sud­ski, zanim Hitler prze­jął wła­dzę w Niem­czech.

Książka poru­sza też zagad­nie­nia doty­czące histo­rii alter­na­tyw­nej, dla­tego znaj­dują się w niej kon­cep­cje Wła­dy­sława Stud­nic­kiego, który był jedy­nym Pola­kiem otwar­cie nawo­łu­ją­cym do soju­szu Pol­ski z Trze­cią Rze­szą. W roz­dziale „Jak Pol­ska chciała zaata­ko­wać Trze­cią Rze­szę” poru­szone są wątki dwu­krot­nej moż­li­wo­ści uni­ce­stwie­nia Hitlera, zanim roz­pę­tał pie­kło w Euro­pie.

_Ku woj­nie_, choć odnosi się głów­nie do zagad­nień przed­wo­jen­nych, zawiera też dwa tematy, które nie­jako odbie­gają od tytułu. Pierw­szy to „Ten krótki stan eufo­rii – 3 wrze­śnia 1939”, przed­sta­wia­jący ostat­nie chwile rado­ści w upa­da­ją­cej II Rze­czy­po­spo­li­tej. Drugi, ostatni roz­dział w książce, jest z pogra­ni­cza _histo­ri­cal fic­tion_, to: „Jaka byłaby Pol­ska, gdyby nie II wojna świa­towa”. Tekst ten jest wpraw­dzie fik­cją, ale opartą na praw­dzi­wych danych, sta­ty­sty­kach oraz wypo­wie­dziach eks­per­tów. Czy moż­liwe jest choćby w nie­wiel­kim stop­niu usta­le­nie, jacy byli­by­śmy dzi­siaj, gdyby nie wybuch wojny?

Jeżeli publi­ka­cja ta pobu­dzi Cię, Czy­tel­niku, do reflek­sji, przy­bliży wielką poli­tykę i pomoże zro­zu­mieć, jak doszło do wybu­chu wojny, to spełni swoje zada­nie. Oddaję do Two­ich rąk moją debiu­tancką książkę, która, mam nadzieję, pozwoli Ci choć na chwilę poczuć kli­mat epoki, któ­rej wyda­rze­nia, mimo upływu lat, na­dal odczu­wamy.

Bar­tosz Bor­kow­skiCZŁO­WIEK, KTÓRY STWO­RZYŁ ADOLFA HITLERA
_KIM BYŁ ZAPO­MNIANY MEN­TOR HITLERA Z OKRESU PIERW­SZYCH LAT JEGO KARIERY?_

Czło­wiek, który stwo­rzył Adolfa Hitlera

Kim był zapo­mniany men­tor Hitlera z okresu pierw­szych lat jego kariery?

Nazi­stow­ski poeta, men­tor i nauczy­ciel Adolfa Hitlera, któ­rego wpro­wa­dził w świat mona­chij­skich elit. Bez tego czło­wieka nie byłoby ani Führera, ani naro­do­wego socja­li­zmu. Autor pierw­szego hymnu NSDAP oraz slo­ganu „Deutsch­land erwa­che” („Niemcy, zbudź­cie się”), który wid­niał na hitle­row­skich sztan­da­rach. To Die­trich Eckart – zapo­mniany men­tor Führera. To on wpro­wa­dził przy­szłego dyk­ta­tora na salony mona­chij­skie, które miały prze­możny wpływ na poli­tykę.

Na początku XX wieku nic nie wska­zy­wało na to, by mający już 50 lat Eckart mógł zapi­sać się w histo­rii. Nie­do­szły lekarz, poeta i dra­ma­turg, któ­rego sztuki nie zdo­by­wały jed­nak popu­lar­no­ści w Niem­czech, w 1918 roku zaczął wyda­wa­nie anty­se­mic­kiego i rasi­stow­skiego pisma „Auf gut Deutsch”. Wraz z nim wydawcą był Alfred Rosen­berg, który w przy­szło­ści będzie jed­nym z naj­waż­niej­szych hitle­row­skich dygni­ta­rzy. Poza dzia­łal­no­ścią wydaw­ni­czą Eckart udzie­lał się także w rasi­stow­skim towa­rzy­stwie „Thule”. Ludzie tacy jak Eckart dawali się wów­czas porwać na wskroś reli­gij­nej fan­ta­zji, któ­rej pod­stawą było ocze­ki­wa­nie na zbawcę narodu nie­miec­kiego upo­ko­rzo­nego trak­ta­tem wer­sal­skim. W jed­nym ze swo­ich poema­tów przy­szły men­tor Hitlera pisał:

_Boha­ter ten, co przyjść ma do nas, czeka, mil­cząc;_
_Lecz brzęk­nie choćby miecz za pasem jego._
_A już, zlęk­nione, pry­cha, wyje zgrają wil­czą_
_Ple­mię huń­skie, pomiot świata pie­kiel­nego._
_On bez słów czeka, jedno wciąż myślący:_
_O stu­krot­nie wyrzą­dzo­nej nam pod­ło­ści –_
_Zda się, że to wschód już, blask ten jaśnie­jący…_
_Cier­pli­wo­ści jesz­cze! Cier­pli­wo­ści!_¹

Die­trich Eckart rze­czy­wi­ście wie­rzył, że nadej­dzie zbawca, który wyzwoli naród nie­miecki. W swo­ich mowach pre­cy­zo­wał nawet, kim miałby ten czło­wiek być i jakimi cechami się wyróż­niać:

to facet, który potrafi znieść ter­kot kara­binu maszy­no­wego. Hołota musi robić w por­tki ze stra­chu. To nie ofi­cer jest mi potrzebny, przed nim lud nie odczuwa respektu. Naj­lep­szy byłby robot­nik, który ma gębę na wła­ści­wym miej­scu. Nie musi być mądry, poli­tyka to naj­głup­sza rzecz pod słoń­cem. Musi to być kawa­ler! Wtedy pozy­skamy kobiety².

Latem 1919 roku Die­trich Eckart wygło­sił swoje pierw­sze prze­mó­wie­nie na spo­tka­niu Nie­miec­kiej Par­tii Robot­ni­czej (DAP) – ugru­po­wa­niu, z któ­rego wyro­śnie w przy­szło­ści par­tia nazi­stow­ska. W swoim śro­do­wi­sku cie­szył się dużym powa­ża­niem. Istotne były jego wpływy i powią­za­nia z zamoż­nymi oso­bi­sto­ściami mona­chij­skiego towa­rzy­stwa. Gdy jego kariera poli­tyczna się roz­wi­jała, młody Adolf Hitler sta­wiał dopiero w poli­tyce pierw­sze kroki. Był wrze­sień 1919 roku, gdy ofi­ce­ro­wie Reich­swehry wyzna­czyli go do obser­wa­cji jed­nego ze skraj­nych ugru­po­wań, czyli wspo­mnia­nej DAP.

Die­trich Eckart

Na pierw­szym mityngu par­tyj­nym 12 wrze­śnia 1919 roku, na któ­rym poja­wił się Hitler, nie wyda­rzy­łoby się nic szcze­gól­nego, gdyby nie pewien incy­dent. Nie­do­świad­czony, ale nad­po­bu­dliwy Hitler zaata­ko­wał gwał­tow­nie pro­fe­sora Bau­manna, który mówił o bawar­skim sepa­ra­ty­zmie. Hitler bro­nił cało­ści Rze­szy i był tak wście­kły oraz prze­ko­nu­jący w swo­ich słow­nych ata­kach, że od razu zwró­cił uwagę zało­ży­ciela par­tii Antona Dre­xlera: „Mój Boże! Ten ma gadane. Mogli­by­śmy go wyko­rzy­stać”³ – miał powie­dzieć Dre­xler, i zaraz po tym zapro­sić Hitlera na kolejne spo­tka­nie. Nie minęło kilka mie­sięcy, a Hitler, tak jak pisał jego bio­graf Ian Ker­shaw: „miał swoje miej­sce na poli­tycz­nej mapie Mona­chium, ale na­dal pozo­sta­wał pro­win­cjo­nalną sławą”.

