Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mitologia grecka i rzymska - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Mitologia grecka i rzymska - ebook

Nowe, zaktualizowane i uzupełnione wydanie uhonorowanej prestiżową Nagrodą Klio Mitologii greckiej i rzymskiej prof. Katarzyny Marciniak. Autorka przybliża postaci i wydarzenia z mitologii, bez których nie sposób zrozumieć współczesnej kultury. Poznamy różne oblicza Meduzy, dowiemy się, czy bóg wina Bachus chorował na żółtaczkę, dotrzymamy towarzystwa Arnoldowi Schwarzeneggerowi, gdy jako Herkules będzie przemierzał ulice Nowego Jorku. Książka prezentuje treści na zasadzie leksykonu, co ułatwia poruszanie się w gąszczu mitologicznych postaci i wydarzeń. Zawiera liczne ilustracje i ciekawostki, a także informacje o funkcjonowaniu motywów związanych z daną postacią w literaturze, filmie, sztukach plastycznych czy muzycznych, co uatrakcyjnia lekturę oraz poszerza wiedzę. Autorka zagłębia się w niuanse, których nie sposób znaleźć w klasycznych opracowaniach mitologii. Zabiera czytelnika w fascynującą podróż po kulturowych nawiązaniach do mitologii.
Katarzyna Marciniak przedstawia recepcję kultury – zarówno elitarnej, jak i popularnej – pamiętając o tym, że mitologia jest obecna niemal w każdej dziedzinie życia. Autorka rozumie, że odniesienia do mitologii odgrywają istotną rolę społeczną. Traktuje antyk nie jako zamierzchłą przeszłość, ale jako element naszej współczesności, który podlega ciągłym przemianom, odzwierciedlającym transformacje obyczajowe, polityczne i kulturowe. Bada między innymi recepcję bajek Ezopa w różnych regionach świata, odniesienia mitologiczne w serii przygód Harry’ego Pottera i nawiązania do historii starożytnej w grach komputerowych w kontekście kształtowania tożsamości młodych ludzi.
Kolejne rozdziały książki dotyczą poszczególnych bogów i bohaterów, poczynając od Achillesa i Afrodyty, a na Prometeuszu, Tezeuszu i Zeusie kończąc. Autorka prezentuje plejadę mitologicznych sław, ale nie zapomina także o innych bohaterach antycznych wierzeń. Na przykład w rozdziale poświęconym Erosowi przeczytamy o jego mniej znanym bracie, Anterosie – bogu ze skrzydłami motyla, symbolizującym miłość odwzajemnioną. Przeczytamy nie tylko o dwunastu pracach Heraklesa, ale też o popularnym kiedyś serialu z Kevinem Sorbo w roli głównej. O Medei dowiemy się, że była barbarzyńską czarodziejką, ale też inspiracją dla XIX-wiecznej sztuki Catulle’a Mendesa (1898) z najsłynniejszą aktorką tamtych czasów, Sarą Bernhardt, w roli głównej. Narcyza poznamy zarówno w wersji „oryginalnej”, jak i w licznych wizualizacjach tej postaci powstających w ciągu stuleci, aż po obraz Salvadora Dalego i przedstawienia teatralne z końca XX wieku. Odyseusz pojawia się w roli zagubionego podróżnika, ale także… samuraja, gdy autorka pisze o projekcie artystycznym Andrzeja Pellera z 2004 roku. Liczba tych kulturowych, a często także popkulturowych nawiązań imponuje.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-20222-4
Rozmiar pliku: 149 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Achilles był synem boginki morskiej nereidy o imieniu Tetyda i Peleusa – króla plemienia Myrmidonów w Tesalii, uczestnika wyprawy Argonautów. W dzieciństwie karmiono go wyłącznie wnętrznościami lwów i dzików, miodem oraz niedźwiedzim szpikiem, dzięki czemu zyskał odwagę, słodki dar wymowy, a także nadludzką siłę. Był dumny i łatwo wpadał w gniew. Jako jeden z niewielu wojowników Achilles przestrzegał dawnego zwyczaju składania w trakcie pogrzebu ofiar z ludzi. Potrafił sprzeciwić się wodzom i bogom. Na polu bitwy przewyższał pod względem znajomości wojennego rzemiosła wszystkich Greków i Trojan. Zgodnie z przepowiednią mógł wieść życie długie i spokojne, lecz pozbawione sławy, lub umrzeć młodo, ale na zawsze zapisać się w ludzkiej pamięci. Wybrał to drugie. Wziął udział w wojnie trojańskiej. Mimo że zginął, zanim Troja została zdobyta, to właśnie jemu Homer (ok. VIII w. p.n.e.) poświęcił Iliadę – najsłynniejszy epos literatury europejskiej. W kolejnych epokach mit Achillesa, dzięki wybitnym artystom, wciąż odżywał. Spełniła się starożytna wyrocznia – sława herosa przetrwała do dziś.

