Miłość dobrej kobiety - ebook
Miłość dobrej kobiety - ebook
Zbiór ośmiu opowiadań o kobietach. Ich losy, możliwości i ograniczenia we współczesnym świecie są główną osią twórczości Munro, znakomitej pisarki kanadyjskiej. Jej bohaterki muszą sobie radzić z niejednoznacznością własnych uczuć, z wewnętrznymi konfliktami, z rozdźwiękiem między tym, czego chcą, a tym, co muszą. Jest tak z wkraczającą w dorosłość mężatką, która szuka swojego miejsca w życiu, jest tak z młodą kobietą, która przyjeżdża na wakacje do matki, ale nie potrafi z nią wytrzymać, bo ma w sobie zbyt dużo goryczy i żalu.
Miłość kobiet przyjmuje rozmaite formy: uczucia matki do córki, dziecka do dorosłego, żony do męża, przyjaciółki do przyjaciółki – Munro pokazuje je wszystkie z niezwykłą wnikliwością, odsłaniając głębię i zawiłość zwyczajnego życia oraz siłę emocji, które wiążą ludzi ze sobą na nieskończenie różnorodne sposoby.
Munro jak zwykle wydobywa na światło dzienne wszystko, co w życiu kanadyjskiej prowincji przemilczane i zepchnięte w cień – by pokazać ludzi, którzy popełnili ten zasadniczy, pierwszy grzech: zjedli owoc z drzewa poznania.
„Publishers Weekly”
Opowiadania Munro są jak troskliwie przechowywane nagrania rodzinne, dokumentujące ważne momenty z przeszłości.
„Library Journal”
Munro jest bez wątpienia mistrzynią. W „Miłości..”. opisuje ludzką egzystencję z niezwykłą precyzją i elegancją najwyższej próby.
„The Washington Post”
Te zaskakujące historie po raz kolejny przypominają, że Munro jest literacką cudotwórczynią.
Francine Prose
Kategoria: | Opowiadania |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7881-081-0 |
Rozmiar pliku: | 917 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Od kilkudziesięciu lat istnieje w Walley muzeum, którego misją jest zachowanie dla potomnych zdjęć, maselnic, końskich chomąt, starego fotela dentystycznego, nieporęcznej obieraczki do jabłek i takich kuriozów, jak małe, ładne porcelanowo-szklane izolatory, które umieszczano na słupach telegraficznych.
W zbiorach muzeum znajduje się też czerwona skrzynka z napisem D.M. WILLENS, OPTYK, przy której leży karteczka: „Ta skrzynka narzędzi do badania wzroku, mimo iż nie liczy wielu lat, jest eksponatem dużej wagi, ponieważ należała do mieszkańca tych okolic, pana D.M. Willensa, który utonął w rzece Peregrine w 1951 r. Skrzynka ocalała z katastrofy i została znaleziona przypuszczalnie przez osobę, która później anonimowo przekazała ją do kolekcji naszego muzeum”.
Oftalmoskop może kojarzyć się z bałwanem. To znaczy jego górna część, ta, która jest przymocowana do rączki. Duże koło, a na nim mniejsze. W dużym kole otwór, przez który się patrzy; wkłada się do niego szkła o różnej mocy. Rączka jest ciężka, bo w środku wciąż są baterie. Gdyby je wyjąć i zastąpić prętem należącym do kompletu, z kółkiem na obu krańcach, można by podłączyć urządzenie do prądu. Ale czasem pewnie zachodziła potrzeba używania instrumentu w miejscach, gdzie nie było elektryczności.
Retinoskop wygląda na bardziej skomplikowany. Pod opaską na czoło znajduje się coś przypominającego głowę krasnala o okrągłej, płaskiej twarzy i w spiczastej metalowej czapce. To coś jest nachylone pod kątem czterdziestu pięciu stopni do cienkiego pręta, a na czubku tego pręta powinna świecić się lampka. Ta płaska twarz jest ze szkła i przypomina ciemne lustro.
Wszystko jest czarne, ale to tylko farba. W niektórych miejscach, pewnie tam, gdzie ręka optyka dotykała instrumentów najczęściej, farba się starła i widać błyszczący srebrzysty metal.