Sym­bol ugru­po­wa­nia DAP

By stać się poważ­nym gra­czem na sce­nie poli­tycz­nej, Hitler potrze­bo­wał pro­tek­to­rów, któ­rzy pomo­gliby mu się prze­bić. Jed­nym z nich był wła­śnie Die­trich Eckart, który miał wpływy wśród mona­chij­skiej elity. Eckart zabie­rał więc Hitlera na spo­tka­nia i przy­ję­cia, na któ­rych jego pro­te­go­wany mógłby zaist­nieć w towa­rzy­stwie. Ale pod­czas przy­jęć Hitler bul­wer­so­wał uczest­ni­ków swoim zacho­wa­niem świad­czą­cym o braku ele­men­tar­nego wycho­wa­nia: żar­łocz­nie zja­dał wszystko, co znaj­do­wało się na stole, pluł i mówił z peł­nymi ustami.

Legi­ty­ma­cja par­tyjna Adolfa Hitlera – członka DAP

Zde­gu­sto­wany Eckart zaczął więc uczyć przy­szłego Führera dobrych manier, a także posta­rał się o nowy gar­ni­tur dla niego.

Histo­ryk uni­wer­sy­tetu w Leice­ster, Michael Lynch, twier­dził: „To cie­kawa rela­cja. Jak uczeń i nauczy­ciel, ojciec i syn. Łączyło ich bra­ter­skie uczu­cie”⁴.

Anton Dre­xler

Die­trich Eckart był star­szy od Hitlera o dwa­dzie­ścia lat i w pierw­szych latach dzia­łal­no­ści Hitlera był dla niego praw­dzi­wym men­to­rem. Autor wielu prac na temat histo­rii naro­do­wego socja­li­zmu oraz Führera – Joachim Fest – rów­nież poświę­cił Eckar­towi dłuż­szy ustęp:

Jako czło­wiek bar­dziej oczy­tany, lepiej zna­jący ludzi, mający wielką wie­dzę i rów­nie wiel­kie uprze­dze­nia, Eckart wywarł duży wpływ na pro­win­cjo­nal­nego i nie­po­rad­nego Hitlera i był, dzięki swo­jemu nie­skom­pli­ko­wa­nemu spo­so­bowi bycia, pierw­szym wykształ­co­nym czło­wiekiem, któ­rego towa­rzy­stwo Hitler tole­ro­wał i w któ­rego obec­no­ści nie ujaw­niały się jego głę­boko zako­rze­nione kom­pleksy. Eckart wypo­ży­czał i pole­cał mu książki, uczył go dobrych manier, kory­go­wał spo­sób wysła­wia­nia się i otwie­rał przed nim wiele drzwi⁵.

Eckart nie tylko wpły­wał na Hitlera inte­lek­tu­al­nie, ale też umac­niał jego zaja­dły anty­se­mi­tyzm. W swo­ich tezach potra­fił być wyjąt­kowo bru­talny, twier­dził np., że gdyby tylko mógł, to „naj­chęt­niej zała­do­wałby pociąg wszyst­kimi Żydami i wje­chał nim pro­sto do Morza Czer­wo­nego”⁶. Wkrótce zaczął też zapo­zna­wać Hitlera ze swo­imi boga­tymi przy­ja­ciółmi, prze­my­słow­cami, któ­rzy mogliby pomóc finan­sowo par­tii. Dzięki temu wspar­ciu i oso­bi­stemu zaan­ga­żo­wa­niu Eckarta par­tia wyku­piła organ pra­sowy „Völkischer Beobach­ter”. Men­tor przy­szłego dyk­ta­tora porę­czył wła­snym mająt­kiem, by zdo­być na ten cel kwotę 60 tysięcy marek. Po tym wiel­kim dla nazi­stów suk­ce­sie Hitler zwró­cił się do Eckarta z podzię­ko­wa­niem:

Gdyby nie Pań­ski cenny udział w przed­się­wzię­ciu, praw­do­po­dob­nie nie uda­łoby się tak zała­twić naszej sprawy. Ba, myślę, że na wiele mie­sięcy utra­ci­li­by­śmy widoki na zdo­by­cie wła­snej gazety. Obec­nie sam, duszą i cia­łem, jestem tak mocno zwią­zany z ruchem, że nie wyobraża Pan sobie, jakim szczę­ściem napeł­nia mnie osią­gnię­cie tego wytę­sk­nio­nego celu⁷.

„Völkischer Beobach­ter” wkrótce sta­nie się czo­ło­wym pismem nazi­stów i pozosta­nie nim aż do końca ist­nie­nia Trze­ciej Rze­szy. Prasa zapew­niła dobrą reklamę, a orga­ni­za­cja zaczęła się dyna­micz­nie roz­wi­jać. Wów­czas rela­cje Hitlera z Eckar­tem były bar­dzo zażyłe, a przy­szły Führer chlu­bił się wła­śnie tym, że to on zwró­cił na niego uwagę. To tek­sty Eckarta, w któ­rych łączył on bol­sze­wizm ze spi­skiem „świa­to­wego żydo­stwa”, wywarły tak obse­syjny wpływ na anty­se­micką i anty­ko­mu­ni­styczną poli­tykę Hitlera w przy­szło­ści. Od 1920 roku par­tia zmie­niła nazwę z DAP na NSDAP. Rok póź­niej bawar­ski esta­bli­sh­ment mógł na­dal pogar­dzać Hitle­rem, ale na pewno nie mógł go igno­ro­wać. Na naj­waż­niej­szych wie­cach par­tii zawsze w pobliżu Führera sie­dział Eckart, ale jego pozy­cja powoli zaczy­nała słab­nąć.

„Völkischer Beobach­ter” – naj­waż­niej­szy organ pra­sowy NSDAP

W tym cza­sie Hitle­rowi zaczyna wyra­stać kon­ku­ren­cja. Nowym cha­ry­zma­tycz­nym poli­ty­kiem wśród nacjo­na­li­stycz­nych ugru­po­wań stał się Otto Dic­kel. Jego poglądy były zbli­żone do poglą­dów nazi­stów, choć repre­zen­to­wał orga­ni­za­cje vol­ki­stow­skie. Wów­czas poja­wiła się kon­cep­cja zjed­no­cze­nia wszyst­kich nie­miec­kich nacjo­na­li­stycz­nych ugru­po­wań w luźną kon­fe­de­ra­cję. Ale prze­ciwko temu wystą­pił Hitler, dostrze­ga­jąc zagro­że­nie dla swo­jej pozy­cji bez­względ­nego wodza par­tii. Wkrótce doszło do spo­tka­nia obu lide­rów. Dic­kel przez trzy godziny prze­ko­ny­wał Hitlera do poro­zu­mie­nia, ale on co chwilę wybu­chał gnie­wem. Wów­czas prze­ciwko niemu obró­cił się dawny men­tor – Die­trich Eckart. Uznał zacho­wa­nie swo­jego pod­opiecz­nego za nie­od­po­wied­nie. Hitler w ataku wście­kło­ści zagro­ził więc, że wystąpi z par­tii, a na to dzia­ła­cze NSDAP nie mogli sobie pozwo­lić. Osobą, która miała pogo­dzić kie­row­nic­two par­tii z Führerem, był oczy­wi­ście Eckart. Hitler dał się prze­ko­nać, by pozo­stać w par­tii, ale tylko pod warun­kiem powie­rze­nia mu sta­no­wi­ska prze­wod­ni­czą­cego o dyk­ta­tor­skiej wła­dzy. Kie­row­nic­two ska­pi­tu­lo­wało i w lipcu 1921 roku Hitler wró­cił do NSDAP jako jej fak­tyczny wódz, a za poro­zu­mie­niem oczy­wi­ście stał Eckart.

Hitler w oto­cze­niu człon­ków NSDAP, 1929 rok

Apel SA w sali cere­mo­nial­nej wie­deń­skiego zamku. Na pro­por­cach par­tyj­nych widoczne jest hasło autor­stwa Die­tri­cha Eckarta: „Deutsch­land erwa­che”. Rok 1941

W tym cza­sie dzia­łal­ność par­tii to głów­nie star­cia uliczne z prze­ciw­ni­kami poli­tycz­nymi oraz kon­flikty z poli­cją. Hitler otwar­cie szy­dził z władz Bawa­rii, a także Nie­miec. Na przy­kład pod­czas wizyty Pre­zy­denta Repu­bliki Frie­dri­cha Eberta w Mona­chium bojówki nazi­stow­skie zor­ga­ni­zo­wały demon­stra­cję, pod­czas któ­rej głowa pań­stwa była oplu­wana i obra­żana. Sto­jący u boku Hitlera Eckart mawiał, że teraz przy­szłość Nie­miec leży w nazi­stow­skich oddzia­łach sztur­mo­wych. Uło­żył on nawet hasło, które w póź­niej­szych latach sta­nie się jed­nym z naj­waż­niej­szych w Trze­ciej Rze­szy: „Deutsch­land erwa­che” – „Niemcy, zbudź­cie się”. Były to ostat­nie słowa wier­sza _Burza_, który opu­bli­ko­wał w 1919 roku.

Adolf Hitler prze­ma­wia w piwiarni do sta­rej gwar­dii

Z cza­sem nie­trudno było zauwa­żyć, że gdy popu­lar­ność Hitlera rosła, to Eckarta malała, jego rola w NSDAP sta­wała się coraz bar­dziej mar­gi­nalna, topił więc smutki w alko­holu, co w jego przy­padku nie było jed­nak nowo­ścią. Na tę oko­licz­ność Hitler porów­nał się do Chry­stusa wyrzu­ca­ją­cego kup­ców ze świą­tyni. Podob­nie bowiem miał pozby­wać się nie­przy­chyl­nych mu osób w NSDAP. To porów­na­nie Eckart miał sko­men­to­wać pod­czas jed­nej z roz­mów, mówiąc: „Mega­lo­ma­nia pla­suje się pomię­dzy kom­plek­sem Mesja­sza a Nerona”⁸. W tym okre­sie rze­czy­wi­ście próż­ność Hitlera zna­cząco wzro­sła, szcze­gól­nie po mar­szu czar­nych koszul na Rzym w paź­dzier­niku 1922 roku. Prze­ję­cie wła­dzy we Wło­szech siłą przez faszy­stów Benita Mus­so­li­niego ewi­dent­nie wywarło na Hitle­rze wra­że­nie.

W listo­pa­dzie 1922 roku Hitler zaszo­ko­wał kie­row­nic­two NSDAP raz jesz­cze, mówiąc, że posłu­szeń­stwo wobec przy­wódcy ma rangę pierw­szej powin­no­ści. Mniej wię­cej wtedy rela­cje Eckarta z Hitle­rem zaczęły się psuć. Przy­czyna była dosyć pro­sta. W oko­li­cach marca 1923 roku Eckart z obawy przed aresz­to­wa­niem musiał się ukry­wać w Berch­tes­ga­den. Minęło pół roku, zanim wró­cił do Mona­chium. Przez ten czas stra­cił na zna­cze­niu, w par­tii nie odgry­wał już tak waż­nej roli jak kie­dyś. Krótko po tym Hitler, wyraź­nie zain­spi­ro­wany wło­skimi faszy­stami, zor­ga­ni­zo­wał nie­udany zamach stanu, który prze­szedł do histo­rii jako pucz mona­chij­ski. Pod­czas puczu nazi­ści, by dodać sobie ducha bojo­wego, śpie­wali pieśń sztur­mową – pierw­szy hymn NSDAP, autor­stwa naczel­nego hitle­row­skiego poety Die­tri­cha Eckarta. On rów­nież brał udział w puczu i mimo że jego rela­cje z Hitle­rem nie były już tak zażyłe jak kie­dyś, wciąż widział w nim wodza ruchu nazi­stow­skiego. Bez waha­nia wziął udział w zor­ga­ni­zo­wa­nej akcji. Został aresz­to­wany podob­nie jak Hitler i wielu uczest­ni­ków puczu. Szybko go zwol­niono ze względu na zły stan zdro­wia. Eckart nie docze­kał jed­nak cza­sów świet­no­ści nazi­zmu. Zmarł na zawał serca w grud­niu 1923 roku. Hitle­rowcy o śmierć swo­jego poety oskar­żyli wła­dze, wska­zu­jąc na fatalne warunki aresztu, w któ­rym miał się naba­wić cho­roby. Na śmierć zare­ago­wał także Hitler, który na końcu swo­jej książki _Mein Kampf_ ulo­ko­wał swo­jego daw­nego men­tora w pan­te­onie boha­te­rów naro­do­wego socja­li­zmu, pisząc:

Tych szes­na­stu boha­te­rów⁹, któ­rym poświę­ci­łem pierw­szy tom mojego dzieła, chciał­bym na końcu dru­giego przed­sta­wić zwo­len­ni­kom i orę­dow­ni­kom naszej ide­olo­gii jako owych boha­te­rów, któ­rzy z pełną świa­do­mo­ścią zło­żyli ofiarę za nas wszyst­kich. Muszą być przy­wo­ły­wani wciąż na nowo waha­ją­cym się i sła­bym w celu wypeł­nie­nia przez nich obo­wiązku, obo­wiązku, któ­remu oni sami zadość­uczy­nili w naj­lep­szej wie­rze i z cał­ko­witą kon­se­kwen­cją. I do nich chcę zali­czyć także tego czło­wieka, który jako jeden z naj­lep­szych poświę­cił swoje życie dla obu­dze­nia swo­jego, naszego narodu za sprawą poezji i myśli, a w końcu przez czyn: Die­trich Eckart¹⁰.

Nie­długo po śmierci Eckarta uka­zała się jego publi­ka­cja pod tytu­łem _Bol­sze­wizm – od Moj­że­sza do Lenina. Moja roz­mowa z Hitle­rem¹¹_. To jedno z naj­waż­niej­szych dzieł ide­olo­gicz­nych naro­do­wego socja­li­zmu. Wdzięczna klika nazi­stow­ska przy­po­mni sobie o Eckar­cie po prze­ję­ciu wła­dzy. Jego zapo­mniane dra­maty od tej pory będą wysta­wiane w teatrach Trze­ciej Rze­szy. W tym okre­sie Hitler cza­sami wra­cał pamię­cią do daw­nego men­tora. Swo­jej sekre­tarce zwie­rzał się, że przy­jaźń ta była jed­nym z naj­pięk­niej­szych wspo­mnień z lat dwu­dzie­stych. Pod­czas II wojny świa­to­wej Hitler na­dal o nim pamię­tał, pod­czas jed­nej z narad nazwał go nawet „gwiazdą polarną wcze­snego ruchu naro­do­wo­so­cja­li­stycz­nego”¹². Na dłuż­szą metę nie przy­jęła się jed­nak pieśń sztur­mowa autor­stwa Eckarta. Po latach uznano ją za zbyt trudną do śpie­wa­nia, z cza­sem jej miej­sce zajęła _Horst-Wessel-Lied_.

Amfi­te­atr (scena leśna Die­trich-Eckart-Fre­ilicht­buhne). Próbne przed­sta­wie­nie ora­to­rium „Her­ku­les” Geo­rga Frie­dri­cha Händla. Foto­gra­fię wyko­nano pod­czas Igrzysk Olim­pij­skich w Ber­li­nie

W hitle­row­skiej Rze­szy nie bra­ko­wało też obiek­tów poświę­co­nych Eckar­towi. W 1937 roku w miej­sco­wo­ści Dros­sen zbu­do­wano ku jego pamięci wieżę wido­kową nazy­waną „wieżą Eckarta”. Został on rów­nież upa­mięt­niony areną w pobliżu sta­dionu olim­pij­skiego w Ber­li­nie. Jego imię nosiła także jedna ze szkół oraz liczne ulice, a nawet fun­da­cja. Nie zabra­kło też pomni­ków – dziś popa­da­ją­cych w ruinę i poma­lo­wa­nych anty­na­zi­stow­skimi graf­fiti. Po II woj­nie świa­to­wej Niemcy dopil­no­wali, by zli­kwi­do­wać wszel­kie pamiątki po nazi­zmie, ale w przy­padku Eckarta pozo­stały nie­liczne wyjątki, o któ­rych mało kto dziś pamięta. Jego grób, który na­dal jest w Berch­tes­ga­den, sta­nowi rzad­kość w przy­padku ludzi, któ­rzy two­rzyli naro­dowy socja­lizm. Drugi obiekt to wspo­mniana wcze­śniej wieża wido­kowa jego imie­nia. Po woj­nie miej­sco­wość Dros­sen, w któ­rej ją posta­wiono, została przy­łą­czona do Pol­ski i zmie­niła nazwę na Ośno Lubu­skie. Naj­bar­dziej kurio­zalne jest to, że obiekt ten w momen­cie pisa­nia tego tek­stu na ofi­cjal­nych mapach oraz w świa­do­mo­ści miesz­kań­ców tego nie­wiel­kiego mia­steczka na­dal funk­cjo­nuje jako „wieża Eckarta”.

Gazeta „Wochen­spruch der NSDAP” w nume­rze z 6 wrze­śnia 1942 r. cyto­wała Eckarta: „Jeśli świa­tło zde­rza się z ciem­no­ścią, nie ma poro­zu­mie­nia, jest tylko walka na śmierć i życie, dopóki jedna lub druga strona nie zosta­nie znisz­czona”

Jaki byłby Adolf Hitler, gdyby nie Die­trich Eckart? Trudno to jed­no­znacz­nie oce­nić, ale z całą pew­no­ścią Eckart bar­dzo przy­czy­nił się do wzro­stu popu­lar­no­ści zarówno NSDAP, jak i Hitlera. Zna­cząco uła­twił mu też drogę na szczyty wła­dzy w Niem­czech, co zapo­cząt­ko­wało jeden z naj­tra­gicz­niej­szych momen­tów w histo­rii świata.

Wieża Eckarta w Ośnie Lubu­skim, stan obecnyZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1.

Prze­kład wier­sza M. Ant­ko­wiak, za Peter Lon­ge­rich, _Hitler. Bio­gra­fia_, War­szawa 2015, s. 135–136.

2.

J. Fest, _Hitler. Droga do wła­dzy_, War­szawa 1995, t. I, s. 152.

3.

Cyt. za Ian Ker­shaw, _Hitler 1889–1936. Hybris_, t. I, Poznań 2017, s. 110.

4.

Wypo­wiedź dla pro­gramu _W kręgu zła. Ludzie Hitlera (Hitler’s Circ­les of Evil)_, 2018, sezon 1, odc. 1.

5.

Joachim Fest, op. cit., s. 152.

6.

Joachim Fest, op. cit., s. 152.

7.

Cyt. za Vol­ker Ull­rich, _Hitler. Naro­dziny zła 1889–1939_, War­szawa 2015, s. 144.

8.

Cyt. za Ian Ker­shaw, op. cit., s. 161.

9.

Cho­dzi o szes­na­stu nazi­stów zabi­tych pod­czas puczu mona­chij­skiego w listo­pa­dzie 1923 roku.

10.

Adolf Hitler, _Mein Kampf. Edy­cja kry­tyczna_, przeł. E.C. Król, War­szawa 2020, s. 816.

11.

Die­trich Eckart, _Der Bol­sche­wi­smus Von Moses Bis Lenin. Zwiegespräch zwi­schen Adolf Hitler und mir_, Münhen 1924

12.

Cyt. za Vol­ker Ull­rich, op. cit., s. 144.

13.

Ian Ker­shaw, _Hitler 1889–1936. Hybris_, t. I, Poznań 2017, s. 322.

14.

Cyt. za Marek Chy­liń­ski, _Poli­tyczne i kry­mi­nalne tło zbrodni w Potę­pie (1932 r.)_, „Pogra­ni­cze. Polish Bor­der­lands Stu­dies”, t. 5, nr 1, s. 17.

15.

Cyt. za Daniel Sie­mens, _Sztur­mowcy, nowa histo­ria nazi­stow­skich oddzia­łów SA,_ War­szawa 2019, s. 10.

16.

Ibi­dem, s. 12.

17.

Cyt. za Marek Chy­liń­ski, op. cit., s. 18.

18.

Ian Ker­shaw, op. cit., s. 334.

19.

Vol­ker Ull­rich, _Hitler. Naro­dziny zła 1889–1939_, War­szawa 2015, s. 418

20.

Cyt. za Vol­ker Ull­rich, _Hitler. Naro­dziny zła 1889–1939_, War­szawa 2015, s. 418.

21.

Ian Ker­shaw, op. cit., s. 334.

22.

Daniel Sie­mens, op. cit., s. 17–18.

23.

Cyt. za Daniel Sie­mens, op. cit., s. 16; Vol­ker Ull­rich, op. cit., s. 418.

24.

Cyt. za Daniel Sie­mens, op. cit., s. 18.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: