Maszyna. Platforma. Tłum - ebook
Maszyna. Platforma. Tłum - ebook
Stoimy u progu zmiany, jakiej świat jeszcze nie widział.
Autonomiczne samochody, sztuczna inteligencja pokonująca człowieka na każdym kroku czy korporacje, które choć istnieją jedynie wirtualnie, rozwijają globalne sieci - to juz nie science fiction, lecz czasy, w których żyjemy.
W najnowszej książce Andrew McAfee i Erik Brynjolfsson potwierdzają swoją pozycję jednych z najwybitniejszych myślicieli i futurologów. Jako specjaliści od biznesu i nowych technologii pokazują, jak obydwie te dziedziny w najrozniejszych odmianach i dyscyplinach (od big data, przez inteligencje maszynową aż do ekonomii współdzielenia) wpływają na przebiegunowanie współczesnego świata.
Tytułowe maszyna, platforma i tłum coraz wyraźniej zaznaczają bowiem swoją obecność w wyznaczaniu kierunku rozwoju - gospodarczego, technologicznego i społecznego. Maszyny regularnie będą zastępować ludzkie umysły - nie tylko dzięki większej mocy obliczeniowej, ale przede wszystkim z powodu umiejętności uczenia się i autonomicznego rozwoju. Zamiast ograniczonych i zamkniętych produktów, firmy będą dostarczać klientom platformy umożliwiające ich darmowy rozwój oraz personalizację.
Tłum z kolei zrewolucjonizuje sposób zarządzania firmą. Kluczowe decyzje coraz rzadziej podejmowane będą w rdzeniu przedsiębiorstwa, a coraz częściej będą zależeć od ogromnej liczby konsumentów czy specjalistów. Dzięki technologii ich zbiorowa mądrość może wielokrotnie przewyższyć przebrzmiałe metodologie zawodowych doradców przechodzących z firmy do firmy.
Wykorzystując swoje doświadczenie biznesowe i badawcze, McAfee i Brynjolfsson skupiają się przede wszystkim na próbach, trendach i długoterminowych tendencja. Przy całej ich ostrożności wytrawnych graczy nie pozostawiają jednak wątpliwości - rewolucja, która właśnie obserwujemy, zmieni biznes i gospodarkę na jeszcze większa skale, niż zrobiła to kiedyś rewolucja przemysłowa.
A świat spod znaku maszyny, platformy i tłumu bedzie znacząco różnił się od naszego.
Kategoria: | Programowanie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-20783-0 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1 Teoretycy gier nazwaliby go „deterministyczną grą doskonałej informacji”.
2 Gra kończy się, kiedy obaj gracze uznają, że nie mogą już wykonywać żadnych korzystnych ruchów.
3 Wiele heurystycznych zasad gry go jest mało precyzyjnych – przykładowo: „Nie zajmujcie nowego terytorium jak największą liczbą kamieni”.
4 W tej książce będziemy opisywać technologię tak, jakby wykonywała ludzkie działania, takie jak dostrzeganie, uczenie się, rozpoznawanie itp. Robimy to, ponieważ uważamy, że jest to najlepszy sposób na opis otaczającego nas stanu rzeczy, mimo że przecież komputery nie rozumują jak ludzie.
5 Do sierpnia 2016 roku 33-letni Sedol mógł się już pochwalić 18 międzynarodowymi tytułami i ustępował wyłącznie swojemu rodakowi Lee Chang-ho, który miał wówczas na swoim koncie 21 tytułów i był starszy od Sedola o ponad osiem lat.
6 Czarny Piątek (dzień po Święcie Dziękczynienia) zawsze był dniem największych zakupów (robionych stacjonarnie) w Stanach Zjednoczonych. W Cyber Poniedziałek, trzy dni później, wiele internetowych firm oferuje możliwość wykupienia tańszych wakacji.
7 Żeby zrobić bryłki, które nadają się do żucia, lód musi być zeskrobany z powierzchni jeszcze podczas mrożenia, a następnie uformowany w bryłki odpowiedniego rozmiaru i kształtu.
8 Niektóre zamożne gospodarstwa postanowiły jednak pójść o krok dalej w swoim zamiłowaniu do bryłek lodu (Ilan Brat, „Chew This Over: Munchable Ice Sells like Hot Cakes”, Wall Street Journal, 30 stycznia 2008 roku). Amy Grant z okazji Bożego Narodzenia podarowała swojemu mężowi, Vince’owi Gillowi, gwieździe muzyki country, wysokiej jakości maszynę do lodu marki Scotsman.
9 Kiedy w tej książce wspominamy o samych sobie, używamy wyłącznie naszych pierwszych imion: Andy i Erik.
10 Nie bez powodu programistów w języku angielskim nazywa się „coders” (od code – kod); w końcu na przestrzeni lat bezpośrednio skodyfikowali oni wiedzę.
11 Z kolei maszyny te były zasilane przez elektrownię elektryczną, która znajdowała się tuż obok fabryk, lub przez sieć elektryczną, która stanowiła wówczas nowość.
12 Od samego początku energia elektryczna była dużo bardziej regularna i tańsza niż para. Ponieważ jednak były to jej jedyne bezpośrednie zalety w fabrykach zasilanych parą, elektryczność uważano wyłącznie za „nieznacznie lepszą”.