Michel Martin Drolling, Gniew Achillesa, 1810 r.
źródło: Agencja East News, Fine Art Images

Syn potężniejszy od ojca

O wdzięki pięknej Tetydy, córki starca morskiego Nereusa, rywalizowali wielcy bogowie olimpijscy – Posejdon z samym Zeusem. Gdy jednak tytan Prometeusz zdradził im przepowiednię, że zrodzony z Tetydy syn będzie potężniejszy od ojca, namiętność bogów natychmiast wygasła. Postanowili wydać nereidę za władcę Tesalii – Peleusa – śmiertelnika, dla którego takie niezwykłe dziecko nie będzie stanowiło zagrożenia. Uroczystość zaślubin opisał rzymski poeta Katullus (ok. 84–54 p.n.e.) w kunsztownym epyllionie – krótkim poemacie narracyjnym. Wspomniał w nim też przyjście na świat Achillesa, którego zwycięstwa sprawią, że wody Skamandra – rzeki w pobliżu Troi – spłyną krwią:

„Zrodzi się wam Achilles nieświadomy trwogi,

Z dzielnej piersi, nie z tyłu poznają go wrogi.

(…) Świetne męstwo Achilla, sławę jego czynów

Będzie głosił płacz matek na pogrzebie synów,

Gdy będą sypać popiół na swe włosy białe

I piersi słabą dłonią kaleczyć zwiotczałe.

(…) O wielkich jego czynach będzie opowiadał

Skamander, który w wiry Hellespontu wpada,

Bo stosy ciał zabitych legną mu w korycie,

A wodę krew zagrzeje wmieszana obficie”.

(Katullus, wiersz 64, wersy 338–360, przeł. Anna Świderkówna)

Jacob Jordaens, Wesele Tetydy i Peleusa, 1636–1638 r.
źródło: Wikimedia Commons

Peter Paul Rubens, Tetyda zanurzająca Achillesa w Styksie, ok. 1630–1635 r.
źródło: Wikimedia Commons

Peleus i Tetyda świętowali swoje zaślubiny w radosnej atmosferze. Wśród gości znaleźli się zarówno ludzie, jak i bogowie. Pogodny nastrój zakłóciło dopiero przybycie bogini niezgody Eris. Niezaproszona na uroczystość, postanowiła zemścić się za zniewagę, która ją spotkała. Eris rzuciła w kierunku bogiń jabłko z napisem Dla Najpiękniejszej, wywołując spór między Herą, Ateną i Afrodytą – każda bowiem wyciągnęła rękę po owoc.

Z pozoru niegroźny postępek Eris będzie miał już wkrótce dalekosiężne skutki. Sąd nad boginiami zostanie powierzony Parysowi, a wydany przez niego wyrok spowoduje wybuch wojny trojańskiej, w której zginie Achilles.

Ekstremalna pielęgnacja niemowląt

Peleus i Tetyda mieli siedmioro dzieci. Okres niemowlęctwa przeżył jednak tylko Achilles. Nereida, nieszczęśliwa w małżeństwie z człowiekiem, pragnęła zapewnić swoim potomkom nieśmiertelność. Nie było to łatwe, ponieważ dzieci odziedziczyły po ojcu śmiertelne pierwiastki. Aby je usunąć, Tetyda uciekała się do drastycznych metod. Hartowała ciała niemowląt, wkładając je do ognia. Żadne z sześciorga nie przeżyło tych praktyk. Kiedy urodził się Achilles, Tetyda nacierała go pokarmem bogów – ambrozją – oraz, trzymając synka za piętę, zanurzała w rzece płynącej przez Królestwo Umarłych – Styks. Peleus, odkrywszy eksperymenty żony, porzucił ją i zabrał ze sobą Achillesa. Tetyda jednak niemal osiągnęła swój cel: ciało chłopca stało się odporne na wszelkie ciosy. Podatna na zranienie pozostała tylko jego pięta.

Heros w kobiecych szatach

Peleus oddał Achillesa na wychowanie centaurowi Chironowi, ale Tetyda wciąż czuwała nad synem. Udało jej się poznać dwie przepowiednie dotyczące jego losu. Pierwsza mówiła o tym, że Achilles będzie żył długo, ale w zapomnieniu, lub krótko, lecz jego sława przetrwa po wsze czasy. Druga głosiła, że bez Achillesa Troja nigdy nie zostanie zdobyta, jednak on sam, jeśli weźmie udział w wojnie, polegnie pod murami miasta. Tetyda chciała ocalić syna za wszelką cenę. Wspólnie z Peleusem postanowiła, że ukryją go u króla Lykomedesa na wyspie Skyros, położonej na Morzu Egejskim. Achilles miał delikatną urodę, więc Tetyda poleciła mu nosić kobiece szaty i udawać dziewczynę o imieniu Pyrra, czyli Ruda, od koloru długich i bujnych włosów młodzieńca.

Odyseusz, który również znał treść przepowiedni, przejrzał jednak podstęp zdesperowanej matki. Przybył na Skyros w przebraniu kupca i rozłożył przed córkami Lykomedesa przepiękne szaty, ozdoby i pachnidła oraz wspaniały miecz, zachęcając dziewczęta, by wybrały sobie to, na co mają ochotę. Po chwili wykrzyknął, że wyspę atakują wrogowie. Achilles-Pyrra chwycił za miecz, zdradzając swoją tożsamość. Kiedy Odyseusz przyznał się do fortelu, młodzieniec postanowił podążyć za głosem serca. Wolał sławę od długiego życia, a za kobietę przebrał się jedynie ze względu na rozpaczliwe prośby Tetydy. Wziął ze sobą przyjaciela Patroklosa i wyruszył pod Troję. Od rodziców, pogodzonych z wyborem syna, otrzymał zbroję oraz konie – wspaniałe dary, które sami dostali w prezencie ślubnym od bogów.

Kobiece szaty nie powstrzymały Achillesa przed udziałem w wojnie – nie odebrały mu też ochoty na miłosne uniesienia. Na Skyros pozostawił syna, Neoptolemosa, zwanego Pyrrosem, owoc romansu z jedną z córek Lykomedesa – Deidameją. Po śmierci herosa to właśnie Neoptolemos weźmie udział w zburzeniu Troi. Będzie jednym ze śmiałków, którzy ukryją się w koniu trojańskim zaprojektowanym przez Odyseusza.

Peter Paul Rubens, Achilles rozpoznany wśród córek Lykomedesa, ok. 1630–1635 r.
źródło: Wikimedia Commons

Gniew i współczucie

W dziesiątym, ostatnim roku walk o Troję Achillesa spotkało wielkie upokorzenie. Naczelny dowódca Greków, Agamemnon, odebrał mu brankę Bryzeidę z zemsty za to, że sam został wcześniej zmuszony do oddania Chryzeidy – uprowadzonej córki kapłana Apollina. Achilles wpadł w gniew. Wycofał swoich ludzi z pola bitwy i stwierdził, że on też nie będzie brał udziału w wojnie. Następnie udał się ze skargą do… matki. Tetyda wynurzyła się z morza i na widok syna, po którego policzkach spływały łzy, zwróciła się do niego słynnymi słowami, które znamy dzięki Homerowi (ok. VIII w. p.n.e.): „Dziecko, czemu płaczesz?”.

Stanisław Wyspiański, Tetyda i Achilles, ilustracja do Iliady Homera, ok. 1896 r.
źródło: Wikimedia Commons

Ta wzruszająca scena z Iliady świadczy nie tylko o wrażliwości poety, który potrafił przedstawić subtelną relację łączącą matkę z dzieckiem, niezależnie od jego wieku i pozycji w świecie dorosłych. Łzy Achillesa dowodzą również, jak wielkie znaczenie miało dla starożytnych poczucie godności.

Bez wsparcia ze strony Achillesa, a także za sprawą interwencji Tetydy u Zeusa, Grecy zaczęli wyraźnie przegrywać z Trojanami. Agamemnon wielokrotnie występował z propozycją pojednania. Heros był jednak nieugięty. Pozwolił jedynie na udział w walce Patroklosowi, który z bólem patrzył na coraz większe straty ponoszone przez Greków. W zbroi pożyczonej od herosa młody wojownik ruszył przeciwko Trojanom. Obrońcy miasta zaczęli się wycofywać, przekonani, że atakuje ich sam Achilles. Dopiero najdzielniejszy z Trojan, pierworodny syn króla Priama – Hektor – zdołał zabić Patroklosa i zdarł z niego zbroję. Rozgniewani Grecy ze zdwojoną siłą ruszyli do walki nad ciałem poległego młodzieńca. Na wieść o śmierci ukochanego przyjaciela Achilles krzyknął z bólu tak głośno, że Trojanie rzucili się do ucieczki.

W nowej zbroi, którą otrzymał od Tetydy, Achilles stoczył pojedynek z Hektorem. Pokonał go, a zwłoki przeciwnika zbezcześcił w okrutny sposób – przywiązane do rydwanu przez dwanaście dni obwoził wokół Troi, ku rozpaczy żony oraz ojca Hektora, którzy obserwowali bestialstwo Achillesa z murów miasta. Nie mając ciała, nie mogli wyprawić pogrzebu, który zapewniłby pokój duszy wojownika.

I wtedy stała się rzecz niemożliwa. Pod osłoną nocy do namiotu Achillesa zakradł się król Priam – nieszczęsny władca obleganego miasta. Uklęknął przed herosem, ucałował jego ręce, na których wciąż znajdowała się zaschnięta krew Hektora, i zaczął błagać o wydanie ciała zabitego syna. Przez chwilę ci dwaj mężczyźni – młodzieniec i starzec, wojownik i król, którzy walczyli po przeciwnych stronach i byli śmiertelnymi wrogami – stali się sobie bardzo bliscy. Połączyła ich rozpacz. Achilles, wcześniej tak porywczy i zapamiętały w gniewie, uległ prośbie Priama. Na krótki czas współczucie zatriumfowało nad nienawiścią. Grecy i Trojanie zawarli rozejm, by pochować poległych.

W trakcie pogrzebu Patroklosa Achilles urządził ku jego czci igrzyska, a na grobie przyjaciela złożył krwawą ofiarę z dwunastu trojańskich jeńców.

Cena sławy

Achilles nie doczekał zdobycia Troi. Zginął ugodzony w piętę strzałą z łuku Parysa. W tym, by śmiercionośny pocisk trafił do celu, dopomógł podobno sam Apollo, bóg łuczników, który sprzyjał Trojanom. Po śmierci heros trafił na Pola Elizejskie, gdzie połączył się z cieniem ukochanego Patroklosa. Wcześniej jednak jako duch zażądał, by na jego grobie została złożona w ofierze najmłodsza córka Priama – Poliksena. Achilles spotkał dziewczynę jeszcze za życia i zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Pragnął, by towarzyszyła mu w śmierci. Syn Achillesa Neoptolemos spełnił życzenie ojca.

Achilles żył krótko, ale zdobył wieczną sławę, tak jak zostało mu to przepowiedziane już w dzieciństwie. Czy heros nie żałował wyboru, którego dokonał? Czy uważał, że warto było poświęcić spokojne i długie życie dla chwały imienia? Kiedy po latach Odyseusz w trakcie swojej tułaczki spotyka ducha Achillesa i gratuluje mu czci oraz władzy w Królestwie Umarłych, syn Tetydy odpowiada:

„Nie zachwalaj mi śmierci, prześwietny Odysie! Wolałbym za parobka służyć na cudzej roli, u biednego chłopa, który ledwo się może utrzymać, niż tu panować nad wszystkimi, co znikli ze świata”.

(Homer, Odyseja, pieśń XI, przeł. Jan Parandowski)

Mimo że od rozmowy Odyseusza z duchem Achillesa upłynęło przeszło trzy tysiące lat, to świadectwo żarliwej woli życia, choćby w najlichszej postaci, złożone przez herosa, nadal skłania do refleksji, jaką cenę warto zapłacić za sławę i co tak naprawdę stanowi sens naszego istnienia.

Szczęściarz Achilles

Achilles jest bohaterem jednego z arcydzieł kultury światowej – Iliady Homera (ok. VIII w. p.n.e.). Chociaż tytuł tego pierwszego w literaturze europejskiej eposu odnosi się do walk o Troję, nazywaną również Ilionem, temat utworu zostaje dokładnie określony w inwokacji:

„Gniew, Bogini, Achilla opiewaj, syna Peleusa,

Zgubę niosący i klęski nieprzeliczone Achajom,

Co do Hadesu tak wiele dusz bohaterów potężnych

Strącił, a ciała ich wydał na pastwę sępom drapieżnym

Oraz psom głodnym. Tak Dzeusa dokonywała się wola”.

(Homer, Iliada, pieśń I, wersy 1–5, przeł. Kazimiera Jeżewska)

Homer opisuje metamorfozę greckiego herosa, który wpada w gniew po odebraniu mu branki, następnie szaleje z bólu i wściekłości po śmierci ukochanego przyjaciela, by pod koniec eposu zapłakać ze swoim wrogiem, królem Troi Priamem, nad losem poległych i tych, co przeżyli. Wybitny filozof i filolog klasyczny Adam Krokiewicz (1890–1977), przywołując tę scenę, posługuje się terminem „prawo skruszonego serca”: Achilles wyrzeka się nienawiści i doznaje ukojenia².

Jak wspomina rzymski polityk i mówca Marek Tulliusz Cyceron (106–43 p.n.e.), Aleksander Wielki (356–323 p.n.e.), stanąwszy u grobu Achillesa, powiedział, że heros miał wielkie szczęście, ponieważ jego męstwo unieśmiertelnił tak genialny poeta jak Homer³. Szczęście do wybitnych twórców nie opuściło Achillesa i później. Jeszcze w starożytności poeta z I wieku n.e. Publiusz Papiniusz Stacjusz (ok. 45–96 n.e.), aktywny w Rzymie za cesarza Domicjana (51–96 n.e.), zaczął pisać epos Achilleis (pol. Achilleida). W zachowanych fragmentach niedokończonego utworu został przedstawiony pobyt bohatera na Skyros. Epos pod takim samym tytułem przygotowywał Johann Wolfgang von Goethe (1749–1832). Jego Achilleis (1797–1799) miała ukazywać losy herosa pominięte przez Homera i stanowić poetycki łącznik między Iliadą a Odyseją. Achilles pojawia się również w Boskiej komedii (1307–1321, pierwsze wydanie 1472) Dantego (1265–1321) – naturalnie w Piekle, zarówno jako poganin, jak i ze względu na targające nim za życia namiętności. Heros jest też jednym z bohaterów tragedii Troilus i Kresyda (wyd. 1609) Williama Shakespeare’a (1564–1616). Na polskiej scenie teatralnej dzieje Achillesa zainspirowały Stanisława Wyspiańskiego (1869–1907). W dramacie Achilleis (1903) nawiązał on do eposu Homera, ukazując tragizm zmagającego się z losem herosa. Do fragmentu dzieła, monologu umierającej Amazonki, muzykę napisał Karol Szymanowski (1882–1937): Penthesilea op. 18 (1908).

Domenico Cunego, Achilles wlecze ciało Hektora wokół murów Troi, 1766 r., na podst. obrazu Gavina Hamiltona
źródło: Wellcomeimages

Nieodłączną towarzyszką sławy jest parodia, a bohaterowie tragiczni często wywołują w artystach pragnienie, by poddać ironicznej reinterpretacji wizerunek przekazany w tradycji. W przypadku mitu Achillesa wyzwanie podjął Artur Marya Swinarski (1900–1965). Napisał komedię w trzech aktach Achilles i panny (wystawioną w 1955, a wydaną w 1956), stanowiącą część Trylogii trojańskiej. Przedstawił w sztuce perypetie herosa podczas pobytu na Skyros. Pikantny humor o zabarwieniu erotycznym wynika z nieświadomości Achillesa, który dopiero od Odyseusza dowiaduje się, że jest mężczyzną i jakie ma w związku z tym powinności. Odys daje bohaterowi czas, by nacieszył się odkrytą właśnie tożsamością. Achilles skwapliwie wykorzystuje nowe możliwości. Gdy opuszcza wyspę, brzemienna jest nie tylko Deidameja (Deidamia), ale i – ku utrapieniu rodziców – jej cztery siostry. Atmosfera farsy stworzona przez Swinarskiego jest jednak ulotna. Publiczności znającej starożytny mit autor wysyła sygnały, które zachęcają do pogłębionej interpretacji sztuki. Pod warstwą komedii kryje się bowiem dramat człowieka, który wie, że wkrótce zginie, więc zachłannie korzysta z uroków życia.

Każda epoka ma swoje ulubione rodzaje i gatunki literackie. Obecnie funkcję eposu przejęła powieść. Współcześni pisarze oczywiście nie zapomnieli o Achillesie. W roku 2002 ukazała się książka angielskiego autora Barry’ego Unswortha (1930–2012) pod tytułem The Songs of the Kings (Pieśni królów). W powieści autor sięga nie tylko do Iliady Homera, ale i do tragedii Eurypidesa (485–406 p.n.e.), Ifigenia w Aulidzie (ok. 407 p.n.e.), która porusza mniej znany epizod biografii herosa – jego niedoszły ślub z córką Agamemnona, dowódcy greckich wojsk w wojnie trojańskiej.

Zanim armia Greków dotarła pod Troję, cisza morska unieruchomiła okręty w Aulidzie. Agamemnon, by przebłagać bogów, musiał złożyć im w ofierze Ifigenię. Sprowadził córkę do obozu pod pozorem wydania jej za mąż za Achillesa. Dziewczyna cieszyła się, wierząc, że poślubi tak wspaniałego bohatera. Wkrótce okrutna prawda wyszła na jaw. Perfidny plan Agamemnona poznał również Achilles, który wcześniej nie był świadom, że został wykorzystany do sprowadzenia niewinnej dziewczyny do Aulidy na śmierć. Chciał bronić Ifigenii, ona jednak postanowiła dobrowolnie złożyć ofiarę z własnego życia, by ojciec mógł poprowadzić wojska pod Troję.

W powieści Unswortha Achilles nie jest szlachetnym młodzieńcem, znanym ze sztuki Eurypidesa. To narcyz i egoista. Zabija dla przyjemności. Brytyjski autor wykorzystuje starożytny mit, by mówić o czasach współczesnych: przedstawiając wodzów, ogarniętych żądzą łupów, czyni aluzję do postępowania nowożytnych polityków, którzy szukają pretekstu, by powiększyć swoją władzę, i podsycają w obywatelach poczucie zagrożenia⁴.

O tym, jak wciąż uniwersalna jest postać najdzielniejszego herosa wojny trojańskiej, świadczy również kryminał znanego rosyjskiego pisarza Borisa Akunina (ur. 1956) Śmierć Achillesa (1998), zawierający liczne nawiązania do antycznego mitu.

Oblicza Achillesa

Ze względu na nietrwałość materiałów przepadły na zawsze obrazy Achillesa, które powstały w starożytności. Sceny z życia bohatera zostały jednak utrwalone na wazach greckich. Wśród nich warto zwrócić uwagę na czarnofigurową dekorację wykonaną przez Eksekiasa, attyckiego garncarza z drugiej połowy VI wieku p.n.e. Wiemy, kto jest jej autorem, ponieważ dumny mistrz podpisał swoje dzieło, a raczej – zgodnie z panującym w antyku zwyczajem – pozwolił „przemówić” samej wazie, która oznajmia nam dzisiaj: „Wykonał i ozdobił mnie Eksekias”. Uwieczniony na naczyniu Achilles gra w grę, identyfikowaną najczęściej z kośćmi lub rodzajem warcabów, z innym bohaterem wojny trojańskiej – Ajaksem (zwanym Wielkim, synem Telamona)⁵.

Eksekias, Achilles i Ajaks grają w kości, ok. 540 r. p.n.e.
źródło: Portal Flickr, Images and Culture

Spośród różnych możliwych ujęć Eksekias zdecydował się na bardzo oryginalne przedstawienie. Ukazał herosów, którzy pozwalają sobie na odpoczynek od walki, jednak w każdej chwili gotowi są powrócić na pole bitwy: jedną ręką trzymają włócznie, a w drugiej – kostki do gry. Scena pokazuje „ludzkie” oblicza bohaterów, ma jednak również znaczenie symboliczne. Achilles i Ajaks nigdy nie wrócą spod Troi. Gra herosów z losem, tak jak ich partia warcabów czy kości, już wkrótce się zakończy.

Poza wazami greckimi starożytne wizerunki Achillesa odnajdujemy na freskach z Pompejów i Herkulanum – miast pochłoniętych przez wybuch Wezuwiusza w roku 79 n.e. W późniejszych epokach dzieje herosa inspirowały najwybitniejszych artystów malarstwa europejskiego, którzy przedstawiali różne wydarzenia z jego życia. Rubens (1577–1640) ukazał między innymi scenę rozpoznania bohatera przez Odyseusza na wyspie Skyros (ok. 1630–1635), a Tiepolo (1696–1770) stworzył studium Achillesa, który w gniewie niemal traci zmysły – gotów jest nawet zabić Agamemnona; w ostatniej chwili powstrzymuje go przed tym bogini Atena, ciągnąc herosa za włosy (1757).

Z twórców współczesnych oryginalne spojrzenie na Achillesa zaproponowała Susan Herbert (1945–2014), brytyjska artystka, która zasłynęła z antropomorficznych przedstawień kotów. Herbert ilustrowała słynne sceny z filmu, opery i literatury, powierzając role głównych bohaterów właśnie tym zwierzętom. Z ich udziałem tworzyła również na nowo istniejące już dzieła sztuki. Odwołując się do obrazu Gavina Hamiltona (1723–1798), Achilles opłakujący śmierć Patroklosa (1760–1763), artystka pozwoliła odegrać role bohaterów antycznego mitu pełnym godności mruczkom.

Ernst Herter, Umierający Achilles, 1884 r., Achilleion na Korfu
źródło: Agencja Fotolia, gile68

Achilleion cesarzowej Sissi

Cesarzowa Austrii i królowa Węgier Elżbieta Bawarska (1837–1898), znana jako Sissi, zbudowała na greckiej wyspie Korfu kompleks pałacowy Achilleion. Motywem przewodnim budowli były mityczne dzieje Achillesa, z którym Sissi utożsamiała własnego syna Rudolfa (1858–1889). Podobnie jak grecki heros, arcyksiążę umarł w młodym wieku. Sissi nie mogła się pogodzić z jego śmiercią, której przyczyny do dziś są zresztą przedmiotem spekulacji: było to samobójstwo czy może morderstwo? Zwłoki Rudolfa i jego osiemnastoletniej kochanki znaleziono w pałacyku myśliwskim Mayerling w roku 1889. W ciągu kolejnych miesięcy zbolała cesarzowa zainicjowała prace nad Achilleionem, umieszczając w nim dzieło słynnego niemieckiego rzeźbiarza Ernsta Hertera (1846–1917). Wykonał on posąg umierającego Achillesa, który spogląda w niebo, jakby szukał pomocy u swojej boskiej matki. Podobieństwo wizerunku herosa do Rudolfa było tak wielkie, że ponoć cesarzowa poleciła odwrócić dzieło artysty tyłem do pałacu, bo widok twarzy Achillesa ranił jej serce.

Lubiana przez mieszkańców Korfu – znała język grecki – Sissi odwiedzała rezydencję na wyspie aż do śmierci. Zginęła w Genewie, zasztyletowana przez włoskiego anarchistę, który chciał zabić monarchę – nieważne jakiego. W Achilleionie mieści się dziś muzeum. Część wspaniałego kompleksu można również podziwiać w scenach filmu o przygodach Jamesa Bonda Tylko dla twoich oczu (1981).

Troja i Hollywood

Dzieje Achillesa i historia wojny trojańskiej posłużyły za kanwę wielu scenariuszy filmowych. W latach 50. i 60. XX wieku popularnością cieszyły się nie tylko filmy „płaszcza i szpady” o przygodach dzielnych muszkieterów, ale również produkcje spod znaku „miecza i sandałów”, czyli obrazy osadzone w realiach starożytnych. Z reguły były to filmy tak zwanej klasy B – przygodowe, nastawione na dostarczenie widzom rozrywki niewymagającej intelektualnego wysiłku. Większe ambicje miał Wolfgang Petersen (ur. 1941), niemiecki reżyser filmu Troja (2004), który rolę Achillesa powierzył Bradowi Pittowi (ur. 1963). Petersen nawiązał do Iliady Homera, ale jej treść potraktował swobodnie. Postanowił opowiedzieć historię, która – mimo antycznego kostiumu – stanie się bliska odbiorcy z początku nowego tysiąclecia. Właśnie dlatego usunął z akcji bogów. To ludzie podejmują wszystkie decyzje i ponoszą za nie odpowiedzialność.

Petersen przedstawił własną wizję transformacji człowieka w mitycznego herosa. Achilles sam wyśmiewa pogłoski o swoim boskim pochodzeniu. Podczas gdy w Iliadzie nie ma miejsca na miłość między wojownikiem a Bryzeidą, filmowy Achilles zakochuje się w brance. Dzięki niej przestaje być „maszyną do zabijania”. Paradoksalnie jednak właśnie wtedy, gdy okazuje współczucie, ginie. Traci czujność, a wówczas Parys trafia go z łuku najpierw w stopę, a później przeszywa strzałami całe ciało przeciwnika. Achillesowi udaje się jeszcze przed śmiercią wyciągnąć wszystkie pociski – poza tym, który utkwił w jego pięcie. Petersen wykorzystał w ten sposób słynny motyw, interpretując go zgodnie z wymogami koncepcji realistycznej. Mimo że wizja reżysera odbiega od kanonicznej wersji mitu, zasługuje na uwagę jako oryginalne ujęcie historii największego trojańskiego herosa, które więcej niż o samym Achillesie mówi o wrażliwości i oczekiwaniach widzów z początku XXI wieku.

Brad Pitt jako Achilles w filmie Troja, 2004 r., reż. Wolfgang Petersen
źródło: Agencja Diomedia, Mary Evans/ Ronald Grant

Mitologia dźwignią reklamy

Grecki bohater Ajaks Wielki, z którym Achilles grał w kości na wazie Eksekiasa, towarzyszy często również nam – ludziom współczesnym – choć w zdecydowanie mniej „rozrywkowym” aspekcie naszego życia, czyli w czynnościach związanych ze sprzątaniem. Jak to możliwe? Mitologia wciąż jest obecna w kulturze, nawet jeśli dziś nie poznajemy mitów w takim zakresie, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, gdy stanowiły one ważną część programów szkolnych niemal na całym świecie. Opowieści o starożytnych bogach i herosach krążą jednak „podskórnie” w naszej cywilizacji. Już kiedyś słyszeliśmy te niezwykłe, a zarazem bliskie nam imiona, kojarzymy przygody dawnych bohaterów. Dzięki temu mity stanowią atrakcyjny materiał dla twórców reklam i specjalistów od marketingu.

Odwołania do mitologii pojawiają się w nazwach produktów, co uruchamia mechanizm przeniesienia cech, które wiążemy z daną postacią czy terminem, na reklamowany przedmiot, budując pozytywny obraz marki. Na przykład firma kurierska Hermes – ze względu na skojarzenie z mitologicznym niezawodnym i szybkim posłańcem bogów – już przez samą nazwę budzi zaufanie i pozwala spodziewać się doskonałego standardu usług. Afrodyta lub Wenus w nazwach kosmetyków, piękna i „obdarowana przez wszystkich” Pandora jako patronka duńskiej firmy produkującej biżuterię czy towarzystwo ubezpieczeniowe Hestia to wybory oczywiste i jasne w odbiorze. Są też jednak nazwy niekojarzące się dziś z mitologią, ponieważ należą do mitów obecnie mniej znanych. To właśnie przypadek Ajaksa, który w wersji anglojęzycznej, jako Ajax, dał swoje imię środkom do czyszczenia.

W czasach, kiedy powstawał pierwszy z linii detergentów (1947), historia Ajaksa, najsilniejszego z mitologicznych herosów, była w kanonie wykształcenia, dlatego postać ta kojarzyła się z wielką mocą. Co więcej, właściciele marki wciąż powołują się na starożytną opowieść, czyniąc z niej mit założycielski firmy. Na oficjalnej stronie internetowej produktów Ajax możemy zobaczyć popiersie starożytnego wojownika i przeczytać notkę o przyczynach wyboru właśnie tego herosa jako patrona: „Ajaks był bohaterem wojny trojańskiej (…), który uchodził za wyższego i silniejszego od innych żołnierzy. Był również znany z tego, że maszeruje do bitwy w najczystszym uniformie na Półwyspie Adriatyckim”⁶. I nieważne, że Półwysep Adriatycki jako taki nie istnieje, a starożytni wojownicy nie nosili uniformów, tylko zbroje. Ajaks-Ajax dobrze uosabiał jeden z pierwszych sloganów reklamowych firmy: „Stronger than dirt” – „Silniejszy niż brud”, do którego aluzję uczynił Jim Morrison (1943–1971) z The Doors w piosence Touch Me (1968). Czasem zastępowano też wyraz „brud” słowem „tłuszcz”: „Stronger than grease”, co w języku angielskim fonetycznie mogło dodatkowo budzić skojarzenie z brzmieniem nazwy Grecja – Greece⁷.

Rower Hercules
źródło: Daniel Geiger /archiwum firmy Hercules

Podobnym tropem idą producenci samochodów, którzy odwołują się do mitologicznych postaci (Volkswagen Eos, Honda Odyssey) lub wykorzystują nazwy tworzone w oparciu o starożytne języki (Ford Mondeo, od łacińskiego mundus, czyli „świat”, co rezonuje z włoskim mondo i hiszpańskim mundo, kreując obraz pojazdu pozwalającego swobodnie podróżować po całym globie). Niemiecka firma produkująca od roku 1886 rowery Hercules, w jednej ze swoich kampanii reklamowych, przekonywała natomiast klientów, że dzięki tym właśnie rowerom sami mogą zostać herosami – bohaterami dnia codziennego, na przykład bezpiecznie odwożąc dzieci do szkoły⁸.

Mitologia w reklamie to temat na osobne, fascynujące studium. Czasem odwołania do antyku stanowią jedynie element scenariusza w danej kampanii produktu, którego nazwa nie wiąże się skądinąd z kulturą antyczną. Na przykład firma Ferrero umieściła akcję jednego z filmów promocyjnych na Olimpie. Bogowie ze smakiem zajadają się słodyczami, które przypadkiem spadają na ziemię, gdzie mogą skosztować ich ludzie. Pozytywny przekaz buduje się dzięki skojarzeniom z ambrozją – mitycznym pokarmem bogów. Niektóre decyzje marketingowe budzą zdumienie osób znających mitologię – na przykład nazwa mydła antybakteryjnego Medea, chociaż tutaj źródłem był zapewne rdzeń „med-”, kojarzący się z medycyną, a nie imię mitologicznej czarodziejki, które niejako „powstało” w tym kontekście przypadkowo. Pewne wybory natomiast są świadectwem dużej wiedzy, a także poczucia humoru właścicieli danej marki czy przedsiębiorstwa, jak nazwa salonu z obuwiem ortopedycznym Achilles, który możemy odwiedzić, będąc w Warszawie.PRZYPISY

1 Zob. wywiad: Wolfgang Petersen – from Hamburg to Hollywood, http://www.solarnavigator.net/wolfgang_petersen.htm (dostęp 2.03.2018).

2 Zob. Adam Krokiewicz, Moralność Homera i etyka Hezjoda, Pax, Warszawa 1959.

3 Cyceron w mowie W obronie poety Archiasza 10, 24.

4 Zob. Alfred Hickling, Deus ex machina, recenzja powieści dla dziennika „The Guardian”, 31.08.2002, https://www.theguardian.com/books/2002/aug/31/featuresreviews.guardianreview15 (dostęp 2.03.2018).

5 Na temat możliwego przebiegu rozgrywki zob. artykuł wybitnej badaczki starożytnych gier prof. Véronique Dasen, Achille et Ajax: Quand l’agôn s’allie à l’alea, „Revue du MAUSS” 46, 2015, s. 81–98.

6 Zob. http://ajaxlaundry.com/our-history/ (dostęp 2.03.2018, przeł. K.M.).

7 Tamże. Por. Martina Treu, „Ajax”, w: Rosanna Lauriola, Kyriakos N. Demetriou, red., Brill’s Companion to the Reception of Sophocles, Brill, Leiden–Boston 2017, s. 69.

8 Zob. https://www.hercules-bikes.de/de/Hercules-Ueber-Uns-180,208.html (6.11.2013), nowa wersja strony z kolejnym odwołaniem do mitu Herkulesa: https://www.hercules-bikes.de/de/de/index/ueber-uns.html (dostęp 2.03.2018).
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: