Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Lenino 1943 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
17 listopada 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
36,00

Lenino 1943 - ebook

W 2023 roku przypadła 80. rocznica bitwy pod Lenino, stoczonej 12–18 października 1943 roku w ramach sowieckiej drugiej operacji orszańskiej. Jej częścią był dwudniowy bój polskiej 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki.

Był to chrzest bojowy jednostki sformowanej zaledwie kilka miesięcy wcześniej w ZSRS za zgodą Stalina, pod patronatem polskich komunistów. Mimo męstwa słabo wyszkolonych żołnierzy, niedawnych zesłańców, został okupiony ciężkimi stratami. Moskwa wykorzystała bitwę pod Lenino propagandowo – Stalin pokazał światu, że ma „swoich” Polaków, niepodporządkowanych rządowi w Londynie. Później stała się ona czołowym elementem mitu założycielskiego Polski Ludowej.

Od 1947 do 1991 roku 12 października obchodzono Dzień Wojska Polskiego. Dr Kamil Anduła, historyk z Wojskowego Biura Historycznego im. gen. Broni Kazimierza Sosnkowskiego, opisuje początki 1. Dywizji, przebieg i następstwa bitwy na podstawie najnowszych badań, bez propagandowych klisz. To książka, która ma zastąpić publikację o Lenino w serii HB z lat osiemdziesiątych XX wieku, noszącą piętno ówczesnej polityki historycznej i cenzury.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-11-17205-0
Rozmiar pliku: 3,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

WSTĘP

------------------------------------------------------------------------

W paź­dzier­niku 2023 roku od bitwy pod Lenino upły­nęło 80 lat. Woj­skowe, a także poli­tyczne aspekty tego boju oraz póź­niej­sze losy Żoł­nie­rzy Sybi­ra­ków, to zagad­nie­nia zaj­mu­jące szcze­gólne miej­sce we współ­cze­snych dzie­jach Pol­ski i nie­po­zba­wione ładunku emo­cjo­nal­nego. W latach 1950–1992 rocz­nica bitwy była cele­bro­wana jako Dzień Woj­ska Pol­skiego – w miej­sce obcho­dzo­nego 15 sierp­nia Święta Woj­ska Pol­skiego na pamiątkę zwy­cię­stwa nad bol­sze­wi­kami w bitwie war­szaw­skiej 1920 roku. Histo­rio­gra­fia i pro­pa­ganda Pol­skiej Rze­czy­po­spo­li­tej Ludo­wej przed­sta­wiały Lenino jako wie­ko­pomne zwy­cię­stwo pol­skiego oręża. nato­miast po 1989 roku nie­jed­no­krot­nie obraz bitwy malo­wano w naj­czar­niej­szych bar­wach, akcen­tu­jąc wyso­kie straty dywi­zji, za które winą obar­czano wyłącz­nie stronę sowiecką. Jak dotąd, pomimo licz­nych prób, krwawy chrzest bojowy 1. Dywi­zji Pie­choty im. Tade­usza Kościuszki nie docze­kał się cało­ścio­wego opra­co­wa­nia speł­nia­ją­cego surowe kry­te­ria roz­prawy nauko­wej.

Chęć wypeł­nie­nia tej „bia­łej plamy” skło­niły mnie do pod­ję­cia badań reali­zo­wa­nych w ramach pro­jektu „Lenino 1943: mity i fakty. Stu­dium tak­tyczno-ope­ra­cyjne”, finan­so­wa­nego ze środ­ków Naro­do­wego Cen­trum Nauki. Ich owo­cem będzie mono­gra­fia pod posta­cią stu­dium tak­tyczno-ope­ra­cyjnego opar­tego na sze­ro­kiej kwe­ren­dzie w archi­wach pol­skich, nie­miec­kich i rosyj­skich. Czę­ściowe wyniki badań opu­bli­ko­wa­łem już w książce _Czołgi pod Lenino! 5. Kor­pus Zme­cha­ni­zo­wany w walce 12–18 paź­dzier­nika 1943 r._¹, w któ­rej szcze­gó­łowo omó­wi­łem tło ope­ra­cyjne i rolę jed­no­stek pan­cer­nych w bitwie. Nie­stety, liczne trud­no­ści meto­do­lo­giczne, a także ogra­ni­cze­nia w dostę­pie do archi­wów spo­wo­do­wane pan­de­mią z 2020 roku wydłu­żyły okres badań, unie­moż­li­wia­jąc mi dokoń­cze­nie roz­prawy przed osiem­dzie­siątą rocz­nicą bitwy.

Niniej­sza książka powstała z chęci podzie­le­nia się naj­waż­niej­szymi usta­le­niami poczy­nio­nymi w trak­cie reali­za­cji pro­jektu. Jest rów­nież wyra­zem sza­cunku dla Czy­tel­ni­ków serii „Histo­ryczne Bitwy” wydaw­nic­twa Bel­lona. Nie­słab­nące zain­te­re­so­wa­nie, jakim cie­szą się kolejne tomy serii, może być roz­pa­try­wane w kate­go­riach feno­menu. Popu­lar­no­nau­kowa for­muła „habe­ków” jest atrak­cyjna dla sze­ro­kiego grona odbior­ców, a ponadto sprzyja reka­pi­tu­la­cji dotych­cza­so­wych badań, które już na tym eta­pie pozwa­lają na naszki­co­wa­nie obrazu bitwy z uwzględ­nie­niem tych aspek­tów, które dotych­cza­sowa histo­rio­gra­fia woj­skowa pomi­jała. Należy jesz­cze przy­po­mnieć, że w serii „Histo­ryczne Bitwy” uka­zał się już tom poświę­cony Lenino². Jego auto­rem jest Kazi­mierz Sob­czak. Książka została wydana 40 lat temu – w 1983 roku – i ze względu na panu­jącą wów­czas cen­zurę i ogra­ni­cze­nia w dostę­pie do mate­ria­łów źró­dło­wych stra­ciła wiele na aktu­al­no­ści. Tym bar­dziej ponowne pod­ję­cie tematu wydaje się w pełni uspra­wie­dli­wione.

Lite­ra­tura poświę­cona bitwie pod Lenino jest nad wyraz bogata. Do 1989 roku stu­dia naukowe nad dzie­jami tzw. ludo­wego Woj­ska Pol­skiego (LWP)³ zostały zmo­no­po­li­zo­wane przez nie­ist­nie­jący już dziś Woj­skowy Insty­tut Histo­ryczny (WIH), pod­le­gły Głów­nemu Zarzą­dowi Poli­tycz­nemu LWP. Zna­cze­nie, jakie elita komu­ni­stycz­nej wła­dzy przy­pi­sy­wała mitowi bitwy pod Lenino, powo­do­wały oczy­wi­ste impli­ka­cje, wpły­wa­jące na jakość badań pro­wa­dzo­nych w insty­tu­cie. Uwa­run­ko­wa­niom, w jakich w tym okre­sie funk­cjo­no­wała rodzima histo­rio­gra­fia, został poświę­cony roz­dział V niniej­szej pracy. Wraz z upad­kiem sys­temu komu­ni­stycz­nego w Euro­pie pol­scy histo­rycy zyskali nie­skrę­po­waną moż­li­wość pisa­nia o bitwie. Zaowo­co­wało to wie­loma istot­nymi publi­ka­cjami, z któ­rych wymie­nić można m.in. pracę zbio­rową pod red. Ste­fana Zwo­liń­skiego _Woj­sko Pol­skie w ZSRR w 1943 roku wobec powsta­ją­cego sys­temu wła­dzy_⁴, dwu­czę­ściowy arty­kuł autor­stwa Roberta Wró­blew­skiego _Bitwa pod Lenino w nie­miec­kich mel­dun­kach_⁵, który jest nie­oce­nioną skarb­nicą infor­ma­cji na temat wojsk nie­przy­ja­ciela, a także syn­te­tyczny tekst Łuka­sza Nadol­skiego _1 Dywi­zja Pie­choty im. Tade­usza Kościuszki w bitwie pod Lenino 12–14 paź­dzier­nika 1943 r. – zarys pro­blemu_⁶. Nowe świa­tło na wyso­kość strat 1. DP rzu­cił Miko­łaj Kał­łaur w książce _Lenino. Paź­dzier­nik 1943. Pole­gli. Zmarli z ran. Zagi­nieni_⁷. Wiele cen­nych reflek­sji na temat bitwy można zna­leźć także w pra­cach Sta­ni­sława Jaczyń­skiego⁸, Zyg­munta Matu­szaka⁹, Edwarda Kospa­tha-Paw­łow­skiego¹⁰. Wspo­mniane publi­ka­cje, pomimo że war­to­ściowe, mają cha­rak­ter przy­czyn­kar­ski, wobec czego nie wyczer­pują tematu.

Warun­kiem rze­tel­nej ana­lizy tak­tycz­nych i ope­ra­cyj­nych stron bitwy jest sze­roki dostęp do mate­ria­łów archi­wal­nych szta­bów wszyst­kich wal­czą­cych ze sobą wojsk – w przy­padku bitwy pod Lenino źró­deł pol­skich i sowiec­kich z jed­nej strony i nie­miec­kich z dru­giej.

Akta dowódz­twa 1. Dywi­zji Pie­choty prze­cho­wy­wane są w Cen­tral­nym Archi­wum Woj­sko­wym, które obec­nie pod­lega Woj­sko­wemu Biuru Histo­rycz­nemu im. gen. broni Kazi­mie­rza Sosn­kow­skiego (CAW-WBH). W książce wyko­rzy­stano także doku­menty z zaso­bów Archi­wum Akt Nowych (AAN) i Archi­wum Ośrodka Karta (AOK). Klu­czowe dla przed­sta­wie­nia cało­kształtu zma­gań pod Lenino są jed­nak doku­menty dowództw wyż­szych szcze­bli Armii Czer­wo­nej, prze­cho­wy­wane w Cen­tral­nym Archi­wum Mini­ster­stwa Obrony Fede­ra­cji Rosyj­skiej (ЦАМО – Центральный архив Министерства oбороны). Bez nich nakre­śle­nie zamia­rów strony sowiec­kiej w paź­dzier­niku 1943 roku, jak rów­nież ocena skut­ków bitwy nie są moż­liwe. Od 2014 roku źró­dła tesą suk­ce­syw­nie prze­no­szone na nośniki cyfrowe i udo­stęp­niane w postaci ska­nów i elek­tro­nicz­nych baz danych na stro­nie inter­ne­to­wej _www.pamyat-naroda.ru_. Z przy­czyn cen­zu­ral­nych pomi­jane są akta orga­nów poli­tycz­nych i kontr­wy­wiadu, zaś bez prze­szkód udo­stęp­niana jest doku­men­ta­cja ope­ra­cyjna szta­bów. Nie­zbęd­nym uzu­peł­nie­niem źró­deł wytwo­rzo­nych przez Sowie­tów są akta związ­ków tak­tycz­nych i ope­ra­cyj­nych Wehr­machtu, zgro­ma­dzone w Bun­de­sar­chiv- Militärarchiv we Fry­burgu Bry­zgo­wij­skim (BArch-MA). Więk­szą część tego zasobu zba­dał Robert Wró­blew­ski, owo­cem czego jest wspo­mniany wcze­śniej arty­kuł, bez któ­rego rekon­struk­cja dzia­łań strony nie­miec­kiej wyma­ga­łaby zna­czą­cych nakła­dów pracy¹¹.

Praca składa się ze wstępu, z sied­miu roz­dzia­łów i zakoń­cze­nia. W roz­dziale I omó­wiono sytu­ację na fron­cie wschod­nim w 1943 roku. W II zaś losy Pola­ków w ZSRS od 1939 roku i oko­licz­no­ści powsta­nia 1. DP im. T. Kościuszki. Roz­dział III uka­zuje drogę na front pod Lenino. Roz­dział IV zawiera cha­rak­te­ry­stykę pola bitwy oraz sił stron wal­czą­cych pod Lenino. Roz­dział V to omó­wie­nie pierw­szej fazy bitwy (12–13 paź­dzier­nika), w któ­rej wzięła udział 1. DP. Roz­dział VI został poświę­cony wal­kom toczo­nym przez Sowie­tów i Niem­ców od 14 do 18 paź­dzier­nika 1943 roku. W roz­dziale VII znaj­duje się omó­wie­nie strat i pod­su­mo­wa­nie bitwy na tle cało­kształtu zma­gań toczo­nych na Bia­ło­rusi od jesieni 1943 roku do wio­sny następ­nego roku. Roz­dział VIII wresz­cie odgrywa rolę swo­istego epi­logu. Zostały w nim ujęte póź­niej­sze losy dywi­zji kościusz­kow­skiej oraz wybra­nych ofi­ce­rów i żoł­nie­rzy, o któ­rych wspo­mi­nam w tek­ście. Zawiera on także zwię­złą reflek­sję na temat histo­rio­gra­fii bitwy. Zgod­nie z meto­do­lo­gią pisa­nia prac histo­rycz­nych pro­blem ten powi­nien zostać omó­wiony we wstę­pie, jed­nak ze względu na dużą liczbę nowych tre­ści, kon­tra­stu­ją­cych z utrwa­lo­nym przez komu­ni­stów obra­zem bitwy, posta­no­wi­łem poru­szyć go na końcu pracy. W moim prze­ko­na­niu uła­twi to zro­zu­mie­nie ogra­ni­czeń, w jakich funk­cjo­no­wała pol­ska histo­rio­gra­fia woj­skowa do 1989 roku.

Zde­cy­do­wa­łem się na przy­to­cze­nie obszer­nych frag­men­tów wybra­nych rela­cji, pomimo że infor­ma­cje w nich zawarte można było prze­ka­zać w bar­dziej zwię­złej for­mie. Dra­styczne opisy przy­po­mi­nają o tra­ge­dii, jaka roze­grała się mię­dzy Połzu­chami a Tri­gu­bo­wem. Publi­ko­wane dotych­czas wyjątki pod­da­wane były ostrej cen­zu­rze, co za tym idzie, w utrwa­la­nej w latach 1944–1989 hero­icz­nej wizji bitwy pod Lenino zabra­kło miej­sca dla świa­dectw uczest­ni­ków boju. Z tego powodu uzna­łem za sto­sowne przy­po­mnieć o tym, jak krwawy był chrzest 1. DP, ich wła­snymi sło­wami.

Cha­rak­te­ry­styka serii, a mia­no­wi­cie nie­duża forma i ogra­ni­czony do mini­mum apa­rat naukowy, pozwo­liły mi na poru­sze­nie tylko naj­istot­niej­szych zagad­nień. Mniej istotne pro­blemy jedy­nie zasy­gna­li­zo­wa­łem, jesz­cze inne, nie­wpły­wa­jące na ogólny obraz bitwy, pomi­ną­łem. W przy­pi­sach umie­ści­łem jedy­nie naj­waż­niej­sze źró­dła, cho­ciaż każde wspo­mniane w nich zda­rze­nie wery­fi­ko­wa­łem z innymi doku­men­tami.

W pol­skiej histo­rio­gra­fii woj­sko­wej okre­śle­nie „bitwa pod Lenino” przy­jęło się sto­so­wać wzglę­dem boju 1. DP w dniach 12–13 paź­dzier­nika 1943 roku. Nie jest to poprawne, gdyż pomija się w ten spo­sób walkę pozo­sta­łych związ­ków Armii Czer­wo­nej przez kolejne pięć dni. W isto­cie rze­czy, z woj­sko­wego punktu widze­nia bitwą pod Lenino można nazwać całość dzia­łań zaczep­nych Armii Czer­wo­nej od 12 do 18 paź­dzier­nika toczo­nych w ramach tzw. dru­giej ope­ra­cji orszań­skiej, obej­mu­ją­cej swym zasię­giem obszar znacz­nie szer­szy niż teren pomię­dzy wsiami Tri­gu­bowo i Połzu­chy. Rów­nie cięż­kie boje toczyły dywi­zje ata­ku­jące na odcin­kach odle­głych o 10–20 km na pół­noc i połu­dnie od Lenino. Przy­ję­cie tej per­spek­tywy czyni z 1. DP jedy­nie mały try­bik w znacz­nie więk­szej „machi­nie wojny”, uru­cho­mio­nej wraz z jesienną ofen­sywą Armii Czer­wo­nej na Bia­ło­rusi. Cało­kształt dru­giej ope­ra­cji orszań­skiej wymaga sze­ro­kiego omó­wie­nia, co zna­cząco wykra­cza poza ramy wyzna­czone kon­wen­cją serii i ocze­ki­wa­niami Czy­tel­nika, utoż­sa­mia­ją­cego Lenino jedy­nie z bojem kościusz­kow­ców. Dla­tego też ogra­ni­czy­łem do mini­mum opis dzia­łań bojo­wych pro­wa­dzo­nych w pasach natar­cia sąsied­nich armii sowiec­kich, sta­ra­jąc się jed­nak wyraź­nie pod­kre­ślić te aspekty walki, które miały istotne prze­ło­że­nie na prze­bieg bitwy w jej punk­cie cięż­ko­ści, który nie­wąt­pli­wie leżał pod Lenino. Ten ope­ra­cyjny kon­tekst walk nad Mie­reją był nagmin­nie pomi­jany w dotych­cza­so­wym piśmien­nic­twie histo­rycz­nym, co w kon­se­kwen­cji zna­cząco wypa­czało obraz bitwy i unie­moż­li­wiało jej rze­telną ocenę.

Zma­ga­niom na ziemi towa­rzy­szyła bitwa powietrzna pomię­dzy lot­nic­twem Armii Czer­wo­nej a Luft­waffe. Jej dra­ma­tyczne koleje zasłu­gują na sze­ro­kie wyczer­pu­jące omó­wie­nie, na co rów­nież zabra­kło miej­sca w niniej­szej pracy. Dzia­ła­nia lot­nic­twa opi­sa­łem w ści­słym odnie­sie­niu do walk pro­wa­dzo­nych na ziemi. Z koniecz­no­ści pomi­ną­łem zawiły pro­blem strat lot­ni­czych, które każ­do­ra­zowo należy wery­fi­ko­wać poprzez mel­dunki obu stron.

Straty przed­sta­wi­łem na pod­sta­wie dotych­cza­so­wego stanu wie­dzy. Nie można wyklu­czyć, że kolejne bada­nia pozwolą na dal­szą wery­fi­ka­cję poda­nych liczb. Z koniecz­no­ści wyłącz­nie zasy­gna­li­zo­wa­łem nie­zwy­kle istotny, intry­gu­jący pro­blem losów „zagi­nio­nych bez wie­ści” – a mia­no­wi­cie tych żoł­nie­rzy 1. DP, któ­rzy dostali się do nie­miec­kiej nie­woli lub pole­gli na ziemni niczy­jej. Jest to zagad­nie­nie wciąż wyma­ga­jące wni­kli­wych badań pod­sta­wo­wych, któ­rych wyniki powinny ujrzeć świa­tło dzienne w publi­ka­cji o ści­śle nauko­wym cha­rak­te­rze.

Skró­towo potrak­to­wa­łem także zagad­nie­nia sze­roko poję­tego kwa­ter­mi­strzo­stwa, zabez­pie­cza­nia saper­sko-inży­nie­ryj­nego, łącz­no­ści etc.

Z powyż­szych wzglę­dów niniej­sza książka nie pre­ten­duje do miana nauko­wej mono­gra­fii bitwy pod Lenino, nie wyczer­puje tematu i nie koń­czy badań. Sta­nowi jedy­nie ukłon w stronę Czy­tel­nika zain­te­re­so­wa­nego bitwą w jej osiem­dzie­siątą rocz­nicę i jest zara­zem obiet­nicą dal­szych publi­ka­cji. Wymie­nione powy­żej zagad­nie­nia, na poru­sze­nie któ­rych zabra­kło tu miej­sca, zostaną roz­wi­nięte w znacz­nie szer­szym obję­to­ściowo opra­co­wa­niu, na wyda­nie któ­rego przyj­dzie jesz­cze tro­chę pocze­kać. Za ową zwłokę chciał­bym Czy­tel­nika prze­pro­sić.PODZIĘKOWANIA

PODZIĘ­KO­WA­NIA

------------------------------------------------------------------------

Książka, którą Czy­tel­nik trzyma w ręku, jest efek­tem reali­za­cji pro­jektu badaw­czego Pre­lu­dium 14 nr 2017/27/N/HS3/02926, finan­so­wa­nego ze środ­ków Naro­do­wego Cen­trum Nauki.

Szcze­gólne podzię­ko­wa­nia należą się pro­mo­to­rowi mojej roz­prawy dok­tor­skiej dr. hab. Jaro­sła­wowi Cent­kowi i prof. Wal­de­ma­rowi Rezme­rowi, któ­rzy cen­nymi radami wspie­rali mnie w reali­za­cji grantu.

Praca nie powsta­łaby bez wspar­cia i życz­li­wo­ści dyrek­tora Woj­sko­wego Biura Histo­rycz­nego, dr. hab. Sła­wo­mira Cenc­kie­wi­cza, i zastępcy dyrek­tora, dr. Łuka­sza Cię­go­tury, za co ser­decz­nie dzię­kuję. Podzię­ko­wa­nia należą się także wszyst­kim pra­cow­ni­kom Cen­tral­nego Archi­wum Woj­sko­wego WBH za ich cier­pli­wość, pro­fe­sjo­na­lizm i pomoc w dotar­ciu do naj­cen­niej­szych doku­men­tów.

Za cenne uwagi meto­do­lo­giczne, wska­zówki i słowa zachęty dzię­kuję: Mar­ci­nowi Arbu­zowi, dr. Prze­my­sła­wowi Ben­ke­nowi, Prze­my­sła­wowi Dąb­kowi, dr. Jac­kowi Jędry­sia­kowi, Jac­kowi Kał­łau­rowi, dr. Bar­to­szowi Kapu­ścia­kowi, dr. Karo­lowi Kło­dziń­skiemu, dr. Rado­sła­wowi Kraj­nia­kowi, Pio­trowi Koco­bol­skiemu, dr. Danie­lowi Kore­siowi, dr. hab. Paw­łowi Korze­niow­skiemu, dr. hab. Macie­jowi Kro­to­fi­lowi, Micha­łowi Kozłow­skiemu, dr. hab. Anto­ni­nie Kozyr­skiej, Emi­lii Kuchar­skiej, dr. hab. Krzysz­to­fowi Kwiat­kow­skiemu, dr. hab. Łuka­szowi Nadol­skiemu, dr. Toma­szowi Nikla­sowi, dr. Macie­jowi Pień­kow­skiemu, dr. Paw­łowi Pio­trow­skiemu, dr. Łuka­szowi Przy­byle, Domi­nice Sty­pie, Rado­sła­wowi Szew­czy­kowi, Łuka­szowi Szy­mań­skiemu, dr. Miko­ła­jowi Toma­szew­skiemu, dr. Arka­diu­szowi Tuliń­skiemu, płk. dr. hab. Juliu­szowi Tymowi, dr. Lechowi Wal­kie­wi­czowi, Tade­uszowi Zawadz­kiemu i Pio­trowi Zycho­wi­czowi.

AutorROZDZIAŁ I. BIAŁORUŚ 1943 – DRUGA OPERACJA ORSZAŃSKA

ROZ­DZIAŁ I
BIA­ŁO­RUŚ 1943
– DRUGA OPE­RA­CJA ORSZAŃ­SKA

------------------------------------------------------------------------

Rok 1943 przy­niósł prze­łom w woj­nie pomię­dzy Trze­cią Rze­szą, a Związ­kiem Socja­li­stycz­nych Repu­blik Sowiec­kich (ZSRS). Na początku lutego ska­pi­tu­lo­wały nie­miec­kie woj­ska okrą­żone w Sta­lin­gra­dzie, a Armia Czer­wona roz­wi­nęła ofen­sywę w stronę Dnie­pru. W marcu związki Grupy Armii „Połu­dnie” odbiły Char­ków i Bieł­go­rod, ale roz­po­częta 5 lipca ope­ra­cja „Cyta­dela” zakoń­czyła się klę­ską Wehr­machtu i osta­tecz­nym odda­niem ini­cja­tywy stra­te­gicz­nej w ręce Sowie­tów.

Zwy­cię­stwo w bitwie obron­nej na łuku kur­skim było pierw­szym eta­pem opra­co­wa­nej przez Kwa­terę Główną Naj­wyż­szego Naczel­nego Dowódz­twa Armii Czer­wo­nej (Stawka) kam­pa­nii let­nio-jesien­nej na fron­cie wschod­nim. Następ­nym kro­kiem była zapla­no­wana z roz­ma­chem ofen­sywa, któ­rej celem było roz­gro­mie­nie Wehr­machtu na dwóch kie­run­kach stra­te­gicz­nych: bia­ło­ru­skim i ukra­iń­skim – roz­dzie­lo­nych bagnami Pole­sia. Armia Czer­wona miała tego doko­nać w trzech wiel­kich ope­ra­cjach ozna­czo­nych kryp­to­ni­mami: „Rumian­cew”, „Kutu­zow” i „Suwo­row”. Sowiecki dyk­ta­tor Józef Sta­lin ocze­ki­wał, że w następ­stwie ich powo­dze­nia uda się opa­no­wać Bia­ło­ruś i Ukra­inę, stwa­rza­jąc per­spek­tywy do ude­rzeń w kie­runku Pol­ski i kra­jów bał­tyc­kich¹². Taki roz­wój wypad­ków na fron­cie wschod­nim pocią­gałby za sobą daleko idące kon­se­kwen­cje poli­tyczne, szcze­gól­nie w kon­tek­ście zapla­no­wa­nego na 28 listo­pada 1943 roku spo­tka­nia przy­wód­ców Sta­nów Zjed­no­czo­nych, Wiel­kiej Bry­ta­nii i ZSRS w Tehe­ra­nie.

Ope­ra­cje „Rumian­cew” i „Kutu­zow” otwo­rzyły Armii Czer­wo­nej drogę w kie­runku Dnie­pru i sto­licy Ukra­iny – Kijowa. Nato­miast w ramach ope­ra­cji „Suwo­row” woj­ska sowiec­kie miały odzy­skać Smo­leńsz­czy­znę wraz ze stra­te­gicz­nie waż­nym obsza­rem tzw. Bramy Smo­leń­skiej – czyli pasem terenu pomię­dzy gór­nym Dnie­prem a Dźwiną, przez który bie­gły szosa oraz dwu­to­rowa magi­strala kole­jowa rela­cji Moskwa– Smo­leńsk–Orsza–Mińsk–Brześć nad Bugiem. Jej poło­że­nie umoż­li­wiało łatwe prze­miesz­cza­nie mas woj­ska oraz i ich płynne zaopa­try­wa­nie bez oglą­da­nia się na prze­pu­sto­wość mostów na wiel­kich rze­kach.

Drogę w głąb Bia­ło­rusi blo­ko­wały woj­ska Grupy Armii „Śro­dek” feld­mar­szałka Günthera Hansa von Klu­gego. Smo­leńsz­czy­znę oku­po­wała 4. Armia dowo­dzona przez gen. płk. Got­tharda Hein­ri­ciego¹³, licząca 250 tys. żoł­nie­rzy, 650 dział, 66 dział samo­bież­nych oraz 350 spraw­nych samo­lo­tów. Naprze­ciw tym siłom wystą­piły dwa sowiec­kie związki ope­ra­cyjne – Front Kali­niń­ski gen. armii. Andrieja Jerio­mienki i Front Zachodni gen. armii Wasi­lija Soko­łow­skiego, liczące łącz­nie 1,25 mln żoł­nie­rzy, 20,6 tys. dział i moź­dzie­rzy, 1430 czoł­gów i dział pan­cer­nych oraz 1100 samo­lo­tów¹⁴.

Ope­ra­cja „Suwo­row” roz­po­częła się 7 sierp­nia 1943 roku od ude­rze­nia Frontu Zachod­niego. Sześć dni póź­niej do dzia­łań zaczep­nych włą­czył się Front Kali­niń­ski. Pomimo prze­wagi liczeb­nej Sowie­tów ofen­sywa nie roz­wi­jała się pomyśl­nie. Niemcy bro­nili się zacie­kle, opie­ra­jąc się na roz­bu­do­wa­nym sys­te­mie umoc­nień polo­wych. Pro­ble­mem oka­zały się rów­nież nie­do­sta­teczne zabez­pie­cze­nie mate­ria­łowe nacie­ra­ją­cych armii oraz silne prze­ciw­dzia­ła­nie nie­miec­kiego lot­nic­twa. Dopiero w dru­giej poło­wie wrze­śnia woj­ska sowiec­kie zdo­łały ode­pchnąć nie­miecką 4. Armię spod Smo­leń­ska. Mia­sto zostało zajęte 25 wrze­śnia¹⁵. Na początku paź­dzier­nika oddziały Armii Czer­wo­nej wyszły nad rzeki Mała Bere­zynka i Pro­nia na pogra­ni­czu rosyj­sko-bia­ło­ru­skim. Był to nie­wąt­pliwy, cho­ciaż oku­piony znacz­nymi stra­tami, suk­ces, a zara­zem wstęp do decy­du­ją­cego ude­rze­nia w kie­runku Bramy Smo­leń­skiej i Bia­ło­rusi.

Dal­szy kie­ru­nek dzia­łań zaczep­nych Frontu Zachod­niego, oraz jego sąsia­dów – Frontu Kali­niń­skiego z pra­wej strony i Frontu Cen­tral­nego z lewej – okre­ślała dyrek­tywa tzw. Stawki nr 30210 z 1 paź­dzier­nika 1943 roku:

„Stawka Naczel­nego Dowódz­twa roz­ka­zuje:

1. Fron­towi Zachod­niemu po opa­no­wa­niu rejonu Orsza, Mohy­lew kon­ty­nu­ować natar­cie w ogól­nym kie­runku Bory­sów, Moło­deczno i wyjść na rubież Dokszyce, Dołgi­nowo, Radosz­ko­wi­cze. Przy­szłym celem jest zdo­by­cie sto­licy Litwy, mia­sta Wilno.

2. Z pra­wej – Front Kali­niń­ski naciera w ogól­nym kie­runku: Witebsk, Połock, Dau­ga­vpils (Dźwińsk) z dal­szym zada­niem opa­no­wa­nia sto­licy Łotwy, mia­sta Ryga. Linia roz­gra­ni­cze­nia: do st. Łucz­ko­waja – tak jak dotych­czas i dalej Kamień, Plisa, Koziany. Wszyst­kie punkty włącz­nie dla Frontu Kali­niń­skiego. Po lewej – Front Cen­tralny naciera w ogól­nym kie­runku: Żło­bin, Bobrujsk i opa­no­wuje sto­licę Bia­ło­rusi, mia­sto Mińsk. Linia roz­gra­ni­cze­nia z nim: Kirow, Sno­pot, Pri­gory, Kri­czew, Dasz­kowka, Bere­zyna, Radosz­ko­wi­cze. Wszyst­kie punkty włącz­nie dla Frontu Zachod­niego. Front Briań­ski zosta­nie 10 paź­dzier­nika roz­for­mo­wany.

3. Odpo­wie­dzial­ność za zabez­pie­cze­nie punk­tów stycz­no­ści spo­czywa na: z Fron­tem Kali­niń­skim – na Fron­cie Kali­niń­skim, z Fron­tem Cen­tral­nym – na Fron­cie Zachod­nim.

4. Otrzy­ma­nie dyrek­tywy potwier­dzić. Plan ope­ra­cji ze wska­za­niem ter­mi­nów i eta­pów przed­ło­żyć do 5 paź­dzier­nika 1943 r.

Stawka Naczel­nego Dowódz­twa

Józef Sta­lin, Alek­siej Anto­now”¹⁶.

Następ­stwem powyż­szej dyrek­tywy była bitwa pod Lenino, gdyż to wła­śnie znad rzeki Mie­reja woj­ska Frontu Zachod­niego miały przy­stą­pić do ude­rze­nia w głąb Bia­ło­rusi.

W cyto­wa­nym doku­men­cie zwraca uwagę roz­mach sowiec­kich pla­nów. Głę­bo­kość pier­wot­nego zada­nia bliż­szego Frontu Zachod­niego (opa­no­wa­nie Orszy i Mohy­lewa) wyno­siła 50–60 kilo­me­trów, a dal­szego (wyj­ście na pół­noc od Miń­ska) – 240 kilo­me­trów. Zada­niem bliż­szym Frontu Kali­niń­skiego było zdo­by­cie Witeb­ska, pod­czas gdy Front Cen­tralny miał znisz­czyć żło­biń­sko-bobruj­skie zgru­po­wa­nie wojsk nie­przy­ja­ciela. Następ­nie wszyst­kie trzy fronty miały kon­ty­nu­ować natar­cie w kie­run­kach zachod­nim i pół­nocno-zachod­nim z zamia­rem opa­no­wa­nia Miń­ska, Wilna (odda­lo­nego w linii pro­stej o 380 km) oraz Rygi (520 km). Rów­no­cze­śnie z ofen­sywą na Bia­ło­rusi woj­ska wcho­dzące w skład fron­tów: Woro­ne­skiego, Ste­po­wego, Połu­dniowo-Zachod­niego i Połu­dnio­wego, wyszły nad Dniepr i zgod­nie z wytycz­nymi Stawki roz­wi­nęły ope­ra­cję stra­te­giczną w głąb lewo­brzeż­nej Ukra­iny. Śred­nia głę­bo­kość ude­rze­nia miała wyno­sić 250–350 kilo­me­trów, a zatem głę­bo­kość zadań ope­ra­cyj­nych posta­wio­nych przed dowódz­twami fron­tów na kie­runku bia­ło­ru­skim była nawet więk­sza niż na Ukra­inie.

Z trzech fron­tów wymie­nio­nych w dyrek­ty­wie Stawki naj­sil­niej­szy był Front Zachodni gen. Soko­łow­skiego. Two­rzyły go nastę­pu­jące armie (od pra­wego skrzy­dła): 5., 31., 68., 10. Gwar­dii., 21., 33., 49. – łącz­nie 50 dywi­zji – oraz 1. Armia Lot­ni­cza, zapew­nia­jąca wspar­cie z powie­trza¹⁷. Według mel­dunku z 5 paź­dzier­nika 1943 roku front liczył 341 293 ludzi¹⁸. Siły te roz­wi­nęły się na pogra­ni­czu rosyj­sko-bia­ło­ru­skim od mia­sta Rudna do Czausy – w pasie o sze­ro­ko­ści 150 kilo­me­trów¹⁹.

Wypeł­nia­jąc dyrek­tywę nr 30210, woj­ska Frontu Zachod­niego natych­miast przy­stą­piły do ofen­sywy w ramach (pierw­szej) orszań­skiej ope­ra­cji zaczep­nej, która trwała od 3 do 11 paź­dzier­nika 1943 roku. Gene­rał Soko­łow­ski sku­pił wysiłki przede wszyst­kim na swym pra­wym skrzy­dle. Naj­waż­niej­sze zada­nie przy­pa­dło 5. i 31. Armii, które ude­rzały na pół­noc od szosy Smo­leńsk–Orsza–Mińsk wprost na Bramę Smo­leńską. Woj­ska obu armii prze­ła­mały nie­miec­kie pozy­cje nad Małą Bere­zyną, ale po 20 kilo­me­trach zostały zatrzy­mane na rubieży rzeki Ros­sa­sienka, któ­rej nie zdo­łały poko­nać. Ata­ku­ją­cym zaczęły doskwie­rać nie­do­bory amu­ni­cji, któ­rej zgro­ma­dzono zde­cy­do­wa­nie za mało, a jed­nostki 4. Armii posta­wiły zde­cy­do­wany opór. Natar­cie zatrzy­mało się. Do Orszy wciąż było 35 kilo­me­trów. Pierw­sza ope­ra­cja orszań­ska zakoń­czyła się nie­po­wo­dze­niem²⁰.

Nie zwa­ża­jąc na rosnące pro­blemy z trans­por­tem zaopa­trze­nia, gen. Soko­łow­ski był zde­cy­do­wany kon­ty­nu­ować ofen­sywę. Dyrek­tywa Stawki Naczel­nego Dowódz­twa pozo­sta­wała w mocy. Dowódca frontu oba­wiał się, że pauza ope­ra­cyjna, nie­zbędna dla pod­cią­gnię­cia tyłów, da Niem­com czas na umoc­nie­nie się na bro­nio­nej rubieży. Infor­ma­cje o budo­wie sys­temu for­ty­fi­ka­cji polo­wych dostar­czyło lot­nic­two roz­po­znaw­cze, a potwier­dziły je donie­sie­nia agen­tów dzia­ła­jący na nie­miec­kich tyłach oraz prze­słu­cha­nia jeń­ców. Gene­rał Soko­łow­ski zade­cy­do­wał ude­rzyć nie­zwłocz­nie, aby nie dać nie­przy­ja­cie­lowi moż­li­wo­ści zor­ga­ni­zo­wa­nia dłu­go­trwa­łej obrony²¹.

Pomimo pew­nych suk­ce­sów tere­no­wych na pra­wym skrzy­dle Frontu Zachod­niego (postęp wojsk do 20 kilo­me­trów) dal­sze dzia­ła­nia wzdłuż szosy Smo­leńsk–Orsza–Mińsk zostały potrak­to­wane przez sztab frontu jako nie­per­spek­ty­wiczne. Obrona nie­przy­ja­ciela okrze­pła i utra­cono czyn­nik zasko­cze­nia. Sztab Frontu Zachod­niego opra­co­wał jed­nak plan dru­giej ope­ra­cji orszań­skiej, który sta­no­wił alter­na­tywę na wypa­dek nie­po­wo­dze­nia natar­cia 5. i 31. Armii w Bra­mie Smo­leńskiej. Róż­nica pole­gała na tym, że główne ude­rze­nie Frontu Zachod­niego miało zostać wypro­wa­dzone przez 21. i 33. Armię z cen­trum ugru­po­wa­nia frontu (z rubieży rzeki Mie­rei), tak aby zdo­być Orszę od połu­dnia. Po zakoń­cze­niu walk o Smo­leńsk stany liczebne w obu tych armiach były sto­sun­kowo wyso­kie. Pro­ble­mem było jed­nak to, że nacie­ra­jąc na zachód, docho­dziły one do Dnie­pru, który na połu­dnie od Orszy zmie­niał bieg z rów­no­leż­ni­ko­wego na połu­dni­kowy. Ozna­czało to koniecz­ność wyzna­cze­nia dodat­ko­wych sił do sfor­so­wa­nia rzeki, którą woj­ska Frontu Zachod­niego już prze­kro­czyły pod Doro­ho­bu­żem i w Smo­leńsku. Bar­dziej zasadne byłoby prze­miesz­cze­nie 21. i 33. Armii na prawe skrzy­dło – w kie­runku Bramy Smo­leńskiej, aby przy współ­dzia­ła­niu z 31. Armią kon­ty­nu­ować zaczętą ofen­sywę. Dowódz­two Frontu Zachod­niego nie zde­cy­do­wało się na ten krok. Prze­marsz dwóch armii na odle­głość 60–70 km wyma­gał co naj­mniej kilku dni, a to dawało nie­przy­ja­cie­lowi czas na umoc­nie­nie się w miej­scu, w któ­rym spo­dzie­wał się kolej­nego ataku. Zamiast tego ude­rze­nie na Orszę od połu­dnia, z rejonu Lenino, roko­wało zasko­cze­niem Niem­ców, a przede wszyst­kim mogło zostać pod­jęte w sto­sun­kowo krót­kim cza­sie.

21. Armia liczyła 55 755, a 33. Armia – 80 842 ofi­ce­rów i żoł­nie­rzy. Łącz­nie w obu armiach wal­czyło 136 597 ludzi. Ponadto natar­cie pomoc­ni­cze miała prze­pro­wa­dzić 10. Armia Gwar­dii – prawy sąsiad 21. Armii – licząca 26 976 ludzi. Na lewo od 33. Armii dzia­ła­nia wspie­ra­jące miała pod­jąć także 49. Armia, któ­rej stan wyno­sił 30 140 ludzi. Razem armie wyzna­czone do ope­ra­cji liczyły 193 713 ofi­ce­rów i żoł­nie­rzy. W toku przy­go­to­wań do ope­ra­cji przyj­mo­wały one uzu­peł­nie­nia z jed­no­stek zapa­so­wych, które zwięk­szyły ich łączną liczeb­ność do 200 000 żoł­nie­rzy. Aby dodat­kowo wzmoc­nić 21. i 33. Armię na głów­nym kie­runku ude­rze­nia, skie­ro­wano do nich więk­szość poza­ar­mij­nych jed­no­stek arty­le­rii, kawa­le­rii, wojsk pan­cer­nych i zme­cha­ni­zo­wa­nych z odwodu dowódz­twa Frontu Zachod­niego²². W pod­po­rząd­ko­wa­nych im związ­kach wojsk szyb­kich zna­la­zły się 323 czołgi – to zna­czy 89 proc. sił pan­cer­nych frontu.

Zada­niem 21. i 33. Armii było prze­ła­ma­nie nie­miec­kich linii nad Mie­reją, na odcinku od Bajewa do Lenino, a następ­nie wpro­wa­dze­nie w powstały wyłom wojsk szyb­kich zor­ga­ni­zo­wa­nych w grupy konno-zme­cha­ni­zo­wane. Po znisz­cze­niu odwo­dów nie­przy­ja­ciela czoł­gi­ści i wspie­ra­jący ich kawa­le­rzy­ści mieli ruszyć w kie­runku Dnie­pru i zdo­być prze­prawy przez tę rzekę na odcinku od Orszy do Szkłowa. Powstałe w ten spo­sób przy­czółki powinna zabez­pie­czyć pie­chota. Po wyko­na­niu tego zada­nia oddziały 21. Armii miały wyko­nać ude­rze­nie na Orszę, a 33. Armia – osła­niać jej lewe skrzy­dło²³. Na prawo 10. Armia Gwar­dii miała osło­nić zgru­po­wa­nie od pół­nocy, jed­no­cze­śnie pro­wa­dząc ude­rze­nie na Dubrowno. Na lewym skrzy­dle, od połu­dnia natar­cie 33. Armii osła­niały woj­ska 49. Armii, które miały się posu­wać w ogól­nym kie­runku na mia­sto Horki i dalej w stronę Dnie­pru. Odle­głość w linii pro­stej z Lenino do Orszy wyno­siła 50 kilo­me­trów, z Lenino do Szkłowa zaś – 57 kilo­me­trów. Opty­mi­stycz­nie przy­jęto, że już w pierw­szym dniu ope­ra­cji pie­chota 21. i 33. Armii pokona odle­głość 17–26 kilo­me­trów, a woj­ska szyb­kie prze­suną się aż o 50 kilo­me­trów i zdo­będą klu­czowe dla dal­szej bitwy mosty na Dnie­prze²⁴.

Pro­ble­mem wszyst­kich armii wyzna­czo­nych do ope­ra­cji były nie­pełne stany związ­ków tak­tycz­nych, co było kon­se­kwen­cją strat ponie­sio­nych w ope­ra­cji „Suwo­row”. Dywi­zje strze­lec­kie liczyły śred­nio od 40 do 50 proc. stanu eta­to­wego. Aby zapew­nić dosta­teczną liczbę pie­choty do natar­cia, for­so­wa­nia Dnie­pru i zdo­by­cia Orszy, gen. Soko­łow­ski posta­no­wił skon­cen­tro­wać siły 21. i 33. Armii na wąskim, 10-kilo­me­tro­wym odcinku wzdłuż Mie­rei, pomię­dzy wsiami Bajewo i Lenino. Zawę­że­nie pasa natar­cia do 5 kilo­me­trów na jedną armię, udało się osią­gnąć dzięki wydłu­że­niu odcinka obrony 49. Armii.

Jak wspo­mniano, gen. Soko­łow­ski był świa­dom tego, że Niemcy budują linię for­ty­fi­ka­cji polo­wych. Głę­bo­kie okopy nad Mie­reją były dosko­nale widoczne z powie­trza. Przed skra­jem obrony Niemcy roz­wi­jali zapory z drutu kol­cza­stego. Zacho­dziła obawa, że pie­chota może napo­tkać poważne trud­no­ści w prze­ła­ma­niu tak roz­bu­do­wa­nej obrony, dla­tego dowódz­two frontu zade­cy­do­wało o odda­niu dowód­com arty­le­rii 21. i 33. Armii potęż­nych sił 5. Kor­pusu Arty­le­rii Prze­ła­ma­nia, w skład któ­rego wcho­dziły: 3. i 5. Dywi­zja Arty­le­rii Prze­ła­ma­nia Gwar­dii (DAP Gw.) oraz 7. Dywi­zja Rakie­towa Gwar­dii (DRak Gw.) – uzbro­jona w cięż­kie wyrzut­nie rakie­towe kali­bru 300 mm. Zada­niem kor­pusu było wyko­na­nie 100-minu­to­wego przy­go­to­wa­nia arty­le­ryj­skiego na odcinku 10 kilo­me­trów. Gwał­towna nawała miała obez­wład­nić nie­miecki sys­tem ognia i uto­ro­wać pie­cho­cie drogę na zachód. Warto przy tym pod­kre­ślić, że sku­tecz­ność przy­go­to­wa­nia arty­le­ryj­skiego była uza­leż­niona od wielu czyn­ni­ków. Oprócz liczeb­no­ści i kali­bru dział ważne było zgro­ma­dze­nie odpo­wied­niej liczby amu­ni­cji na sta­no­wi­skach ognio­wych. Cel­ność ognia zale­żała od dobrego roz­po­zna­nia sta­no­wisk nie­przy­ja­ciela i korzyst­nych warun­ków atmos­fe­rycz­nych. Jak się wkrótce oka­zało, dowódz­two Frontu Zachod­niego nie potra­fiło zagwa­ran­to­wać dywi­zjom arty­le­rii warun­ków wystar­cza­ją­cych do peł­nej pro­jek­cji ich nie­prze­cięt­nej mocy.ROZDZIAŁ II. STAROBIELSK–MAŁACHÓWKA–SIELCE. NARODZINY 1. DYWIZJI PIECHOTY IM. TADEUSZA KOŚCIUSZKI

ROZ­DZIAŁ II
STA­RO­BIELSK
–MAŁA­CHÓWKA–SIELCE.
NARO­DZINY 1. DYWI­ZJI PIE­CHOTY
IM. TADE­USZA KOŚCIUSZKI

------------------------------------------------------------------------

Zbrodnia katyńska i ci, którzy jej uniknęli

Zbrod­nia katyń­ska i ci,
któ­rzy jej unik­nęli

Wraz z prze­ję­ciem w wła­dzy w Rosji w 1917 roku bol­sze­wicy pod przy­wódz­twem Wło­dzi­mie­rza Lenina przy­stą­pili do reali­za­cji swo­jego głów­nego celu, jakim było wywo­ła­nie rewo­lu­cji pro­le­ta­riac­kiej na kon­ty­nen­cie euro­azja­tyc­kim. Narzę­dziem komu­ni­stycz­nej eks­pan­sji była utwo­rzona przez Lwa Troc­kiego Robot­ni­czo-Chłop­ska Armia Czer­wona (RKKA). Jak poka­zała wojna pol­sko-sowiecka z lat 1919–1921, dzia­ła­niom zbroj­nym towa­rzy­szyły próby narzu­ca­nia mario­net­ko­wych struk­tur wła­dzy w postaci Rewo­lu­cyj­nej Rady Wojen­nej Pol­ski, a następ­nie Tym­cza­so­wego Komi­tetu Rewo­lu­cyj­nego Pol­ski. Rów­no­le­gle Sowieci pod­jęli wysiłki na rzecz utwo­rze­nia pol­skojęzycznych for­ma­cji zbroj­nych: Bry­gady im. Tade­usza Kościuszki, Czer­wo­nego Pułku Rewo­lu­cyj­nej War­szawy, a następ­nie Zachod­niej Dywi­zji Strzel­ców Pol­skich, która miała wkro­czyć do Pol­ski przez Bramę Smo­leń­ską²⁵. Klę­ski w bitwach pod War­szawą i nad Nie­mnem w 1920 roku pogrze­bały nadzieje Lenina na szybką sowie­ty­za­cję Pol­ski.

Podej­mo­wane w następ­nych dwóch deka­dach próby wywo­ła­nia rewo­lu­cji w Pol­sce z pomocą agen­tów i człon­ków Komu­ni­stycz­nej Par­tii Pol­ski (KPP) cał­ko­wi­cie zawio­dły. Rzą­dzący od 1925 roku Sta­lin uza­leż­nił kolejne próby wznie­ce­nia rewo­lu­cji od roz­bu­dowy Armii Czer­wo­nej i aktu­al­nej sytu­acji mię­dzy­na­ro­do­wej. Pakt pomię­dzy Trze­cią Rze­szą a ZSRS, pod­pi­sany 23 sierp­nia 1939 roku przez mini­strów spraw zagra­nicz­nych Joachima Rib­ben­tropa i Wia­cze­sława Moło­towa, zmie­nił układ sił w Euro­pie, otwie­ra­jąc Sowie­tom drogę do dal­szej eks­pan­sji.

1 wrze­śnia 1939 roku woj­ska Trze­ciej Rze­szy doko­nały inwa­zji na Pol­skę. 17 wrze­śnia do agre­sji przy­stą­pił ZSRS. Armia pol­ska została poko­nana. Dzia­ła­nia wojenne zakoń­czyły się 6 paź­dzier­nika. Armia Czer­wona wzięła do nie­woli 240–250 tys. żoł­nie­rzy Woj­ska Pol­skiego, w tym około 10 tys. ofi­ce­rów. Wschod­nie poła­cie Rze­czy­po­spo­li­tej zostały anek­to­wane do ZSRS i na mocy sfał­szo­wa­nych refe­ren­dów przy­łą­czone do Bia­ło­ru­skiej i Ukra­iń­skiej Socja­li­stycz­nej Repu­bliki Sowiec­kiej. Sowiecka oku­pa­cja przy­nio­sła Pola­kom repre­sje, aresz­to­wa­nia, gra­bież majątku, a następ­nie wywłasz­cze­nia i prze­sie­dle­nia w głąb ZSRS. Sza­cuje się, że w latach 1940–1941 przy­mu­so­wej depor­ta­cji pod­dano 316–330 tys. oby­wa­teli pol­skich. Zesłańcy tra­fili m.in. do Kraju Ałtaj­skiego, Kraju Kra­sno­jar­skiego, na Sybe­rię, do Basz­ki­rii, Kazach­stanu, Jaku­cji, obwo­dów archan­giel­skiego, cze­la­biń­skiego, swier­dłow­skiego oraz na połu­dniowe i zachod­nie obszary Komij­skiej Auto­no­micz­nej Socja­li­stycz­nej Repu­bliki Sowiec­kiej²⁶. Do wio­sny 1940 roku wła­dze sowiec­kie roz­strzy­gnęły także o losie ofi­ce­rów Woj­ska Pol­skiego i więź­niów prze­trzy­my­wa­nych w aresz­tach i obo­zach spe­cjal­nych NKWD, m.in. w Koziel­sku, Sta­ro­biel­sku i Ostasz­ko­wie. Wycią­gnąw­szy wnio­ski z wojny pol­sko-bol­sze­wic­kiej z lat 1919–1921, Sta­lin nie zamie­rzał utrzy­my­wać ich przy życiu, trak­tu­jąc uwię­zio­nych dowód­ców i przed­sta­wi­cieli pol­skiej inte­li­gen­cji jak poten­cjalne zagro­że­nie dla wła­dzy sowiec­kiej. Jesz­cze w paź­dzier­niku 1939 roku jeń­ców prze­słu­chi­wał mjr bezp. państw. Wasi­lij Zaru­bin. Obli­ga­to­ryj­nie wypeł­niali oni także spe­cjalną ankietę, w któ­rej son­do­wano ich zamiary po zwol­nie­niu z nie­woli i sto­su­nek do ZSRS. Na tej pod­sta­wie Ludowy Komi­sarz Spraw Wewnętrz­nych ZSRS Ław­rien­tij Beria przed­ło­żył Sta­linowi pro­po­zy­cję roz­strze­la­nia ofi­ce­rów, którą dyk­ta­tor wraz z innymi człon­kami Biura Poli­tycz­nego par­tii bol­sze­wic­kiej 5 marca 1940 roku zaak­cep­to­wał i pod­pi­sał²⁷. W kwiet­niu i maju NKWD w miej­scach kaźni w Katy­niu, Char­ko­wie, Kali­ni­nie, Kijo­wie, Cher­so­niu i Miń­sku zgła­dziło co naj­mniej 21 857 pol­skich ofi­ce­rów, urzęd­ni­ków, leka­rzy, nauczy­cieli, kole­ja­rzy, leśni­ków, poli­cjan­tów²⁸.

Roz­biór Pol­ski i anek­sja kra­jów bał­tyc­kich sta­no­wiły jedy­nie wstęp do dal­szej eks­pan­sji tery­to­rial­nej. Sta­lin prze­wi­dy­wał, że Niemcy, Fran­cja i Wielka Bry­ta­nia wykrwa­wią się w prze­wle­kłych wal­kach, przy­po­mi­na­ją­cych te z cza­sów pierw­szej wojny świa­to­wej. Był to waru­nek nie­zbędny do roz­po­czę­cia zbroj­nej agre­sji na Zachód. Wbrew kal­ku­la­cjom Kremla Wehr­macht odniósł we Fran­cji szyb­kie zwy­cię­stwo, co prze­kre­śliło nadzieje na długą wojnę na fron­cie zachod­nim. Klę­ska armii fran­cu­skiej przy­spie­szyła per­spek­tywę wybu­chu kon­fliktu nie­miecko-sowiec­kiego, a kon­trola nad tery­to­rium Pol­ski nabie­rała pierw­szo­rzęd­nego zna­cze­nia. Mię­dzy innymi z tego powodu wła­dze ZSRS pozwo­liły sobie na zła­go­dze­nie repre­sji wobec Pola­ków, nosząc się z zamia­rem utwo­rze­nia pol­sko­ję­zycz­nej for­ma­cji zbroj­nej. Tak jak to miało miej­sce w latach 1919–1920, jej zna­cze­nie, oprócz woj­sko­wego (pozy­ska­nie rekruta), miało pole­gać na oddzia­ły­wa­niu pro­pa­gan­do­wym.

Utwo­rze­nie pol­skiej for­ma­cji zbroj­nej nie było moż­liwe bez pozy­ska­nia do współ­pracy choćby nie­wiel­kiej grupy ofi­ce­rów Woj­ska Pol­skiego, spo­śród tych, któ­rzy prze­by­wali w sowiec­kiej nie­woli. Zanim zapa­dła decy­zja o ich wymor­do­wa­niu, NKWD sta­rało się wer­bo­wać jeń­ców do inwi­gi­la­cji kole­gów i kon­troli nastroju w obo­zach. Zde­cy­do­wana więk­szość pol­skich ofi­ce­rów odmó­wiła. Zda­rzały się jed­nak nie­chlubne wyjątki. Wspo­mniany mjr Zaru­bin zdo­łał utwo­rzyć w obo­zie koziel­skim sieć agen­tów liczącą 20 osób. W Sta­ro­biel­sku funk­cjo­na­riu­sze NKWD zwer­bo­wali 103 kon­fi­den­tów, wśród któ­rych zna­lazł się ppłk dypl. piech. Zyg­munt Ber­ling²⁹.

Zyg­munt Ber­ling uro­dził się 27 kwiet­nia 1896 roku w Lima­no­wej. Po wybu­chu pierw­szej wojny świa­to­wej zacią­gnął się jako ochot­nik do Legio­nów Pol­skich. Wal­czył w woj­nie pol­sko-bol­sze­wic­kiej, był odzna­czony Krzy­żem Srebr­nym Orderu Vir­tuti Mili­tari. W latach 1935–1939 dowo­dził 6., a następ­nie 4. puł­kiem pie­choty Legio­nów, za każ­dym razem odcho­dząc ze sta­no­wi­ska w nie­sła­wie. W 1937 roku otrzy­mał naganę sądu hono­ro­wego dla ofi­ce­rów sztabu 2. DP Legio­nów w związku z oskar­że­niem o gra­bież majątku byłej żony. 31 lipca 1939 roku został prze­nie­siony w stan spo­czynku. Lewi­cowe prze­ko­na­nia, zmar­no­wana kariera i zwią­zane z tym poczu­cie oso­bi­stej krzywdy umoc­niły w nim nie­chęć do rzą­dów sana­cji. W momen­cie sowiec­kiej agre­sji 17 wrze­śnia 1939 roku Ber­ling prze­by­wał w Wil­nie. 4 paź­dzier­nika 1939 roku został aresz­to­wany i osa­dzony w Sta­ro­biel­sku, gdzie pod­jął dobro­wolną współ­pracę z NKWD³⁰. Pod­czas pobytu w kolej­nym obo­zie – w Gria­zowcu – uczęsz­czał na wykłady z mark­si­zmu-leni­ni­zmu urzą­dzane w tzw. czer­wo­nym kąciku, sam rów­nież pro­wa­dził agi­ta­cję pro­ko­mu­ni­styczną, pró­bo­wał roz­bu­dzać podziały mię­dzy jeń­cami. Sku­pił wokół sie­bie grupę od 40 do 60 osa­dzo­nych. Bywalcy „czer­wo­nego kącika” obcho­dzili sowiec­kie święta pań­stwowe. Wielu z nich regu­lar­nie skła­dało donosy na kole­gów³¹. W ten spo­sób Ber­ling zyskał zaufa­nie funk­cjo­na­riu­szy NKWD, co uchro­niło go od śmierci w Katy­niu.

31 paź­dzier­nika 1940 roku Ber­ling został osa­dzony w ośrodku NKWD w Mała­chówce pod Moskwą. Miesz­kał w daczy nr 20, która w pol­skiej histo­rio­gra­fii pol­skiej jest okre­ślana jako „willa szczę­ścia” lub „willa roz­ko­szy”. Tam wraz z grupą 13 innych ofi­ce­rów przy­stą­pił do opra­co­wa­nia doku­men­ta­cji w celu „spo­lsz­cze­nia” 238. Dywi­zji Strze­lec­kiej (DS) Środ­ko­wo­azja­tyc­kiego Okręgu Woj­sko­wego, na czele któ­rej miał sta­nąć³². Plan utrzy­my­wano w ści­słej tajem­nicy. Nad­zór nad osa­dzo­nymi w willi spra­wo­wał zastępca Berii, komi­sarz bez­pie­czeń­stwa pań­stwo­wego III stop­nia Wsie­wo­łod Mier­ku­łow, na któ­rym spo­czy­wała odpo­wie­dzial­ność za spraw­stwo kie­row­ni­cze w zbrodni katyń­skiej oraz orga­ni­za­cję maso­wych depor­ta­cji oby­wa­teli RP z Kre­sów Wschod­nich. Wyzna­cze­nie tak wysoko posta­wio­nego funk­cjo­na­riu­sza bez­pieki świad­czyło o wiel­kiej wadze, jaką sowiec­kie kie­row­nic­two przy­wią­zy­wało do pro­jektu sfor­mo­wa­nia „pol­skiej” dywi­zji³³.

Wraz z agre­sją Trze­ciej Rze­szy na ZSRS 22 czerwca 1941 roku plan polo­ni­za­cji 238. DS stał się nie­ak­tu­alny. Szyb­kie tempo ofen­sywy Wehr­machtu i dotkliwe klę­ski Armii Czer­wo­nej odda­liły per­spek­tywę rychłego wkro­cze­nia­wojsk sowiec­kich do Pol­ski, toteż pol­sko­ję­zyczna dywi­zja stała się zbędna. Do tego mogłaby kom­pli­ko­wać kon­takty z nowymi sojusz­ni­kami Sowie­tów – Wielką Bry­ta­nią i USA. W następ­stwie nie­miec­kiej agre­sji i pol­sko-sowiec­kiej umowy Sikor­ski-Maj­ski, która prze­wi­dy­wała utwo­rze­nie pol­skich oddzia­łów w Związku Sowiec­kim, Ber­ling otrzy­mał nowe zada­nie. Został zwol­niony z Mała­chówki i skie­ro­wany pod roz­kazy gen. Wła­dy­sława Andersa, mia­no­wa­nego dowódcą Armii Pol­skiej w ZSRS pod­le­głej legal­nym wła­dzom RP w Lon­dy­nie. Peł­niąc w niej służbę, na­dal utrzy­my­wał kon­takty z NKWD. W sierp­niu 1942 roku, gdy zapa­dła decy­zja o ewa­ku­acji armii do Iranu, na pole­ce­nie Moskwy zde­zer­te­ro­wał z jej sze­re­gów i pozo­stał w ZSRS. Dowódz­two Armii Pol­skiej skre­śliło ppłk. Ber­linga z listy ofi­ce­rów. 26 lipca 1943 roku Sąd Polowy nr 12 Armii Pol­skiej na Wscho­dzie ska­zał go zaocz­nie na karę śmierci³⁴.

Na prze­ło­mie 1942 i 1943 roku zmie­niła się sytu­acja na fron­cie wschod­nim. Armia Czer­wona prze­szła do ofen­sywy stra­te­gicz­nej. Per­spek­tywa wkro­cze­nia wojsk sowiec­kich na tery­to­rium Rze­czy­po­spo­li­tej przy­bli­żyła się, a Sta­lin zade­cy­do­wał się powró­cić do kon­cep­cji sfor­mo­wa­nia dywi­zji z Pola­ków pozo­sta­łych w ZSRS. Dzia­ła­nie to wpi­sało się w zmianę stra­te­gii geo­po­li­tycz­nej Sta­lina wobec Europy. Od 1943 roku dyk­ta­tor wyraź­nie dążył do utwo­rze­nia w Euro­pie Środ­ko­wej „pasa bez­pie­czeń­stwa” z kon­tro­lo­wa­nych przez sie­bie, nie­su­we­ren­nych państw sate­li­tów ZSRS, które jed­no­cze­śnie miały zacho­wać część swo­bód i cha­rak­ter naro­dowy.

Pierw­szym kro­kiem Sta­lina było skon­so­li­do­wa­nie śro­do­wi­ska pol­skich komu­ni­stów. Naj­szer­szym zaufa­niem Sta­lin obda­rzył Wandę Wasi­lew­ską, córkę Leona Wasi­lew­skiego, zasłu­żo­nego dzia­ła­cza nie­pod­le­gło­ścio­wego i współ­pra­cow­nika Józefa Pił­sud­skiego. Wasi­lew­ska była zde­kla­ro­waną komu­nistką. Jesz­cze przed wojną agi­to­wała za przy­łą­cze­niem wschod­nich ziem Pol­ski do ZSRS. W marcu 1940 weszła w skład Rady Naj­wyż­szej ZSRS, a w 1941 roku wstą­piła do WKP(b) – Wszech­związ­ko­wej Komu­ni­stycz­nej Par­tii (bol­sze­wi­ków). Po agre­sji Trze­ciej Rze­szy na ZSRS słu­żyła w stop­niu puł­kow­nika jako agi­ta­torka Głów­nego Zarządu Poli­tycz­nego Armii Czer­wo­nej. Nie­za­leż­nie od zaan­ga­żo­wa­nia w sprawy fron­towe pozo­sta­wała aktywna w kwe­stiach pol­skich, w któ­rych dora­dzała Sta­linowi. Od 1940 roku Wasi­lew­ska współ­pra­co­wała z innym pol­skim komu­ni­stą Alfre­dem Lampe, byłym dzia­ła­czem agen­tu­ral­nej KPP³⁵.

1 marca 1943 roku, za zgodą władz ZSRS, utwo­rzono Zwią­zek Patrio­tów Pol­skich, na czele któ­rego sta­nęła wła­śnie Wasi­lew­ska. Pod pozo­rem pomocy huma­ni­tar­nej i sze­rze­nia pol­skiej kul­tury powstało ciało poli­tyczne kon­so­li­du­jące pol­skich komu­ni­stów w Sowie­tach. ZPP pro­wa­dził agre­sywną kam­pa­nię dez­in­for­ma­cyjną skie­ro­waną prze­ciwko rzą­dowi RP na uchodź­stwie. Dzięki wspar­ciu sowiec­kiego wywiadu komórki związku były zakła­dane nawet w sku­pi­skach Polo­nii w Sta­nach Zjed­no­czo­nych.

Rów­no­le­gle do dzia­łań poli­tycz­nych, ale w ści­słej tajem­nicy, wła­dze na Kremlu powró­ciły do pomy­słu utwo­rze­nia pol­skiego woj­ska. Od wrze­śnia 1942 roku do lutego 1943 roku Ber­ling wraz z żoną Marią Miką, prze­by­wał w Moskwie w miesz­ka­niu służ­bo­wym NKWD. W nocy z 14 na 15 lutego 1943 roku Sta­lin wezwał go na Kreml i zako­mu­ni­ko­wał, że powie­rza mu utwo­rze­nie nowej for­ma­cji zbroj­nej, która w odróż­nie­niu od 238. DS, miała zostać sfor­mo­wana od pod­staw na tere­nie Moskiew­skiego Okręgu Woj­sko­wego. Pierw­sze kroki orga­ni­za­cyjne miały cha­rak­ter nie­jawny ze względu na to, że wła­dze ZSRS wciąż ofi­cjalne uzna­wały rząd Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej na uchodź­stwie. Pre­tek­stem do zerwa­nia sto­sun­ków dyplo­ma­tycz­nych z gabi­ne­tem gen. Wła­dy­sława Sikor­skiego stała się sprawa mordu katyń­skiego³⁶.

11 kwiet­nia 1943 roku nie­miecka Agen­cja Trans­ocean poin­for­mo­wała o odkry­ciu pod Smo­leń­skiem maso­wego grobu ze zwło­kami pol­skich ofi­ce­rów zamor­do­wa­nych przez Sowie­tów wio­sną 1940 roku. 17 kwiet­nia rząd Rze­czy­po­spo­li­tej wystą­pił do Mię­dzy­na­ro­do­wego Komi­tetu Czer­wo­nego Krzyża o zba­da­nie miej­sca mordu przez neu­tralną komi­sję. 25 kwiet­nia rząd ZSRS wyko­rzy­stał ten fakt, aby jed­no­stron­nie zerwać sto­sunki z pol­skimi wła­dzami. Zanim to nastą­piło, w nocy z 18 na 19 kwiet­nia 1943 roku na nie­jaw­nym posie­dze­niu Biuro Poli­tyczne Komi­tetu Cen­tral­nego WKP(b) zde­cy­do­wało o utwo­rze­niu pol­skiej dywi­zji. Komi­sarz Mier­ku­łow poin­for­mo­wał o tym Ber­linga tele­fo­nicz­nie. Ten oczy­wi­ście zgo­dził się na obję­cie dowódz­twa pomimo wia­do­mo­ści o mor­dzie katyń­skim. Pań­stwowy Komi­tet Obrony ZSRS pod­jął sto­sowną uchwałę 6 maja – 25 dni po komu­ni­ka­cie o odkry­ciu gro­bów pod Smo­leń­skiem. Jed­nostka otrzy­mała nazwę: 1. Dywi­zja Pie­choty im. Tade­usza Kościuszki. Jed­no­cze­śnie wła­dze sowiec­kie awan­so­wały Ber­linga do stop­nia puł­kow­nika³⁷. Za datę powsta­nia dywi­zji uznaje się 14 maja 1943 roku – dzień wyda­nia przez płk. Ber­linga roz­kazu ope­ra­cyj­nego nr 1 w miej­scu jej for­mo­wa­nia – obo­zie sie­lec­kim³⁸.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: